Artykuł Sieć bezprzewodowa zmienia sposób prowadzenia małego i średniego biznesu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Krzysztof Kowalczuk, Product Manager z Edimax, przyznaje, że
ze względu na cenę kuszące dla niewielkiej firmy mogą być produkty klasy SOHO.
Pomimo tego, że ani nie są przystosowane do większych obciążeń, ani nie oferują
zaawansowanych funkcji zabezpieczeń oraz kontroli dostępu. Trudno się dziwić
takiemu podejściu ze strony użytkowników, skoro ceny rozwiązań WLAN z segmentu
enterprise są dla nich zaporowe. I to zarówno w przypadku kosztu
samego zakupu, jak i utrzymania. Dlatego kluczem do stworzenia
przeznaczonych dla MŚP sieci Wi-Fi jest pogodzenie relatywnie niskiego kosztu
implementacji i utrzymania z jednoczesnym udostępnieniem tylko tych
zaawansowanych funkcji, które są najbardziej istotne.
W tym
kontekście do ciekawych wniosków dochodzi Marcin Ścieślicki, HPN Country
Category Manager w Hewlett Packard Enterprise. Jego zdaniem polski rynek
co prawda w segmencie sieci przewodowych przypomina zachodnioeuropejski,
lecz w przypadku WLAN dość wyraźnie się różni. Typowe dla polskiego rynku
jest to, że bardzo wiele urządzeń WLAN trafia do klientów w połączeniu
z rozwiązaniami bezprzewodowymi małych dostawców ISP, którzy zapewniają
dostęp do sieci na odcinku tzw. ostatniej mili.
– Cena jest w tym wypadku bardzo ważna
i w efekcie tacy producenci jak na przykład Ubiquiti i Mikrotik,
których w Europie Zachodniej prawie nie ma, w Polsce mają znaczące
udziały w rynku
– zauważa Marcin Ścieślicki.
Istnienie tego kanału sprzedaży potwierdza Łukasz Wardak
z Impaktu, który – jako dystrybutor rozwiązań Netis – odnotował
w zeszłym roku znaczny wzrost sprzedaży routerów w standardzie 802.11ac właśnie wśród małych i średnich
dostawców internetowych.
To właśnie w firmach z sektora MŚP zdecydowanie
częściej niż w większych przedsiębiorstwach WLAN staje się pierwszym
wyborem, jeśli chodzi o sieć dostępową. Wykorzystanie Wi-Fi w dużych
organizacjach jako medium podstawowego rośnie, ale jest dużo rzadziej spotykane
niż w przypadku mniejszych podmiotów. Większe firmy mają też większą
bezwładność i trudniej adaptują się do takiej technologicznej zmiany. WLAN
w takich podmiotach jest zwykle roz-
wiązaniem, po które sięga się w drugiej kolejności, w przeciwieństwie
do połączenia kablowego, zapewniającego większą niezawodność.
Coraz częściej jednak w urządzeniach końcowych
interfejs bezprzewodowy staje się podstawowym, a kablowy tym drugim. Jeśli
w ogóle jest, bo np. szybko zdobywający popularność sprzęt hybrydowy coraz
rzadziej dysponuje gniazdem ethernetowym.
Mobilna rewolucja i wielki wybór urządzeń, które ją
napędzają, wpływa bezpośrednio na coraz większe znaczenie sieci
bezprzewodowych. Wzrost sprzedaży produktów zapewniających szybki WLAN wśród
firm z sektora MŚP jest wymuszany – jakże by inaczej – przez
trend BYOD. Szymon Wiśniewski, Pre-Sales Engineer w AVM, zwraca uwagę, że
dzięki gigabitowym prędkościom oferowanym przez routery w standardzie
802.11ac pracownicy mogą coraz częściej używać połączeń Wi-Fi, co ogranicza
koszt rozbudowy infrastruktury kablowej.
Syndrom millenialsów
Oprócz mobilności urządzeń końcowych, która wymusza użycie
sieci bezprzewodowej, drugim istotnym czynnikiem decydującym o upowszechnianiu
się WLAN w firmach jest zmiana stylu pracy. Zaczyna znikać pojęcie stanowiska,
przy którym się pracuje.
Dzisiejszy sposób komunikowania się z innymi i tryb pracy
nad projektami sprawiają, że stałego siedzenia przy biurkach jest coraz mniej.
Zmiany związane są też z mentalnością nowego pokolenia pracowników, tzw.
millenialsów. Tak bardzo zmienia ona reguły gry, że – zdaniem socjologów – albo
pracodawcy dostosują się do nowych nawyków mobilnej pracy, wykonywanej zrywami
na tworzonych ad hoc stanowiskach, albo tych najmłodszych pracowników stracą,
niezależnie od proponowanych zarobków.
– Jeszcze niedawno firmy zamawiały tylko
dwa access pointy do salki konferencyjnej. Wychodziły z założenia, że najwyżej jedna osoba na trzy ma urządzenie
z interfejsem bezprzewodowym. Tymczasem obecnie jedna osoba może mieć
jednocześnie nawet trzy takie urządzenia, na których działają aplikacje
biznesowe, komunikacja Voice over WLAN czy wideo. Dlatego rośnie świadomość, że
za chwilę sieć Wi-Fi będzie głównym medium dostępowym, a u niektórych
klientów już dzisiaj nim jest – zauważa Marcin Ścieślicki z HPE.
Pierwsze produkty wykorzystujące szybki standard 802.11ac
zaczęły się pojawiać na rynku w 2013 r. Od tego czasu ich sprzedaż
systematycznie rośnie. Jak twierdzi Szymon Wiśniewski z AVM, dotyczy to
wszystkich produktów: począwszy od routerów odpowiadających za utworzenie
szybkiej sieci firmowej, przez repeatery, czyli wzmacniacze sygnału Wi-Fi
zwiększające zasięg sieci w firmach zajmujących wiele pomieszczeń,
a kończąc na kartach sieciowych WLAN dla starszych modeli komputerów PC,
które nie obsługują szybkiego standardu.
Uśredniając wyniki
podawane przez różnych dostawców, rozwiązania w standardzie 802.11ac to
w tej chwili blisko połowa sprzedaży na rynku WLAN w Polsce. Wciąż
kupowane są także urządzenia w standardzie 802.11n. Wybierają je klienci
poszukujący tańszych urządzeń, ale także ci, dla których z uwagi na ilość
transmitowanych danych szybkość sieci nie jest tak istotna. Mogą to być np.
projekty związane z sieciami funkcjonującymi w halach przemysłowych
czy magazynowych. Ze względu jednak na koszty produkcji, rozwiązania z „n”
w nazwie to segment schyłkowy, a nowsze i szybsze urządzenia są
często oferowane klientom w tych samych cenach co sprzęt starszej
generacji.
– Wśród rozwiązań
najprostszych dominuje wciąż standard 802.11n, który zapewnia małym przedsiębiorstwom
wystarczające transfery i dobry zasięg. Rozwiązania 802.11ac są stosowane
przez małe firmy wtedy, gdy ze względu na profil ich działalności wymagana jest
większa prędkość transmisji lub zagęszczenie sieci uniemożliwia znalezienie
wolnego kanału transmisji – twierdzi
Michał Derdzikowski, Product Manager w ABC Data Value+.
Maciej Flak
Im mniejsza firma, tym łatwiej może przestawić się na WLAN
jako rozwiązanie podstawowe. Sieć bezprzewodowa to dziś na tyle stabilne
rozwiązanie, że połączenia kablowe mogą ograniczać się w małych firmach tylko
do urządzeń stacjonarnych: serwerów, pamięci masowych, systemów wideo czy
drukarek.
Obecnie
oferta 802.11ac dotyczy w zdecydowanej większości rozwiązań określanych
jako Wave 1. Pierwsze urządzenia Wave 2 zaczęły się pojawiać na rynku
w drugiej połowie zeszłego roku. „Druga fala” standardu przynosi przede
wszystkim technikę MU-MIMO. Jak wyjaśnia Szymon Wiśniewski z AVM, jest ona
połączeniem techniki wielodostępności oraz wielotorowej transmisji – zapewnia
znaczną poprawę wydajności i stopnia wykorzystania Wi-Fi. Dzięki MU-MIMO
efektywność sieci wzrasta aż 4-krotnie w porównaniu z dotychczasową
techniką dostępu do pasma radiowego – SU MIMO (Single-user Multiple Input
and Multiple Output), która jest wykorzystana w standardach 802.11n
i 802.11ac Wave 1. Dla użytkownika końcowego oznacza to możliwość
wydajniejszego łączenia większej liczby urządzeń mobilnych z siecią
i mniejsze opóźnienia.
Jest jednak pewien haczyk. Żeby w pełni wykorzystać
zalety 802.11ac Wave 2, w komórce radiowej powinny się znajdować wyłącznie
urządzenie klienckie, które są do tej wersji przystosowane. Jeśli tak nie jest,
duża wydajność sieci znacznie spada. Potrzeba zatem czasu na upowszechnienie
się Wave 2 również na urządzeniach klienckich. W nowej generacji
rozwiązań WLAN oraz w standardzie Hotspot 2.0 analitycy widzą duże
możliwości rozwoju dla dostawców usług wykorzystujących w swym biznesie
sieci bezprzewodowe.
Bardzo ważna jest też edukacja klientów w zakresie
działania WLAN. Marcin Ścieślicki tłumaczy, że systemy IT zwykle zachowują się
zero-jedynkowo, a więc albo coś działa, albo nie. W przypadku WLAN
jest inaczej.
– W sieci bezprzewodowej jest bardzo
duży margines, w którym ona trochę działa, a trochę już nie. Różnica
między sprzętem z najniższej półki a lepszymi rozwiązaniami jest
taka, że te drugie mają ten margines odpowiednio zoptymalizowany, by wszystko
funkcjonowało jak należy – twierdzi przedstawiciel HPE.
Krzysztof Kowalczuk
Tworząc sieć WLAN dla biura, nie można zapominać, że łączące
się z nią urządzenia końcowe mogą być bardzo różne i często nie da się tego
kontrolować. W szczególności dotyczy to dostępu dla gości. Dlatego, wdrażając
nowe rozwiązania, warto pamiętać o wstecznej kompatybilności, zachowując pasmo
2,4 GHz. Warto też zastanowić się, jakie funkcje będą wykorzystywane.
Nadmiernie rozszerzając specyfikację, zbliżymy się bowiem do rozwiązań przeznaczonych
dla dużych przedsiębiorstw i tym samym stracimy to, co powinny oferować systemy
dla mniejszych firm – wysoką wydajność i optymalną funkcjonalność w relatywnie
niskiej cenie.
Nadal są firmy, które inwestują spore sumy w warstwę aplikacyjną,
serwerową, bazy danych czy narzędzia analityczne, ale dostęp do tych zasobów
zostawiają infrastrukturze, która jest stara bądź zbyt niskiej jakości
i działa niedobrze. Osoby odpowiedzialne za IT uważają, że na tym można
zaoszczędzić. W rezultacie pieniądze zainwestowane w szybką macierz
czy nowe serwery przestają mieć znaczenie, skoro system staje się mało wydolny,
nie mogąc sprawnie udostępnić zasobów na urządzeniach końcowych.
W dodatku klienci stosujący w swoich firmach
rozwiązania najtańsze, często z rynku konsumenckiego,
i w związku z tym mający problemy z działaniem sieci WLAN,
błędnie sądzą, że winna jest sama technika bezprzewodowa. Tymczasem powinni się
dowiedzieć, że zastosowanie sprzętu wyższej klasy wybawi ich z kłopotu.
Trzeba im pokazać, że Wi-Fi dobrze działa i może spełniać ich oczekiwania,
a przede wszystkim bezproblemowo daje się skalować.
Reseller powinien także
umieć przekonać klientów, że bardziej zaawansowana sieć WLAN nie wymaga
skomplikowanego zarządzania. Owszem, dawniej budowa i utrzymanie sieci
Wi-Fi było zadaniem niełatwym, wymagającym znajomości protokołów, wiedzy
o propagacji fal radiowych i antenach. Ale te czasy to już
przeszłość. Zautomatyzowanie wielu czynności w nowych urządzeniach
prowadzi do daleko posuniętej samoobsługi. Funkcjonalne oprogramowanie
zarządzające znacznie ułatwia informatykom monitorowanie jakości usług
i utrzymywanie jej na odpowiednim poziomie. Przy czym zarządzaniem
w formie usługi może się zająć sam integrator. Robert Kulasiński, Channel
Account Executive w polskim oddziale TP-Linka, zwraca uwagę, że wobec
dramatycznego spadku cen produktów (a tym samym i marży) resellerzy
coraz częściej starają się przede wszystkim zarabiać właśnie na usługach.
Obecnie WLAN może sprawnie obsłużyć jednocześnie wiele
różnych aplikacji: od kluczowych dla firmy systemów do zarządzania relacjami
z klientami (CRM) i planowania zasobów (ERP) po komunikację VoIP
i wideo. A klienci, także z sektora MŚP, muszą sobie uświadomić,
że sieć bezprzewodowa nie jest kosztem, ale narzędziem do bardziej efektywnego
prowadzenia biznesu.
Korzystne wiatry
Globalne prognozy dla rynku Wi-Fi na najbliższe lata są bardzo
optymistyczne. Na przykład analitycy MarketsandMarkets przewidują, że wartość
sprzedaży rozwiązań bezprzewodowych na świecie wzrośnie z 14,8 mld dol. w 2015
r. do 33,6 mld dol. w 2020 r. Daje to w tym czasie bardzo solidny skumulowany
roczny wskaźnik wzrostu na poziomie 17,8 proc.
Artykuł Sieć bezprzewodowa zmienia sposób prowadzenia małego i średniego biznesu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Sieci coraz bardziej bezprzewodowe pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nic dziwnego, skoro zdarza się, że pracownicy w firmach podłączają do sieci nawet trzy różne urządzenia naraz. Cała masa smartfonów, tabletów, laptopów i uruchomionych na nich aplikacji wykorzystujących multimedia to potężne obciążenie dla firmowej instalacji WLAN. Efektem jest rosnący popyt na wydajne urządzenia do budowy infrastruktury sieci bezprzewodowych.
Rynkowe trendy wskazują wyraźnie, jakie urządzenia w najbliższych latach będą powodowały wzrost obciążenia sieci. O ile liczba podłączanych do WLAN laptopów pracowników utrzymuje się na stałym poziomie i nie powinna rosnąć, o tyle w wielkim tempie zwiększa się liczba korzystających z sieci mniejszych urządzeń mobilnych, takich jak smartfony i tablety.
Wszystko to sprawia, że infrastruktura bezprzewodowa musi być projektowana z założeniem, że będzie coraz bardziej gęsta. Musi też oferować funkcje wcześniej zapewniane tylko przez sieci przewodowe, związane z wydajnością, a także jakością usług i zabezpieczeń. Nie są już rzadkością firmy, dla których sieć bezprzewodowa jest najważniejsza i dlatego musi spełniać wiele rygorystycznych wymagań. W rezultacie znacznie łatwiej dzisiaj przekonać klientów do budowy nowoczesnego środowiska WLAN – o dużej wydajności i zasięgu.
Na szczęście za wzrostem znaczenia sieci bezprzewodowych nadąża ich rozwój techniczny. Wraz z pojawieniem się najnowszej, piątej generacji Wi-Fi (standard 802.11ac) szybkość transmisji przekroczyła granicę 1 Gb/s. „Gigabitowe Wi-Fi” – oprócz większej niż w poprzedniej generacji (802.11n) przepustowości zapewnia także lepszą skalowalność sieci. Nowy standard gwarantuje użytkownikom WLAN podobny poziom usług jak sieci przewodowe, w których do komunikacji urządzeń klienckich stosuje się gigabitowy Ethernet.
Nowa technika bezprzewodowa szybko się upowszechnia, bo na rynku pojawiło się dużo urządzeń konsumenckich – smartfonów, tabletów i notebooków, z układami 802.11ac. Ponieważ standard jest wstecznie kompatybilny z 802.11n, świetnie nadaje się do obsługi środowisk z wieloma urządzeniami poprzedniej generacji, zwiększając komfort ich użytkowników. Producenci mają już w ofercie liczne urządzenia do budowy sieci 802.11ac, m.in. ekonomiczne klasy podstawowej. Nowy sprzęt znajduje nabywców, bo „gigabitowe Wi-Fi” zdecydowanie przewyższa możliwościami wcześniejsze standardy. W paśmie 5 GHz, w którym operuje, udostępnia więcej kanałów transmisji. Oznacza to nie tylko większą szybkość transmisji. Przy tak dużej liczbie kanałów znacząco maleje bowiem ryzyko wystąpienia zakłóceń spowodowanych nakładaniem się sygnałów różnych sieci na tym samym paśmie.
WLAN (zwłaszcza standard 802.11ac) nabiera coraz większego znaczenia w zastosowaniach niezwiązanych z obsługą użytkowników w biurach. Staje się kluczowym elementem automatyzacji procesów w logistyce, handlu i produkcji. Przykładem może być nowoczesny magazynowy system informatyczny (Warehouse Management System), w którym specjalnie w tym celu stworzona infrastruktura WLAN zapewnia np. właściwe przełączanie się komputera zamontowanego na wózku widłowym lub znajdującego się w ręku magazyniera. Gdy przenoszone przez użytkownika urządzenie znajduje się w zasięgu kolejnych punktów dostępowych, inteligentna infrastruktura bezprzewodowa zapobiega zerwaniu połączenia i utracie otwartej sesji systemu klasy ERP, którego końcówkę stanowi WMS.
Grzegorz Całun
Jednym z warunków zbudowania dobrze działającej sieci bezprzewodowej jest rozwiązanie złożonych problemów konfiguracyjnych. Sposób działania bezprzewodowych urządzeń ma bezpośredni wpływ na budowę sieci Wi-Fi, metodę jej konfiguracji oraz na stabilność działania. Oczywiście, każde urządzenie można skonfigurować osobno, ale znacznie efektywniejsze jest zastosowanie kontrolera lub oprogramowania, które skopiuje ustawienia w każdym punkcie dostępowym. Można też stworzyć klaster automatycznie powielający konfigurację między pracującymi w jego obrębie urządzeniami. W efekcie powstaje spójna sieć, a nie pojedyncze sieci, tworzone przez poszczególne punkty dostępowe.
Arkadiusz Możdżeń
Obserwujemy gwałtowny wzrost wykorzystanie urządzeń bezprzewodowych w sieciach korporacyjnych. Mamy do czynienia wieloma ich typami – począwszy od specjalistycznych tabletów medycznych w szpitalach przez smartfony po czytniki kodów używane w handlu wielkopowierzchniowym. Elementem wspólnym jest interfejs sieci bezprzewodowej Wi-Fi. Działy IT, które wspieramy, muszą zapewniać bezprzerwowe działanie tych rozwiązań, gwarantując bezpieczeństwo transmisji bezprzewodowej, zarówno w obrębie firmy, jak i poza nią, a także stały wzrost jej prędkości dla coraz większej liczby aplikacji. Staramy się dostarczać klientom narzędzia umożliwiające im takie zarządzanie sieciami bezprzewodowymi, by wszystkie kluczowe wymagania były spełniane w ten sam sposób co w sieciach przewodowych.
WLAN jest obecnie dla integratorów szansą na szybki rozwój biznesu. Bezprzewodowy dostęp stał się „artykułem pierwszej potrzeby” użytkowników urządzeń mobilnych. Spodziewają się go w restauracjach i hotelach, instytucjach publicznych i szkołach. Wiele firm, podążając za oczekiwaniami klientów, zainstalowało już takie sieci albo właśnie się do tego przymierza. Potrzeba bezprzewodowej komunikacji nie omija żadnej branży. W szpitalach WLAN łączy najróżniejsze urządzenia klienckie pacjentów i personelu oraz sprzęt medyczny. W handlu usprawnia i automatyzuje sprzedaż, a także przyciąga klientów. Hotele, jeśli nie chcą stracić renomy, też muszą zapewnić gościom szybki dostęp do Internetu.
Oczekiwania klientów odnośnie do WLAN wiążą się z wieloma wyzwaniami dla integratorów. Obecnie to nie jest tylko sprzedaż punktów dostępowych, ale wiele dodatkowych usług. Gdy WLAN staje się podstawową metodą dostępu do sieci, firmy IT mogą zarabiać na planowaniu sieci, ich wdrażaniu, konfigurowaniu i bieżącym utrzymaniu. Szansą na dodatkowe dochody jest ochrona komunikacji bezprzewodowej oraz zarządzanie – zapewnienie dostępu dla gości, automatyczne konfigurowanie sieci i urządzeń klienckich, tworzenie stref z różnymi przywilejami. Niektóre rozwiązania do tego służące wykorzystują chmurę, umożliwiając tworzenie sieci bezprzewodowych bez instalowania dodatkowego sprzętu u klientów.
Gdy następuje konwergencja różnych systemów, zmieniają się zasady projektowania. Kiedyś podczas budowy sieci komputerowej w firmie uwzględniano przede wszystkim liczbę komputerów, które powinna obsłużyć (stacjonarnych i mobilnych), drukarek, ewentualnie telefonów IP. Na tej podstawie szacowano, jaka liczba gniazdek sieciowych wystarczy do sprawnego funkcjonowania firmy.
Teraz doszła jeszcze cała masa urządzeń komunikujących się przez sieć IP, które komputerami czy drukarkami nie są. Sprzęt do prezentacji w salach konferencyjnych, różnego rodzaju systemy automatyki budynkowej, czujniki związane z zabezpieczeniami, monitoring z kamerami, systemy z inteligentnymi kartami zarządzające dostępem oraz wiele innych rozwiązań – to wszystko wymaga połączenia z lokalną siecią komputerową. Bywa więc, że w nowych instalacjach nawet połowa portów w przełącznikach nie jest przeznaczona do obsługi komputerów. Zwiększa to zasadniczo zapotrzebowanie na przepustowość sieci.
Wymaga tego także wirtualizacja, która stała się standardem zarówno w korporacjach, jak i średnich oraz małych firmach. Przedsiębiorstwa optymalizują swoje centra danych i serwerownie, konsolidując fizyczne serwery. Dzięki uruchamianiu wielu instancji systemów operacyjnych i aplikacji na tym samym sprzęcie mogą ograniczać koszty, zwiększając wydajność i stopień wykorzystania serwerów fizycznych. Mogą upraszczać zarządzanie infrastrukturą i zwiększać dostępność aplikacji. Wirtualizacja powoduje jednak duże obciążenie dla warstwy sieciowej i pamięci masowych połączonych przez sieć z serwerami.
Wobec coraz większych wymagań sieć musi być coraz szybsza i bardziej niezawodna, a jednocześnie łatwa w konfiguracji i obsłudze. Dlatego zwiększa się oferta rozwiązań sieciowych, które mają pomóc także małym i średnim firmom zmierzyć się z dzisiejszymi zadaniami. Pojawiły się przeznaczone dla nich ethernetowe przełączniki 10-gigabitowe. Kiedyś dostępne wyłącznie dla korporacji, dzisiaj są oferowane w takiej cenie, że mogą być brane pod uwagę także przez mniejsze przedsiębiorstwa. Umożliwiają modernizację szkieletu ich sieci do standardu 10 GbE, zapewniając bardzo szybkie połączenia przez porty miedziane i światłowodowe. Przełączniki sieciowe są wyposażane także w wydajniejsze porty Power over Ethernet, które dostarczają energię elektryczną kablem sieci komputerowej. Bardzo ułatwia to instalowanie nowych punktów dostępowych sieci Wi-Fi, telefonii IP, monitoringu wideo itp.
Trudnym zadaniem dla każdej małej i średniej firmy jest modernizacja lub instalacja urządzeń sieciowych, takich jak przełączniki lub punkty dostępowe. Często administratorzy muszą poświęcić dużo czasu, aby skonfigurować wiele urządzeń sieciowych. Producenci oferują narzędzia do zarządzania, które ułatwiają instalowanie i konfigurowanie urządzeń, niezależnie od tego, czy są to punkty dostępowe, przełączniki sieciowe czy bramy dostępowe. Upraszczają one zarządzanie i umożliwiają klientom obniżanie kosztów operacyjnych.
Norbert Ogłoziński
Liczba podłączanych do sieci urządzeń, głównie w modelu BYOD, gwałtownie rośnie. Skutkiem jest wzrost wymagań wobec firmowej infrastruktury. Użytkownicy korzystają z mobilnych urządzeń w celu odebrania wiadomości e-mail lub pozyskania innych danych także poza siedzibą firmy. Z punktu widzenia pracodawcy to pożądany trend, nawet jeśli utrudnia administratorom IT zapewnienie bezpieczeństwa firmowych zasobów. Warto podkreślać, że zwiększona liczba urządzeń oznacza też większe obciążenie sieci, głównie bezprzewodowych. Dlatego coraz więcej firm wkrótce będzie zainteresowanych instalacją urządzeń zgodnych z nowym standardem 802.11ac, o niemalże gigabitowej przepustowości.
Piotr Dudek
Coraz częściej do stworzenia sieci szkieletowej w małych oraz średnich przedsiębiorstwach wybierany jest standard Ethernet 10Gb/s. Zwiększenia prędkości w szkielecie sieci oczekują również najmniejsze firmy. Dla resellerów jest to idealna okazja na zaproponowanie kontrahentom czegoś, co w przypadku producentów sprzętu klasy enterprise może jeszcze przez dłuższy czas być nieosiągalne, z powodu ograniczeń budżetowych.
Artykuł Sieci coraz bardziej bezprzewodowe pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pozorna prostota bez kabli pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Przemysł od lat chętnie
kupuje rozwiązania bezprzewodowe. Tomasz Dzideczek twierdzi, że firmy
z sektora handlu detalicznego w ostatnim czasie kupowały terminale
mobilne, zwłaszcza wzmocnione modele odporne na trudy eksploatacji
w najcięższych warunkach. Wzięciem cieszą się urządzenia klasy EDA
(Enterprise Digital Assistant) o wytrzymałej konstrukcji, wyposażone
w takie funkcje, jak obsługa dwóch standardów sieci 3.5G WAN, zintegrowany
odbiornik GPS oraz zaawansowane opcje rejestrowania danych.
– Z kolei przedstawiciele branży magazynowej interesują
się terminalami, które można instalować np. na wózkach widłowych czy
nadgarstkach, dzięki czemu pracownik ma obie ręce wolne – dodaje
przedstawiciel Motorola Solutioms.
Wiadomo, że niemal każdy
nowy laptop i tablet jest zaopatrzony w interfejs bezprzewodowy.
Wzrost liczby użytkowanych komputerów z takimi interfejsami przekłada się
na wzrost popytu na systemy transmisyjne, i to raczej na te lepszej klasy.
Bartek Boczkaja, szef Konsorcjum FEN, mówi, że firmy
wykazują coraz więcej zrozumienia, jeśli chodzi o inwestowanie
w systemy dobrej jakości. Trzy lata temu kupowały prawie wyłącznie proste
rozwiązania, które w epoce smartphone’ów i tabletów już nie są
wystarczające.
Bartek Boczkaja
W
firmach znajduje się coraz więcej urządzeń bezprzewodowych i systemów do
wspomagania zarządzania sieciami WLAN. Administracja staje się coraz
trudniejsza, bo pracownicy mają coraz więcej urządzeń. W sumie można
powiedzieć, że temat sieci bezprzewodowych stał się bardzo ciekawy dla
potencjalnego integratora. Zasada „sprzedaj i zapomnij” już nie obowiązuje. Po
wdrożeniu można zaproponować klientowi dodatkowe usługi. Dostrzegam tendencję,
która polega na tym, że systemy WiFi zaczynają instalować firmy, które
dotychczas nie specjalizowały się w rozwiązaniach WLAN.
– Parę lat temu drobnemu przedsiębiorcy trudno było
wytłumaczyć, że w niezawodnej sieci musi działać urządzenie klasy
korporacyjnej, a nie sprzęt dla użytkownika końcowego za
kilkaset złotych – twierdzi. – Teraz nasze argumenty
trafiają na bardziej podatny grunt, bo proste instalacje nawet w małych
firmach po prostu się nie sprawdziły.
Bartłomiej Czekaj, Project Manager w Zyxelu, podkreśla
natomiast, że jeszcze kilka lat temu półprofesjonalne i profesjonalne
rozwiązania bezprzewodowe pozostawały w zasadzie poza zasięgiem sektora
MSP. Taka sytuacja wynikała przede wszystkim z dużych kosztów zakupu
i wdrożenia tego typu rozwiązań.
– Decyduje współczynnik ceny do osiąganej wydajności,
który ostatnio znacznie się zmniejszył – mówi. – Dlatego małe
firmy coraz częściej decydują się na zastosowanie bardziej zaawansowanych
urządzeń.
Daniel Żukowski, Product
Manager z Konsorcjum FEN, twierdzi, że popyt na rozwiązania bezprzewodowe
dla przedsiębiorstw zdynamizowała też obniżka ich cen. Już za około 10
tys. zł można kupić zestaw złożony z dobrej klasy kontrolera
i kilku bezprzewodowych punktów dostępowych. Jedną z ważnych opcji
kontrolera jest możliwość skalowania infrastruktury, dzięki której łatwo da się
rozbudować sieć do kilkudziesięciu punktów dostępowych.
Zdaniem dystrybutorów kontrolery cieszą się coraz większym
wzięciem, bo umożliwiają centralne zarządzanie siecią. Rozwiązania tego typu
stosowane są zazwyczaj w halach magazynowych oraz w bardzo dużych
sklepach.
Bartek Boczkaja mówi, że
w przypadku systemów dla hoteli ważne jest kilka czynników. Po pierwsze
sieć transmitująca dane musi mieć wysoką przepływność, po drugie musi mieć
wdrożony system ticketingu. Rozwiązanie polega na tym, że kiedy klient hotelowy
chce korzystać w pokoju z sieci, wtedy zostaje mu przyznany bilet.
Inaczej mówiąc, określony zostaje czas, w którym będzie on miał dostęp do
sieci hotelowej. Ticketing musi być, rzecz jasna, zintegrowany z systemem
zarządzania hotelem.
– Zespolenie ze sobą obu rozwiązań nie jest bardzo
skomplikowanym zadaniem i nie wymaga dużej wiedzy instalatorskiej
– podkreśla szef Konsorcjum FEN.
Zarówno dystrybutorzy,
jak i producenci spodziewają się, że w niedalekiej przyszłości zaczną
znikać z rynku rozwiązania zgodne ze standardem 802.11b/g, które zostaną
zastąpione urządzeniami standardu 802.11n. Daniel Żukowski twierdzi, że na rynku przeważają karty zgodne
z normą 802.11n, co może wskazywać na powolny schyłek urządzeń
kompatybilnych z technologią 802.11 g.
– We współczesnej sieci bezprzewodowej zarządzanie
urządzeniami zgodnymi z normami 802.1b/g stanowi pewien problem dla
administratora – mówi. – W sieci zgodnej ze standardem n
sprzęt 802.11b po prostu obniża jej wydajność. Jest to ważną przesłanką
przemawiającą na niekorzyść standardu 802.11b.
Wyraźną tendencją jest
też stopniowe zwiększanie przepustowości sieci bezprzewodowych. Liczni
producenci wzbogacają swoje oferty o rozwiązania transmitujące z przepływnością
450 Mb/s i większej. Nie można jednak popadać w hurraoptymizm, bo
takie zabiegi mają charakter czysto marketingowy, co podkreślają nawet ich
wytwórcy. Lecz już niedługo może się to zmienić. Daniel Żukowski twierdzi, że w fazie testów jest już standard 802.11ac, który
prawdopodobnie będzie następcą normy 802.11n. Urządzenia zgodne z nim mają
umożliwić transmisję z przepływnością gigabitową. O tym, że czas
wejścia na rynek nowego standardu jest już bliski, mogą świadczyć posunięcia
producentów i dystrybutorów.
– Niektórzy producenci
oferują promocje – tłumaczy Daniel Żukowski. – Jeśli klienci
kupią urządzenia standardu 802.11n i w ciągu roku zamienią je na
sprzęt zgodny z 802.11ac, to otrzymają bardzo duży rabat na nowe
rozwiązania.
Bartek Boczkaja podkreśla, że nowe produkty mogą być trudne
do zaimplementowania w sieci przedsiębiorstwa, ale nie powinno to wpłynąć
na rozprzestrzenienie standardu.
Bartłomiej Czekaj mówi, że
urządzenia WiFi mają bardzo zbliżony zestaw mechanizmów i narzędzi
umożliwiających efektywne zabezpieczenie sieci bezprzewodowej. Jedną
z podstawowych zasad dotyczących bezpieczeństwa jest stosowanie
odpowiednio silnych haseł – i to zarówno hasła dostępowego do samego
urządzenia, jak i hasła dla mechanizmu WPA-PSK, WPA2-PSK. Można rozważyć
wyłączenie z mechanizmu WPS, który – mimo że jest bardzo wygodny dla
użytkowników – ma niestety pewne wady związane z bezpieczeństwem.
Warto również zadbać o to, aby sieć nie była dostępna poza domem czy
biurem. Wiele urządzeń bezprzewodowych umożliwia dostosowanie mocy nadajnika do
konkretnych potrzeb.
Według producentów
i dystrybutorów przyszłość sieci WLAN i urządzeń bezprzewodowych jest
bezpieczna. Szacuje się, że jeszcze przez kilka lat integratorzy będą zarabiali
na wdrożeniach różnych systemów działających bez kabli. Maciej Kaczmarek, VAR
Account Manager w Netgearze, twierdzi, że sieci bezprzewodowe będą ważną
częścią koncepcji cyfrowego domu. David Kelly, Vice President of International
Sales w Meru Networks, mówi, że rynek WLAN ciągle ewoluuje, w dużej
mierze dzięki koncepcji BYOD, która trafiła na podatny grunt
w przedsiębiorstwach i szkolnictwie. Bartłomiej Czekaj zwraca uwagę,
że idea ta zdobyła wielu zwolenników także w Polsce. Bartek Boczkaja
dodaje, że od tego modelu nie ma wprawdzie odwrotu, jeśli jednak firma
zdecyduje się na jego przyjęcie, to wtedy jej system zarządzania musi być
wzbogacony o kilka opcji, m.in. o funkcję rozpoznawania urządzenia.
Rozwiązanie musi umieć rozróżnić, kiedy do sieci loguje się urządzenie firmowe,
a kiedy prywatne.
– Mamy w ofercie takie produkty i sporadycznie
je sprzedajemy – mówi szef Konsorcjum FEN. – Rynek na tego typu systemy
pomału się otwiera.
Tomasz Sałek
Właściwie
każdy laptop, telefon, tablet, nawet telewizor jest wyposażony w kartę do
łączności bezprzewodowej. Bardzo wielu konsumentów korzystających w jakimś
stopniu z zasobów elektronicznych używa WiFi lub ma taką możliwość.
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych 12 miesięcy pojawią się urządzenia
zgodne ze standardem 802.11ac, co zaowocuje powstaniem sieci o dużej
przepływności. Z pewnością urządzenia mobilne – telefony, tablety
– coraz szerzej wykorzystywane, będą przetwarzały dane firmowych
aplikacji. Wiadomo, że światowy trend zwany BYOD nie ominie także Polski.
Artykuł Pozorna prostota bez kabli pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Motorola: hotele i gastronomia będą więcej wydawać na IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Motorola: hotele i gastronomia będą więcej wydawać na IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Juniper kupi Trapeze Networks pochodzi z serwisu CRN.
]]>Aktualnym właścicielem Trapeze Networks jest Belden. Transakcja powinna zostać zamknięta w czwartym kwartale 2010 r., pod warunkiem uzyskania zgody regulatorów rynku.
W wyniku przejęcia portfolio Junipera powiększy się o kontrolery, przełączniki, aplikacje do zarządzania i zabezpieczania sieci bezprzewodowych, co pozwoli zaoferować klientom biznesowym poszerzoną infrastrukturę sieci WLAN end-to-end. Trapeze Networks jest właścicielem 17 patentów – więcej niż jakikolwiek inny dostawca sieci bezprzewodowych, a w kolejce czeka 49 kolejnych wniosków patentowych.
Artykuł Juniper kupi Trapeze Networks pochodzi z serwisu CRN.
]]>