Termin „Big Data” jest już powszechnie znany, tak w środowisku związanym z IT, jak i w działach biznesowych firm oraz sporej części opinii publicznej. Jego znaczenie jest jednak dla każdej z tych grup nieco inne…

 

Big Data i działy IT

W branży IT określenie „Big Data” stało się znane dzięki konferencjom, artykułom w prasie branżowej oraz działaniom marketingowym firm IT. Jednocześnie trend wspierany jest przez społeczność open source, która udostępnia narzędzia do samodzielnej budowy środowisk analizujących dane i informacje oraz zarządzania nimi. Na bazie takiej platformy, a także mocy obliczeniowej dostępnej na życzenie z chmury powstają innowacyjne firmy działające w obszarze internetowego marketingu. Oferują rozwiązania wspierające podejmowanie decyzji dzięki analizie wielkiej ilości danych w ułamkach sekund. Wiedzą, że zapotrzebowanie na takie projekty pojawi się lada chwila ze strony działów biznesowych.

 

Big Data i działy biznesowe

Działy biznesowe widzą w analizach wielkich zbiorów danych szanse na optymalizację swoich działań poprzez możliwość szybkiego reagowania na zachowania klientów, trafną i elastyczną segmentację bazy klienckiej czy bardziej efektywne adresowanie akcji promocyjno-marketingowych. Big Data jest dla nich synonimem nowoczesnego podejścia do zarządzania, a nie zbiorem technologii. Biznes oczekuje, że działy IT i dostawcy technologii zapewnią rozwiązania, które będą nie tylko wydajne, ale także niedrogie, bezpieczne i spełniające wymogi prawne. Takie oczekiwania oznaczają wielkie wyzwanie dla działów IT. W projektach Big Data, podobnie jak wcześniej we wdrożeniach systemów Business Intelligence, współpraca między IT a biznesem jest kluczowa. Systemy zrobione pod dyktando IT będą niepopularne wśród odbiorców biznesowych i będą miały tendencję do zanikania. Z kolei projekty opracowane w całości przez biznes mogą być problematyczne ze względu na wydajność i bezpieczeństwo.

 

Big Data i konsumenci

Szkoda, że szerokiej publiczności Big Data kojarzy się na razie dość negatywnie. Informacje o projektach opartych na wielkich zbiorach danych kwitowane są słowami takimi jak „wielki brat” czy „inwigilacja”. Niestety, w tym właśnie kontekście słowa „Big Data” trafiły niedawno na pierwsze strony prasy codziennej i portali informacyjnych. Czy zatem projekty związane z analizami wielkich zbiorów danych skazane są w Polsce na niepowodzenie? Wydaje mi się, że zdecydowanie nie. Ogromna ilość dostępnych danych w wielu formatach, sieci społecznościowe czy popularność platform i aplikacji mobilnych sprawia, że w pewnej perspektywie czasowej prowadzenie biznesu bez zaawansowanej analityki wielkich zasobów danych stanie się niemożliwe. Co więcej, firmy, które jako pierwsze wykorzystają właściwie te rozwiązania, będą miały większe szanse na dynamiczny rozwój. Aby to się jednak stało, przedsiębiorstwa muszą przekonać do Big Data najważniejsze i jednocześnie najsłabsze ogniwo – klientów. Jak to zrobić? To chyba najistotniejszy z tematów, nad którym wszystkim zainteresowanym przyjdzie debatować w nadchodzącym roku.

 

Autor pełni funkcję research managera w firmie analitycznej IDC Polska.