– Internet bardzo zmienił zakupowe przyzwyczajenia Polaków: kupując, nie chcemy na nic czekać. Nowa usługa skierowana jest do klientów, dla których kluczową motywacją do zakupów w Internecie jest wygoda i oszczędność czasu. Szukaliśmy opcji, by znaleźć się jak najbliżej nich. Kiosk Ruchu zawsze jest blisko i po drodze – wyjaśnia szef Neo24.pl.

Towar ma dotrzeć do kiosku maksymalnie w ciągu 48 godzin od momentu nadania – a więc w takim czasie, jak przesyłki kurierskie. Z centralnych magazynów firmy przesyłki najpierw będą trafiać do centrów logistycznych Ruchu, skąd codziennie (także w sobotę) o świcie, wraz z poranną prasą, zostaną rozwiezione do kiosków. W momencie, gdy paczka trafi do miejsca przeznaczenia, użytkownik zostanie powiadomiony o tym SMS-em, zawierającym również kod. Podając go w kiosku może odebrać towar. Ma na to 5 dni. Usługa dostępna jest na początek w opcji płatności online (z góry), ale obie firmy planują, że docelowo wprowadzona zostanie także możliwość odbioru za pobraniem.

Opcja dostawy do kiosku obejmuje produkty ważące do 20 kg, w cenie do 300 zł.
– Duże AGD i RTV, jak pralki, lodówki czy wielkie telewizory, będą zamawiane raczej w opcji przesyłki kurierskiej z wniesieniem, a często i montażem. Jednak mniejsze sprzęty kuchenne, elektronika i IT, a także wiele produktów z naszych nowych kategorii, jak perfumy, zabawki czy zoo, idealnie nadaje się właśnie do takiej formy odbioru – uważa Tomasz Kabarowski.

Na początku lutego Neo24.pl wprowadził obsługę klienta czynną przez 7 dni w tygodniu, co miało wzmocnić konkurencyjną pozycję e-sklepu wobec tradycyjnych marketów, do których sporo osób jeździ w weekendy.

W ub.r. inny sposób dotarcia do lokalnych klientów wybrał Sferis – wszedł w układ z Orlenem, dzięki temu towar zakupiony w e-sklepie Sferisu można odbierać na stacjach paliw w całym kraju.

Artykuł Neo24.pl i Ruch jednoczą siły pochodzi z serwisu CRN.

To wynik kwietniowego badania ruchu na witrynach internetowych przeprowadzonego przez Gemiusa. Można z tego wyciągnąć wniosek, że zbyt wcześnie zaczęto mówić o mobilnej rewolucji.
Największy ruch generują urządzenia firmy Apple (odpowiadają za ok. 33 proc. odsłon dokonywanych za pomocą sprzętu przenośnego). Samsung uzyskał 28-proc. udział i jednocześnie zanotował największą dynamikę wzrostu w stosunku do ubiegłego roku – 25 proc. (tempo wzrostu Apple’a – 2 proc.). Zmniejsza się udział urządzeń Sony i Nokii w ruchu sieciowym.

Artykuł Mobilna rewolucja? Jeszcze na to za wcześnie pochodzi z serwisu CRN.