Artykuł Ugoda w sprawie wytoczonej Polcanowi przez Lexmark pochodzi z serwisu CRN.
]]>Lexmark wyjaśnia, że zgodnie z prawem wspólnotowym „import równoległy” bądź sprzedaż towarów z szarej strefy to nielegalny proceder naruszający prawa właścicieli znaków towarowych oraz klientów, których naraża na zakup potencjalnie podrabianych produktów.
Pierwszy wyrok z września 2014 r. nakazywał firmie Polcan zaprzestanie dalszego naruszania praw Lexmark do zarejestrowanych znaków towarowych poprzez oferowanie i wprowadzanie do obrotu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego oryginalnych tonerów do drukarek oznaczonych znakami towarowymi Lexmark, które to towary nie zostały wprowadzone do obrotu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego przez Lexmark lub za jego zgodą oraz opublikowanie na swojej stronie internetowej informacji o tym wyroku.
Po jego wydaniu obie strony zdecydowały się zawrzeć wzajemną ugodę, co według Lexmarka zamyka sprawę. Nie ujawniono warunków porozumienia.
„Lexmark absolutnie nie toleruje jakiejkolwiek działalności w szarej strefie i bardzo poważnie będzie traktować wszelkie próby naruszenia znaków towarowych wskutek nielegalnego obrotu takimi produktami. Zawsze będziemy podejmować działania sądowe w celu zablokowania tego procederu.” – zapowiedział Alf Baumann, dyrektor Lexmarka ds. urządzeń i materiałów eksploatacyjnych w regionie EMEA.
Artykuł Ugoda w sprawie wytoczonej Polcanowi przez Lexmark pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Qumak zawarł ugodę z województwem dolnośląskim pochodzi z serwisu CRN.
]]>Serwis e-Dolnyslask zgodnie z umową zawartą w 2013 r. miał powstać do końca 2014 r., potem termin przedłużono. Wartość kontraktu wynosiła 66 mln zł brutto. Portal jednak nie był gotowy, w związku z tym w lutym br. województwo zerwało umowę, żądając przed sądem od Qumaka 26,8 mln zł z tytułu kar umownych. Zdaniem spółki urząd nie miał prawa do wypowiedzenia kontraktu i takiego roszczenia. Dlatego Qumak złożył w sądzie swój własny pozew, domagając się od województwa zapłaty 95,6 mln zł (całkowite wynagrodzenie z tytułu kontraktu plus odszkodowanie).
Według zarządu Qumaka ugoda to najlepsze rozwiązanie sporu, bo ogranicza koszty oraz umacnia pozycję spółki na rynku zamówień publicznych. Ponadto umożliwi komercyjne wykorzystanie produktów, aplikacji i oprogramowania, które powstały w efekcie prac nad platformą e-Dolnyslask.
Nie wiadomo, czy serwis o Dolnym Śląsku powstanie. Według informacji z początku roku sprawą zainteresowało się CBA.
Artykuł Qumak zawarł ugodę z województwem dolnośląskim pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Policja wypłaci Qumakowi 2,7 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>W związku z ugodą Qumak nie zgłosi już roszczeń wobec zamawiającego. Ustalono, że obie strony nie będą miały także w przyszłości roszczeń o zapłatę kar umownych. Wyjątkiem są ewentualne wady wykonania, objęte gwarancją.
Artykuł Policja wypłaci Qumakowi 2,7 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł CCE: sąd wstrzymał uchwały pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dotychczasowy zarząd nie uznaje również ugody zawartej między nowo powołanym zarządem CCE, a Komputronikiem, Contanisimo i Activą.
Z kolei Komputronik zapewnia, że działania związane z wymianą rady nadzorczej CCE i zawarciem ugody są zgodne z prawem. Według spółki pełnomocnictwa do zawarcia ugody udzielił nowemu zarządowi CCE zarządca przymusowy (został on powołany w kwietniu br. przez warszawski Sąd Okręgowy).
Jak informuje dotychczasowy zarząd CCE, postanowienie szczecińskiego sądu złożono w KRS, aby zablokować zmiany w rejestrze, będące konsekwencją uchwał NZWA z 10 października. Dodaje również, że w sprawie ugody postępowanie prowadzi szczecińska prokuratura.
Artykuł CCE: sąd wstrzymał uchwały pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dalszy ciąg wojny Komputronika z CCE pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dotychczasowy zarząd, na którego czele stoi prezez Jan Redełkiewicz, nie uznaje tej umowy ani zmian dokonanych przez walne zgromadzenie akcjonariuszy. Zapewnia, że nadal kontroluje spółkę, a do KRS nie wpłynął wniosek w sprawie zmiany władz. Działania związane z ugodą nazywa przestępstwem przywłaszczenia.
Zapowiada zawiadomienie prokuratury i CBA, związku z podejrzeniem udziału w przestępstwie funkcjonariuszy publicznych, a także w w sprawie wyrządzenia CCE szkody majątkowej w wielkich rozmiarach i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy.
Komputronik zapewnia, że działania związane z wymianą zarządu oraz zawarciem ugody są zgodne z prawem. Informuje, że w dniu 16 października br. zarządca przymusowy udzielił pełnomocnictwa w formie aktu notarialnego na rzecz Clean & Carbon Energy, reprezentowanej przez prezesa Bartosza Tatka i prokurenta Łukasza Narożnego (zostali powołani 10 października), do zawarcia ugody. Pełnomocnictwa udzielono na wniosek Contanisimo i CCE. Zarządca przymusowy został powołany 25 kwietnia br. przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Spółka dodaje, że wniosek o zmianę danych w KRS, dotyczącą CCE, został złożony 14 października br.
„Zarząd Komputronik SA z całą stanowczością podkreśla, że działa w oparciu o aktualne przepisy prawa, z ogromną starannością, uprzednio zasięgając opinii prawnych. Nie może być mowy o zakwalifikowaniu działań przedstawicieli Grupy Komputronik jako bezprawnych.” – zapewnia spółka.
Artykuł Dalszy ciąg wojny Komputronika z CCE pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Komputronik zawarł ugodę z Clean & Carbon Energy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ugoda kończy sprawy prawne o charakterze majątkowym, orzekając ich stan jako uregulowany. Do najważniejszych należało powództwo Komputronika wobec CCE o zapłatę należności wekslowej w kwocie 9 mln zł wraz z odsetkami, oraz zapłatę ceny sprzedaży akcji opcji put z powództwa Contanisimo przeciwko CCE na kwotę 48,7 mln zł wraz z odsetkami. Z drugiej strony ugoda wygasza roszczenia CCE przeciwko Contanisimo i Komputronikowi o zapłatę ceny za aktywa sprzedane w ramach umowy inwestycyjnej z 2010 r.
Według Komputronika łączna wartość wierzytelności i roszczeń przysługujących Komputronikowi i Contanisimo przed zawarciem ugody wynosiła 94,5 mln zł. Z kolei wartość roszczeń CCE wobec Komputronika i Contanisimo przed zawarciem ugody to 54,2 mln zł.
W wyniku zawarcia ugody wszystkie wierzytelności i roszczenia Komputronika i Contanisimo zostały sprzedane firmie Activa za blisko 66,2 mln zł. Termin zapłaty to 1 rok od zawarcia ugody. W celu zabezpieczenia terminowej zapłaty została ustanowiona hipoteka na nieruchomościach przeniesionych na Activę przez CCE, na łączną kwotę 80 mln zł.
CCE zostało zwolnione ze swoich wszystkich zobowiązań wobec Komputronika, Contanisimo i Activy, a także zobowiązań wobec Urzędu Skarbowego, poprzez przeniesienie na Activę nieruchomości rolnych i przemysłowych, których wartość rzeczoznawca ocenił na 66,5 mln zł. CCE uzyska kapitał obrotowy na dalszą działalność operacyjną – Komputronik i Contanisimo zapłacą solidarnie na rzecz CCE 300 tys. zł.
– Chociaż Grupa Kapitałowa Komputronik ustąpiła wartościowo z ok. 30 proc. roszczeń i wierzytelności wobec CCE, ugodę oceniamy jako korzystną. Zakończenie sporów sądowych i uzyskanie wartościowych aktywów zbywalnych na wolnym rynku pozwoli w perspektywie kilku kwartałów znacząco obniżyć koszty obsługi prawnej i skoncentrować się na dalszym rozwoju podstawowej działalności. Cieszymy się, że z powodzeniem udało nam się doprowadzić do końca trwający ponad 4 lata spór – komentuje Wojciech Buczkowski, prezes Komputronika.
Według wstępnych szacunków, umowa wpłynie na bilans jednostkowy i skonsolidowany Komputronika. Spółka ocenia, że na poziomie skonsolidowanego zysku netto jednorazowa strata wyniesie od 4 do 5 mln zł. Szczegółowe wyliczenia mają być podane do publicznej wiadomości.
Artykuł Komputronik zawarł ugodę z Clean & Carbon Energy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Unia zażąda więcej od Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wydawcy zarzucają Google’owi, że nie jest neutralny w wyszukiwaniu, tylko promuje własne produkty (jak Shopping, Maps, Youtube i in.). W Brukseli toczy się postępowanie w sprawie nadużywania monopolistycznej pozycji na europejskim rynku przez firmę. Według propozycji ugody Google’a, wyniki wyszukiwania usług związanych z Google’em miałyby być oddzielone od innych, aczkolwiek zdaniem krytyków w nowym układzie gigant i tak mógłby lepiej eksponować linki do własnych produktów.
Ponadto krytycy ugody zwracali uwagę, że Google nie rozwiał obaw dotyczących umów na wyłączność z reklamodawcami. Zdaniem Microsoftu nadal mógłby on zatrzymywać klientów na własnej platformie reklamowej poprzez restrykcyjne umowy.
Eric Schmidt, prezes wykonawczy Google’a, nie zgodził się z tymi zarzutami. Zapewnił, że w wynikach wyszukiwania na samej górze pojawia się to, co najbardziej odpowiada zapytaniom internautów. Zaznaczył, że np. w przypadku e-zakupów Google stara się uwidocznić najpierw oferty i strony z poszukiwanym produktem, a nie linki do wyszukiwarek, bo dzięki temu internauta może od razu dotrzeć do oferty (czyli w jego opinii ma to być ułatwienie, bo użytkownik nie musi powtarzać wyszukiwania np. w porównywarce cen).
Ponadto jego zdaniem Google nie jest „bramą do Internetu” (czyli nie ma monopolu na dostęp), jak twierdzą krytycy firmy, bo spora część ruchu odbywa się poprzez bezpośrednie wpisywanie adresów w przeglądarce albo poprzez aplikacje, a nie linki z wyników wyszukiwania.
Artykuł Unia zażąda więcej od Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł „Zatrzymajcie Google!” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Apel ukazał się w związku i prowadzonym od 2010 r. przez Komisję Europejską postępowaniem w sprawie stosowania przez Google praktyk monopolistycznych. Chodziło o zarzuty, że amerykańska firma w wynikach wyszukiwania eksponuje swoje usługi, umieszczając je odpowiednio wysoko. W tym roku amerykański gigant złożył kolejną propozycję ugody. Zakłada ona, iż wyniki wyszukiwania, w których pojawiają się usługi Google’a, zostaną oddzielone od pozostałych i umieszczone w osobnym miejscu na stronie www (po lewej).
Wydawcy apelują do Brukseli, by nie godziła się na propozycje Google’a, gdyż nadal jego linki będą najbardziej widoczne w wynikach wyszukiwania, co utrwali niemal monopolistyczną pozycję firmy (w krajach UE Google ma ponad 90 proc. udziału w rynku wyszukiwarek, w Polsce w końcu sierpnia miał według Gemiusa 92,9 proc.).
„Zatrzymajcie quasi-monopolistyczną wyszukiwarkę (samo)promującą własne komercyjne produkty i usługi” – piszą wydawcy. Najważniejszy głos w sprawie ugody należy do unijnego komisarza ds. konkurencji, Joaquina Almuni, który za 2 miesiące zakończy swoją kadencję. Nie wiadomo, czy sprawa znajdzie do tego czasu rozstrzygnięcie.
Artykuł „Zatrzymajcie Google!” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Koncerny IT mają zapłacić większe odszkodowanie pracownikom pochodzi z serwisu CRN.
]]>Sąd uznał jednak, że to nie wystarczy. Sędzina Koh (z którą koncerny IT nie po raz pierwszy mają do czynienia) podkreśliła, że sąd podjął taką decyzję na podstawie „znaczących i przekonujących dowodów” bezprawnej umowy. Jej zdaniem „ważnymi aktorami” w całej sprawie byli Steve Jobs, ówczesny prezes Google’a Eric Schmidt oraz szef firmy Intuit Bill Campbell.
W sumie w pozwach o zmowę oskarżano siedem firm. Trzy z nich – Lucasfilm, Pixar i Intuit – doszły do porozumienia z pracownikami w kwestii odszkodowania w ub.r. Jest ono wyższe (w przeliczeniu na osobę), niż to wynegocjowane przez 4 koncerny, którymi aktualnie zajmuje się sąd – Adobe, Apple, Google i Intela (po odjęciu kosztów średnio ok. 3,7 tys. dol. na pracownika). To jedna z przyczyn odrzucenia ugody, obok dowodów (są to głównie e-maile wymieniane między szefami firm), które trafiły do sądu.
Artykuł Koncerny IT mają zapłacić większe odszkodowanie pracownikom pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Sąd proponuje ugodę w sprawie byłego Optimusa pochodzi z serwisu CRN.
]]>CD Projekt domaga się 35,6 mln zł odszkodowania (plus odsetki, łącznie ok. 70 mln zł) za straty poniesione przez Optimusa w wyniku bezprawnych decyzji skarbówki od 2000 r. (uchylił je NSA w 2003 r.). Chodziło o rzekome wyłudzenie podatku VAT, związane z wywożeniem komputerów na Słowację, po to, by sprzedać je taniej Ministerstwu Edukacji. W związku z aferą doszło do spektakularnego zatrzymania i aresztowania założyciela Optimusa, Romana Kluski. Załamała się pozycja rynkowa i finansowa polskiego producenta, który jej już nie odzyskał.
Pozew o odszkodowanie został złożony w 2006 r. Sąd wydał już korzystny dla firmy wyrok w 2008 r., ale został on uchylony wskutek apelacji i proces ruszył od nowa w 2011 r. CD Projekt liczy na pomyślny finał.
– Przedmiot ugody nie dotyczy bieżącej działalności spółki, dlatego uznajemy za zasadne podjęcie negocjacji. Tak jak zadeklarowaliśmy przed sądem, jesteśmy otwarci na dialog ze Skarbem Państwa i ewentualną ugodę. Równocześnie jednak musimy mieć na uwadze przede wszystkim interes akcjonariuszy CD Projekt – powiedział wiceprezes zarządu spółki, Piotr Nielubowicz.
Termin kolejnej rozprawy został wyznaczony na 21 lipca 2014 r. Wcześniej o odszkodowanie wystąpił do sądu Roman Kluska i uzyskał je. Przyznano mu 5 tys. zł.
Artykuł Sąd proponuje ugodę w sprawie byłego Optimusa pochodzi z serwisu CRN.
]]>