Artykuł Warto mieć pomoc w informatyzacji szpitali pochodzi z serwisu CRN.
]]>Od tego czasu minęło ponad 15 lat, w trakcie których rozpoczęto prace nad wieloma projektami centralnymi, mającymi na celu podniesienie jakości świadczonych usług medycznych. Jednak w ostatnich latach wpływ na efektywność informatyzacji placówek ochrony zdrowia miało wiele czynników, które spowalniały ten proces. Mowa m.in. o braku centralnych baz zdrowotnych, niedostosowaniu prawa i problemach z koordynacją wykonawców projektów centralnych. To z kolei niekorzystnie rzutowało na wdrażane rozwiązania w placówkach medycznych – obecnie niewiele z nich w pełni służy pacjentom.
W ostatnim czasie można zauważyć dynamiczne zmiany zarówno w ustawodawstwie (m.in. nowe, wyodrębnione terminy obowiązywania elektronicznej dokumentacji medycznej: e-recepta od 1 stycznia 2020 r., e-skierowania od 1 stycznia 2021 r., pozostała dokumentacja medyczna od 1 stycznia 2019 r.), jak i w metodyce prac nad projektami centralnymi. W Projekcie P1 (Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych) wprowadzona została metoda wytwarzania oprogramowania (zwana agile), która polega na podzieleniu projektu na małe, dające się sprawnie zarządzać etapy.
Jednocześnie, według raportu opracowanego przez Centrum Systemów Informatycznych Ochrony Zdrowia (CSIOZ), tylko 40 proc. placówek szpitalnych jest przygotowanych do prowadzenia dokumentacji w formie elektronicznej, zaś 41 proc. zadeklarowało, że zaplanowało środki finansowe na dostosowanie się do obowiązków ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia. 79 proc. z przebadanych szpitali szacuje wydatki związane z przystosowaniem ustawowym na poziomie nieprzekraczającym 1 mln zł, natomiast 15 proc. w przedziale 1–5 mln zł.
Zarówno te dane, jak i przyspieszenie prac w projektach centralnych wskazują, że informatyzacja placówek medycznych w najbliższych latach może być ważnym źródłem przychodów integratorów.
W procesie ucyfrowienia placówki medycznej poza warstwą systemową kluczowe jest stworzenie szkieletu infrastruktury IT składającego się z wydajnej sieci (zarówno przewodowej, jak i bezprzewodowej) oraz serwerów połączonych z systemami gromadzenia, przesyłania i udostępniania danych, a także ich odtwarzania po awarii. Konieczność rejestracji i archiwizacji zabiegów operacyjnych dostrzegana jest coraz częściej zarówno przez osoby zarządzające, jak i lekarzy. Przechowywanie takiego materiału w formie cyfrowej umożliwia późniejsze jego odtworzenie, np. w przypadku roszczeń ze strony pacjenta. Rosnąca liczba kancelarii prawnych wyspecjalizowanych w tematyce odszkodowawczej sprawia, że inwestycja w taki system może być ekonomicznie uzasadniona.
Zastosowanie tego rodzaju rozwiązania, poza archiwizacją zabiegu, umożliwi przesyłanie w czasie rzeczywistym obrazu z sal operacyjnych do innych ośrodków medycznych lub sal wykładowych. Dzięki współpracy systemu rejestracji z systemami wideokonferencyjnymi lekarze mogą prowadzić wideokonsultacje ze specjalistami znajdującymi się poza salą operacyjną. Rejestrowany obraz może być wykorzystywany w edukacji studentów, którzy będą „uczestniczyć” w zabiegu, przebywając w sali wykładowej.
Wiedza na temat systemów audiowizualnych przyda się także w wielu innych obszarach działania placówek ochrony zdrowia. Systemy prezentacji treści multimedialnych, zarządzanie przepływem pacjentów (systemy kolejkowe) i telewizja szpitalna to coraz częściej stosowane usprawnienia w komunikacji z pacjentem. Podobnie jak tablety medyczne, które wykorzystując potencjał mobilnych wersji oprogramowania HIS, zapewniają szybszy i bardziej kompleksowy dostęp do danych pacjenta niż dotychczasowy bazujący na papierowej dokumentacji. Szansą dla integratorów działających w obszarze medycyny cyfrowej jest także radiologia, która wymaga odpowiedniej jakości monitorów medycznych i ich regularnej kontroli.
Podstawą doświadczony dostawca
Przy projektach realizowanych w branży medycznej ważną rolę odgrywa znajomość specyfiki tego sektora, zmieniających się uregulowań prawnych, a także doświadczenie w tego typu wdrożeniach. Veracomp, jako dystrybutor rozwiązań teleinformatycznych, już od kilkunastu lat uczestniczy w procesie informatyzacji służby zdrowia. Dostarczył integratorom rozwiązania m.in. z zakresu infrastruktury serwerowej, sieciowej, backupu i archiwizacji, które zostały wdrożone w ponad 200 polskich szpitalach. Systemy tzw. zintegrowanej sali operacyjnej, służące do rejestracji i archiwizacji zabiegów operacyjnych, znalazły zastosowanie w kilkunastu szpitalach, a tablety medyczne służą personelowi wielu oddziałów szpitalnych.
Obserwując rozwój raczkującej wciąż w Polsce telemedycyny, można spodziewać się w najbliższych latach zainteresowania ze strony placówek medycznych kompleksowymi rozwiązaniami do opieki zdalnej, a także urządzeniami typu wearable computing, takimi jak smartwatche, okulary cyfrowe czy osobiste sensory monitorujące parametry życiowe.
Kolejnym ważnym obszarem, w którym w najbliższym czasie placówki medyczne czekają inwestycje, jest ochrona danych osobowych. Mające obowiązywać od maja 2018 r. unijne rozporządzenie (RODO) nie tylko na nowo definiuje pojęcie danych poufnych pacjenta, ale szczegółowo określa sposoby administrowania nimi. Dla placówek medycznych oznacza to konieczność wyznaczenia inspektora ochrony danych (IOD), a często także wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń w rozwiązaniach informatycznych. Kluczowym w procesie dostosowania będzie zapewnienie bezpieczeństwa baz danych i aplikacji webowych, przeciwdziałanie utracie danych (Data Loss Prevention), a także ich szyfrowanie, pseudonimizacja oraz zagwarantowanie sprawnych mechanizmów uwierzytelniających dostęp do danych pacjenta. Podstawą działań będzie: zapewnienie ochrony styku sieci z Internetem (IPS, AV, NGFW), ochrona serwerów pocztowych, wyposażenie stacji roboczych w systemy antywirusowe oraz analiza przesyłanych załączników w środowiskach symulowanych (sandboxing).
Zastosowanie zintegrowanych rozwiązań bezpieczeństwa zapewni placówkom medycznym ochronę w wielu obszarach, w tym zabezpieczenie krytycznych aplikacji związanych z obsługą pacjenta. Skalowalność tych systemów umożliwia ich dostosowanie do nowych regulacji prawnych i realizowanych projektów informatycznych. Wykorzystywane mechanizmy ochrony obejmują zakres od aplikacji mobilnych po centra przetwarzania danych.
Więcej informacji o rozwiązaniach z oferty Veracomp dla branży medycznej można znaleźć na stronie internetowej: www.itdlamedycyny.veracomp.pl.
Artykuł Warto mieć pomoc w informatyzacji szpitali pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Bezpieczne serwery plików Synology dla placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>W wybranych modelach zainstalowano sprzętowe moduły szyfrujące, które odciążają główny procesor macierzy. Dzięki temu proces kodowania nie wpływa negatywnie na szybkość transmisji danych, a zaoszczędzona moc obliczeniowa może zostać przeznaczona do innych ważnych zadań.
Dzięki zgodności serwerów NAS firmy Synology z funkcjami Windows ACL oraz File Access Logging (FAL) administratorzy mogą zarządzać tysiącami plików i zadbać o to, aby dostęp do nich miały tylko odpowiednie osoby. W przypadku konieczności korzystania z tych samych danych przez różnych użytkowników funkcja FAL rejestruje informacje na temat ich działań: kto i o której godzinie dany plik odczytywał, edytował, zapisywał, przenosił i usunął.
Product Manager, Synology
Partnerzy, którzy zarejestrują się w naszym programie, mogą liczyć na większe niż dostępne bez rejestracji marże (nie tylko w dużych projektach), szybsze wsparcie techniczne, łatwiejszy dostęp do sprzętu demonstracyjnego oraz pomoc w organizowaniu spotkań dla klientów, szkoleń czy innych przedsięwzięć marketingowych. Zapewniamy także dostęp do systemu rejestracji projektów. Poza tym prowadzimy aktywną działalność marketingową. W najbliższym czasie (30.03–1.04) będziemy uczestniczyć w jednych z największych targów medycznych w Europie – Hosmedic.
W placówkach, w których konta użytkowników domeny zarządane są za pomocą Windows Active Directory (AD) lub LDAP, serwer NAS firmy Synology może zachowywać się jak klient LDAP oraz AD i bez problemu integrować własne oprogramowanie z istniejącym systemem kont.
Wybrane modele serwerów Synology NAS są wyposażone w mechanizm wykonywania migawek (snapshot), który umożliwia automatyczne tworzenie do 256 kopii danych w określonym momencie (minimalnie jedna migawka na pięć minut) bez zużywania zasobów systemowych.
Możliwe jest też tworzenie klasycznych kopii zapasowych plików na innym serwerze NAS firmy Synology, znajdującym się w tym samym lub w innym miejscu za pomocą funkcji Hyper Backup, Shared Folder Sync lub Cloud Station. Pliki mogą być backupowane w wielu wersjach, dzięki czemu, w razie przypadkowego nadpisania lub usunięcia ważnego dokumentu, wystarczy przejrzeć poprzednie wersje na osi czasu i przywrócić żądany plik. Ponadto funkcje te zapewniają zminimalizowanie zużycia przestrzeni dyskowej, gdyż zapisywane są tylko te bloki danych, które zostały zmienione podczas edycji plików.
Kolejną funkcją ochronną jest replikacja danych na drugi, pasywy serwer Synology. Dzięki modułowi Synology High Availability szpitale ograniczają przestoje w świadczeniu usług – gdy podstawowy serwer ulegnie awarii lub musi być poddany pracom serwisowym, po jego przejściu w tryb offline dostęp do plików automatycznie jest zapewniany przez serwer pasywny. Nieprzerwaną pracę wybranych serwerów zapewniają też zduplikowane komponenty, np. interfejsy SAS, porty LAN, wentylatory i zasilacze.
Autoryzowanymi dystrybutorami Synology w Polsce są: ABC Data, EPA Systemy oraz Veracomp.
Dodatkowe informacje:
Renata Krajewska, Product Manager, Synology,
renatak@synology.com
Artykuł powstał we współpracy z firmą Synology.
Artykuł Bezpieczne serwery plików Synology dla placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Infrastruktura IT w placówkach medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>W sumie wychodzi na to, że placówki ochrony zdrowia powinny dysponować lepszą infrastrukturą niż wiele przedsiębiorstw. Dużego znaczenia nabierają przy tym kwestie związane z pamięciami masowymi, bo to tam są przechowywane wszystkie wyniki badań. Rozwiązania powinny zapewniać dużą skalowalność i ciągłość pracy. Ekstremalnie ważna stała się infrastruktura sieciowa. Do przewodowej dołączone są stacje komputerowe, na których dokonuje się opisów badań. Do bezprzewodowej urządzenia przenośne chcą podłączać zarówno lekarze podczas obchodu, jak i pacjenci oraz ich goście. Rośnie więc znaczenie poprawnej izolacji ruchu z danymi medycznymi od generowanego przez osoby niebędące personelem szpitala. Do tego dochodzą serwery, które muszą z dużą wydajnością przetwarzać i dostarczać wszystkie informacje, ale jednocześnie powinny być optymalnie wykorzystywane, konieczne więc staje się stosowanie wirtualizacji.
– Pierwsza duża fala wdrożeń w branży medycznej miała miejsce wtedy, gdy zapowiedziano wymóg prowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej – mówi Adrian Motylewski, specjalista ds. rozwiązań IT dla rynku medycznego w Veracompie. – Wówczas w wielu szpitalach powstały serwerownie, a obecnie mamy do czynienia z procesem ich unowocześniania. Nie jest to zjawisko masowe, jednakże są placówki zainteresowane zwiększaniem pojemności macierzy dyskowych i serwerów w związku z przyrostem danych.
dyrektor handlowy, Alstor
Objętość diagnostycznych danych medycznych cały czas rośnie, ale na szczęście powoli zbliżamy się do pewnych limitów. Obecnie dysponujemy już tak szczegółowymi informacjami, np. na obrazie z tomografii komputerowej, że gwarantowane jest wykrycie patogenu. A wówczas można przeprowadzić dodatkowe badanie celowane fragmentu ciała pacjenta z jeszcze większą rozdzielczością, ale finalnie zajmie ono mniej miejsca niż skan całego ciała.
Aby stawić czoła tym wyzwaniom, placówki medyczne powinny zadbać o strategię informatyzacji. Do tej pory bowiem często działano w tym zakresie po partyzancku – komputery pojawiały się, gdy wymagało tego prawo (np. obowiązek rozliczeń z NFZ) albo były realizowane jakieś projekty, na które udało się zdobyć finansowanie z Unii Europejskiej. To główne zadanie, w którym nieocenioną rolę mogą spełnić integratorzy. Co więcej, dyskusje na ten temat powinny rozpocząć się jeszcze przed organizowaniem kolejnych przetargów, aby nie okazało się znów, że – zgodnie z niechlubną polską tradycją – zostało kupione coś, co albo od razu nie odpowiada potrzebom albo za krótką chwilę im nie sprosta i konieczna będzie ich rozbudowywa.
W listopadzie 2016 r. Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia opublikowało obszerny raport prezentujący wyniki drugiej edycji badania ankietowego dotyczącego stopnia informatyzacji podmiotów medycznych (pierwsza miała miejsce w 2014 r.). Jego ogólne wnioski nie napawają optymizmem – przez dwa lata w kontekście rozwoju rozwiązań IT w placówkach ochrony zdrowia wydarzyło się bardzo niewiele. Odsetek podmiotów, które stworzyły strategię informatyzacji, wzrósł o… 1,5 punkta procentowego i nadal jest bardzo niski, wynosi tylko 41,57 proc. Co czwarty szpital nie ma działu IT, a za sukces można uznać posiadanie przez szpitale… stron internetowych. Ma je bowiem 97,71 proc. placówek (w 2014 r. – 81,3 proc.).
Niestety, większość podmiotów ma obecnie inne problemy wynikające z wydłużającego się okresu niepewności w zakresie finansowania. Nieudolnie prowadzone negocjacje w sprawie przepisów wykonawczych dotyczących finansowania z perspektywy UE 2014–2020 spowodowały, że w 2016 r. nastąpił marazm. Realizowane były przede wszystkim projekty z własnych (szpitalnych) pieniędzy. Obserwatorzy rynku twierdzą, że fundusze unijne zostaną uruchomione dopiero w 2018 r., a najwięcej przetargów ma być realizowanych w latach 2019–2020. To oznacza, że można jeszcze przygotować się do tego zadania, nawet jeżeli do tej pory integrator nie współpracował z podmiotami medycznymi.
Przed nami jednak kolejny deadline – obowiązkowe wprowadzenie elektronicznej dokumentacji medycznej, przekładane już kilkakrotnie. Pierwszy termin ustalony był na 1 sierpnia 2014 r. Tymczasem ze wspomnianego badania wynika, że pod koniec ubiegłego roku zakończonego wdrożenia EDM-u nie miało jeszcze 38,26 proc. szpitali, 58,31 proc. innych całodobowych placówek medycznych i 51,82 proc. przychodni ambulatoryjnych. To oznacza, że integratorzy już
zaawansowani we wdrożeniach tego typu systemów będą mieli w 2017 r. pełne ręce roboty, a placówki, które są „w lesie” zaczną usilnie poszukiwać dostawców. To szansa dla początkujących, ale muszą pamiętać o materii, z którą przyjdzie się im zmierzyć. Nawet jeśli wiele wdrożeń nie będzie realizowanych w ramach przetargów, nadal spoczywa na nich ogromna odpowiedzialność. Jeżeli są odważni, natychmiast powinni rozpocząć proces certyfikacji partnerskiej u któregoś dostawcy oprogramowania do prowadzenia EDM, aby za kilka miesięcy być gotowymi do realizowania wdrożeń.
Country Manager, QNAP
W mniejszych placówkach medycznych nie ma konieczności instalowania zaawansowanych, rozbudowanych systemów IT. Tam, gdzie przechowywanych danych jest niewiele, wystarczą dwa zwykłe, wielofunkcyjne serwery NAS, koniecznie z uruchomioną między nimi replikacją danych w czasie rzeczywistym. Takie urządzenia można też wykorzystać jako serwer stron internetowych lub nośnik obrazu z wideomonitoringu. Wybrane modele serwerów NAS oferują także mechanizm wirtualizacji, dzięki któremu można uruchamiać na nich aplikacje do zarządzania danymi pacjentów.
Niewątpliwie dziedziną, w której nie powinno się pozwolić na żadne oszczędności, jest bezpieczeństwo danych, a pośrednio – pacjentów. Podstawowym sposobem zapewnienia go jest oczywiście ciągłość dostępu do danych gwarantowana dzięki redundancji poszczególnych elementów w serwerowni (wirtualizacja serwerów, macierze dyskowe z włączoną replikacją danych, zdublowana infrastruktura sieciowa, zasilanie awaryjne). Cały czas trzeba pamiętać, że to, co w zwykłej firmie w najgorszym przypadku spowoduje opóźnienie, w szpitalu może przynieść zagrożenie życia pacjenta. Dlatego, prowadząc wdrożenia szczególnie w rejestracji, w izbie przyjęć czy na OIOM-ie, nie można dopuścić do instalacji rozwiązań niskiej jakości. Ich wytrzymałość ma ogromne znaczenie, bo w przypadku awarii zaburzone zostaną procesy szpitalne, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Do tego oczywiście dochodzi bezpieczeństwo danych na styku z Internetem. Coraz rzadziej stosuje się popularne w latach 90. rozwiązanie polegające na funkcjonowaniu galwanicznie oddzielonych od siebie dwóch sieci – jednej do przesyłania danych wewnętrznych i drugiej do komunikacji z Internetem. Ponieważ przez Internet coraz częściej płyną medyczne dane pacjentów, obowiązkowe jest wyposażenie centrum danych szpitala czy serwerowni należących do mniejszych placówek w urządzenia ochronne, które w inteligentny sposób będą śledziły ruch w sieci i informowały administratorów o wszelkich anomaliach.
Liczba różnego typu rozwiązań, wykorzystujących Internet do transmisji danych medycznych, z pewnością będzie rosła. Przykładem może być kupiona przez Apple spółka Glimpse, która oferuje rozwiązanie chmurowe pozwalające na gromadzenie przez pacjentów swoich danych medycznych i udostępnianie ich lekarzowi w razie potrzeby. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ostrzegają, że tego typu rozwiązania będą ciągle wystawione na próbę, bo wartość ukradzionych danych medycznych będzie rosła (zapłacą za nie „pod stołem” firmy ubezpieczeniowe), a dostępu do samych danych – w przeciwieństwie do informacji o kartach płatniczych – w przypadku kradzieży nie powinno się w żaden sposób zablokować (może bowiem zaistnieć potrzeba dostępu do nich w każdej chwili).
specjalista ds. rozwiązań IT dla rynku medycznego, Veracomp
W ubiegłym roku w branży medycznej prawie nie było rozstrzygnięć przetargów, które miały być finansowane z dotacji unijnych. Rok bieżący zapowiada się trochę lepiej, chociaż inwestycje w dwóch pierwszych kwartałach nadal mogą być ograniczone. W związku z dużą niepewnością co do finansowania i przedłużającymi się terminami rozpoczęcia naboru wniosków, dyrektorzy placówek wstrzymują się z decyzjami. Nie mogą jednak czekać w nieskończoność, szczególnie z inwestowaniem w rozwiązania, od których zależy zdrowie i życie pacjentów. Dlatego trzeba zakładać, że sprzedaż zwiększy się dopiero w 2018 r., a jej prawdziwe apogeum przypadnie na lata 2019–2020, gdy będzie kończył się okres wsparcia z perspektywy UE 2014–2020.
Według analityków IDC do 2020 r. 80 proc. wszystkich danych medycznych na świecie będzie w jakiś sposób związanych z usługami w chmurze. Świadczone w niej usługi będą w coraz większym stopniu wykorzystywane do zbierania, agregowania i analizowania danych, przede wszystkim w celu obserwacji różnych trendów. Dlatego warto przyglądać się rynkowi informacji medycznych w chmurze już obecnie, nawet jeśli jego status prawny nie zawsze jest do końca uregulowany.
Finalnie wszystko będzie zależało od ustawodawców, na zaangażowanie których liczy zarówno branża medyczna, jak też IT i telekomunikacyjna. Osoby odpowiedzialne za technikę twierdzą, że istnieje możliwość takiego zabezpieczenia danych, aby wyeliminować ryzyko niepowołanego dostępu, ale z drugiej strony ofiarami cyberprzestępców co miesiąc pada jakiś bank na świecie. Czy przeważą tu elementy merytoryczne, czy ekonomiczne, czas pokaże. Prawdopodobnie dojdzie do kompromisu i, pomijając rozwiązania czysto telemedyczne, chmura będzie głównie wykorzystywana do przechowywania danych anonimizowanych, służących do badania trendów bądź do celów edukacyjnych dla studentów medycyny.
Ponad 200 mld dol. ma być wart rynek cyfrowych usług związanych ze zdrowiem do 2020 r. według szacunków analityków firmy doradczej Roland Berger. Dziś liczba ta sięga 80 mld dol., medycynę czeka zatem duży skok. Oferty producentów urządzeń medycznych coraz częściej charakteryzuje to, że jest w niej więcej urządzeń mobilnych i tabletów, a coraz mniej kabli. Eksperci Roland Berger w swoim raporcie przewidują, że na zwiększenie wartości sprzedaży będzie wpływał właśnie szybki wzrost zainteresowania bezprzewodowymi i mobilnymi rozwiązaniami stosowanymi w placówkach opieki zdrowotnej.
Wciąż jest dużo do zrobienia
Placówki ochrony zdrowia mogą prowadzić dokumentację medyczną w postaci papierowej lub elektronicznej tylko do 31 grudnia 2017 r. (mówi o tym ustawa z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia z 28 kwietnia 2011 r.). Z tej okazji Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia we współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia przeprowadziło badanie podmiotów leczniczych w celu pozyskania informacji o stanie zaawansowania prac związanych z ich dostosowywaniem do wprowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej. Ankietowani udzielili także wielu informacji związanych z kierunkiem rozwoju działań telemedycznych. Firmy zainteresowane obsługą placówek ochrony zdrowia powinny zapoznać się z wynikami badań opublikowanymi w raporcie – można go pobrać ze strony www.csioz.gov.pl (publikacja w aktualnościach z 8 listopada 2016 r.).
Jak widać na powyższych wykresach, jeśli chodzi o stan przygotowań do wprowadzenia elektronicznej dokumentacji medycznej, sytuacja nie napawa optymizmem (szczególnie pacjentów). Wszystkie badane placówki ochrony zdrowia dysponują komputerami służącymi chociażby do rozliczeń z NFZ, ale ponad połowa nie ma jakiejkowiek strategii informatyzacji. To oznacza, że w drugiej połowie bieżącego roku gwałtownie będą poszukiwały partnerów, który pomogą im w spełnieniu chociażby podstawowych wymogów wymienionej ustawy. Integratorzy, którzy są zainteresowani obecnością na tym rynku, powinni niemal natychmiast rozpocząć proces edukacji i certyfikacji u jednego z dostawców oprogramowania do zarządzania dokumentacją medyczną. Od wakacji na brak pracy nie będą narzekać.
Artykuł Infrastruktura IT w placówkach medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Rozwiązania EIZO dla medycyny: więcej niż monitory pochodzi z serwisu CRN.
]]>W medycznym portfolio firmy EIZO – obok wysokiej jakości monitorów do różnorodnych zastosowań – nie brakuje innych produktów stworzonych specjalnie z myślą o ośrodkach ochrony zdrowia. Przydatnym elementem infrastruktury szpitalnej są na przykład jednostki sterujące LMM (Large Monitor Managers), które zbierają sygnały wideo pochodzące z różnych źródeł i wyświetlają je jednocześnie na dużym ekranie. Dzięki temu chirurg może oglądać obrazy z wielu badań w jednym miejscu, bez przenoszenia wzroku między kilkoma monitorami. Układ obrazów można dopasować w zależności od bieżących potrzeb, a nawet zapisać go w pamięci urządzenia do wielokrotnego użytku.
Oprócz tego japoński producent oferuje unikalne rozwiązania z serii CuratOR, przeznaczone na sale operacyjne. Podczas przeprowadzania skomplikowanych procedur medycznych chirurdzy nie mają czasu na „walkę” ze sprzętem, a każda minuta spędzona na obsłudze urządzeń to minuta mniej poświęcona pacjentowi. Konieczna jest więc płynna, efektywna współpraca między wszystkimi komponentami wyposażenia sali operacyjnej – i tu właśnie z pomocą przychodzą konsole naścienne CuratOR Surgical Panels oraz oprogramowanie CuratOR Caliop.
Możliwość dopasowania sprzętu do potrzeb klienta i wymagań konkretnej sali operacyjnej sprawiła, że rozwiązania CuratOR z powodzeniem zagościły już w wielu zachodnioeuropejskich szpitalach. Wśród wyposażonych przez EIZO placówek znalazła się m.in. klinika Schön w Vogtareuth, mieszcząca jeden z najnowocześniejszych ośrodków zabiegowych w południowych Niemczech. Zainstalowane w niej konsole CuratOR Surgical Panels, wyprodukowane zgodnie z podanymi przez klienta wytycznymi, zostały zaopatrzone w antyodblaskowe ekrany, powierzchnie umożliwiające dezynfekcję, odpowiednią liczbę złączy do podłączenia urządzeń zewnętrznych oraz klawiaturę do wygodnej obsługi. Można też zamontować je na ścianie i wyświetlać na nich obrazy w standardzie DICOM. Tak wielki potencjał personalizacyjny to nieoceniona zaleta rozwiązań CuratOR. Dzięki temu każda placówka będzie w stanie stworzyć konfigurację idealnie dopasowaną do warunków panujących w danym szpitalu.
Drugi podstawowy komponent z serii CuratOR to oprogramowanie CuratOR Caliop, służące do swobodnego zarządzania sygnałami wideo na sali operacyjnej, a także do nagrywania ich w celach edukacyjnych, archiwizacyjnych lub ubezpieczeniowych. Oprócz tego system umożliwia wyświetlanie obrazów z różnych źródeł na jednym wielkoformatowym monitorze. Do tego celu świetnie nadaje się na przykład RadiForce LS580W, 8-megapikselowy monitor EIZO z szerokimi kątami widzenia. Na sali operacyjnej nie ma miejsca na błędy, dlatego urządzenie wyposażono w redundantne zasilanie i podświetlenie gwarantujące pracę nawet w przypadku awarii jednego z komponentów. Obrazy wyświetlane są z minimalnym opóźnieniem, co ma kluczowe znaczenie podczas wykonywania zabiegów wymagających precyzji i wyczucia, a sam monitor spełnia najbardziej rygorystyczne standardy medyczne oraz normy dotyczące bezpieczeństwa i emisji EMC. Dodatkowym atutem RadiForce LS580W jest możliwość prostej instalacji w standardzie VESA oraz funkcja kontroli podświetlenia, zapewniająca szybką stabilizację jasności i kompensację wahań spowodowanych zmianami temperatury lub upływem czasu.
Efektywność pracy radiologów w dużym stopniu zależy od jakości stacji diagnostycznej używanej do analizy badań. Jeśli lekarz musi znosić odbijanie się światła od ekranu, ciągle przenosić wzrok między kilkoma monitorami przedzielonymi ramkami lub przesiadać się, bo korzysta z dwóch stacji roboczych wyświetlających obrazy z różnych badań, jego wydajność dramatycznie spada. Odpowiedzią na te bolączki jest profesjonalny monitor diagnostyczny RX850 z serii RadiForce. 8-megapikselowy ekran urządzenia zapewnia wyświetlanie wielu badań równocześnie bez irytujących ramek, a opcjonalna powłoka antyodblaskowa eliminuje odbijanie się światła od jego powierzchni. RadiForce RX850 otrzymał również certyfikat FDA 510(k) dla mammografii i radiografii ogólnej. To oznacza, że może jednocześnie wyświetlać kolorowe i monochromatyczne obrazy z wielu rodzajów badań (np. rezonansu magnetycznego, tomografii i USG).
Przekonującym argumentem dla szpitala może być oszczędność energii, którą gwarantuje wbudowany w monitor czujnik obecności. Po stwierdzeniu odejścia lekarza od stanowiska diagnostycznego czujnik natychmiast przełącza monitor w tryb energooszczędny, a następnie przywraca normalne działanie po powrocie użytkownika. Zmniejszenie poboru energii przy pomocy takiego czujnika stanowi doskonały przykład tego, jak rozwiązania wymagające sporych nakładów początkowych mogą przynieść stałe oszczędności w dłuższej perspektywie czasowej.
Nie ma co się oszukiwać: za rozwiązania medyczne wysokiej jakości trzeba sporo zapłacić. Polskie szpitale nie dysponują nadmiarem funduszy, dlatego koszty specjalistycznego sprzętu spędzają im sen z powiek. Niektóre placówki gotowe są nawet pokusić się o zakup tańszych, a więc i gorszych jakościowo rozwiązań. Na pytanie klienta „czy warto?” reseller może z czystym sumieniem odpowiedzieć: „nie”. Ochrona zdrowia to dziedzina, w której wszelkie kompromisy jakościowe mogą mieć tragiczne skutki, a krótkowzroczność nieraz drogo kosztuje. I tak awaria taniego sprzętu może spowodować przestój pracy w całym szpitalu, a źle dobrany monitor przekłamać obrazy z badań, prowadząc do błędnej diagnozy. W skrajnych przypadkach takie oszczędzanie może wręcz doprowadzić do zagrożenia życia pacjentów.
Za produktami EIZO przemawia ich wysoka jakość, możliwość dokładnego odwzorowania obrazów i zgodność z międzynarodowymi normami. Warto też pamiętać o ich zaletach, które nie są stricte medyczne. Dłuższy niż u innych producentów okres gwarancyjny stanowi doskonałe zabezpieczenie inwestycji (zwłaszcza w przypadku monitorów używanych non stop, np. w izbie przyjęć), możliwość łatwej dezynfekcji urządzeń zmniejsza nakłady pracy i koszty związane z utrzymaniem pomieszczeń zabiegowych w czystości, a funkcje nagrywania lub transmitowania na żywo przebiegu operacji dostarczają szpitalowi cennych materiałów szkoleniowych. Zakup rozwiązań EIZO jest więc inwestycją nie tylko w bieżące funkcjonowanie szpitala, ale też w przyszłość.
W ofercie polskiego dystrybutora EIZO, firmy Alstor, znajdują się też rozwiązania medyczne innych renomowanych producentów, takich jak Olea Medical, TomTec, Ziosoft, OrthoView, Rimage, Perennity, Merge Healthcare oraz eSaturnus. Portfolio warszawskiego dystrybutora zawiera m.in. przeglądarki obrazów DICOM, systemy publikacji danych pacjentów na płytach CD i DVD, a także najróżniejsze rodzaje oprogramowania: do badań (np. angiografii, echa serca, rezonansu, tomografii), planowania przedoperacyjnego czy zarządzania danymi na sali operacyjnej. Warto też pamiętać, że każdy szpital czy klinika to potencjalny nabywca rozwiązań, które nie mają nic wspólnego z medycyną, takich jak serwery czy pamięci masowe – ich szeroki wybór również można znaleźć w ofercie Alstora.
Aby uzyskać więcej informacji o ofercie Alstor dla sektora ochrony zdrowia, odwiedź stronę www.alstor.pl/produkty/medycyna lub wyślij e-mail na adres: medical@alstor.com.pl
Artykuł Rozwiązania EIZO dla medycyny: więcej niż monitory pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyberobawy polskich szpitali: rutyna zawodzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Warto podkreślić, że często osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo IT w jednostkach medycznych, chcąc odpowiednio zabezpieczyć placówki, skupiają swoją uwagę na kilku obszarach. Należą do nich: ochrona styku z Internetem (silniki IPS, AV, NGFW), ochrona serwerów pocztowych (AV, AS), zapewnienie systemów antywirusowych stacjom roboczym oraz analiza przesyłanych załączników w środowiskach symulowanych (Sandboxing). Jednak wymienione techniki prewencji są tylko swoistym rodzajem ubezpieczenia, które minimalizuje ryzyko skutecznego ataku, ale niestety go nie wyklucza. Tymczasem każdy specjalista, który odpowiada w szpitalu za zabezpieczenia IT, powinien znaleźć kompromis pomiędzy prewencją (ochrona, zabezpieczenie) a zarządzaniem kryzysowym w razie wystąpienia nieoczekiwanego zdarzenia (backup, odzyskiwanie danych, przywracanie systemów).
Na kolejnych stronach prezentujemy rozwiązania dla placówek medycznych, które znajdują się w ofercie Veracomp.
Co i w jaki sposób najlepiej zabezpieczyć?
Ten element jest niezwykle ważny w przypadku, gdy mamy zdolność do zarządzania ruchem, który w ramach sieci jest dystrybuowany. W innej sytuacji już w pierwszej kolejności projekt powinien zakładać możliwość zarządzania ruchem (Aruba HPE, FortiSwitch). Zaimplementowanie tego rozwiązania zapewni, w przypadku zainfekowania stacji roboczej czy tabletu, ograniczenie tym urządzeniom dostępu do zasobów. Z kolej systemy brzegowe NGFW/Sand box/SIEM/AV Client/Mail Security mogą identyfikować zainfekowane urządzenia na podstawie analizowanego ruchu, wysyłając komunikat do systemu zarządzania siecią LAN/WLAN o potrzebie objęcia ich kwarantanną, czyli odcięcia od poufnych zasobów.
Rozwiązania: FortiGate, HP ArcSight, Extreme Analytics, FortiSIEM, FortiAnalyzer, FortiSwitch, FortiManager, Aruba HPE, Blue Coat Security Analytics, Huawei Security Event Management Center, F5 BIG-IP Local Traffic Manager, F5 BIG-IP Advanced Firewall Manager
W szpitalach czy przychodniach personel medyczny, jak również pracownicy rejestracji często współużytkują stacje robocze oraz urządzenia mobilne. W tym przypadku niezwykle istotnym elementem jest właściwe rozpoznanie użytkownika. Ze względu na coraz częściej podważaną skuteczność identyfikacji bazujacej na loginie i haśle standardem staje się logowanie dwuskładnikowe. W sektorze medycznym jest to niezwykle istotne z uwagi na możliwość konsekwencji w postaci błędów w procesie leczenia pacjentów. Systemy dwuskładnikowego uwierzytelnienia oprócz loginu i hasła wymagają TOKEN-u, generowanego jednorazowo i skojarzonego fizycznie z użytkownikiem (breloczek, aplikacja na smartfon, SMS). Zaawansowane systemy pozwalają za pomocą jednego logowania uzyskać dostęp do wszystkich zasobów organizacji.
Rozwiązania: FortiToken, FortiAuthenticator, Entrust PKI, F5 BIG-IP Access Policy Manager, Extreme Access Control
Do często wykorzystywanych przez włamywaczy metod należy atak na aplikacje, które są udostępniane pacjentom przez Internet, takie jak portal pacjenta czy e-rezerwacja. Dlatego ten kluczowy w komunikacji element powinien być chroniony przez przeznaczoną do tego platformę WAF (Web Application Firewall). Uwzględnienie takiej ochrony powinno być wpisane do każdego projektu wdrażania aplikacji internetowej.
Rozwiązania: FortiWeb, Huawei Firewall and Application Security Gateway, Radware Cloud WAF, F5 BIG-IP Application Security Manager, A10 Thunder Convergent Firewall
Nowoczesne systemy zabezpieczeń tego obszaru składają się zazwyczaj z kilkunastu niezależnych mechanizmów analizujących dwukierunkowo ruch w Internecie. Kluczowe funkcje, które spełniają te systemy, to: kontrola aplikacji, IPS, AV, firewall stanowy, filtracje stron groźnych czy identyfikacje sieci BotNet. W przypadku wyboru tego typu zabezpieczeń dla placówki medycznej ważne jest, aby zweryfikować, czy dostępne rozwiązanie jest regularnie poddawane niezależnym testom na skuteczność wbudowanych mechanizmów, przeprowadzanych przez uznane międzynarodowe organizacje, takie jak NSS Labs, ICSA Labs, EAL czy Virus Bulletin.
Rozwiązania: FortiGate, FortiSandBox, FortiAnalyzer, Huawei Application Security Gateway, Blue Coat ATP
Cyberprzestępcy w swoich atakach korzystają z tak zaawansowanych mechanizmów, że często ich wykrycie wymaga mechanizmów AV wspartych analizą załączników w środowisku symulowanym – Sandbox. Oznacza to, że w wirtualnym systemie pliki są poddawane zarówno skanowaniu, jak i analizie skutków ich działania. Do takiego procesu pliki mogą być wysyłane zarówno przez system ochrony serwera pocztowego, jak i programy antywirusowe zainstalowane na stacjach roboczych.
Rozwiązania: FortiMail, FortiClient, FortiSandBox, F-Secure MSG, Huawei Sandbox
Założeniem segmentacji sieci jest wydzielenie wewnętrznych stref, pomiędzy którymi organizacja przeprowadza kontrolę ruchu sieciowego. Odpowiednio wydajne rozwiązania NGFW umożliwiają w ramach jednego systemu na podzielenie jego działania na wirtualne instancje, zarówno z myślą o ochronie styku z Internetem, jak i ochronie wewnętrznych segmentów sieci.
Rozwiązania: FortiGate, FortiSandbox, FortiManager, FortiAnalyzer
Zagwarantowanie nieprzerwanego dostępu do elektronicznej dokumentacji i innych systemów szpitala wymaga nie tylko nowoczesnej infrastruktury w centrum danych, lecz także odpowiedniego oprogramowania do zarządzania nim. Współczesne rozwiązania tworzenia systemów klastrowych, wirtualizacji i kopii zapasowych zapewniają wysoką dostępność danych oraz minimalizują przestoje pracy systemu informatycznego w placówkach medycznych, co mogłyby narazić życie i zdrowie pacjentów.
Rozwiązania: arcserve UDP, SEP sesam, Veritas Backup Exec, Veritas NetBackup, Veeam Backup & Replication, HPE Data Protector, HP VM Explorer, Red Hat, Suse
Podstawową regułą przy wykonywaniu backupów, poza systematycznością ich przeprowadzania i sprawdzania, jest składowanie kopii jak najdalej od oryginalnych plików. Zaleca się stosowanie zasady 3-2-1, według której powinno się posiadać trzy kopie danych na dwóch różnych nośnikach, w tym jedna z nich powinna się znajdować w innej lokalizacji. Wszystkie pliki powinny być przechowywane w taki sposób, aby osoby niepowołane nie były w stanie dostać się do nich poprzez ich kopie zapasowe.
Rozwiązania: arcserve UDP, SEP sesam, Veritas Backup Exec, Veritas NetBackup, Veeam Backup & Replication, HPE Data Protector, HP VM Explorer
W przypadku utraty danych może się okazać, że sama kopia danych nie wystarczy. Każda jednostka musi mieć stuprocentową pewność, że w przypadku awarii jest w stanie odzyskać utracone dane. Współczesne rozwiązania do backupu zawierają funkcje umożliwiające automatyczne sprawdzanie, czy z utworzonej kopii możliwe jest przywrócenie środowiska systemowego. Ważną kwestią jest także czas potrzebny na przywrócenie funkcjonowania całego systemu (tzw. RTO – Recovery Time Objective). Odpowiednie oprogramowanie umożliwia uruchomienie systemów i usług bezpośrednio z kopii zapasowej (migracja danych przebiega w tle), co znacznie skraca okres niedostępności usług i danych.
Rozwiązania: arcserve UDP, SEP sesam, Veritas Backup Exec, Veritas NetBackup, Veeam Backup & Replication, HPE Data Protector, HP VM Explorer
Artykuł Cyberobawy polskich szpitali: rutyna zawodzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nieprzerwane działanie placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Nawet nowoczesne systemy IT nie gwarantują bezawaryjnej pracy non stop. Do przestojów w działaniu usług przyczyniają się różnego typu usterki, klęski naturalne, a także nierzadkie błędy ludzkie. Zdarzają się też poważniejsze awarie, wymagające długotrwałych napraw sprzętu. Modernizacja medycznego centrum danych to zatem początek drogi do sukcesu.
Kolejnym krokiem jest jego odpowiednie zabezpieczenie i zapewnienie szybkiego uruchomienia w sytuacjach kryzysowych. W tym zakresie placówki medyczne powinny być zabezpieczone nawet lepiej od przedsiębiorstw. Wynika to z faktu, że o ile utrata danych lub brak dostępności do zasobów naraża firmę komercyjną na utratę reputacji, satysfakcji klienta czy przychodów, o tyle awaria w placówce medycznej w ekstremalnym przypadku może zagrozić życiu pacjentów.
Pomimo wyzwań, zagwarantowanie dostępności w modelu 24/7 jest obecnie możliwe. Tradycyjne podejście zakłada budowę zapasowego centrum danych w osobnej lokalizacji, co jest rozwiązaniem skutecznym, ale też bardzo kosztownym. Na taką strategię mogą pozwolić sobie tylko duże i bogate firmy, np. banki.
Pakiet Veeam Availability Suite v9
– wybrane korzyści dla placówek ochrony zdrowia
• Zapewnia stały dostęp do danych oraz ciągłość działania, m.in. dzięki możliwości
uzyskania wskaźnika czasu i punktu przywracania (RTPO) na poziomie poniżej 15 minut dla wszystkich aplikacji i danych.
• Stanowi atrakcyjną kosztowo alternatywę wysokowydajnych, ale bardzo drogich w budowie i utrzymaniu klastrów serwerowych.
• Zapobiega utracie danych, m.in. dzięki usłudze odtwarzania po awarii (DRaaS). To sprawia, że budowa zapasowego centrum danych staje się zbędna.
• Gwarantuje odzyskanie na żądanie każdego pliku, aplikacji i serwera wirtualnego.
• Ułatwia stworzenie środowiska, w którym można bezpiecznie testować wprowadzanie zmian i aktualizacji.
• Umożliwia proaktywne monitorowanie i ostrzeganie o problemach, zanim wpłyną na działalność operacyjną.
• Dzięki opcji przywracania danych z chmury polskich usługodawców (w modelu BaaS i DRaaS) pomaga placówkom medycznym zachować ciągłość działania.
• Zapewnia dwukrotne (wobec tradycyjnego modelu) zwiększenie wydajności tworzenia kopii zapasowych i obniżenie wydatków na pamięci masowe.
Veeam sugeruje, by placówki medyczne rozważyły wybór alternatywnego rozwiązania w postaci pakietu oprogramowania Veeam Availability Suite v9, które równie skutecznie jak w przypadku tradycyjnej replikacji eliminuje problemy dotyczące dostępności, lecz jest znacznie tańsze we wdrożeniu i eksploatacji. Pakiet łączy funkcje oprogramowania Veeam Backup & Replication do tworzenia kopii zapasowych, przywracania ich i replikacji danych z zaawansowanymi mechanizmami monitorowania, raportowania i planowania wykorzystania mocy obliczeniowej serwerów, dostępnymi w rozwiązaniu Veeam ONE. Veeam Availability Suite oferuje wszystko, co jest potrzebne do skutecznego dbania o ciągłość dostępu w wirtualnych śro-
dowiskach VMware vSphere i Microsoft Hyper-V oraz zarządzania nimi.
Dodatkowe informacje:
Sylwester Derda, Marketing Manager Baltics & SEE,
Veeam Software, sylwester.derda@veeam.com
Artykuł powstał we współpracy z firmą Veeam Software.
Artykuł Nieprzerwane działanie placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Koszty wymuszą korzystanie z outsourcingu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Na świecie rynek usług chmurowych dla podmiotów medycznych w 2015 r. był wart 3,73 mld dol. – oceniają analitycy z MarketsandMarkets. Prognozują, że będzie się zwiększał w tempie 20,5 proc. rocznie, aby w 2020 r. osiągnąć wartość 9,48 mld dol. Niemal identyczne szacunki (średni wzrost o 21 proc. rocznie) opublikowała firma badawcza TMR. To szansa dla integratorów, bo wielu dostawców usług w chmurze deklaruje zachowanie tradycyjnej współpracy z kanałem partnerskim, w ramach której oferują firmom IT prowizję od sprzedaży. Oczywiście większość umożliwia przy tym bezpośredni zakup usług klientom końcowym.
Decyzja o outsourcingu IT może ograniczyć nawet o 1/3 koszty związane z utrzymaniem zasobów we własnym centrum danych (według obliczeń przeprowadzonych przez firmę Atman). Co istotne, outsourcing jest tym korzystniejszy, im mniejsze są potrzeby zakładu opieki zdrowotnej. Przed integratorami otwiera się więc szerokie pole do sprzedaży usług w chmurze placówkom medycznym lub samodzielnego ich świadczenia (serwis sprzętu, wsparcie techniczne itd.).
Wydaje się, że na aktualnym poziomie informatyzacji optymalny jest model hybrydowy, w którym dane medyczne zapisywane są w lokalnych systemach IT placówki ochrony zdrowia, a następnie archiwizowane w centrum danych operatora chmury. Potwierdzają to raporty analityków, którzy oceniają, że przez co najmniej kilka najbliższych lat przedsiębiorstwa i instytucje będą najczęściej używać właśnie chmury hybrydowej. Dla integratorów to okazja do zaoferowania usług integracji lokalnego środowiska z chmurą publiczną. Poza tym wiele placówek medycznych będzie potrzebować pomocy w procesie przeniesienia środowisk IT oraz danych do chmury. Model w pełni chmurowy także może być atrakcyjny, ale przede wszystkim dla małych podmiotów, takich jak gabinety stomatologiczne czy prywatna praktyka lekarska. Sprzyja im fakt, że wymóg posiadania dobrej jakości łącza internetowego jest dzisiaj łatwy do spełnienia w większości miejsc w Polsce.
Medycyna i outsourcing
Firma badawcza Everest Group w raporcie z grudnia 2015 r. ocenia, że wartość światowego rynku outsourcingu IT w branży ochrony zdrowia w 2020 r. wyniesie 68,3 mld dol. i będzie rosnąć średnio 12 proc. rocznie. Do sięgnięcia po outsourcing można przekonać klienta, przedstawiając mu możliwości redukcji kosztów operacyjnych i lepszej kontroli nad całym środowiskiem. Za korzystaniem z tych usług przemawia również zwolnienie wewnętrznych zasobów, które można wykorzystać do innych zadań, np. bezpośrednio związanych z podstawową działalnością. Outsourcing oznacza również ścisły kontakt ze specjalistami IT, których może brakować w placówkach medycznych. Przed podpisaniem kontraktu bardzo ważne jest jasne określenie celów biznesowych. Brak precyzyjnych ustaleń w tym zakresie to najczęstsza przyczyna wzrostu kosztów outsourcingu lub niezadowolenia z tych usług. Oczywistymi obszarami IT, którymi może zająć się zewnętrzna firma, są: rozwój oprogramowania, kolokacja czy utrzymanie systemów księgowych i fakturujących. W przypadku pozostałych aspektów informatycznych placówki
zdrowia mogą mieć opory przed korzystaniem z zewnętrznych usług. Wynika to z różnych przyczyn:
• Outsourcing wszystkich obszarów związanych z IT – z jednej strony
może okazać się nieopłacalny dla placówki ochrony zdrowia, a z drugiej klient może mieć uzasadnione obawy co do przekazywania tak ważnych zasobów na zewnątrz i utraty bezpośredniej kontroli nad nimi.
• Utrzymanie aplikacji – w przypadku najważniejszych aplikacji użytkownicy najczęściej płacą już za wsparcie ich dostawcom.
• Serwis komputerów i urządzeń peryferyjnych – można zaproponować takie usługi, ale trzeba zdefiniować ich zakres. Czym innym jest bowiem wymiana terminala na oddziale intensywnej opieki, a czym innym naprawa drukarki w przychodni.
• Bezpieczeństwo – usługi konsultantów specjalizujących się w tym zakresie mogą okazać się po prostu zbyt kosztowne. Poza tym z niektórymi problemami dotyczącymi ochrony danych placówki medyczne muszą radzić sobie same (np. z zagrożeniem ze strony własnych pracowników).
Eksperci oceniają, że wykorzystanie usług chmurowych zapewnia skrócenie czasu wdrożenia systemu Elektronicznej Dokumentacji Medycznej z 18 miesięcy do mniej niż roku. To mocny argument, ponieważ wiele placówek nie spieszy się z przechodzeniem na cyfrową kartotekę, choć są zobowiązane zrobić to do 1 stycznia 2018 r. Wybór chmury eliminuje z projektu przede wszystkim takie etapy, jak zakup oraz wdrożenie infrastruktury sprzętowej. Przydzielenie potrzebnych zasobów IT w chmurze odbywa się błyskawicznie, a klient płaci tylko za wynajęte (wykorzystane) zasoby, których wielkość może zwiększyć lub zmniejszyć, w zależności od potrzeby.
Kolejną korzyścią użytkownika jest „przesunięcie” znacznego odsetka kosztów wdrożenia z części inwestycyjnej (CAPEX) do operacyjnej (OPEX), związanej z wydatkami na utrzymanie systemu. Wynajem zasobów eliminuje konieczność jednorazowego zainwestowania w sprzęt, infrastrukturę sieciową oraz systemy zabezpieczeń. Uzyskane oszczędności klient może przeznaczyć na inne cele, również związane z IT, np. zakup nowych komputerów dla pracowników placówki medycznej czy szkolenie lekarzy, którzy nie mają wprawy w posługiwaniu się narzędziami informatycznymi.
Oferta PaaS to rozsądna opcja dla dużych instytucji, które dysponują zasobami wystarczającymi na utrzymywanie własnego rozwiązania chmurowego. Z kolei IaaS to propozycja dla potrzebujących skalowalnej infrastruktury, której operator dba o bezpieczeństwo, poziomy SLA i kopie zapasowe.
Jan Butkiewicz
Rozwój jednostek medycznych, takich jak prywatne szpitale i sieci przychodni, wskazuje na to, że rządzą tym sektorem takie same mechanizmy jak innymi sektorami gospodarki. Właśnie dlatego resellerzy oraz integratorzy mogą na nim zarabiać podobnie jak w innych branżach. Warto przy tym pamiętać, że gabinety lekarskie oraz lekarze prowadzący indywidualną praktykę szukają rozwiązań nieskomplikowanych, które ułatwiają im działanie. Będą coraz częściej korzystać z rozwiązań chmurowych oraz modelu SaaS, które nie obciążą ich kosztami dodatkowej infrastruktury i kadr. Dzięki temu skupią się przede wszystkim na procesach biznesowych.
Placówkom medycznym można zaproponować nie tylko IaaS oraz PaaS, ale również gotowe rozwiązania – aplikacje do zastosowań medycznych, a także dla części administracyjnej (obsługa ruchu pacjentów, rozliczenia z NFZ, rejestracja online itd.). W wielu przypadkach ten model jest najbardziej ekonomiczną opcją, szczególnie dla małych gabinetów lekarskich, których nie stać na opłacenie personelu IT. Ogranicza też wydatki na sprzęt informatyczny i oprogramowanie systemowe.
Dla resellerów administrowanie zasobami mniejszych placówek medycznych to łakomy kąsek, nie wymaga bowiem tak dużych kompetencji jak rozbudowane systemy wspierające diagnostykę. Klientów im nie zabraknie, bo każda placówka zdrowotna musi prowadzić księgowość, zarządzać swoimi pracownikami itd.
W wielu przypadkach resellerzy muszą dopiero przygotować grunt pod sprzedaż usług bazujących na chmurze. To zadanie jest łatwiejsze, jeśli klient ma już pozytywne doświadczenia z określonymi rozwiązaniami. Dlatego na etapie wstępnych rozmów z potencjalnymi użytkownikami warto wypytać ich, czy korzystali już z cloud computingu. Kolejnym krokiem jest zaangażowanie klienta w konwersację natury biznesowej, aby poznać jego cele i zrozumieć, co chce osiągnąć − trzeba zidentyfikować problemy i zamierzenia, zanim przejdzie się do rozmowy o konkretnych systemach. Gdy postępuje się w ten sposób, są większe szanse na płynny przebieg procesu sprzedaży. Rozpoczęcie dyskusji od kwestii technicznych może utrudnić zrozumienie przez klienta, czemu ma służyć dane rozwiązanie i jakie korzyści przyniesie.
Wykorzystanie modelu cloud computing w placówkach ochrony zdrowia jest obecnie stosunkowo niewielkie i najczęściej ma miejsce w części administracyjnej, do realizacji takich zadań jak prowadzenie kalendarza wizyt czy wystawianie faktur. W dużej mierze wynika to z obaw o bezpieczeństwo i zgodność z obowiązującymi przepisami. Rolą integratora jest rozwianie obaw i przedstawienie faktów dowodzących, że środowiska chmurowe są dobrze zabezpieczone. Często zapomina się, że lokalnym rozwiązaniom IT również zagrażają ataki. Tymczasem środowiska chmurowe najczęściej są bardzo dobrze chronione, bo ich operatorów stać na zatrudnianie wysokiej klasy specjalistów od bezpieczeństwa informatycznego.
Chcąc utrzymać się na rynku, dostawcy usług chmurowych dbają ustawicznie o podnoszenie standardów ochrony. W mniejszych przychodniach natomiast powszechną praktyką jest przechowywanie danych medycznych na nośniku, który znajduje się w komputerze pod biurkiem w rejestracji lub pomieszczeniu o dość słabych fizycznych zabezpieczeniach.
Warto też zwrócić potencjalnemu klientowi z branży medycznej uwagę na postępy, jakie generalnie zostały poczynione w zakresie bezpieczeństwa informacji i ochrony prywatności. Sprawiają one, że nawet instytucje finansowe i ubezpieczeniowe chętnie korzystają z chmury publicznej. O przeniesieniu tam aplikacji, bądź pozostawieniu ich w firmowym centrum danych, zaczynają decydować głównie kwestie zapewnienia optymalnego do ich działania środowiska. Obecnie najczęściej rozważana jest kwestia fizycznej lokalizacji centrum danych, w którym znajdą się zdeponowane przez klienta informacje. W myśl przepisów przetwarzanie danych medycznych musi odbywać się na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Dariusz Nawojczyk
Największym wyzwaniem w sprzedaży cloud computingu placówkom medycznym jest pokonanie barier psychologicznych związanych z poczuciem utraty kontroli nad danymi w chmurze. W rzeczywistości nakłady na zabezpieczenie publicznych chmur obliczeniowych przekraczają wielokrotnie możliwości przeciętnego przedsiębiorstwa czy placówki medycznej, więc chmura podnosi bezpieczeństwo i daje kontrolę nad danymi, a nie – jak twierdzi wielu – obniża je. Natomiast dostawcy takich usług powinni spełniać wszystkie wymogi, które stawia przed nimi GIODO, a także podpisywać z odbiorcami umowy o powierzeniu danych osobowych.
Artykuł Koszty wymuszą korzystanie z outsourcingu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pełna oferta Lenovo dla placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jednak od systemów, które mają zapewniać bezpieczne przetwarzanie danych pacjentów, wymaga się znacznie więcej. Dostawca musi nieustannie obserwować zachodzące na rynku zmiany, aby projektować sprzęt zgodnie z aktualnymi wymogami. Poza tym od producentów oczekuje się obniżania kosztów użytkowania (TCO) określonych rozwiązań, a jednocześnie utrzymania lub nawet zwiększania ich jakości. Wszystkie oferowane systemy powinny być przystosowane do ciągłej pracy, by praktycznie nie istniało ryzyko przestoju, który mógłby skutkować brakiem dostępu do danych pacjentów. Ważna jest także łatwość obsługi, aby lekarze i pielęgniarki skupiali się nie na technicznych zawiłościach, ale na przedmiocie swojej pracy.
Lenovo oferuje urządzenia, które można zastosować we wszystkich placówkach ochrony zdrowia. Należą do nich zarówno komputery stacjonarne, monitory, notebooki, jak i tablety zgodne z normami ochronnymi (odporne na upadki, zalania itp.). Kolejną grupę rozwiązań stanowią serwery i macierze dyskowe zapewniające gromadzenie oraz udostępnianie danych.
Stacje robocze ThinkStation z serii P zostały przystosowane do ciągłej pracy z pełnym obciążeniem. Dzięki zainstalowanym w nich procesorom Intel Xeon gwarantują bardzo dużą wydajność, a wysoka jakość zastosowanych komponentów zapewnia ciągłość pracy i bezpieczeństwo danych. Administratorzy mogą też indywidualnie dobierać i konfigurować porty wejścia-wyjścia, co umożliwia dostosowanie sprzętu do własnych potrzeb, a także zapewnienie ochrony przed wyciekiem informacji.
W placówkach medycznych świetnie sprawdzają się też laptopy z rodziny ThinkPad. Są stosowane przede wszystkim tam, gdzie konieczne jest uzyskanie szybkiego dostępu do danych, a zwykły tablet nie spełni tego zadania, np. ze względu na zbyt mała wydajność. Urządzenia z rodziny ThinkPad wyposażone są w procesory Intel Core M vPro, dzięki czemu gwarantują stabilną pracę i niezawodność.
Dla placówek, w których do obsługi pacjentów wystarczą tradycyjne stacje robocze, Lenovo ma w ofercie mikrokomputery ThinkCentre wyposażone w procesory Intel Core i7. Urządzenia te zapewniają bardzo dużą wydajność w codziennej pracy, bezpieczeństwo przetwarzanych danych oraz niezawodność.
Jesteśmy świadkami procesu, w którym medycyna wreszcie nierozerwalnie łączy się ze światem IT. W efekcie lekarz w czasie obchodu lekarz może mieć w ręku tablet z pełną informacją o pacjencie. To idealny moment dla wszystkich resellerów i integratorów, którzy nie tylko dostarczają sprzęt, ale również wdrażają systemy i oferują szkolenia oraz szeroki wybór usług związanych z archiwizowaniem danych, ich szybkim przeszukiwaniem czy też zabezpieczaniem przed niepowołanym dostępem. Ważne jest jednak, aby reseller doskonale znał środowisko i zasady funkcjonowania poszczególnych pionów w danej placówce. Tylko wtedy będzie mógł przedstawić najlepszą ofertę lub np. plan szkoleń.
Dodatkowe informacje:
Rafał Kirkiewicz, Technical Product Manager,
Lenovo Technology, rkirkiewicz@lenovo.com
Artykuł powstał we współpracy z firmą Lenovo Technology.
Artykuł Pełna oferta Lenovo dla placówek medycznych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zasilacze Socomec do szpitala i przychodni pochodzi z serwisu CRN.
]]>
W celu ochrony pojedynczych urządzeń lub stosunkowo niewielkiej infrastruktury francuski producent zaprojektował modele z serii Netys PL (o mocy 600 i 800 VA). Są to zasilacze zaprojektowane w architekturze offline, wyposażone w gniazda FR (tzw. polskie), przeznaczone do zabezpieczenia działania pojedynczej stacji roboczej lub innego sprzętu. Mają wbudowany port USB do ładowania urządzeń mobilnych.
Seria Netys PE (600–2000 VA) to zasilacze line interactive do prostych zastosowań (ochrony stacji roboczych i multimedialnych, ekranów LCD itp.). Są wyposażone w cztery lub sześć gniazd IEC C13 oraz filtr linii LAN/ADSL i wyświetlacz LCD (mocniejsze modele). Urządzenia te, oprócz dbania o ciągłość zasilania, gwarantują odpowiednie napięcie dzięki funkcji jego automatycznej regulacji (AVR). Rozwinięciem tych konstrukcji jest Netys PR Mini Tower (1000–2000 VA) generujący podczas pracy bateryjnej napięcie sinusoidalne, co zwiększa zakres zastosowania modelu o układy sterowania wyposażone np. w silniki (wentylatory, pompy itd.).
Z kolei zasilacze Netys PR Rack/Tower (1700–3300 VA, line interactive) zostały zaprojektowane z myślą o ochronie zaawansowanych urządzeń IT (macierzy, serwerów, osprzętu sieciowego) oraz układów sterowania, gdzie ważny jest długi czas autonomicznego działania. UPS-y z tej serii mogą być instalowane w szafie serwerowej (2U, z dodatkowymi szynami montażowymi), a także działać jako urządzenia wolno stojące. Czas pracy bateryjnej (z sinusoidalnym napięciem wyjściowym) można rozszerzyć przez dołączenie nawet czterech zewnętrznych modułów bateryjnych. Mogą być też wyposażone w opcjonalne karty ze stykami bezpotencjałowymi oraz karty komunikacyjne (WWW/SNMP).
Do zasilania małych serwerów i urządzeń sieciowych w szafkach telekomunikacyjnych producent poleca zasilacz Netys PR 1U (1000 i 1500 VA). Urządzenie jest dostarczane z szynami montażowymi do szaf 19- i 23-calowych. Baterie można wymieniać w czasie pracy, przez przedni panel. Podobnie jak wersja Rack/Tower także ten model komunikuje się z serwerem przez sieć.
Trzy pytania do…
CRN Dbałość o jakość zasilania jest szczególnie ważna w placówkach medycznych ze względu na znaczenie przetwarzanych tam danych. Czym powinny charakteryzować się urządzenia zasilające, aby gwarantowały ciągłość pracy urządzeń IT?
Marcin Cichecki Instalacje elektryczne muszą być wyposażone w urządzenia, które gwarantują niezawodność i ciągłość pracy w przypadku utraty zasilania. Żeby poradzić sobie z nagłą utratą lub pogorszeniem jakości głównego zasilania, niezbędna jest odpowiednia architektura elektryczna, koniecznie z zasilaniem zapasowym i urządzeniami przełączającymi. Kluczowym elementem układu dystrybucyjnego powinien być przełącznik ATS. W przypadku utraty głównego zasilania dokonuje on automatycznego przełączenia na awaryjne. ATS umożliwia również redundancję zasilania elektrycznego na każdym piętrze budynku.
CRN Czym wyróżniają się rozwiązania firmy Socomec i dlaczego powinni zainteresować się nimi integratorzy oraz ich klienci z placówek medycznych?
Marcin Cichecki Socomec to francuska grupa przemysłowa, specjalizująca się w zapewnianiu dostępności sieci elektrycznych niskiego napięcia dla sektora przemysłu i usług, sterowaniu nimi oraz ich ochronie. Rozwiązania tej marki mogą być stosowane w bardzo wielu branżach, klienci uważają je za bardzo innowacyjne, a oferta producenta jest kompleksowa i spełniająca wymogi firm każdej wielkości.
CRN Jakiego typu wsparcie Alstor może zagwarantować partnerom oferującym urządzenia tej marki?
Marcin Cichecki Alstor, jako specjalizowany i autoryzowany dystrybutor urządzeń Socomec, oferuje specjalistyczną wiedzę dotyczącą wysokiej dostępności zasilania, gwarantuje też partnerom pomoc w doborze urządzeń o parametrach właściwych dla instalacji w szpitalu. Jako specjaliści w tej dziedzinie znamy zagrożenia związane z nieprawidłowym doborem i użytkowaniem zasilaczy niskiej jakości i możemy pomóc w zaprojektowaniu całego systemu tak, aby zapewnić jego jak najlepszą wydajność energetyczną.
W dużych serwerowniach i centrach danych powinny być stosowane zasilacze online, które gwarantują całkowitą filtrację zakłóceń przychodzących z sieci lub do niej wprowadzanych. Ofertę Socomec w tym zakresie otwiera urządzenie Netys RT (1,1–11 kVA), które pracuje zarówno w pozycji pionowej, jak i poziomej w szafie przemysłowej. Modele o mocy od 5 kVA mogą działać w tandemie, zapewniając redundancję zasilania (1+1). Dodatkowe moduły bateryjne umożliwiają wydłużenie czasu podtrzymania. Do komunikacji z otoczeniem służy wyświetlacz LCD oraz opcjonalne karty komunikacyjne.
Zasilacze serii Itys (1–10 kVA, online) charakteryzują się elastycznością w zakresie konfiguracji. Wolno stojąca jednostka centralna zawiera łańcuchy baterii lub jest wyposażona w wydajną ładowarkę zewnętrznych modułów bateryjnych lub całej szafy bateryjnej. Urządzenia zapewniają szeroki zakres napięcia wejściowego, dzięki czemu zmniejsza się częstotliwość korzystania z akumulatorów i wydłuża się ich żywotność.
Modele z rodziny Modulys charakteryzują się dużą skalowalnością. Użytkownik na wstępie wybiera wielkość szafy, w której będzie instalował kolejne moduły mocy i bateryjne. Każdy moduł mocy ma swój bypass serwisowy, przez co wyłączenie pojedynczego modułu (np. na czas naprawy lub przeglądu technicznego) nie unieruchamia całego systemu. Urządzenia z tej rodziny dostarczają moc od 1,5 do 24 kVA na jednej fazie, przy czym większe modele mogą być zasilane z trzech faz.
Seria Modulys Green Power 2.0 to trójfazowe zasilacze o mocy od 25 do 600 kVA, o wysokiej sprawności (96,5 proc. w trybie podwójnej konwersji) oraz współczynniku mocy wyjściowej wynoszącym 1 (czyli tyle samo kW co kVA). Umożliwia to efektywne zasilanie nowoczesnych urządzeń IT, których zasilacze wyposażone są w zaawansowane systemy korekcji współczynnika mocy. Pojedynczy zasilacz Modulys GP2.0 może zostać rozbudowany do mocy 200 kW. Jednak gdy zapotrzebowanie na moc nadal rośnie, całą instalację można rozbudować do trzech jednostek pracujących równolegle.
Rodzina UPS-ów Masterys BC dla sektora usługowego, medycznego i przemysłu lekkiego obejmuje urządzenia o mocy 8–12, 15–80 i 100–120 kVA. Są przystosowane do pracy w układzie równoległym dla zapewnienia jeszcze większego bezpieczeństwa energetycznego. Sprzęt w tej klasie mocy charakteryzuje się niską emisją hałasu. Rozwinięciem tej rodziny jest seria Masterys Green Power 2.0 (10–120 kVA/KW) o współczynniku mocy wyjściowej wynoszącym 1 i sprawności do 96 proc. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na energię można dołączać do nich kolejne moduły (maksymalnie sześć).
Socomec, oprócz systemów zapewniających ciągłość i jakość zasilania oraz ich wysoką sprawność, stworzył także innowacyjny system przechowywania energii. Jest on przeznaczony do stosowania w instalacjach, w których dochodzi do wielu krótkich, kilkunastosekundowych przerw w dostawach zasilania. W takich warunkach potrzeba urządzeń, które naładują się szybko i będą dobrze znosić częste cykle ładowania i rozładowywania (typowy akumulator ołowiowy nie spełnia takich założeń, bo jego czas ładowania wynosi kilka godzin, a liczba cykli ładowania jest mocno ograniczona).
Rozwiązanie Flywheel gromadzi energię nie w akumulatorach, lecz w postaci energii kinetycznej walca wirującego na łożyskach magnetycznych. Jego naładowanie do pełnej pojemności trwa kilkanaście minut, a zgromadzona energia wystarcza na zasilanie urządzeń przez kilka lub kilkadziesiąt sekund, w zależności od pobieranej mocy. Flywheel nie jest UPS-em samym w sobie, jedynie zastępuje szafę bateryjną. Jego żywotność jest szacowana na ponad 20 lat, charakteryzuje się on też zmniejszonymi – w porównaniu ze zwykłymi zasilaczami – potrzebami związanymi z serwisem i klimatyzacją.
Więcej informacji na temat oferty Socomec na stronie producenta (www.socomec.pl) lub Alstor (www.alstor.com.pl).
Dodatkowe informacje:
Marcin Cichecki, Business Unit Director
(UPS, Server & Storage), Alstor,
Artykuł powstał we współpracy z firmami Socomec i Alstor.
Artykuł Zasilacze Socomec do szpitala i przychodni pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł AirWatch: dane pacjentów dostępne z każdego miejsca pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Dla lekarzy, pielęgniarek i położnych
Oprogramowanie VMware AirWatch Enterprise Mobility Management jest wykorzystywane w bardzo ciekawy sposób w brytyjskim szpitalu Stockport NHS Foundation Trust. W placówce, która rocznie obsługuje ponad 500 tys. pacjentów, chroni ono ich dane przed niepowołanym dostępem na około 250 urządzeniach mobilnych. Zainstalowane jest także w prywatnych telefonach pielęgniarek i położnych, które regularnie odwiedzają pacjentów w ponad 40 miejscach.
Wykorzystywane przez Stockport NHS rozwiązanie umożliwia administratorom nie tylko zdalne blokowanie telefonów i tabletów oraz kasowanie z nich danych, ale także wymuszanie wyłączania aparatu fotograficznego, ustawianie minimalnej długości haseł blokujących, którymi zabezpieczone są urządzenia, jak też wpływanie na ustawienia kalendarza, klienta poczty elektronicznej czy konfiguracji Wi-Fi. Oprogramowanie to służy również do dystrybuowania na urządzenia mobilne stworzonej przez szpital na własne potrzeby aplikacji AdvantisED, która ułatwia dostęp do medycznych danych pacjentów w sytuacjach zagrażających ich życiu.
Możliwość szybkiego dostępu do danych pacjentów zagwarantowała nie tylko wyższą jakość ich obsługi i skuteczności procesu leczenia, ale także oszczędności. Zarząd szpitala szacuje, że sam fakt, iż nie ma konieczności drukowania dokumentów przynosi rocznie oszczędność ok. 38 tys. funtów. Stockport NHS to jedna z niewielu placówek w Wielkiej Brytanii, w której lekarzom pracującym poza szpitalem w bezpieczny sposób dostarczane są dane pacjentów w wersji elektronicznej, np. karty medyczne i historie chorób osób, które wyprowadziły się z rejonu obsługiwanego przez szpital.
O przechowywanie całej dokumentacji pacjentów w postaci elektronicznej zadbało też Wielkopolskie Centrum Onkologii. Wraz z wdrożeniem nowoczesnych systemów zarządzania informacją medyczną zdecydowano o wyposażeniu pracowników placówki w tablety łączące się ze specjalnym modułem Szpitalnego Systemu Informatycznego.
– W naszej pracy wykorzystujemy zaprojektowane na potrzeby szpitalne tablety kieszonkowe wyposażone we wzmocnioną obudowę, odporną na kurz i wodę oraz upadek z wysokości jednego metra – mówi Mirosława Mocydlarz-Adamcewicz, kierownik Działu Informatyki i administrator bezpieczeństwa informacji w WCO. – Umożliwiają one odczytywanie kodów kreskowych z opasek identyfikacyjnych pacjentów i uzyskanie dostępu do niezbędnych informacji, co jest szczególnie istotne w momencie, gdy kontakt z chorym jest utrudniony.
Wielkopolskie Centrum Onkologii zdecydowało się na wprowadzenie rozwiązania klasy EMM firmy VMware AirWatch przede wszystkim ze względu na gwarancję zwiększenia bezpieczeństwa danych pacjentów oraz możliwość zarządzania tabletami i zainstalowanymi na nich aplikacjami (w tym stworzenia białej listy aplikacji i zablokowania dostępu do ustawień systemowych tabletu). Dodatkowym rozwiązaniem, podnoszącym poziom ochrony, jest uwierzytelnianie bazujące na mikroprocesorowych certyfikowanych inteligentnych kartach oraz szyfrowanie transmisji wrażliwych danych w sieci bezprzewodowej.
Więcej informacji można znaleźć na blogu: blogs.air-watch.com/emea/pl.
Artykuł powstał we współpracy z firmą VMware AirWatch.
Artykuł AirWatch: dane pacjentów dostępne z każdego miejsca pochodzi z serwisu CRN.
]]>