Artykuł Nokaut: ponad 600 tys. zł straty pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według spółki w III kwartale br. widać wychodzenie z dołka – przychody wyniosły 2,9 mln zł wobec niecałe 2,7 mln zł rok wcześniej (wzrost o 8,89 proc.)
Koszty operacyjne grupy Nokaut za pierwsze trzy kwartały br. to 8,3 mln zł, o 8,13 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub.r. W III kw. br. spadek wyniósł 15,18 proc. Koszty obniżają się według Nokautu dzięki wdrożeniu projektów. Jeden z nich to Discovery. Zmiany są wszechstronne, m.in. udostępniono narzędzia, umożliwiające sprzedawcy zarządzanie ofertą. Zmieniono grafikę, według spółki poprawiono prędkość indeksowania stron o ponad 30 proc., a szybkość wyświetlania strony dla użytkownika zwiększyła się o około 65 proc. Łącznie projekt pochłonął prawie 4,8 mln zł, a w 2014 r. – 573 tys. zł. Nokaut przystosowuje także serwis do urządzeń mobilnych. Projekt Mobile jak dotąd kosztował 810 tys. zł, a w br. – 40 tys. zł.
Artykuł Nokaut: ponad 600 tys. zł straty pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nokaut: straty i zwolnienia pochodzi z serwisu CRN.
]]>Spółka wyjaśnia bilans wzrostem kosztów, związanych ze zmianą w algorytmach Google’a, co wpływa na zmniejszenie ruchu z SEO (linki do Nokautu spadły na dalsze pozycje w wyszukiwarce). – Zarząd rozważa inwestycje w obszary nie narażone na ryzyko, które wystąpiło przy porównywarce cen – zapowiedział Sławomir Topczewski, p.o. prezesa Nokautu.
Nokaut kontynuuje restrukturyzację firmy. Zatrudnienie zmniejszono do 33 osób. Od początku roku z załogi ubyło ok. 30 pracowników. Jak informuje spółka, trwają prace nad optymalizacją serwisu w celu zwiększenia rentowności.
Artykuł Nokaut: straty i zwolnienia pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Błędy e-sklepów przyczyną strat pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najczęstszym wykrytym błędem było zbyt wolne działanie strony WWW, odpowiadające za 73 proc. awarii. Tego typu zdarzenia odnotowano ponad 18 tys. razy. Limit poprawnego ładowania się strony ustawiono na 15 sek., choć zdaniem Monit24.pl ponad czterosekundowe otwieranie się serwisu powoduje dyskomfort u użytkowników, a im dłużej trwa czekanie, tym większe prawdopodobieństwo, że klient zrezygnuje z zakupów. Badane strony e-sklepów otwierały się średnio w czasie 0,8 sek. (najszybciej działający serwis – w 0,09 sekundy, a najwolniejszy – w czasie 3,5 sek.).
Sprawdzone witryny sklepów internetowych były dostępne online przez 99,622 proc. analizowanego czasu, co oznacza średnią niedostępność 3 godz. miesięcznie. W najgorszym odnotowanym przypadku jedna z witryn była nieczynna przez 67 godz. Według Monit24.pl każda minuta przestoju przekłada się na straty, poza tym zbyt brak dostępności czy zbyt wolne działanie zniechęca do następnych odwiedzin.
– Jeżeli przyjmiemy średnią liczbę 100 klientów na dobę, a każdy robi zakupy o wartości 100 zł, to awarie odnotowane na stronach badanych sklepów wygenerowały stratę bezpośrednią rzędu 125 tys. zł. Kwota nie obejmuje strat wizerunkowych, jakie dla e-sklepów powodują awarie – mówi Tomasz Kuźniar, prezes Monit24.pl.
Oprócz zbyt wolnego działania serwisów za awarie dość często odpowiadały również błędy funkcjonowania serwera aplikacji (20 proc. zdarzeń). Zdaniem autorów badania przedsiębiorcy przykładają więcej uwagi warstwie graficznej niż samemu działaniu serwisu, nie zdając sobie sprawy, na jakie straty się narażają.
Artykuł Błędy e-sklepów przyczyną strat pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Ostre cięcia w Compie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według szefa spółki nie we wszystkich działach jest źle – jego zdaniem spółka osiąga dobre wyniki w sprzedaży detalicznej i segmencie bezpieczeństwa korporacyjnego, są to według Jacka Papaja rozwojowe segmenty.
Artykuł Ostre cięcia w Compie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł InwazjaPC: okradziono nas pochodzi z serwisu CRN.
]]>W całym pierwszym roku obrotowym, tj. od 13 sierpnia 2010 r. do 31
grudnia 2011 r., InwazjaPC osiągnęła 89,5 mln zł przychodów i zysk netto
w wysokości 490 tys. zł. W prognozie z grudnia 2011 r. zapowiadano 95
mln zł przychodów i 1,7 mln zł zysku netto.
Spółka wyjaśnia, że istotny wpływ na zmniejszenie zysku w IV kw. ub. r.
miała powódź w Tajlandii i związana z nią mniejsza dostępność towaru u
producentów oraz wyższe ceny sprzętu, co z kolei wywołało spadek popytu
na komputery.
InwazjaPC poinformowała ponadto o kradzieży towarów. Sprawcą był –
według firmy – jeden z pracowników, który już ma zarzuty prokuratorskie.
Finansowe skutki zdarzenia (548 tys. zł) ujęto w bilansie działalności
operacyjnej IV kw. ub. r. „ze względu na długotrwałe wyjaśnienia
zaistniałej sytuacji”. Spółka nie ujawniła, kiedy doszło do kradzieży. Z
informacji wynika, że miała ona miejsce przed IV kw. ub. r.
Firma zapewnia, że realizuje strategię przedstawioną w ub. roku,
zakładającą m.in. ekspansję za granicą. Ponadto podejmuje
działania, które mają zwiększyć przychody i zmniejszyć koszty – m.in.
poszerzono ofertę outsourcingu i usług, wdrożony został system
monitoringu magazynów, zamiast UPS towary dostarcza GLS.
Zmieniono warunki współpracy ze sklepami partnerskimi. InwazjaPC
oznajmiła, że będzie kooperować z najlepszymi firmami na rynku, które
zapewniają wysoki standard obsługi klientów.
Artykuł InwazjaPC: okradziono nas pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Vobis ma kłopoty pochodzi z serwisu CRN.
]]>Vobis Digital został zarejestrowany w końcu 2010 r. Prezesem jest Dariusz Pietraszkiewicz. Według planu podziału Vobisu, który został opublikowany w październiku 2011 r. w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, Vobis Digital jest firmą przejmującą. Plan zakłada m.in., że udziały o wartości nominalnej 5,95 mln zł zostaną przyznane akcjonariuszom Vobisu. Tym samym kapitał zakładowy VD wzrośnie z 50 tys. zł do 6 mln zł. Według Pulsu Biznesu styczniowe walne zgromadzenia akcjonariuszy (z których jedno już się odbyło), mają zatwierdzić zmiany.
Według Internet Standard w 2010 r. Vobis wypracował 876 mln zł przychodów, z tego 27 mln zł ze sprzedaży online. Internetowe wpływy z 2009 r. oszacowano na 23,5 mln zł.
Artykuł Vobis ma kłopoty pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 2 mld dol. stracone na laptopach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Suma szkód związanych ze zgubieniem laptopów w badanych podmiotach sięgnęła 2,1 mld dol., co daje średnio 6,4 mln dol. na firmę. Na każdy zaginiony komputer straty wyniosły kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Wyliczono je na podstawie siedmiu składników: cena nowego komputera, koszt wykrycia problemu, koszty związane ze śledztwem, wyciekiem danych, utratą własności intelektualnej, zmniejszeniem produktywności, wydatkami na konsultacje i formalności.
Średnio w okresie 12 miesięcy w każdej firmie zaginęło lub czasowo zniknęło 263 przenośnych komputerów, co łącznie daje liczbę 86455 urządzeń. Z tego 43 proc. zostało zagubionych poza przedsiębiorstwem podczas pracy zdalnej, 33 proc. w transporcie lub w podróży, 12 proc. w miejscu pracy. Co ciekawe, 12 proc. firm nie wiedziało, gdzie ich pracownicy lub kontrahenci stracili komputery.
Mimo, że prawie połowa (46 proc.) zagubionego sprzętu zawierała poufne dane, tylko 30 proc. miało szyfrowane dyski, 29 proc. kopie zapasowe, a 10 proc. inne zabezpieczenia. Najczęściej kradziono komputery z wrażliwymi i poufnymi danymi (na ogół te urządzenia miały szyfrowane dyski). W każdym z przedsiębiorstw udało się odzyskać średnio 12 laptopów.
Sprzęt najczęściej ginął w takich branżach jak edukacja i placówki naukowe oraz zdrowie i farmaceutyka. Najlepiej pilnowały swoich komputerów podmioty oferujące usługi finansowe.
Według firmy Check Point, biorąc pod uwagę ogromne koszty związane z ginącymi laptopami, priorytetem w każdym przedsiębiorstwie powinien być system edukacji i działania zwiększające bezpieczeństwo danych.
Artykuł 2 mld dol. stracone na laptopach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polskie sieci handlowe okradziono na ponad 3 mld zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Łączna wielkość strat po uwzględnieniu tzw. wewnętrznych błędów (np. niewłaściwe ometkowanie towaru) osiągnęła równowartość 970 mln euro (ok. 3,8 mld zł), czyli 1,35 proc. przychodów sieci ze sprzedaży – to 9 wynik w Europie według „IV Światowego raportu o kradzieżach w handlu detalicznym”, przygotowanego przez instytut badawczy Centre for Retail Research (CRR). Obejmuje on okres od lipca 2009 r. do czerwca 2010 r. W porównaniu z danymi z poprzedniego raportu, wartość utraconego majątku w odniesieniu do przychodów spadła o 4,9 proc. W Polsce dość często sprawcami kradzieży byli pracownicy sklepów – odpowiadają oni za 34,1 proc. łącznych strat (liczonych od kwoty 970 mln euro). To czwarte miejsce w Europie w niechlubnej statystyce (średnia europejska – 14 proc.). Częściej niż w Polsce towary przywłaszczają sobie załogi sklepów w Wielkiej Brytanii, Rosji i na Słowacji. Za 42,2 proc. szkód odpowiadają złodzieje wśród klientów – to jeden z najniższych wskaźników na naszym kontynencie (średnia europejska – 88 proc.). W 6,2 proc. przypadków towary znikają na etapie dostawy. „Wewnętrzne błędy” powodują 17,5 proc. strat.
Inwestycje w ochronę i zabezpieczenia przed złodziejami kosztowały polskie sieci 237 mln euro (ok. 940 mln zł). Jeśli doliczyć do tego utracony majątek (3,8 mld zł), to łączne koszty, związane z kradzieżami i błędami, sięgnęły ponad 4,7 mld zł w ciągu jednego roku.
Na świecie całkowitą wartość utraconych towarów w okresie lipiec 2009 – czerwiec 2010 r. wyceniono na 87,5 mld euro (1,36 proc. przychodów sieci). Wydatki na zabezpieczenia i ochronę zwiększyły się o 22 mld euro (9,3 proc.) w ciągu roku. Większość pieniędzy przeznaczono na dodatkowych pracowników (56,3 proc.) oraz systemy antykradzieżowe, np. czujniki i monitoring (31,1 proc.).
W Europie straty sieci z powodu kradzieży i błędów w przeliczeniu na jedno gospodarstwo domowe wyniosły 140,65 euro. Nieuczciwi klienci i pracownicy najbardziej nie lubią płacić za odzież, materiały budowlane i leki. Wśród sprzętu elektronicznego i akcesoriów najczęściej giną odtwarzacze MP3, gry, smarftony i tablety.
Artykuł Polskie sieci handlowe okradziono na ponad 3 mld zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>