Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields.php on line 138

Deprecated: Creation of dynamic property acf_loop::$loops is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$loop is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 269

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$revisions is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/revisions.php on line 397

Deprecated: Creation of dynamic property acf_validation::$errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$validation is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 214

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 29

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 30

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$form_front is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-front.php on line 598

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_reference is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 36

Deprecated: Creation of dynamic property KS_Site::$pingback is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Site.php on line 180

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$width is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$height is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 32

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_google_map::$default_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-google-map.php on line 33

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field__group::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-group.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$cloning is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property Timber\Integrations::$wpml is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Integrations.php on line 33

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php:34) in /home/sarotaq/crn/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
- CRN https://crn.sarota.dev/tag/polskie-komputery/ CRN.pl to portal B2B poświęcony branży IT. Dociera do ponad 40 000 unikalnych użytkowników. Jest narzędziem pracy kadry zarządzającej w branży IT w Polsce. Codziennie nowe informacje z branży IT, wywiady, artykuły, raporty tematyczne Fri, 29 Sep 2017 07:52:00 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.6.2 Producenci B-brandów chcą być bliżej klienta https://crn.sarota.dev/artykuly/producenci-b-brandow-chca-byc-blizej-klienta/ https://crn.sarota.dev/artykuly/producenci-b-brandow-chca-byc-blizej-klienta/#respond Fri, 29 Sep 2017 07:52:00 +0000 https://crn.pl/default/producenci-b-brandow-chca-byc-blizej-klienta/ Czy na topniejącym rynku PC jest miejsce dla lokalnych marek? Zdaniem polskich producentów wciąż są obszary, które można zagospodarować. Resellerzy są co do tego raczej sceptyczni.

Artykuł Producenci B-brandów chcą być bliżej klienta pochodzi z serwisu CRN.

]]>
W ostatnich latach sprzedaż B-brandów, czyli polskich marek komputerów, spadała wraz z topniejącym popytem na desktopy. W 2008 r. czterej najwięksi lokalni dostawcy mieli w sumie blisko jedną czwartą udziału w rynku, generując sprzedaż na poziomie blisko 400 tys. komputerów, jak wynika z szacunków CRN Polska. W 2012 r. ich łączne udziały rynkowe spadły poniżej 10 proc., a sprzedaż osiągnęła poziom ok. 110 tys. sztuk. Spory spadek nastąpił między 2015 a 2016 r., gdy drastycznie ograniczono zamówienia publiczne. W I połowie ubiegłego roku sprzedaż B-brandowych desktopów wyniosła około 45 tys., co oznacza 14-proc. udział w polskim rynku komputerów stacjonarnych. Jeśli chodzi o laptopy to oferta polskich marek wciąż stanowi zdecydowaną mniejszość, choć w ostatnich latach na rynku przenośnych komputerów próbują swoich sił nowi gracze.

W ocenie dostawców lokalnych marek polskim pecetom trudno sprostać konkurencji ze strony światowych potentatów z jednego zasadniczego powodu – lokalni producenci mają znacznie skromniejsze zasoby finansowe. A to przekłada się na mniejsze możliwości wsparcia sprzedaży i marketingu produktów (a co za tym idzie także ich rozpoznawalność). Zaznaczano, że dotyczy to zwłaszcza kanału retailowego, gdzie A-brandy mogą zaoferować takie warunki odbiorcom, którym B-brandy nie są  w stanie dorównać. Globalni gracze mogą również prowadzić sprzedaż łączoną typu „laptop plus drukarka” czy „laptop plus smartfon” tej samej marki jako bonus za symboliczną opłatą. O taki pakiet polskiemu producentowi dużo trudniej.

– B-brandy stanowią coraz mniejszą część rynku wyłącznie z powodu agresywnej polityki dostawców maszyn A-brand, których stać na to, by ponosić koszty utrzymania swoich produktów na półkach sklepowych – twierdzi Tadeusz Kurek, prezes NTT System.

Zdaniem resellera

Arnold Polak, kierownik, Ambit

Klienci biznesowi są zainteresowani tylko sprzętem światowych marek. O polskie nikt nie pyta. Tak więc u mnie firmy kupują A-brandy, natomiast klienci domowi, jeśli potrzebują desktopa, wolą „składaka”. O ile sobie dobrze przypominam, w ciągu ostatnich pięciu lat sprzedałem trzy, może cztery desktopy B-brandowe. Polskie marki komputerów to raczej produkt do hal, a nie dla resellerów. Moim zdaniem B-brandy sprzedają się kiepsko, bo klienci ich nie znają. Brakuje marketingu tych produktów.

 

Arkadiusz Dominiak, właściciel, Ad-Komp

Nie sprzedaję desktopów B-brandowych, innych zresztą też, bo jeśli klienta interesuje komputer stacjonarny, to bardziej opłaca mu się zamówić „składaka”. Taki sprzęt wychodzi, średnio rzecz biorąc, jakieś kilkaset złotych taniej niż gotowy komputer B-brand. Ważna jest ponadto możliwość dopasowania podzespołów do oczekiwań klienta i ich wymiany w sprzęcie złożonym na zamówienie. Raz tylko jeden z klientów chciał kupić u mnie konkretny model B-branda. Nie odradziłem mu tego, bo w mojej ocenie polski sprzęt w porównaniu ze światowymi markami ma niezłe parametry i cenę. Ale takich klientów jest garstka. Niszą może być w tym przypadku chyba tylko sprzedaż małym firmom. Dla klientów biznesowych dobrym rozwiązaniem mogą być np. komputery z Linuksem oprócz Windowsa.

 

Twórca jednej z najstarszych marek na polskim rynku wyjaśnia, że dla dużego międzynarodowego producenta dofinansowanie sprzedaży 1 tys. desktopów w sieci retailowej nie stanowi aż tak dużego obciążenia, zwłaszcza gdy gwarantuje mu to utrzymanie na półkach ogólnopolskiego partnera reszty swojego asortymentu, na którym tak naprawdę zarabia. Taka polityka A-brandów raczej nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie, co oznacza, że B-brandy nie mają większych szans na rozwój na rynku detalicznym.

Także w sektorze przetargów, z powodu – jak twierdzą producenci B-brandów – lobbingu światowych vendorów i atrakcyjnych cen, jakie mogą oni zaproponować, polscy dostawcy mają mniejsze szanse niż zagraniczni konkurenci. Dotyczy to zwłaszcza dużych zamówień publicznych. A sytuacji lokalnych graczy nie poprawia oczywiście panujący w tej sferze marazm.

– Udział marek B-brandowych w rynku skurczył się, ponieważ w ubiegłych latach zmniejszyła się liczba zamówień publicznych, a lokalni producenci największą sprzedaż generują w instytucjach, które kupują komputery w przetargach publicznych – wyjaśnia Mariusz Łaba, dyrektor departamentu produktów własnych w MLS (spółce należącej do ALSO Polska).

 

Elastyczność siłą B-brandu

Jednak w ocenie lokalnych dostawców B-brandy nie stoją na straconej pozycji. Nawet w świetle topniejącego popytu w segmencie PC oraz presji globalnych potentatów. Co więcej, przedstawiciele polskich firm oceniają, że naszym markom będą sprzyjać przewidywane w najbliższych latach trendy, tylko trzeba je wykorzystać. Chodzi o rosnące wymagania klientów w kwestii dostosowania oferty do indywidualnych potrzeb, jak również oczekiwanie szybkiej reakcji na zamówienia. Lokalnym markom ma również sprzyjać coraz większa wiedza użytkowników dotycząca jakości sprzętu, komponentów i ich zastosowań. Polskie marki mogą też złapać drugi oddech dzięki przewidywanemu ożywieniu na rynku zamówień publicznych, na które liczy cała branża.

Zdaniem producenta

Tadeusz Kurek, prezes NTT System

Dopłacanie przez A-brandy do desktopów w retailu ma miejsce od dawna i będzie trwało jeszcze przez jakiś czas. I choć widać już pierwsze oznaki zmian w tej kwestii (jeden z producentów już się wycofał z takich działań), to moim zdaniem w bieżącym roku, a prawdopodobnie jeszcze w przyszłym sytuacja się nie zmieni i sprzedaż B-brandów będzie się utrzymywała na obecnym poziomie, jeśli chodzi o segment detaliczny. Również w przypadku przetargów obserwujemy swoisty lobbing ze strony A-brandów, przez co w największych i dużych przetargach zwykle wygrywają. Tu nie spodziewam się zmian i należy się przyzwyczaić, że dla lokalnych dostawców pozostają przetargi małej i średniej wielkości..

 

Przemysław Jakubiec, Business Unit Manager, AB

Udział komputerów B-brand według danych IDC w 2016 r. oscylował w przedziale 13–17 proc. ogólnej sprzedaży w Polsce. Wartość ta od pewnego czasu zdaje się być stabilna, a nawet można zauważyć tendencję do wzrostu na tle całego rynku. Rynek komputerów B-brand jest pod dużą presją A-brandów w obszarze projektowym, jak również przetargów, gdzie lokalni przedstawiciele tych marek bardzo często lobbują za wyborem konfiguracji bardzo ściśle dopasowanej do już istniejących urządzeń. Nie oznacza to oczywiście, że w projektach nie ma miejsca dla lokalnych producentów. Zespoły specjalistów i inżynierów, jak np. działy pre-sales, polskich firm pozwalają im wyróżnić się na tle konkurencji profesjonalnym doborem sprzętu do potrzeb klienta. Jest to bardzo wygodne i dostępne w krótkim czasie rozwiązanie również dla resellera.

 

Paweł Kowalski, Actina Brand Developement Manager, Action

Moda na „lepsze” komputery, czyli takie, w których duże znaczenie mają konkretne komponenty, przyszła z Zachodu. Obecnie przeciętny Polak kupujący komputer ma więcej pieniędzy niż kiedyś, za to mniej czasu, dlatego decyduje się na zakup gotowego urządzenia zamiast samodzielnego kompletowania podzespołów oraz montażu. A polskie firmy mają dostęp do szerokiej gamy komponentów i oferują bardzo często montaż w cenie podzespołów. Dlatego klient chętnie sięga po komputery B-brandowe.

 

– Z naszych analiz wynika, że B-brandy mają się całkiem dobrze. Coraz więcej polskich firm decyduje się w nie inwestować. Wychodzą z założenia, że jest to sprzęt dobrej klasy, w dobrej cenie. A-brandy często nie mają oferty spełniającej oczekiwania polskich klientów – twierdzi Paweł Kowalski, Actina Brand Developement Manager w Actionie.

Rozmówca CRN Polska ocenia, że światowi producenci są nastawieni na dużą sprzedaż wąskiej oferty, która niekoniecznie jest dostosowana do wymagań polskiego, świadomego i wymagającego klienta. Ten obszar, w którym konkurencja globalnych marek jest mniejsza, powinny z powodzeniem pokryć właśnie B-brandy – uważają ich dostawcy. Przekonują, że w ich przypadku jest możliwe dopasowanie do indywidualnych potrzeb klienta nawet krótkich serii czy wręcz pojedynczych urządzeń. Paradoksalnie więc w sytuacji, gdy rośnie rynkowy udział laptopów czy urządzeń 2w1, przywiązanie polskich marek do desktopów ma stanowić o ich sile.

W ocenie firm B-brand lokalne marki mają większe szanse na rynku przedsiębiorstw oraz w sektorze publicznym, szczególnie w przypadku mniejszych przetargów i projektów (zwłaszcza gdy wymagany czas realizacji jest krótki).

– Krajowi producenci mają dobre zaplecze do obsługiwania mniejszych projektów czy przetargów, gdzie głównym rozstrzygającym kryterium jest czas ich realizacji – uważa Przemysław Jakubiec, Business Unit Manager w AB.

Jednak przedstawiciel Della zaznacza, że możliwość dostosowania komputerów do preferencji polskich klientów oraz produkcji krótkich serii nie jest wyjątkową cechą lokalnych firm. Zapewnia, że amerykański koncern umożliwia nabywcom indywidualną konfigurację sprzętu, a produkcja komputerów stacjonarnych odbywa się w Łodzi, co według niego pozwala na dostawę gotowego sprzętu w ciągu kilku dni od złożenia zamówienia.

Nie stosujemy żadnych ograniczeń ilościowych. Klient może zamówić nawet jedno urządzenie, które zostanie wyprodukowane i dostarczone pod wskazany adres – twierdzi Sebastian Antkiewicz, Client Solutions Lead Poland w Dellu.Zalety B-brandów według ich dostawców

• szerokie możliwości dostosowania konfiguracji do potrzeb nawet małego  odbiorcy,

• możliwość zamówień build-to-order,

• krótki czas realizacji zamówienia w przetargach i projektach.

 

Jako inny segment, w którym B-brandy mogą powalczyć z zagraniczną konkurencją, wskazywany jest gaming. Podkreślano możliwość zaoferowania konkurencyjnych cen w porównaniu z cenami A-brandów.

 

Nikły popyt na polskie marki

Resellerzy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że na urządzenia B-brandowe popyt jest bardzo mały. Klienci nie pytają o nie, bo większość z nich po prostu nie wie o istnieniu polskich marek PC. Konsumenci – o ile interesują ich desktopy – wolą „składaki” (C-brand), a przedsiębiorstwa, w przypadku biurkowych PC, preferują A-brandy, co zdaniem sprzedawców wynika z lepszej znajomości światowych marek i jakości serwisu. Ponadto generalnie na rynku PC rośnie udział maszyn przenośnych, a więc laptopów i modeli 2w1.

– Myślę, że problemem polskich marek jest to, że produkują komputery stacjonarne, których sprzedaż spada. Gotowe desktopy szybko się starzeją, bo na rynku pojawiają się nowe podzespoły. I po kilku miesiącach jest jeszcze większy problem ze sprzedażą po wyjściowej cenie – zauważa Arkadiusz Dominiak, właściciel Ad-Komp.

Niektórzy twierdzą, że niszą dla sprzętu B-brand może być rynek MŚP i urządzenia montowane bądź konfigurowane pod dyktando konkretnego klienta. Przyznają jednak, że w praktyce takie zamówienia zdarzają się rzadko – klienci biznesowi wolą raczej gotowe desktopy A-brand. Z kolei w przetargach częściej niż lokalne marki są sprzedawane urządzenia globalnych firm, ze względu na ceny, a często także dodatkowe warunki, jakie stawia zamawiający, np. certyfikaty czy oczekiwania dotyczące wsparcia i serwisu.

– W przetargach według specyfikacji zamówień liczą się parametry sprzętu, które najczęściej spełnia także sprzęt B-brandowy. Jednak w praktyce urządzenia polskich marek rzadko sprzedajemy w ten sposób, bo A-brandowe komputery o porównywalnych parametrach zwykle są tańsze – podsumowuje Łukasz Koścień z PC-Net.

 

Artykuł Producenci B-brandów chcą być bliżej klienta pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/producenci-b-brandow-chca-byc-blizej-klienta/feed/ 0
Polska myśl komputerowa https://crn.sarota.dev/artykuly/polska-mysl-komputerowa/ https://crn.sarota.dev/artykuly/polska-mysl-komputerowa/#respond Fri, 25 Apr 2014 08:00:00 +0000 https://crn.pl/default/polska-mysl-komputerowa/ Przeskok technologiczny od analogowych komputerów, zbudowanych z 400 lamp elektronowych, do wydajnych stacji roboczych zamkniętych w obudowach notebooków, miał miejsce tu, w Polsce, na przestrzeni 60 lat.

Artykuł Polska myśl komputerowa pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Gdyby zapytać przypadkowego przechodnia w dowolnym wieku, jakie polskie komputery, tablety czy smartfony może dziś kupić w sklepie, prawdopodobnie zamyśliłby się, podrapał po głowie i udzielił odpowiedzi: nie wiem. A jednak są: nasze rodzime marki, kreowane niekiedy przez lata, a czasem bardzo szybko wyrastające na potęgę w swoim segmencie rynku. Zanim jednak pojawiły się najnowsze rodzime pecety i tablety, już dawno w Polsce powstawały – projektowane od podstaw – maszyny analogowe i komputery (nie mylić z minikomputerami i komputerami osobistymi).

Informatyka jako pochodna matematyki

Największy powojenny projekt opracowany przez Grupę Aparatów Matematycznych Państwowego Instytutu Matematycznego (GAM) zyskał nazwę Analizatora Równań Różniczkowych. Ta zbudowana przez zespół Leona Łukasiewicza na bazie lamp elektronowych maszyna, służąca do rozwiązywania układu ośmiu równań różniczkowych zwyczajnych pierwszego rzędu, sięga korzeniami 1948 r. Otóż 23 grudnia w gmachu Zakładu Fizyki Doświadczalnej przy ul. Hożej w Warszawie odbyło się spotkanie zorganizowane przez profesora UW Kazimierza Kuratowskiego, na które zostali zaproszeni wybitni matematycy i logicy tamtych czasów. Inspiracją dla matematyków, prognozujących wykorzystanie maszyn liczących w badaniach matematycznych, był ENIAC – analogowy komputer złożony z 18,8 tys. lamp elektronowych. W zrujnowanej wojną Warszawie, pozbawiony początkowo siedziby zespół projektantów, niemający odpowiedniego praktycznego doświadczenia, rozpoczął prace nad pierwszym polskim komputerem analogowym: Analizatorem Równań Różniczkowych. Dziś możemy oglądać tę maszynę, składającą się z sześciu potężnych modułów wielkości szafy, w Muzeum Techniki w Warszawie. Kluczowym elementem, który zadecydował o rozwoju polskich komputerów w GAM, było opracowanie ultradźwiękowej pamięci rtęciowej, wykorzystywanej w późniejszych projektach.

 

Przed e-mailem był EMAL

Z kolei pierwszy polski cyfrowy komputer powstawał w latach 1953–1955. EMAL, bo tak się nazywał, nigdy nie został ukończony. Powodem był brak materiałów o odpowiedniej jakości. Wiemy jednak, że w jego wnętrzu znajdowało się 1000 lamp elektronowych i pamięć rtęciowa (512 słów o długości 40 bitów mieszczących się w 32 rurach z rtęcią). W sumie aż do 1958 r. musieliśmy czekać na oficjalną premierę pierwszego rodzimego komputera cyfrowego – XYZ (wzorowanego na architekturze IBM 701). Dzięki szybkiej pamięci akustycznej XYZ mógł wykonywać ok. 800 operacji na sekundę.

 

Następnie, w roku 1961, powstaje ZAM-2, który był udoskonaloną wersją komputera XYZ. Zarówno XYZ, jaki i ZAM-2 miały w swoich „szafkach” pamięci bębnowe i rtęciowe ultradźwiękowe o czasie dostępu 0,5 ms. W ciągu trzech lat wyprodukowano jedynie 12 maszyn tego typu. Dwa lata później światło dziennie ujrzał prototyp ZAM-41, wyposażony w pamięci ferrytowe i bębnowe oraz taśmy magnetyczne wykorzystywane do składowania danych. W sumie powstało 16 maszyn typu. ZAM-41.

Jednak pierwszym seryjnie produkowanym polskim komputerem był UMC-1. Maszynę zbudowano wyłącznie na bazie lamp elektronowych i pamięci bębnowych. Pierwsze 5 egzemplarzy przygotowała Politechnika Warszawska, zaś po przekazaniu dokumentacji Elwro do użytku weszło kolejne 25 urządzeń.

 

Najlepsze komputery bloku wschodniego

Na początku 1959 r. powstaje państwowe przedsiębiorstwo o nazwie Wrocławskie Zakłady Elektroniczne Elwro. Partia zdecydowała, że Elwro ma być fabryką polskich komputerów. Zaczęło się od cyfrowego przelicznika S-1, który posłużył za bazę do opracowania prototypu maszyny cyfrowej Odra 1001 w 1961 r. Późniejsze modele Odry z serii 1300 były zgodne z komputerami ICL 1904 firmy International Computers and Tabulators. Kontrakt zawarty w 1967 r. doprowadził do zbudowania w 1970 r. ośmiu maszyn Odra 1304 i zbioru współpracujących z Odrą urządzeń wejścia/wyjścia: czytników kart perforowanych, drukarek wierszowych, terminali, pamięci taśmowych. Odra 1304 oprócz systemu operacyjnego oferowała już możliwość tworzenia programów w językach COBOL, ALGOL i FORTRAN. Istniała również bogata, jak na owe czasy, biblioteka obejmująca tysiąc programów.

W lata 70. wkraczaliśmy z najlepszymi komputerami w całym tzw. bloku wschodnim. Jeśli chodzi o serię 1300 (modele 1304, 1305, 1325), to wyprodukowano aż 578 egzemplarzy. Dwa modele Odry 1305 pracowały w PKP aż do 2010 r.  Pierwszy, który wyłączono 1 kwietnia tamtego roku, obsługiwał System Kierowania Pracą Stacji. Pomagał zarządzać składem i rozrządem wagonów towarowych na siedmiu stacjach Dolnego Śląska i Opolszczyzny. Maszyna wykorzystywana była do rejestracji online i obliczeń związanych m.in. z siłą hamowania składów oraz ich optymalizacją. Ten model Odry pracował w systemie 24/7 przez 25 lat. Celem zapewnienia bezustannego działania w odwodzie trzymano drugi system komputerowy. Znajdował się w Ośrodku Informatyki PKP w Lublinie i wyłączono go miesiąc później.

 

Cud nad Odrą

Odra okazała się fenomenem w standardzie RIAD (kompatybilność w zakresie oprogramowania) wymuszonym przez specjalistów z Moskwy w 1968 r. Polska maszyna najszybciej realizowała testowy program zawierający milion operacji, opracowany przez Czechosłowacką Akademię Nauk. Wojskowa wersja Odry 1325 (Rodan 10) posłużyła 27 marca 1999 r. do namierzenia i zestrzelenia samolotu F-117 Nighthawk. Ten myśliwiec bombardujący był niewidzialny dla radarów, ale Rodan 10 nie tylko wychwycił jego obecność, ale także bezbłędnie zdiagnozował, że to maszyna produkcji amerykańskiej. W latach, kiedy programowano opisywany komputer, USA były wrogiem numer jeden, więc polska maszyna, w której zapisane były parametry amerykańskich samolotów bojowych, bezzwłocznie wszczęła alarm. Serbska obrona przeciwlotnicza niemal natychmiast wydała rozkaz do ataku, który został przeprowadzony przez poradziecką baterię rakietową. Amerykanie byli w szoku, bo razem z samolotem w utracili przekonanie o tym, że radary i komputery Układu Warszawskiego nie mają prawa wykryć myśliwca klasy stealth. Stał się jednak cud i stara polska myśl techniczna okazała się lepsza niż naszpikowane najnowocześniejszymi systemami militarne cacko na usługach supermocarstwa.

 
Era małego komputera

Wrocławskie Zakłady Elektroniczne Mera (których częścią od 1964 r. stało się Elwro) to istotny punkt na mapie polskich wytwórców komputerów. Mera odpowiada za pierwsze opracowane w latach 70. minikomputery. Znacznie mniejsze od mieszczącej się w pokaźniej szafie Odry, a więc: K-202, Mera 300/400 oraz SM-4. Jacek Karpiński, uznawany za twórcę 16-bitowego komputera K-202, wprowadził do maszyn stronicowanie pamięci, co umożliwiało wykorzystywanie pamięci operacyjnej o trudnej wówczas do wyobrażenia pojemności 8 MB. Łącznie wyprodukowano ok. 130 egzemplarzy K-202. Posłużyły jako wzorzec do opracowania 16-bitowej Mery 400, wytwarzanej w latach 1978–1987.

Początek lat 80. przetoczył się przez mieszkania i domy potężną, 8-bitową falą uderzeniową. To właśnie wtedy Atari debiutowało z modelami 400 i 800, które stanowiły bazę do zbudowania popularnych w Polsce Atari 800XL i Atari 65XE. W tamtym okresie Commodore wprowadził do sprzedaży cieszący się największym powodzeniem komputer wszechczasów Commodore 64, zaś Brytyjczyk Clive Sinclair zasłużył na szlachecki tytuł „sir” za projekt ZX Spectrum. Polacy, wciąż oddzieleni murem berlińskim od tętniącej życiem komputerowej rzeczywistości, uczyli się budować własne maszyny. W tym celu sprowadzali (często w podręcznym bagażu) niezwykłe wynalazki zachodniej cywilizacji. Oba najpopularniejsze polskie komputery powstały właśnie na bazie zachodnich pomysłów.

Pierwszy z nich – Meritum – powstał w zakładach Mera-Elzab w 1983 r. Maszynę zamknięto w drewnianej obudowie, dla niepoznaki pomalowanej niebieską farbą. Była ubogim bratem Tandy-Radio Shack 2, z bijącym sercem sklonowanego układu Z-80. Nieco później, w 1986 r., Elwro buduje Juniora – zgodny z ZX Spectrum komputer umieszczony w obudowie od zabawkowego, elektronicznego syntezatora Elwirka (stąd obecność… podstawki na nuty). Junior stał się nieodłącznym elementem szkolnych pracowni komputerowych końca lat 80. i pierwszej połowy lat 90. Dzięki opcji pracy w sieci Junet, łączącej Juniory z komputerem nauczyciela, możliwe było udostępnianie aplikacji uruchamianych z dyskietek. Niestety, zawodność Junetu i trudny dostęp do urządzeń peryferyjnych okazały się przyczynkiem do upadku Juniorów. Planowano wprawdzie sprzedaż edycji 804 z wbudowaną stacją dyskietek 3,5”, jednak poza krótką prototypową serią liczącą około 200 egzemplarzy Junior 804 nigdy nie zagościł w polskich domach.

 

Mazovia: zgodna z IBM PC

Poważnym krokiem, mającym na celu zbudowanie polskiego komputera na solidnych podstawach, było utworzenie spółki Mikrokomputery, która w 1984 r. pokazała światu polski klon IBM PC XT. Ze względu na ograniczenia eksportowe CoCom (patrz: przypis na str. 10) części Mazovii musiały być wytwarzane w bloku wschodnim. Komputer miał wydajny odpowiednik 16-bitowego procesora 8086, potrafił wyświetlać polskie znaki, a także zaistniał w filmie „Pan Kleks w kosmosie”. Niestety, wysoka cena oraz kiepska organizacja produkcji i dystrybucji pierwszego polskiego (klona) PC doprowadziły projekt do klęski komercyjnej. Zdołano wyprodukować kilka tysięcy sztuk, zanim Mazovia przegrała walkę z importowanymi z zachodu, tańszymi, bardziej sprawnymi i elastycznymi w zakresie doboru komponentów pecetami.

 
Hiperinflacja i czas reform

Lata 90. zapamiętamy jako czas reform prof. Balcerowicza, spadek wartości złotówki (liczonej w dolarach) oraz okres rozkwitu polskich prywatnych przedsiębiorstw. To, co było przyczyną przegranej Mazovii, przeobraziło się w ocean możliwości dla rekinów biznesu, które miały pomysł na złowienie najlepszej zdobyczy: klientów chętnych wydać pieniądze na swój pierwszy komputer. Pod koniec lat 80. powstaje Optimus, NTT System, zaś na początku lat 90.: TCH Components, Veracomp, JTT Computer, Action, APN Promise oraz Wilk Elektronik. Jeśli uważnie przyjrzymy się obudowom leciwych pecetów, oferowanych obecnie na internetowych aukcjach w kategorii „Stare komputery”, prawdopodobnie odnajdziemy kwadratową nalepkę z logo jednej z wymienionych firm, a w ich wnętrzach komponenty polskich dystrybutorów. Najbardziej dynamiczny okres sprzedaży komputerów osobistych zaowocował szybkim spadkiem cen i… lekceważącym podejściem klientów do wzornictwa. Przyzwyczajeni do oryginalnego designu Atari, Commodore’a czy Amigi, nagle zaczęliśmy upychać pod biurkami pecety w jak najtańszych obudowach.

Wiele powstałych w latach 90. polskich firm zajmujących się sprzedażą komponentów komputerowych i komputerów istnieje do dziś. Te, które nie przetrwały (Optimus, JTT Computer), do dziś prowadzą ze skarbówką boje  o odszkodowania. Na mapie polskich przedsięwzięć są również bardziej optymistyczne akcenty. Umiejętne dostosowanie się do warunków rynkowych pozwoliło wyrosnąć takim firmom jak ARAM czy Eureka Soft & Hardware. W obu przypadkach mamy do czynienia z dawnymi potentatami w zakresie osprzętu i oprogramowania do komputerów Amiga. Teraz ARAM to największa w Polsce firma zajmująca się organizacją i obsługą konferencji oraz imprez. Z kolei Eureka zmieniła się w instalatora systemów telewizji przemysłowej i narzędzi umożliwiających kontrolę czasu pracy.

Jedną z rynkowych ikon jest Wilk Elektronik, powszechnie znany producent nośników danych i modułów RAM. Firma zaczynała 23 lata temu w Tychach, zatrudniając dwóch pracowników. W ciągu sześciu lat stała się głównym dostawcą pamięci RAM w Polsce. Po zmianie siedziby w 2003 r. stolica polskich pamięci znalazła się w Łaziskach Górnych, 18 km od Katowic. Dziś Wilk Elektronik zatrudnia ponad 140 osób, a linia produkcyjna zajmuje powierzchnię 3 tys. m.kw.

 

Moda na smartfony i tablety

Kiedy przechadzamy się po centrach handlowych, nasze zmysły są atakowane przez nazwy egzotycznych marek odzieżowych. Gdyby poświęcić kilka minut na poszukiwanie firm, które stoją za tymi markami, okazałoby się, że ich producenci mają swoje siedziby w Polsce. Nie inaczej jest w przypadku nowoczesnych smartfonów i tabletów. Polski rynek opanowały rodzime marki. Nie trzeba szukać daleko. W przypadku tabletów to: Manta, Kyano, Goclever, Colorovo, Kruger&Matz, myTab, NTT czy Modecom. Na rynku smartfonów mamy Modecom, NTT, myPhone czy Pentagram. Większość nazw brzmi obco dla ucha przeciętnego klienta, ale każda z nich powstała na zlecenie polskich firm.

Najszybsze notebooki na świecie?

Made in Poland!

Doskonały sposób na zagospodarowanie niszy znalazła białostocka firma XNOTE, obierając za swój cel użytkowników, którzy wymagają od sprzętu jak największej mocy obliczeniowej i wydajności, dla których liczą się FPS-y w grach, szybka transmisja danych z dysku, możliwość precyzyjnego doboru komponentów komputera. Właśnie z myślą o nich powstała marka XNOTE. Jeśli kogoś stać na 8-rdzeniową stację roboczą z 3-dyskowym RAID-em SSD i nVidią Quadro K5100M opakowaną w notebooka ważącego 6 kg, polski producent chętnie złoży i dostosuje maszynę do zaleceń klienta.

Artykuł Polska myśl komputerowa pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/polska-mysl-komputerowa/feed/ 0