Artykuł Znów jest gorzej z zatorami płatniczymi pochodzi z serwisu CRN.
]]>W niepewnych czasach narasta problem zatorów płatniczych. Już blisko 37 proc. przedsiębiorstw przyznaje, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy czekało na spływ płatności od kontrahentów ponad 60 dni po terminie – wynika z nowego badania „Skaner MŚP”. To o 7 pkt. proc. więcej niż w II kw. br.
Ekspert: będzie gorzej
Sytuacja jest zdecydowanie gorsza niż wiosną i trudno o optymizm na kolejne kwartały.
„Wszystko wskazuje na to, że nadszedł czas, kiedy to problemy przedsiębiorców będą się pogłębiać z powodu wojny i inflacji” – prognozuje Sławomir Grzelczak, prezes Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Częściej na opóźnienia w terminowym spływie należności skarżą się małe (zatrudniające 10-49 osób) i średnie firmy (50-249).
Co gorsza, co piąty przedstawiciel mikro, małych i średnich firm, który miał przeterminowane należności w ostatnim kwartale, niezależnie czy to 30, czy 60 dni po terminie, potwierdza, że z tego powodu sam też zalegał z płatnościami.
W sumie zaległości firm, widniejących w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wyniosły na koniec czerwca br. ponad 38,2 mld zł. Rośnie więc znaczenie sprawdzania potencjalnych kontrahentów.
Skala problemu z płatnościami zbliża się do poziomu z początku 2021 r., kiedy to przedsiębiorców przygniatały konsekwencje pandemii.
Najbardziej problematyczne branże
Na czele sektorów z największymi kłopotami z zatorami płatniczymi jest handel, gdzie o opóźnieniach przekraczających 60 dni w ostatnich 6 miesiącacach mówi już 51 proc. przedsiębiorców (wzrost o 7 pkt. proc. względem II kw.).
Jednak w przemyśle nastąpił największy wzrost odsetka przedsiębiorców skarżących się na opóźnienia, bo o 11 pkt. proc. – do 40 proc.
Kolejną branżą, w której kłopoty narastają, jest transport – wzrost o 9 pkt. proc. – do 37 proc.
Szybciej ścigają dłużników
O 13 pkt. proc. wobec II kw. zwiększył się odsetek przedsiębiorców, którzy twierdzą, że natychmiast reagują na opóźnienia, nie czekają długo i szybciej ściągają należności (z 8 do 21 proc.). Coraz większego znaczenia nabiera weryfikacja potencjalnego kontrahenta – wzrost o 12 pkt. proc. (z 8 do 20 proc.) oraz rozmowa z klientem – wzrost z 23 do 35 proc.
Inne metody radzenia sobie z opóźnieniami są już na dalszym planie, ale na pewno wyraźnie widać coraz większe nastawienie na prewencję.
————————–
Badanie „Skaner MŚP” przeprowadzono wśród 500 mikro, małych i średnich przedsiębiorstw w sierpniu br.
Artykuł Znów jest gorzej z zatorami płatniczymi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Lista dłużników w Internecie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Lista obejmie dłużników z prawomocnie potwierdzonymi zaległościami na kwotę co najmniej 5 tys. zł, które podlegają egzekucji. W wykazie znajdą się przede wszystkim dane o zaległościach wobec Skarbu Państwa. W przypadku jednostek samorządu ujawnianie informacji o długach nie będzie obowiązkowe – zdecydują o tym samodzielnie poszczególne urzędy. Dłużnik będzie miał prawo do wniesienia sprzeciwu, co zostanie odnotowane w rejestrze.
Celem uruchomienia rejestru jest ułatwienie dochodzenia wierzytelności przez przedsiębiorstwa. Ponadto zawieszenie w Internecie informacji o dłużnikach ma ich skłonić do zapłaty. Według Ministerstwa Finansów suma zaległości wobec organów skarbowych na koniec sierpnia br. wynosiła 98,1 mln zł.
Źródło: PAP
Artykuł Lista dłużników w Internecie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł „Czarna lista” dłużników coraz bliżej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Rejestr Dłużników Należności Publicznoprawnych będzie pełniejszy niż spis dłużników niewypłacalnych w Krajowym Rejestrze Sądowym, który zawiera informacje o podmiotach, wobec których egzekucja jest już bezskuteczna.
Mimo że rejestr będzie publiczny, ma zostać zapewniona ochrona prywatności. Dlatego lista będzie dostępna dopiero po zalogowaniu się do portalu podatkowego. Dzięki temu każde sprawdzenie zostanie zarejestrowane (kto, kiedy i co przeglądał). Firmy i osoby będzie można wyszukiwać po numerach PESEL, NIP albo REGON. Informacje o osobie fizycznej, która nie prowadzi działalności gospodarczej, będą dostępne tylko na jej pisemne upoważnienie.
Według ministerstwa spis opublikowany w Internecie ma zmobilizować obywateli i firmy do regulowania należności, co z kolei zwiększyłoby wpływy i odciążyło organy państwa. Ministerstwo zakłada, że dzięki upublicznieniu czarnej listy będzie mniej egzekucji administracyjnych. Rejestr ma też pomóc przedsiębiorcom – dzięki niemu zdaniem resortu łatwiej będzie zweryfikować wiarygodność konkretnych firm.
Konfederacja Lewiatan, uważa, że projekt zawiera wiele korzystnych regulacji. Wątpliwości budzi natomiast propozycja ujawniania niedokładnej wielkości zadłużenia – otóż ma ona być ujęta w przedziałach kwotowych. Zdaniem organizacji rozwiązanie jest niekorzystne dla przedsiębiorców, którzy oceniają wiarygodność kontrahenta, bo w wielu wypadkach informacja o zadłużeniu musi być precyzyjna.
Artykuł „Czarna lista” dłużników coraz bliżej pochodzi z serwisu CRN.
]]>