Artykuł 80 proc. e-sklepów nie dostosowało się do zmian w prawie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Chodzi o nowelizację kodeksu cywilnego oraz ustawy o prawach konsumenta, które przyznają przedsiębiorcom prowadzącym jednoosobową działalność, w określonych sytuacjach, uprawnienia zbliżone do tych zarezerwowanych do tej pory wyłącznie dla konsumentów (zwłaszcza prawo odstąpienia od umowy).
Nowe przepisy obejmują klientów – osoby fizyczne prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Dotyczą wyłącznie sprzedaży na odległość, czyli np. w e-sklepach. Nie mają zastosowania w stacjonarnym handlu.
Czego dotyczy zmiana
Otóż od tego roku tzw. jednoosobowa firma powinna być traktowana przez sprzedawcę jak konsument, jeżeli „czynność prawna nie ma dla przedsiębiorcy charakteru zawodowego”, tzn. zakup nie jest bezpośrednio związany z branżą, w której działa. Kluczowe znaczenie będzie miał wpis PKD.
Gdy np. właściciel warsztatu samochodowego kupi drukarkę, i nie zgłosił żadnej działalności związanej z takim sprzętem, przysługują mu niektóre uprawnienia konsumenta, nawet gdy sprzęt nabył na fakturę – wyjaśniał resort przedsiębiorczości i technologii, przygotowujący projekt.
Wynikałoby z tego, że jeśli mechanik prowadzący działalność kupił w e-sklepie np. klucz francuski, nie da rady, aby był potraktowany jak konsument.
Jeżeli np. reseller zajmujący się sprzedażą komputerów zamówi w e-tailu laptopy, również nie będzie miał uprawnień konsumenta związanych z tą transakcją. Gdy jednak nabędzie skarpetki, może skorzystać z nowych praw – tak można odczytać nowe przepisy.
Uprawnienia konsumenckie przedsiębiorcy kupującego w e-sklepach od 2021 r.*
Trzeba zmienić regulaminy
Zmiany nie są małe, ponieważ w dokumentach e-sklepów trzeba uwzględnić nowy, trzeci typ kupującego – obok konsumenta i przedsiębiorcy będzie to przedsiębiorca ze wspomnianymi trzema uprawnieniami po spełnieniu określonych warunków. Należy przejrzeć i zmodyfikować cały regulamin pod tym kątem.
Aktualizacja regulaminów to nie wszystko. Dochodzi jeszcze weryfikacja czy w danym przypadku reseller ma do czynienia z nowym typem klienta i nawet przy niewielkiej skali sprzedaży nie będzie to łatwe.
Będą „poważne i kosztowne problemy”
Zmiany wprowadzono, mimo że w czasie konsultacji do projektu organizacje przedsiębiorców nie zostawiły na nim suchej nitki.
„Rozciągnięcie szczególnego, ochronnego parasola prawnego z konsumentów również na przedsiębiorców nie znajduje żadnego poważnego uzasadnienia faktycznego i prawnego” – komentowała Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w 2019 r., gdy pojawił się projekt opisanych zmian. „Projektowane rozwiązanie wprowadzi do procesu kontraktowania poważne i kosztowne problemy praktyczne i prawne” – przewidywał PIIT.
Rok na zwrot zamiast 14 dni
„Brak dostosowania dokumentów może być kosztowny dla sprzedawców, np. skutkować zwrotem towaru, który przy spełnieniu obowiązków informacyjnych nie przysługiwałby kupującemu” – twierdzi Zofia Babicka-Klecor, prawniczka i współtwórczyni Kreatora Legal Geek.
Trzeba pamiętać, że brak spełnienia obowiązku informacyjnego przez e-sklep – np. iż w określonych sytuacjach przedsiębiorcy przysługuje prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni – skutkuje tym, że taką możliwość uprawniony nabywca ma przez rok od zakupu.
„Ustawodawca zostawił „furtkę” dla sprzedawców – nadal będzie możliwe ograniczenie lub wyłączenie rękojmi w stosunku do wszystkich kupujących przedsiębiorców ” – zapewnia Zofia Babicka-Klecor.
W związku z rękojmią reklamacje uprawnionych przedsiębiorców trzeba rozpatrywać w ciągu 14 dni, tak jak konsumentów. Warto dodać, że rękojmia za wady dotyczy także sprzedaży używanych rzeczy (np. komputerów).
Na razie nie ma fali zwrotów
Jak wynika z informacji kreatora, sprzedawcy na razie nie skarżą się na wzrost liczby zwrotów spowodowany nowelizacją. Możliwe, że wielu przedsiębiorców jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że mają nowe uprawnienia.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy większość sprzedawców internetowych musiała wprowadzić zmiany dokumentów umieszczonych w e-sklepach co najmniej dwa razy.
W lipcu ub.r. za sprawą unieważnienia Tarczy prywatności, która była podstawą przekazywania danych osobowych do USA i wymusiła zmiany w politykach prywatności, a pod koniec zeszłego roku w wyniku wspomnianej nowelizacji przepisów krajowych.
Artykuł 80 proc. e-sklepów nie dostosowało się do zmian w prawie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nabywcy oprogramowania pod parasolem, trudniejsza wymiana towaru pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad nowelizacją ustawy o prawach konsumenta oraz kodeksu cywilnego, uzasadniając ją unijnymi wymogami -informuje Prawo.pl. Według portalu lepszą ochroną zostaną objęci nabywcy oprogramowania, zmienią się też zasady reklamacji.
Nowelizacja określa prawa i obowiązki stron umów dotyczących dostarczania treści cyfrowej lub usługi cyfrowej (rozdział 5b ustawy o prawach konsumenta). Ureguluje on kwestie zgodności treści lub usługi cyfrowej z umową oraz odpowiedzialności przedsiębiorcy w razie jej braku.
„O ile nie nastąpi wyraźne wyłączenie w umowie, sprzedawca będzie musiał zapewnić, aby konsument był informowany o aktualizacjach, w tym aktualizacjach zabezpieczeń, które są niezbędne do zachowania zgodności takiego towaru z umową – wyjaśnia cytowana przez Prawo.pl Małgorzata Sieradzka, adwokat i profesor Uczelni Łazarskiego w komentarzu w LEX. – „Niedostarczenie aktualizacji, które uzgodniono w umowie sprzedaży, będzie należało uznać za brak zgodności towarów z umową” – dodaje.
Sprzedawca odpowie za błąd w instrukcji
Według Prawo.pl niewłaściwa instalacja towarów, o ile usługa była elementem umowy, też będzie uznawana za brak zgodności towarów z umową. Jeśli był błąd w instrukcji dla klienta, to też odpowiedzialność poniesie sprzedawca.
Jak uzasadania resort sprawiedliwości, zagadnienia umów dotyczących treści cyfrowej lub usługi cyfrowej nie stanowiły dotychczas przedmiotu zainteresowania polskiego ustawodawcy, w związku z tym nie ma szczegółowych regulacji w tym zakresie.
Reklamacja z rękojmii: naprawa w pierwszej kolejności
Mniej korzystne dla konsumentów mogą być natomiast zmiany zasad reklamacji z tytułu rękojmi – oceniają eksperci wypowiadający się dla portalu.
Jak informuje resort sprawiedliwości, nowością jest wprowadzenie hierarchii środków ochrony konsumenta (rozdział 5a u.p.k., art. 43d-43f).
W pierwszej kolejności będzie on miał prawo domagać się przywrócenia zgodności towaru z umową, poprzez jego naprawę lub wymianę.
Dopiero w kolejnym kroku, o ile naprawa albo wymiana okażą się np. nieopłacalne, konsument będzie mógł skorzystać z kolejnych uprawnień, tzn. żądać obniżenia ceny lub odstąpić od umowy.
Oznacza to więc powrót do regulacji obowiązujących kilka lat temu.
Resort uznaje natomiast zmianę za pozytywną dla nabywcy – w uzasadnieniu projektu wyrażono przeświadczenie, iż rozwiązanie takie jest bardziej efektywne i korzystniejsze dla konsumentów. Jako argument za jego przyjęciem podnoszono także potrzebę wspierania tzw. gospodarki o obiegu zamkniętym – informuje ministerstwo.
Proponowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to IV kw. 2020 r.
Źródło: Prawo.pl, Centrum Prasowe PAP, BIP Rady Ministrów
Artykuł Nabywcy oprogramowania pod parasolem, trudniejsza wymiana towaru pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Rewolucja w reklamacji: firmy jak konsumenci od 1 stycznia pochodzi z serwisu CRN.
]]>Otóż przepisy o ochronie konsumentów będą przysługiwać firmom z CEIDG w relacjach z innymi przedsiębiorcami, obejmując umowy, które "nie mają dla przedsiębiorcy charakteru zawodowego, wynikającego w szczególności z przedmiotu wykonywanej przez niego działalności, udostępnionego na podstawie przepisów o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej." (nowy art. 22 (1) par. 2 kc).
Wynika z tego, że jeżeli kupiony produkt czy usługa nie są związane z przedmiotem działalności zgłoszonym w CEIDG, przedsiębiorca ma być traktowany przez kontrahenta jak konsument. Nie ma przy tym znaczenia, czy kupił dany produkt "na fakturę" czy na paragon.
Np. mechanik samochodowy, któremu popsuła się drukarka, będzie miał takie samo prawo do reklamacji jak konsument, nawet jeśli wykorzystuje drukarkę w warsztacie i rozliczył jej zakup jako koszt prowadzonej działalności – wyjaśnia Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, które przygotowało projekt zmian.
Tym z samym z zastosowaniem wspomnianych ograniczeń przedsiębiorcom z CEIDG będzie przysługiwać ochrona przewidziana dla konsumentów, jeśli chodzi o stosowanie niedozwolonych postanowień umownych (klauzule abuzywne), rękojmi za wady oraz w zakresie prawa odstąpienia od umowy zawartej na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa. Zatem od 1 stycznia sprzedawcy internetowi muszą np. liczyć się z tym, że także klient – przedsiębiorca może odstąpić od umowy w ciągu 14 dni.
"Poważne i kosztowne problemy praktyczne i prawne"
Na nie do końca precyzyjną definicję objętych ochroną konsumencką "umów, które nie mają charakteru zawodowego", zwracały uwagę organizacje przedsiębiorstw, jak Lewiatan, e-Izba czy PIIT. Oponował również UOKiK. Dla sprzedawców nie lada problemem będzie każdorazowa weryfikacja takich zamówień. W praktyce trudno będzie sprawdzić każdego przedsiębiorcę, który kupuje na fakturę, czy w myśl nowych przepisów jest stroną umowy jako konsument czy firma.
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w konsultacjach do projektu zwracała uwagę, że firmy zawierające umowy z przedsiębiorcami z CEIDG muszą zweryfikować i przebudować swoje procesy sprzedażowe i obsługę. "Projektowane rozwiązanie wprowadzi do procesu kontraktowania poważne i kosztowne problemy praktyczne i prawne" – uważa PIIT.
Prawo do błędu, ale nie dla każdego
Wśród zmiana w pakiecie Przyjazne Prawo jest m.in. prawo do błędu. Przedsiębiorcom zostanie darowane drobne naruszenie przepisów, tzn. za które grozi mandat karny lub kara pieniężna. Dostaną tylko pouczenie i nakaz usunięcia błędu. Łagodniejszego potraktowania mogą jednak spodziewać się tylko początkujący przedsiębiorcy – przez rok od podjęcia działalności – albo ci co ją odwiesili lub ponownie zarejestrowali (ci muszą czekać 36 miesięcy na uzyskanie prawa do błędu).
Na względy nie należy liczyć w razie recydywy (popełnianie darowanych naruszeń po raz kolejny) ani w rażących przypadkach, co oceni odpowiedni urząd. Generalnie każde uchybienie, jakie zostanie uznane za świadomie popełnione, nie kwalifikuje się do prawa do błędu.
Pomysł opiera się bowiem na przekonaniu, że większość naruszeń, które popełniają początkujący przedsiębiorcy, nie wynika ze złej woli, lecz pomyłek.
Mniej papierologii
W ramach pakietu Przyjazne Prawo zniesiono m.in. obowiązek załączenia dokumentów, które są dostępne danej instytucji lub zawierają informacje, jakie urząd sam może ustalić. Oznacza to np. zniesienie obowiązku dołączania odpisów z KRS.
Wydłużenie terminu rozliczenia VAT w imporcie – z 10 dni od odprawy celnej do zasad ogólnych (do 25. dnia następnego miesiąca, wraz z deklaracją VAT-7). Preferencyjne rozliczenie przysługuje podmiotom spełniającym warunki procedury uproszczonej i tzw. upoważnionym przedsiębiorcom AEO, głównie dużym firmom. Na zmianie ma skorzystać nawet 47 tys. importerów. Celem jest poprawa ich płynności finansowej i ograniczenie kosztów transportu.
Minister Jadwiga Emilewicz uzasadnia, że pakiet eliminuje przypadki niekonsekwencji czy nadmiernej restrykcyjności naszego prawa. Jego celem jest stworzenie lepszych warunków do rozwoju mikro, małych i średnich firm.
Artykuł Rewolucja w reklamacji: firmy jak konsumenci od 1 stycznia pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Konsumencka reklamacja dla firm coraz bliżej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zgodnie z propozycją przedsiębiorcy uzyskają ochronę prawną taką jak konsumenci, gdy – jak to określa ministerstwo – "czynność prawna nie ma dla przedsiębiorcy charakteru zawodowego". Co to znaczy? Np. mechanik samochodowy, któremu popsuła się drukarka, będzie miał takie samo prawo do reklamacji jak konsument, nawet jeśli wykorzystuje drukarkę w warsztacie i rozliczył jej zakup jako koszt prowadzonej działalności – tłumaczy resort przedsiębiorczości i technologii.
Podaje też przykład Francji, z którego wynika, że przedsiębiorca np. w razie zakupu od innej firmy jest objęty taką ochroną jak konsument, o ile przedmiot transakcji nie jest związany z jego główną działalnością gospodarczą. W polskich warunkach wymagałoby to naturalnie doprecyzowania.
Ministerstwo przekonuje, że takie rozwiązanie jak konsumenckie prawa dla biznesu to nic nadzwyczajnego. Według niego przepisy umożliwiające ochronę konsumencką w czynnościach prawnych zawieranych między przedsiębiorcami stosują np. Francja, Niemcy, Dania, Słowacja, Grecja i Włochy. W Polsce miałyby objąć – jak podaje resort – 2,7 mln osób zarejestrowanych w CEIDG.
Prawo do błędu
Projekt pakietu ustaw Przyjazne Prawo obejmuje również inne rozwiązania. Jednym z nich jest "prawo do błędu" dla firm z rejestru CEIDG.
Mianowicie w razie naruszenia przepisów związanych z działalnością gospodarczą, przedsiębiorca nie będzie podlegał karze, jeżeli stwierdzone naruszenie zostanie usunięte w wyznaczonym przez organ terminie. Nie uniknie jednak kary w razie kolejnych naruszeń lub gdy popełni poważne wykroczenie czy przestępstwo.
Wśród najważniejszych propozycji pakietu jest m.in. wydłużenie terminu rozliczenia VAT w imporcie. Propozycja ta polega na odejściu od restrykcyjnego terminu płatności podatku VAT od importu (10 dni od odprawy celnej albo od dnia wydania decyzji celnej) i powszechnym wprowadzeniu rozliczenia na zasadach ogólnych (co do zasady do 25. dnia następnego miesiąca, wraz z deklaracją VAT-7).
Pakiet Przyjazne Prawo to ponad 70 zmian. Celem jest stworzenie lepszych warunków do rozwoju mikro, małych i średnich firm – przekonuje minister Jadwiga Emilewicz.
Artykuł Konsumencka reklamacja dla firm coraz bliżej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Firmy uzyskają prawa konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zmianę zapisano w pakiecie ustaw „Przyjazne Prawo”, przygotowanym przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Poinformował o niej rzecznik MŚP, który zabiegał o rozszerzenie ochrony konsumenckiej na drobnych przedsiębiorców. "Właściciele małych firm będą mogli być spokojniejsi o prowadzenie działalności i ewentualną ochronę prawną przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi" – uzasadnia rzecznik MŚP Adam Abramowicz. Beneficjentów nowych przepisów będzie ok. 2,5 mln. Trafiły one do konsultacji. Nowe prawo może zostać uchwalone jeszcze w tym roku.
Artykuł Firmy uzyskają prawa konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nowe prawo wzmocni konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Uchwalone 30 maja br. przez Sejm przepisy mają na celu m.in.
lepszą niż dotąd ochronę konsumentów przed nieuczciwymi sprzedawcami. Dlatego
sklep będzie musiał dokładniej niż do tej pory informować klienta m.in.
o przysługujących mu prawach na różnych etapach czynności związanych
z zakupem oraz o kosztach. Ilość obowiązkowych informacji, jakie
muszą przekazać klientom sprzedawcy internetowi, wzrośnie z 6 do 21
(w przypadku placówek stacjonarnych lista jest nieco krótsza). Trzeba
będzie m.in. podać: główne cechy oferowanego towaru albo usługi (czyli np. na
stronie e-sklepu nie wystarczy umieszczenie marki i modelu sprzedawanego
laptopa, należy wyliczyć ważniejsze parametry sprzętu), całkowity koszt zakupu
(z wyszczególnieniem ceny przesyłki i ubezpieczenia), sposób
i termin zapłaty, dane przedsiębiorcy, w tym nazwę i numer
organu rejestrowego oraz kontakt do e-sklepu (adres, e-mail oraz numer telefonu
lub faksu, o ile jest dostępny), czas trwania umowy i sposób jej
wypowiedzenia. Sprzedawca musi umieścić w sklepie informację
o obowiązku dostarczenia towaru wolnego od wad. Ponadto trzeba przekazać
klientom informacje o ograniczeniach dostawy (np. „towar jest wysyłany
tylko na terytorium Polski”).
Bardzo ważne jest precyzyjne poinformowanie
o procedurze i prawach kupującego związanych z reklamacją,
a w przypadku sklepów internetowych – także o prawach,
obowiązkach, kosztach i procedurze odstąpienia od umowy zakupu. W obu
kwestiach nastąpią istotne zmiany – korzystne dla kupujących. Wymagane
nową ustawą informacje trzeba przekazać konsumentowi najpóźniej w chwili
wyrażenia przez niego chęci zakupu, a nie np. wtedy, gdy już zrobił
zakupy. Mogą się one znaleźć na stronie e-sklepu lub podstronach, do których
prowadzą odpowiednio opisane odsyłacze. Przy czym nie mogą one być ukryte,
a ich treść powinna być jasna i zrozumiała.
Do najważniejszych zmian w nowych przepisach należy
wydłużenie terminu, w którym klient może odstąpić od umowy zawartej na
odległość (np. w e-sklepie) lub poza lokalem przedsiębiorstwa. Będzie miał
na to 14 dni (obecnie 10). Ten czas liczy się od chwili otrzymania towaru przez
klienta, a nie od momentu zakupu.
W celu odstąpienia od
umowy w podanym terminie (co oznacza rezygnację z zakupu i zwrot
towaru do sklepu) konsument może złożyć przedsiębiorcy oświadczenie
w tej sprawie. Reseller powinien mu to ułatwić, umieszczając na stronie
e-sklepu wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy (schemat takiego
dokumentu znajduje się w załączniku do ustawy). Skorzystanie
z formularza nie jest jednak obowiązkowe – wystarczy, że nabywca
przekaże jednoznaczne oświadczenie w tej sprawie, np. e-mailem, faksem,
listem poleconym. Przedsiębiorca musi potwierdzić jego odbiór na trwałym
nośniku, tzn. umożliwiającym przechowanie wiadomości i dostęp do niej
(może to być e-mail, jak również dokument papierowy). Od chwili odstąpienia od
umowy konsument ma 14 dni na odesłanie towaru.
W razie odstąpienia od
umowy przez klienta przedsiębiorca musi oddać pieniądze za zwracany przedmiot
w ciągu 14 dni od otrzymania oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
Jeżeli jednak sprzedawca nie odbiera towaru osobiście, ma prawo poczekać ze
zwrotem należności, aż towar dotrze do sklepu lub klient prześle dowód wysyłki
– o ile ten ostatni dotrze wcześniej. Lepiej poczekać, aż towar
wróci, bo mając go w ręku, możemy sprawdzić, w jakim przyjechał
stanie. Jeżeli będzie uszkodzony lub zużyty, przedsiębiorca ma prawo domagać
się rekompensaty od nabywcy za zmniejszenie wartości rzeczy. Jeżeli jednak
konsument się na to nie zgadza, resellerowi pozostaje droga sądowa.
Po staremu jeszcze przez 2
lata
Zapisane
w nowej ustawie regulacje dotyczą przedmiotów i usług kupionych przez
konsumentów za co najmniej 50 zł. Do umów zawartych przed 25 grudnia br.
stosuje się dotychczasowe przepisy, m.in. 10-dniowy termin odstąpienia od umowy
oraz „stare” procedury reklamacyjne (co oznacza np., że przy pierwszej
reklamacji klient może domagać się tylko wymiany albo naprawy). W przypadku
2-letniej rękojmi sprzedawca będzie rozpatrywał reklamacje na poprzednich
zasadach niemal do końca 2016 r.
Najważniejsze zmiany
• Czas na odstąpienie przez konsumenta od umowy zawartej na
odległość wydłuży się z 10 do 14 dni.
• Sklep musi wyszczególnić dodatkowe płatności związane
z zakupem i uzyskać na nie zgodę klienta.
• Przy pierwszej reklamacji nabywca może od razu domagać
się odstąpienia od umowy albo obniżenia ceny.
• Przy drugiej reklamacji sprzedawca musi zgodzić się na
odstąpienie od umowy przez konsumenta, jeżeli wada jest istotna.
• Do roku po zakupie przyjmuje się, że reklamowana wada
istniała w chwili nabycia towaru przez konsumenta (obecnie – do
6 miesięcy).
• Przycisk potwierdzający złożenie zamówienia
w e-sklepie powinien być oznaczony napisem „zamówienie z obowiązkiem
zapłaty”.
Trzeba pamiętać, że
w sytuacji odstąpienia od umowy reseller musi zwrócić klientowi nie tylko
równowartość ceny zakupu, lecz także inne związane z nim płatności,
w tym koszt wysyłki towaru w jedną stronę (do konsumenta). W tym
wypadku należy uwzględnić standardową stawkę e-sklepu za dostarczenie produktu.
Jeżeli więc kupujący wybrał droższy sposób, np. wysyłkę priorytetową czy
kurierską, nie trzeba jej w pełni refundować. Konsument płaci natomiast
z własnej kieszeni za odesłanie towaru do sklepu.
Reseller nie może zapomnieć o precyzyjnym
poinformowaniu konsumenta o możliwości, procedurze i terminach
odstąpienia od umowy. Najbezpieczniej zastosować w tym celu wzór pouczenia
załączony do ustawy. Gdy stosownych informacji zabraknie, prawo działa na
korzyść konsumenta: np. jeżeli sklep nie zamieścił dokładnej informacji
o możliwości odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni, klient będzie miał
na to 1 rok od zakupu. W sytuacji gdy przedsiębiorca zapomni dodać,
że w razie zwrotu konsument pokrywa koszt odesłania towaru do sklepu,
klient ma prawo zażądać zwrotu także tej opłaty.
Inne zasady dotyczą m.in.
sprzedaży oprogramowania i płyt w zapieczętowanych opakowaniach.
Nabywca nie może odstąpić od umowy zakupu takiego przedmiotu, jeżeli już
otworzył pudełko. Z kolei gdy konsument kupił program w wersji
elektronicznej, nie może zrezygnować, gdy rozpoczęto już świadczenie usługi,
np. klient otrzymał zakupioną aplikację. Tak jak w innych przypadkach,
przedsiębiorca musi jednak poinformować nabywcę o jego prawach.
W przeciwnym razie może on odstąpić od umowy w ustawowym terminie,
nawet gdy już np. otrzymał zakupiony program. W przypadku sprzedaży treści
cyfrowych trzeba również podać informacje o kompatybilności
z oprogramowaniem i sprzętem.
Co już można zrobić
Niektóre informacje, wymagane nową ustawą, można zamieścić
i uzupełnić na stronie e-sklepu przed 25 grudnia. Są to:
– dokładne dane sprzedawcy,
–
szczegółowy opis produktów lub usług,
– wykaz kosztów i opłat związanych z zakupem,
– informacje o metodach płatności i terminie
zapłaty,
– formułę, że dostarczany towar jest wolny od wad.
Warto przygotować także zmiany w witrynie internetowej
sklepu:
– podstronę z informacją o krajach dostawy
i metodach płatności,
– opcje wyrażania zgody klienta na pobieranie opłat
dodatkowych,
– podsumowanie zamówienia (w tym wykaz kosztów
i całkowitą cenę) – na ostatniej stronie w procedurze zakupu,
– przycisk z nową nazwą „zamówienie z obowiązkiem
zapłaty”.
Źródło: Trusted Shops
Inną ważną nowością jest konieczność uzyskania zgody klienta
na dodatkowe opłaty związane z zakupem, np. na ubezpieczenie, zapakowanie.
Zgodnie z nowymi przepisami każdą należność poza ceną towaru albo usługi
trzeba wyodrębnić, tak aby konsument mógł je zatwierdzić osobno (np. klikając
w odpowiednie pole wyboru). Chodzi o to, że opcja akceptacji nie może
być ustawiona domyślnie przez e-sklep. Klient musi świadomie wyrazić ją sam
– gdy nie ma takiej możliwości, ma prawo domagać się zwrotu opłaty.
Informacje o łącznej cenie oraz o wybranych produktach
i usługach trzeba umieścić na stronie tuż przed przyciskiem złożenia
zamówienia. Zmieni się jego nazwa – nie można go już oznaczać napisem
w stylu „Zamów”, lecz „Zamówienie z obowiązkiem zapłaty” lub
równoważnym określeniem o identycznym znaczeniu (bezpieczniej jest
wprowadzić proponowaną w ustawie powyższą formułę). Koszt związany np.
z płatnością kartą, jak również telefonu na infolinię nie będzie mógł być
wyższy niż stawka, jaką płaci przedsiębiorca za te usługi.
Ustawa wprowadza do kodeksu cywilnego nowe regulacje
związane z reklamacją towaru. Przywrócono pojęcie „wady” (włączając do
niej obecnie używany termin „niezgodność z umową”). Jeżeli wada zostanie
stwierdzona w ciągu roku od zakupu (aktualnie – 6 miesięcy),
przyjmuje się, że istniała ona już w chwili nabycia towaru. W razie
sporu to sprzedawca musi udowodnić, że było inaczej, np. wada powstała
z winy klienta.
Sprzedawca odpowiada za
wady fizyczne i prawne sprzedanego przedmiotu. Reklamację będzie
można złożyć na podstawie rękojmi (przez 2 lata) i gwarancji
(jeżeli nie podano jej terminu, przyjmuje się, że są to 2 lata; obecnie
– 1 rok). Tak jak obecnie, niezależnie od uprawnień z gwarancji,
klient będzie mógł reklamować towar także w ramach rękojmi.
W przypadku reklamacji na podstawie gwarancji bieg terminu wykonania
uprawnień z tytułu rękojmi zostaje zawieszony.
Możliwość rekompensaty od
dostawcy
Sprzedawca,
który z powodu wady produktu i reklamacji klienta poniósł koszty (związane np.
z transportem uszkodzonego sprzętu czy jego wymianą), może domagać się
rekompensaty od dostawcy feralnego sprzętu, czyli np. od dystrybutora, ale
tylko wtedy, gdy reklamowana rzecz stała się wadliwa wskutek działania albo
zaniechania kontrahenta. Jeżeli dostawca nie zgodzi się na to żądanie,
resellerowi pozostaje droga prawna.
Julia Mandel
Do wejścia w
życie nowej ustawy o prawach konsumenta pozostało już mało czasu, ale
wiele zmian przedsiębiorcy zdążą wprowadzić do 25 grudnia. Po pierwsze
e-sprzedawca powinien przygotować wszystkie informacje, które zostały
wyszczególnione w nowych przepisach, tak aby były gotowe do umieszczenia
na stronie internetowej sklepu. Warto także rozpocząć prace nad modyfikacją
oprogramowania e-sklepu. Jeżeli przedsiębiorca ma mało czasu na wprowadzenie
wszystkich zmian, to w pierwszej kolejności powinien się skupić na tych
związanych z prawem do odstąpienia od umowy (należy zmienić zarówno treści
na stronie, jak i procedurę odstąpienia) i nowymi zasadami
reklamacji, gdyż mają one istotny wpływ na prowadzenie sprzedaży konsumenckiej.
Klienci uzyskali większe
uprawnienia w razie reklamacji również w stacjonarnych sklepach.
W ramach rękojmi nabywca może już przy pierwszej reklamacji domagać się
nie tylko naprawy i wymiany towaru (tak jest teraz), lecz także obniżenia
jego ceny albo odstąpienia od umowy, czyli zwrotu pieniędzy za wadliwy towar.
Reseller nie musi zgodzić na te dwie ostatnie opcje, jeżeli bez zwłoki wymieni
albo naprawi reklamowany towar, a taka procedura nie będzie niedogodna dla
konsumenta. Gdyby spełnienie żądania klienta (np. chce naprawy) było
niewykonalne albo wymagałoby nadmiernych – w stosunku do wartości
rzeczy – kosztów, sprzedawca może zaproponować inny sposób załatwienia
reklamacji, np. wymianę.
Według dotychczas
obowiązujących przepisów daną rzecz można było naprawiać wielokrotnie
w razie pojawienia się wady i reklamacji. W myśl nowych
przepisów również jest to możliwe, jednak w przypadku ponownej reklamacji
tego samego przedmiotu (który już był naprawiany albo wymieniany) sprzedawca
musi zgodzić się na obniżenie ceny, a na odstąpienie od umowy
– o ile klient ma takie życzenie – wtedy, gdy wada produktu jest
istotna. Niestety, nie sprecyzowano, co to znaczy. Według UOKiK trzeba wziąć
pod uwagę przeznaczenie i cel nabycia zakupionej rzeczy. Przykładowo,
jeśli komputera nie da się uruchomić, wówczas wada jest z pewnością
istotna… W każdym razie reseller nie musi godzić się na odstąpienie od
umowy z byle powodu. W przypadku sporu z klientem
– niezależnie od tego, czy przychodzi on z reklamacją dotyczącą wady
istotnej czy nieistotnej – sprawę może rozstrzygać sąd. Nie wolno zapominać,
że zgodnie z obowiązkami informacyjnymi sprzedawca musi podać na stronach
e-sklepu miejsce i sposób złożenia reklamacji oraz opisać procedurę.
Podaliśmy przykłady ważniejszych zmian. Ponieważ jest ich
więcej, warto zapoznać się całą ustawą. Pełny tekst znajdziecie na stronie
www.sejm.gov.pl.
Paweł Gruszecki
W dniu 25 grudnia sklepy internetowe muszą wprowadzić
wszystkie wymagane ustawą zmiany. Nie ma innej opcji. Jeżeli przedsiębiorcy
dotąd nie zrobili nic w tym kierunku, radzę na początek spisać wzór
oświadczenia o odstąpieniu od umowy według nowych zasad. E-sklep zdąży także
wprowadzić wymagane przez nowe prawo
informacje. Trzeba pamiętać, by każdą z nich zamieścić na wskazanym przez
ustawę etapie procesu zakupu. Nie wolno zapomnieć o nowym oznaczeniu przycisku,
za pomocą którego klient dokonuje zamówienia. Kolejną rzeczą, którą należy
potraktować priorytetowo, jest wprowadzenie możliwości wyrażania zgody przez
klienta na różne opłaty związane z zakupem i przesyłką.
Janusz Turczynowicz
Trudno jednoznacznie
stwierdzić, czy nowe przepisy będą korzystne czy też niekorzystne dla
sprzedawców. Duże znaczenie będzie miał sposób ich stosowania przez sądy, a
zwłaszcza przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W naszej ocenie ustawa
nie powinna utrudnić nam biznesu. Przede wszystkim precyzuje wiele kwestii,
które w aktualnym stanie prawnym nie były uregulowane ustawowo.
Przedsiębiorca bez profesjonalnej obsługi prawnej mógł łatwo popełnić błąd
w regulaminie sprzedaży przez Internet albo w procedurze sprzedaży. Konieczna
była bowiem znajomość regulacji pozaustawowych, np. rejestru klauzul niedozwolonych
UOKiK.
Artykuł Nowe prawo wzmocni konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Reklama dźwignią… rękojmi pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Ustawa porządkuje obowiązki informacyjne przedsiębiorcy wobec konsumentów, dotąd zawarte w obu uchylanych ustawach. Dodatkowo przesuwa ona moment obowiązkowego udzielenia informacji na czas poprzedzający zawarcie umowy. Chwila, w której konsument wyraża wolę związania się umową, jest ostatnią, w której przedsiębiorca powinien go w pełni poinformować m.in. o głównych cechach produktu lub usługi oraz swoich danych kontaktowych. Obowiązek dostarczenia wyczerpujących informacji przed zawarciem umowy jest szczególną nowością w zakresie handlu tradycyjnego.
Katalog wymaganych informacji został rozszerzony w przypadku umów zawieranych na odległość i poza lokalem przedsiębiorcy – czyli przez Internet, telefon, pocztę, podczas targów, festynów, w drodze akwizycji. Przy takich umowach problematyczny dla przedsiębiorców może być przepis wskazujący, że informacje przekazane konsumentowi przed zawarciem umowy (m.in. adres elektroniczny do kontaktu z przedsiębiorcą) stanowią integralną część umowy i mogą być zmieniane jedynie za wyraźnym porozumieniem stron. W przypadku zmian przedsiębiorca musi wyczerpująco poinformować o prawie do odstąpienia od umowy, które zostało wydłużone z 10 do 14 dni.
Poważne zmiany zostaną wprowadzone w zakresie odpowiedzialności sprzedawcy za produkt, i to niezależnie od sposobu sprzedaży. Odpowiedzialność za niezgodność towaru z umową została włączona do odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Zdaniem parlamentarzystów korzyścią dla handlu ma być to, że nie będzie potrzeby wyszczególniania odrębnych zasad odpowiedzialności w relacjach B2C oraz B2B.
Istotną zmianą dla przedsiębiorców w zakresie ich odpowiedzialności będzie wydłużenie domniemania istnienia niezgodności towaru z umową (według nowej regulacji – jego wady) z sześciu miesięcy aż do roku. Jednocześnie został zniesiony obowiązek zawiadomienia sprzedawcy przez konsumenta o wykrytej wadzie w terminie dwóch miesięcy od jej zauważenia. Oznacza to, że sprzedawcy odpowiadają za towar przez dwa lata od wydania przedmiotu sprzedaży (z wyjątkiem nieruchomości, w przypadku których wydłużono rękojmię do 5 lat). Jednak po pierwszym roku odpowiedzialności to konsument będzie musiał wykazać istnienie wady oraz to, że produkt uprzednio ją miał.
Modyfikacje rękojmi obejmą nie tylko handel z konsumentami – wskazane wydłużenie okresu rękojmi w przypadku nieruchomości dotyczy również sprzedaży między przedsiębiorcami. W tych relacjach zaostrzone zostały też wymogi dotyczące zawiadamiania sprzedawcy o wadzie, ponieważ kupujący utraci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał stosownie przedmiotu umowy i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie. W przypadku, gdy wada wyszła na jaw dopiero jakiś czas później, powinien zaś – pod rygorem utraty praw do rękojmi – zawiadomić sprzedawcę niezwłocznie po jej stwierdzeniu. Ciekawostką jest rozszerzenie tzw. komercjalnej gwarancji na ogół umów sprzedaży (zarówno B2B, jak i B2C). To znaczy, że ma stać się możliwe dochodzenie od sprzedawcy roszczeń z tytułu gwarancji, jeśli zawarł on stosowne zapewnienie w reklamie przekazanej w jakiejkolwiek formie.
Czas do wejścia w życie ustawy to ukłon w stronę biznesu. Dość długie, 6-miesięczne vacatio legis daje przedsiębiorcom szanse na dobre przygotowanie się do zmian. Oczywiście, o ile ten czas zostanie przez nich właściwie wykorzystany. Warto pamiętać, że skala modyfikacji, która czeka firmy, jest duża. Powinna bowiem objąć nie tylko regulaminy, ale też chociażby wygląd serwisów internetowych i funkcjonowanie mechanizmów zakupowych.
Artykuł Reklama dźwignią… rękojmi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nowe przepisy: nawet 3 lata na zgłoszenie reklamacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Pozostanie rękojmia
Według nowej ustawy nie będzie już „niezgodności towaru z umową”, pozostanie rękojmia. Do tej pory klient reklamując towar mógł domagać się jego naprawy albo wymiany na nowy. Dopiero, gdy okazała się ona niemożliwa lub jej koszty były nadmierne, sprzedawca był zobowiązany do zwrotu pieniędzy. Możliwe było też zatrzymanie produktu przez klienta, lecz wtedy sklep musiał wypłacić rekompensatę, stanowiącą część jego wartości. Teraz ma to się zmienić. Nowa ustawa pozwoli od razu żądać zwrotu pieniędzy.
– Sprzedawca będzie mógł zaproponować naprawę albo wymianę towaru na nowy tyko wtedy, gdy zrobi to niezwłocznie i nie narazi klienta na dodatkowe niedogodności. Co więcej, jeśli sytuacja powtórzy się po takiej naprawie, czyli klient ponownie złoży zasadną reklamację, sklep będzie musiał zwrócić kwotę zakupu w całości – wyjaśnia Rafał Stępniewski z RzetelnyRegulamin.pl.
Ponadto ustawa wydłuży czas na złożenie reklamacji. Do tej pory klient miał na to 2 miesiące od daty zauważenia wady towaru, po zmianach okres wyniesie rok. Ograniczenie to jednak nie obowiązuje, jeżeli konsument wykryje wadę przed upływem pierwszego roku od zakupu. Wówczas będzie mógł reklamować towar do końca okresu obowiązywania rękojmi. Zakładając, że zauważy on wadę w jej ostatnim dniu, odpowiedzialność sprzedawcy wydłuży się do 36 miesięcy. Bardzo korzystne dla klientów jest też wydłużenie okresu domniemania wady towaru, występującej w momencie jego sprzedaży. Do tej pory było to pół roku od zakupu. Po zmianach czas ten wyniesie rok. W razie sporu to sprzedawca będzie musiał udowodnić, że za usterkę odpowiada klient, np. poprzez niewłaściwe używanie sprzętu, a nie wynika ona z wadliwego wykonania towaru.
Rekompensata od dostawcy
W związku ze zmianami właściciele sklepów muszą ponosić dodatkowe koszty. W takiej sytuacji będą mogli domagać się rekompensat od dostawców wadliwego towaru – w okresie 6 miesięcy od daty poniesienia wydatków.
– Sklep będzie mógł odzyskać nie tylko wartość uszkodzonego przedmiotu, ale również koszty związane z obsługą reklamacji. Dostawcy nie będą mieli prawa wyłączyć swojej odpowiedzialności w umowie sprzedaży – tłumaczy Rafał Stępniewski. W praktyce za wady towarów zapłacą producenci lub ich polscy przedstawiciele. Ustawodawca zakłada, że zwiększenie ich odpowiedzialności za dostarczane wyroby powinno przełożyć się na ich wyższą jakość.
Według RzetelnyRegulamin.pl nowe przepisy wchodzą w życie w końcu br.
Artykuł Nowe przepisy: nawet 3 lata na zgłoszenie reklamacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Przybyło klauzul niedozwolonych pochodzi z serwisu CRN.
]]>W regulaminach należy także wystrzegać się formułek łączących akceptację zapisów regulaminu ze zgodą na otrzymywanie informacji handlowej (nr 5432 – czyli konsument zostaje postawiony w sytuacji, że musi zgodzić się na przesyłanie informacji, jeśli chce zaakceptować regulamin i tym samym mieć możliwość robienia zakupów w e-sklepie).
Inne dodane do rejestru UOKiK klauzule wskazują m.in. na to, że przedsiębiorca nie może unikać odpowiedzialności za funkcjonowanie poczty czy firmy kurierskiej, która dostarcza towar do klienta (za realizację zamówienia, przesłanie paczki w terminie itp.). Jeśli kurier zawali, klient ma prawo zwrócić się z roszczeniem do sprzedawcy, a nie do firmy przewozowej.
Według listy zabronionych klauzul reseller odpowiada także za błędy w opisach produktów podanych np. na stronie e-sklepu (nr 5443). Stosowanie w regulaminie paragrafów wyłączających tę odpowiedzialność jest zakazane.
Więcej informacji na stronie Trusted Shops.
Artykuł Przybyło klauzul niedozwolonych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Paczkomaty InPost dla Samsunga pochodzi z serwisu CRN.
]]>Paczkomaty InPost uruchomiły ostatnio także serwis szybkiezwroty.pl, który umożliwia klientom e-sklepów darmowy zwrot zakupionego towaru. Z firmą współpracuje w ten sposób kilkudziesięciu detalistów.
Integer zapowiada, że do końca 2013 r. będzie miał ok. 2750 paczkomatów w 18 krajach. Ich liczba ma wzrosnąć o kolejne 6 tys.
Artykuł Paczkomaty InPost dla Samsunga pochodzi z serwisu CRN.
]]>