Artykuł Hamowanie i niepokój na rynku PC pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Duże, bo aż dwucyfrowe spadki dotyczyły jedynie sprzętu przeznaczonego dla odbiorców indywidualnych. Zapotrzebowanie na notebooki biznesowe zmniejszyło się natomiast jedynie o 2 proc., a na desktopy wzrosło o ponad 10 proc. – podkreśla Artur Kostrzewa, Senior Research Analyst w IDC.
Analityk zwraca przy tym uwagę na istotne zmiany w strukturze sprzedaży w ostatnich latach. Otóż nabywcy znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu preferują notebooki. Już trzy czwarte komputerów sprzedawanych na polskim rynku to przenośne modele. Zaś wśród notebooków błyskawicznie zyskują na popularności cienkie i lekkie modele.
– Lekkie i wydajne komputery jeszcze w 2015 roku wybierał zaledwie co dwunasty użytkownik, zaś w zeszłym roku już co drugi – informuje Artur Kostrzewa.
Trend mobilności jest wyraźnie związany z przejściem na pracę oraz naukę zdalną. Dziś większość osób potrzebuje własnego urządzenia, które jest z jednej strony wydajne, a z drugiej mobilne, czyli lekkie i umożliwiające długą pracę na baterii.
Ten rok jest dla nas bardzo dobry. W jeden kwartał zrobiliśmy mniej więcej taki obrót, jak w zeszłym roku w całym pierwszym półroczu. To rezultat tego, że jest więcej postępowań publicznych, w tym więcej dużych przetargów. Widzimy również poprawę w łańcuchach dostaw. Nadal największe problemy z dostępnością mają miejsce w przypadku biznesowych modeli laptopów, urządzeń z modemami, a także kart sieciowych. Trudno jest przewidzieć, jak rynek będzie wyglądał w kolejnych kwartałach. Dla mnie pewnym zaskoczeniem jest to, że mimo wojny za naszą granicą nie widać spowolnienia. Obawiam się natomiast, że popyt może w końcu siąść wraz z rosnącą inflacją. Wydaje się, że w związku z dużą zmiennością i nieprzewidywalnością na rynku producenci będą starali się trzymać marże na takich poziomach, by zyski rekompensowały niepewność.
Dostawcy potwierdzają, że w tym roku niższy popyt widać wyraźnie w detalicznym kanale sprzedaży. Wśród przyczyn spadku wskazuje się nasycenie rynku, inflację i wojnę na Ukrainie.
– Od połowy stycznia obserwujemy spadek odsprzedaży w kanale detalicznym. Oceniamy ten dołek na 30–35 proc. – mówi Tadeusz Kurek, prezes NTT System. W jego opinii to sytuacja podobna do tej z 2020 roku.
Z drugiej strony widać spore ożywienie na rynku zamówień publicznych. Dostawcy wskazują w tym kontekście między innymi na projekty wyposażenia w komputery przenośne tzw. gmin popegeerowskich czy zapowiadane duże zakupy w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Tym samym w kolejnych kwartałach w ramach przetargów można spodziewać się wzmożonych zakupów tanich notebooków oraz komputerów AIO.
Popyt jest wysoki nie tylko w segmencie publicznym, ale też biznesowym. Wskazują na to między innymi informacje z Della, który ma silną pozycję na tym właśnie rynku.
– Zapotrzebowanie na komputery w pierwszym kwartale tego roku utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, zbliżonym do zeszłego roku – zapewnia Sebastian Antkiewicz, Client Solutions Group Manager w Dellu.
Według danych producenta w tym roku najczęściej wybieranymi konfiguracjami w biznesie są modele z ekranem 14 i 15,6 cala, procesorami Intel i5, 8 GB RAM i SSD 256 GB. Coraz większa liczba klientów decyduje się na komputer z 16 GB RAM.
Co istotne, mimo całościowego spadku sprzedaży w ujęciu ilościowym, wzrosła wartość sprzedaży pecetów w I kw. 2022 roku. Z globalnych danych Canalysa wynika, że o 15 proc. rok do roku. To efekt ciągłego wzrostu cen przy niedostatkach podaży, a do tego apetytu konsumentów na droższe modele (głównie ultracienkie). Na polskim rynku do podwyżek dodatkowo przyczyniły się drożejące waluty.
– W tym roku, w porównaniu z ubiegłym rokiem, ceny komputerów wzrosły w przybliżeniu o 20–30 proc. Moim zdaniem dla odbiorcy końcowego taniej już nie będzie. W rzeczywistości będzie tylko drożej – uważa Mateusz Dębowski, dyrektor handlowy MBA System.
Z kolei zdaniem szefa NTT System dalsze podwyżki nie są przesądzone.
– Spadają ceny na panele, więc notebooki i komputery all-in-one powinny potanieć. Z drugiej strony mamy do czynienia z problemem w logistyce. Załadunek kontenera to teraz okres 2–3 tygodni – zauważa Tadeusz Kurek.
Pod koniec minionej dekady krajowy rynek wchłaniał nieco ponad 2 miliony komputerów przenośnych i stacjonarnych rocznie. W 2020 roku liczba ta przekroczyła 3 miliony sztuk, a w 2021 roku nie tylko zostało zamówionych jeszcze więcej maszyn, bo niemal 3,2 miliona, ale odnotowaliśmy jednocześnie ponad 20-procentowy wzrost pod względem wartości. Tak gigantyczne zwiększenie wartości rynku pecetów było konsekwencją dwóch trendów związanych z notebookami. Po pierwsze, w zeszłym roku sprzedano ponad 2,4 miliona komputerów przenośnych. To oznacza, że relacje między sprzętem przenośnym a stacjonarnym znacznie przekroczyły stosunek 3:1. Już w 2020 roku odnotowano podobne proporcje, podczas gdy w ubiegłych latach proporcje wyglądały jak 2:1. Po drugie w ubiegłym roku bardzo dużym zainteresowaniem cieszyły się ultrabooki, które są znacznie droższe od typowych 15-calowych laptopów dominujących w przeszłości na krajowym rynku.
Artykuł Hamowanie i niepokój na rynku PC pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Bez nagłych zwrotów pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Andrzej
Sowiński Oczywiście w Lenovo liczymy, że obejmiemy prowadzenie.
Kiedy? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to kwestia kilku kwartałów.
Ostatnie wyniki Gartnera już przyznały nam pozycję lidera. Teraz chcemy jeszcze
awansować na pierwsze miejsce w rankingu IDC.
CRN Czy
coś może wam pomieszać szyki?
Andrzej
Sowiński Zawsze istnieje jakieś ryzyko, że wydarzy się coś
nieoczekiwanego, ale kiedy patrzę na to, co robi Lenovo globalnie, mam głęboką
wiarę, że jest na dobrej drodze. Proszę zauważyć, że wzrost, który osiągamy, ma
miejsce w każdym rejonie geograficznym i praktycznie w każdym
segmencie produktowym. W dodatku Lenovo podejmuje dużo działań
strategicznych, które wpływają na poprawę naszych wyników.
CRN
Na przykład?
Andrzej Sowiński Chociażby umowa joint venture w Japonii z firmą NEC. Dzięki
niej jesteśmy na tamtejszym rynku numerem jeden w sprzedaży komputerów
osobistych. Niedawno kupiliśmy Stoneware – przedsiębiorstwo, które zajmuje
się cloud computingiem. Poza tym przejęliśmy kontrolę nad CCE, lokalnym
producentem sprzętu elektronicznego w Brazylii, co pomaga nam dynamicznie
się rozwijać w tamtym rejonie. Lenovo zdecydowało się również na budowę
fabryki ThinkPada w Karolinie Północnej, gdzie będziemy produkować
komputery na potrzeby rynku amerykańskiego. To nie wszystko, bo trzeba jeszcze
pamiętać o joint venture z EMC – projekt stworzony z myślą
o małym i średnim biznesie. Te działania w połączeniu ze
wzrostem organicznym na poszczególnych rynkach powodują, że mam głęboką wiarę
w bliski sukces Lenovo i objęcie prowadzenia. To jednak pierwszy
krok, bo kolejnym jest umocnienie pozycji – na szczycie chcemy zostać
dłużej niż jeden kwartał.
CRN
Które z tych działań uważa pan za najważniejsze, patrząc
z perspektywy polskiego rynku?
Andrzej
Sowiński Na razie trudno jest mi znaleźć takie odniesienia. Lenovo
w Polsce jest na zupełnie innym etapie rozwoju. Zaczęliśmy od małych
udziałów rynkowych, wynoszących nieco ponad 3 proc. Od mniej więcej roku
wprowadzamy duże zmiany w krajowym oddziale – i już w II
kwartale 2012 r. ten udział wzrósł trzykrotnie. Warto podkreślić, że lepszy
wynik osiągnęliśmy przez nasze działania sprzedażowe, a nie dzięki
akwizycji. Co więcej, wstępne wyniki IDC za trzeci kwartał to awans Lenovo
w Polsce na drugą pozycję pod względem sprzedaży. To wspaniały sukces
całego zespołu, który potwierdza, że zmierzamy w dobrym kierunku.
Na razie staramy się bardzo konsekwentnie realizować
strategię, dzięki której zajmujemy coraz lepszą pozycję na lokalnym rynku. Dla
nas inwestycje, które czyni Lenovo w skali światowej, będą miały
konsekwencje za jakiś czas. Na razie notujemy szybki wzrost w najważniejszej
części naszego biznesu, czyli sprzedaży komputerów osobistych.
CRN Producenci
komputerów w trudnych warunkach ekonomicznych, z jakimi mamy ostatnio
do czynienia, wzmacniają działania w kanale partnerskim. Dużo słyszy się
ostatnio o HP. W amerykańskiej prasie kanałowej chętnie komentowane
są działania Apple’a – producent przekonuje integratorów do sprzedaży
rozwiązań, których elementem jest iPad, na rynku przedsiębiorstw. Również
Lenovo podkreślało na kwietniowej konferencji w Berlinie swoje nieustające
zaangażowanie w kanał partnerski…
Andrzej
Sowiński Nie jesteśmy wyjątkiem, mówiąc, że skupiamy się na
partnerach, ale jesteśmy wyjątkowi w tym, że nasze działania
w całości opieramy na kanale partnerskim. Wszystko, co robimy
w Polsce, robimy wspólnie z partnerami. Chciałbym po raz kolejny
podkreślić ten istotny fakt. Współpracując z partnerami, staramy się
patrzeć na rynek z ich perspektywy.
CRN
Na co konkretnie się to przekłada?
Andrzej
Sowiński Słuchając tego, co mówią nam partnerzy i klienci,
dostosowujemy naszą strategię produktową i cenową do polskiego rynku.
Lenovo jako globalna firma umożliwia polskiemu oddziałowi elastyczne
kształtowanie oferty, co jest dla nas znaczącym ułatwieniem. Na ceny komputerów
Lenovo i ich konfiguracje mają wpływ sygnały od resellerów. Ważną rolę
pełnią także wspólne działania marketingowe z partnerami. To jedna
z wielu aktywności, których klient końcowy nie widzi, a które dobrze
zaplanowane i wykonane korzystnie wpływają na naszą sprzedaż.
CRN
A co nowego oferujecie resellerom?
Andrzej
Sowiński Po pierwsze zwiększyliśmy nacisk na działania edukacyjne
– cykle szkoleń przede wszystkim produktowych. Po drugie podjęliśmy
działania, które mają na celu bardziej skuteczne i zarazem bezpośrednie
dotarcie do partnerów. Od września zatrudniamy dodatkowe osoby, które będą się
opiekowały partnerami na lokalnych rynkach, mając dla nich więcej czasu,
przekazując im te same informacje, do których mamy dostęp w naszej głównej
siedzibie w Polsce. Trzecia sprawa: za wszelką cenę chcemy być
konsekwentni w naszych działaniach. Partnerzy muszą czuć, że Lenovo
realizuje swoją strategię bez nagłych zwrotów, konsekwentnie i zarazem
przewidywalnie. Już mamy sygnały, że resellerzy cenią sobie taką stabilność,
która daje im poczucie bezpieczeństwa.
CRN
Czy dołączają do was partnerzy, którzy wcześniej byli związani z innym
vendorem?
Andrzej
Sowiński Tak. Od początku pracy w Lenovo starałem się robić
dwie rzeczy równolegle: utrzymać współpracę z dotychczasowymi partnerami,
a jednocześnie z całym zespołem pracowałem bardzo intensywnie nad
pozyskaniem nowych. Liczba resellerów, którzy regularnie kupują nasze produkty,
bardzo dynamicznie rośnie. I, co mnie cieszy, dołączają do nas tacy,
którzy nie mieli w historii kooperacji z Lenovo, a współpracowali
ściśle z innymi vendorami.
CRN Kto
wydaje obecnie pieniądze na komputery? Konsumenci, firmy czy sektor publiczny?
Andrzej
Sowiński Wydają wszyscy, ale robią to bardzo rozważnie. Najbardziej
ostrożne są organizacje z rynku enterprise, zarówno prywatne
przedsiębiorstwa, jak i sektor publiczny. Natomiast zbyt na rynku
konsumenckim i MSP rośnie, choć nie jest to wzrost dwucyfrowy, do którego
się w Polsce przyzwyczailiśmy. Postrzegam, że jest to sprzedaż mniej
więcej na tym samym poziomie lub nieco większa niż w zeszłym roku.
CRN Lenovo mówi
o rynku PC plus – częściej słyszy się termin post PC…
Andrzej Sowiński W dobie PC plus używamy nie
tylko komputerów, ale też produktów o funkcjach komputera, które doskonale go
uzupełniają – mam na myśli smartphone’y, tablety, ultrabooki, Smart TV.
Wcześniej użytkownik końcowy miał do dyspozycji po prostu peceta. Obecnie,
z coraz powszechniejszym dostępem do Internetu, rosną też możliwości
łączenia się z nim dzięki nowym narzędziom. Komputer PC jest teraz centralnym
punktem w cyfrowym ekosystemie, nadal oferuje najwięcej możliwości
i dlatego mówimy o epoce PC plus.
CRN
Czy żegnamy się już z klasycznym pecetem?
Andrzej Sowiński Oczywiście, że nie. Obecnie
klasycznym pecetem jest już takżenotebook, a o żegnaniu się
z nim nie ma przecież mowy. 50 proc. użytkowanych w segmencie
MSP komputerów to notebooki, drugie 50 proc. – desktopy. Świeżym
i naprawdę świetnym produktem uzupełniającym ofertę w tym zakresie są
komputery AIO. Ich sprzedaż będzie rosła bardzo szybko.
CRN
Czy partnerzy już zarabiają na tabletach i ultrabookach? Jesteśmy po
premierze Windows 8…
Andrzej Sowiński Ultrabooki to komputery
przenośne spełniające określone wymogi, jak mała waga, odpowiednie wymiary
i długi czas pracy na baterii. Jest to jednak nadal kategoria laptopów,
ich sprzedaż będzie rosnąć wraz z większą przystępnością cenową. Tablety
natomiast stanowią doskonałe dopełnienie komputerów PC, to innowacyjny produkt
do zastosowania zarówno w domu, jak i w biznesie. Na razie
partnerzy na ich sprzedaży zarabiają tak jak na komputerach – jest to po
prostu procentowa marża. Jednak ci, którzy zainwestują i razem
z producentem będą tworzyli rozwiązania, których elementem jest tablet
– dużo zyskają. W grę wejdzie nie tylko jednostkowa sprzedaż urządzenia,
ale dostarczenie całej infrastruktury, w której tablet ma pracować.
Potwierdzeniem, że Lenovo zmierza w tym kierunku, był zakup Stoneware’u
– przedsiębiorstwa, które zajmuje się cloud computingiem.
CRN
Czy polski oddział Lenovo pracuje nad tym, aby zaoferować elementy do budowy
infrastruktury dla rozwiązań z udziałem tabletów i innych urządzeń
przenośnych?
Andrzej Sowiński To jeden z planowanych
etapów naszego rozwoju na lokalnym rynku. Zastanawiamy się, gdzie, kiedy
i w jaki sposób wprowadzić nowe produkty – mam na myśli zarówno
software, jak i hardware – serwery, pamięci masowe, elementy do
budowy infrastruktury cloudowej.
CRN
Wróćmy do teraźniejszości. Które z wprowadzonych ostatnio nowości
produktowych uważa pan za najciekawsze?
Andrzej Sowiński W segmencie konsumenckim
to na pewno nasze ultrabooki z serii U i typowo gamingowy
IdeaPad Y580. To jednak preludium do tego, co pokażemy w ostatnich
miesiącach roku – pojawią się nowości w każdej kategorii produktowej.
Poza tym wszyscy oczekujemy na Yogę, hybrydę stanowiącą połączenie tabletu
i ultrabooka. W segmencie biznesowym prawdziwym hitem jest ThinkPad
X1 Carbon, na którego zapotrzebowanie przekroczyło nasze najśmielsze
oczekiwania. Drugi nasz ultrabook biznesowy T430u również cieszy się uznaniem
klientów, a z innych modeli warto zwrócić uwagę na All-in-One
ThinkCentre Edge E92z oraz E62z. Nie ukrywam, że także w tym segmencie
czekamy na kolejne premiery, np. drugi i jeszcze lepszy model tabletu
ThinkPad, który pełnię możliwości będzie mógł pokazać, wykorzystując Windows 8.
Dla naszych klientów ważną informacją jest również możliwość wyboru systemu
operacyjnego, na którym chcą pracować – może to być Windows 7 lub
Windows 8.
Artykuł Bez nagłych zwrotów pochodzi z serwisu CRN.
]]>