Artykuł Wirtualna sieciówka za 167 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Globalny rynek wirtualizacji funkcji sieciowych osiągnie wartość 167 mld dol. do 2030 r., odnotowując średni roczny wzrost o blisko 27 proc. – prognozuje Grand View Research.
Tak wysoka dynamika jest przypisywana wdrożeniom zwirtualizowanego oprogramowania w korporacyjnych centrach danych. Zwłaszcza duże przedsiębiorstwa zyskują znaczny udział w rynku, ze wględu na rosnące zapotrzebowanie na niedrogi i lepszy software oraz sprzęt wymagany do wirtualizacji funkcji sieciowych.
Z drugiej strony analitycy spodziewają się, że problemy związane z bezpieczeństwem, jak niezgodność z przepisami, awaria ochrony przed odmową usługi i in. będą ograniczać wzrost wydatków na NFV.
Szacuje się, że segment urządzeń wirtualnych ma największy udział w rynku, ze względu na zwiększające się zapotrzebowanie na automatyzację oraz złożoność sieci.
Jeśli chodzi o komponenty rynku, to segment rozwiązań miał największy udział w przychodach – ponad 74 proc. 2021 r. Na drugim miejscu były usługi.
Natomiast jeśli chodzi o użytkowników, to dostawcy usług szybko wdrażają wirtualizacje funkcji sieciowych, z uwagi na takie korzyści, dostosowywanie sieci i centralizacja, która poprawia wydajność sieci.
Artykuł Wirtualna sieciówka za 167 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Sieć jako usługa będzie podbijać MŚP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Komentując prognozę argumentują, że VPN-y, łącza MPLS i inne przestarzałe ich zdaniem architektury sieciowe można zastąpić NaaS, który dodatkowo zajmie pozycję lokalnej infrastruktury sieciowej, takiej jak urządzenia równoważące obciążenie i zapory sieciowe.
Oczekuje się, że wydatki do 2027 r. najbardziej urosną w segmencie bezpieczeństwa sieci. Jeśli chodzi o typ klientów, to najszybciej mają piąć się w górę nakłady MŚP – według prognozy.
Ma je przekonać do NaaS optymalizacja procesów operacyjnych. Łącząc przetwarzanie w chmurze, automatyzację i wirtualizację, powstał system dystrybucji, który znacznie taniej i niezawodnie zapewnia obsługę połączeń dla małych przedsiębiorstw – twierdzi MarketsandMarkets. Ponieważ małe firmy przechodzą na automatyzację, chmurę i eksperymentują z najnowocześniejszymi technologiami cyfrowymi, zwiększą swoje inwestycje w IT, co będzie korzystne dla dostawców NaaS – zdaniem analityków.
Artykuł Sieć jako usługa będzie podbijać MŚP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Inteligentna sieć dla IoT od Allied Telesis pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zapewnia to stworzona przez Allied Telesis skalowalna platforma hostingowa EtherGRID. Jest to rozwiązanie, które łączy w sobie pamięć masową, sieć oraz moc obliczeniową – wszystko gotowe do pracy na brzegu sieci zarówno w chmurze prywatnej, publicznej, jak i hybrydowej. Dzięki uproszczonemu zarządzaniu i pełnej automatyzacji wykonywanych zadań w systemie tym sprawnie działają nawet bardzo wymagające aplikacje. Fundamentem działania EtherGRID jest baza danych GAUGE.DB. Rozwiązanie to zostało przetestowane we współpracy z wieloma przemysłowymi systemami Internetu rzeczy, które wymagają niezawodnej infrastruktury sieciowej.
We wdrożeniach z zakresu Internetu rzeczy często wskazane jest zastosowanie skalowalnego modularnego przełącznika rdzeniowego, takiego jak SwitchBlade x908 drugiej generacji. O jego wydajności świadczą liczby – jest w stanie obsłużyć 100 tys. połączeń IP i przesyłać jednocześnie 30 tys. transmisji wideo. Co więcej, możliwe jest zwiększenie wydajności całego środowiska przez połączenie ze sobą kilku przełączników.
Urządzenie to zapewnia przepustowość rzędu 2,6 Tb/s. Można podłączyć do niego moduły interfejsu XEM o wydajności 10 i 40 Gb/s, a już wkrótce także 100 Gb/s. Do pracy w środowisku Internetu rzeczy predestynują go także bardzo duże tablice przełączania i routingu, dzięki czemu możliwe jest połączenie w jednym ekosystemie tysięcy kamer monitoringu, punktów dostępowych Wi-Fi, kiosków informacyjnych, publicznych wyświetlaczy itd.
Do zarządzania przełącznikiem służą dwa wbudowane przez Allied Telesis narzędzia. Autonomous Management Framework automatyzuje wiele działań związanych przede wszystkim z konfiguracją przełącznika i podłączonych do niego urządzeń. Dzięki temu cała infrastruktura może być zarządzana jakby była jednym dużym, wirtualnym urządzeniem. Natomiast Vista Manager EX to intuicyjne narzędzie wizualizacyjne, które zapewnia użytkownikom AMF wgląd w aktualny stan infrastruktury i możliwość szybkiej identyfikacji problemów, zanim spowodują znaczące pogorszenie efektywności pracy sieci i wstrzymanie przesyłania danych.
Kolejnym ważnym elementem, niezbędnym w środowiskach IoT w inteligentnych miastach, jest rozwiązanie Envigilant oferowane przez firmę Envigilant Systems, której strategicznym partnerem jest Allied Telesis. Wspomaga ono służby w zapewnieniu fizycznego bezpieczeństwa na obszarze objętym monitoringiem, na którym znajdują się inne sensory zbierające dane. Envigilant jest niezwykle efektywny w zbieraniu, przetwarzaniu, analizowaniu i wizualizowaniu w czasie rzeczywistym informacji pochodzących z tysięcy połączonych ze sobą urządzeń. Dzięki temu rozwiązaniu służby porządkowe (policja, pogotowie, straż pożarna itd.) są niezwłocznie informowane o powstających problemach, zyskując więcej czasu na reakcję i działanie.
Działanie platformy Envigilant i sprzętu sieciowego Allied Telesis zostało zaprezentowane przez producenta podczas ubiegłorocznej berlińskiej imprezy Edge Computing Congress. Rozwiązanie to otrzymało dwie nagrody w towarzyszącym konferencji konkursie na najlepsze systemy związane z przetwarzaniem informacji w Internecie rzeczy.
Dodatkowe informacje: Tomasz Odzioba,
Country Manager Poland, Latvia, Lithuania & Ukraine, Allied Telesis
e-mail: tomasz_odzioba@alliedtelesis.com
Artykuł powstał we współpracy z firmą Allied Telesis.
Artykuł Inteligentna sieć dla IoT od Allied Telesis pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Analityka WLAN, czyli sieć z wartością dodaną pochodzi z serwisu CRN.
]]>By wykorzystać zalety sprzedaży online w walce o klienta, sklepy stacjonarne starają się połączyć świat tradycyjnego handlu z możliwościami, jakie daje sieć komputerowa. Oczywiście wiąże się to z koniecznością poczynienia odpowiednich inwestycji. Okazuje się jednak, że nie wszyscy muszą wiele inwestować, bo dużą część potrzebnej infrastruktury już mają.
Przedstawicielom stacjonarnego handlu detalicznego trudno jest dotrzeć do klienta, kiedy ten przebywa w domu, mogą jednak znacznie zwiększyć szansę dotarcia do niego, kiedy znajduje się w sklepie bądź jego bezpośrednim otoczeniu. A ponieważ klient ma najczęściej urządzenie mobilne, zwykle z uruchomionym modułem WLAN, może zostać w jakiś sposób oznaczony.
– Można sprawić, że adres MAC smartfona klienta zostanie zarejestrowany przez sklepową sieć bezprzewodową, która pokaże, że właściciel urządzenia pojawia się regularnie w sklepie, a w ogóle najchętniej odwiedza alejkę z krawatami. Dla sklepu to szansa, by odpowiednio reagować na pojawienie się danego klienta, np. wysyłając do niego sprzedawcę, by ten zaprezentował mu najnowszy asortyment – tłumaczy Robert Miros, inżynier systemowy Hewlett Packard Enterprise.
W przypadku sklepów detalicznych informacja o tym, jak wielu klientów odwiedza poszczególne placówki handlowe, w jakich porach dnia, jak wiele czasu tam spędzają – jest dla osób zarządzających nimi bardzo cenną wiedzą.
Uzyskane dane wykażą, ilu potencjalnych klientów przechodziło obok sklepu i znalazło się w zasięgu sieci, jak wielu z nich do sklepu wstąpiło, wreszcie ilu z nich zdecydowało się na pozostanie w nim, bo zainteresowali się ofertą. W efekcie właściciele mogą uzyskać procentowy wskaźnik konwersji zwykłego przechodnia w zaangażowanego nabywcę, dowiedzą się też, jaki jest średni czas przebywania klienta w ich sklepie.
Dzięki analizie danych dostarczanych przez sieć bezprzewodową Aruba można także planować obsadę sieci sklepów, dostosowując ją do godzin szczytowego ruchu klientów odwiedzających poszczególne placówki, bądź organizować w wybranych miejscach i porach dnia promocje.
Co więcej, zarząd sieci handlowej ma na bieżąco wgląd w to, jak w danych przedziałach czasowych poszczególne placówki radzą sobie na tle innych. Mogą szybko identyfikować lokalizacje funkcjonujące najlepiej oraz takie, które wymagają jakichś działań, by poprawić skuteczność ich sprzedaży.
Wyniki analizy danych mogą być przedstawione w bardzo przystępny i czytelny sposób na pulpicie zewnętrznego oprogramowania analitycznego bądź w konsoli Aruba Central. Uzyskane tą drogą informacje ułatwią podejmowanie przemyślanych decyzji biznesowych. Właściciele sklepu mogą ocenić, czy i jakie zmiany są wymagane w zakresie kampanii marketingowych, czy trzeba coś zrobić z wystrojem wystaw, sposobem prezentowania towarów wewnątrz sklepów itp.
Co bardzo istotne, wraz z siecią WLAN otrzymuje się narzędzie, które ułatwia podejmowanie bardziej przemyślanych decyzji i zwiększanie zaangażowania klientów, nie wymagając przy tym, by noszone przez nich urządzenia mobilne były bezpośrednio połączone z infrastrukturą bezprzewodową. Sieć po prostu je wykrywa, dając wgląd w zachowanie właścicieli, ale nie naruszając ich prywatności. Jeśli właściciel sklepu zainwestuje więcej w rozwiązanie, dostanie nowe możliwości – nie tylko rejestrowanie pojawienia się klienta, ale także np. wysyłanie mu informacji o promocjach.
Te sklepy, które nowych szans na zwiększenie sprzedaży nie wykorzystają, pozostaną tradycyjnie działającymi placówkami handlowymi, w zakresie technik sprzedaży niemającymi nic więcej do zaoferowania poza wystawianiem wybranych towarów.
inżynier systemowy Hewlett Packard Enterprise
Analityka zasilana danymi z sieci bezprzewodowej Aruba może być wykorzystana nie tylko w handlu – w sklepach wielkopowierzchniowych i mniejszych placówkach handlowych. Doskonale sprawdzi się w miejscach publicznych, takich jak lotniska i stadiony. W miastach administracja może kontrolować korzystanie z takich miejsc, jak skwery, parki, placówki użyteczności publicznej. Na podstawie uzyskanych wyników można rozkładać ruch, planować i kształtować eksploatację obiektów, określać sposób ich rozbudowy itp. Najważniejsze jest to, że klient wraz z siecią bezprzewodową dostaje gotowe rozwiązanie, którego zastosowań może być bardzo wiele. Istotne jest także to, że absolutnie nie narusza ono prywatności rejestrowanych przez nie osób.
Ale analityka zapewniana przez sieć bezprzewodową Aruba może mieć zastosowanie nie tylko w handlu. Przykładowo dane dostarczane w przypadku konferencji i innych masowych wydarzeń mogą posłużyć do określania, w jaki sposób ich uczestnicy poruszają się po obiektach. W hotelach pomogą usprawnić obsługę gości, wskazując, ilu w danym czasie pracowników powinno znajdować się na recepcji. W przedsiębiorstwach dane przyczynią się do optymalizacji wykorzystania posiadanych obiektów. Form użycia analityki może być bardzo wiele.
Analityka oparta na danych dostarczanych przez sieć bezprzewodową Aruba może być wykorzystywana na dwa sposoby. W bardziej zaawansowanej sieci WLAN będzie do tego służyć moduł Analytics & Location Engine (ALE), współpracujący z kontrolerem sieci WLAN. Został on zaprojektowany tak, by bezproblemowo integrował się z kontrolerami Aruba i z systemem zarządzania siecią Aruba AirWave, zbierał wszystkie potrzebne dane, określał lokalizacje i za pośrednictwem standardowych łączy programowych API przekazywał informacje do wybranego zewnętrznego pulpitu narzędzia analitycznego prezentującego wyniki. Zewnętrzne systemy analityczne mogą pokazywać dane w ujęciu historycznym, co pozwola na wykrywanie trendów w zachowaniu użytkowników urządzeń mobilnych przemieszczających się pomiędzy określonymi rejonami w zasięgu sieci. W ten sposób można – zależnie od prowadzonej działalności – podnosić poziom obsługi klientów, optymalizować wykorzystanie analizowanego obiektu, planować różnego rodzaju akcje.
W przypadku prostszej sieci złożonej z punktów dostępowych Instant AP zarządzanych przez chmurową platformę Aruba Central można wykorzystać wbudowany w nią mechanizm Presence Analytics. Oferuje on algorytmy pokazujące trendy związane z użytkownikami urządzeń mobilnych przebywającymi w zasięgu sieci bezprzewodowej. Są one gotowe do użycia praktycznie bez żadnego konfigurowania po stronie użytkownika. Wystarczy włączyć funkcję na punktach dostępowych, a dane analityczne będą wysyłane do chmury. Następnie w konsoli Aruba Central będzie można przeglądać wyniki analizy w zadanych przedziałach czasowych.
Bazująca na chmurze platforma Aruba Central gromadzi w czasie rzeczywistym informacje dostarczane przez wszystkie punkty dostępowe Aruba Instant AP, którymi zarządza. Analityka to jej dodatkowa funkcja, bo przede wszystkim oferuje pełne zarządzanie siecią, nie tylko WLAN, ale także LAN. Można kontrolować z chmury przełączniki, zobaczyć, co się dzieje na portach sieciowych, i identyfikować użytkowników. Co ważne, platforma jest bardzo elastyczna i umożliwia zarządzanie licznymi punktami dostępowymi w wielu lokalizacjach jednocześnie.
Dystrybutorami produktów marki Aruba, a Hewlett Packard EnterpriseCompany są firmy: AB, ALSO, Arrow ECS, Azlan + Technology Solutions, Clico i Veracomp.
Dodatkowe informacje:
Marcin Ścieślicki, CEE ARUBA Category Manager Aruba, a Hewlett Packard Enterprise Company,
marcin.scieslicki@hpe.com
Artykuł Analityka WLAN, czyli sieć z wartością dodaną pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Szpital też potrzebuje profesjonalnej sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Aby infrastruktura sieciowa mogła spełnić swoje zadanie w placówce medycznej, musi być „świadoma” rodzaju danych, które są w niej przesyłane. Jest to możliwe z urządzeniami sieciowymi Aruby. Wbudowany w nie firewall chroni medyczne dane pacjentów przed nieautoryzowanym dostępem. Zapewnia też prowadzenie rozmów bez żadnych zakłóceń, bowiem punkty dostępowe i kontrolery sieci rozróżniają typ komunikacji i nadają odpowiedni priorytet, jeżeli sytuacja tego wymaga (a tak jest, jeśli transmitowany głos ma być wysokiej jakości).
W nowoczesnych sieciach możliwe jest też nieprzerwane przesyłanie danych telemetrycznych, które zapewniają ciągłe monitorowanie stanu zdrowia pacjentów, bez nadmiernego angażowania personelu medycznego. Dzięki bezprzewodowej transmisji chorzy mogą poruszać się po terenie całej placówki, a dane dotyczące ich zdrowia i tak trafią w odpowiednie miejsce. W podobny sposób zapewnione jest śledzenie różnego typu przenośnych urządzeń i akcesoriów wyposażonych w tagi RFID, takich jak wózki inwalidzkie, pompy infuzyjne, sprzęt diagnostyczny.
Kolejną ważną nową dziedziną jest telemedycyna. W odległych miejscach, skąd dane powinny trafiać do szpitala (w mieszkaniach lekarzy lub pacjentów, przychodniach, ambulatoriach), instaluje się tzw. zdalne punkty dostępowe (Remote Access Point). Administratorzy mogą zdalnie nimi zarządzać, zapewniając m.in. zgodność ich konfiguracji z przyjętymi w placówce regułami polityki bezpieczeństwa.
Zapchana sieć to główny problem większości administratorów infrastruktury, do której podłączanych jest zbyt wiele urządzeń mobilnych. Brak kontroli nad dużą liczbą telefonów i tabletów może spowodować, że przeznaczone dla użytkowników pasmo okaże się zbyt małe. Dlatego rozwiązania Aruby zostały przygotowane w taki sposób, aby poradzić sobie z dużą koncentracją wymagających szerokiego pasma urządzeń, bez szkody dla przesyłanych równolegle priorytetowych medycznych danych.
Marka Generowicza, LAN Department Managera w Veracompie
CRN Czy w placówkach ochrony zdrowia rzeczywiście jest zapotrzebowanie na tak zaawansowane rozwiązania, jakie oferuje Aruba?
Marek Generowicz Oczywiście, i to z kilku powodów. Przede wszystkim trzeba być świadomym charakteru przesyłanych w szpitalnej sieci informacji – konieczności zapewnienia ich bezpieczeństwa i poufności oraz nieprzerwanego dostępu do nich. Do tego dochodzą oczekiwania pacjentów i lekarzy związane z możliwością korzystania z nowoczesnych, najczęściej bezprzewodowych urządzeń IT, które zapewniają m.in. większą efektywność pracy personelu. Dlatego ważne jest zagwarantowanie profesjonalnej infrastruktury sieciowej, która sprosta tym wszystkim wyzwaniom.
CRN Jakiego typu innowacyjnymi rozwiązaniami w tym zakresie są obecnie zainteresowane placówki medyczne?
Marek Generowicz Widać rosnący popyt na systemy do nawigacji wewnątrzbudynkowej. Dzięki nim można zbudować lub rozszerzyć funkcjonalność już działających aplikacji, np. o automatyczną rejestrację pacjentów, gdy tylko zjawią się w budynku, lub wyznaczanie drogi w chorzy labiryncie, w którym pacjenci często się gubią. Ważne jest, aby firmy integratorskie uczulały klientów, żeby nie skupiali się wyłącznie na cenie, ale na możliwościach danego rozwiązania. Dzięki unikalnej ofercie zainteresowanie pacjentów daną placówką wzrośnie, a jak wiadomo w tej branży pieniądze „idą” za pacjentem.
CRN Na jaki zakres wsparcia Veracompu jako dystrybutora mogą liczyć integratorzy?
Marek Generowicz Wspólnie z producentem zapewniamy wsparcie w bardzo szerokim zakresie. Robimy szkolenia techniczne, a podczas naszych roadshow przedstawiamy różne idee związane z możliwościami wykorzystania sprzętu Aruby w placówkach ochrony zdrowia. Dysponujemy też dużą liczbą produktów demonstracyjnych – punktów dostępowych, kontrolerów, oprogramowania w wersji trial czy beaconów do nawigacji wewnątrzbudynkowej. Oczywiście firmy integratorskie powinny też postarać się o status partnerski w HPE, który jest właścicielem marki Aruba, aby uzyskać preferencyjne ceny.
Szpitalna bezprzewodowa sieć musi sprostać także mieszaninie podłączonych do niej nowych i starych urządzeń, których charakterystyki transmisji radiowej są zupełnie inne, oraz systematycznie zmieniającym się rodzajom aplikacji, z których przesyłane są dane. To powoduje, że infrastruktura sieciowa musi być elastyczna i zawsze gotowa na wprowadzanie zmian konfiguracyjnych. Dba o to funkcja Aruba AppRF, która zapewnia optymalizację transmisji danych z każdego urządzenia podłączonego do sieci, daje również administratorom informacje o tym, jakie aplikacje są intensywnie użytkowane i jaki ruch generują poszczególni użytkownicy.
Z kolei opatentowana przez Arubę funkcja ClientMatch dba o to, aby często przemieszczający się pracownicy placówek medycznych, intensywnie korzystający z urządzeń przenośnych transmitujących informacje, byli automatycznie podłączani do bardziej wydajnych lub mniej obciążonych punktów dostępowych. Gwarantuje to, że przesyłanie danych jest niezakłócone i odbywa się z pełną prędkością, nawet z urządzeń wyposażonych w starsze moduły radiowe.
Punkty dostępowe Aruby dbają też o to, aby wysyłane przez nie sygnały nie zakłócały się nawzajem. Wyposażone są w funkcję Adaptive Radio Management, która automatycznie dokonuje zmian konfiguracyjnych (dobiera kanał i siłę sygnału), żeby zapewnić pełną wydajność transmisji danych z podłączonych do sieci urządzeń.
W sieciach bezprzewodowych, w których przesyłane są wrażliwe dane, najbardziej newralgiczne jest podłączanie do nich „nieznajomych” urządzeń. Dzięki rozwiązaniu Network Access Control ClearPass Policy Manager z licencjami Aruba ClearPass Guest ruch generowany przez korzystających z sieci pacjentów i ich gości jest izolowany od przesyłanych danych medycznych. Zapewnia ono również dostęp do szpitalnej sieci po łatwym procesie logowania się, w który nie jest angażowany personel IT.
Natomiast dla pracowników placówek medycznych, którzy chcą korzystać w pracy z prywatnych urządzeń i muszą mieć dostęp do informacji o pacjentach, przeznaczony jest moduł ClearPass Onboard.Zapewnia on bezpieczną łączność i gwarantuje zgodność z regułami polityki bezpieczeństwa (dostęp do danych w zależności od zdefiniowanej roli użytkownika, jego lokalizacji, aktualnej pory dnia itp.).
Bardzo ciekawym narzędziem jest kupiona przez firmę Aruba w 2013 r. platforma Meridian. Umożliwia ona tworzenie aplikacji mobilnych do nawigacji wewnątrzbudynkowej, korzystających z systemu beaconów komunikujących się za pomocą standardu Bluetooth. Dzięki takiemu oprogramowaniu pacjentowi na wyświetlanej na ekranie telefonu mapie można wskazywać najkrótszą drogę do gabinetu lekarskiego, kiosku lub restauracji, a lekarzowi – aktualne miejsce pobytu pacjenta lub położenie mobilnego sprzętu medycznego, który jest wykorzystywany na różnych oddziałach.
Dzięki platformie Meridian możliwe jest też wysyłanie spersonalizowanych komunikatów do personelu medycznego i do pacjentów (np. przypomnienia o zabiegu lub informacji o możliwości odebrania lekarstwa z apteki). Szpitalni informatycy mogą wykorzystać także jej interfejs programistyczny do tworzenia własnych aplikacji mobilnych.
Dodatkowe informacje:
Marek Generowicz, LAN Department Manager, Veracomp,
Artykuł powstał we współpracy z firmami Aruba, a Hewlett Packard Enterprise Company i Veracomp.
Artykuł Szpital też potrzebuje profesjonalnej sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Indata Connect: ruszył sojusz małych integratorów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Natomiast w Indata Connect kooperacja ma odbywać się na równych, jasno określonych zasadach. Co istotne, wszyscy uczestnicy tego przedsięwzięcia – od partnerów, poprzez dystrybutorów i producentów – widzą w nim właściwie same korzyści. Przekonują, że jest to odpowiedni projekt, który pojawił się w odpowiednim czasie.
– Naszym zdaniem koncentracja zasobów i współpraca małych i średnich integratorów jest nieunikniona. Ten trend już wcześniej można było zaobserwować, a będzie coraz silniejszy, ponieważ małym, pojedynczym podmiotom trudno jest konkurować z dużymi graczami – uważa Marek Godlewski, prezes MGM Systems, jednego z integratorów, który dołączył do Indata Connect.
Zwraca przy tym uwagę na spodziewane atrakcyjne ceny, łatwiejszy dostęp do kapitału oraz wyższe limity kredytowe. MGM Systems liczy ponadto na lepsze warunki współpracy z producentami, gdyż Indata Connect ma statusy partnerskie zwykle nieosiągalne dla małych firm. Z kolei Wojciech Szczygłowski, współwłaściciel eDeal, spodziewa się między innymi, że działając w grupie, będzie mógł korzystać ze wsparcia zespołu eksperckiego Indaty.
Nowa sieć profesjonalistów IT zbiera również pochlebne recenzje od producentów i dystrybutorów. Niektórzy wręcz dziwią się, że dotąd nikt na to nie wpadł. Podkreślają, że projekty IT stają się coraz bardziej skomplikowane, a postępowania przetargowe obejmują często wiele kompleksowych zadań, bo tak jest łatwiej dla zamawiającego. Tymczasem małych graczy często nie stać na zdobywanie kolejnych specjalizacji, brakuje im ludzi i zasobów, aby spełniać coraz bardziej wyśrubowane wymagania klientów.
Według Marzeny Kanclerz, Channel Executive w polskim oddziale Microsoftu, producent współpracujący z nową siecią zyskuje partnera z zespołem o wysokich kompetencjach, który zapewnia szersze – niż w przypadku pojedynczych firm IT – dotarcie do rynku.
– To dużo lepsza koncepcja niż tymczasowe konsorcja, które nie zawsze były udane – mówi przedstawicielka producenta.
Rozmówcy CRN Polska zwracają uwagę na to, że producentom łatwiej jest rozmawiać z pojedynczym partnerem niż z wieloma integratorami z osobna. Ponadto taka struktura jak Indata Connect, łącząca zasoby, ma siłą rzeczy większe kompetencje niż pojedyncza firma.
– Jest to szczególnie istotne przy oferowaniu zaawansowanych rozwiązań, takich jak nasze. Z tego samego względu dla małych integratorów współpraca jest korzystniejsza niż działanie w pojedynkę. Jeżeli, dajmy na to, jeden integrator ma kompetencje w zakresie sieci bezprzewodowych, a drugi przewodowych, to prościej jest przystąpić do współpracy, niż pozyskiwać całkiem nowe umiejętności. Liczymy także na efekty synergii lokalnych firm integracyjnych – mówi Tomasz Odzioba, Country Manager Allied Telesis.
Obecnie Indata Connect ma podpisane umowy partnerskie z ponad 20 producentami. Należą do nich: Acer, Allied Telesis, AOC, APC, Aruba, Asus, Bitdefender, Brother, D-Link, Emerson Network Power, Epson, Ever, Fujitsu, HP Inc., HPE, Legrand, Lenovo, Microsoft, NEC, Netgear, QNAP, Ricoh, Symantec i Xopero. W miarę rozwoju projektu lista producentów ściśle współpracujących z siecią powinna się wydłużać.
Indata Connect – spółka z giełdowej grupy Indata – ma docelowo łączyć do 40 małych i średnich integratorów. Nie będzie to jednak struktura powiązana kapitałowo czy personalnie, lecz składająca się z niezależnych podmiotów. Celem sojuszu jest łączenie zasobów, wiedzy i kompetencji, aby realizować wspólne przedsięwzięcia, co umożliwi uczestniczącym w nim firmom branie udziału w projektach, których nie są w stanie udźwignąć w pojedynkę (lub o nich nie wiedzieli), i współpracą na równych prawach.
– Trzeba zakończyć wyniszczającą walkę małych integratorów o niewielkie projekty i spróbować powalczyć o większe, bardziej rentowne kontrakty – wyjaśnia ideę Indata Connect prezes Przemysław Kucharzewski.
Warto podkreślić, że według wyników badania przeprowadzonego przez Indatę, mali integratorzy wskazują na następujące bariery rozwoju: słabość finansową przy realizacji projektów, brak kompetencji, a także wysokich statutów partnerskich i cen specjalnych.
Kwalifikacje przedsiębiorstw połączonych w Indata Connect mają się uzupełniać, a nie dublować. Kluczem do doboru uczestników jest także zróżnicowanie regionalne (aby w konsorcjum nie było np. pięć podmiotów o podobnym zakresie działania w jednym mieście). Preferowani są integratorzy z doświadczeniem, o utrwalonej pozycji na rynku, bez problemów finansowych.
Kryteria doboru członków nowo powstałej sieci nie są jednak sztywne. Wiele zależy od potencjału firmy i tego, co może ona wnieść do grupy.
– Obecnie mamy podpisane umowy z trzema partnerami. Z kolejnymi czterema prowadzimy zaawansowane rozmowy. Jesteśmy też na poziomie wymiany informacji ze znacznie większą grupą potencjalnych partnerów – mówi Przemysław Kucharzewski. Prezes Indata Connect pierwszych wspólnych projektów spodziewa się w IV kw. br.
Partnerzy, z którymi nowa sieć ma podpisane umowy to obecnie: A+V (integrator systemów audiowizualnych), eDeal (oferuje m.in. instalacje rozwiązań multimedialnych na rynku publicznym) oraz MGM Systems (specjalizuje się w budowie infrastruktury).
Partnerzy przystępujący do sieci nie są jej udziałowcami. Zachowują suwerenność. Ciekawą możliwością jest sprzedaż rozwiązań własnych partnera. Ma je wielu małych integratorów, ale nie są w stanie dotrzeć wszędzie tam, gdzie jest zapotrzebowanie na takie produkty. Dzięki sieci uzyskają taką szansę.
• Marek Godlewski, prezes MGM Systems
Koncentracja zasobów i współpraca małych oraz średnich firm IT jest nieunikniona. Takie sojusze to przyszłość rynku integracji, gdyż rozwiązują kluczowe problemy integratorów. Przykładowo, mamy stałych klientów, którym moglibyśmy sprzedać więcej, ale brakuje nam odpowiednich produktów lub wiedzy czy też kapitału. Poza tym dysponujemy rozwiązaniami, które moglibyśmy oferować nie tylko lokalnie, ale jesteśmy zbyt małym graczem. Liczę na to, że w ramach Indata Connect będziemy mogli poszerzyć ofertę dla dotychczasowych klientów, jak również pozyskać nowych, zwłaszcza poszerzając zasięg geograficzny naszej działalności.
• Wojciech Szczygłowski, współwłaściciel eDeal
Idea kooperacji różnych podmiotów oczywiście nie jest nowa, natomiast tym, co wyróżnia na plus projekt Indata Connect, są partnerskie zasady współpracy. Nie jest to uzależnienie od jednego podmiotu, a z tym dotychczas mieliśmy do czynienia. Ponadto finansowe zasady rozliczeń są fair. W sumie udział w pracach Indata Connect ma dla nas same zalety, natomiast jak to wszystko będzie działać w praktyce, czas pokaże.
Artykuł Indata Connect: ruszył sojusz małych integratorów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zarzucić sieć w Sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Inna rzecz, która zadziała się w Sieci, już nie jest tylko nieskrępowaną radością. W wielotysięcznych spotkaniach z Franciszkiem za pośrednictwem YouTube’a uczestniczyło 800 Syryjczyków… z Aleppo. Nie mogli przyjechać do Krakowa, bo miasto leży bezpośrednio przy linii ciężkich walk. Ale, choć żyją w realiach wojny, zebrali się w kościele i nagrali krótki film z pozdrowieniem dla papieża. Ich inicjatywę opisuje „Tygodnik Powszechny”, który postarał się, żeby nagranie dotarło do otoczenia biskupa Rzymu. W amatorskim ponad 2-minutowym klipie ksiądz Pier Jabloyan na tle tłumu młodych wiernych zwraca się do papieża, dziękując mu za to, co robi dla idei pokoju w Syrii. Franciszek często wspomina o tym konflikcie, zrobił to też kilka razy w trakcie spotkań w Krakowie. Syryjczycy zgromadzeni w kościele św. Matyldy pozdrawiają papieża i śpiewają dla niego z energią i radością, choć ich codzienny świat dobrej energii im nie dostarcza. Ludzi z Aleppo nie widać w telewizyjnych przekazach, mimo że wzięli udział w Światowych Dniach Młodzieży. Informacje o nich są tylko w Internecie.
Ostatni technologiczny drobiazg, o którym chcę wspomnieć, pojawił się w telewizyjnych relacjach. Ale nie powstał z myślą o tradycyjnych mediach. Tu bohaterem z tła jest ksiądz Piotr Studnicki. Zastępca rzecznika prasowego archidiecezji krakowskiej zaraz po pierwszym pojawieniu się gościa z Rzymu w oknie na Franciszkańskiej opublikował nagranie, na którym widzimy, jak papież wita się z duchownymi obecnymi przy tym punkcie jego wizyty w Krakowie i jak tuż przed wejściem na schody dowiaduje się od kardynała Stanisława Dziwisza, że po polsku przywitanie o tej porze dnia to „dobry wieczór”. Film wrzucony na Twitter fascynuje, bo widzimy, co dzieje się „za kulisami”. Oczywiście tylko w Internecie.
Obraz wydarzeń takich jak Światowe Dni Młodzieży pokazywany w tradycyjnych mediach jest niepełny, bo nie obejmuje zdarzeń, których z kolei nie brakuje w Sieci. Toczy się tam specyficzne życie, czasem błahe i niewarte uwagi, a czasem nietuzinkowe i piękne. Telewizja, radio, gazety siłą rzeczy wybierają tylko to, co „ważne”. Na szczęście resztę można zobaczyć w Internecie.
Autor jest dziennikarzem Programu 3 Polskiego Radia (m.in. prowadzi audycję „Cyber Trójka” oraz „Puls Trójki”).
Artykuł Zarzucić sieć w Sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Czego klienci szukają w e-sklepach pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Klienci, którzy często robią zakupy w Internecie, szukają tanich produktów oraz darmowej i szybkiej dostawy. Przy produktach porównywalnych rozglądają się za takimi, które dostaną jak najszybciej. Drugi typ klientów to tacy, którzy dopiero zaczynają przygodę z zakupami w Internecie. Ci szczególną uwagę zwracają na opinie o produktach. Im sklep ma lepsze opinie, tym większe jest zaufanie klientów do niego – tłumaczy Mateusz Gołda, manager ds. rozwoju back-office w Neo24.pl.
Jak wynika z badań przeprowadzonych w 2015 r. przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Poczty Polskiej, 56 proc. ankietowanych przyznaje, że przed zakupami w sieci powstrzymują ich wątpliwości. Najczęściej wiążą się one z zakupem towaru niezgodnego z wyobrażeniem. Do zakupów zniechęcają również wysokie koszty dostawy czy mało transparentny koszyk.
– Innym elementem jest niewątpliwie wydłużony termin realizacji zamówienia. Kiedy produkty są do siebie podobne, a koszty zbliżone, wtedy klient wybiera ten sklep, który oferuje najszybszą dostawę. Najważniejszym aspektem i wydaje mi się, że to jest kluczowe w tej chwili, jest ciągłe przeświadczenie klientów, że będą mieli problem ze zwrotem – uważa Mateusz Gołda.
Co do płatności, to według niego klienci wybierają najczęściej płatność za pobraniem. Zdaniem eksperta w najbliższych latach o zakupach będą decydowały inne czynniki niż tylko same cechy produktu i jego cena.
– Klient będzie przykładać coraz większą wagę do jakości obsługi, zarówno tej przedsprzedażowej, jak i posprzedażowej. Szczególnie ważne jest to, aby klient był po prostu zadowolony z zakupów. Coraz większą wagę będzie przykładał do opinii o produktach, niekoniecznie ważna będzie już sucha specyfikacja – ocenia Mateusz Gołda.
Artykuł Czego klienci szukają w e-sklepach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Sieci dla przedsiębiorstw. Zanim nastąpi przełom… pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Na razie, w porównaniu z zeszłym rokiem, sprzedaż
„sieciówki” wygląda lepiej. Potwierdzają to wszyscy pytani przez CRN Polska
dostawcy. Co więcej, zapewniają o wzrostach w każdej z głównych
kategorii rozwiązań sieciowych. Popytem cieszą się zarówno przełączniki, jak
i routery, nie ma też problemów z ofertą WLAN. Wzrost sprzedaży jest
obserwowany we wszystkich segmentach rynku, zarówno u klientów dużych, jak
i tych z sektora MŚP.
Zdaniem Artura Czerwińskiego, dyrektora ds. rozwoju rynku
w polskim oddziale Cisco, dzięki poprawie koniunktury przedsiębiorstwa
realizują programy inwestycyjne, które w poprzednim okresie często były
wstrzymywane lub ograniczane. Ponadto w wielu firmach zachodzi potrzeba
wymiany infrastruktury, która przestała spełniać konkretne oczekiwania.
Wynikają one chociażby z rozwoju aplikacji, zmian w sposobie obsługi
klienta, ale też konieczności dopasowania się do nowych regulacji, zgodnie
z którymi infrastruktura musi być odpowiednio wydajna i bezpieczna.
SDN na ścieżce szybkiego wzrostu
Analitycy przewidują dla rynku SDN świetlaną przyszłość,
prognozując, że dochody na nim – w 2014 r. oceniane na 960 mln dol.
– urosną do 8 mld dol. do roku 2018, co oznaczać będzie średnie
roczne tempo wzrostu (CAGR) aż 89,4 proc. (dane IDC). Na razie jednak
rynek tradycyjnych rozwiązań sieciowych dla przedsiębiorstw wciąż trzyma się
mocno i w bieżącym roku wygeneruje dochód równy 40,2 mld dol.
Z tego 49 proc. ma pochodzić ze sprzedaży urządzeń warstwy 2.
i 3. (przełączników i routerów). Segment sieci bezprzewodowych (WLAN)
ma odpowiadać za 12,2 proc. dochodów.
Modernizacja sieci odbywa się najczęściej z powodów
prawnych, wydajnościowych i serwisowych. Marcin Ścieślicki, HPN Country
Category Manager w HP, zwraca uwagę na to, że obecnie klient wymieniający
infrastrukturę dużo bardziej świadomie dokonuje wyboru. Doskonale zna słabe
strony posiadanej infrastruktury sieciowej, dlatego wie, czego oczekiwać od
nowych rozwiązań.
Wciąż największy
potencjał zakupowy ma sektor publiczny. Wpływ na to mają z jednej strony
dotacje unijne (związane m.in. z programem rozwoju sieci
szerokopasmowych), z drugiej – nowe regulacje prawne (np. e-zdrowie).
W sektorze bankowym generatorem nowych projektów są natomiast rekomendacje
bezpieczeństwa KNF.
Duże przedsiębiorstwa szukają dostawców z szerokim
portfolio produktów i pełną ofertą rozwiązań sieciowych, w tym
routerów, przełączników LAN, WLAN, firewalli itp. Gdy wszystkie oferowane
urządzenia mają ten sam system operacyjny i zunifikowane zarządzanie, całe
rozwiązanie cechuje niższy całkowity koszt posiadania.
– Firmy z sektora
energetycznego czy użyteczności publicznej dodatkowo doceniają to, że dostawca
oferuje również rozwiązania przemysłowe – zauważa Piotr Głaska, Senior Product Manager w Huawei.
Zdaniem przedstawiciela chińskiego koncernu firmy mniejsze
i średnie, mające jeden dział IT zarządzający całością infrastruktury, idą
jeszcze dalej i cenią dostawców, którzy mogą dostarczyć im kompleksowe
rozwiązania zarządzane z jednego miejsca.
Marcin Ścieślicki
W praktyce nie sprzedajemy już rozwiązań
niezarządzalnych. Każde jest szyte na miarę, pod kątem aktualnych przepisów,
wymagań klienta, rzeczywistego obciążenia sieci. W naszym przypadku
„krawcami” są partnerzy, więc przykładamy olbrzymią wagę do ich właściwej edukacji
z zakresu projektowania, nowych technologii, trendów na rynku itp.
W centrum danych liczy się głównie wydajność, oszczędność energii,
redundancja oraz współpraca z wirtualizatorami. W sieciach
campusowych oczekuje się obsługi PoE, WLAN, bezpieczeństwa na brzegu, dobrego
wsparcia serwisowego. Oprócz wzrostu wydajności coraz ważniejsza staje się dla
klientów możliwość optymalizacji dostępnego pasma oraz spójnego zarządzania
całą infrastrukturą sieciową.
Głównie w sektorze małych i średnich
przedsiębiorstw powodzeniem cieszą się standardowe rozwiązania sieciowe,
spełniające mniej specyficzne wymagania klientów. Przy dużej konkurencji na tym
rynku skutkuje to obniżeniem cen. Dlatego, choć sprzedaż rośnie ilościowo (dużo
więcej dostarczonych na rynek portów sieciowych), nie ma to prostego
przełożenia na jej całkowitą wartość. Należy podkreślić, że ofertę
o urządzenia sieciowe dla przedsiębiorstw uzupełniają firmy dotychczas
znane w Polsce wyłącznie ze sprzedaży sprzętu klasy konsumenckiej (np.
TP-Link czy Netis).
D-Link przyczyny dużego popytu na urządzenia sieciowe
w segmencie MŚP upatruje w stałym pojawianiu się nowych podmiotów
biznesowych. Poza tym niezależnie od branży zamówienia składają firmy
zwiększające zatrudnienie lub otwierające filie.
– Konsekwencją jest większe zapotrzebowanie na
infrastrukturę informatyczną. Pod tym względem widać przewagę firm
z sektora MŚP nad dużymi przedsiębiorstwami – twierdzi Rafał Bystrek,
Partner Account Manager w D-Linku.
Klienci poszukujący
optymalnych rozwiązań sieciowych mogą stawiać na tych dostawców i ich
partnerów, którzy są w stanie zaproponować im całościową ofertę
infrastruktury. Mogą też szukać kolejnych elementów do swojej informatycznej
układanki na zasadzie „best of breed” (najlepszych rozwiązań w swojej
klasie pochodzących od różnych dostawców). Który model bardziej trafia do
klientów?
Zdaniem Mariusza Kochańskiego, dyrektora działu systemów
sieciowych w Veracompie, szukając odpowiedzi na to pytanie, trzeba
rozgraniczyć dwa obszary: budowy rozwiązania i samego doboru producentów.
– Z naszych doświadczeń i analiz dotyczących
najbardziej skutecznych partnerów handlowych kupujących w Veracompie
wynika, że klient końcowy coraz częściej szuka u integratora pełnego
doradztwa. Oczekuje, aby analiza dotyczyła jego otoczenia rynkowego,
a następnie procesów biznesowych. Dopiero na tej podstawie powinny powstać
pomysły, które autentycznie poprawią funkcjonowanie jego biznesu – wyjaśnia
Mariusz Kochański.
Takie podejście daje szansę na kreowanie większych budżetów,
bo są one poparte argumentem zwrotu z inwestycji w IT. Dopiero na
kolejnym etapie projektu następuje opracowanie kryteriów zakupowych
i podjęcie decyzji dotyczącej technologii i producenta.
– Zauważamy, że nasi resellerzy, którzy już weszli
w rolę doradcy, cieszą się znacznie większym zaufaniem klientów. Często
przenoszą oni na nich decyzję doboru technologii i producenta
– dodaje przedstawiciel krakowskiego dystrybutora.
Doświadczenia firmy ZyXEL na polskim rynku pokazują, że
obecnie zarówno resellerzy, jak i klienci końcowi chętniej wybierają
rozwiązania kompletne, od jednego producenta. Wpływ na to ma kilka czynników,
m.in. dostępność produktów w ofercie jednego dystrybutora oraz
preferencyjne warunki związane z dużym wolumenem zakupów. Sporą rolę
odgrywa gwarancja jednego producenta czy też jednolity interfejs urządzeń,
a przede wszystkim zarządzanie całą infrastrukturą sieciową z poziomu
jednej platformy.
– Trend ten będzie miał
coraz większe znaczenie w kontekście zarządzania opartego na chmurze, gdy
ważna jest kompatybilność urządzeń różnego typu – przewiduje Norbert
Ogłoziński, CountrySales Manager z ZyXEL-a.
Inna rzecz, że w Polsce
cena wciąż ma często najważniejszy wpływ na wybór jednej czy drugiej opcji.
Rafał Bystrek uważa, że klienci chętniej wybiorą rozwiązanie „pod klucz” od
jednego producenta, jeśli inwestycja jest duża lub obejmuje nowy segment
zastosowań.
– Dobrym przykładem
jest tutaj monitoring IP, w który coraz chętniej inwestują firmy.
W tym przypadku wszystkie niezbędne urządzenia (kamery, rejestratory,
oprogramowanie itp.) lepiej nabyć od jednego dostawcy, mając gwarancję
zgodności ich działania i wspólnego serwisu – uważa
przedstawiciel D-Linka.
Pojawia się też zupełnie
nowy trend, widoczny przede wszystkim w przypadku średnich
i mniejszych przedsiębiorstw. Otwierają się one na możliwość korzystania
z usług chmurowych oraz usług oferowanych przez partnerów, którzy biorą
pełną odpowiedzialność za całość wdrożenia i utrzymania infrastruktury
sieciowej. W tym przypadku klient zdaje się na wybór platformy sprzętowej
dokonany przez usługodawcę. Ten z kolei, biorąc odpowiedzialność za jakość
usługi, powinien wybierać rozwiązania stabilne, oferujące wymaganą
funkcjonalność, przy możliwej optymalizacji kosztów operacyjnych, czyli m.in.
kosztów zarządzania.
Artur Czerwiński
Decyzje klientów zawsze wynikają z ich bieżącej sytuacji oraz
polityki zarządów, która może np. wymuszać posiadanie więcej niż jednego
dostawcy w wybranych obszarach. W związku z tym nie ma jednego
dominującego sposobu sprzedaży rozwiązań sieciowych, ale z całą pewnością
można stwierdzić, że w krytycznych obszarach infrastruktury świadomi
klienci cały czas preferują rozwiązania sprawdzone i najlepsze
w swojej klasie. Jeśli jeden producent jest w stanie zapewnić
szerokie portfolio produktów o najwyższych parametrach, które ponadto mogą
być zarządzane w sposób przemyślany i zapewniają realizację spójnej
polityki bezpieczeństwa, jest to oferta ciesząca się największą popularnością.
Dotyczy to szczególnie dużych klientów, którzy bezpośrednio utrzymują
infrastrukturę sieciową.
Nowe trendy, takie jak
wirtualizacja i konsolidacja infrastruktury, coraz większa mobilność
biznesu i rosnące wykorzystanie cloud computingu, mają olbrzymi wpływ na
rynek rozwiązań sieciowych. Wirtualizacja i konsolidacja powodują zwiększone
zapotrzebowanie na wysokowydajną infrastrukturę sieciową w centrum danych.
Konsolidacja wiąże się z centralizacją zasobów, które często służą do
budowy wewnętrznych usług w modelu chmury prywatnej. To z kolei
przekłada się na rosnące wymagania dotyczące nie tylko liczby portów
w centrum danych, ale również konieczność zwiększenia przepustowości
w sieci rozległej i rozszerzenie mechanizmów kontroli jakości
transmisji.
– Bez wątpienia w obszarze data center widoczne jest
zwiększenie liczby portów sieciowych potrzebnych do obsłużenia rosnącej liczby
serwerów, ale też coraz szybsza migracja do rozwiązań wykorzystujących 10 GbE,
a nawet 40 GbE, co umożliwia znaczną agregację ruchu – twierdzi
Artur Czerwiński z Cisco.
Z kolei popularyzacja rozwiązań bezprzewodowych
i nowy standard 802.11ac (o gigabitowej szybkości) oznaczają
konieczność zapewnienia jak najszybszych portów na brzegu sieci. Ponieważ to
przede wszystkim WLAN odpowiada za transformację sieci kampusowych, rośnie
potrzeba zmiany połączeń agregacyjnych na (przynajmniej) 10 GbE.
– Powszechność urządzeń bezprzewodowych także
w segmencie MŚP sprawia, że nawet małe i średnie firmy bardzo
poważnie myślą o sieciach 10 GbE – zauważa Marcin Ścieślicki
z HP.
Dlatego rośnie liczba
dostawców rozwiązań sieciowych oferujących prze-łączniki 10 GbE w coraz
bardziej atrakcyjnych cenach, często zbliżonych do cen sprzętu 1 GbE. Małe
i średnie firmy coraz częściej oczekują także funkcji podobnych do tych,
jakie zapewniają rozwiązania klasy enterprise. By dostosować się do tych
wymagań, dostawcy starają się uelastyczniać politykę cenową. Oczywiście usiłują
się przy tym wyróżnić na rynku coraz większą funkcjonalnością swoich produktów.
Ułatwiają świadczenie usług zarządzalnych, zapewniają wykorzystywane
w analityce biznesowej funkcje lokalizacji, zwiększają wgląd
w aplikacje itp.
Mariusz Kochański
Podejście integratora do wyboru dostawcy wymaga pewnej
decyzji strategicznej. Zależy od tego, czy chce być prawdziwym doradcą
i proponować klientowi rozwiązanie autentycznie najlepsze właśnie dla
niego czy ogranicza się tylko do sprzedaży relacyjnej – wtedy zaoferuje
znaną markę, ale ze znacznie mniejszą marżą. Warto zauważyć, że kariera wielu
start-upów w USA polega właśnie na tym, że wielkie korporacje wiążą
z nimi nadzieje na rozwiązanie problemów, z którymi nie potrafią
sobie poradzić dotychczasowi duzi dostawcy.
Po zdominowaniu serwerów
i pamięci masowych wirtualizacja zasobów sprzętowych
coraz śmielej poczyna sobie w sieciach komputerowych. Jej przejawem są
sieci definiowane programowo – Software-Defined Networking
– w których warstwa sterowania jest oddzielona od warstwy transmisji
danych, a oprogramowanie umożliwia kontrolę nad wieloma urządzeniami
sieciowymi i automatyzuje procesy zarządzania. Z jednej strony
architektura SDN i jej otwartość stanowią szansę nie tylko dla
integratorów, ale też twórców aplikacji, którzy będą mogli precyzyjnie budować,
skalować, przebudowywać i integrować różne rozwiązania. Z drugiej
strony – ponieważ wykorzystuje sprzęt bazujący na standardowych układach
i zmierza w kierunku otwartych standardów – wprowadza niemałe
zamieszanie na rynku sieciowym. Dotąd najważniejsi na nim gracze starali się
„zaszyć” jak najwięcej zaawansowanych funkcji w swoich przełącznikach
i routerach – to decydowało zarówno o funkcjonalności, jak i wysokiej
cenie ich rozwiązań. Czy, biorąc to pod uwagę, sieci SDN stanowią szansę czy
raczej zagrożenie dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego?
– SDN może być zagrożeniem tylko dla tych dostawców,
którzy nie uwzględniają tego trendu w swoich rozwiązaniach
– uważa Artur Czerwiński z Cisco.
Może to z czasem
spowodować, że ich oferta nie będzie akceptowana przez największych klientów,
u których wprowadzenie rozwiązań z wykorzystaniem SDN przyniesie
największe korzyści. Dzisiaj coraz bardziej widać, że SDN – mimo prostoty
założeń – w praktyce napotyka na bariery dużej złożoności
środowiska sieciowego, która jest efektem zaawansowanych potrzeb klientów.
W tym kontekście najbardziej optymalne według Cisco jest wprowadzenie tzw.
hybrydowego modelu SDN, który umożliwia centralizację funkcji kontrolnych przy
jednoczesnym wykorzystaniu inteligencji samych urządzeń. Takie podejście ma być
najbardziej efektywne dla klientów i równocześnie stanowić naturalne
rozwinięcie oferty dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego.
W opinii Marcina Ścieślickiego z HP sieci SDN to
olbrzymia szansa, ale tylko dla tych, którzy zrozumieją, że na dłuższą metę
pozostawanie przy modelu tradycyjnym nie ma sensu. Podobnie było
z serwerami, gdy hardware był powiązany z systemami operacyjnymi.
W sieciach zachodzi ten sam proces, dlatego dla HP bardzo ważne staje się
bazowanie w swoich rozwiązaniach na otwartych protokołach OpenFlow
i OpenStack (beż żadnych zamykających je „dopalaczy”).
– Moim zdaniem producenci, którzy nie będą tak postępować,
ostatecznie znikną z rynku. Tak jak w przeszłości wielu uznanych
producentów serwerów – przewiduje przedstawiciel HP.
Rozwój SDN przyczyni się
szczegól-nie do zmian w obszarze rozwiązań dla operatorów
telekomunikacyjnych oraz centrów danych, bo takie firmy świadczą usługi dla
wielu klientów. Tam nowa technologia zagwarantuje największe zyski
z implementacji.
– Rozwiązania te zaczną być także implementowane w
przedsiębiorstwach, ale nie dajmy się ponieść emocjom: będzie to wymagać
długiego czasu – uspokaja Piotr Głaska z Huawei.
Artykuł Sieci dla przedsiębiorstw. Zanim nastąpi przełom… pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Impakt: komplementarność w zakresie sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Ważny na chińskim rynku Netis stanowi przykład producenta,
który wyszedł poza rynek użytkowników domowych i konsekwentnie rozwija
swoją ofertę w kierunku bardziej zaawansowanych rozwiązań.
– Obecny kierunek rozwoju to SMB – mówi Łukasz
Wardak, szef działu sieciowego w Impakcie. – Współpraca
z vendorem, który ma takie ambicje, pomaga w umacnianiu naszej
pozycji na rynku sieciówki dostosowanej do potrzeb małych i średnich firm.
W październiku poznański
dystrybutor zaoferował partnerom terminal dla sieci PON Netisa, działający
w technologii EPON. Model ONU EP8101G ma niewielkie rozmiary i jest
zgodny ze standardami IEE 802.3–2005. Posiada funkcje QoS i zabezpieczenia
uwzględniające różnorodne zasady klasyfikacji i filtrowania. Podczas
połączenia z EPON OLT (Optical Line Terminal) EP8208 zapewnia symetryczną
transmisję Ethernet z szybkością 1 Gb/s.
EP8101G (Optical Network Terminal)
• urządzenie EPON ONU zgodne z IEEE 802.3-2005 & CTC 2.1
• do 1,25 Gb/s (wysyłanie/pobieranie)
• maksymalny dystans do 20 km
• automatyczne wykrywanie i uwierzytelnianie
• obsługa SIP i protokołu głosowego H248
• enkrypcja AES-128
W listopadzie asortyment Impaktu powiększy się
o kolejne rozwiązania z zakresu pasywnych sieci optycznych marki
Netis: zarówno terminale EPON, jak i GPON. Dlaczego dystrybutor chce te
produkty oferować partnerom?
– Ich dostępność jest ważna ze względu na duże
zainteresowanie ze strony firm ISP – tłumaczy Łukasz Wardak. – Dostawcy
Internetu przestawiają się obecnie na rozwiązania światłowodowe. Sprzyjają temu
przepisy nakazujące developerom doprowadzanie światłowodu do każdego budynku
wielorodzinnego.
Według specjalisty firmy
ISP poszukują produktów łatwych do wdrożenia, niedrogich, przeznaczonych nie
tyle do pracy na dużych przestrzeniach, co na zamkniętych osiedlach
mieszkaniowych lub w koloniach domków jednorodzinnych. Rozwiązania Netisa
zaspokajają ich potrzeby.
Przedstawiciel Impaktu zwraca uwagę, że infrastruktura
dostępowa oparta na pasywnych sieciach optycznych zdobywa coraz większą
popularność. Między innymi ze względu na jej niską awaryjność i – co
się z tym wiąże – mniejsze koszty utrzymania w porównaniu
z sieciami aktywnymi. W sieciach pasywnych na odcinku od operatora do
odbiorcy nie stosuje się urządzeń potrzebujących zasilania. Elementy aktywne są
tylko na jego końcach. Zapotrzebowaniu na komponenty sieci PON sprzyja również
to, że weszliśmy w nową perspektywę finansową, a w ramach
Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa przewidziane są pokaźne środki na budowę
sieci szerokopasmowych – w dużej mierze dostępowych. Technologia PON,
obecnie szczególnie GPON, jest uznawana za bardzo efektywną, gdy mowa o budowie
sieci nowej generacji (NGN). Powszechna jest opinia, że odegra ważną rolę
w dostępie do Internetu na etapie „ostatniej mili”.
Punkt dostępowy Netis WF2322
• zgodny ze standardem 802.11b/g/n, szybkość przesyłania
danych do 300 Mb/s
• wewnętrzna antena 10 dBi, dwupolaryzacyjna
• wodoodporna obudowa IP55
• różne typy połączenia
• zdalny reset za pomocą adaptera PoE
• zasilany z zasilacza PoE
Dysponując rozwiązaniami
marki Netis, dystrybutor jest w stanie odpowiadać nawet na niestandardowe
zapotrzebowanie partnerów handlowych i ich klientów.
– Ciekawym
urządzeniem, które ma się u nas wkrótce pojawić i o które pytają
klienci z rynku MŚP, jest przełącznik rackowy z 10 portami,
w tym 8 PoE – twierdzi
Łukasz Wardak. – Dlaczego
zwracam na niego szczególną uwagę? Często firmy, które robią małe instalacje
monitoringowe (składające się z ośmiu kamer), niekoniecznie chcą kupować
powszechne na rynku przełączniki 16- czy 24-portowe. Urządzenie z ośmioma
portami PoE i dwoma dodatkowymi służącymi do włączenia przełącznika do
infrastruktury oraz podłączenia rejestratora okazuje się dla wielu klientów
optymalne. Dodatkowym atutem na pewno będzie cena, która z założenia ma
być ceną 8-portowego przełącznika PoE.
Specjalista dodaje, że zazwyczaj rozwiązanie, które można
spotkać na rynku, stanowi przełącznik 8-portowy z dwoma portami SFP lub
portami combo. Ale z założenia są one droższe. Rozwiązania z portami
SFP wymagają jeszcze dodatkowych akcesoriów. Są również przełącznikami
zarządzalnymi, a to wszystko podnosi ich cenę. Netis idzie więc w tym
kierunku, wprowadzając niskobudżetowy produkt, który nadaje się do każdej
instalacji monitoringowej.
Od sierpnia natomiast w ofercie Impaktu są również
punkty dostępowe Netis przeznaczone do pracy na zewnątrz. Modele WF2322 oraz
WF2375 działają w promieniu do 10 km, mogą pracować w systemie
point to point, point to multipoint oraz jako tradycyjny router.
– Bazująca na nich infrastruktura napowietrzna świetnie
nadaje się do wykorzystania w średnich przedsiębiorstwach – mówi
Łukasz Wardak.
Przełącznik Netis PE6110 Fast Ethernet PoE Switch
• przełącznik rackowy z 10 portami, w tym 8 PoE
• zgodny ze standardami IEEE 802.3af i IEEE 802.3at
• zapewnia zasilanie PoE: do 30 W dla każdego portu PoE i 140 W dla wszystkich portów PoE
• rozwiązanie typu plug and play
Partnerzy zaopatrujący się w Impakcie mogą zaoferować
klientom całe rozwiązania z zakresu sieci. Przedsiębiorcy, do których
docierają na przykład z produktami Netisa, mogą być dodatkowo zainteresowani zasilaniem awaryjnym PowerWalker,
jak również rozwiązaniami sieciowymi i monitoringu IP marki LevelOne.
Impakt dysponuje też szeroką ofertą okablowania marki Gembird, Equip i Delock.
Pod marką LevelOne
oferowany jest duży wybór przełączników i kilkadziesiąt kamer do
monitoringu IP sprzedawanych w komplecie z przełącznikami oraz
darmowym oprogramowaniem. Wykorzystując rozwiązania LevelOne, integratorzy mogą
wykonać profesjonalną sieć dla średniego, a nawet dużego
przedsiębiorstwa.
– Przykładem jest nasza firma. Obecnie dysponujemy
systemem pięćdziesięciu kamer LevelOne, który zbudowano z wykorzystaniem
przełączników PoE tej samej marki – twierdzi Łukasz Wardak.
Nowością, która ma jeszcze zwiększyć komplementarność oferty
Impaktu kierowanej do integratorów sieci, będą szafy serwerowe marki Lanberg.
Według informacji dystrybutora zostaną wprowadzone do sprzedaży już
w listopadzie. Na początku będą to rozwiązania o wysokości do 42U
(zarówno wiszące, jak i stojące) wraz z kompletem akcesoriów, np.
organizerów na kable.
– To znów jest nasza
odpowiedź na pytania od integratorów, którym brakowało tej kategorii produktów
obok istniejącej już aktywnej i pasywnej sieciówki oraz systemów zasilania
awaryjnego – tłumaczy Łukasz Wardak. – Po wprowadzeniu do sprzedaży
topowych modeli, oferta Lanberg będzie rozbudowywana. Testujemy właśnie
patchpanele, gniazda i inne elementy pasywne.
Artykuł Impakt: komplementarność w zakresie sieci pochodzi z serwisu CRN.
]]>