Artykuł Wideokonferencja dla każdej firmy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dla zapewnienia takich warunków ważna jest przepustowość łącza internetowego, ale nie tylko. Parametrem, na który klienci rzadko zwracają uwagę, jest opóźnienie w transmisji danych. Podczas pomiarów szybkości łącza, wykonywanych z wykorzystaniem takich witryn jak Speedtest.net, domyślnie dobierany jest testowy serwer, który gwarantuje najszybsze połączenie (ma to na celu sprawdzenie parametrów usługi zagwarantowanych przez dostawcę Internetu). Gdy jednak wybierzemy serwer z drugiej półkuli, po wynikach szybko można zorientować się, czy będzie zapewniony odpowiednio wysoki komfort cyfrowej komunikacji.
Zresztą problem ten nie dotyczy tylko wideokonferencji. Natrafiono na niego już dawno, gdy popularne stały się usługi zdalnego dostępu do pulpitu – konieczne było zmniejszanie palety kolorów do 16, a o komforcie pracy nie było mowy. Duże wyzwanie stanowiło też zapewnienie sprawnej pracy z wirtualnymi aplikacjami i desktopami. Nawet Mark Templeton, były wieloletni prezes Citriksa, który w 2007 r. dokonał zakupu firmy Xen oferującej wirtualizatory serwerów i desktopów, po pewnym czasie przyznał, że korzystanie z wirtualnych desktopów przez Internet to jak „jedzenie masła orzechowego przez słomkę”.
Andrzej Groszek, Chief Cloud Strategy Officer, Infonet Projekt
W kontekście doboru narzędzi do zdalnej współpracy i komunikacji klienci dzielą się na dwie grupy – tych, których pracownicy od czasu do czasu wypełniają swoje obowiązki poza biurem, oraz tych, którzy podjęli świadomą decyzję, że pewna grupa osób będzie wykonywała telepracę. Pierwsi najczęściej korzystają z łatwo dostępnych narzędzi, np. wbudowanej w laptop kamery lub usługi Skype. Drugim natomiast warto zaproponować bardziej zaawansowane systemy do bezpiecznego dzielenia się dokumentami (bądź innymi zasobami) czy wideokonferencyjne, zintegrowane z aplikacjami używanymi w firmie.
– Na szczęście obecnie jakość łączy jest już na tyle wysoka, że takie czynniki jak ich stabilność, przepustowość czy opóźnienia nie utrudniają zdalnego dostępu do zasobów IT. Zostały opracowane specjalne protokoły transmisji danych, które optymalizują cały proces, zapewniając wysoki komfort pracy – mówi Sebastian Kisiel, Senior Sales Engineer w Citriksie.
Wideokonferencje należą do elementów dziedziny określanej jako zintegrowana komunikacja i praca grupowa (Unified Communications & Collaboration) obok tradycyjnej telefonii (realizowanej oczywiście na cyfrowych łączach IP), komunikacji tekstowej (Messenger) oraz wszelkiego typu systemów współużytkowania dokumentów. UCC łączy te narzędzia w jedną zintegrowaną platformę, dzięki której użytkownik łatwo nawiązuje kontakt ze współpracownikami, partnerami czy klientami.
Przez pierwsze lata naturalnym odbiorcą rozwiązań UCC były duże firmy, gdyż cena urządzeń potrzebnych do takiej komunikacji (np. centralki telefonii IP) była wysoka. Dzisiaj, dzięki chmurze, koszty spadły niemal do zera, a na rynek co roku wchodzą nowi usługodawcy, którzy biorą na siebie odpowiedzialność za utrzymanie infrastruktury UCC, której użytkownicy opłacają tylko abonament.
Wyniki badań analityków nie pozostawiają wątpliwości: w najbliższym czasie wideokonferencje będą przynosiły największy dochód ze wszystkich rodzajów rozwiązań składających się na UCC. Wiąże się to przede wszystkim z coraz powszechniejszym wykorzystywaniem tego medium komunikacyjnego do rozmów prywatnych. Biznesowe zastosowanie wideokonferencji wymaga spełnienia pewnych warunków, dzięki którym na sprzedaży tych systemów można dodatkowo zarobić.
Dużą rolę mają tu do odegrania firmy integratorskie. Ich zadaniem jest nie tylko dostarczenie, wdrożenie i skonfigurowanie sprzętu, ale także wydzielenie podsieci dla połączeń wideo i nadanie im odpowiedniego priorytetu przy transmisji internetowej, co zapewni komfort przekazu. Na szczęście nie jest już konieczne stosowanie oddzielnego, sztywnego łącza między rozmówcami. Wymagane jest tylko tam, gdzie w grę wchodzą kwestie bezpieczeństwa, np. w szpitalach do prowadzenia transmisji między salą operacyjną podczas zabiegu a drugą placówką, w której zebrał się zespół konsultantów.
Cezary Mąka
Product Specialist, Ricoh
Partnerzy, którzy zamierzają rozpocząć sprzedaż systemów wideokonferencyjnych dla małych i średnich firm, ale nie chcą poświęcać zbyt wiele czasu na specjalizację, powinni zainteresować się rozwiązaniami wykorzystującymi chmurę jako środowisko zarządzające systemem wirtualnych spotkań. W ten sposób mogą zarobić na konsultacjach, sprzedaży sprzętu wideokonferencyjnego, szkoleniach dla klientów oraz uzyskać prowizję od firmy świadczącej usługi chmurowe. Oczywiście mogą też liczyć na pomoc dostawcy, którego przedstawiciele wesprą go podczas prezentacji u klienta czy w realizacji bardziej skomplikowanych projektów.
Spadek cen ułatwia też zadanie integratorom, bo nie muszą przedstawiać skrupulatnie obliczonego zwrotu z inwestycji.
– Dotychczas nie spotkałem się z sytuacją, w której klienci uzasadnialiby korzyści z inwestowania w system wideokonferencyjny obliczeniami ROI. W przypadku działalności na dużą skalę, kiedy menedżerowie często podróżują, a firma ma wiele oddziałów, rzeczywiście można zanotować oszczędności finansowe. Ale obecnie chyba częściej przyczyną korzystania z wideokonferencji jest chęć oszczędzenia czasu oraz aktywnego wykorzystania nowych technologii – przyznaje Wojciech Kotkiewicz, Systems Engineer Manager w ABC Dacie.
W dostarczaniu profesjonalnych narzędzi do komunikacji z wykorzystaniem połączeń wideo wyspecjalizowało się kilku producentów. W 2016 r. Gartner w magicznym kwadrancie wyróżnił jako liderów tego rynku Cisco, Polycom i Vidyo, a jako wizjonera wskazał firmę Lifesize. Rosnąca konkurencja przyczyniła się do spadku cen rozwiązań wideokonferencyjnych. Z kolei wzrost przepustowości i stabilności łączy internetowych wpływa na zmianę postrzegania tych systemów. Nie są już uważane za ekstrawaganckie, lecz za narzędzie podniesienia kultury biznesowej przedsiębiorstwa.
Coraz większa wydajność łączy internetowych oraz pojawiające się jak grzyby po deszczu wspomniane już usługi chmurowe spopularyzowały wykorzystanie cyfrowych usług telekomunikacyjnych. Gdzie jest tu jednak biznes dla resellerów i integratorów, skoro większość dostawców usług chmurowych bezpośrednio współpracuje z użytkownikami końcowymi?
Zdania są podzielone. Z jednej strony faktem jest, że współpraca z pominięciem kanału dystrybucyjnego stanowi 80–90 proc. obrotu dostawców takich usług. Ale widać powolną zmianę tego modelu. Dostawcy usług chętnie dzielą się zyskiem z partnerami, którzy są w stanie przyprowadzić kolejnych klientów, a oprócz tego są świadomi tego co kupują, więc minimalizowane jest ryzyko wystąpienia problemów. Klienci są zainteresowani (im więksi tym bardziej), aby usługi IT były dostarczane przez jak najmniejszą liczbę podmiotów, co zapobiegnie rozmyciu odpowiedzialności. Szczególnie, że cena usługi kupionej w chmurze będzie dla nich taka sama – po prostu mniej zarobi dostawca, bo będzie musiał podzielić się zyskiem z resellerem.
Na rynku jest spora grupa klientów, którzy mają do czynienia z wideokonferencjami od kilkunastu lat i w tym czasie korzystali z kilku generacji rozwiązań. Oni już dawno temu przeszli przez etap „żeby to działało, żeby kogoś słyszeć lub widzieć…”. Obecnie najważniejsze dla nich są funkcje związane z integracją systemu wideokonferencyjnego z resztą środowiska ich pracy – aplikacjami, systemami planowania spotkań, Outlookiem, Skype’em itd. Równie ważna jest możliwość nieskomplikowanej technicznie pracy nad treścią dokumentów lub materiałów multimedialnych w czasie wideokonferencji.
Resellerom model ten też przyniesie korzyści, bo dzięki szerokiej dostępności usług w chmurze łatwo wzbogacą swoją ofertę o usługi, których nigdy nie zaczęliby świadczyć samodzielnie ze względu na brak doświadczenia i barierę finansową związaną z koniecznością budowy infrastruktury. Teoretycznie najmniejsze pole do popisu mają dystrybutorzy, ale oni też szukają swojej niszy, niektórzy z powodzeniem. Zagraniczni dostawcy usług często są zainteresowani współpracą z lokalnym podmiotem, który zadba o zgodność usługi z obowiązującym w naszym kraju prawem, opracuje polskojęzyczny interfejs, wystawi fakturę w złotych i weźmie na siebie ryzyko kursowe.
Korzyści klientów, płynące ze stosowania modelu chmurowego, są bezdyskusyjne: nie muszą inwestować we własną infrastrukturę ani tworzyć skomplikowanych strategii jej implementacji. Dzięki temu cykl sprzedaży rozwiązania do komunikacji z wykorzystaniem połączeń wideo jest zdecydowanie krótszy. Klient nie ryzykuje też, że kupiony przez niego system szybko się zestarzeje, bo model abonamentowy gwarantuje, iż do dyspozycji użytkowników zawsze będą najnowsze funkcje.
A przy obecnej konkurencji na rynku nikt nie powinien się martwić brakiem innowacyjnych funkcji, gdyż tylko ludzka wyobraźnia ogranicza liczbę zastosowań komunikacji wideo. Ogromne nadzieje pokłada w niej branża medyczna. I nie chodzi tylko o możliwość nieskrępowanej, poufnej rozmowy lekarza z pacjentem, ale także o np. telekonsultacje, podczas których przez cyfrowe łącza będą przesyłane wyniki badań rentgenowskich, USG czy rezonansu magnetycznego. W Holandii przeprowadzono pierwszą na świecie wideotransmisję w trójwymiarze, dzięki której zaprezentowano przebieg operacji ucha. Takie medium komunikacyjne może być też wybawieniem dla osób niesłyszących. Otóż dzięki wideokioskom zainstalowanym np. na dworcach czy innych obiektach użyteczności publicznej, tego typu odbiorcy mogą skontaktować się z posługującymi się językiem migowym konsultantami z centrali operatora danego obiektu.
Kolejnym kamieniem milowym w tej dziedzinie – de facto wprowadzającym nas w klimaty znane ze Star Treka – są wideokonferencje z wykorzystaniem holografii. Choć przeprowadzono już pierwsze udane eksperymenty, na popularyzację tej techniki wyświetlania rozmówców przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Artykuł Wideokonferencja dla każdej firmy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Komunikacja i praca grupowa – integrowanie starego z nowym pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wciąż najważniejszą metodą komunikacji pozostaje rozmowa przez telefon, bez wątpienia najszybszy sposób kontaktu. Zaraz za telefonem jest e-mail. Poczta elektroniczna z pewnością szybko nie straci na znaczeniu, ale na terytorium, które dotąd było zarezerwowane dla serwerów pocztowych, szybko wchodzą nowe narzędzia. Coraz powszechniej wykorzystuje się w firmach komunikatory, które jeszcze kilka lat temu były postrzegane w biznesie raczej jako „gadżet”, a nie potężne narzędzie ułatwiające współpracę.
– Wykorzystanie rozwiązań typu instant messaging gwałtownie rośnie, a dodatkowe funkcje komunikatorów sprawiają, że stają się one szybkim i wszechstronnym sposobem porozumiewania się nie tylko wewnątrz firmy, ale również na zewnątrz, a więc z klientami, dostawcami i partnerami – mówi Arkadiusz Rosiak, Business Line Manager – Converged Communications w Dimension Data.
Okazuje się jednak, że wiele firm nie nadąża za tym trendem i pracownicy zaczynają sami „uzbrajać” się w tego typu narzędzia, korzystając z aplikacji klasy konsumenckiej. Zapotrzebowanie na nowe rozwiązania, łączące wiele różnych sposobów pracy i komunikacji, jest spore, a ożywienie na rynku wynika z potrzeb nowego pokolenia pracowników, którzy preferują zupełnie inne sposoby kontaktu niż starsi koledzy. W rezultacie do grona tradycyjnych producentów rozwiązań komunikacyjnych dołączają nowi gracze.
Wykorzystanie aplikacji konsumenckich jest związane przede wszystkim z szybko rosnącą popularnością mediów społecznościowych. Producenci dostrzegli szansę w dostosowywaniu funkcjonalności i elastyczności portali społecznościowych do potrzeb użytkowników biznesowych. Powstała więc nowa rodzina narzędzi, która swój początek miała w portalach konsumenckich. Rozwijają się one dwutorowo. Tradycyjni producenci rozwiązań komunikacyjnych, np. Microsoft czy Cisco, wzbogacają narzędzia klasy biznesowej o możliwość współpracy i wymiany informacji sposobem znanym z mediów społecznościowych. Równolegle działają dostawcy rozwiązań konsumenckich, tacy jak Facebook, którzy na bazie swoich rozwiązań tworzą produkty dla biznesu.
Wiedza o tym, dlaczego użytkownicy korzystają z narzędzi klasy konsumenckiej, jest niezmiernie ważną wskazówką zarówno dla działów IT w przedsiębiorstwach, jak i dla integratorów wdrażających rozwiązania UCC. Z badania Connected Enterprise Report 2016 firmy Dimension Data wynika, że najczęstszym powodem jest „znajomość aplikacji konsumenckich”, zaś na drugim miejscu znalazła się odpowiedź: „konieczność współpracy z osobami spoza firmy”. Trzecim z kolei powodem okazała się „łatwość korzystania” z takich urządzeń.
Badania wykazały, że aż w połowie firm narzędzia konsumenckie są stosowane przez użytkowników bez akceptacji, a często także bez wiedzy działów IT. Okazuje się również, że jedynie jedno na dziesięć przedsiębiorstw aktywnie blokuje wykorzystywanie tego typu aplikacji. Ciekawym odkryciem raportu jest fakt, że aż 81 proc. użytkowników posługuje się konsumenckimi rozwiązaniami do przesyłania plików.
Milenialsi stawiają na wideo
Z badań przeprowadzonych w tym roku przez Microsoft wśród przedstawicieli małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce wynika, że najskuteczniejszą formą komunikacji w firmie pozostaje „wielka trójka”: rozmowa telefoniczna, e-mail oraz spotkanie bezpośrednie. Te formy komunikacji wskazało aż 60 proc. respondentów. Wideokonferencje prowadzi ok. 12 proc. uczestników badania, a możliwość wykorzystania narzędzi społecznościowych typu Yammer, Slack czy Skype była ważna dla 8 proc.
Firma analityczna Redshift Research podkreśla rosnącą popularność narzędzi wideo, głównie wśród młodszego pokolenia pracowników. Jej badania pokazują, że 87 proc. „milenialsów” wolałoby pracować w środowisku, gdzie istnieje możliwość transmisji obrazu. Co więcej, mają oni przekonanie, że to skuteczniejsza forma dotarcia niż pozostałe narzędzia. Można się zatem spodziewać zwiększonego zainteresowania wirtualnymi spotkaniami wideo, które upowszechnią się wraz z umacnianiem się pozycji zawodowej młodszej generacji pracowników. Z obserwacji Microsoftu wynika ponadto, że dla polskich firm, w których styl pracy zmienia się na bardziej mobilny, zintegrowane platformy do komunikacji stają się biznesową koniecznością.
Pracownicy zbyt mało wiedzą o dostępnych rozwiązaniach biznesowych. Ich szkoleniem w tym zakresie powinny zająć się działy IT (wyedukowane z kolei przez integratorów). Jednocześnie użytkownikom brakuje wiedzy o zagrożeniach związanych z wykorzystywaniem rozwiązań, które nie zostały zatwierdzone przez dział IT. Ich użycie to nie tylko sprawa bezpieczeństwa, ale także np. niekontrolowanego użytkowania łączy internetowych. Gdy bowiem pracownicy wykorzystują konsumencką przestrzeń dyskową w chmurze, zużywają na przesyłanie plików pasmo potrzebne choćby na wideokonferencje.
A wideokonferencje dość szybko zdobyły popularność. Chociaż nie są podstawowym narzędziem komunikacyjnym, korzyści, jakie przynoszą, powodują, że firmy chętnie w nie inwestują. I nie dotyczy to wyłącznie dużych przedsiębiorstw. Przede wszystkim w tym przypadku łatwo wykazać zwrot z inwestycji, a więc oszczędności na kosztach podróży. Nie mówiąc o tym, że systemy wideokonferencyjne są coraz bardziej dopracowane technicznie, a jakość produktów zachęca do ich stosowania. Dlatego nawet mniejsze firmy coraz częściej kupują terminale wideokonferencyjne, żeby współpracować ze swoimi klientami, dostawcami i partnerami.
Prowadzenie spotkania na odległość przy użyciu rozwiązań UCC to także możliwość szkolenia nowych pracowników i prezentacji produktów. Platformy zintegrowanej komunikacji dają szansę organizacji spotkań na dużą skalę, takich jak seminaria. Wówczas można zapewnić transmisję w Internecie nawet dla 10 tys. uczestników.
Rośnie także zainteresowanie rozwiązaniami, które zawierają nowoczesne funkcje Contact Center, takie jak identyfikacja dzwoniącego (w ramach systemu CRM) czy komunikacja z social media. Nowe systemy tego typu zapewniają ponadto zaawansowaną analitykę biznesową i raportowanie. Coraz częściej klienci chcą integrować rozwiązania UCC ze swoim firmowym środowiskiem internetowym.
– Przedsiębiorstwo może umieścić na stronie internetowej przycisk „zadzwoń do mnie” lub „napisz do mnie na czacie”, a konsultant infolinii przechwyci to połączenie na komunikatorze. Takie rozwiązanie wprowadzono chociażby w ZUS-ie – mówi Magdalena Olek z polskiego oddziału Microsoftu.
Arkadiusz Rosiak
Ponieważ „środek ciężkości” w podejmowaniu decyzji i finansowaniu nowych narzędzi komunikacyjnych przesuwa się z działów IT do działów biznesowych, coraz częściej tematem rozmów integratorów z klientami muszą być korzyści biznesowe i użyteczność, a w znacznie mniejszym stopniu funkcjonalność i technologie. Także działy IT muszą zmienić podejście do wyboru i zakupu rozwiązań komunikacyjnych, wprowadzając model współpracy z „wewnętrznym klientem”, jakim są użytkownicy tych systemów.
Rola sprzedawcy rozwiązań komunikacyjnych przez lata ewoluowała od dostawcy urządzeń PBX do integratora narzędzi zunifikowanej komunikacji i pracy grupowej. Nie są one jedną aplikacją, ale rozwiązaniem składającym się różnych komponentów i produktów, które trzeba zintegrować – zarówno ze sobą, jak i z wykorzystywanymi w firmie systemami. Tylko wtedy przedsiębiorstwo będzie miało z nich dużą korzyść.
Rozwiązanie UCC może składać się z takich elementów, jak serwer zunifikowanej komunikacji, platforma konferencyjna, komunikator, oprogramowanie desktopowe, mobilne itp. Wszystkie będą potrzebować powiązania z siecią, zasobami wewnętrznymi i usługami operatorskimi. By skutecznie połączyć ze sobą sprzęt, oprogramowanie i elementy sieciowe, czasem w wielu odległych od siebie miejscach, potrzeba bardzo dobrej współpracy z klientem, a także wiedzy i umiejętności. Kompetencje są szczególnie ważne, bo rynek zunifikowanej komunikacji jest bardzo dynamiczny.
Do grona producentów tradycyjnie związanych z branżą telekomunikacyjną dochodzą nowi gracze, z zupełnie innymi doświadczeniami, tacy jak Facebook, Google czy mało jeszcze znany w Polsce – Slack. Wprowadzane są też nowe modele usługowe, co najczęściej wiąże się ze świadczeniem usług w chmurze. Szczególnie wyraźnie widoczny jest rozwój aplikacji i usług pracy grupowej – zarówno w ofertach nowy dostawców, jak i dotychczasowych liderów rynku.
Dlatego do sukcesu integratora w najbliższej przyszłości będzie przyczyniać się umiejętność integrowania narzędzi pochodzących od różnych producentów. Przedsiębiorcy są coraz bardziej zainteresowani pełnymi rozwiązaniami zunifikowanej komunikacji, a nie jedynie pojedynczymi narzędziami. Widzą korzyści wynikające z korzystania z kilku sposobów porozumiewania, np. przez łączenie telefonu z systemami wideokonferencyjnymi lub komunikatorami oraz prostego i szybkiego przechodzenia z jednego sposobu komunikacji do drugiego. Naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzą także producenci, którzy nie tylko rozwijają i poszerzają ofertę własnych produktów, ale umożliwiają także ich współpracę z rozwiązaniami konkurencyjnych firm.
Systemy do komunikacji w biznesie stają się coraz bardziej wyrafinowane, więc resellerzy w tej branży nie mogą ograniczać się do sprzedaży pudełek z gotowymi rozwiązaniami. Ponieważ to rozumieją, coraz częściej starają się tworzyć relacje z klientami polegające na doradztwie. Chcą być uważani za zaufanych partnerów, którzy – zanim przejdą do rozmów o produktach i technologiach – poznają dokładnie potrzeby firmy, jej cele oraz uwarunkowania biznesowe i w tym kontekście wyzwania komunikacyjne. W rezultacie potrafią dobrać rozwiązanie najbardziej optymalne dla klienta i podjąć z nim długoterminową współpracę.
Artykuł Komunikacja i praca grupowa – integrowanie starego z nowym pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Komunikacja i praca grupowa – nowe możliwości od Ricoh pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według wyników badań „Praca w przyszłości”, zrealizowanych dla Ricoh przez Economist Intelligence Unit, w perspektywie 10–15 lat 8-godzinny tryb pracy będzie ewoluował w kierunku bardziej elastycznych form, a obowiązki służbowe w coraz większym zakresie będą realizowane poza biurem. Wymaga to stworzenia odpowiedniego środowiska gwarantującego bezpieczne i wygodne komunikowanie się oraz wymianę informacji. Rozwiązania służące do tego celu zapewnia firma Ricoh.
Tablice interaktywne zapewniają bardzo precyzyjne odwzorowanie nanoszonych notatek – najcieńsza rysowana kreska może mieć grubość 0,2 mm, a stworzone lub wyświetlane obiekty można przenosić lub usuwać. Zmiany mogą być wprowadzane równolegle na ośmiu tablicach połączonych ze sobą w ramach sieci LAN. Zrzut ekranu może zostać przesłany na wybrany adres e-mail, zapisany na wbudowanym w tablicy dysku twardym (plik jest chroniony hasłem) bądź wydrukowany. Wszystkie przesyłane pliki są również szyfrowane.
Rozwiązania te zapewniają wysoką rozdzielczość obrazu (tryb Full HD) i są kompatybilne z szeroką gamą urządzeń – notebookami, tabletami czy smartfonami. Wyposażono je również w funkcję Picture-in-Picture umożliwiającą podłączenie systemu do wideokonferencji i wyświetlenie obrazu w osobnym oknie na tablicy. Dzięki wbudowanemu oprogramowaniu OCR tablica „rozpoznaje” pismo odręczne również w języku polskim. Po podłączeniu notebooka do tablicy istnieje możliwość edycji wyświetlonych plików (Word, Excel).
Systemy do wideokonferencji (UCS) firmy Ricoh gwarantują wysoką jakość obrazu i dźwięku. Co istotne, podczas połączenia umożliwiają wygodne współużytkowanie dokumentów i prezentacji. Dzięki szyfrowaniu chronią przesyłane dane oraz zapewniają prowadzenie wspólnego wirtualnego spotkania dla szerokiego grona uczestników.
W ramach jednej wideokonferencji realizowanej za pośrednictwem produktów Ricoh uczestnicy mogą łączyć się z 20 różnych miejsc i udostępniać wybrane pliki z komputera (np. omawianą prezentację). Systemy do wideokonferencji Ricoh są kompatybilne z urządzeniami przenośnymi (notebook, smartfon, iPad, iPhone, tablet). W zależności od potrzeb można do nich podłączyć dodatkowe głośniki, mikrofon, projektor czy ekran.
Projektory Ricoh zapewniają nie tylko wysoką jakość obrazu, ale również udostępniają szereg dodatkowych funkcji. Takich, które podnoszą atrakcyjność prezentacji oraz sprawiają, że jest ona interaktywna. Model PJ WX4141NI wyposażono we wbudowaną tablicę interaktywną. Dzięki tej funkcji możliwe jest nanoszenie notatek na wyświetlanym obrazie i zapisanie go na komputerze. Urządzenie jest w stanie wyświetlać obraz o przekątnej do 80 cali z odległości niespełna 25 cm od ściany. Dodatkowo niska waga (tylko 3 kg) sprawia, że projektor można wygodnie przewozić.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Ricoh.
Artykuł Komunikacja i praca grupowa – nowe możliwości od Ricoh pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Jak zarobić na systemach współpracy? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Prowadzone na świecie analizy jasno pokazują, że rynek usług telekomunikacyjnych przez ostatnich kilkanaście lat znacznie zmienił swoje oblicze. Widać to chociażby po fakcie, że na świecie jest zainstalowanych prawie 700 mln stacjonarnych łączy internetowych, podczas gdy z mobilnej łączności z siecią korzystało w 2013 r. ponad dwa miliardy ludzi. Jest to kolejny dowód wskazujący na szybko rosnące oczekiwania użytkowników, którzy dostęp do nowoczesnych narzędzi komunikacyjnych chcą mieć zawsze i wszędzie.
Telefonia IP podobnie jest postrzegana także na polskim rynku. Według raportu firmy PMR „Usługi telekomunikacyjne dla segmentu biznesowego i operatorskiego w Polsce 2013. Prognozy rozwoju na lata 2014–2017” liczba linii VoIP w segmencie biznesowym w Polsce w ciągu ostatnich lat nieprzerwanie rośnie. Początkowo rozwój dotyczył głównie segmentu dużych firm, teraz jednak operatorzy – szukając nowych klientów – kładą większy nacisk na sektor MSP. Rynek rozwija się w szybkim tempie, od kilku lat roczny poziom wzrostu jest dwucyfrowy. Na koniec 2013 r. liczba linii VoIP przekroczyła już pół miliona.
Coraz powszechniejsze korzystanie z sieci komputerowych przez polskie firmy umożliwia operatorom i ich partnerom oferowanie usług dodatkowych, głównie dotyczących właśnie ujednoliconej komunikacji. W modelu tym operator współpracuje z partnerem, a klient uzyskuje całościowy pakiet usług biznesowych. Jak dowodzą analitycy z PMR, dla operatora oznacza to związanie klienta swoimi usługami oraz podniesienie średnich przychodów. Z kolei partner uzyskuje nowy kanał sprzedaży oferowanego rozwiązania UC oraz dociera do szerszej bazy klientów.
Polskie firmy coraz bardziej sceptycznie podchodzą do zakupu dużych i kosztownych platform telekomunikacyjnych, więc wybierają rozwiązania, które nie wymagają dużych jednorazowych inwestycji, a umożliwiają rozłożenie kosztów w czasie. W rezultacie pakiety ujednoliconej komunikacji zyskują coraz większą popularność, zwłaszcza w firmach z sektora MSP. Duże przedsiębiorstwa (i częściowo średnie) mają zazwyczaj centrale PBX/IP PBX w firmowej sieci, kupione kilka lat temu.
Także z badania przeprowadzonego przez Alcatel-Lucent w końcu zeszłego roku wynika, że telefonia IP zdobywa wciąż większe udziały kosztem rozwiązań TDM (multipleksowanie z podziałem czasu), choć polski rynek odstaje od średniej w Europie Zachodniej. 75 proc. dużych i średnich przedsiębiorstw zadeklarowało, że korzystają już z VoIP. Jednak wśród małych firm odsetek ten jest znacznie niższy. To całkowicie zrozumiałe, ponieważ zwykle struktura dużych podmiotów jest rozproszona, a skala ich wewnętrznej komunikacji znacznie wyższa, co przekłada się na szybszy zwrot z inwestycji.
– Bieżący rok może być przełomowy także dla ujednoliconej komunikacji. Od momentu wprowadzenia jej na rynek producenci cały prac pracują nad jej rozwojem – uważa Roman Sadowski, Senior Marketing Manager, Alcatel-Lucent.
Rozwiązania te są teraz lepiej zintegrowane z telefonią i mają wspólne zarządzanie. Obsługują nowe grupy urządzeń przenośnych (w tym tablety) i dysponują funkcjami, które lepiej odpowiadają oczekiwaniom pokolenia użytkowników wkraczających właśnie w życie zawodowe.
– Przełomu można się spodziewać także z uwagi na coraz większą dostępność oferty usług zunifikowanej komunikacji w chmurze. Ich ceny i elastyczność wprowadzania zmian dostosowane są do wymagań małych i średnich firm – dodaje Roman Sadowski.
Wideokonferencje także dla mniejszych
Analitycy firmy badawczej Gartner w raporcie „IT Market Clock for Video Enterprise, 2013” zamieszczają m.in. poniższe spostrzeżenia.
• Zachodzą zmiany w dziedzinie wideokonferencyjnych punktów końcowych. Urządzenia zaprojektowane specjalnie do pomieszczeń konferencyjnych są zastępowane przez najróżniejszego rodzaju rozwiązania, w tym punkty końcowe systemów UC, oprogramowanie klienckie (także dostępne przez przeglądarki internetowe) czy aplikacje mobilne.
• Infrastruktura wideo związana z mostkowaniem połączeń wielopunktowych i hostowaniem konferencji przechodzi transformację z wysokowydajnych platform sprzętowych w kierunku bardziej skalowalnych rozwiązań wykorzystujących oprogramowanie. Dzięki temu zapewniona może być obsługa większej niż w przypadku sprzętu liczby punktów końcowych, umożliwiających komunikację z większą grupą użytkowników łączących się ad hoc.
• Pojawienie się nowych kodeków wideo może sprawiać problemy z integracją rozwiązań w podmiotach, które nie dość skutecznie zarządzają swoją infrastrukturą i punktami końcowymi.
• Wdrożenia w chmurze w formie video-as-a-service zapewniają więcej funkcji niż istniejące dotąd rozwiązania, umożliwiając w konsumenckich, korporacyjnych i ponadkorporacyjnych systemach wideo połączenia ad hoc.
Można uznać, że nastają sprzyjające warunki do sprzedaży systemów zintegrowanej komunikacji. Jednak reseller, żeby odnieść sukces – bez względu na to, czy działa w kooperacji z operatorem czy jako partner producenta dostarczającego rozwiązania instalowane u klienta – musi przekonująco prezentować korzyści, jakie małym i średnim firmom może przynieść zastosowanie UC.
W świecie biznesu warto inwestować tylko w rozwiązania IT, które zmniejszają koszty jego prowadzenia albo ułatwiają generowanie zysków. Ujednolicona komunikacja obiecuje te obie rzeczy. Daje firmom jeden kompletny system zarządzania wszystkimi narzędziami nowoczesnej komunikacji, a – przede wszystkim – pojedynczy interfejs do ich obsługi. Pracownicy firmy mogą prowadzić rozmowy telefoniczne, odsłuchiwać pocztę głosową, odpowiadać na e-maile, używać komunikatorów tekstowych, rozpoczynać wielostronną konferencję wideo za pomocą jednej aplikacji, bez względu na to, czy są w biurze, czy w podróży służbowej.
Wydawałoby się więc, że wobec ewidentnych i łatwych do zademonstrowania korzyści, jakie zapewnia UC, przekonanie klientów powinno być łatwe. Okazuje się jednak, że zarówno dostawcy, jak i resellerzy stale napotykają na opór i wciąż te same obiekcje.
Najczęściej klient, którego trudno przekonać do rozwiązań ujednoliconej komunikacji, argumentuje, że może wdrożyć tradycyjny system telekomunikacyjny, który kosztuje znacznie mniej niż UC. Reseller powinien zatem pokazać szybki zwrot z inwestycji (ROI), redukcję stałych wysokich opłat abonamentowych i zademonstrować, jak UC podnosi wydajność pracowników. Często dostawcy usług oferują rozwiązania UC w połączeniu z techniką SIP trunking – usługi telefoniczne zapewnia wtedy sieć IP, wykorzystująca standard SIP (mogą to być łącza dzierżawione, a w wielu wypadkach po prostu Internet). Warto dowieść, że miesięczne koszty telefonii w firmie będą dzięki temu stanowiły ułamek dotychczasowych. Należy także przedstawić elastyczność, skalowalność i odporność na awarie, jakie zapewnia SIP trunking. Usługi wykorzystujące SIP dają też duże możliwości integrowania systemu UC z chmurą obliczeniową.
Zdarza się też, że w opinii klienta zintegrowanie systemu UC z procesami biznesowymi jego firmy będzie zbyt skomplikowane albo nawet niewykonalne. Dlatego powinien on się dowiedzieć, że dzisiejsze rozwiązania oferują mnóstwo interfejsów programowych API, umożliwiających taką integrację. To właśnie ona doprowadzi do redukcji kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa i zwiększenia jej wydajności.
Bartłomiej Madej
Skalowalność to w moim przekonaniu główny czynnik decydujący o popularności rozwiązań UC wśród małych i średnich przedsiębiorstw. Dla użytkowników ogromną zaletą jest możliwość łatwego i bezkosztowego przekształcenia kupionej wcześniej centralki IP PBX do obsługi kilkunastu stanowisk w małe contact center do obsługi kilkudziesięciu stanowisk. Rozwiązanie UC powinno mieć przystępny interfejs użytkownika, wykorzystujący przeglądarkę internetową. Ważne jest także, aby umożliwiało łatwą konfigurację funkcji i ich rozbudowywanie wraz ze wzrostem firmy.
Roman Sadowski
Coraz częściej firmy rezygnują z pracowników etatowych bądź nie zatrudniają nowych, lecz korzystają z usług współpracowników, firm podwykonawczych itp. Rośnie zatem potrzeba sprawniejszej komunikacji w coraz bardziej rozproszonym środowisku pracy, a tu świetnie sprawdzają się właśnie rozwiązania zunifikowanej komunikacji. Zrozumienie, czym jest UC i jakie korzyści może dać, jeśli optymalnie dostosować ją do modelu działania firmy, staje się coraz powszechniejsze wśród kadry nietechnicznej, która często akceptuje inwestycje.
Właściciele małych i średnich firm mają często obawy, że system ujednoliconej komunikacji jest zbyt skomplikowany zarówno pod względem oprogramowania, jak i infrastruktury sprzętowej. Klienci z tego sektora często też nie mogą się zdecydować, jaki pakiet rozwiązań wybrać. Reseller może wtedy zaproponować stopniowe wdrażanie systemu UC, począwszy od spraw podstawowych, takich jak zunifikowanie sieci komputerowej i telefonicznej. Dzięki etapowemu podejściu do wdrożenia powstanie między integratorem a klientem dłuższa relacja biznesowa, a wraz z nią szanse na sprzedaż i wdrażanie kolejnych rozwiązań.
Trzeba jednak pamiętać, że pierwszy etap wdrożenia, czyli włączenie komunikacji głosowej do sieci IP u klienta, nie powinien się ograniczać do dołożenia kolejnego serwera do szafy i uruchomienia go i podłączenia telefonów. Klient może mieć bardzo określone oczekiwania co do usług głosowych, wynikające często z używania dodatkowych funkcji w istniejącej u niego instalacji telefonicznej. Wykonawca powinien znać te przyzwyczajenia i uwzględnić je przy tworzeniu środowiska UC. W ten sposób klient dostaje to, do czego przywykł, a także nowe funkcje, które mogą skłonić go w przyszłości do rozwijania własnych systemów komunikacji w firmie.
Pod względem jakości telefonia IP umożliwia użycie technologii HD voice z pasmem i próbkowaniem dźwięku dwukrotnie szerszym w porównaniu z tradycyjną usługą głosową. Dzięki temu przekaz głosu jest bardziej płynny i lepiej zrozumiały, sprawiając wrażenie, że rozmówca jest nieopodal. Jednak aby uzyskać tak wysoką jakość, trzeba zwrócić uwagę na posiadane przez klientów sieci komputerowe. Wiele z nich dotąd doskonale sprawdzało się w przesyłaniu samych danych, ale nie obsłuży jednoczesnej transmisji danych, głosu i wideo. Dodatkowy ruch może szybko zablokować nieprzygotowaną na niego infrastrukturę.
Dlatego sieć, w której ma być uruchomiona zintegrowana komunikacja, musi być starannie zaprojektowana, ze szczególnym uwzględnieniem wydajności, opóźnień i zmienności opóźnień pakietów (jitter) oraz ochrony przed utratą pakietów. Do rozważenia jest wiele aspektów, np. możliwość chwilowego wstrzymywania transmisji w okresach, gdy rozmówcy zamilkli, co ograniczy wykorzystanie pasma. Natomiast jeśli chodzi o użycie sieci rozległej (Internetu), trzeba skorzystać z takiej przepustowości, by osiągnąć najlepszy stosunek kosztów łącza do jakości transmisji. Kontrahenci czy klienci są w stanie zrozumieć awarię serwera czy innego elementu i problem z jakąś usługą związaną z danymi, ale fakt, że nie mogą się do firmy dodzwonić, dotkliwie odbije się na jej reputacji. Dlatego istotne jest przekonanie firmy do wdrożenia rozwiązań zwiększających odporność systemu na awarię.
Jeśli firma ma już funkcjonującą sieć IP z transmisją głosu, może wdrożyć – niewielkim kosztem – kolejne usługi UC, tym samym zwiększając wartość dotychczas poczynionych inwestycji w infrastrukturę. Naturalnym rozwinięciem komunikacji głosowej w sieci IP będą wideokonferencje, które reseller powinien polecać klientom w pierwszej kolejności.
W ciągu ostatnich lat wideokomunikacja przeszła znaczącą ewolucję. Jeszcze niedawno kojarzyła się z rozwiązaniami drogimi i bardzo drogimi oraz specjalnie zaaranżowanymi pokojami konferencyjnymi. W sprzedaży były także systemy telepresence, imitujące spotkania na żywo. Tego typu rozwiązania są nadal oferowane, ale obecnie wideokonferencje to przede wszystkim systemy powszechnie dostępne, w których punktami końcowymi są wszelkiego rodzaju urządzenia mobilne, takie jak notebooki, tablety i smartfony. Dzięki multimedialnym urządzeniom mobilnym wideokonferencje „trafiają pod strzechy”, upowszechniając się także w małym biznesie. Obserwacje te potwierdzają analitycy firmy badawczej Gartner (szczegóły w ramce poniżej).
Rozwiązania UC w chmurze funkcjonują już od kilku lat, najczęściej jako hostowane bądź zarządzane usługi. Z początku były dostarczane przez niewielkich dostawców, niezależnych od dużych operatorów. Obecnie cloud computing staje się coraz ważniejszą platformą dla aplikacji i rozwiązań, takich jak UC. Dlatego zainteresowali się nimi operatorzy telekomunikacyjni i dostawcy Internetu.
Dlaczego chmura obliczeniowa staje się tak pożądanym modelem obsługi informatycznej? Najatrakcyjniejszy wydaje się mechanizm „pay-as-you-go”, eliminujący potrzebę dużych początkowych inwestycji, niezbędnych w przypadku tworzenia własnej infrastruktury. W dodatku czas to pieniądz, a uruchomienie nowych rozwiązań w chmurze jest niezwykle szybkie. Posługiwanie się aplikacjami UC, działającymi w infrastrukturze dostawcy, zwalnia korzystającego z usług z konieczności zarządzania systemem, dokonywania aktualizacji oprogramowania i rozwiązywania innych problemów. Tym wszystkim zajmuje się dostawca usługi. Może on zaoferować taką elastyczność rozwiązania, by system łatwo mógł być dostosowywany – zarówno pod względem pojemności, jak i kosztów – do zmieniających się potrzeb i możliwości klienta.
Model IT ewoluuje i wymusza zmiany na wszystkich: dostawcach, resellerach i użytkownikach końcowych. Resellerom chmura burzy tradycyjny model sprzedaży, polegający na oferowaniu sprzętu i licencji na oprogramowanie. W chmurze zamawiający płaci sprzedawcy opłaty początkowe, a następnie abonament. Czy reseller chce tego, czy nie, cloud computing wymaga od niego zupełnie nowego podejścia i działania. Niewykluczone, że – by osiągnąć odpowiednie zyski, reseller będzie musiał zwiększać wolumen sprzedaży albo oferować nowe usługi, takie jak wsparcie techniczne, związaną z ofertą chmurową sprzedaż sprzętu i oprogramowania oraz konsultacje.
Artykuł Jak zarobić na systemach współpracy? pochodzi z serwisu CRN.
]]>