Artykuł Nowa odsłona mySchneider IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zmiany to efekt szerokich konsultacji z partnerami Schneider Electric. Wiele godzin rozmów i analiza oczekiwań ponad czterystu ankietowanych firm pozwoliły opracować wnioski, których efektem jest nowy model programu partnerskiego. Aż 60 proc. ankietowanych partnerów Schneider Electric potwierdziło, że potrzebna jest nowa formuła programu, odpowiadająca na wyzwania rynku IT. Wszystko w myśl zasady, że liczą się nie tylko cele ilościowe, ale też wspólne wartości.
Efektem tych działań jest nowy, przejrzysty podział, który w większym stopniu różnicuje kompetencje partnerów, dopasowując korzyści do konkretnych potrzeb biznesowych. Nowy mySchneider IT cechuje się elastyczną modułowością, z którą wiąże się podział nie tylko na trzy poziomy uczestnictwa (Select, Premier i Elite), ale również na specjalizacje. Są to:
Każdy partner może uczestniczyć w dowolnej liczbie specjalizacji i to od niego zależy, do jakiego poziomu uczestnictwa w każdej z nich chce aspirować.
– Modułowa konstrukcja mySchneider IT to szansa na dotarcie do nowych oraz aktywizację dotychczasowych partnerów, dla których poprzednia formuła programu była niewystarczająca ze względu na brak specjalizacji będącej core biznesem ich działalności. Od teraz mogą się oni sprawdzić w różnych modelach biznesowych i blisko współpracować ze sobą w ramach różnych specjalizacji. Zawężenie specjalizacji to gwarancja jeszcze wyższego poziomu wiedzy eksperckiej partnerów. Wprowadzając daleko idące zmiany, pozostajemy wierni naszym zasadom i praktykom, niezmiennie dbając o zyskowność biznesu i wysoki poziom wsparcia współpracujących z nami podmiotów – mówi Mirosław Pisaniec, Channel Manager, pion Secure Power Schneider Electric. Zauważa też, że dzięki zmianie zasad firma odnotowuje wzrost liczby partnerów na poziomie Premier.
Kluczowe cechy nowego mySchneider IT obejmują:
– Program mySchneider IT w nowej odsłonie to jasne i konkretne wymagania dostępne w ramach intuicyjnego narzędzia. Dzięki temu partner zawsze dokładnie wie, co może robić, aby wejść na wyższy poziom uczestnictwa. Od teraz ścieżka awansu w większym niż kiedykolwiek stopniu opiera się na szeregu czynników związanych z pogłębianiem wiedzy eksperckiej. Pod uwagę brana jest zatem nie tylko wartość sprzedaży, ale i przebyte szkolenia czy wdrożone projekty – wyjaśnia Mirosław Pisaniec.
Artykuł Nowa odsłona mySchneider IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zasilanie oszczędne i ekologiczne pochodzi z serwisu CRN.
]]>Optymizmem nie może napawać także to, że Polska ma przestarzały system elektroenergetyczny, oparty w 70 proc. na elektrowniach węglowych. Średnia wieku tych jednostek to około 47 lat, a ponad połowa ma przeszło pół wieku.
Zdaniem specjalistów problemy na rynku energii mają widoczny wpływ na popyt nie tylko w segmencie UPS-ów, ale i agregatów prądotwórczych, magazynów energii czy wreszcie samych odnawialnych jej źródeł, takich jak panele fotowoltaiczne.
Jednakże wśród klientów biznesowych nie zawsze za motywacją do zakupów w ostatnim czasie stało coś więcej niż świadomość znaczenia tego elementu dla zachowania ciągłości działania infrastruktury.
– Biznes zachowuje się mniej „emocjonalnie” niż konsumenci i decyduje się na zakupy zasilaczy UPS nie tyle pod wpływem zwiększonego ryzyka, co samej jego istoty. Decydenci w firmach zdają sobie sprawę, że problemy z zasilaniem były, są i będą – zauważa Dariusz Głowacki, Business Development Manager w CyberPower.
Czas pandemii i popularyzacja pracy zdalnej wymusiły na przedsiębiorcach wprowadzenie szeregu zmian i związanych z nimi inwestycji w infrastrukturę IT.
– Obserwujemy znaczący wzrost zapotrzebowania na zasilacze UPS małej mocy w systemach sieciowych przedsiębiorstw oraz na UPS-y rackowe o mocy 15–20 kVA, w konfiguracjach 3/3, 3/1, stosowane do zasilania lokalnych serwerów. Wielu przedsiębiorców zdecydowało się na wyniesienie swoich danych do zewnętrznych operatorów centrów danych, co przekłada się na wiele nowych inwestycji – twierdzi Hubert Krakowski, Sales Engineer, Mission Critical Infrastructure Solutions (MCIS) w Delta Electronics.
Nie brakuje też opinii, że więcej się mówi o zwiększonym ostatnio ryzyku zagrożeń dla zasilania, niż wskazywałyby na to konkretne decyzje zakupowe ze strony użytkowników. Przynajmniej jeśli chodzi o segment UPS-ów.
– Widzimy za to zwiększone zainteresowanie inwerterami i samymi akumulatorami, gdyż coraz częściej klienci próbują stworzyć samemu banki energii. Dlatego będziemy rozwijać ofertę o rozwiązania solarne, zawierające inwertery, banki energii, a w przyszłości także o system zarządzania energią (EMS) – deklaruje Bartłomiej Kołodziej, Brand Manager w Impakcie.
Galopujące ceny energii powinny wpływać na wybory takich, a nie innych rozwiązań zasilania gwarantowanego, jak też na dążenie do uzyskania jak największej efektywności energetycznej systemów, chociażby poprzez wymianę starych urządzeń. Według producentów aspekt ekonomiczny będzie miał coraz większe znaczenie, nawet dla mniejszych rozwiązań jednofazowych, w którym to segmencie do tej pory koszt zużycia energii elektrycznej nie był na poważnie brany pod uwagę.
Na tle innych krajów Europy mieliśmy dotychczas w Polsce bardzo konkurencyjne ceny za energię elektryczną. Z tego powodu dla wielu użytkowników sprawność zasilaczy UPS była wyłącznie wskaźnikiem jakościowym urządzenia, a strona ekonomiczna nie miała większego znaczenia. Wzrost cen energii, w szczególności w odniesieniu do przedsiębiorstw, wymusił przeprowadzenie szczegółowej analizy kosztów zużycia energii przez wszystkie używane urządzenia, w tym zasilacze UPS. Aspekt ekonomiczny jest obecnie krytyczny, a sprawność UPS staje się kluczowa, więc wiele firm rozważa wymianę istniejącego sprzętu na bardziej wydajny.
– Obecnie każda decyzja o wyborze UPS-a jest poprzedzona głęboką analizą sprawności nie tylko w systemach dużej mocy, ale coraz częściej w systemach średnich i małych mocy. Niestety u niektórych dostawców spotykamy się z praktykami zawyżania deklarowanej sprawności oferowanych urządzeń. Dlatego w celu uniknięcia rozczarowań warto stawiać na rozwiązania renomowanych producentów – podkreśla Hubert Krakowski.
Nie brakuje jednak opinii, że nawet galopujące ceny energii nie są w stanie zmienić utrwalonych nawyków u klientów biznesowych. Nie ma zatem mowy o zakupowym boomie, który jest związany z wymianą starych urządzeń UPS na nowe.
– Owszem, z jednej strony ci, którzy wymieniają sprzęt, najczęściej optują za urządzeniami o znacznie lepszych parametrach niż jeszcze kilka lat temu. Jednak z drugiej strony taka wymiana sprzętu na nowy nie wynika najczęściej z samej chęci poprawy tych parametrów, tylko jest wynikiem wyeksploatowania dotychczas używanego. Co jest spowodowane albo awarią jednostki, albo końcem żywota akumulatorów w UPS-ie – mówi Bartłomiej Kołodziej.
Nie ma jednak wątpliwości, że wobec wzrostu kosztów energii elektrycznej coraz więcej klientów zwraca uwagę nie tylko na cenę samego systemu UPS, ale też na całkowity koszt eksploatacji (TCO). Popularność zyskują rozwiązania o większej sprawności, które poza niższym zużyciem energii zapewniają też mniejsze ilości wydzielanego ciepła, co pozwala oszczędzać na kosztach chłodzenia.
– Pojawił się też trend wykorzystywania „odpadowej” energii cieplnej, którą emituje infrastruktura data center, na przykład z wykorzystaniem pomp ciepła – twierdzi Uladzislau Shauchuk, Product Manager w Eatonie.
Artykuł Zasilanie oszczędne i ekologiczne pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Ingram Micro Security Summit 2022 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zaproszeni przez Ingram Micro producenci odnosili się w swoich prezentacjach do nowych potrzeb klientów oraz trendów technologicznych i związanych z nimi produktów z obszaru bezpieczeństwa. Inspiracją były także nowe modele biznesowe, w których mogą działać partnerzy, a także nowe atrakcyjne zachęty w programach partnerskich. Wreszcie inspiracją mogło być samo miejsce wydarzenia – uruchamiające wyobraźnię Stare Kino Cinema Residence w Łodzi, w którym od 1899 r. działało pierwsze stałe kino na ziemiach polskich.
Gorący temat to SASE
Nowe potrzeby klientów wynikają z rosnącej złożoności środowiska pracy – w modelu hybrydowym ludzie pracują z centrali firmy, jej oddziałów, a także zdalnie, dosłownie z każdego miejsca. Korzystają przy tym z własnych aplikacji uruchomionych w firmowym data center, z rozwiązań SaaS w chmurze publicznej, a także różnych aplikacji internetowych.
Ochrona tego wszystkiego w tradycyjny sposób wymagałaby instalowania na komputerach pracowników wielu agentów, tworzyłyby się także silosy zarządzania bezpieczeństwem. Tylko kto potrzebuje kolejnego agenta? – pytał retorycznie Michał Jarski z Forcepointa.
– Połączenie wszystkich elementów w jedną chmurową platformą SASE/SSE, taką jak Forcepoint One, sprawia, że upraszczamy coś, co byłoby bardzo trudne do zrealizowania w nowym hybrydowym środowisku, w którym pracownicy uzyskują dostęp z różnych lokalizacji. Takim sposobem możliwa staje się wydajna praca z dowolnego urządzenia, bez konieczności instalowania agentów – mówił Michał Jarski.
SASE, jako zintegrowana architektura zapewniająca bezpieczeństwo nowoczesnej sieci i pracownikom hybrydowym, była tematem także innej prezentacji. Aleksandra Rybak, przedstawiająca bogatą ofertę Cisco Secure, zwróciła uwagę, że w opinii Gartnera tego rodzaju platforma powinna pochodzić od jednego vendora, umożliwiając jednak współpracę z innymi dostawcami produktów i usług.
Opisując kolejne scenariusze wykorzystania SASE w wydaniu Cisco (takie jak bezpieczny brzeg sieci czy zdalny pracownik) Aleksandra Rybak wskazała na kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa współdziałanie tej architektury z rozwiązaniami Cisco Umbrella oraz Duo. Pierwsze ma za zadanie zabezpieczać ruch i dostęp sieciowy, a drugie zapewnić wieloskładnikowe uwierzytelnienie i ochronę w modelu Zero Trust.
Integrator producentem…
O tym, jak istotne jest stworzenie przez partnerów właściwego modelu biznesowego mówił Andrzej Bugowski z IBM-u. Dowodził, że jeśli w łańcuchu sprzedaży to producenci najwięcej zarabiają, partnerzy powinni dążyć do tego, by stać się… producentami. Oczywiście, wykorzystując do tego ofertę IBM, uzupełniające ją produkty firm trzecich oraz swój pomysł i kod.
– Połączenie tych elementów doprowadzi do powstania własnego produktu lub usługi, które dadzą partnerowi niezależność i możliwość zarabiania najwięcej. Da także ochronę przed konkurencją, bo pozyskani klienci będą mogli zgłaszać się po odnowienia tylko do partnera, funkcjonującego w roli producenta – mówił Andrzej Bugowski.
Przykładem takiego podejścia może być chociażby opracowywanie określonych (pod kątem klienta) scenariuszy dla IBM QRadar SOAR albo budowa dedykowanych modułów dla IBM QRadar.
Rzecz jasna, dobrym interesem może być dla partnerów IBM-u również sama odsprzedaż produktów tej marki. Piotr Ćwierk, odpowiedzialny za ich dystrybucję w Ingram Micro, przekonywał, że możliwy jest nawet 45-procentowy bonus przy sprzedaży nowych licencji IBM Software.
Warto dodać, że w części technicznej konferencji przedstawiono zupełne „świeżynki” w ofercie producenta. Należy do nich ReaQta, która ułatwia wykrywanie i usuwanie znanych oraz nieznanych zagrożeń w czasie zbliżonym do rzeczywistego, wykorzystując automatyzację i sztuczną inteligencję. Z kolei Randori służy do zarządzania powierzchnią ataku, wykrywając obszary atrakcyjne z perspektywy napastnika.
Pay as you go
O zaletach rozwiązań bezpieczeństwa oferowanych w modelu „pay as you go”, opowiadał Artur Cyganek z Acronisa. Wskazywał przy tym na pożądaną przez wielu administratorów jedną konsolę, która integruje wiele elementów cyberbezpieczeństwa oraz ochrony danych. Acronis Cyber Protect Cloud to połączenie mechanizmów backupu z bazującą na sztucznej inteligencji ochroną przed złośliwym oprogramowaniem oraz funkcją zarządzania bezpieczeństwem urządzeń końcowych. W oparciu o tę platformę partnerzy mogą świadczyć własne usługi.
Ważnym elementem w portfolio Ingram Micro jest od lat oferta firmy SonicWall. Realizując ideę Boundless Cybersecurity producent ten zabezpiecza małe i duże organizacje, powstrzymując złożone cyberataki na stale rosnącą liczbę punktów podatności, w tym pracowników – coraz bardziej zdalnych, mobilnych i pracujących w chmurze. Pomagają w tym takie narzędzia, jak CaptureClient (rozwiązanie klasy EDR), urządzenia Secure Mobile Access (SMA) oraz firmowe usługi Threat Intelligence, oparte na złożonej z rozmieszczonych na całym świecie sieci ponad miliona sensorów Capture Threat Network.
Nowa marka w portfolio Ingrama
Threat Intelligence to ważny element oferty innego dostawcy usług cyberbezpieczeństwa. Group-IB – nowa marka w portfolio Ingram Micro – to obecnie jeden z wyróżniających się na rynku dostawców rozwiązań służących do wykrywania i zapobiegania cyberatakom, identyfikacji oszustw internetowych, dochodzeń w sprawie przestępstw informatycznych oraz ochrony własności intelektualnej (w tym także ochrony marki). W oparciu o ofertę tego dostawcy partnerzy Ingram Micro mogą po prostu odsprzedawać te rozwiązania swoim klientom albo tworzyć na ich bazie własne usługi, także ze swoim logo.
O tym, jak zmienia się świat zarządzania tożsamością, mówił podczas Ingram Micro Security Summit 2022, Radosław Rafiński z Delinea – dostawcy, który w wyniku niedawnego połączenia firm Thycotic i Centrify stał się ważnym graczem na rynku ochrony dostępu uprzywilejowanego. Obecnie wszystko ma w sieci swoją tożsamość, a użytkowników i urządzeń stale przybywa. Ponieważ rozwiązania typu PAM są w stanie chronić tylko niektóre systemy i konta uprzywilejowane, rośnie potrzeba posiadania czegoś więcej – Extended PAM (XPM). Rozwiązania takie ograniczają powierzchnię ataku w całej organizacji. Wśród tworzących platformę Delinea XPM produktów do ochrony tożsamości znajduje się DevOps Secrets Vault, zapewniający developerom bezpieczny dostęp do kodu źródłowego, narzędzi, serwerów testowych i kolejnych wydań aplikacji.
Efektywne zasilanie i chłodzenie
Na Ingram Security Summit 2022 nie zabrakło dostawców rozwiązań zabezpieczających infrastrukturę data center. Przemysław Szczęśniak z Schneider Electric tłumaczył, jak oferta tego producenta z obszaru bezpiecznego zasilania odpowiada na coraz częstsze wyzwania utrzymania ciągłości biznesowej u klientów. Przedstawiając kolejne przykłady wdrożeń z polskiego rynku (w tym dla transportu publicznego, administracji, dużych firm przemysłu spożywczego i e-commerce) zwracał uwagę na nowe możliwości rozwiązań zasilania gwarantowanego w zakresie skalowalności, kompaktowości i zarządzania.
Z kolei Tomasz Wojda z Vertiva pokazał partnerom, na czym może polegać optymalizacja zużycia energii przez infrastrukturę centrów danych. Przedstawiając dostępne technologie i systemy, mówił o sposobach zwiększenia efektywności energetycznej data center w oparciu o dostępne rozwiązania chłodzenia i zasilania. W przypadku chłodzenia już samo zastosowanie zamkniętych korytarzy może prowadzić do znaczącego obniżenia wartości wskaźnika PUE (Power Usage Effectiveness), który powinien jeszcze bardziej zbliżyć się do 1 po zastosowaniu różnych konfiguracji freecoolingu. W przypadku UPS-ów Tomasz Wojda zwrócił uwagę na dynamiczny tryb online, który zapewnia wysoka sprawność i kondycjonowanie zasilania.
Redakcja CRN Polska objęła wydarzenie patronatem medialnym.
Artykuł Ingram Micro Security Summit 2022 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł UPS dla SOHO: powoli, ale do przodu pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Rzeczywiście, bardzo dużo mówi się o szybujących cenach energii i ewentualnych przerwach w dostawach. Jednakowoż nie przekłada się to na wzrost sprzedaży zasilaczy awaryjnych. Natomiast widzimy zwiększone zainteresowanie inwerterami i samymi akumulatorami, gdyż coraz częściej użytkownicy domowi próbują samodzielnie tworzyć banki energii – mówi Bartłomiej Kołodziej, menedżer marki w Impakcie.
Choć UPS-y są dostępne na rynku konsumenckim od wielu lat, wciąż wiele osób ma mgliste pojęcie na temat roli, jaką spełniają. Jednak specjaliści dostrzegają też pozytywne symptomy – wiedza użytkowników indywidualnych oraz właścicieli mikroprzedsiębiorstw w zakresie UPS-ów jest zdecydowanie większa aniżeli przed pandemią.
– Obecnie wielu konsumentów zna podstawowe funkcje realizowane przez zasilacze awaryjne i zdaje sobie sprawę z tego, że brak zasilania może słono kosztować. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest sporo do zrobienia w tej materii. Szczególnie duże pole do popisu mają producenci, dystrybutorzy VAD oraz integratorzy. Tym bardziej, że nadchodzą ciężkie czasy w sektorze energetycznym – mówi Małgorzata Moskal, IT Security&Power Category Manager w AB.
Warto w tym miejscu dodać, że 23 września br. Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okres zagrożenia na krajowym rynku energii. Rezerwa mocy w systemie energetycznym okazała się tak niska, że operator po raz pierwszy postawił w stan gotowości wszystkie jednostki, które mają podpisane tzw. umowy mocowe. PSE może korzystać z tej opcji jedynie w sytuacji, gdy rezerwy mocy skurczą się tak mocno, że istnieje zagrożenie dostaw energii do odbiorców. Jakkolwiek cynicznie by to nie brzmiało, im więcej takich komunikatów, tym więcej okazji sprzedażowych w segmencie UPS (przynajmniej teoretycznie, bo praktyka pokaże, czy katalizatorem nie będą dopiero regularne blackouty).
UPS w gospodarstwach domowych jest od lat utożsamiany z ochroną desktopa. Jednak problem polega na tym, że nie tylko w mieszkaniach prywatnych, ale również w firmach liczba komputerów stacjonarnych sukcesywnie spada. Dostawcy zasilaczy bezprzerwowych adresowanych na rynek SOHO cały czas zatem poszukują nowych zastosowań dla tych produktów. Przykładowo, UPS-y bardzo dobrze sprawdzają się przy podtrzymywaniu zasilenia routerów i serwerów NAS. Innym pomysłem jest przekonanie do UPS-ów miłośników gier, chociaż to raczej nie będzie łatwe.
– To bardzo trudny segment rynku, ponieważ składa się z bardzo zróżnicowanych odbiorców. Obok niedzielnych graczy, mamy streamerów, influencerów oraz e-sportowców. W przypadku tych pierwszych liczy się cena i UPS nie jest dla nich istotnym elementem wyposażenia. Dla pozostałych zasilacz awaryjny może być czymś niezwykle istotnym ze względu na to, że granie jest często ich pracą zarobkową. Problem polega na tym, że brakuje modeli przeznaczonych właśnie dla tej grupy użytkowników – mówi Bartłomiej Kołodziej.
W podobnym tonie wypowiada się również Wojciech Kiałka, Business Unit Manager w Tech Dacie. Zdaniem tego specjalisty producenci UPS-ów już od kilkunastu miesięcy próbują dotrzeć ze swoimi argumentami do środowiska graczy, ale bez większego skutku, bowiem ta grupa użytkowników ma niewielki udział w zakupach zasilaczy awaryjnych. Natomiast Grzegorz Kostek, inżynier sprzedaży w dziale Secure Power Schneider Electric uważa, że rynek gamingowy to wielka nisza warta uwagi. Francuski producent planuje wprowadzić na rynek nową serię UPS-ów dla graczy.
Zasilacze awaryjne pojawiają się w dość egzotycznych zastosowaniach. Domownicy zabezpieczają za ich pomocą na przykład systemy monitoringu, alarmy, bramy garażowe i wjazdowe na posesje, hydrofory oraz podstawowe urządzenia AGD, jak chłodziarki i zamrażarki, a nawet akwaria. Zakup UPS-a powinny rozważyć również gospodarstwa domowe, które korzystają z instalacji grzewczych wyposażonych w elektronikę służącą między innymi do sterowania urządzeniem. Należy przy tym jednak pamiętać, że dostawa prądu do urządzenia grzewczego powinna być odpowiednio zabezpieczona. Obieg ciepłej wody w systemach CO jest wymuszony i kluczowym elementem jest pompka, która przy braku zasilania przestaje tłoczyć czynnik grzewczy do instalacji. To może doprowadzić do przegrzania płaszcza wodnego w piecu lub kominku, a w rezultacie do jego uszkodzenia. W skrajnych przypadkach może nawet nastąpić wybuch.
– Najłatwiej zabezpieczyć się przed tym instalując jeden lub kilka zasilaczy awaryjnych chroniących kluczowe urządzenia. Jeśli mieszkamy w miejscu, gdzie mogą się zdarzyć długotrwałe przerwy w zasilaniu, warto wesprzeć system agregatem prądotwórczym, który może zasilać naszą instalację nawet przez kilka godzin – tłumaczy Tomasz Wojda, Channel Manager w Vertivie.
Artykuł UPS dla SOHO: powoli, ale do przodu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł „Nadszedł czas, aby partnerzy zwiększyli wysiłki dotyczące zrównoważonego rozwoju” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Firmy działające w kanale sprzedaży inwestują w strategie zrównoważonego rozwoju – wynika z raportu Canalysa, w którym pytano 120 firm partnerskich Schneider Electric z regionu EMEA. Otóż 75 proc. ankietowanych opracowało strategie ESG, a 28 proc. dodatkowo powołało specjalny zespół ds. zrównoważonego rozwoju
Integratorzy przyznają, że klienci coraz bardziej koncentrują się na ESG, szczególnie w odniesieniu do kwestii środowiskowych – 69 proc. partnerów stwierdziło, że uwarunkowania związane ze środowiskiem naturalnym wpływają na decyzje klientów dotyczące inwestycji w IT.
Badanie wykazało ponadto, że większość partnerów zidentyfikowała korzyści płynące ze świadczenia usług odbioru i recyklingu sprzętu, a prawie 65 proc. oferuje programy ponownego wykorzystania i recyklingu.
Partnerzy potrzebują wsparcia vendorów
„Nasze badanie pokazuje, że partnerzy coraz chętniej inwestują w strategie zrównoważonego rozwoju. Są zaangażowani w minimalizowanie wpływu zarówno swojego, jak i swoich klientów, na środowisko naturalne. Oczekują od swoich dostawców wsparcia w podejmowaniu tych wyzwań” – zaznacza Rachel Brindley, Senior Director, Channels w Canalys.
Są wyzwania – zwłaszcza dla małych partnerów
Regulacje prawne są wyzwaniem dla większości partnerów, ze względu na złożoność strategii ESG i różne lokalne regulacje.
Było to szczególnie widoczne w wywiadach z mniejszymi partnerami, którym brakuje zasobów do efektywnego wdrożenia strategii zrównoważonego rozwoju. Badanie potwierdza potrzebę stosowania zrównoważonych praktyk i rozwiązań dostarczanych przez wiodących dostawców IT i technologii w całym łańcuchu wartości (end-to-end).
Jak mogą wyróżnić się partnerzy
„Wraz z rosnącym naciskiem na zobowiązania kanału IT wobec ESG nadszedł czas, aby partnerzy zwiększyli swoje wysiłki dotyczące zrównoważonego rozwoju oraz odegrali istotną rolę w redukcji emisji dwutlenku węgla i odpadów” – radzi David Terry, wiceprezes ds. kanałów IT w Schneider Electric Europe.
„Optymalizacja zużycia energii, efektywność energetyczna i zarządzane usługi energetyczne stanowią dla partnerów kluczowe możliwości wyróżnienia się i zwiększenia udziału w rynku” – wskazuje wiceprezes.
Artykuł „Nadszedł czas, aby partnerzy zwiększyli wysiłki dotyczące zrównoważonego rozwoju” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Oszczędności liczone w… UPS-ach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Przede wszystkim zwracają uwagę, że głównym parametrem zasilacza UPS, odpowiadającym za ewentualne straty podczas przetwarzania energii, jest sprawność. W bezpośredni sposób przekłada się ona na poziom strat energii przetwarzanej przez zasilacz. Innymi słowy, im wyższa sprawność, tym mniejsze straty. A co za tym idzie… mniejsze rachunki za energię.
Co więcej – w dużym uproszczeniu – wspomniane straty przetwarzane są na ciepło emitowane przez UPS. Emisja ciepła to dodatkowe wyzwanie, na które jedyną odpowiedzią jest odpowiedni system klimatyzacji. Efekt? Kolejne koszty związane z zakupem i eksploatacją dodatkowego systemu.
UPS-y Schneider Electric z serii Galaxy cechują się wysokim poziomem sprawności na poziomie 97 proc. w trybie podwójnego przetwarzania energii oraz nawet 99 proc. w trybie eConversion. To najwyższy poziom efektywności na rynku. Urządzenia umożliwiają szerokie zastosowanie technologii litowo-jonowej, która jest znacznie bardziej żywotna od tradycyjnych rozwiązań kwasowo-ołowiowych. A to generuje dalsze oszczędności.
W świecie zasilaczy UPS dominują obecnie rozwiązania oparte o baterie kwasowo-ołowiowe, działające w technologiach VRLA AGM (Valve Regulated Lead-Acid Absorbed Glass Mat). W obszarze systemów zasilania awaryjnego niezmiennie poszukuje się jednak nowych, bardziej efektywnych technologii. Kilka lat temu na horyzoncie pojawiła się alternatywa w postaci baterii litowych.
Od momentu wynalezienia technologii akumulatorów litowo-jonowych (li-on) w 1985 r., znacznie się ona rozwinęła. Dzięki temu może być dziś stosowana w urządzeniach, które dotychczas obsługiwane były przez wspomniane akumulatory kwasowo-ołowiowe. Jednym z rodzajów takich urządzeń są właśnie zasilacze UPS.
Artykuł Oszczędności liczone w… UPS-ach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Lokalne centra danych: stały element krajobrazu? pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Lokalne centra danych będą wszędzie, a popyt na nie szybko wzrośnie – prognozuje Joe Kramer, Global Sales & Marketing Director Modular Data Centers w Schneider Electric. Powołuje się przy tym na prognozy, według których globalny wzrost danych do 2025 r. wyniesie 500 proc., a rynek przetwarzania brzegowego będzie rósł o 12,5 proc. rok do roku. Specjaliści Schneider Electric odnotowują i przewidują w kolejnych latach rosnące zapotrzebowanie na lokalne przetwarzanie danych praktycznie w każdej branży. Wśród nich znajdują się: retail, sektor finansowy, ochronę zdrowia, przemysł paliwowy, firmy motoryzacyjne, produkcję, telekomunikację, transport i in.
Cztery czynniki rozwoju DC
Odpowiedzią na aktualne, ale też przyszłe oczekiwania klientów i operatorów centrów danych, zarówno lokalnych, jak i regionalnych i centralizowanych, są modułowe data center. Można wymienić cztery czynniki kluczowe dla rozwoju data center przyszłości, na które odpowiadają takie konstrukcje: zrównoważony rozwój (optymalizacja zużycia energii, redukcja śladu węglowego), wydajność (nie tylko energetyczna, ale też kosztowa – optymalizacja wydatków, aby uzyskać lepszy zwrot z inwestycji), łatwość adaptacji (duże możliwości rozbudowy i dostosowywania do potrzeb) oraz odporność (np. minimalizacja ryzyka nieplanowanych przerw).
– Szybkość, koszt i zwrot z inwestycji jest gwarantowany – podkreślał zalety prefabrykowanych centrów danych Mustafa Demikrol, wiceprezes DSC Offer Management, Secure Power Divion w Schneider Electric.
Podkreślił przy tym uniwersalność zastosowań modułowych data center, które pasują do wszystkich rodzajów centrów danych.
Mariaż standaryzacji i elastyczności
Zaprezentowane podczas konferencji nowe Easy Modular Data Center All-in-One Schneider Electric są oferowane w czterech podstawowych wersjach. Mieszczą się w kontenerach 20- i 40-stopowych (ISO) oraz 25- i 45-stopowych (non ISO). Bazowa moc wynosi od 20 do 100 kW (od 5 kW do 7,1 kW na 1 szafę). Jeden moduł mieści od 6 do 14 szaf.
Modułowe centra danych zawierają między innymi prefabrykowane chłodzenie, zasilanie i komunikację, jak też są gotowe do monitorowania i wsparcia. Z drugiej strony można dołożyć do tego systemu wiele funkcji opcjonalnych, jak kontrola dostępu, system monitoringu środowiska, system pożarowy i wiele innych rzeczy, dostosowując je do konkretnego klienta. Moduły mają trwałą konstrukcję, ale zachowują mobilność – łącza elektryczne i mechaniczne można łatwo odpiąć w razie konieczności przeniesienia kontenera.
Wśród zalet, które przekonują klientów do inwestycji, należy wymienić szybkość i łatwość wdrożenia, optymalne i przewidywalne koszty (co ogranicza ryzyko inwestycji) i wydajność, niezawodność, optymalne wykorzystanie przestrzeni. Dodatkowym, choć zapewne nie głównym powodem wyboru takich właśnie rozwiązań, jest też rosnące znaczenie zrównoważonego rozwoju dla decyzji dotyczących inwestycji w centra danych.
Korzyści dla partnerów
Modułowe centrum danych odpowiada również na potrzeby integratorów, a jednym z powodów jest prostota konstrukcji, a co za tym idzie, szybkość i łatwość wdrożenia. Partner Schneider Electric ma do dyspozycji prefabrykowany system, który już u producenta jest integrowany i przetestowany. Integrator może w założonym czasie uporać się z projektem, i to bez konieczności posiadania wyrafinowanych kompetencji inżynieryjnych. Wdrożenia (zwłaszcza któreś z kolei) ułatwia standaryzacja, kontrolowana przez dostawcę jakość, jak i dostępność dokumentacji. Z drugiej strony integrator ma szereg możliwości generowania przychodów poprzez dostosowanie modułowego data center do indywidualnych potrzeb klienta i dalszą rozbudowę rozwiązania.
Redakcja CRN Polska miała okazję zobaczyć, jak powstają modułowe centra danych Schneider Electric w katalońskiej fabryce zlokalizowanej w Sant Boi de Llobregat. Mogliśmy też przekonać się, jak funkcjonują w praktyce, odwiedzając modułowe centrum danych w bazylice Sagrada Familia w Barcelonie, odwiedzanej rocznie przez około 4,5 mln turystów.
Artykuł Lokalne centra danych: stały element krajobrazu? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł DCIM: pełna widoczność centrum danych pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Zdalne monitorowanie parametrów w serwerowniach za pomocą oprogramowania do zarządzania infrastrukturą centrum przetwarzania danych (DCIM) w ostatnich latach staje się coraz popularniejsze. I to nie tylko w największych serwerowniach przemysłowych, ale także w mniejszych przedsiębiorstwach. Taki monitoring pozwala łatwiej analizować dane i szybciej reagować na potencjalne zagrożenie w sposób całkowicie zdalny – mówi Przemysław Szczęśniak, inżynier sprzedaży Secure Power w Schneider Electric.
Dzięki DCIM przedsiębiorstwa mogą zmaksymalizować wydajność i ciągłość działania swoich serwerowni. Ułatwiają to rozwiązania do monitorowania błędów i wydajności, które są kluczowymi elementami pakietów do zarządzania infrastrukturą centrum danych. Zapewniają one proaktywną kontrolę nad potencjalnymi awariami i degradowaniem się chronionych zasobów. Wykorzystując takie niezależne od firmowych protokołów dostawców infrastruktury narzędzia, administratorzy mogą monitorować dowolny rodzaj sprzętu – serwery, zasilacze UPS, baterie, klimatyzatory HVAC itp.
Na podstawie zebranych informacji o poziomach wydajności i występujących błędach zarządzający centrum danych mogą ustalać różne typy alarmów i wysyłać je do właściwych pracowników lub zewnętrznych partnerów. Aby zapewnić im wszystkie wymagane informacje, przesyłane dane o błędach i poziomach wydajności mogą być wzbogacane o informacje przechowywane w bazie danych DCIM. Umożliwia to szybszą obsługę ewentualnych awarii i skraca czas naprawy.
– W systemie zasilania gwarantowanego możemy wykrywać anomalie świadczące o degradacji baterii, a tym samym w odpowiednim momencie dokonać jej wymiany. Wykrycie rosnącej temperatury, która przekracza progi ostrzegawcze, może dać nam z kolei czas, aby uruchomić zapasowy klimatyzator albo wyłączyć niektóre urządzenia generujące za dużo ciepła – tłumaczy Krzysztof Krawczyk, IT Solutions Sales Manager CEE w Vertivie.
Warunki funkcjonowania centrów danych są najczęściej określone przez umowy SLA (Service Level Agreements), które opisują jakość usług świadczonych albo wewnętrznym użytkownikom przedsiębiorstwa (z centrali firmy oraz jej oddziałów), albo zewnętrznym partnerom biznesowym i klientom. W zapewnianiu zagwarantowanego poziomu takich usług kluczowym elementem staje się stałe monitorowanie i zarządzanie centrum danych przy użyciu DCIM.
Dzięki narzędziom z obszaru DCIM można wykrywać naruszenia umów SLA, szybko znajdować ich przyczyny i wdrażać odpowiednie działania naprawcze. Co nie mniej ważne, zaawansowane monitorowanie i zarządzanie infrastrukturą centrum danych pomaga w zapewnieniu ciągłości działania i sprawnym odzyskiwaniu na wypadek awarii. Ma to szczególne znaczenie na obecnym etapie transformacji cyfrowej, a także w związku z coraz bardziej wyśrubowanymi wymaganiami dotyczącymi zachowania zgodności z przepisami. Regulacje prawne i audyty szczegółowo określają procesy oraz procedury, które powinny być odpowiednio udokumentowane, a także skrupulatnie monitorowane.
Artykuł DCIM: pełna widoczność centrum danych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zielona rekrutacja w Schneider Electric pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nowi specjaliści Schneider Electric będą wykorzystywać możliwości Internetu Rzeczy i platformy technologicznej EcoStruxure do digitalizacji oraz, jak to określa Schneider, “dekarbonizacji obiektów”. Będą też udzielać porad w zakresie strategii zrównoważonego rozwoju, zaopatrzenia w energię, bezpieczeństwa (w tym bezpieczeństwa cybernetycznego) oraz wydajności.
Artykuł Zielona rekrutacja w Schneider Electric pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Schneider Electric sprzedaje działalność w Rosji pochodzi z serwisu CRN.
]]>W całym roku fiskalnym 2021 Schneider Electric wygenerował w Rosji około 2 proc. swojej całkowitej sprzedaży. W wyniku tej transakcji, jak również likwidacji pozostałej części obecności firmy w Rosji oraz innych bezpośrednich skutków sankcji na działalność w Rosji, firma spodziewa się odpisania do 300 mln euro wartości księgowej netto oraz dokonania odwrócenia rezerwy związanej z tymi działaniami, szacowanej obecnie na 17 mln euro (po zamknięciu transakcji kwota ta może ulec zmianie).
Schneider Electric przeznacza środki na wsparcie pracowników w Rosji i na Białorusi w trakcie całego procesu.
Artykuł Schneider Electric sprzedaje działalność w Rosji pochodzi z serwisu CRN.
]]>