Artykuł NAS: serwer plików to zbyt mało? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nawet między serwerami Synology i QNAP widać różnice. Te od Synology są znacznie prostsze
w konfiguracji – chętniej korzystają z nich użytkownicy domowi
oraz klienci z segmentu SOHO. Ale mają one też kilka funkcji, których nie
ma sprzęt QNAP, np. zdalną synchronizację czy możliwość zapewnienia wysokiej
dostępności w klastrze active-passive.
QNAP natomiast celuje głównie w klienta biznesowego lub
bardzo zaawansowanego użytkownika domowego. Panel konfiguracyjny tych serwerów
jest znacznie bogatszy; możliwy jest też wybór szczegółowych parametrów, np.
wielkości bloku danych na dysku, co ma znaczenie, gdy na tym samym serwerze są
przechowywane zwykłe pliki i obrazy maszyn wirtualnych. Unikalną cechą
QNAP jest też obecność modułu stacji wirtualizacyjnej. W przypadku wielu
najmniejszych firm jest on w stanie zaspokoić ich potrzeby z zakresu
wirtualizacji.
Cały czas rosnący rynek serwerów NAS to raj dla partnerów.
Zamiast po prostu odsprzedawać te urządzenia, mogą niejako wokół nich świadczyć
wiele usług. Po wstępnych konsultacjach z klientem mogą zaproponować
odpowiednie dyski twarde (zwykłe lub specjalne modele przeznaczone do
instalacji w serwerach NAS albo do wykorzystania w instalacjach
monitoringu wideo) bądź zainstalować dyski posiadane przez klienta. Tego
ostatniego się jednak nie zaleca, gdyż ze względów wydajnościowych dyski
w ramach jednej grupy RAID powinny pochodzić z tej samej partii.
Konieczne jest odpowiednie skonfigurowanie macierzy (dobór poziomu RAID), aby
uchronić dane klienta przed utratą. Jeżeli klient nie dysponuje wiedzą
techniczną, reseller może też świadczyć usługi zdalnego zarządzania,
weryfikacji poprawności sporządzania backupu czy konfiguracji pobranych ze
sklepu aplikacji.
W małych firmach raczej
trudno spotkać duże systemy NAS, ze względu na ich wysoką cenę (często
producenci tych urządzeń wymagają dodatkowych opłat licencyjnych, np. za
przestrzeń dyskową lub dodatkowe funkcje, jak kopie migawkowe). Rzadko są tam
potrzebne zaawansowane funkcje, np. porty Fibre Channel, jak również tak duża
wewnętrzna wydajność samego serwera. Natomiast w firmach średnich, które
często inwestują w profesjonalny serwer NAS do udostępniania plików, można
spotkać też mniejsze urządzenia służące najczęściej do backupu.
Jak zgodnie podkreślają przedstawiciele producentów
mniejszych serwerów NAS, to właśnie z możliwości wykonywania backupu
najchętniej korzystają użytkownicy. Najczęstszym scenariuszem jest robienie
kopii zapasowej danych ze stacji roboczych na centralne urządzenie. Jest ono
znacznie lepiej zabezpieczone niż dyski w laptopach i desktopach (struktura
RAID), a ponadto przez port eSATA lub USB można podłączyć dodatkowy
zewnętrzny dysk twardy i na nim zapisywać kolejną kopię bezpieczeństwa
wszystkich zgromadzonych danych.
Specjaliści ds.
bezpieczeństwa radzą, aby tego typu kopie sporządzać na przemian na dwóch
zewnętrznych dyskach. Odnotowano już wiele przypadków, że gdy dane na
komputerze ofiary zostały zaszyfrowane przez złośliwy kod typu ransomware,
a zasób na serwerze NAS był zamapowany jako jeden z dysków (miał
przypisaną konkretną literę), wówczas algorytm szyfrujący obejmował wówczas
także pliki na tym centralnym serwerze, a te z kolei – już po
zaszyfrowaniu – były kopiowane na zewnętrzny dysk. Posiadanie drugiej
kopii uratuje wówczas dane takiego użytkownika i obędzie się bez płacenia
okupu. Zresztą same serwery NAS też mogą stać się ofiarami ransomware’u. W 2014 r.
boleśnie przekonali się o tym właściciele niektórych modeli urządzeń
Synology, którzy nie mieli zainstalowanych wszystkich aktualizacji.
Obok backupu serwery NAS najczęściej są wykorzystywane do
przechowywania obrazów z monitoringu wideo (niektórzy producenci mają
wręcz osobne modele służące do tego celu). Większość cyfrowych kamer można
skonfigurować tak, aby przesyłały zarejestrowany obraz na udostępniony
centralnie zasób. Warto podkreślić, że urządzenia Synology i QNAP są
dodatkowo wyposażone w specjalne aplikacje, które są w stanie
komunikować się z kamerami. Należy pamiętać, że jeśli serwer NAS
przeznaczony jest do tego celu, dane z systemu nadzoru powinny być
przechowywane na specjalnych dyskach twardych, stworzonych właśnie do
rejestratorów, które mają w ofercie wszyscy producenci napędów (Seagate,
Toshiba, WD). Takie modele charakteryzują się tym, że są przystosowane do
ciągłego zapisu danych w trybie 24/7 i relatywnie rzadkiego ich
odczytywania (proporcje odmienne od tych, jakie cechują zwykłe dyski twarde).
Grzegorz Bielawski
Wielofunkcyjne serwery NAS stają się coraz bardziej
zaawansowanymi urządzeniami, dzięki czemu w większości małych
i części średnich firm mogą być wykorzystywane jako centralny zasób dla
przetwarzanych danych. Dziś za naprawdę niewielkie pieniądze można kupić system
ułatwiający zbudowanie środowiska wirtualizacyjnego, zapewniający
bezpieczeństwo danych przez ich szyfrowanie czy wykonywanie szybkich kopii
migawkowych.
Trzej producenci NAS
wyposażyli swoje urządzenia w „sklep” z aplikacjami, dzięki czemu
mogą one pełnić wiele dodatkowych funkcji: serwera VPN, CRM, poczty
elektronicznej i stron WWW, multimediów, testowego środowiska
programistycznego itp. Netgear i Synology oferują klientom około 80 aplikacji,
zaś QNAP prawie 200. Jednak, jak twierdzą producenci, rzadko się zdarza, żeby
klient korzystał równocześnie z więcej niż dwóch, trzech funkcji, ze
względu na ograniczenia wydajności samego serwera.
Wiele firm jest
zainteresowanych wykorzystaniem serwerów NAS jako repozytorium wirtualnych
maszyn. Rozwiązania większości producentów zostały przetestowane przez głównych
dostawców wirtualnej infrastruktury (Citrix, Microsoft, VMware) i wpisane
na listę kompatybilności. Dzięki temu – przynajmniej teoretycznie
– mogą służyć do przechowywania wirtualnych obrazów (niektórymi modelami
serwerów można też zarządzać z poziomu konsoli hypervisora).
W praktyce oczywiście wszystko zależy od tego, ile będzie tych wirtualnych
maszyn oraz jak bardzo będą obciążone.
Unikalną ofertę
w dziedzinie wirtualizacji dotyczącą serwerów NAS ma QNAP. Wybrane modele
serwerów Turbo NAS tego producenta mogą działać jako serwer wirtualnych maszyn
(serwerów i desktopów) dzięki wbudowanej funkcji Virtualization Station,
która bazuje na mechanizmie KVM. W efekcie możliwe staje się centralne
przechowywanie i uruchamianie wirtualnych maszyn z różnymi wersjami
systemów Windows, Linux i Unix. Na serwerach QNAP da się równocześnie
uruchomić do kilkunastu wirtualnych maszyn (w zależności od mocy procesora
i ilości pamięci operacyjnej w serwerze), a przechowywać nawet
kilkaset, w zależności od pojemności zainstalowanych dysków twardych.
Jeżeli firma potrzebuje
niewielkiej liczby wirtualnych serwerów, tego typu rozwiązanie wychodzi
zdecydowanie taniej niż kupowanie klasycznego serwera i wyposażanie go
w komercyjne oprogramowanie do wirtualizacji. Częstym scenariuszem jest
wykorzystanie takiej stacji wirtualizacyjnej do obsługi starszych aplikacji,
zainstalowanych dotychczas na fizycznym serwerze, który już dawno powinien być
zutylizowany. Jak podkreślają przedstawiciele QNAP, z funkcji tej korzysta
też część klientów, których oprogramowanie księgowe wymaga do pracy obecności
w firmowej infrastrukturze serwera MS SQL.
Kamil Staśko
Serwery NAS często są błędnie traktowane jako
nieprofesjonalne rozwiązanie, stosowane tylko w małych firmach. Tymczasem
bez problemu można je instalować także w większych środowiskach, np. jako
appliance do backupu. Większość tych urządzeń świetnie współpracuje
z profesjonalnym oprogramowaniem do wykonywania kopii zapasowych. Dzięki
temu za rozsądne pieniądze można uzyskać niezawodne rozwiązanie, jakie jeszcze
kilka lat temu kosztowało fortunę.
Renata Krajewska
Widzimy coraz większe
zainteresowanie funkcjami multimedialnymi dostępnymi w serwerach NAS.
Użytkownicy prywatni korzystają z nich jako centralnego repozytorium dla zdjęć,
muzyki i filmów, aby móc odtwarzać je przez sieć na telewizorze. Z kolei firmy
bardzo często są zainteresowane możliwością wykorzystania serwera NAS jako
rejestratora obrazu z kamer monitoringu wideo. Kolejnym obszarem, w którym
będzie rosła popularność tych produktów, będzie zarządzanie inteligentnym
budynkiem.
Pierwsze mikroserwery NAS
trafiły do sprzedaży w połowie ubiegłej dekady. W czasach, gdy za
profesjonalny serwer plików trzeba było zapłacić dziesiątki lub setki
tysięcy złotych, ukazanie się urządzeń tańszych o kilka rzędów
wielkości dało nadzieję na wykreowanie nowego rynku. Grupą docelową mieli być
użytkownicy prywatni oraz mikrofirmy. Był to też okres, gdy w gospodarstwach
domowych pojawiały się pierwsze sieci bezprzewodowe i bardzo szybko rosła
ilość generowanych danych cyfrowych, które trzeba było przechowywać
w bezpieczny sposób. Wówczas na Tajwanie powstało kilka – bardzo
znanych dziś – firm (np. QNAP, Synology, Thecus), które odniosły sukces
dzięki umiejętnemu rozpoznaniu potrzeb klientów.
Rynek NAS podzielił się na
dwie odrębne grupy, choć z pewną częścią wspólną. Urządzenia z każdej
z nich różnią się od siebie wydajnością i pojemnością, a przez
to rodzajem potencjalnego odbiorcy. W firmach coraz popularniejsze stają
się konstrukcje mniejsze, które mieszczą od jednego do dwunastu dysków SATA,
a w bardziej zaawansowanych modelach także wydajniejszych SAS. Są one
w zupełności wystarczające, o ile serwer mieszczący 8–12 dysków
wypełnimy napędami o pojemności 4, 6 lub 8 TB. Zapewniona
w ten sposób przestrzeń dyskowa jest satysfakcjonująca dla 90 proc.
polskich firm. A do większości tych bardziej zaawansowanych modeli
serwerów NAS można dołożyć kolejne półki dyskowe, przez co osiągnięcie
pojemności rzędu pół petabajta nie stanowi dziś wielkiego wyzwania.
Oczywiście problemem wciąż
pozostanie wydajność, która jest wprawdzie wystarczająca do bieżącej obsługi
plików nawet w rozbudowanych środowiskach, ale zbyt słaba dla dużych baz
danych (wymagających tysięcy operacji IOPS) czy rozbudowanych instalacji
wirtualnych serwerów lub desktopów (kilkadziesiąt intensywnie wykorzystywanych
maszyn wirtualnych).
*Dell, EMC, Fujitsu,
Hitachi Data Systems, HP, IBM, Infortrend, NetApp, Nexsan/Imation, Overland,
Quantum, Promise i Tandberg Data
Artykuł NAS: serwer plików to zbyt mało? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł NAS-y na fali wznoszącej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Analitycy z Research
and Markets prognozują, że w segmencie konsumenckim, gdzie dominują mniej
wydajne serwery, pozbawione zaawansowanych funkcji, średnia roczna stopa
wzrostu przez kolejne cztery lata będzie wynosiła 14,8 proc. W tym
przypadku wzrost popytu ma być efektem rosnącej ilości danych (przede wszystkim
filmów i zdjęć) „produkowanych” masowo przez gospodarstwa domowe. Ciekawym
zjawiskiem jest też kupowanie małych NAS-ów jako podstawy domowego systemu
monitoringu wideo, ponieważ coraz popularniejsze staje się budowanie własnych
prywatnych systemów bezpieczeństwa. Według Research and Markets
w 2018 r. sprzedaż systemów do cyfrowego wideomonitoringu ma osiągnąć
na świecie wartość 10,4 mld dol.
Rynek serwerów NAS jest
podzielony na dwa segmenty. Pierwszy stanowią urządzenia z górnej półki,
charakteryzujące się tym, że można je rozbudowywać (skalowanie wzwyż) lub
budować z nich klastry (skalowanie wszerz). Są to klasyczne macierze
dyskowe z wbudowanym modułem serwera NAS (NAS Gateway) lub działające
w modelu unified, czyli pozwalające na równoczesny zapis plików
i bloków. Zakres pojemności i liczby obsługiwanych dysków
w takich serwerach może być bardzo duży: od petabajtów po dziesiątki
terabajtów w macierzach mieszczących zaledwie 12 dysków. Sprzedaż
w tym segmencie jest napędzana przez potrzebę składowania dużych ilości
danych (np. plików maszyn wirtualnych) i przetwarzania ich z dużą
wydajnością (błyskawiczny dostęp do danych i wysoka wartość parametru IOPS
opisującego liczbę operacji wejścia/wyjścia na sekundę). Serwery NAS dla
biznesu oferuje większość klasycznych producentów pamięci masowych, m.in.:
Dell, EMC, Fujitsu TS, HDS, HP, IBM, Infortrend, NetApp oraz Oracle.
Producenci serwerów NAS
przeznaczonych dla centrów danych nieustannie szukają konkurencyjnych wyróżników,
dzięki którym mogliby zwrócić uwagę klientów na swoje rozwiązania. Większość ma
już w ofercie macierze wyposażone wyłącznie w nośniki SSD – na
rynku tym prym wiodą NetApp, EMC i Dell, ale do grona poważnych graczy
aspirują też Nimbus Data, HP/3Par i Whiptail, którego rok temu kupiła
firma Cisco. Standardem w dużych systemach NAS stała się już obecność
deduplikacji czy funkcji dynamicznego przydzielania przestrzeni (thin
provisioning). Poza tym producenci wykorzystują możliwość ulokowania
w jednej obudowie nośników o różnej wydajności i pojemności do
stworzenia funkcji automatycznej dystrybucji danych (Automated Storage Tiering)
pomiędzy stworzonymi w ten sposób warstwami. W takim układzie
najczęściej wykorzystywane dane lądują na najszybszych nośnikach. Dodatkowo
większość serwerów NAS, także tych najmniejszych, można już łączyć
w klastry poprzez sieć rozległą czy Internet.
Druga grupa to urządzenia
mniejsze i oferujące znacznie bardziej ograniczoną skalowalność
(a więc i wydajność), które pierwotnie powstały z myślą
o użytkownikach prywatnych i firmach z segmentu SOHO (serwery
mieszczące od jednego do ośmiu dysków). Jednak już parę lat temu ich producenci
zdecydowali się także na tworzenie rozwiązań większych. Największe modele takich
serwerów NAS mieszczą 12–16 napędów dyskowych, a ich pojemność można
rozbudować do kilkuset terabajtów, stosując półki dyskowe (nie zapewnia to
jednak wzrostu wydajności całego rozwiązania). Cechą charakterystyczną
opisywanych serwerów jest konstrukcja ich systemu operacyjnego, którą można
określić mianem „wszystko w jednym”. Urządzenia te mają wbudowane
dziesiątki funkcji potrzebnych w większości małych i średnich firm,
a oprócz tego oferują „sklep” z dodatkowymi aplikacjami, które
umożliwiają dostosowanie serwera do własnych potrzeb. Urządzenia tej klasy
oferują m.in.: LenovoEMC, Netgear, QNAP, Seagate, Synology, Thecus, WD czy
ZyXEL.
Jednak im więcej funkcji w serwerze NAS, tym większe
ryzyko, że uruchomione oprogramowanie będzie miało jakieś luki. Boleśnie
przekonali się o tym użytkownicy urządzeń Synology, którzy nie mieli
zainstalowanego oprogramowania systemowego w najnowszej wersji
– w sierpniu br. dane na kilku tysiącach serwerów zostały
zaszyfrowane przez ransomware Synolocker, a jego twórcy za ich
odszyfrowanie żądali niemałego okupu. We wrześniu została też wykryta luka
w oprogramowaniu Bash stosowanym m.in. w serwerach QNAP (nadano jej
dwie nazwy – Shellshock oraz Bashdoor), tu jednak nie doszło (jeszcze) do
masowego ataku. Zatem, proponując wielofunkcyjne serwery NAS klientom, warto
uświadomić ich o konieczności wykonywania aktualizacji oprogramowania bądź
samemu o to zadbać.
Michał Gąsior
NAS
jest rozwiązaniem uniwersalnym, które raz kupione nie generuje dodatkowych
kosztów magazynowania, udostępniania ani ochrony danych. Klientom warto
proponować urządzenia umożliwiające równoczesne korzystanie z różnych
nośników: napędów HDD i dysków SSD, które znacznie przyspieszają odczyt
oraz zapis najczęściej wykorzystywanych danych.
Od paru lat dostawcy usług przechowywania plików
w chmurze próbują pokazać je jako alternatywne wobec serwerów NAS
rozwiązanie. Przedstawiają oni swoją ofertę jako tańszą i bardziej
bezpieczną. Jednak prognozy firm badawczych dotyczące rynku macierzy wskazują,
że chmura nie powinna zagrozić sprzedaży NAS-ów. Wręcz przeciwnie
– stanowi dla nich ciekawe uzupełnienie.
Usługi w chmurze wydają się dobrym wyborem
w mniejszych firmach, ponieważ są tanie (przynajmniej w początkowym
okresie użytkowania) i dostępne natychmiast, jeśli potrzeba dodatkowej
przestrzeni dyskowej. Jednak tym, co użytkownik odczuje od razu, jest znacznie
słabsza dostępność w porównaniu z macierzami NAS (konieczność
przesyłania danych przez Internet). Poza tym zaawansowane możliwości oferowane
przez urządzenia NAS w dłuższej perspektywie rekompensują wyższe koszty
ich zakupu.
Grzegorz Bielawski
W małych serwerach NAS, które nie są oferowane
z wbudowanymi napędami, administratorzy często instalują stare dyski
twarde, z wycofanych już z użytku desktopów i laptopów. Mimo że
bez problemu będą one współpracować, a także zostaną objęte dodatkową
ochroną jak struktura RAID, nie jest to właściwe podejście. Mieszanie różnych
typów dysków oraz stosowanie starszych napędów niekorzystnie wpływa na wydajność
całego rozwiązania. Zawsze trzeba też pamiętać, że dany serwer będzie pracował
w trybie 24/7, a to jest dodatkowe, bardzo duże obciążenie dla
dysków. Starsze, używane napędy mogą tego nie wytrzymać, co oznacza ryzyko
utraty danych.
Co zaoferować
klientowi?
Resellerzy mogą zaproponować klientom kilka rodzajów usług
związanych z serwerami NAS:
• rekomendacja właściwego serwera w zależności od
indywidualnych potrzeb klienta;
• dobór, dostarczenie i instalacja dysków
w modelach, które fabrycznie nie są
w nie wyposażone;
• montaż i konfiguracja serwera (podłączenie do sieci,
założenie kont użytkowników,
stworzenie reguł polityki bezpieczeństwa itp.);
• zdalna obsługa i zarządzanie, usuwanie problemów
i rekonfiguracja.
Macierze NAS są potrzebne firmom również z kilku innych
powodów. Większość użytkowników korzysta z aplikacji, które wymagają
udostępnionej lokalnie przestrzeni dyskowej. Dodatkowo takie urządzenie może
służyć jako serwer drukarek, FTP, poczty elektronicznej, stron internetowych czy
multimediów. I, co najważniejsze, możliwe jest także stworzenie hybrydowego
rozwiązania, które łączy chmurę publiczną z lokalną przestrzenią dyskową.
W większości konsumenckich serwerów NAS można zainstalować aplikacje
wykorzystujące chmurę jako miejsce do przechowywania kopii zapasowych poza
siedzibą firmy, zaś lokalnych dysków – w celu zapewnienia szybkiego
dostępu do plików.
Przez długie lata
w środowiskach wirtualnych serwerów czy desktopów jako pamięć masowa były
stosowane wyłącznie macierze podłączone do sieci Storage Area Network (SAN)
poprzez protokół Fibre Channel lub iSCSI, na których dane były zapisywane
w sposób blokowy. Serwery NAS, na których dane zapisywane są
w postaci plików przy pomocy protokołu Network File System (NFS), były
traktowane jako zbyt mało wydajne rozwiązanie.
Jednak wprowadzane ostatnio zmiany w protokole NFS mogą
zmienić ten stan rzeczy. Najnowsza wersja (4.1) jest już przystosowana do
potrzeb środowisk wirtualnych. Prawdopodobnie wkrótce – gdy tylko będzie
zaimplementowana przez dostawców oprogramowania do wirtualizacji – jeszcze
bardziej wzrośnie zainteresowanie serwerami NAS w centrach danych.
Zarządzanie środowiskiem wirtualnym, w którym dostęp do
wirtualnych maszyn uzyskuje się z wykorzystaniem protokołu NFS, może być
znacznie prostsze niż zarządzanie porównywalnym systemem z blokową
pamięcią masową. Dobre serwery NAS mogą wykonywać kopie migawkowe, replikację
czy kontrolować parametry QoS dla konkretnych maszyn wirtualnych, zamiast dla całych
woluminów. Jest to możliwe, ponieważ macierz „wie”, jakie bloki danych są
przypisane do maszyn wirtualnych.
Norbert Ogłoziński
Serwery NAS są bardzo dobrą alternatywą dla backupu online
w mniejszych firmach, ponieważ mogą pełnić funkcję centralnego
repozytorium dla plików ze stacji roboczych i innych serwerów. Koszt ich
zakupu jest niewielki, a dodatkowo rekompensuje go bardzo krótki czas
przywrócenia dostępu do danych w przypadku awarii. Systemy te wyposażane
są także w zaawansowane funkcje chroniące przed złośliwymi atakami
z zewnątrz oraz umożliwiają zaawansowane uwierzytelnianie użytkowników. To
ułatwia dostęp do danych z różnych urządzeń, także telefonów komórkowych
czy tabletów.
Artykuł NAS-y na fali wznoszącej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrowy magazyn plików pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrowy magazyn plików pochodzi z serwisu CRN.
]]>