Artykuł Sprzedaż usług: jak zdopingować integratora pochodzi z serwisu CRN.
]]>W tradycyjnej transakcji sprzedawca wystawia fakturę na 50 tys. złotych i czeka na przelew. W przypadku subskrypcji powyższą kwotę trzeba rozłożyć na kilka miesięcy, a nierzadko na dłuższy okres. Poza tym wzrost sprzedaży usług, odbywający się kosztem rozwiązań sprzętowych, musi zachwiać bilansem finansowym. Po pewnym czasie, przynajmniej w teorii, powinien on wrócić do stanu wyjściowego, ale jeśli proces transformacji będzie się przeciągać w nieskończoność, integrator może wpaść w tarapaty.
Nie bez przyczyny większość firm IT woli sprzedawać i wdrażać serwery, stacje robocze czy macierze niż odsprzedawać moc obliczeniową czy pamięć masową jako usługę. Ale szefowie wielkich koncernów informatycznych chcą iść w przeciwnym kierunku. Do korzystania z modelu usługowego zachęcają swoich partnerów nie tylko globalni dostawcy usług chmurowych – Amazon, Google czy Microsoft, ale też producenci sprzętu – Dell, Cisco czy HPE.
Premie za chmurę
Potrzebujemy partnerów handlowych, bez nich nie damy sobie rady – to zdanie jest regularnie powtarzane przez dostawców usług. Oczywiście same deklaracje to za mało i powinny im towarzyszyć określone działania. W tym kontekście jednym ze skrajnych jest przypadek Microsoftu,
którego programy partnerskie wspierają tylko i wyłącznie usługi chmurowe. Producent oferuje integratorom wsparcie marketingowe, wykorzystujące elementy sztucznej inteligencji do profilowania grup docelowych. Ponadto wspiera działania przedsprzedażowe, takie jak warsztaty czy wdrożenia testowe.
– Sprzedaż usług wymaga zaawansowanych kompetencji technicznych. Dlatego stawiamy na rozwój programów budowania nowych umiejętności i coraz częściej uzależniamy poziom naszego wsparcia od ilości określonych certyfikatów w organizacji partnerskiej – mówi Krzysztof Florczak, Channel Sales Lead w Microsofcie.
W nieco trudniejszej sytuacji niż Microsoft, który dokonał wyraźnego zwrotu w kierunku chmury, wydają się być producenci serwerów, komputerów czy macierzy dyskowych. Ciekawy przykład stanowi HPE. W ubiegłym roku Antonio Neri, CEO koncernu, zapowiedział, że do 2022 r. cała oferta firmy będzie dostępna w modelu usługowym. Zachętą mają być premie za sprzedaż w modelu usługowym HPE GreenLake, które mogą sięgnąć poziomu 17 proc. kwoty sprzedaży. Żeby jednak bonusy finansowe mogły się sprawdzić, integratorzy powinni wiedzieć, jak i komu oferować usługi.
– Dlatego oferujemy warsztaty, podczas których partner ma okazję pozyskać niezbędną wiedzę o tym, jak powinien przystosować swoje mechanizmy finansowe do modelu usługowego – mówi Marek Hojda, Indirect Sales Manager w HPE.
Swoją strategię w zakresie sprzedaży usług ma także Cisco. Firma z San Jose wymaga od partnerów, zwłaszcza tych z najwyższymi certyfikatami, aby oferowali klientom ściśle określone usługi. Mogą je wybrać spośród kilku zaproponowanych wersji, ale powinny obejmować wskazane kategorie. W ten sposób przynajmniej jedna z usług zawsze będzie należeć do grupy tych chmurowych. Wprawdzie niektóre elementy programu partnerskiego Cisco są nieobligatoryjne, w tym Cloud and Managed Services Program, ale korzystanie z nich pozwala na uzyskanie zniżek bądź dodatkowego budżetu marketingowego.
Zdaniem integratora
Każdy program partnerski jest jak podgrzewanie żaby w garnku. Producent najpierw dąży do tego, aby reseller wszedł do przysłowiowego garnka i zaznajomił się z nowym otoczeniem. Wraz z nim wchodzą jego inżynierowie i handlowcy. Potem następuje etap ewangelizacji, edukacji i sprzedaży. Po upływie pewnego czasu, kiedy już reseller wychowa producentowi lojalnych klientów, przestaje być niezbędnym ogniwem łańcucha dostaw. Między innymi dlatego, że takich jak on jest wielu. W dodatku klient zaznajomił się z technologią i nie ma już ochoty na uczenie się czegoś nowego. Trudno mu sprzedawać dodatkowe usługi. Poza tym przestaje go aż tak bardzo interesować cena oraz dostawca rozwiązania, tym bardziej, że już poznał jakość usług producenta. W tym momencie dochodzimy do ugotowania resellera. Wtedy okazuje się nagle, że „ochrona projektu” zależy od widzimisię opiekuna resellera, a status „gold”, czy „platinium”, nic nie da, kiedy reseller stanie w szranki z „service providerem”.
Programy partnerskie są potrzebne i stanowią pewną formę uporządkowania rynku. W mojej ocenie jedyny problem, a w zasadzie potencjał do poprawy w programach partnerskich, to kwestia pełnej przejrzystości w ich funkcjonowaniu. Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę, że potrafią one negatywnie wpłynąć na swobodę działania. Programy partnerskie ograniczają bowiem możliwość kupowania produktów z szerokiej, rynkowej dystrybucji. Warto podkreślić, że choć są pewne małe minusy, każdy system ma na celu uporządkowanie sposobu współpracy z partnerami. Docelowo wspiera sprzedaż i pomaga w dostarczaniu na rynek usług na odpowiednio wysokim poziomie.
Urządzenie jako usługa
Własny pomysł na chmurową współpracę z kanałem partnerskim zaczyna rozwijać również Dell. Jeden z najważniejszych komunikatów przekazanych w czasie Dell Technologies World 2020 dotyczył uruchomienia projektu APEX, który rozszerza możliwości korzystania z usług w modelu as-a-service. Nowe rozwiązanie ma ułatwić klientom i partnerom dostęp do technologii Dell na żądanie – począwszy od pamięci masowej, przez serwery, sieci, infrastrukturę hiperkorwengentną, aż po komputery osobiste.
Nie ulega wątpliwości, że jest to odpowiedź Michaela Della na inicjatywę HPE Green Lake. Jak na razie nie wiadomo, jaką rolę w procesie sprzedaży usług APEX odegrają partnerzy Della. Natomiast HPE w ostatnim czasie wysłało do swoich partnerów dość jasne sygnały. W połowie października amerykański CRN poinformował o zwolnieniach w tamtejszej centrali HPE. W większości przypadków objęły one pracowników działów handlowych. Natomiast niespełna miesiąc wcześniej Keith White, HPE Senior Vice President, poinformował o potrojeniu inwestycji w kanały dystrybucji w celu przyspieszenia wzrostu sprzedaży usług.
– Wykonujemy ruch strategiczny w kierunku usług i chcemy, żeby kanał partnerski był do tego przygotowany, posiadał odpowiednie umiejętności. Sukces firmy na drodze do transformacji w kierunku as-a-service jest wynikową wspólnego podejścia HPE i naszych partnerów. Mówiąc o partnerach, mam tu na myśli nie tylko resellerów, ale również dystrybutorów, którzy jak zawsze wspierają nas w szerokim dotarciu do rynku – tłumaczy Marek Hojda.
Wśród dystrybutorów dużą aktywność w zakresie propagowania oferty as-a-service przejawia od pewnego czasu Tech Data. Sukcesywnie wprowadza rozwiązania sygnowane nazwę TaaS – Tech-as-a-Service, czyli kompleksowe rozwiązanie łączące sprzęt, oprogramowanie i usługi. Klient płaci jeden abonament i może skalować zasoby w górę oraz w dół, co pozwala na dostosowanie do zmieniających się warunków biznesowych.
Model usługowy w Polsce zaczyna raczkować i trudno spodziewać się, że kolejny rok przyniesie spektakularny boom na as-a-service. Przedstawiciele polskiego oddziału Lenovo zwracają uwagę na dość istotną kwestię, jaką jest wąska grupa potencjalnych odbiorców usługi Desktop as a Service. Oficjalna oferta Lenovo w jej zakresie zaczyna się od kilku tysięcy komputerów. Dlatego też firma poszukuje w Polsce pośrednich rozwiązań.
– Od pewnego czasu wdrażamy na rynku MŚP coś, co można traktować jako wstęp do DaaS, czyli leasing oferowany przez Lenovo Finacial Services powiązany z dodatkowymi usługami. Odnosimy wspólnie z naszym partnerami na tym polu pierwsze sukcesy – twierdzi Juliusz Niemotko, SMB Channel Manager w Lenovo.
Serwis gwarancyjny to za mało
Ostatnie lata przyniosły wyraźny wzrost zainteresowania usługami wsparcia technicznego. W badaniu przeprowadzonym przez Forrester Consulting aż 62 proc. respondentów deklaruje, że już korzysta z tego typu usług lub planuje je wykupić w ciągu najbliższego roku. Duża popularność usług wsparcia wynika z kilku przyczyn: pogłębiającego się deficytu pracowników IT, wysokich kosztów nieplanowanych przestojów i awarii systemów IT oraz rosnącej liczby pracowników zdalnych.
– Sprzedaż usług dodatkowych dla komputerów Lenovo zwiększa się co roku kilkakrotnie. Szczególnie widać to na przykładzie usług posprzedażnych. Staramy się przekonać klientów, że warto wydać więcej pieniędzy, aby uzyskać obsługę serwisową na wyższym poziomie niż zapewnia normalna gwarancja –- mówi Juliusz Niemotko.
Podobny trend występuje w przypadku firm zaopatrujących się w komputery Della. Joanna Falęcik, Services Account Executive w Dell Technologies, przyznaje, że w czasach wszechobecnej pracy zdalnej wzrasta zapotrzebowanie na pomoc techniczną wykraczającą poza standardową gwarancję. Organizacje poszukują zaawansowanego wsparcia w postaci pomocy technicznej 24 godziny na dobę, proaktywnego i predykcyjnego wykrywania danych oraz naprawy oprogramowania. Szczególnie przydatna jest ta ostatnia opcja, bowiem – jak wynika z obserwacji Lenovo – około 80 proc. przypadków zgłoszeń serwisowych dotyczy nie sprzętu, lecz software’u. W sprzedaż usług wsparcia technicznego coraz bardziej angażują się również integratorzy.
– Poziom dyskusji z partnerami na temat usług posprzedażnych jeszcze 2–3 lata temu był inny niż obecnie. W ostatnim czasie wzrosła świadomość dotycząca korzystania z tych usług, zarówno wśród partnerów handlowych, jak i klientów. Co nie zmienia faktu, że omówienie zalet wsparcia technicznego wymaga więcej czasu niż wyjaśnienie prostych zależności pomiędzy serwisem on-site i carry-in – podkreśla Juliusz Niemotko.
Rozmowy na temat usług dodatkowych przynoszą efekty, ale partnerzy i w tym przypadku liczą na bonusy. Dell Technologies z jednej strony proponuje firmom partnerskim programy sprzedażowe, z drugiej zaś możliwość włączenia swoich specjalistów w realizację konkretnych zadań, w tym świadczenie pierwszej linii wsparcia serwisowego dla klientów. Niezaprzeczalną zaletą usług wsparcia jest to, że stanowią uzupełnienie dla sprzętu, a nie alternatywę, co ma miejsce w przypadku usług chmurowych.
Zdaniem dystrybutora
Ważny jest przekaz ze strony producenta, który powinien jasno określić, jakie usługi zamierza sprzedawać poprzez kanał partnerski oraz te, która mogą konkurować z ofertą resellera. W przypadku dystrybutora sytuacja jest o tyle prosta, że nie chcemy docierać bezpośrednio do klientów końcowych, stąd w każdej sytuacji zależy nam na sprzedaży usług poprzez kanał partnerski.
Z naszego doświadczenia wynika, że silnym magnesem przyciągającym resellerów do sprzedaży usług jest specjalna cena projektowa. W takich przypadkach partner poświęci swój czas na rozbudowywanie swojej oferty w zakresie usług. Z kolei brak marży czy specjalnej ceny zniechęci resellerów do sprzedaży usług. My oferujemy sprzęt i oprogramowanie w modelu usługowym, ale partnerzy wciąż preferują konwencjonalne metody sprzedaży. Myślę jednak, że w przyszłości te proporcje się zmienią, między innymi dlatego, że model as-a-service ma wiele zalet.
Artykuł Sprzedaż usług: jak zdopingować integratora pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Beyond.pl wyznacza trendy korzystania z usług chmurowych pochodzi z serwisu CRN.
]]>W kontekście ochrony środowisk IT nie chodzi tylko o gwarancje ciągłości działania i dostępu do zasobów, bo duże znaczenie ma także bezpieczeństwo biznesowe klienta. Będzie ono tym większe, im większy zapewni mu się wybór rozwiązań i możliwość łatwego dokonywania zmian, zgodnie z bieżącymi potrzebami. A o to na rynku wcale nie jest łatwo.
Zwykle, gdy przedsiębiorstwo decyduje się na usługi centrum danych i chmury obliczeniowej, musi zdecydować się na jeden oferowany ich schemat. To dlatego, że dostawcy chmury zazwyczaj proponują wyłącznie własne rozwiązania i zamknięte interfejsy w dostępie do zasobów i usług. To efekt wykorzystywania do świadczenia usług w chmurze różnych platform sprzętowych, architektur, infrastruktury oraz technologii. Heterogeniczność rozwiązań sprawia, że klient – ze względu na wysoki koszt przeniesienia aplikacji i danych na inną platformę – jest zmuszony do związania się na stałe z jednym dostawcą i korzystania z konkretnego rozwiązania chmurowego.
Beyond.pl postanowił wyeliminować ryzyko narzucania jednej platformy chmurowej i zagwarantował klientom większe bezpieczeństwo biznesowe. Zapewnia im korzystanie z takich rozwiązań, które w danym momencie najlepiej odpowiadają ich potrzebom. Oferuje przy tym wsparcie architektów i administratorów IT, którzy we wstępnej fazie projektu doradzają, jak stworzyć środowisko chmurowe, by w przypadku decyzji klienta o zmianie rozwiązania migracja była jak najmniej kosztowna. W tym celu specjaliści Beyond.pl wykorzystują takie rozwiązania jak platforma Kubernetes do zarządzania kontenerami.
Uniwersalna, zaspokajająca potrzeby każdej firmy chmura obliczeniowa nie istnieje. Dlatego Beyond.pl oferuje usługi bazujące na trzech różnych rozwiązaniach chmurowych: VMware, e24cloud (KVM) oraz Microsoft Azure. Wszystkie dostępne są w trzech modelach: chmury publicznej, prywatnej oraz hybrydowej. W każdym przypadku można wybrać też odpowiadający danemu klientowi poziom wsparcia administracyjnego.
W rezultacie, jako elastyczny dostawca usług wielochmurowych, Beyond.pl zapewnia klientowi wybór najbardziej optymalnego technicznie i kosztowo rozwiązania IT. Wraz z partnerami buduje rozwiązania dopasowane do indywidualnych potrzeb, często „szyte na miarę”. Współpraca z integratorami zawsze opiera się na obustronnych korzyściach, takich jak dzielenie się umiejętnościami i wiedzą.
Maciej Madziała
IT Cloud Architekt, Beyond.pl
Jeszcze trzy lata temu, gdy Beyond.pl ogłosił, że zaczyna budowę swojego centrum danych w najwyższym standardzie bezpieczeństwa Rated 4 ANSI/TIA 942, na rynku kwestionowano sens strategii właścicieli. Dziś trudno o zapytanie ofertowe, w którym nie oczekuje się od dostawców usług przedstawienia świadectw certyfikacji centrum danych. Ze względu na coraz większy nacisk na zapewnienie dostępności i ochrony danych ten trend będzie się nasilał. Podobnie jak zainteresowanie usługami wielochmurowymi, zapewniającymi klientowi elastyczność i bezpieczeństwo biznesowe.
Dodatkowe informacje: Paulina Durczak, Business Development Manager, Beyond.pl, p.durczak@beyond.pl
Artykuł Beyond.pl wyznacza trendy korzystania z usług chmurowych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Przed cloudem nie ma ucieczki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najbardziej znany jest SaaS. Oprogramowanie dostarczane w tym modelu zwykle nie wymaga instalacji u klienta, ponieważ jest udostępniane za pośrednictwem przeglądarki. Klient nie musi się o nic martwić, bo usługodawca dba o aktualizacje aplikacji, obsługę danych, warstwę middleware, systemy operacyjne, wirtualizację, serwery, pamięć masową, sieć i bezpieczeństwo (więcej o tym segmencie usług patrz: str. 22).
Software as a Service jest nie tylko wyjątkowo popularny, ale także najbardziej dochodowy. Forrester Research prognozuje, że do roku 2020 r. ten segment rynku będzie wart ponad 130 mld dol. Dla porównania, globalne przychody z PaaS mają oscylować wokół 12 mld dol., zaś w przypadku IaaS ma to być niecałe 5 mld dol.
Z najnowszego raportu firmy analitycznej IDC wynika, że także w naszym kraju najwięcej przychodów generuje oprogramowanie w modelu SaaS – 62 proc., podczas gdy udział IaaS wynosi 28 proc., zaś PaaS – 10 proc.
Znacznie skromniejsze dochody ze świadczenia usług w modelach IaaS i PaaS nie powinny nas jednak zmylić. Wystarczy jeden rzut oka na piramidę przedstawiającą strukturę funkcjonowania modelu cloud computingu, by zorientować się, że bez IaaS nie mogłyby funkcjonować pozostałe dwa, a bez PaaS trudno mówić o dostarczaniu aplikacji w formie usługi. Z kolei odwrócona piramida dostawców daje wyobrażenie o proporcjach wielkości poszczególnych rynków (i różnicach ich wartości).
Warto podkreślić, że model Infrastructure as a Service bywa mylony z Platform as a Service. Co nie dziwi, skoro niektórzy dostawcy sami zmierzają do scalania ofert IaaS i PaaS. W tym pierwszym przypadku klient nie musi kupować poszczególnych elementów do budowy środowiska IT. Zamiast tego wykupuje zdalną usługę dostępu do nich. IaaS nie jest jednak prostym hostingiem, wraz z jego ograniczeniami. Model chmurowy daje dostęp do zwirtualizowanej puli zasobów infrastruktury, które można płynnie skalować, w zależności od aktualnego obciążenia, poprzez interfejs programistyczny (API).
– Zaletą korzystania z takiego modelu jest możliwość wykupienia usługi tylko na czas, kiedy faktycznie jest firmie niezbędna, np. w ramach prowadzonego okresowo projektu – mówi Sebastian Kisiel, Lead System Engineer w Citrix Systems. – Duże znaczenie ma także elastyczność, czyli możliwość zmian parametrów poszczególnych elementów, takich jak moc serwerów czy przepustowość sieci, w trakcie ich użytkowania.
W odróżnieniu od modeli SaaS i PaaS,w usłudze Infrastructure as a Service to klienci są odpowiedzialni za aplikacje, zarządzanie danymi, warstwę middleware oraz systemy operacyjne. Usługodawca zapewnia natomiast warstwę wirtualizacyjną, serwery, zasoby pamięci masowej i sieciowe oraz bezpieczeństwo. Niektórzy dostawcy dodają też narzędzia bazodanowe i inne mechanizmy znad warstwy wirtualizacji, rozszerzając IaaS o pewne elementy PaaS (albo wręcz łącząc oba modele). Dzięki IaaS klienci mogą zainstalować w zdalnej infrastrukturze potrzebną im platformę. Nie wolno im jednak zapominać, że wówczas to oni będą odpowiadać za wszelkie jej uaktualnienia, gdy tylko się pojawią. Wybierając usługodawcę, należy zwrócić uwagę także na oferowany przez niego poziom SLA, jak również mechanizmy bilingowe i zabezpieczenia.
Sebastian Kisiel
Dzięki dostępnym technikom, w tym udostępnianym przez firmy zewnętrzne platformom IaaS, reseller może stworzyć własną ofertę z pogranicza DaaS (Desktop as a Service) i PaaS, zawierającą kompletną infrastrukturę IT w chmurze. Będzie ona składać się ze wszystkich komponentów: od wirtualnego komputera dla każdego pracownika przez przełączniki sieciowe po backup całego środowiska. Taka oferta spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających klientów.
Analitycy Gartnera zauważają, że usługa IaaS może być obecnie wykorzystywana do wszystkich zadań, które są wykonywane na zwirtualizowanych serwerach x86. Najpowszechniejsze sposoby użycia tej platformy obejmują tworzenie środowisk programistycznych i testowych, high performance computing (HPC), przetwarzanie wsadowe, uruchamianie serwisów i aplikacji webowych oraz mniej istotne zastosowania biznesowe. Warto dodać, że analitycy odnotowują także rosnącą liczbę przedsiębiorstw wykorzystujących IaaS do obsługi najważniejszych dla biznesu aplikacji.
Trzy pytania do…
CRN W jakim tempie rozwija się rynek chmury w Polsce?
Mirosław Burnejko Rozwija się szybciej, niż się spodziewałem. Nawet banki uruchamiają w chmurze część usług, niezwiązanych ze swą główną działalnością. Rozwój stymuluje coraz większa chęć bycia innowacyjnym i wyróżniania się w branży. Usługi dostawców chmury – takie jak machine learning, hurtownie danych, narzędzia do analityki – małym kosztem umożliwiają podejmowanie szybszych decyzji biznesowych.
CRN Do czego polscy klienci już wykorzystują cloud, a do czego nie mają jeszcze odwagi?
Mirosław Burnejko Mam do czynienia głównie z rozwiązaniami Amazon Web Services i Microsoft Azure oraz projektami związanymi z przechowywaniem danych, środowiskami test development oraz portalami WWW. Na razie nie ma odważnych do przenoszenia baz danych z istotnymi informacjami. To dobrze, bo to kiepski pomysł na początek. Sukces we wdrażaniu chmury osiąga się drogą zdobywania wiedzy, testów i podejmowania prób prostych migracji. Potem można myśleć o bardziej zaawansowanych systemach.
CRN Na czym mogą i powinni zarabiać partnerzy operatora cloud computing?
Mirosław Burnejko Zdecydowanie na długotrwałej współpracy. Problem w tym, że duża część polskich firm konsultingowych i integracyjnych wyznacza cele na kwartał, rzadko na rok. W przypadku chmury wymagana jest strategia kilkuletnia i idące za tym zmiany w firmie: sprzedażowe, premiowe, kadrowe… Projekty w chmurze dzielę na cztery etapy. Pierwszy to szerzenie wiedzy wewnątrz organizacji i na zewnątrz. Drugi to szkolenie klienta, aby sam zaczął rozumieć, jak chmura może mu pomóc. Trzeci etap, na którym zaczynają pojawiać się pieniądze, to pierwsze wdrożenia, migracje i utrzymanie usług. Jednak prawdziwa wartość pojawia się wtedy, kiedy dziesiątki rozwiązań w chmurze przynoszą zwiększenie przychodów lub zmniejszenie wydatków naszego klienta. Dopiero na czwartym etapie – po szkoleniach, pierwszych wdrożeniach – wiemy, jak wykorzystać chmurę, a doświadczenie partnera w zakresie Big Data, Business Inteligence, IoT zapewnia rozwiązywanie realnych problemów biznesowych. I tu partnerzy mogą zarobić najwięcej.
Piotr Fąderski, Manager Partner Organization EE z VMware, twierdzi, że w niektórych krajach nawet 80–90 proc. nowej mocy obliczeniowej pochodzi od dostawców takich usług. Również w Polsce rośnie zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania i zwiększa się liczba oferujących je przedsiębiorstw. Wielu operatorów centrum danych ma pełną lub wybraną ofertę elementów IaaS. Wartość sprzedaży chmurowych usług infrastrukturalnych w 2014 r. w Polsce – jak wynika z badania Audytela – była szacowana na prawie 100 mln zł, co stanowi około 8,3 proc. całego rynku centrów danych i usług dodanych (łącznie prawie 1,2 mld zł). W nadchodzących latach wartość sprzedaży usług cloud ma rosnąć z dynamiką ok. 10 proc. rocznie.
Platforma jako usługa, czyli Platform as a Service, to propozycja przede wszystkim dla tych, którzy nie chcą inwestować w infrastrukturę IT, lecz mają zamiar tworzyć i rozwijać własne aplikacje. Model ten jest często wykorzystywany przez programistów, gdyż dzięki niemu nie muszą się martwić o zabezpieczenie i utrzymanie środowiska (o co dba usługodawca). Mogą się skupić na tworzeniu aplikacji i oferować je klientom w postaci usług SaaS. Oprócz możliwości rozwoju aplikacji PaaS zapewnia również funkcje ich utrzymania za pomocą narzędzi i świadczeń zapewnianych przez usługodawcę (z reguły służą do testowania, zarządzania lub hostingu aplikacji).
W dużym uproszczeniu przypomina to tworzenie makr w programach typu Excel. Na tej zasadzie, dzięki programowym komponentom wbudowanym w PaaS (warstwa middleware), użytkownicy platformy są w stanie projektować dowolne aplikacje. W tym celu nie muszą kupować kosztownych licencji środowiska programistycznego ani budować infrastruktury. Inaczej niż w przypadku IaaS, można pominąć etap instalowania i konfigurowania systemu operacyjnego oraz potrzebnych narzędzi. Stworzone w ten sposób aplikacje wykorzystują skalowalność środowiska chmury obliczeniowej, jego wysoką dostępność, czy też możliwość współużytkowania zasobów (multi-tenancy).
Z powodu chmury w ostatnim czasie rynek znajduje się w fazie przejściowej. Dawne modele biznesowe nie funkcjonują już tak jak kiedyś, a nowe jeszcze nie wykształciły się na tyle, by zastąpić stare. W rezultacie reseller czuje mocną presję z obu stron. Moment na rozpoczęcie procesu stopniowej transformacji jest bardzo dobry. Sebastian Kisiel z Citriksa twierdzi, że jeszcze cztery, pięć lat temu niewiele było specjalistycznych programów partnerskich, które pomagałyby resellerom w wejściu na rynek usług w chmurze. Obecnie sytuacja jest zupełnie inna.
– Przestano traktować chmurę jedynie jak chwyt promocyjny, a zaczęto tworzyć realne ścieżki rozwoju, również finansowego, dla partnerów. Jest wiele gotowych programów dla resellerów. Jeśli tylko wykażą odpowiednie chęci, łatwo do nich przystąpią i będą zarabiać na oferowaniu usług – uważa specjalista z Citriksa.
Sposobów na zarabianie jest kilka. Najpopularniejszy (i jednocześnie najprostszy) polega na sprzedaży usług w modelu SaaS i pobieraniu stałych opłat w systemie abonamentowym. Wraz ze zwiększaniem wolumenu abonentów, nawet niskie jednostkowe marże mogą z czasem zmienić się w przyzwoite dochody. Większe możliwości zapewnia rozbudowanie platformy IaaS lub PaaS i oferowanie jej jako pakietu usług własnych (o ile umowa z dostawcą infrastruktury na to pozwala, a często tak jest). Sprzedając kompleksowe rozwiązanie, reseller ma przynajmniej szansę na zarobek taki, jak w przypadku tradycyjnego modelu.
Wiele przedsiębiorstw będzie chciało skorzystać z aplikacji, które nie są dostępne u jednego usługodawcy. W konsekwencji zostaną zmuszone do kontaktu z wieloma z nich. Prosty przykład: gdy klient wykorzystuje w formie usługi takie rozwiązania jak CRM, pamięć masową i hostowaną pocztę, zarządzanie relacjami z usługodawcami, opcjami logowania, zabezpieczeniami, billingami itp., staje się to dla niego uciążliwe.
Dlatego, aby zwiększyć swoje możliwości na rynku, zarówno doświadczeni integratorzy, jak i resellerzy stawiający pierwsze kroki w cloud computingu, mogą spróbować swych sił jako brokerzy usług chmurowych, czyli Cloud Services Broker. Działają wtedy na podobnej zasadzie jak brokerzy na rynku ubezpieczeniowym czy finansowym. CSB udostępnia klientom oferty wielu różnych dostawców i zapewnia przy tym ich integrację oraz optymalizację. Co ważne, do połączonych w pakiet różnych usług cloud (SaaS, IaaS, PaaS), może dokładać swoją wartość dodaną, np. zarządzanie tożsamością. Ponieważ klient z reguły nie w pełni orientuje się w rynkowej ofercie, chmurowy broker, który powinien znać ją doskonale, może pełnić rolę doradcy.
Tego, że w sprawie cloudu klienci potrzebują pomocy, dowodzi zlecony przez Cisco, a opracowany przez IDC, raport „Don’t Get Left Behind: The Business Benefits of Achieving Greater Cloud Adoption”. Z ankiety przeprowadzonej wśród menedżerów odpowiedzialnych za decyzje IT w 3,4 tys. firm z 17 krajów wynika, że 53 proc. ankietowanych spodziewa się, iż zastosowanie rozwiązań chmurowych zwiększy ich przychody w ciągu dwóch najbliższych lat. Jednak zaledwie 1 proc. badanych ma zoptymalizowaną strategię wdrażania chmur, a 32 proc. nie ma żadnej. Dostawcy CSB mogą stać się także dystrybutorzy. W Polsce taką rolę zamierza wkrótce pełnić m.in. ALSO oraz AB. Gra jest warta świeczki, bo Gartner przewiduje, że usługi w modelu as a service w 2018 r. będą warte aż 160 mld dol.
Artykuł Przed cloudem nie ma ucieczki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl pochodzi z serwisu CRN.
]]>Usługą, która ma zagwarantować największy poziom funkcjonalności dla większości istniejących na rynku aplikacji pisanych dla różnych platform jest MariaDB 10. Jest to najnowsza i najbardziej zaawansowana wersja popularnej relacyjnej bazy danych MariaDB. Z jednej strony usługa oferuje kompatybilność z odpowiednimi wersjami MySQL, co sprawia, że aplikacje, które były tworzone na ten silnik bazodanowy, nie powinny mieć problemu z przejściem na MariaDB. Z drugiej strony w porównaniu z MySQL dodaje wiele nowych funkcjonalności, niezbędnych w najbardziej zaawansowanych scenariuszach aplikacji webowych. W przypadku MariaDB dostępność i skalowalność jest zaimplementowana poprzez technologię klastrową i replikację danych na wiele serwerów, co zapewnia wyeliminowanie jednego punktu awarii i rozłożenie obciążenia na wiele serwerów.
Wysoka skalowalność MariaDB jest uzyskiwana dzięki:
Aplikacje utrzymywane na platformie CloudPortal łączą się z usługą bazy danych za pośrednictwem dodatkowego routera TCP – switchboard. Jest to komponent udostępniający warstwę proxy odpowiedzialną za zagwarantowanie wysokiej dostępności w połączeniach z serwerem MariaBD. Switchboard utrzymuje połączenia klienckie do jednego z węzłów klastra bazodanowego i przełącza je pomiędzy węzłami w przypadku awarii.
Artykuł Mechanizmy wysokiej dostępności relacyjnych baz danych w CoudPortal.pl pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dla aplikacji Ruby i RoR CloudPortal domyślnie wykorzystuje standardowe biblioteki serwera web WEBRick. W sytuacji kiedy aplikacja wymaga bardziej zaawansowanej konfiguracji można skorzystać z funkcjonalności oferowanych przez serwer PhusionPassanger, Puma, Thin lub Unicorn. Uruchomienie aplikacji w niestandardowej konfiguracji wymaga:
Aplikacje uruchomione na Cloudportal przy pomocy szablonu Ruby mogą wykorzystywać wszystkie dostępne w środowisku usługi. Proces przypisywania tworzenia instancji usługi i przypisywania jej do aplikacji jest taki sam jak w przypadku każdego środowiska uruchomieniowego, ale sam proces konfiguracji aplikacji podczas jej uruchamiania jest charakterystyczny dla każdego buildpacka. Dane konfiguracyjne dotyczące przypisanych usług są przekazywane do aplikacji za pomocą zmiennej środowiskowej VCAP_SERVICES. Aplikacja może przy pomocy gema cf-apps-utils odczytać informacje w niej zawarte na podstawie nazwy, tagu lub etykiety. Podczas instancjonowania aplikacji, buildpack Ruby tworzy na podstawie zmiennej VCAP_SERVICES zmienną środowiskową DATBASE_URL, której zawartość jest wykorzystywana do zamiany zawartości pliku database.yml. Aplikacje nie bazujące na RoR również mogą wykorzystać dane zawarte w zmiennych środowiskowych np. vcap_services = JSON.parse(ENV[’VCAP_SERVICES’]).
Środowisko uruchomieniowe Ruby w CloudPortal umożliwia również na wykonanie podczas instancjonowania aplikacji poleceń Rake. Można ich użyć do odczytywania zmiennych środowiskowych i konfiguracji platformy aplikacji lub usług, np. utworzenia wstępnego schematu bazy danych i importu danych. Polecenia powinny znajdować się w plikach .rake w folderze aplikacji lib/tasks. Informacja o konieczności uruchomienia polecenia powinna zostać również umieszczona w pliku manifestu aplikacji.
Twórcy aplikacji dla środowiska Ruby na platformie CloudPortal powinni również zwrócić uwagę na wymagania, jakie buildpack stawia przed każdym uruchamianym programem:
Artykuł Aplikacje Ruby na platformie CloudPortal pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 7 powodów dla których warto wybrać CloudPortal jako platformę dla aplikacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Firmy tworzące oprogramowanie również mogą skorzystać z modelu cloud computing, aby usprawnić i przyspieszyć tworzenie, testowanie oraz wprowadzanie na rynek swoich aplikacji. Jednym z najszybciej rozwijających się modeli chmury jest PaaS czyli Platforma jako usługa. W modelu Paas dostawca platformy, taki jak CloudPortal, zapewnia w pełni zautomatyzowane środowisko pracy, obejmujące szeroki zakres kluczowych dla deweloperów funkcjonalności.
Najistotniejsze z nich to:
Artykuł 7 powodów dla których warto wybrać CloudPortal jako platformę dla aplikacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cloudportal – składowanie danych dla aplikacji w RIAK CS pochodzi z serwisu CRN.
]]>RIAK CS (Cloud Storage) jest usługą magazynu obiektowego dla CloudPortal, bazującą na oprogramowaniu RIAK. Może być wykorzystana do mapowania zdefiniowanych w konfiguracji aplikacji folderów, aby zagwarantować składowanie lokalnych plików w jej bazie a nie w pamięci komórki obliczeniowej.
Główne cechy RIAK CS to:
Dzięki kompatybilności APIS RIAK CS z S3 operacje związane z magazynem mogą być wykonywane przy pomocy istniejących bibliotek i narzędzi. API RIAK wspiera operacje RESful GET, PUT i DELETE dla obiektów i porcji danych. Obecnie można znaleźć wiele napisanych klientów we wszystkich popularnych języków programowania. Oficjalnie są usługa jest zgodna z oprogramowaniem klienckim w językach Java, Ruby, Python i Erlang. Przykładami sprawdzonych klientów dla CloudPortal mogą być:
Podczas podładowywania obiektu RIAK CS rozbija go na mniejsze bloki, które są składowane, udostępniane i replikowane na klastrze węzłów RIAK. System replikacji Riak bazuje na technologii Dynamo i teorii CAP. Do replikacji i dystrybucji N kopii każdej wartości pomiędzy węzłami klastra składającego się kilku maszyn fizycznych jest wykorzystywana technika zgodnego mieszania (consistent hashing). Dzięki temu zagwarantowana jest duża skalowalność partycjonowania danych w stosunku do liczby węzłów współpracujących w klastrze.
W przypadku klastra opisywanej usługi każdy węzeł jest równoprawny i może koordynować operacje zapisu/odczytu dla dowolnego węzła. RIAK kładzie nacisk na dostępność tych operacji i sam ciężar rozwiązywania konfliktów może powierzać klientowi podczas operacji czytania lub można to powierzyć wewnętrznemu podsystemowi antyentropii. W związku z tym, że RIAK kładzie duży nacisk na możliwość zapisu informacji, jest zgodny również z mechanizmami obsługującymi wersjonowanie i gwarantującymi spójność danych. Do rozwiązywania konfliktów może być użyta funkcjonalność vector clock lub prosty mechanizm oparty o kopie migawkowe.
Artykuł Cloudportal – składowanie danych dla aplikacji w RIAK CS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cloudportal: elastyczny buildpack dla aplikacji PHP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Przygotowanie
poprawnego środowiska dla aplikacji na platformie Cloud Portal spoczywa na buildpacku, którego zadaniem
jest instalacja niezbędnych komponentów i ich konfiguracja zgodna z potrzebami konkretnego programu. Środowisko pracy w
chmurze nie daje możliwości nieograniczonej ingerencji w sposób przygotowania
systemu pod aplikację i dokonywania modyfikacji „adhoc”. Cloudportal wspiera jednak m.in. elastyczny
buildpack dla aplikacji PHP, który zapewnia wysoce konfigurowalne środowisko
uruchomieniowe nawet dla najbardziej zaawansowanych rozwiązań.
W zależności od potrzeb programista uzyskuje możliwość zainstalowania:
Ma także dostęp do:
Sam proces instalacji aplikacji PHP można podzielić na kilka
podstawowych etapów. Podczas podładowywania plików aplikacji
Cloudportal wykrywa plik index.php i wymusza uruchomienie odpowiedniego
buildpacku, po czym następuje:
Po zakończeniu tego procesu aplikacja jest dostępna pod zadeklarowanym
adresem.
W zależności od skali skomplikowania aplikacji i potrzeby
zmian domyślnych ustawień środowiska można wystąpić potrzeba dodania
komponentów konfiguracyjnych do standardowych plików aplikacji. Środowisko
Cloudportal i buildpack PHP dają dostęp do:
Sama aplikacja może wymagać zmiany uprawnień
do folderów, niestandardowych wpisów do plików konfiguracyjnych i pobrania
danych ze zmiennych środowiskowych – umieszczenie skryptów konfiguracyjnych w
folderze aplikacji umożliwia dokonanie tych zmian przez buildpack.
Przy uruchamianiu każdej aplikacji w środowisku chmury
obliczeniowej należy także pamiętać o specyficznym cyklu życia każdej
instancji
programu. Lokalny system plików, a co za tym
idzie
wszystkie pliki podładowane do folderów aplikacji po jej zainstalowaniu a
także dane
sesyjne, mają charakter nietrwały i mogą ulec zniszczeniu w procesie
naprawy
lub po ponownym uruchomieniu instancji. Dla zachowania tych danych
programista – w
odróżnieniu do zwykłego środowiska uruchomieniowego – musi
zagwarantować, że konfiguracja aplikacji obejmie dodatkowe usługi
CloudPortal, które umożliwiają bezpieczne składowanie danych poza
systemem aplikacji. Do tych usług należą np.
kompatybilny z S3 magazyn obiektowy RIAK, MongoDB i memcached.
Artykuł Cloudportal: elastyczny buildpack dla aplikacji PHP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł CloudPortal: zasady wykorzystania aplikacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Specyfika chmury narzuca jednak
pewne ramy funkcjonowania aplikacji i dla pełnego wykorzystania jej potencjału
należy pamiętać o kilku podstawowych cechach i zasadach.
I. Niezależnie od tego, czy aplikacja
jest napisana dla środowiska PHP, Ruby, Java lub innych wspieranych frameworków,
może być uruchamiana w jednej lub kilku instancjach – w zależności od potrzeb
klienta i konieczności sprostania zwiększonemu obciążeniu. Każda instancja to
niezależna komórka obliczeniowa, tworząca kompletne środowisko wykonawcze. W
związku z tym nie należy polegać na lokalnych magazynach danych, lokalnych
danych sesyjnych lub plikach do przechowywania informacji, ale umieszczać je w
zewnętrznych – współdzielonych przez aplikację usługach (np. MongoDB, MySQL,
memcached, riak).
II. Każda instancja aplikacji
podczas restartu jest doprowadzana do stanu pierwotnego, co oznacza utratę
wszystkich lokalnie zapisanych plików konfiguracyjnych, zmodyfikowanych
szablonów i podładowanych plików. Można temu zaradzić przez wykonywanie
odpowiednio przygotowanych skryptów – przygotowujących środowisko wykonawcze –
uruchamianych podczas instancjonowania aplikacji i zdefiniować, które foldery
powinny być podmapowane do zewnętrznych systemów plików, aby mogły być
współdzielone przez instancje i zachowane między restartami aplikacji.
III. Aplikacje uruchamiane w
chmurze są widoczne i odpowiadają na zapytanie tylko po nazwie zadeklarowanej
podczas rejestrowania aplikacji na portach 80 (standardowy http) lub 443
(standardowy https).
IV. Podczas umieszczania
aplikacji w chmurze, wszystkie pliki znajdujące się w folderze programu są
podładowywane do magazyny chmury. Jedynie pliki kontroli wersji tj. .svn, .git,
.darcs są automatycznie pomijane podczas tego procesu. Dla zmniejszenia
wielkości aplikacji należy zadeklarować, które foldery mają być pominięte podczas
przygotowywania obrazu aplikacji (np. pliki logów, foldery plików
tymczasowych).
V. Podczas tworzenia aplikacji
wszelkie dane konfiguracyjne potrzebne do korzystania z zewnętrznych usług (np.
konfiguracja połączenia do serwerów baz danych, poświadczenia do usług
zewnętrznych jak Amazon S3, czy Twitter, URL aplikacji) nie powinny być na
sztywno przechowywane w kodzie, lecz pobierane z odpowiednich zmiennych
środowiskowych. Zmienne udostępniane przez środowisko chmury są mechanizmem
niezależnym od frameworka aplikacyjnego i przechowują jednolite informacje dla
wszystkich instancji aplikacji. Można się do nich odwoływać bezpośrednio lub
wprowadzać wartości zmiennych środowiskowych do plików konfiguracyjnych za
pomocą skryptu instalacji aplikacji.
Artykuł CloudPortal: zasady wykorzystania aplikacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł PaaS – usługa dedykowana programistom pochodzi z serwisu CRN.
]]>PaaS
czyli Platform as Service to usługa, która dostarcza firmie wirtualne
środowisko pracy. Jest to rozwiązanie dedykowane głównie programistom. Z czego
to wynika?
W tym modelu sprzedaż gotowego
środowiska pracy, czyli kompletu koniecznych do pracy programisty narzędzi i
usług, nie wiąże się z koniecznością instalowania oprogramowania. Co za tym
idzie, zakup dedykowanego sprzętu również nie jest wymagany. Aby korzystać z
takiej usługi wystarczy komputer, dostęp do Internetu oraz rejestracja w
serwisie CloudPortal. Programy znajdują się na serwerach dostawcy. Takie
rozwiązanie jest więc niezwykle opłacalne.
Co
więcej, to na barkach dostawcy spoczywa odpowiedzialność za aktualizację oprogramowania
oraz inne działania związane z utrzymaniem systemu. Jeśli aktualizacja jest
przeprowadzona poprawnie, nie wpływa ona na działanie aplikacji.
Dzięki
usłudze PaaS można skupić się na tworzeniu własnych aplikacji i wdrażaniu
swoich pomysłów, nie martwiąc się o infrastrukturę. Wykorzystuje się narzędzia
dostarczone przez usługodawcę, aby rozwijać własne rozwiązania. PaaS ułatwia
także pracę zespołową dzięki m.in. integracji baz danych.
Wszystkie powyższe argumenty
składają się na jeszcze jeden przemawiający za korzystaniem z PaaS – mniejsze
ryzyko działania. Jest to istotne szczególnie w przypadku projektów
start-upowych bądź innowacyjnych pomysłów. Inwestycja w odpowiedni sprzęt i
oprogramowanie może okazać się nietrafiona. W przypadku usługi PaaS potrzebny
jest wyłącznie komputer, Internet i zalogowanie się na CloudPortal . Poniesione
koszty są więc niewielkie.
Podsumowując Platform as a
Service minimalizuje koszty, a także
pozwala skupić się na pisaniu własnych aplikacji nie tracąc czasu na zakup i
zarządzenie potrzebnym do ich działania sprzętem oraz oprogramowaniem. Usługa PaaS
w platformie CloudPortal oferuje szybszy i bardziej efektywny kosztowo model
rozwoju aplikacji.
Artykuł PaaS – usługa dedykowana programistom pochodzi z serwisu CRN.
]]>