Artykuł Nowy program partnerski Synology pochodzi z serwisu CRN.
]]>Program partnerski Synology w nowej wersji został zmodyfikowany tak, aby promować najbardziej aktywnych partnerów, zaangażowanych w realizowanie projektów. Zapewniono w nim dodatkowe korzyści uzależnione od kwalifikacji partnera oraz zaangażowania w sprzedaż projektową produktów tej marki. Zarejestrowani partnerzy uzyskują u dystrybutorów Synology dostęp do cen resellerskich i rabatów projektowych. Jedną z nowości jest rozszerzenie kanału subdystrybucyjnego, do którego dołączyło Exclusive Networks. Dzięki temu zakupy pod projekty realizowane u tego subdystrybutora także będą zaliczane do całości obrotu branego pod uwagę przy rozliczeniach partnerów pod kątem korzyści wynikających z programu partnerskiego.
Uruchomiony został także nowy program MSP dotyczący usług chmury publicznej Synology C2. Od tej pory możliwe jest także oferowanie ich jako części wdrożenia serwerów NAS lub jako odrębnej usługi. Do programu MSP C2 można się zgłaszać przez formularz na stronie lub kontaktując się bezpośrednio z przedstawicielem Synology.
Nowy program partnerski został skonstruowany tak, aby premiować najbardziej aktywnych partnerów Synology. Wiele wprowadzonych zmian wynika zresztą z sugestii, które bezpośrednio od nich otrzymywaliśmy. Dla każdego aktywnego partnera jest dostępna oferta sprzętu NFR ze zniżką. Każdy zarejestrowany partner może liczyć na wsparcie polskiego zespołu Synology. Dodatkowe korzyści zyskują partnerzy, którzy inwestują w kompetencje i certyfikacje, aby jeszcze lepiej móc promować nasze rozwiązania.
Firmy uczestniczące w programie partnerskim Synology mogą zapewniać swoim klientom szereg dodatkowych korzyści. Dla części produktów dostępna jest świadczona przez dystrybutorów we współpracy z Synology bezpłatna usługa szybkiej naprawy lub wymiany sprzętu – w ciągu 3–5 dni roboczych.
Dla wybranych droższych modeli można także wykupić u dystrybutorów gwarancję Next Business Day (NBD). Istnieją różne poziomy gwarancji, niektóre z nich mają opcję „OnSite NBD”, obejmującą cały system wraz z akcesoriami, a także możliwość pozostawienia nośników danych u klienta w razie awarii. Przy składaniu oferty należy zapytać dystrybutora o dostępność tej opcji, ponieważ nie można jej nabyć już po dokonaniu zakupu.
Artykuł Nowy program partnerski Synology pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pamięciom masowym kryzys niestraszny? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Marketingowe slogany zachęcające do zrezygnowania z taśm lub nawet napędów HDD na rzecz dysków półprzewodnikowych, bądź przenoszenia wszystkich zasobów cyfrowych z własnej serwerowni do chmury publicznej, jak na razie działają na nielicznych. Większość szefów IT podejmuje decyzje bez emocji, co oddają statystki sprzedaży sprzętu oraz nośników. Jeśli już firmy decydują się na wdrożenie nowinek technicznych bądź migracji do chmury, najczęściej wybierają model hybrydowy.
Jak wynika z raportu IDC w pierwszym kwartale br. globalny rynek systemów pamięci masowych dla klientów korporacyjnych wzrósł o 2 proc. rok do roku. Jednak popyt w poszczególnych częściach świata nie był równomierny. Zakłócenia w łańcuchach dostaw, inwazja Rosji na Ukrainę oraz inflacja należały do czynników hamujących wzrost rynku.
Analitycy dostrzegają też jednak pozytywne symptomy, które powinny ożywić w najbliższych miesiącach sprzedaż pamięci masowych. Na pierwszym miejscu wymieniają znaczny wzrost zapotrzebowania na powierzchnią dyskową, a następnie transformację cyfrową oraz potrzebę usprawnienia prowadzonych przez firmy analiz biznesowych, jak też zwiększenie produktywności pracowników i poprawę jakości obsługi klienta. Z kolei największe obawy budzą ograniczona podaż oraz inflacja.
Niestety, przedłużająca się wojna w Ukrainie wpływa na sprzedaż sprzętu w sposób bezpośredni oraz pośredni. W tym pierwszym przypadku ciągnie w dół przychody osiągane przez producentów w Europie Środkowo-Wschodniej. Konflikt wywindował przy tym ceny energii i koszty transportu, co odbiło się na branży IT.
Co jednak ważne, analitycy IDC postrzegają rynek systemów pamięci masowych jako dość odporny na negatywne czynniki. Jako jeden z głównych powodów takiego stanu rzeczy wymieniają cyfrową transformację bazującą na danych. Koniunkturę na macierze dyskowe napędzają też przyrost ilości cyfrowych zasobów, zwiększone wymagania w zakresie ochrony informacji, a także obsługi krytycznych zadań obliczeniowych. Według prognoz IDC globalny rynek zewnętrznych systemów pamięci masowych będzie rósł w latach 2021–2026 w średnim tempie 4,4 proc. rocznie. Przy czym największa dynamika wzrostu przypadnie na lata 2022 (5 proc.) oraz 2023 (4,8 proc.).
Rodzimi przedsiębiorcy od lat inwestują w macierze podłączane do sieci SAN. Wprawdzie w ostatnich latach pojawiły się alternatywy w postaci infrastruktury hiperkonwergentnej, systemów klasy Software Defined Storage (SDS) czy usług chmurowych, jak chociażby Amazon Elastic Block Store, ale też wiele firm nadal preferuje klasyczne rozwiązania.
Macierze SAN są cenione za wydajność, skalowalność oraz stosunkowo dużą odporność na awarie. Sprzęt ten zazwyczaj służy do hostingu baz danych, ale zdaje również egzamin w przedsiębiorstwach korzystających z wirtualnych serwerów bądź desktopów (VDI). Znaczne ożywienie w tym segmencie rynku przyniosło pojawienie się macierzy z wyłącznie półprzewodnikowymi dyskami (all-flash). Niegdyś, ze względu na wysoki koszt jednostki pojemności, były one zarezerwowane głównie dla instytucji finansowych bądź wielkich korporacji, ale wraz ze spadkiem cen nośników SSD, a także zmianami w architekturze macierzy dyskowych, sytuacja uległa zasadniczej zmianie.
– U nas udział systemów all-flash w całościowej sprzedaży macierzy dyskowych wynosi około 70 proc. Po tego typu rozwiązania sięgają przede wszystkim klienci korzystający z wirtualizacji. Natomiast urządzenia z dyskami NL-SAS wybierane są do celów archiwizacji, składowania danych z monitoringu czy backupu. W przypadku macierzy zapewniających podstawową funkcjonalność i stosunkowo niewielkie pojemności, różnice w cenach pomiędzy modelami z modułami all-flash a wersją z dyskami SAS nie są zbyt duże – mówi Tomasz Spyra, CEO Rafcomu.
Obecnie wszyscy liczący się producenci oferują macierze z nośnikami NVMe, które prawdopodobnie zaczną wypierać modele wyposażone w SSD z interfejsem SAS. Systemy uzbrojone w nowoczesne dyski gwarantują opóźnienia poniżej 100 mikrosekund i przepustowość liczoną w dziesiątkach gigabajtów, a jednocześnie realizują miliony operacji wejścia-wyjścia na sekundę (IOPS).Oprócz wyraźnego zwrotu w stronę NVMe, popularyzują się usługi zarządzania sprzętem za pośrednictwem chmury.
– Producenci sprzętu aktywnie rozwijają taki model. To zmiana, która czeka nas w niedalekiej przyszłości. Oczywiście u niektórych klientów budzi to obawy o poufność informacji. Jednak należy podkreślić, że w ramach takiej usługi zbierane są tylko dane telemetryczne, a nie te przechowywane na urządzeniach – podkreśla Grzegorz Korus, inżynier wsparcia technicznego w polskim oddziale Exclusive Networks.
Wiele wskazuje na to, że nadchodzące lata mogą być trudne dla rozwiązań klasy high-end, co wynika ze zmian, jakie miały miejsce w ofercie sprzętu klasy midrange. Macierze ze średniej półki umożliwiają chociażby rozbudowę typu scale-out (równoległy wzrost pojemności i wydajności) oraz obsługę rozproszonych klastrów. Producenci dążą do unifikacji produktów, o czym świadczy wprowadzanie wspólnych systemów operacyjnych dla całych linii produktowych, co powinno sprzyjać sprzedaży tego typu sprzętu.
Artykuł Pamięciom masowym kryzys niestraszny? pochodzi z serwisu CRN.
]]>