Artykuł Chińscy pracownicy okradli europejską firmę? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jak podaje gazeta, kradzież miała miejsce w ośrodku badań i rozwoju ASML w Dolinie Krzemowej. Wyciekły kody źródłowe oraz informacje o strategii dotyczącej oprogramowania i polityki cenowej koncernu. Poufne dane trafiły według ustaleń do założonej kilka lat temu firmy Xtal, której spółka – matka ma być powiązana z chińskim ministerstwem nauki i technologii. Chińczycy kilka lat temu zaczęli realizować strategię wzmocnienia pozycji kraju na rynku półprzewodników, dążąc do większej samodzielności w tym obszarze. ASML jest jego światowym liderem. Dostarcza systemy litograficzne, wykorzystywane w produkcji czipów.
Incydent opisany w holenderskich mediach jest oparty także na dokumentach sądu w Kalifornii. Wynika z nich, że 6 pracowników ASML o chińsko brzmiących nazwiskach bezprawnie przekazało tajemnice firmy spółce Xtal. Holenderski producent sugerował, że założono ją wykorzystując kradzione technologie. Uzyskał w sądzie 223 mln dol. odszkodowania.
Holenderski koncern zostaje w Chinach
ASML w reakcji na nowe doniesienia przyznało, że doszło do wycieku, ale zaprzecza, że kradzież ma związek z konkretnym krajem. Potwierdza jedynie, że niektóre zamieszane w sprawę osoby są narodowości chińskiej. Nie zamierza rezygnować z robienia interesów w tym kraju, bo to dla niego zbyt ważny rynek. W 2018 r. ASML wypracował na nim 2 mld dol. obrotów. "To było jedno zgniłe jabłko" – komentuje kradzieże producent. Twierdzi, że przy odpowiednich środkach ostrożności można działać na chińskim rynku. Zapowiedział, że w celu ochrony poufnych danych zostały one podzielone tak, by poszczególni pracownicy nie mieli dostępu do kompletnej wiedzy.
Artykuł Chińscy pracownicy okradli europejską firmę? pochodzi z serwisu CRN.
]]>