Artykuł Ostatni dzień wsparcia Windows 7 pochodzi z serwisu CRN.
]]>W końcu ub.r. Windows 7 miał 29,2 proc. udziału w polskim rynku PC, a Windows 10 – 53,9 proc. Nie widać też ostatnio przyspieszonego odwrotu użytkowników od "Siódemki". Systematycznie spada liczba komputerów z Windows 7 będących w użyciu, ale nie dzieje się to w gwałtownym tempie. W ciągu roku, od stycznia 2019 r., udział Windows 7 w krajowym segmencie PC zmniejszył się o ponad 6 pkt proc. – w styczniu 2019 r. wynosił 35,45 proc., a Windows 10 – 45,76 proc. Czyli nieco więcej użytkowników przesiadło się na Windows 10, niż rozstało się z "Siódemką".
Płatne aktualizacje dla firm
Po 14 stycznia 2020 r. dla przedsiębiorców korzystających z komputerów z Windows 7 Professional albo Windows 7 Enterprise będą nadal dostępne aktualizacje zabezpieczeń systemu, ale już nie za darmo.
Oferta ESU (Extended Security Updates) będzie dystrybuuowana poprzez dostawców rozwiązań chmurowych Microsoftu (CSP) oraz w ramach licencji wolumenowych. Klienci korzystający z Windows 7 for Education mogą zakupić wsparcie u dostawcy usług kryptograficznych. Nie będzie ograniczeń co do wielkości wykupionej oferty (ESU można zamówić także na jeden komputer). Partnerzy CSP korzystający z planów pomocy technicznej mogą zgłaszać problemy dotyczące Windows 7 ESU w imieniu klientów.
W ramach ESU będzie działał także Office 365 ProPlus na urządzeniach z Windows 7.
Według informacji z ub.r. stawki za ESU zaczynają się od 25 dol. za rok za każde wspierane urządzenie z Windows 7 Enterprise oraz od 50 dol. dla Windows 7 Pro. Co roku cena będzie rosnąć dwukrotnie. Poszerzone wsparcie zostanie zakończone w styczniu 2023 r.
Darmowe "łatki" bezpieczeństwa dla Windows 7 pozostaną tylko dla klientów korzystających z wirtualnych pulpitów Windows (WVD) – chmurowej usługi dostępnej na platformie Azure.
Więcej informacji o rozszerzonych aktualizacjach bezpieczeństwa Windows 7 po 14 stycznia 2020 r. znajduje się na stronie wsparcia Microsoftu.
W sierpniu ub.r. Microsoft ogłosił, że w ramach promocji w pierwszym roku z bezpłatnych poszerzonych aktualizacji będą mogli korzystać klienci biznesowi z aktywną subskrypcją Windows 10 Enterprise E5, Microsoft 365 E5 oraz Microsoft 365 E5 Security – jeżeli wykupią ją do końca 2019 r. Jednak po roku również dla nich skończą się gratisowe aktualizacje.
Dla pozostałych wersji Windows 7 nie będzie poszerzonego wsparcia. Rosnące stawki za ESU (lub zupełny brak wsparcia dla konsumenckiego OS) mają nakłonić użytkowników do przyspieszenia migracji do Windows 10, czyli w praktyce najczęściej do zakupu nowych komputerów. W ocenie analityków kończące się wsparcie "Siódemki" należało do głównych czynników wzrostu sprzedaży komputerów w segmencie komercyjnym w 2019 r., jednak przewiduje się, że popyt na PC związany z migracją do Windows 10 będzie coraz słabszy w 2020 r.
Artykuł Ostatni dzień wsparcia Windows 7 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł MŚP z Windows 7 nie zostaną na lodzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zgodnie z nowymi zasadami od 1 grudnia 2019 r. przedsiębiorstwa dowolnej wielkości będą mogły nabyć przedłużone wsparcie dla Windows 7 poprzez program CSP (Cloud Solution Provider).
Microsoft informując o zmianie nie podaje wysokości opłat za ESU. Potwierdza natomiast, że potrwa ono najwyżej do 2023 r. i będzie co roku droższe.
Stawki ustalone przed obecnym rozszerzeniem programu wynosiły dla Windows 7 Enterprise: 25 dol. za każde urządzenie w 2020 r., 50 dol. w 2021 r. oraz 100 dol. w 2022 r.
Windows 7 Professional został wyceniony odpowiednio na 50 dol., 100 dol. i 200 dol. od każdej maszyny w firmie, która korzysta z ESU.
Taki poziom cen ma skłonić przedsiębiorców do jak najszybszego przejścia na Windows 10. Póki co ESU może stać się jednak sporym biznesem. Według danych Kaspersky'ego z sierpnia br. Windows 7 używany był nadal przez 38 proc. firm mikro oraz 47 proc. MŚP i korporacji łącznie, ale z pewnością część z nich ma w swoich PC domową wersję "Siódemki", która po styczniu 2020 r. nie będzie dodatkowo wspierana.
Artykuł MŚP z Windows 7 nie zostaną na lodzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wsparcie dla Windows 7 za darmo, ale dla wybranych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Otóż gratis z Extended Security Updates (ESU) będą mogli korzystać klienci biznesowi z aktywną subskrypcją Windows 10 Enterprise E5, Microsoft 365 E5 oraz Microsoft 365 E5 Security. To oferta promocyjna, dla organizacji, które wykupią subskrypcję do 31 grudnia 2019 r. Wyłączono z niej EDU E5 SKU (A5).
O nowych regułach ESU jako pierwszy poinformował Computerworld. Niecały rok temu, we wrześniu ub.r., Microsoft zapowiadał tylko płatne rozszerzone aktualizacje bezpieczeństwa dla biznesowych użytkowników "Siódemki".
Gratisowa oferta jest dostępna jednak jedynie do stycznia 2021 r. Potem trzeba już będzie płacić, co roku więcej. Darmowe aktualizacje pozostaną tylko dla klientów korzystających z licencji wirtualnych desktopów (WVD). Dodatkowe wsparcie Windows 7 zostanie definitywnie zakończone w styczniu 2023 r. – według zapowiedzi.
Zaporowa cena bezpiecznej "Siódemki"
Użytkownicy Windows 7, którzy nie załapią się na darmową ofertę, po 14 stycznia 2020 r., gdy wygaśnie powszechne wsparcie dla "Siódemki", będą musieli słono zapłacić za dostarczanie łatek bezpieczeństwa przez Microsoft.
Dla korzystających z Windows Enterprise oraz Microsoft 365 (E3) w pierwszym roku płatnej pomocy (2020 r.) cena wyniesie 25 dol. za każde urządzenie, w 2021 r. – 50 dol., a w 2022 r. – 100 dol.
Bezpieczne korzystanie z Windows 7 Professional od przyszłego roku będzie jeszcze droższe – w kolejnych latach (2020, 2021, 2022) odpowiednio 50 dol., 100 dol. i 200 dol. za każde pojedyncze urządzenie.
W ramach ESU dla Windows 7 do stycznia 2023 r. będzie wspierany także Office 365 ProPlus.
Kto ma w PC konsumencką wersję Windows 7, od 2020 r. może zapomnieć o łataniu dziur w systemie nawet za dodatkową opłatą w ramach ESU.
Wygląda na to, że mimo wysokich cen nie zabraknie klientów na aktualizacje Windows 7 po 2020 r. Prawdopodobnie taki sprzęt będzie nadal działał w wielu przedsiębiorstwach. W badaniu Adaptiva, przeprowadzonym kilka miesięcy temu, 22 proc. firm IT spodziewało się, że pozostanie przy Windows 7 po styczniu 2020 r., a tylko 14 proc. zakończyło migrację do Windows 10.
W lipcu br. według danych Gemiusa Windows 7 miał blisko 33 proc. udziału wśród systemów na PC używanych w Polsce, wobec nieco ponad 50 proc. Windows 10. Oznacza to, że lokalni użytkownicy nie spieszą się z rozstaniem z "Siódemką" – rok temu działała na 38 proc. w kraju. Nawet jeżeli spory udział w tej statystyce mają konsumenckie wersje OS, potencjalnych klientów biznesowych przedłużonych aktualizacji Windows 7 może być całkiem sporo.
Artykuł Wsparcie dla Windows 7 za darmo, ale dla wybranych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Drogi Windows 7 od 2020 r. pochodzi z serwisu CRN.
]]>W przypadku Windows 7 Pro będzie jeszcze drożej. Ceny startują z poziomu 50 dol. (ok. 190 zł) za urządzenie w pierwszym roku, a w kolejnych będą podwajane do 100 dol. (ok. 380 zł), a następnie do 200 dol. (ok. 760 zł).
Drastyczne podwyżki mają zmobilizować użytkowników biznesowych do szybszego przejścia na Windows 10.
Przedłużone wsparcie w ramach programu ESU (Extended Security Updates) będzie możliwe najwyżej do stycznia 2023 r. Oferta dotyczy tylko klientów korzystających z Windows 7 Enterprise i Windows 7 Pro w ramach licencji wolumenowych. Pozostali użytkownicy "Siódemki" od 14 stycznia 2020 r. mogą zapomnieć nawet o płatnych aktualizacjach.
Nie dotyczy to jednak wirtualnych desktopów działających pod Windows 7 w chmurze Azure. W tym przypadku system operacyjny nadal będzie aktualizowany bezpłatnie przez kolejne 3 lata za pomocą usługi Windows Virtual Desktop.
W styczniu 2019 r. 15,8 proc. komputerów używanych w Polsce działało z systemem Windows 7 – według danych Gemiusa. Windows 10 oraz Windows 8.1 miały ponad 20 proc. udziału każdy. "ósemka" będzie wspierana jeszcze do stycznia 2023 r.
Artykuł Drogi Windows 7 od 2020 r. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Windows 7 wspierany do 2023 r. pochodzi z serwisu CRN.
]]>W sierpniu 2018 r. Windows 7 miał 37,6 proc. udziału wśród systemów komputerowych używanych w Polsce, a Windows 10 – 42,5 proc. – według danych Gemiusa. Nawet biorąc pod uwagę przyspieszenie tempa migracji (rok temu Windows 7 używało 41,4 proc. polskich użytkowników PC) po 2020 r. Microsoftowi raczej nie zabraknie klientów na nową płatną usługę. Cen na razie nie podano.
Artykuł Windows 7 wspierany do 2023 r. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft zastopował aktualizacje Windows 7 i 8.1 w nowych CPU pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Artykuł Microsoft zastopował aktualizacje Windows 7 i 8.1 w nowych CPU pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft zniechęca do Windows 7 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Microsoft wskazuje natomiast na innowacje w Windows 10, na który powinni migrować aktualni użytkownicy Windows 7. Wymienia m.in. Windows Hello (uwierzytelnianie biometryczne) oraz Windows Defender Advanced Threat Protection, który chroni systemy korporacyjne. Takie rozwiązania mają przekonać przede wszystkim przedsiębiorców do przechodzenia na "Dziesiątkę".
Według danych NetMarketshare obecnie Windows 7 ma 48,34 proc. udziału w systemach na PC na świecie, a Windows 10 – 24,36 proc. Leciwy Windows XP ma wciąż ponad 9 proc.
Dla użytkowników Windows Vista wsparcie wygasa już 11 kwietnia br. Jednak obecnie udział w rynku tego systemu jest marginalny (1,06 proc.).
Artykuł Microsoft zniechęca do Windows 7 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft kończy z OEM dwóch systemów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft kończy z OEM dwóch systemów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Windows 10 traci popularność pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wprowadzenie wersji płatnej spowolniło proces adaptacji „dziesiątki”. Jak wynika z danych StatCounter udział Windows 10 w europejskim rynku wyniósł we wrześniu 27,17%. Dla porównania w sierpniu wskaźnik ten osiągnął wartość 27,27%. Wprawdzie spadek jest minimalny, jednak warto mieć na uwadze, że od debiutu ilość użytkowników Windows 10 systematycznie rosła. W tym samym czasie nieznacznie wzrosły akcje Windows 7. Udział tego systemu operacyjnego wzrósł z 31,72% do 31,86%.
Trend kontynuowany jest również w październiku. W pierwszych dwóch tygodniach bieżącego miesiąca udział Windows 10 w europejskim rynki osiągnął poziom 26,17%, zaś Windows 7 uzyskał wynik 32,03%.
Gigant z Redmond ujawnił pod koniec ubiegłego miesiąca, iż pod kontrolą systemów operacyjnych Microsoft pracuje 400 milionów urządzeń na całym świecie. Wcześniej producent zapowiadał, że do końca 2018 roku z „okienek” korzystać będzie miliard użytkowników. Jednak Microsoft musiał zweryfikować swoje plany w związku ze słabą sprzedażą smartfonów.
Artykuł Windows 10 traci popularność pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft przedłuża wsparcie procesorów dla Windows 7 i 8.1 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ostatnio jednak koncern postanowił przedłużyć ten termin do 17 lipca 2018 r., czyli de facto dał firmom i instytucjom więcej czasu na migrację. Złagodził także zasady wsparcia użytkowników po tej dacie. Mianowicie po lipcu 2018 r. komputery z układami Skylake oraz Windows 7 i 8.1 będą nadal otrzymywać co najmniej łatki krytycznych luk w zabezpieczeniach, aż do zakończenia rozszerzonego wsparcia dla obu systemów (odpowiednio 14 stycznia 2020 r. oraz 10 stycznia 2023 r.).
Wcześniej Microsoft zapowiadał, że po 17 lipca 2017 r. starsze systemy z procesorami Skylake będą mogły pobierać tylko krytyczne aktualizacje, ale pod warunkiem, że – jak to określał producent – nie zagrożą one bezpieczeństwu i kompatybilności Windows 7 oraz 8.1 na innych urządzeniach. Z drugiej strony nawet na nowych zasadach firmy (jak również konsumenci) muszą liczyć się z tym, że po lipcu 2018 r. korzystając z „Siódemki” i „Ósemki” na komputerach CPU Skylake nie otrzymują aktualizacji systemu, jeśli wykryte luki w zabezpieczeniach Microsoft uzna za generujące niewielkie, średnie, a nawet wysokie ryzyko.
Gigant nie zmienił natomiast decyzji co do następnych generacji procesorów. Nowe CPU, mianowicie Kaby Lake Intela (pojawią się w II poł. br.), Bristol Bridge AMD oraz 8996 Qualcomma będą działać tylko z Windows 10.
Artykuł Microsoft przedłuża wsparcie procesorów dla Windows 7 i 8.1 pochodzi z serwisu CRN.
]]>