Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields.php on line 138

Deprecated: Creation of dynamic property acf_loop::$loops is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$loop is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 269

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$revisions is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/revisions.php on line 397

Deprecated: Creation of dynamic property acf_validation::$errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$validation is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 214

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 29

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 30

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$form_front is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-front.php on line 598

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_reference is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 36

Deprecated: Creation of dynamic property KS_Site::$pingback is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Site.php on line 180

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$width is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$height is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 32

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_google_map::$default_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-google-map.php on line 33

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field__group::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-group.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$cloning is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property Timber\Integrations::$wpml is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Integrations.php on line 33

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php:34) in /home/sarotaq/crn/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
- CRN https://crn.sarota.dev/tag/sprz-t/ CRN.pl to portal B2B poświęcony branży IT. Dociera do ponad 40 000 unikalnych użytkowników. Jest narzędziem pracy kadry zarządzającej w branży IT w Polsce. Codziennie nowe informacje z branży IT, wywiady, artykuły, raporty tematyczne Fri, 11 Mar 2016 18:28:00 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.6.2 Unia chce zmusić producentów do poprawy jakości sprzętu https://crn.sarota.dev/aktualnosci/unia-chce-zmusic-producentow-do-poprawy-jakosci-sprzetu/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/unia-chce-zmusic-producentow-do-poprawy-jakosci-sprzetu/#respond Fri, 11 Mar 2016 18:28:00 +0000 https://crn.pl/default/unia-chce-zmusic-producentow-do-poprawy-jakosci-sprzetu/ Bruksela zamierza wymóc na producentach sprzętu elektronicznego, by wytwarzali trwalsze urządzenia. Mają m.in. określać nie tylko okres gwarancji, lecz także przewidywany czas działania sprzętu.

Artykuł Unia chce zmusić producentów do poprawy jakości sprzętu pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Regulacje mają znaleźć się w dyrektywie nazwanej roboczo Ecodesign. Zgodnie z projektem, producenci urządzeń elektronicznych, w tym sprzętu IT, RTV i AGD, będą musieli zapewnić co najmniej 10-letnią dostępność części zamiennych (licząc od daty wprowadzenia danego modelu na rynek). Przewidywany czas życia urządzenia ma pojawić się na etykiecie. Bruksela chce także, by każdy model wprowadzany do sprzedaży w razie awarii nadawał się do naprawy. Nowe regulacje mają ograniczyć górę elektrośmieci. Rocznie przybywa 15 mln ton.

Eurourzędnicy zajęli się problemem awaryjności sprzętu elektronicznego w związku z alarmującymi badaniami na ten temat. Mimo postępu technicznego urządzenia okazują się coraz bardziej zawodne. Od 2004 r. do 2012 r. odsetek tych, które popsuły się w ciągu 5 lat od zakupu, wzrósł z 5,5 proc. do 8,5 proc. – według danych niemieckiego federalnego urzędu ochrony środowiska (UBA). Przeciętny czas działania urządzenia elektronicznego skrócił się z 14,1 do 13 lat. 

Badanie przeprowadzone przez urząd wykazało ponadto, że konsumenci rzadziej niż kiedyś wymieniają wciąż sprawny sprzęt na nowy. W przypadku notebooków w 2007 r. 70 proc. badanych zdecydowało się na zakup nowego modelu, bo chcieli mieć lepszy model. W 2012 r. z tego powodu nabywało nowe urządzenia już tylko 25 proc. pytanych.

UBA pochylił się także nad problemem celowego psucia produktów. Wniosek jest taki, że obecnie producenci wytwarzają sprzęt w taki sposób, by działał tak długo jak musi, a nie tak długo jak może.

Artykuł Unia chce zmusić producentów do poprawy jakości sprzętu pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/unia-chce-zmusic-producentow-do-poprawy-jakosci-sprzetu/feed/ 0
Apple na rynku przedsiębiorstw? Polscy integratorzy raczej sceptyczni https://crn.sarota.dev/artykuly/apple-na-rynku-przedsiebiorstw-polscy-integratorzy-raczej-sceptyczni/ https://crn.sarota.dev/artykuly/apple-na-rynku-przedsiebiorstw-polscy-integratorzy-raczej-sceptyczni/#respond Fri, 26 Feb 2016 07:05:00 +0000 https://crn.pl/default/apple-na-rynku-przedsiebiorstw-polscy-integratorzy-raczej-sceptyczni/ Producent z Cupertino deklaruje, że zamierza zwiększać sprzedaż w sektorze enterprise. Temu mają służyć m.in. umowy partnerskie z IBM-em i Cisco. Polscy partnerzy współpracujący z gigantem potwierdzają rosnący popyt na sprzęt Apple’a w firmach. Wśród integratorów nie brak jednak sceptycznych opinii na temat perspektyw rozwoju producenta na rynku B2B.

Artykuł Apple na rynku przedsiębiorstw? Polscy integratorzy raczej sceptyczni pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Według zapewnień Tima
Cooka z października ub.r. sprzedaż produktów koncernu w sektorze
przedsiębiorstw dynamicznie rośnie. W III kw. sięgnęła 25 mld dol.
– to o 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Stąd wynika, że firmy i organizacje
odpowiadają już za blisko połowę przychodów giganta z Cupertino. Szef
Apple’a uważa jednak, że to za mało, i deklaruje dalszy rozwój we
wspomnianym segmencie. Częściowo poprzez sprzedaż bezpośrednią, która stanowi
domenę producenta, ale według następcy Steve’a Jobsa sprzedaż poprzez
autoryzowanych partnerów ma również odgrywać znaczącą rolę. Na razie wciąż jest
ich bardzo mało. W końcu 2015 r. było w sumie jedynie 90 takich
firm. Dotąd nie wiadomo, jakie są wyniki i plany Apple’a w sektorze
B2B na polskim rynku. Firma nie odpowiedziała na nasze pytania. W skali
globalnej rozwój sprzedaży przedsiębiorstwom mają przyspieszyć umowy
partnerskie z IBM-em (z 2014 r.) oraz Cisco
(z 2015 r.). W obu przypadkach celem współpracy jest tworzenie
wspólnych rozwiązań łączących oprogramowanie i sprzęt.

Firmy kooperujące
z Apple’em w Polsce zapewniają o rosnącej sprzedaży na rynku
B2B. Tak twierdzi m.in. Wojciech Gargula, kierownik handlowy Innergo,
który jako jedyny w kraju ma status autoryzowanego integratora tej marki
(AASI). Dobre prognozy dalszego wzrostu zachęciły Innergo do przejęcia spółki
Gmagic, autoryzowanego resellera Apple’a. Według menedżera w 2015 r.
Innergo wypracowało ponad dwukrotny wzrost sprzedaży urządzeń rodem
z Cupertino w porównaniu z łącznymi rezultatami Gmagic oraz
Innergo z roku 2014.

Wojciech Gargula podkreśla, że choć warszawski integrator ma
dobre wyniki, ewentualny sukces producenta w segmencie biznesowym jest
mocno uzależniony od zaangażowania grupy solidnych partnerów. Muszą to być
firmy, które już od jakiegoś czasu działają w obszarze B2B i mają
ugruntowane relacje z potencjalnymi klientami.

 

– Autoryzowany partner pełni kluczową rolę
i jest odpowiedzialny za powodzenie projektów, ponieważ to on bezpośrednio
rozmawia z klientami

– podkreśla menedżer.

Z informacji
dostawców wynika, że przedsiębiorcy są zainteresowani głównie iPhone’ami oraz
iPadami, których mocną stronę stanowią biznesowe aplikacje mobilne, np. do
współpracy i obiegu dokumentów.

Adam Mrozek, szef iMad
– firmy o statusie autoryzowanego resellera Apple – potwierdza
zainteresowanie produktami z Cupertino wśród drobnych przedsiębiorców.
Krakowski reseller ocenia, że jego ubiegłoroczny wzrost sprzedaży klientom
biznesowym wyniósł ok. 40 proc. Zapewnia przy tym, że producent aktywnie
wspiera kanał sprzedaży B2B, choć wciąż nie ma tak rozbudowanej struktury
w tym zakresie jak inni duzi gracze. Z doświadczeń Adama Mrozka
wynika, że wdrożenia w firmach polegają głównie na integracji (np.
z systemami pocztowymi Microsoftu), przeszkoleniu z używania
odpowiedniego oprogramowania, serwisie i bieżącym wsparciu. Również jego
zdaniem producentowi będzie trudno znacząco rozwinąć sprzedaż w kanale B2B
bez partnerów.

Być może w USA,
gdzie sporo przedsiębiorstw ma własne kadry IT, taka polityka się sprawdzi.
W Polsce, a nawet szerzej, bo w zasadzie w całej Europie,
potrzebny jest partner, który porozmawia z klientem, przygotuje dla niego
ofertę szytą na miarę, a potem zapewni odpowiednie wsparcie

– wylicza szef iMada.

W Polsce autoryzowanym dystrybutorem Apple’a jest m.in.
AB. Przedstawiciele broadlinera zapewniają, że spółka odnotowuje systematyczny
wzrost wdrożeń z udziałem produktów tej marki.

Są to projekty o
różnej wielkości, które opierają się przede wszystkim na dostarczeniu sprzętu
dla użytkowników końcowych, głównie handlowców czy kurierów
– mówi Tomasz
Sławski, Product Manager AB.

Kto kupuje sprzęt Apple’a?

Według Rafała Marcinkowskiego, senior product managera
w iSource, wydajność, łatwość obsługi i elastyczność ekosystemu
Apple, zwłaszcza rozwiązań mobilnych, dają w praktyce nieograniczone
możliwości. W przypadku instytucji publicznych dobry przykład stanowią
parlamenty kilku europejskich krajów, w tym Polski. Politycy dostali
możliwość wykorzystywania iPadów, dedykowanych aplikacji oraz scentralizowanych
baz danych do skuteczniejszego zarządzania przepływem dokumentów i informacji.
Rozwiązanie to w zamyśle oszczędza nie tylko czas, lecz także zasoby
w postaci papieru i innych materiałów. Wśród firm, które chętnie
sięgają po rozwiązania Apple’a, wymienia się te z mobilnymi pracownikami,
a także podmioty z sektora edukacyjnego i usługowego, opiekę
zdrowotną, transport, finanse oraz przemysł rozrywkowy. Popyt napędzają
przedstawiciele zawodów, w których posiadanie sprzętu Apple’a podkreśla
status użytkownika, czego przykład stanowią prawnicy (w takich jednak
przypadkach mamy do czynienia raczej ze zwykłą sprzedażą detaliczną, nie
wdrożeniami typu B2B).

 

Zauważa, że takie projekty
z reguły oparte są na współpracy z globalnym dostawcą bazy danych ERP
czy serwerów do określonej firmy, a rola partnera – poza dostarczeniem
tabletów, notebooków czy smartfonów – polega też czasem na tworzeniu we
własnym studiu programistycznym dedykowanych rozwiązań działających na tym
sprzęcie. AB nie dysponuje danymi dotyczącymi konkretnych przychodów sieci
partnerskiej pochodzących ze sprzedaży produktów Apple’a firmom. Dystrybutor
zaznacza, że w niektórych branżach (jak media, reklama, grafika) marka Apple ma
dominującą pozycję.

 

Razem z IBM i Cisco

Od pewnego czasu Apple pracuje nad rozwiązaniami dla
przedsiębiorstw wspólnie z IBM-em oraz Cisco. „Big Blue” i Apple
deklarują, że ich misją jest transformacja przedsiębiorstw poprzez zmiany
w sposobie funkcjonowania poszczególnych profesji. Wśród nich wymieniono
m.in. ekspertów technicznych, doradców kredytowych, pielęgniarki, pracowników
socjalnych czy handlowców.

W tym celu przygotowano ponad trzydzieści aplikacji dla
dziesięciu różnych branż i około czterdziestu zawodów. Liczbę
potencjalnych użytkowników wspólnych rozwiązań określono na 400 mln.
W lipcu ub.r. IBM wprowadził do oferty dziesięć nowych aplikacji,
przeznaczonych dla banków, administracji i biur podróży. W ofercie
obu dostawców znajdują się także programy – przewidziane na platformę iOS
– poprawiające sprawność działania przedsiębiorstw i kooperacji
pomiędzy pracownikami.

W Polsce dotąd
zrealizowano jedno wdrożenie obejmujące wspólne rozwiązania IBM-u
i Apple’a. Projekt dotyczył Alior Banku i był elementem globalnych
działań tej instytucji finansowej. Co więcej, zrealizowano go bez udziału
integratorów – wykorzystano wewnętrzny dział IT banku, wspierany przez obu
producentów. W efekcie wdrożenia pracownicy Alior Banku mogą korzystać
z aplikacji Mobile First, która zapewnia im bezpieczny wgląd w dane
klientów za pośrednictwem iPada. Podobne wdrożenie miało miejsce m.in. w brytyjskiej
sieci detalicznej z artykułami dla zdrowia i urody. Obejmowało ono
iPady z asystentem sprzedaży, które trafiły do każdego z 2,5 tys.
sklepów powiązanych z siecią. Z kolei w jednym
z meksykańskich banków wdrożono aplikacje dla pracowników ułatwiające im
kontakt z klientami, a przy tym zwiększające produktywność doradców
finansowych.

Wojciech Gargula

kierownik handlowy Innergo

Produkty Apple’a największym zainteresowaniem cieszą się
wśród firm z branży finansowej, farmaceutycznej i usługowej.
Najpopularniejszym urządzeniem jest iPhone, który u nas odpowiada za
większość sprzedaży biznesowi. Pojawiają się także projekty, których centralną
częścią jest iPad. Widzimy coraz większe zainteresowanie komputerami Mac.
Dostawy urządzeń Apple’a zazwyczaj wiążą się z systemami
i aplikacjami, które zwiększają produktywność pracowników oraz
bezpieczeństwo danych.

 

IBM nie wyjaśnił, jakie
wymagania muszą spełnić integratorzy chętni do realizacji tego typu projektów.
Obecnie w Polsce partnerzy producenta nie mogą liczyć na niezbędne do
prowadzenia takich działań szkolenia czy certyfikaty. Niewiele dzieje się także
na tym polu w przypadku Cisco. Producent nie poinformował, czy wspólne
z Apple’em projekty są już szykowane na polski rynek i czy partnerzy
firmy są przygotowywani do ich wdrażania. Na świecie współpraca Cisco
z koncernem Tima Cooka dotyczy integracji produktów Apple
z rozwiązaniami do zunifikowanej komunikacji. Nie jest to jednak
partnerstwo polegające na wspólnym wprowadzaniu produktów na rynek przez kanały
sprzedaży B2B.

 

Integratorzy
raczej sceptyczni

Partnerzy IBM-u i Cisco, z którymi rozmawialiśmy,
dotąd nie otrzymali żadnych informacji o możliwości pracy przy wspólnych
projektach z Apple’em. Nie słyszeli także o przygotowaniach do takiej
kooperacji w formie szkoleń czy kryteriów wyboru partnerów. Z drugiej
strony nasi rozmówcy niespecjalnie garną się do takiej współpracy
– i to z kilku względów. Przede wszystkim, jak wynika
z naszych rozmów z integratorami, Apple ma opinię firmy, delikatnie
mówiąc, niespecjalnie dbającej o biznes swoich kooperantów.

Apple niechętnie
akceptuje kogoś między sobą a klientami końcowymi
– uważa Mariusz
Furmaniak, wiceprezes spółki Pretor, partnera IBM.

Ponadto Apple jest znany
integratorom z tego, że stawia bardzo wysokie wymagania partnerom, wyższe
niż inni duzi gracze.

Z kolei dla większości
przedsiębiorców barierą jest – jak twierdzili integratorzy – wysoka
cena sprzętu oraz obawy o kompatybilność z systemami Windows, które
dominują w każdym biurze. Jest także obawa o opór działów IT, które
zwykle czują się dużo mniej pewnie we wspieraniu systemów Mac OS oraz iOS niż
Windows, co dodatkowo może utrudnić przekonanie firm do migracji na urządzenia
Apple’a.

Inaczej wygląda sytuacja
w przypadku mniejszych przedsiębiorstw, które nie mają własnych
informatyków, co eliminuje ewentualny opór z ich strony. Wówczas wsparciem
musiałby się zająć sam integrator, aczkolwiek do tego potrzebna jest dobra
znajomość systemów firmy z Cupertino. Tak czy inaczej, również
w przypadku małych firm (a nawet tym bardziej) integratorzy
dostrzegli barierę cenową. Co istotne, nasi rozmówcy zaznaczali, że Apple to
przede wszystkim sprzedawca sprzętu konsumenckiego. Nie jest więc postrzegany
jako dostawca profesjonalnych produktów dla sektora enterprise, gdzie kluczowe
są usługi i oprogramowanie.

 
Czy Apple pójdzie drogą Della?

W ocenie naszych rozmówców plany Apple’a związane
z rozwojem w sektorze enterprise obejmują głównie duże projekty na
potrzeby międzynarodowych koncernów, które będą je realizować, wykorzystując
w tym celu własnych fachowców.

Moim zdaniem pomysł
Apple’a na biznes B2B jest taki, aby dzięki specjalistycznym aplikacjom takich
firm jak IBM wejść do dużych korporacji
– ocenia Mariusz Furmaniak.

Część naszych rozmówców twierdzi, że taka strategia na
dłuższą metę się nie sprawdzi. Polscy integratorzy zwracają uwagę, że trend
wśród dużych dostawców jest odwrotny od tego, co chce realizować Apple. Krótko
mówiąc: koncerny IT coraz bardziej zacieśniają współpracę z kanałem
partnerskim. Dobry przykład stanowi tu Dell, który zaczął rozwijać sprzedaż
poprzez integratorów, bo tego wymaga specyfika rozwiązań B2B.

To zdanie podziela Jacek Węgrzyk, wiceprezes IT Punktu,
który jest m.in. partnerem Cisco. Według jego wiedzy w Polsce dostawcy nie
podjęli żadnych działań, aby zainteresować partnerów i klientów wspólną
ofertą. Wiceszef IT Punktu jest jednak otwarty na współpracę i nowe
wyzwania, choć przyznaje, że zapytania klientów o sprzęt Apple’a zdarzają
się wyjątkowo rzadko.

Nasi rozmówcy zwracają przy tym uwagę, że Apple nie ma
w ofercie typowych rozwiązań dla korporacji. A zatem ciężar
dostosowania portfolio producenta do wymagań konkretnych klientów
z sektora enterprise powinien przerzucić na integratorów, o ile Tim
Cook myśli długofalowo o rozwoju w tym segmencie. Spore wątpliwości
budzi jednak przy tym opłacalność współpracy z Apple’em.

– Jeśli zgłoszę się
z jakimś projektem do dużego vendora, z którym współpracuję, to wiem,
ile zarobię, i mam pewność, że nikt mi kontraktu nie zabierze. Z moich
doświadczeń z Apple’em wynika natomiast, że marża na sprzęcie jest
minimalna, a współpraca w zakresie małych i średnich projektów jest
problematyczna
– podsumowuje Tomasz Branicki, dyrektor handlowy Pracowni
Tech, partnera zarówno Cisco, jak też IBM-u.

Tomasz Sławski

Product Manager AB

W Polsce transakcje produktami z jabłkiem
w logo dotyczą przede wszystkim małych lub średnich firm, które potrzebują
rozwiązań uwzględniających ich skalę działalności – wtedy rola dostawcy
sprzętu staje się ważna i potrzebna. Zauważamy, że rośnie sprzedaż
smartfonów z pominięciem oferty operatorskiej, co stwarza szansę rozwoju rynku
dystrybucyjnego.

Artykuł Apple na rynku przedsiębiorstw? Polscy integratorzy raczej sceptyczni pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/apple-na-rynku-przedsiebiorstw-polscy-integratorzy-raczej-sceptyczni/feed/ 0
Kawa czy herbata? https://crn.sarota.dev/artykuly/kawa-czy-herbata/ https://crn.sarota.dev/artykuly/kawa-czy-herbata/#respond Wed, 08 Jul 2015 06:15:00 +0000 https://crn.pl/default/kawa-czy-herbata/ Funkcjonalne różnice między urządzeniami atramentowymi i laserowymi stają się coraz mniejsze, a brak wzrostu sprzedaży wymusza na producentach nieustanne ulepszanie sprzętu.

Artykuł Kawa czy herbata? pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Okazuje się, że nie
potrzeba stale rosnącego popytu, by produkty stawały się coraz bardziej
atrakcyjne pod względem ceny, kosztu wydruku i funkcjonalności. Mało tego,
śmiało można zaryzykować twierdzenie, że właśnie wskutek braku wzrostu
sprzedaży sprzęt jest nieustannie modernizowany. Dzisiejsze urządzenia
drukujące, czy to atramentowe czy laserowe, różnią się zdecydowanie od swoich
odpowiedników sprzed choćby pięciu lat. Kto wtedy słyszał o drukowaniu
atramentowym za kilka groszy czy z prędkością kilkudziesięciu stron na
minutę? Kto słyszał o wielofunkcyjnych kolorowych urządzeniach laserowych
za mniej niż tysiąc złotych? Co prawda, jesteśmy przyzwyczajeni do
szybkiego rozwoju sprzętu IT, ale czym różnią się np. dzisiejsze komputery od
tych sprzed pięciu lat? Procesor jest wydajniejszy, ale wielkość dysku, rozmiar
pamięci operacyjnej, obudowa czy napęd optyczny – są te same. Jeśli
wydajność standardowego komputera w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła, to
z pewnością niewiele.  Tymczasem
w przypadku drukarek ostatnie pięć lat to cała epoka. Nie tylko pod
względem parametrów technicznych czy użytkowych.

Powoli zacierają się różnice między sprzętem laserowym
i atramentowym. Współczesny „laser” potrafi wydrukować pierwszą stronę
dokumentu równie szybko jak „atramentówka”, a ta druga może drukować
równie tanio jak pierwsza. Zacierają się również różnice cenowe – za
niewiele ponad 500 zł można kupić kombajn laserowy drukujący
w kolorze. Innymi słowy: atramentowy kombajn może znaleźć zastosowanie
w biurze, a laserowy w domu.

Pytanie: laser czy atrament, brzmi dziś niczym
odwieczny dylemat: kawa czy herbata
– komentuje Szymon Trela, Product
Manager CEE w Sharp Electronics Europe.

W jego opinii przekonanie, że urządzenia atramentowe lepiej
się sprawdzają w małych i średnich firmach, a dopiero dużym
przedsiębiorstwom opłaca się inwestować w droższe urządzenia laserowe
o tańszej eksploatacji, jest błędne. Oczywiście można się spotkać
z opiniami przeciwnymi.

 

Do niedawna
synonimem druku biznesowego były rozwiązania laserowe. Jednak w związku
z rozwojem technologii atramentowej rynek ewoluuje i od dwóch lat
sytuacja ulega zmianie
– twierdzi Krzysztof Modrzewski, National Sales
Manager w Epsonie.

Punkt widzenia może zależeć od typu sprzętu z portfolio
producenta. Są jednak tacy, którzy oferują oba typy urządzeń. W takim
przypadku…

…klienci dobierają
rozwiązanie w zależności od zastosowań. Nie można powiedzieć, że istnieją
zastosowania, w których sprawdza się jedynie atrament albo tylko laser

mówi Robert Sekuła, PPS LES HW Country Category Manager w HP.

Przedstawiciel producenta
zwraca uwagę, że ważne jest nie tyle pytanie, jaki sprzęt będzie kupowany, ale
aby w ogóle… znalazł nabywcę (przecież w 2014 r. sprzedaż
znacząco spadła).

Coraz więcej
dokumentów funkcjonuje w postaci cyfrowej. Oferty biznesowe czy formularze
do urzędów przesyłane są przez Internet. Ta tendencja będzie się wzmacniała,
dlatego nie można liczyć na wzrosty sprzedaży. Jeśli w tym roku utrzymamy
zeszłoroczny poziom, to będzie dobrze – 
dodaje Robert Sekuła.

Liczba drukowanych kartek będzie coraz mniejsza nie tylko za
sprawą Internetu. O ile z pewnością dostawcy będą oferować coraz
tańsze i coraz bardziej ekonomiczne w eksploatacji konstrukcje, o
tyle pozostaje pytanie o cenę papieru.

W branży i mediach dużo mówi się o tym,
jakiego typu produkty zdominują rynek za kilka lat: atramentowe czy laserowe,
tanie czy drukujące tanio
– mówi Piotr Baca, szef polskiego biura
Brothera. – Ale być może to, co będzie w przyszłości grało
najważniejszą rolę, to cena papieru
.

Przy czym na dojrzałych
rynkach europejskich liczba wydruków spada, głównie ze względu na modę na
ekologię. Z kolei w Chinach czy Indiach, gdzie żyje jedna trzecia
światowej populacji, zapotrzebowanie na papier może jeszcze długie lata rosnąć.

A lasów na
świecie raczej ubywa, niż przybywa…
– konstatuje Piotr Baca.

Artykuł Kawa czy herbata? pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/kawa-czy-herbata/feed/ 0
Na komputerach wciąż można zarobić https://crn.sarota.dev/artykuly/na-komputerach-wciaz-mozna-zarobic/ https://crn.sarota.dev/artykuly/na-komputerach-wciaz-mozna-zarobic/#respond Fri, 08 May 2015 08:15:00 +0000 https://crn.pl/default/na-komputerach-wciaz-mozna-zarobic/ Erozja marż w branży IT spowodowała, że resellerzy poszukują nowych źródeł zysków. Nie muszą jednak całkowicie rezygnować ze sprzedaży towarów, na których dziś zarabia się najmniej – komputerów, drukarek czy wszelkiego typu urządzeń mobilnych. Wystarczy, że zastanowią się nad możliwością zaoferowania wartości dodanej, dzięki której wyróżnią się ofertą spośród konkurentów.

Artykuł Na komputerach wciąż można zarobić pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Zjawisko określane w branży IT mianem „przesuwania pudełek” nabrało pejoratywnego wydźwięku. Do rezygnacji z tego modelu prowadzenia biznesu, o dziwo, nakłaniają także sami producenci tych „pudełek”. Dla nich sytuacja, z jaką obecnie mamy do czynienia na rynku, też nie jest komfortowa. Przy niemalże zerowych marżach dochodzi do różnych działań na granicy patologii, jak sprzedaż w szarym kanale (głównie starszych modeli kupionych na wyprzedażach w USA, bez akceptowanej w Europie gwarancji). Dla każdego ideałem byłoby podjęcie przez  wszystkich działających w branży IT solidarnej  decyzji o tym, aby nie schodzić poniżej akceptowalnego minimum zarobków na sprzęcie (takie działanie nie miałoby jeszcze znamion zmowy cenowej). Niestety, dzieje się inaczej – z korzyścią dla klientów, ale stratą dla branży.

Trudna sytuacja biznesowa nie zmienia jednak faktu, że komputery stacjonarne, laptopy, drukarki, monitory oraz inne urządzenia peryferyjne i akcesoria nadal znajdują nabywców, więc trzeba zaspokoić ich potrzeby. W tej chwili w obsłudze odbiorców indywidualnych oraz małych firm prym wiodą placówki wielkopowierzchniowe i sklepy internetowe. Czy i w jaki sposób resellerzy mogą wrócić do gry?

 

Reseller nadal potrzebny

Sprzedaż produktu to tylko pierwszy krok w całym cyklu jego użytkowania. Często zapominają o tym zarówno resellerzy, jak i klienci. Niewielka oszczędność na tym etapie nie zawsze musi oznaczać korzyść, gdy spojrzymy na projekt całościowo, z uwzględnieniem kosztów dotyczących utrzymania zakupionego rozwiązania (więcej na ten temat piszemy w artykule „TCO i ROI ułatwia sprzedaż” na str. 80).

Najczęściej okazuje się, że wartość zakupu stanowi skromny ułamek kosztów ponoszonych przez klienta, a rzeczywiste problemy leżą zupełnie gdzie indziej.

– Klienci biznesowi nadal potrzebują kontaktu z resellerem – twierdzi Sebastian Sierzpowski, Commercial Business Division Manager w Asusie. – Po osiągnięciu pewnej skali działalności nie będą mieli czasu na rozwiązywanie, czasami błahych, problemów. To idealny punkt zaczepienia dla resellerów, dzięki któremu mogą zaproponować kolejne usługi i zarobić jeszcze więcej.

 

 

 

Rozwiązaniem jest świadczenie szeroko rozumianych usług, których istota tkwi w sposobie podejścia do klienta. Najczęściej nie chce się on w ogóle zajmować rzeczami, które leżą poza zakresem jego kompetencji. Wdrożyć i zapomnieć – to model idealny. Jeżeli reseller zaprezentuje siebie jako firmę, która jest w stanie zdjąć z barków klienta różnego typu problemy, dokumentując jednocześnie płynące z tego korzyści, kontrakt praktycznie ma w kieszeni.

 

 

Zdalne zarządzanie

Reseller, który chce funkcjonować jako „one stop shop”, musi odpowiednio się przygotować. Działania te będą miały na celu przede wszystkim obniżenie kosztów świadczenia usług. Nie sztuką jest jechać na każde wezwanie klienta na drugi koniec miasta, aby zresetować hasło użytkownika czy wytłumaczyć treść komunikatu wyświetlonego przez oprogramowanie antywirusowe. Tu pojawia się wyzwanie w postaci przekonania klienta do modelu zdalnego dostępu do komputerów i zarządzania nimi. Istnieje kilka usług, z których można w tym celu skorzystać (najpopularniejsze to: GoToMyPC, LogMeIn, TeamViewer). Jednak na ich zastosowanie zawsze trzeba mieć zgodę zarządu obsługiwanej firmy.

Robert Siewierski

dyrektor działu Microsoft Mobile Devices and Services

Klient biznesowy, kupując smartfon, zwraca uwagę na kilka rzeczy. Przede wszystkim jest to bezpieczeństwo – zarówno danych, jak i samego urządzenia. Zależy mu na jak największej kontroli nad sposobami wykorzystania służbowych urządzeń, co w wielu przypadkach ma zapobiec wyciekowi informacji z firmy. Kolejnym czynnikiem decyzyjnym jest prostota użytkowania, bo ważne jest, by pracownicy mogli korzystać ze smartfonów bez konieczności długotrwałej nauki ich obsługi.

Peter Zeis

International Sales Manager, Baramundi Software

W wielu firmach, szczególnie tych z oddziałami, zastać można całkowity bałagan związany z kupowanym sprzętem, niewykorzystywanymi licencjami na oprogramowanie, brakiem zasad zarządzania uprawnieniami użytkowników itd. To ogromne pole do uzyskania oszczędności. Obliczyliśmy, że zwrot z inwestycji w oprogramowanie do zarządzania urządzeniami końcowymi w środowisku IT następuje już po roku w firmie, która w tylko jednym budynku ma minimum 70 stanowisk komputerowych. W większych firmach czas ROI może być znacznie krótszy.

 

Zdalny dostęp z wykorzystaniem wymienionych usług możliwy jest tylko wtedy, gdy system operacyjny jest uruchomiony. Jeśli użytkownik ma problemy związane ze sprzętem, pomocne może być rozwiązanie Intel vPro – zestaw funkcji wbudowanych w wybrane modele płyt głównych, które zapewniają uzyskanie zdalnego dostępu do desktopa lub notebooka nawet wtedy, gdy jest wyłączony (jedyny warunek to podłączenie do sieci komputerowej oraz do zasilania). Dzięki temu można zdiagnozować ewentualne problemy z twardym dyskiem czy wprowadzić konieczne zmiany w BIOS-ie.

Rozwiązania te pozwalają na reaktywne zarządzanie środowiskiem IT u klienta – głównie wtedy, gdy wystąpi jakiś problem. Istnieje także oddzielna kategoria oprogramowania do profesjonalnego zarządzania (takie rozwiązania oferują m.in. firmy Baramundi Software, IBM, Landesk i Microsoft). Systemy tej klasy zapewniają zarządzanie zasobami takimi jak sprzęt (stacjonarny i mobilny) oraz licencje oprogramowania na dowolnej platformie systemowej – zarówno w środowiskach fizycznych, jak i wirtualnych. Zarządzanie odbywa się według zdefiniowanych reguł polityki bezpieczeństwa, administratorzy zaś zyskują dostęp do rozbudowanych raportów, które wizualizują aktualny stan infrastruktury IT.

Oprogramowanie tego typu umożliwia zwiększenie efektywności pracowników i produktywności działu IT. Pomaga administratorom w automatyzacji procesu instalacji systemów operacyjnych i aplikacji, rozwiązywaniu problemów użytkowników i śledzeniu stopnia wykorzystania danych programów. Minimalizuje też ryzyko wstrzymania pracy spowodowanego awarią systemu, niepoprawnie wprowadzonymi zmianami konfiguracyjnymi, atakiem wirusa czy innym naruszeniem bezpieczeństwa.

Ważną informacją jest, że resellerzy mogą kupić specjalną licencję takiego oprogramowania, dzięki której stają się jego właścicielami  i – korzystając z niej – mogą świadczyć usługi swoim klientom. Po zakończeniu projektu u jednego z klientów mogą „przenieść się” do innego.

 

Jaki sprzęt zaproponować klientowi?

Moc obliczeniowa produkowanych dziś komputerów jest w zupełności wystarczająca do znakomitej większości zastosowań biznesowych. Jedynym parametrem, na który warto zwracać uwagę, pozostała ilość pamięci operacyjnej RAM w komputerach. W urządzeniach, wobec których użytkownicy mają większe oczekiwania, można rozbudować najczęściej spotykane 4 GB do 8 GB (rozbudowa o większą ilość nie będzie miała znaczącego wpływu na wydajność). W większości urządzeń instalowane są już zarówno gigabitowe karty sieci przewodowej, jak i moduły szybkiej sieci bezprzewodowej (min. 802.11n).

 

Co ciekawe, producenci polecają resellerom także zapoznanie się z ofertą telefonów i tabletów. Co prawda, większość tych urządzeń znajduje nabywców w kanale konsumenckim, ale często wykorzystywane są także do zadań służbowych (BYOD). Znajomość zagadnień związanych z tą tematyką pozwoli resellerom na stworzenie odpowiednich rekomendacji dotyczących bezpieczeństwa danych oraz  – w szczególnych przypadkach – ułatwi uzasadnienie konieczności inwestycji w nowy sprzęt. Producenci podkreślają też ciekawy trend, zgodnie z którym coraz więcej klientów biznesowych decyduje się na kupno urządzeń mobilnych na tzw. rynku niezależnym, poza operatorami.

Sprzedaż telefonów i tabletów w kanale resellerskim oraz integratorskim nie jest pomysłem oderwanym od rzeczywistości. Jest wiele firm tworzących oprogramowanie do urządzeń mobilnych, testowane przez jego autorów na różnych platformach. Dostawcy takich aplikacji często preferują jedną z tych platform z różnych powodów – bezpieczeństwa, łatwości obsługi, integracji z innymi programami. Przykładem może być lubelska firma eLeader, która jest jednym ze światowych liderów rynku oprogramowania ułatwiającego prowadzenie procesu sprzedaży (szczególnie w branży FMCG) czy zarządzania kontaktami z klientami. Jej przedstawiciele podpisali strategiczną umowę z Microsoftem (a wcześniej z Nokią), dzięki której optymalizują swoje narzędzia pod kątem telefonów Lumia, a często też dostarczają je klientowi od razu z preinstalowanym oprogramowaniem.

Wyzwaniem pozostaje jedynie wybór mobilnej platformy systemowej. Urządzenia firmy Apple wskazywane są jako zdecydowanie zbyt drogie do stosowania jako narzędzie biznesowe, szczególnie w polskich warunkach. Android jest obecnie najpopularniejszym systemem, ale też najbardziej narażonym na niekontrolowany wyciek danych. Za jego główną wadę uważana jest możliwość instalowania aplikacji spoza oficjalnego sklepu, z czego wielu użytkowników skwapliwie korzysta (Samsung postanowił poradzić sobie z tym wyzwaniem, tworząc środowisko Samsung KNOX umożliwiające „wydzielenie” dodatkowo zabezpieczonego obszaru w telefonie czy tablecie do zastosowań biznesowych). Coraz więcej firm decyduje się obecnie na platformę Windows Phone ze względu na łatwą jej integrację z innymi posiadanymi narzędziami firmy Microsoft, a także zmniejszone ryzyko wycieku danych spowodowane małym jak na razie zainteresowaniem tą platformą ze strony przestępców. Na korzyść systemu Microsoftu mogą też działać zapowiedziane w kwietniu narzędzia programistyczne, które mają ułatwić twórcom aplikacji ich łatwe przenoszenie z platformy Android na Windows Phone.

Sebastian Sierzpowski

Commercial Business Division Manager, Asus

Resellerzy sprzedający rozwiązania objęte niską marżą powinni szukać takich dostawców, którzy zdejmą z ich barków jak najwięcej problemów. Dotyczy to przede wszystkim opieki serwisowej, która dla klientów biznesowych powinna być świadczona w trybie Next Business Day i najlepiej w siedzibie klienta. Dzięki temu resellerzy będą odciążeni m.in. od wysyłania w imieniu użytkownika sprzętu do serwisu. Warto też zainteresować się rozwiązaniami ułatwiającymi zdalne zarządzanie komputerami i urządzeniami mobilnymi, co przełoży się na znaczne oszczędności czasu.

 
Wirtualne stanowiska pracy

Do małych i średnich firm wkracza także wirtualizacja. Aktualnie jest obecna głównie w postaci wirtualnych serwerów, chociaż często analizowane są też możliwości wdrażania wirtualnych desktopów czy innych nietypowych rozwiązań.

Rozwiązaniami wirtualizacyjnymi klienci interesują się z różnych powodów. Często jest to chęć kontynuacji użytkowania starszych systemów operacyjnych lub aplikacji ze względu na brak możliwości ich zaktualizowania. Powód ten nie jest tak błahy – wskazuje się go jako główny czynnik, z powodu którego system Windows XP nadal jest obecny na ponad 20 proc. stacji roboczych. Ryzyko związane z przenoszeniem aplikacji do nowego środowiska jest tak duże, że często klienci – przynajmniej przez pewien okres – chcą korzystać z możliwości utrzymania starego środowiska, ale już na nowym sprzęcie. Czasami w takich sytuacjach wirtualizacja zapewnia łatwe przeniesienie kopii działającego serwera lub aplikacji do środowiska wirtualnego i przetestowanie, jak się w nim zachowuje. Jeśli testy wypadną poprawnie, kopię można uruchomić jako produkcyjną i pozbyć się starego sprzętu.

Stale rośnie zainteresowanie przeniesieniem środowiska pracy do centrów danych. W małych i średnich przedsiębiorstwach to rzadko stosowane rozwiązanie, ale w pewnych sytuacjach dobrze się sprawdza. Mogą być nim zainteresowane firmy czy urzędy, które mają sieć placówek z niewielką liczbą stanowisk pracy. W takiej sytuacji terminal jest atrakcyjną alternatywą dla tradycyjnego peceta, gdyż dzięki wyeliminowaniu fizycznych komputerów można centralnie zarządzać całym środowiskiem. To dobre rozwiązanie dla klientów, dla których bezpieczeństwo danych jest kluczowe i którzy obawiają się ich przechowywania na komputerach użytkowników. Dzięki niemu zachowują komfort pracy zbliżony do tradycyjnych, lokalnych stacji roboczych. W rzeczywistości jednak do ich urządzenia trafia wyłącznie obraz interfejsu graficznego udostępniany przez serwer.

Warto jednak pamiętać, aby planując projekt wirtualizacyjny, precyzyjnie rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”, z dużym naciskiem na jego koszt. Częstą przyczyną niepowodzenia projektów wirtualizacji serwerów lub desktopów są nieprzewidziane wydatki związane z koniecznością dokupienia licencji i ewentualnych szkoleń dla przyszłych administratorów.

Tomasz Szewczak

Product Manager SMB, Lenovo

Resellerom proponujemy do dalszej odsprzedaży porfolio service packów zawierających dodatkowe usługi serwisowe, jak m.in. wydłużenie czasu gwarancji, rozszerzenie zakresu wsparcia o serwis typu on-site, opcję Keep Your Drive, czy Accidental Damage Protection. Przy obecnej erozji marż jest to jeden ze sposobów dla resellerów sprzedających komputery na zachowanie zysków na przyzwoitym poziomie.

 

Wdrożenia wirtualizacyjne nie należą do najtańszych (licencje, serwery, macierze dyskowe), chociaż prawie zawsze się zwracają. Czasami ten zwrot nie przybiera postaci konkretnych oszczędności, ale ujawnia się na przykład w znacznie zwiększonej dostępności systemów lub podniesieniu ich bezpieczeństwa (taki scenariusz jest typowy dla środowisk wirtualizacji desktopów). Dlatego, szczególnie przy zapotrzebowaniu na mniejszą liczbę wirtualnych maszyn, warto rozważyć zastosowanie rozwiązania „kompromisowego”, jakim mogą być np. serwery NAS firmy QNAP z funkcją Virtualization Station.

Rozszerzenie zastosowania rozwiązań mobilnych i wirtualizacji w firmach możliwe jest także dzięki koncepcji Software Defined Workplace zaproponowanej przez Citrix.

– Zakłada ona, że tworzymy w pełni funkcjonalne, elastyczne, niezależne od lokalizacji środowisko pracy, charakteryzujące się wysokim bezpieczeństwem oraz komfortem dla użytkownika – tłumaczy Sebastian Kisiel, Lead System Engineer w Citriksie. – Dzięki temu swoje biznesowe zadania można wykonywać z dowolnego urządzenia podłączonego do dowolnej sieci. W takim modelu może pracować każda firma, bez względu na wielkość czy charakterystykę biznesową.

Z mniej rozbudowanych mobilnych środowisk pracy korzysta już wiele osób, często nawet nie zdając sobie z tego do końca sprawy, np. logując się do firmowej poczty ze smartfonu, czy przeglądając dokumenty na tablecie. Środowisko zbudowane zgodnie z koncepcją Software Defined Workplace zapewnia zwiększone bezpieczeństwo w kontekście wykorzystania firmowych zasobów. Rozwiązania te są dostępne dla każdej firmy, bez względu na jej wielkość, a dzięki zastosowaniu chmury publicznej stają się dostępne nawet dla najmniejszych podmiotów.

W Polsce także szybko rośnie liczba pracowników mobilnych i osób pracujących zdalnie, które wymagają większej elastyczności co do miejsca wykonywania swoich obowiązków. Ważną grupą społeczną są tu kobiety, które np. chcą pogodzić życie rodzinne i obowiązki opieki nad dzieckiem z pracą. Akceptację modelu zdalnej pracy wymuszają coraz częściej  młode pokolenia pracowników, którzy wychowali się już w dobie nowoczesnych technologii i praca w określonych godzinach w biurze jest dla nich po prostu przeżytkiem.

Artykuł Na komputerach wciąż można zarobić pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/na-komputerach-wciaz-mozna-zarobic/feed/ 0
Rok przejściowy https://crn.sarota.dev/artykuly/rok-przejsciowy/ https://crn.sarota.dev/artykuly/rok-przejsciowy/#respond Fri, 06 Feb 2015 09:15:00 +0000 https://crn.pl/default/rok-przejsciowy/ Zapotrzebowanie na komputery stacjonarne i przenośne powinno w 2015 r. nieznacznie wzrosnąć. Spodziewany jest też skok popytu na urządzenia hybrydowe.

Artykuł Rok przejściowy pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Miniony rok w branży
IT z całą pewnością należy zaliczyć do zaskakujących. Chyba nikt nie
przewidywał, że wzrośnie zapotrzebowanie na komputery stacjonarne. Po bardzo
dużych spadkach w 2013 r. i pierwszych miesiącach 2014 r.,
które upłynęły pod znakiem wyprzedaży, prognozy na resztę roku nie były zbyt
optymistyczne. Całkiem inaczej było za to w przypadku tabletów, które
– po dużych wzrostach – uznano za produkty nad wyraz perspektywiczne.

 

Co było…

Przewidywania sprawdziły się, tyle że… całkiem odwrotnie.
W pierwszej połowie zeszłego roku popyt na desktopy wzrósł o 5 proc.,
a na notebooki o 15 proc. Natomiast jeśli idzie o tablety,
wszystko wskazuje, że w najlepszym razie będzie można mówić
o utrzymaniu poziomu sprzedaży z 2013 r. Zabawne, prawda?
I jak tu nie przywołać słynnego Alana Greenspana, który – wraz
z najznakomitszymi ekonomistami – jeszcze na dzień przed katastrofą
z 2008 r. (począwszy od upadku banku Lehmann Brothers) głosił hossę.

Z jednej strony 5-proc.
wzrost sprzedaży komputerów stacjonarnych trudno uznać za wielki sukces.
Z drugiej trzeba pamiętać, że w poprzednich latach mieliśmy do
czynienia z systematycznymi spadkami. Zwiększenie sprzedaży notebooków
o 15 proc. to już bez wątpienia duże zaskoczenie. Dlaczego jednak
– tu dochodzimy do największej niespodzianki – prognozy dotyczące
tabletów aż w takim stopniu odbiegały od rzeczywistości? Producenci
tłumaczą to w dość zadziwiający sposób: po pierwsze nasyceniem rynku,
a po drugie – czasem życia produktu, szacowanym na dwa lata,
z czego wnoszą, że kolejny wzrost popytu dopiero przed nami. Trudno jednak
uwierzyć w nasycenie po dwóch latach obecności urządzenia na rynku. Nie
mówiąc o tym, że na temat awaryjności tabletów należałoby napisać osobny
artykuł. To tyle w ramach komentarza do słownej ekwilibrystyki uprawianej
przez dostawców.

 
Co będzie?

W 2015 r. nie należy spodziewać się spektakularnych
zmian, jeśli chodzi o ilość sprzętu, jaki wchłonie rynek.
Najprawdopodobniej wyniki będą podobne do zeszłorocznych, co w kontekście
ostatnich lat należy uznać za całkiem optymistyczną wiadomość. Które spośród
tegorocznych nowości wejdą do powszechnego użytku w kolejnych latach?
Pierwszy na liście jest z pewnością intelowski układ Core M. To pierwszy
procesor, który nie wymaga aktywnego chłodzenia, a ten akurat szczegół
konstrukcyjny oznacza zasadniczą zmianę. Ponieważ wentylator stanie się zbędny,
notebooki będą lżejsze, cieńsze i będą dłużej działać na bateriach. Czy to
rozwiązanie da początek rewolucji czy ewolucji – dowiemy się niebawem.

Wkrótce w sprzedaży
pojawią się dyski SSD zbudowane na bazie komórek pamięci NAND typu TLC,
a to umożliwi obniżenie cen urządzeń. Rozwiązanie to zapewne nie zawojuje
szybko rynku, ale zapoczątkuje drugą falę popularności SSD. Również w roku
bieżącym będziemy świadkami ekspansji pamięci DDR4. Nikt nie wierzy, by w 2015 r.
stały się standardem, ale bez wątpienia będą coraz częściej pojawiać się
w konfiguracjach komputerów stacjonarnych. W rozwiązaniach
przenośnych nie od wczoraj alternatywą dla notebooka są hybrydy (dwa
w jednym), spełniające funkcje i laptopa, i tabletu. Wszyscy producenci
wróżą sukces takim konstrukcjom. Gdy popatrzy się wstecz, można mieć
wątpliwości. Do tej pory tradycyjny notebook jakoś nie został zastąpiony przez
alternatywne propozycje, takie jak netbook czy ultrabook, nie wspominając
o tablecie. Zatem hybryda to kolejna nowinka, której losów co prawda nie
można z góry przesądzać, ale której szanse na rynku należy oceniać
racjonalnie.

W bieżącym roku okaże się, czy ekrany dotykowe wyjdą
z cienia, czy też producenci LCD zaczną rezygnować z tego
rozwiązania. Status nowości mają również promowane przez LG wyświetlacze
o proporcjach 21:9 i w 2015 r. wyjaśni się, czy będą stosowane
incydentalnie czy może jednak staną się naturalnym rozwiązaniem dla entuzjastów
domowej rozrywki bądź grafików.

Na pewno najbardziej oczekiwaną nowością będzie kolejna
edycja Windows w wersji 10, ale to – o ile wierzyć deklaracjom
producenta – nastąpi dopiero pod koniec roku.

 

AiO: estetyczna alternatywa

Komputery stacjonarne cieszyły się w minionym roku większym
popytem niż na początku dekady.

Z jednej strony to zaskakujące, bo od kilku lat ich sprzedaż
topniała w oczach i pozornie nic nie wskazywało na odwrócenie
tendencji. Z drugiej – czy koniec wsparcia dla Windows XP nie
sugerował, że mimo pesymistycznych prognoz karta może się jednak odwrócić?

Wsparcie dla wysłużonego
„XP-eka” Microsoft przestał świadczyć w drugim kwartale 2014 r. Mniej
więcej w tym samym czasie producenci komputerów zaczęli notować wzrost
sprzedaży. „Mniej więcej”, bo decyzja
Microsoftu nie zapadła z dnia na dzień i jest wysoce prawdopodobne,
że podczas gdy niektórzy klienci odwlekali wymianę sprzętu, wierząc, iż mają
jeszcze mnóstwo czasu, inni zaczęli zapobiegliwie zaopatrywać się w nowe
komputery już po pierwszych deklaracjach giganta z Redmond.

Czy pozytywny trend będzie widoczny również
w rozpoczynającym się roku? Zdania są podzielone, choć wszyscy liczą na
większą sprzedaż w sektorze instytucjonalnym, tradycyjnie zwlekającym
z wydatkami na nowe maszyny. Wszyscy również są zgodni co do tego, że będzie
rosło zainteresowanie rozwiązaniami typu AiO. Producenci i agencje
badawcze wrzucają je do jednego worka z desktopami, trudno więc ocenić ich
udział w zwiększeniu sprzedaży. Jednak wzrost jest pewny – i to
bez wątpienia najważniejsza informacja.

Konstrukcje AiO będą się cieszyły coraz większą
popularnością przede wszystkim wśród klientów instytucjonalnych
 – mówi Tadeusz Kurek, prezes
zarządu NTT System. – Dla takich odbiorców liczy się przede wszystkim
cena i konfiguracja. Bardziej docenią duży monitor niż procesory
z pasywnym chłodzeniem, bo zależy im na rozwiązaniach poprawiających
komfort pracy. Dlatego przewiduję, że wzrośnie popyt na komputery
z wyświetlaczami o przekątnych długości 21,5, 23, a nawet 24
cale.

Wszyscy producenci bez
wyjątku twierdzą, że sprzedaż komputerów ze zintegrowanym monitorem będzie rosła.
Maszyny tego rodzaju stają się coraz bardziej atrakcyjną alternatywą, głównie
dla klientów instytucjonalnych, a przecież właśnie tych jest na naszym
rynku najwięcej. Dość oczywisty wniosek: czasy dobrej koniunktury dla AiO
dopiero nadchodzą.

 




– Tego typu komputery
zawsze były godną konkurencją dla klasycznych desktopów, aczkolwiek dopiero po
zrównaniu cen obu rozwiązań sprzedaż zintegrowanych maszyn zaczęła się
zdecydowanie zwiększać
– mówi
Łukasz Rutkowski, Business Development Manager w polskim oddziale Lenovo.

 

Przedstawiciel producenta zwraca też uwagę, że przy
porównywaniu cen AiO i desktopów do ceny tych drugich trzeba doliczyć
wartość monitora. Nie wszyscy pamiętają o tej oczywistej kwestii. Średniej
klasy tradycyjny komputer kosztuje ok. 1 tys. zł brutto, zaś
22-calowy monitor 500 zł. Alternatywny dla takiego zestawu, jeśli chodzi
o wydajność, AiO kosztował w 2014 r. około 2 tys. zł,
a więc o 500 zł więcej. Jednak w bieżącym roku sytuacja
wyraźnie się zmienia.

– Duży udział w rynku będą miały rozwiązania oparte
na Windows 8 with Bing w cenie nieprzekraczającej 1599 zł

mówi Piotr Anioła, Product Manager w polskim oddziale Asusa.
– Obroty będą generować, podobnie jak w 2014 r., przede wszystkim
modele 21–23-calowe.

Jakich wzrostów sprzedaży AiO możemy się spodziewać, gdy
ceny obu typu konstrukcji będą zbliżone?

Patrząc na trendy
rynkowe i historyczną sprzedaż komputerów AiO, można wnioskować, że
w 2015 r. sprzedaż tych maszyn wyniesie w Polsce około 60 tys.

mówi Marcin Wesołowski, Country Category Manager w HP Polska. – W
mojej ocenie rynek AiO wzrośnie o 15 proc. rok do roku.

Kto wie, czy doceniwszy zalety zintegrowanego rozwiązania w biurze,
pracownicy nie będą chcieli mieć takiego komputera również w domu.

Zauważamy coraz większe zainteresowanie ze strony
klientów indywidualnych, którzy traktują urządzenia All-in-One jako bardziej
estetyczną alternatywę dla desktopów
– mówi Piotr Anioła.

 

Monitory i drukarki

Rok 2015 najprawdopodobniej nie przejdzie do historii jako
wyjątkowy w segmencie podstawowych urządzeń peryferyjnych, czyli monitorów
i drukarek.

W bieżącym roku na rynku monitorów nie należy oczekiwać
spektakularnych zmian. Ceny osiągnęły już, jeśli wierzyć deklaracjom
producentów, najniższy z możliwych poziomów. Jeśli nadal będziemy
świadkami umacniania się dolara względem złotego (co ma miejsce już od
ponad pół roku), ekrany o większych przekątnych nie będą szybko zyskiwać na
popularności. Wprawdzie zmiana standardu wyświetlaczy z 19- na 22-calowy
będzie kontynuowana, ale – jak uważa Grażyna Krukowska, ISP Channel
Manager w LG – pomimo znacznego spadku cen ekrany o przekątnej
długości 23 i 24 cali w najbliższym czasie nie zdominują rynku.

Dostawcy monitorów muszą się liczyć z ogólnym spadkiem
sprzedaży. Szacuje się, że skala zjawiska może wynieść ilościowo od 10 do
15 proc. Zwraca się jednak przy tym uwagę, że niekoniecznie oznacza to
taki sam spadek przychodów.

– Za sprawą wzrostu
popytu na ekrany o dużych przekątnych średnia cena produktu wzrośnie aż
o 10 proc.
– prognozuje
Tomasz Kliczkowski, wiceprezes ViDiS-u, wyłącznego dystrybutora ViewSonica.

Zwraca przy tym uwagę, że większość dostawców wycofuje się
z produkcji najtańszych wyświetlaczy TN, co również przyczyni się do
lekkiego wzrostu średniej ceny monitora. Cena ta może się okazać jeszcze
wyższa, jeśli wzrośnie zainteresowanie modelami dotykowymi. Zdaniem Tomasza
Kliczkowskiego popyt na takie konstrukcje będzie rósł o co najmniej
kilkanaście procent rocznie.

Niewątpliwie za sprawą smartfonów użytkownicy coraz bardziej
przyzwyczają się do ekranów dotykowych i dlatego – zdaniem
entuzjastów – z czasem takie ekrany staną się czymś całkiem
naturalnym, również w przypadku pecetów. Przeciwnicy dotyku
w desktopach twierdzą, że konstrukcje zmuszające użytkowników do odrywania
dłoni od klawiatury nigdy się nie sprawdzą. W przypadku monitorów trudno
przewidzieć losy jeszcze dwóch innych nowości. Pierwszą z nich jest rozdzielczość
4 K, drugą – format 21:9. Jeśli oba standardy zadomowią się na rynku,
to raczej jeszcze nie w rozpoczynającym się roku.

 

Drukarkowy optymizm

W segmencie urządzeń drukujących też nie należy się
spodziewać spektakularnych zmian, co nie oznacza, że sprzedawcy będą się
nudzić. Zdaniem producentów sprzedaż drukarek utrzyma się co najmniej na
zeszłorocznym poziomie. Niektórzy patrzą nawet w przyszłość
z optymizmem.

Na całym świecie Epson obserwuje stały wzrost sprzedaży
atramentowych drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych
– mówi
Krzysztof Modrzewski, szef sprzedaży w Polsce i krajach bałtyckich
w polskim oddziale Epson Europe. – W naszym kraju jest podobnie
i liczymy, że sprzedaż będzie coraz większa. Przygotowujemy się do
zaspokojenia rosnącego popytu, m.in. rozbudowując fabrykę drukarek
i projektorów na Filipinach, która rozpocznie produkcję wiosną
2017 r.

Na temat wielkości tegorocznego rynku atramentówek
precyzyjnie wypowiada się Łukasz Rosa, Category Manager w HP, szacując, że
polscy klienci kupią w tym czasie 490–510 tys. takich modeli.

– Rynek urządzeń atramentowych może wydawać się nasycony,
ale trzeba zwrócić uwagę na cykl życia produktu. Nie jest on tak długi jak
w przypadku innych grup produktowych, co powoduje ciągłe odnawianie
zasobów przez użytkowników – 
mówi Robert Pudło, Product Business
Developer w Canon Polska.

Z kolei w sektorze małych i średnich
przedsiębiorstw coraz większą popularnością cieszą się laserowe kombajny.

Od kilku lat systematycznie obserwujemy wzrost
sprzedaży laserowych urządzeń wielofunkcyjnych i myślę, że ten trend
w 2015 r. nadal się utrzyma
– mówi Jacek Tarkiewicz, CEE
Marketing Director OKI Systems.

Chyba wszystkie kwestie dotyczące sprzętu drukującego
– czyli cena, technika druku, prędkość, redukcja kosztów eksploatacji,
funkcjonalność – są już na maksymalnym poziomie i trudno oczekiwać
zmian, które by wyraźnie wpłynęły na kształt rynku.

Więcej na temat trendów w sektorze druku
w artykule „Druk w firmach: dobre perspektywy” na str. 30.

 

Notebook vs. tablet i
phablet

W bieżącym roku po raz ostatni będziemy obserwować dominację
notebooków w mobilnej części rynku komputerowego.

Dotychczas tradycyjne laptopy stanowiły ponad 90 proc.
wszystkich przenośnych komputerów sprzedawanych w Polsce. Oparły się
w przeszłości takim konkurentom jak netbook, który miał być tańszą
alternatywą, czy ultrabook, który miał być alternatywą droższą, a nawet
tabletom. Jest jednak całkiem prawdopodobne, że w 2015 r. po raz
ostatni będziemy obserwować dominację notebooków w mobilnej części rynku
komputerowego.

Obecnie grupa produktów
mobilnych, które stanowią niespełna 10 proc. sprzętu przenośnego, obejmuje
takie sprzęty jak: smartfon, tablet, netbook, ultrabook, hybryda (zwana też
2 w 1) czy wreszcie chromebook. Czy któreś z tych urządzeń może
się stać konkurencją dla notebooka? Być może będziemy świadkami swoistej fuzji,
w wyniku której produkty kilku kategorii połączą siły, by przeciwstawić
się hegemonii notebooków. Dzięki możliwościom najnowszych procesorów Intela
z serii CoreM powstanie hybryda (czyli dwa w jednym), która
będzie pełniła funkcję tabletu, będzie lekka i poręczna jak netbook,
a jednocześnie wydajna jak ultrabook. Takie produkty lada chwila pojawią
się w sprzedaży, ale ich cena w bieżącym  roku zapewne nie będzie jeszcze zachęcająca.
Z tym że zazwyczaj ceny z upływem czasu spadają…

– Spodziewamy się dużych wzrostów sprzedaży, szczególnie
w segmencie urządzeń hybrydowych
– mówi Szymon Winciorek,
Business Development Manager w polskim oddziale Asusa. – Obecnie
stanowią one około 4–5 proc. rynku notebooków. W 2015 r.
oczekujemy skoku do poziomu nawet 10–12 proc.

Pod względem ceny i wydajności całkiem interesującym
urządzeniem jest chromebook, jednak wzrost popularności tego rodzaju maszyn
jest na polskim rynku wysoce wątpliwy.

– Chromebooki mogą zaznaczyć swoją obecność na rynku ze
względu na bardzo atrakcyjną cenę, jednak w przypadku tych urządzeń
niezbędna jest bardzo dobra dostępność szybkiego Internetu, a to
w Polsce nadal kwestia bardzo problematyczna –
mówi Andrzej Pyka, Sales
Manager B2B, Government & Telecom Operators Poland& Baltics, Toshiba
Europe.

Do listy urządzeń
mobilnych należy doliczyć produkt z całkiem nowej, niemal nieznanej
jeszcze na naszym rynku kategorii, czyli phablet. Urządzenia te jeszcze rok
temu praktycznie nie znane na polskim rynku szybko zyskują dużą popularność.

– Kategoria produktów zwana phabletami przeżywa
w ostatnim czasie dynamiczny rozwój
– twierdzi Andrzej Zalewski,
Product Line Sales Manager Prestigio Smartphones. – Urządzenia
z przekątną ekranu równą lub większą niż 5,5 cala jeszcze do niedawna były
narzędziem pracy menedżerów i specjalistów. Potencjał tego typu
konstrukcji odkryli także klienci indywidualni. Phablet łączy w sobie
cechy takie jak wydajność, dostęp do multimediów oraz rozwiązań usprawniających
pracę mobilną.


 



GoClever, producent bardzo dobrze znanych na rynku tabletów,
również wróży smartfonom z wielkim ekranem ogromny sukces.

W portfolio GoClevera w roku 2013 i 2014
tablety stanowiły około 70 proc. asortymentu
– mówi Ewelina Pączkowska,
Marketing Manager w GoClever. – Przewidujemy,
że udział tabletów w naszej ofercie w rozpoczynającym się roku
zatrzyma się na poziomie 40 proc. a pozostałą jej część wypełnią nowe
smartfony. Oczekujemy, że w 2015 r. sprzedaż tabletów się ustabilizuje,
a dominującą rolę na rynku elektroniki użytkowej będą grać phablety.

O dobrych prognozach dla phabletów usłyszeliśmy również
od przedstawiciela kolejnego mocnego gracza w segmencie tabletów
– Modecomu.

Zakładam, że w samym segmencie tabletów dojdzie do
kilku roszad
– twierdzi Krzysztof Wójciak, dyrektor zarządzający
producenta. – Dotychczas popularne na rynku siedmiocalowe tablety będą
powoli zastępowane przez coraz bardziej popularne phablety, sprzęt łączący
w swojej konstrukcji cechy smartfonu i tabletu.

Zdaniem Krzysztofa Wójciaka w miejsce 7-calowych
tabletów znaczny udział w rynku przypadnie kompaktowym 8-calowym
urządzeniom wyposażonym w moduł ultraszybkiego dostępu do sieci. Na rynku
umocnią się także dobrej jakości tablety z procesorami Intela, zaopatrzone
w system Windows.

Również zarząd NTT System spodziewa się, że phablet stanie
się konkurencją dla tabletów i nie zamierza czekać na weryfikację swojej
opinii.

Już niedługo
w naszej ofercie znajdzie się pierwszy phablet przeznaczony dla systemu
Android lub Windows w cenie poniżej 400 zł dla odbiorcy końcowego –

zapowiada Tadeusz Kurek, prezes zarządu NTT System. – Cena ta mogłaby
być niższa, gdyby nie bardzo wysoki kurs dolara.

Czy phablety i hybrydy mogą się stać alternatywą dla
notebooka? Wszystko zależy od mentalności użytkowników. Jeśli nadal będą
traktowali sprzęt mobilny w charakterze przenośnego desktopa, czyli
maszyny bardziej do tworzenia, a nie odtwarzania i przeglądania
zawartości sieci, to może być z tym kłopot.

 

 

Na CRN.pl
artykuł o przewidywaniach na rok 2015 na rynku następujących komponentów:
pamięci RAM, dysków HDD i SSD, płyt głównych oraz kart graficznych.

 

Artykuł Rok przejściowy pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/rok-przejsciowy/feed/ 0
Cisco oddzieli aplikacje od sprzętu https://crn.sarota.dev/aktualnosci/cisco-oddzieli-aplikacje-od-sprzetu/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/cisco-oddzieli-aplikacje-od-sprzetu/#respond Thu, 29 Jan 2015 14:24:00 +0000 https://crn.pl/default/cisco-oddzieli-aplikacje-od-sprzetu/ Cisco będzie oferować swoje oprogramowanie niezależnie od urządzeń – zapowiedziano na konferencji Cisco Live w Mediolanie.

Artykuł Cisco oddzieli aplikacje od sprzętu pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Dotąd firma dostarczała oprogramowanie łącznie ze sprzętem. Tak nadal pozostanie, ale jednocześnie aplikacje będą aktualizowane w odrębnym cyklu, niezależnie od urządzeń. Licencje zostaną zaoferowane w modelu abonamentowym. Dzięki temu oferta ma być bardziej elastyczna, co pozwoli klientom lepiej dopasować zakupy do swoich potrzeb. Rozwiązania software’owe obejmuje nowe portfolio Cisco-ONE. Aplikacje zgrupowano w trzy segmenty: centra danych, WAN i dostęp (jak przełączniki, sieci bezprzewodowe).  

Cisco ogłosiło także dostępność Cisco ONE Enterprise Cloud Suite, rozwiązania do zarządzania chmurą hybrydową.

Artykuł Cisco oddzieli aplikacje od sprzętu pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/cisco-oddzieli-aplikacje-od-sprzetu/feed/ 0
Nowa generacja smartfonów Asusa https://crn.sarota.dev/aktualnosci/nowa-generacja-smartfonow-asusa/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/nowa-generacja-smartfonow-asusa/#respond Mon, 29 Sep 2014 08:50:00 +0000 https://crn.pl/default/nowa-generacja-smartfonow-asusa/ Asus wprowadził na rynek 4 modele smartfonów ZenFone. Są to urządzenia z Androidem w rozmiarach 4 – 6 cali, wyposażone w dwu- i czterordzeniowe procesory Intela i Qualcomma oraz 1-2 GB RAM.

Artykuł Nowa generacja smartfonów Asusa pochodzi z serwisu CRN.

]]>
ZenFone’y w tym roku były wprowadzane na kolejne rynki, teraz nadszedł czas na polską premierę. Są to w zasadzie pierwsze smartfony Asusa, nie licząc urządzeń zaoferowanych 5 lat temu pod marką Asus Garmin oraz PadFone’ów (zestaw smartfona ze stacją dokującą – tabletem). Country manager Asusa w Polsce, Sławomir Stanik, powiedział portalowi Money.pl, że firma w przyszłym roku chce znaleźć się w pierwszej piątce producentów na rynku nieoperatorskim. Asus stara się również o wprowadzenie smartfonów do oferty operatorów. Trwają rozmowy.

Wśród nowych smartfonów najmniejszym modelem jest ZenFone 4 z 4,5-calowym ekranem o rozdzielczości 854 na 480 pikseli, dwurdzeniowym procesorem Intel Atom Z2520 (1,2 GHz), 1 GB RAM-u i 8 GB wbudowanej pamięci. Rozdzielczość głównego aparatu wynosi 5 Mpix. Aplikacja Pixel Master, pozwala m.in. na wykonanie 100 ujęć w czasie krótszym niż 20 sekund i retusz zdjęć. Bateria o pojemności 1600 mAh pozwala według producenta na 10 godz. rozmowy.

ZenFone 5 jest dostępny w dwóch wersjach – A501CG i A500KL – różniących się procesorem i modułami łączności. Obydwa wyposażono w wyświetlacze o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1280 x 720 pikseli oraz w baterię pojemności 2110 mAh, która powinna wystarczyć na ok. 19 godz. rozmów. Rozdzielczość aparatów wynosi 8 i 2 Mpix. Urządzenia ważą 145 g.

W A501CG zainstalowano dwurdzeniowy, czterowątkowy procesor Intel Atom Z2580 lub Z2560 (w zależności od wersji), taktowany z częstotliwością 2,0 lub 1,6 GHz oraz 64-bitową pamięć RAM (1 lub 2 GB). Smartfon ma 8 GB pamięci, modem 3G i opcję Dual SIM. 

Z kolei A500KL ma czterordzeniowy procesor Qualcomm MSM8926 (1,2 GHz) oraz moduł LTE. 

Największy model, ZenFone 6, wyposażono w 6-calowy ekran (1280 x 720 pikseli), dwurdzeniowy, czterowątkowy procesor Intel Atom Z2580 (2,0 GHz), 2 GB RAM i 16 GB pamięci. Bateria litowa o pojemności 3300 mAh wytrzymuje do 28 godz. rozmów. Główna kamera ma 13 Mpix rozdzielczości, a przednia – 2 Mpix.

Specyfikację i sugerowane ceny poszczególnych modeli pokazuje tabela

Model

Asus ZenFone 4

Asus ZenFone 5 A501CG

Asus ZenFone 5 A500KL

Asus ZenFone 6

Procesor

 

Intel Atom Z2520 (2×1,2 GHz)

 

Intel Atom Z2580 (2×2,0)
/  Z2560 (2×1,6)

 

Qualcomm MSM8926 (4×1,2 GHz)

 

Intel Atom Z2580 (2×2,0 GHz)

RAM

1 GB

2 / 1 GB

2 / 1 GB

2 GB

Wyświetlacz

4,5” 854×480

5” 1280×720

5” 1280×720

6” 1280×720

Bateria

1600 mAh

2110 mAh

2110 mAh

3300 mAh

Rozdzielczość aparatu w megapikselach

(przód / tył)

2 / 5

2 / 8

2 / 8

2 / 13

System

Android 4.4

Android 4.3 (możliwość
aktualizacji do 4.4)

Android 4.4

Android 4.3 (możliwość
aktualizacji do 4.4)

Dual-SIM

Nie

Tak

Nie

Tak

Obsługa w rękawiczkach i rysikiem

Nie

Tak

Tak

Tak

Cena

499 zł

699 zł

899 zł

899 zł

Artykuł Nowa generacja smartfonów Asusa pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/nowa-generacja-smartfonow-asusa/feed/ 0
Microsoft: sprzęt z Windows 7 pozostanie w sprzedaży https://crn.sarota.dev/aktualnosci/microsoft-sprzet-z-windows-7-pozostanie-w-sprzedazy/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/microsoft-sprzet-z-windows-7-pozostanie-w-sprzedazy/#respond Wed, 11 Dec 2013 19:16:00 +0000 https://crn.pl/default/microsoft-sprzet-z-windows-7-pozostanie-w-sprzedazy/ Według koncernu informacja, że komputery z Windows 7 znikną z rynku w przyszłym roku, była pomyłką. Termin zakończenia sprzedaży nie został jeszcze ustalony.

Artykuł Microsoft: sprzęt z Windows 7 pozostanie w sprzedaży pochodzi z serwisu CRN.

]]>
W ubiegłym tygodniu Microsoft na swojej amerykańskiej stronie opublikował informację, że  30 października 2014 r. zakończy się sprzedaż komputerów z preinstalowanym Windows 7. Teraz firma wyjaśnia, że doszło do pomyłki. Koncern jeszcze nie ustalił, kiedy komputery z „Siódemką” znikną z handlu. Koniec sprzedaży takich urządzeń mógłby zwiększyć zainteresowanie nowymi systemami, na czym zależy koncernowi z Redmond.

Nie zmieni się natomiast decyzja Microsoftu w sprawie zakończenia sprzedaży samych systemów Windows 7. Datą graniczną jest w tym wypadku 30 października 2013 r., choć zapasy w handlu będą wyprzedawane jeszcze przez jakiś czas. 

Aktualne terminy „cyklu życia” systemów Windows można znaleźć tutaj.

Pozostawiono również ustalone w 2012 r. daty zakończenia wsparcia dla Windows 7. Podstawowe wsparcie dla wersji SP 1 kończy się 13 styczna 2015 r., a aktualizacje zabezpieczeń będą dostępne do 14 stycznia 2020 r.

Artykuł Microsoft: sprzęt z Windows 7 pozostanie w sprzedaży pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/microsoft-sprzet-z-windows-7-pozostanie-w-sprzedazy/feed/ 0
Giganci opracują sprzęt dla biednych https://crn.sarota.dev/aktualnosci/giganci-opracuja-sprzet-dla-biednych/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/giganci-opracuja-sprzet-dla-biednych/#respond Tue, 27 Aug 2013 11:35:00 +0000 https://crn.pl/default/giganci-opracuja-sprzet-dla-biednych/ Duże firmy informatyczne będą współpracować, aby zwiększyć dostępność Internetu i sprzętu tam, gdzie ludzi na niego nie stać. Na rynek mają trafić m.in. tanie smartfony.

Artykuł Giganci opracują sprzęt dla biednych pochodzi z serwisu CRN.

]]>
We wspólnym projekcie pod nazwą Internet.org uczestniczą Facebook, Ericsson, MediaTek, Nokia, Opera, Qualcomm i Samsung. Do współpracy mają włączyć się także organizacje non profit i lokalna administracja. Zasadnicze cele inicjatywy to: rozwój tanich urządzeń z dostępem do Internetu (mają to być m.in. tanie, ale wysokiej jakości smartfony), inwestycje w zwiększanie zasięgu i przepustowości sieci, przekazywanie wiedzy, jak wykorzystać sprzęt i możliwości Internetu.

Sojusz gigantów IT nie jest działaniem czysto charytatywnym – dzięki wspólnym inwestycjom i koordynacji działań ma zwiększyć się liczba klientów, kupujących sprzęt i usługi telekomunikacyjne.

Artykuł Giganci opracują sprzęt dla biednych pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/giganci-opracuja-sprzet-dla-biednych/feed/ 0
Sprzęt z Windows 8.1 w październiku https://crn.sarota.dev/aktualnosci/sprzet-z-windows-8-1-w-pazdzierniku/ https://crn.sarota.dev/aktualnosci/sprzet-z-windows-8-1-w-pazdzierniku/#respond Wed, 14 Aug 2013 09:05:00 +0000 https://crn.pl/default/sprzet-z-windows-8-1-w-pazdzierniku/ Finalna wersja Windows 8.1 zostanie prawdopodobnie udostępniona za dwa miesiące. Wtedy też na rynek wejdą pierwsze komputery z najnowszym systemem.

Artykuł Sprzęt z Windows 8.1 w październiku pochodzi z serwisu CRN.

]]>
W sierpniu będzie przypuszczalnie gotowa wersja RTM (Release to Manufacturing) Windows 8.1, ale według nieoficjalnych informacji Microsoft poczeka z premierą do połowy października br. Także abonenci TechNetu i MSDN nie uzyskają wcześniej dostępu do systemu. W przypadku Windows 8 zasady rozpowszechniania były nieco inne – program osiągnął status RTM na początku sierpnia 2012 r., a użytkownicy TechNetu i MSDN mogli go ściągać już od połowy tego miesiąca (Windows 8 pojawił się w handlu w październiku 2012 r.). W październiku br. do sprzedaży przypuszczalnie zostaną wprowadzone urządzenia z Windows 8.1. W zeszłym roku, gdy zbliżała się premiera Windows 8, klienci powstrzymywali się z zakupami sprzętu w oczekiwaniu na nowy system.

Przesunięcie wprowadzania na rynek finalnej wersji o dwa miesiące umożliwiłby Microsoftowi korektę błędów z wydania RTM i wydanie łatek dla użytkowników wersji Preview (ukazała się w końcu czerwca br., a w lipcu pojawiło się wydanie Enterprise). Można je pobrać tutaj i tutaj.

Artykuł Sprzęt z Windows 8.1 w październiku pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/aktualnosci/sprzet-z-windows-8-1-w-pazdzierniku/feed/ 0