Artykuł Zakup ważny dla sukcesu lub porażki cyfrowej transformacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>ServiceNow, amerykański koncern specjalizujący się w zarządzaniu cyfrowymi przepływami pracy, przejmuje Era Software – start-up dostarczający rozwiązania do obserwacji danych. Warunki transakcji nie zostały ujawnione.
„Cyfrowa transformacja kończy się sukcesem lub porażką w oparciu o zunifikowaną obserwowalność” – twierdzi Ben Sigelman, dyrektor generalny jednostki Lightstep w ServiceNow.
Według firmy obserwowalność ma fundamentalne znaczenie dla cyfrowej transformacji, ponieważ zapewnia programistom wgląd w wydajność najważniejszych aplikacji na dużą skalę oraz pozwala na przełożenia tych danych na wartość biznesową.
ServiceNow twierdzi natomiast, że w dużych przedsiębiorstwach obserwowalność często pozostaje niejasna i kosztowna, tworząc fragmentaryczne i złożone środowisko dla zespołów DevOps i SRE (Site reliability engineering).
Jak poinformowano, usługi ServiceNow i Era Software zostały wspólnie skonfigurowane, aby zapewnić ujednoliconą i bezproblemową obserwację danych w ramach jednego, skalowalnego rozwiązania. Zakup przyspiesza drogę ServiceNow w kierunku ujednoliconej telemetrii (dzienniki, metryki i in.).
Era Software została założona w 2019 r. W rundzie A pozyskała ponad 15 mln dol. finansowania.
ServiceNow w czerwcu br. ogłosił otwarcie regionalnego biura w Warszawie. Maciej Ostrowski został dyrektorem ds. sprzedaży, odpowiedzialnym za rozwój i działalność firmy w Polsce.
W 2021 r. ServiceNow osiągnął 5,9 mld dol. przychodów, o 30 proc. więcej niż przed rokiem, z tego blisko 5,6 mld dol. z subskrypcji.
Artykuł Zakup ważny dla sukcesu lub porażki cyfrowej transformacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł SaaS ratuje życie dostawcom SAM pochodzi z serwisu CRN.
]]>To oznacza, że odbiorcy biznesowi zaczną coraz rzadziej kupować programy z „pudełka”. W teorii powinno to ułatwić zawiłą politykę licencyjną, a także ograniczyć piractwo oraz ciągnące się długimi miesiącami audyty przeprowadzane przez dostawców oprogramowania.
Nie są to dobre wieści dla dostawców systemów SAM (Software Asset Management). A nie jest przy tym żadną tajemnicą, że najczęściej w tego typu rozwiązania inwestują organizacje, które mają już za sobą zazwyczaj niemiłe doświadczenia związane z audytem. Dlatego specjaliści śledzący ten segment rynku uważają, że zamiast straszyć kijem, lepiej pokazać przedsiębiorcom marchewkę, czyli oszczędności, jakie niesie ze sobą wdrożenie SAM. Tym bardziej, że postępująca adaptacja SaaS nie rozwiązuje wszystkich problemów związanych z zarządzaniem aplikacjami. Co więcej, nie brakuje opinii, że nawet je pogłębia. Większość firm korzysta z różnych rodzajów oprogramowania i modeli rozliczeniowych, co prowadzi do sporego chaosu.
Wprawdzie SaaS zapewnia oszczędności, ale może również generować zbędne koszty. Łatwość korzystania z usługi prowadzi czasami do marnotrawstwa. Szczególnie celują w tym działy marketingu i sprzedaży używające aplikacji chmurowych bez wiedzy działów IT. W rezultacie programy się duplikują, a część z nich zostaje porzucona i zapomniana po zaledwie kilku miesiącach użytkowania. Niejednokrotnie bywa tak, że jeden dział firmy korzysta z Zooma, a inny z GoToMeeting. Jak widać, wbrew temu, co obiecują promotorzy SaaS, wydatki na oprogramowanie wcale nie muszą spaść wraz z migracją do chmury.
– Często klienci przepłacają za SaaS nawet o 50 proc., wykupując drogie, nieadekwatne do własnych potrzeb plany taryfowe. Najczęściej wynika to z braku możliwości oceny realnych wymagań lub promocji cenowych. Obserwując wzrost wydatków w obszarze usług chmurowych, w tym również SaaS, nie obawiam się o przyszłość SAM – mówi Marcin Grzywacz, Enterprise Executive Central-South-East Europe w Snow Software.
Największy wpływ na sprzedaż systemów SAM ma edukacja menedżerów na poziomie C-level. Czynnikami zewnętrznymi, które nigdy się nie zmienią, są ciągłe zmiany w obszarze wymagań licencyjnych, pojawianie się nowych modeli sprzedażowych, typów licencji czy oprogramowania, a także ciągły rozwój i powstawanie środowisk hybrydowych. Dostępność usług SaaS dla działów poza IT jest obecnie tak łatwa, że brak kontroli nad tym obszarem wpływa na konieczność posiadania kompleksowych rozwiązań SAM. Tego typu narzędzia potrafią z jednej strony poradzić sobie ze skomplikowanymi przypadkami licencyjnymi w ramach infrastruktury data center, a z drugiej identyfikować „shadow IT”.
O ile dostawcy SaaS mogą zapewnić wgląd w liczbę posiadanych subskrypcji i liczbę przypisanych użytkowników, o tyle nie zawsze dostarczają informacje o tym, jak oprogramowanie jest używane. Tymczasem wiele firm wraca do pracy realizowanej w fizycznym biurze, czemu towarzyszy zmiana wzorców użytkowania aplikacji SaaS, na przykład narzędzi do współpracy. Zrozumienie nie tylko tego, kiedy użytkownicy ostatnio korzystali z oprogramowania, ale także jakie działania podejmują po zalogowaniu, zapewni firmom możliwość optymalizacji wydatków na SaaS. Jeśli licencje nie są wykorzystywane, można je odzyskać i zmniejszyć wydatki. Kiedy używane są tylko niektóre funkcje, warto obniżyć poziom subskrypcji do licencji niższego poziomu, co wiąże się z obniżeniem ceny. Aplikacje SaaS można łatwo wdrożyć, zatem ważne jest zrozumienie całego firmowego ekosystemu w celu racjonalizacji nakładających się funkcji.
Tradycyjnym czynnikiem, który wpływa na inwestycje w narzędzia SAM, były przeglądy zgodności licencyjnej prowadzone przez producentów oprogramowania. Klienci inwestowali w narzędzie SAM w celu minimalizacji ryzyka kar finansowych. W naszej ocenie dla części klientów ciągle pozostanie to jeden z głównych argumentów zakupowych. Jednak od kilku lat obserwujemy rosnącą świadomość tego, że praktycznie niemożliwe jest zarządzanie zasobami IT w oparciu o statyczne raporty lub zestawienia, co utrudnia podejmowanie decyzji. Z drugiej strony rośnie świadomość dużo szerszych korzyści, jakie płyną z wdrożenia SAM niż samo tylko zapewnienie zgodności. Klienci oczekują kompleksowego objęcia zarządzaniem całej infrastruktury IT, w tym rozwiązań chmurowych, a także wsparcia procesu optymalizacji i redukcji wydatków. To przekłada się z kolei na decyzje o dalszych inwestycjach w narzędzia SAM.
Artykuł SaaS ratuje życie dostawcom SAM pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł ServiceNow otwiera biuro w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>ServiceNow, amerykańska firma specjalizująca się w zarządzaniu rozwiązaniami digital workflow, ogłosiła rozszerzenie działalności w Europie Środkowej i Wschodniej. Otwiera regionalne biuro w Polsce. Obejmie ono również takie rynki, jak Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry i Grecja.
Markus Kempkes został dyrektorem ServiceNow na Europę Środkowo-Wschodnią, a Maciej Ostrowski dyrektorem ds. sprzedaży, odpowiedzialnym za rozwój i działalność firmy w Polsce.
Markus Kempkes pracuje w ServiceNow od niemal trzech lat, dotychczas kierował organizacją Customer Outcomes w Europie Środkowej. Wcześniej był w KPMG.
Maciej Ostrowski przeszedł do ServiceNow z Oracle’a, gdzie spędził 5 lat i kierował działem ds. rozwiązań korporacyjnych. Wcześniej przez 6 lat (2011 – 2017) był związany z Hitachi Data Systems, będąc również Country Managerem w Polsce. Karierę w branży zaczynał w 2007 r. w VMware.
Jak informuje ServiceNow, nowi i dotychczasowi klienci będą mogli korzystać z bezpośredniego dostępu do platformy ServiceNow w języku polskim, a także kontaktować się z lokalnym zespołem.
Artykuł ServiceNow otwiera biuro w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dyrektorzy Cisco, Versa, Fortinet, VMware i inni łączą siły pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Dyrektorzy Blue Planet, Cisco, Fortinet, , Salesforce, ServiceNow, Spirent, Versa Networks i VMware weszli w skład nowo utworzonej rady doradczej ds. technologii, powołanej przez MEF.
Jest to światowe stowarzyszenie dostawców sieci, chmury i technologii. Opracowuje standardy, certyfikaty i interfejsy API, co ma pomóc w transformacji cyfrowej przedsiębiorstw.
W skład rady doradczej ds. technologii weszło 10 dyrektorów:
• Kelly Ahuja, dyrektor generalny, Versa Networks
• Kailem Anderson, wiceprezes ds. portfolio i inżynierii, Blue Planet
• Ari Banerjee, starszy wiceprezes ds. strategii, Netcracker Technology
• Rohit Batra, wiceprezes i dyrektor ds. produktów, telekomunikacji, mediów i technologii, ServiceNow
• Craig Connors, wiceprezes i dyrektor naczelny, dział SASE, VMware
• David Fan, wiceprezes i dyrektor naczelny, branża komunikacyjna, Salesforce
• Sunil Khandekar, były założyciel i dyrektor generalny Nuage Networks, niezależny
• Dave Larson, główny dyrektor ds. technologii i dyrektor naczelny ds. chmury i IP, Spirent Communications
• John Maddison, wiceprezes ds. produktów i główny dyrektor ds. marketingu, Fortinet
• JL Valente, wiceprezes ds. zarządzania produktami, korporacyjne rozwiązania routingu i SD-WAN, Cisco
Nowe gremium łączy więc różne kompetencje, takie jak cyberbezpieczeństwo, automatyzacja biznesu, chmura, SD-WAN, łączność i przetwarzanie brzegowe.
Jak zapowiedziano, rada ds. technologii ma „uzupełnić wiedzę i doświadczenie” rady dyrektorów MEF, co pomoże wypracować strategię działania organizacji. Początkowo będzie skupiać się „na zwiększaniu efektywności i tworzeniu nowych okazji w ekosystemie członkowskim oraz łańcuchu dostaw w celu szybszego generowania przychodów”. Dyrektorzy wyjaśniają, o co chodzi.
Popracują nad standardami
„Będziemy wspólnie pracować nad standardami, automatyzacją i certyfikacją, aby rozwiązać złożone problemy związane ze świadczeniem usług, z którymi boryka się większość przedsiębiorstw” – deklaruje David Fan, wiceprezes i dyrektor naczelny w Salesforce.
Kooperacja jest niezbędna do cyfrowej transformacji
„Realizacja wizji cyfrowej transformacji wymaga stworzenia ekosystemu różnych graczy, którzy stosują otwarte architektury, automatyzację i chmurę” – wyjaśnia Kailem Anderson, wiceprezes ds. portfolio i inżynierii, Blue Planet.
Sunil Khandekar, były założyciel i dyrektor generalny Nuage Networks, niezależny członek nowej rady, przekonuje, że w miarę, jak łączność sieciowa i bezpieczeństwo zaczynają splatać się z usługami chmurowymi, MEF może zaoferować producentom technologii i dostawcom usług strategiczne doradztwo. Według zapewnień umożliwi też standaryzację i szybsze dostarczanie usług przedsiębiorstwom dążącym do transformacji cyfrowej.
Rusza migracja do chmur brzegowych
„Niedawno widzieliśmy, jak obciążenia robocze są przenoszone z chmury prywatnej do publicznej, a wkrótce będziemy świadkami podobnej migracji do chmur brzegowych. Aby wspierać aplikacje nowej generacji, które będą działać na urządzeniach brzegowych, firmy technologiczne z różnych sektorów muszą podjąć współpracę w celu zbudowania fundamentalnej infrastruktury” – twierdzi Craig Connors, wiceprezes i dyrektor naczelny, dział SASE, VMware.
Artykuł Dyrektorzy Cisco, Versa, Fortinet, VMware i inni łączą siły pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Najcenniejsze marki oprogramowania na świecie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Microsoft został uznany za najcenniejszą markę oprogramowania w 2022 roku – według raportu firmy konsultingowej Brand Finance. Z wartością na poziomie 184,2 mld dol. o kilka długości wyprzedził resztę z 15 dostawców w rankingu i odpowiada za 61 proc. jego całkowitej wartości.
Jak uzasadniono, decyzja Microsoftu o przejściu na przetwarzanie w chmurze przyniosła firmie korzyści podczas pandemii. Ponadto CEO Satya Nadella zajął pierwsze miejsce w zestawieniu 250 najlepszych dyrektorów generalnych na świecie.
Wartość marki według firmy konsultingowej jest rozumiana jako korzyść ekonomiczna (netto), którą właściciel marki osiągnąłby dzięki jej licencjonowaniu na otwartym rynku.
„Nasz ranking wyróżnia tych, którzy budują wartość biznesową w stabilny sposób, równoważąc potrzeby wszystkich interesariuszy – pracowników, inwestorów i szerszego społeczeństwa” – twierdzi David Haigh, prezes i CEO Brand Finance.
SAP najwyżej w Europie
Marki ze Stanów Zjednoczonych dominują w rankigu Brand Finance Software, zajmując 11 z 15 miejsc i stanowiąc 90 proc. łącznej wartości marek w rankingu.
Spoza USA najwyżej wyceniono niemiecki SAP (18,3 mld dol.), który zajął trzecie miejsce.
Jak zauważono, SAP przeniósł swoją uwagę z tradycyjnego modelu licencjonowania na subskrypcyjną ofertę chmurową, co zaowocowało silnym wzrostem w całym portfolio chmurowym w III kw. 2021 r.
Salesforce nadal jednak zmniejsza dystans do niemieckiego koncernu. Po wzroście o 36 proc. wartość jego marki wyniosła 17,9 mld dol.
Constellation świeci coraz jaśniej
Constellation Software okazało się natomiast najszybciej rosnącą marką w Top 15. Jej wartość zwiększyła się o 48 proc. r/r,, do 4 mld dol. Kanadyjska marka odnotowała również najszybszą dynamikę w czasie 2 lat pandemii, zyskując 112 proc.
Brand Finance ocenił również siłę marek za pomocą takich wskaźników, jak inwestycje marketingowe, kapitał interesariuszy i wyniki biznesowe. Dane zebrano od ponad 100 tys. respondentów w ponad 35 krajach.
Na tej podstawie Microsoft okazał się najsilniejszą marką oprogramowania na świecie, uzyskując 87,4 pkt na 100.
Artykuł Najcenniejsze marki oprogramowania na świecie pochodzi z serwisu CRN.
]]>