Artykuł Mniej desktopów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Oczywiście dostawcy komponentów, zwłaszcza Intel, stale
wprowadzają na rynek nowe produkty. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że kolejne
edycje procesorów są modernizowane przede wszystkim pod kątem zastosowań
mobilnych. I celem jest nie tyle wzrost wydajności, co spadek zużycia
energii elektrycznej oraz – co za tym idzie – zmniejszona emisja
ciepła. W przypadku desktopów spadek poboru mocy o 10 W nie ma
większego znaczenia. Dla innych konstrukcji – zarówno mobilnych, jak
i stacjonarnych – to zdecydowanie bardziej istotna kwestia.
Cezurą w ewolucji
sprzętu komputerowego było wprowadzenie przez Intela układów iCore piątej
generacji, które nie potrzebowały aktywnego chłodzenia. Dzięki temu notebooki
stały się cieńsze i lżejsze, a w obecnych od kilku lat konstrukcjach
typu NUC można stosować wydajniejsze jednostki obliczeniowe. Wprawdzie
minikomputer o gabarytach dwóch kostek masła z procesorem czwartej
generacji Haswell można było kupić już kilka lat temu, ale konstrukcje grzały
się na potęgę. Od zeszłego roku, wraz z upowszechnianiem się intelowskich
układów piątej i szóstej generacji, rośnie oferta minikomputerów SFF
i NUC, a ostatnio do listy sprzętu alternatywnego wobec desktopa
dołączyła też całkiem nowa konstrukcja – PC Stick. To właśnie
minikomputery mają zyskiwać coraz większe uznanie nabywców.
W zeszłym roku sprzedaż
komputerów stacjonarnych systematycznie spadała. W pierwszej połowie roku
nabywców znalazło ok. 370 tys. maszyn, czyli o 70 tys. mniej niż
w tym samym okresie 2014 r. Producenci spodziewali się ożywienia
w drugim półroczu, ale charakteryzowało się ono jeszcze większymi spadkami
niż pierwsze sześć miesięcy. Od początku lipca do końca grudnia 2015 r.
sprzedano ok. 460 tys. komputerów, czyli o kolejne prawie 60 tysięcy mniej
niż w drugiej połowie 2014 r. Według wstępnych szacunków
w pierwszym kwartale tego roku nie odnotowano symptomów ożywienia. Jednak
producenci nie tracą optymizmu, szczególnie jeśli chodzi o segment
instytucjonalny.
– W 2014 r. zakończyły się inwestycje dofinansowywane
przez UE, a przetargi związane z drugą turą unijnych dotacji zostaną
rozpisane w bieżącym roku. Nie trzeba więc być ekspertem, by wyjaśnić,
skąd wziął się zeszłoroczny spadek popytu na komputery w sektorze
publicznym, oraz prognozować lepszą koniunkturę na najbliższą przyszłość – twierdzi Tadeusz Kurek, prezes NTT System.
Najprawdopodobniej za sprawą zeszłorocznej stagnacji nie
odnotowano w 2015 r. zmian w konfiguracji typowych maszyn
stacjonarnych.
– Typowe komponenty najpopularniejszych konfiguracji to
niezmiennie: procesor Intela Core i3, 4 GB pamięci operacyjnej i dysk
twardy o pojemności 500 GB
– mówi Marcin Wesołowski, Country Category Manager w polskim
przedstawicielstwie HP Inc.
Wprawdzie opinia
przedstawiciela producenta pochodzi z III kw. 2015 r., ale
w drugiej połowie roku jedyną wartą odnotowania zmianę stanowił wzrost
popytu na dyski o pojemności 1 TB.
Najpopularniejsze marki komputerów, to – podobnie jak
rok wcześniej – Dell, HP i Lenovo. Dominacja światowych brandów
rośnie z roku na rok, natomiast systematycznie spada znaczenie sprzętu
lokalnej produkcji. Jak wiadomo, przez długie lata co najmniej połowa
producenckiego „tortu” należała do C-brandów. W 2014 r. stanowiły one
37 proc. wszystkich sprzedanych desktopów, a w 2015 r. już tylko
31 proc. Z krajowych marek najlepiej radzą sobie Komputronik
i NTT System.
O ile popyt na desktopy zmniejszył się z ponad 950 tys.
w 2014 r. do niespełna 850 tys. w 2015 r., o tyle
sprzedaż notebooków utrzymywała się w ciągu ostatnich dwóch lat na niemal
takim samym poziomie i wyniosła nieco ponad 2 mln sztuk. Zazwyczaj
największym powodzeniem cieszą się konstrukcje ze średniej półki, lecz
w zeszłym roku ich sprzedaż spadła, zaś największy wzrost odnotowano
w kategorii najtańszych laptopów.
– W 2015 r. najbardziej wzrosła
sprzedaż notebooków w cenie od 1 do 1,2 tys. zł. Była aż
80 proc. większa niż w 2014 r. – mówi Szymon
Winciorek, Business Development Manager w Asus Polska. – W
całej kategorii sprzętu od 1,2 do 1,5 tys. zł odnotowano wzrost
o 31 proc. W przypadku nieco droższych urządzeń, w cenie od
1,5 do 2,5 tys. zł, w ubiegłym roku odnotowaliśmy spadek na poziomie
10 proc. Na notebooki kosztujące powyżej 2,5 tys. zł
w 2015 r. był taki sam popyt jak rok wcześniej.
W konfiguracjach najpopularniejszych maszyn dominują ekrany
o przekątnej długości 15,6 cala, wyposażone w tanie wersje procesorów
Intela oraz dyski o pojemności 500 GB.
Do najważniejszych
dostawców niezmiennie należą (w kolejności udziałów): Lenovo, Asus, HP
i Dell. Lenovo, które niepodzielnie dominuje na polskim rynku już od kilku
lat, w zeszłym roku zdołało zwiększyć sprzedaż z 800 tys.
(w 2014 r.) do 860 tys. (2015 r.). Największym wzrostem może
pochwalić się jednak Asus, który znalazł nabywców na prawie 400 tys. maszyn
(w 2014 r. – 280 tys.). Producent tym samym zepchnął na trzecią
pozycję HP, które odnotowało mniej spektakularny wzrost, sprzedając ponad 320
tys. notebooków (w 2014 r. – 290 tys.). Listę największych zamyka
Dell z wynikiem prawie 240 tys. maszyn, czyli nieco mniejszym niż rok
wcześniej. Największe spadki odnotował Acer, znajdując nabywców na niespełna
100 tys. laptopów, czyli ponad połowę mniej niż w 2014 r.
W segmencie sprzętu
stacjonarnego należy spodziewać się dużego wzrostu zainteresowania
minikomputerami typu NUC. Niewykluczone, że czarnym koniem (czy raczej
kucykiem) będą rozwiązania typu PC Stick.
– Najtańsze PC Stick kuszą ceną, która wynosi około
400 zł, ale największym powodzeniem będą się w bieżącym roku cieszyły
modele w cenach od 500 do 600 zł, które pod względem funkcjonalnym
ustępują tanim pecetom jedynie w zakresie pojemności dysku twardego – twierdzi Tadeusz Kurek.
W zeszłym roku spadała sprzedaż desktopów, ale nie
notebooków. W bieżącym roku może być odwrotnie. Producenci liczą na wzrost
sprzedaży w segmencie komputerów stacjonarnych oraz spadek zainteresowania
nabywców sprzętem przenośnym.
– W 2016 r. możemy spodziewać się spadku sprzedaży
notebooków na poziomie 10 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. W styczniu
br. zostało sprzedanych o 16 proc. mniej urządzeń niż
w analogicznym okresie 2015 roku, a z kolei w lutym spadek
wyniósł 8 proc. – mówi
Szymon Winciorek.
Zdaniem przedstawiciela Asusa w tym roku najbardziej
zmaleje sprzedaż najtańszego sprzętu, natomiast wzrostów należy oczekiwać
w segmencie urządzeń hybrydowych.
Artykuł Mniej desktopów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł PC Stick: desktop do noszenia pochodzi z serwisu CRN.
]]>O kieszonkowym urządzeniu
z rozszerzeniem HDMI, podobnym do pendrive’a, do niedawna mówiono przede
wszystkim jako o narzędziu, za pomocą którego klient mógł nadać swojemu
zwykłemu telewizorowi inteligentne cechy. A więc zmienić go w centrum
multimedialne, otworzyć w nim przeglądarkę internetową, oglądać zdjęcia
i filmy. Choć to nadal da się zrobić, nastąpiła ważna zmiana. Obecnie PC
Sticki określa się już mianem „pełnoprawnych pecetów”, „pełnofunkcjonalnych desktopów”
czy też „AiO w nowej odsłonie”. Mają intelowskie podzespoły i są
wyposażone w najnowszą wersją Windows. Niektórzy producenci kierują te
urządzenia już nie tylko do segmentu konsumenckiego, jak było w przypadku
starszej generacji PC Sticków, ale i do odbiorców biznesowych oraz
administracji państwowej.
Piotr Czyżewski
Przyszłość
należeć będzie do sprzętu komputerowego oferującego użytkownikom maksymalną
mobilność i prostotę obsługi. Pojawienie się PC Sticków wniosło nową
jakość w zakresie komputerowej mobilności. Mimo że jest to dopiero
wschodząca kategoria, wiele wskazuje na to, że odniesie rynkowy sukces. Za
wcześnie jeszcze na prognozy jak wielki wpływ wywrze na rynek pecetów. Dużo
będzie zależeć od producentów – czy wyjdą poza podstawową funkcjonalność
PC Sticków – oraz podejścia resellerów. Z całą pewnością warto zwracać
pilną uwagę na te rozwiązania.
Co może sprawić, że część
kupujących w ogóle rozważy nabycie takiego rozwiązania? Większość
obserwatorów rynku wskazuje na łatwość użytkowania i niską cenę. Proste
umieszczenie PC Sticka w złączu HDMI monitora sprawia, że klient uzyskuje
niskobudżetowy kompaktowy komputer stacjonarny, którego funkcjonalność
wystarcza do pracy biurowej, przeglądania Internetu, multimediów
i nieskomplikowanych gier. Funkcjonalność, choć ograniczona, zaspokoi potrzeby
Kowalskiego, a więc znakomitej większości użytkowników komputerów. Już
teraz dużym atutem kieszonkowego peceta jest jego cena – oscylująca wokół
600 zł. Dzięki niej PC Stick w połączeniu z niedrogim monitorem
tworzy niskobudżetowe AiO.
Mówiąc o determinantach przyszłego popytu na komputery
PC Stick, producenci i dystrybutorzy podkreślają ich miniaturowość. Przy
czym zakłada się, że coraz częściej użytkownicy będą szukać urządzeń możliwie
małych, poręcznych, a jednocześnie odpowiednio wydajnych. Tymczasem efektywność
peceta podobnego do pamięci USB będzie rosnąć – analogiczny proces daje
się zaobserwować w przypadku rozwiązań wearable.
Chociaż wrzucanie do
jednego worka PC Sticka – który koniec końców ma być desktopem
– i elektroniki do noszenia może się wydać trochę dziwne, trudno
zaprzeczyć, że minikomputer bardzo łatwo łączy w sobie cechy stacjonarne
(funkcje) i mobilne (rozmiary oraz łat-
wość implementacji w dowolnym monitorze, telewizorze, a także
projektorze – byle miały złącze HDMI). Owo sprytne połączenie
stacjonarności i mobilności powinno sprawić, że PC Sticki
z biegiem czasu będą przyciągać coraz większą uwagę odbiorców
końcowych.
Łukasz Jakubowski
Czas to
jeszcze zweryfikuje, ale myślę, że PC Sticki mają szansę stać się uzupełnieniem
oferty biznesowej. Przedsiębiorcy warto zaproponować takie rozwiązanie
w momencie, gdy używa komputera do prostych prac biurowych, konsumentowi
natomiast w sytuacji, gdy chce rozszerzyć możliwości telewizora przez
dodanie do niego funkcji internetowych i multimedialnych. Wydajność tego
typu urządzeń w tej chwili nie pozwala na zastosowanie ich jako jedynego
peceta w domu. Musimy poczekać na dalszy rozwój technologii. Nie
spodziewam się dużego udziału PC Sticków w rynku przetargowym.
Przedstawiciele NTT System i Modecomu, a więc
firm, które wprowadziły na rynek PC Sticki własnej marki, twierdzą, że
szczególnie zainteresowali się nimi partnerzy zaangażowani w działalność
na rynku przetargów. Główny powód to niskie ceny urządzeń oraz niewielki pobór
energii. Energooszczędność, poza kwestiami ekonomicznymi, czyni minikomputery
przyjaznymi dla środowiska, co jest ważne ze względu na ciągłe zaostrzanie
przez Unię Europejską wymagań związanych ze zużyciem prądu. Owe zaostrzenia,
jak mówią specjaliści, znajdują odzwierciedlenie w wymaganiach
przetargowych. Z drugiej strony specyfika zamówień, zwłaszcza publicznych,
polega na tym, że uwzględnia się w nich rzeczy dobrze już znane.
– Minikomputery to zupełna nowość,
mało jeszcze rozpowszechniona, przed którą ciągle stoi wiele znaków zapytania
dotyczących kierunków i skali rozwoju – podkreśla Jarosław
Słowiński, Purchasing Director AB.
Zdaniem resellera
Minikomputery PC Stick są na pewno ciekawą
alternatywą dla osób, które mają telewizory LCD pozbawione wbudowanego
oprogramowania typu Smart TV. Za pomocą PC Sticka można taki telewizor podłączyć
do Internetu, przeglądać na nim strony WWW, zdjęcia, oglądać filmy lub inne
multimedia z pamięci USB lub microSDHCm. Można też uruchamiać programy
zaszyte w pamięci mikrokomputera. Moim zdaniem przeszkodą w rozwoju
rynku PC Stick są jeszcze wciąż wysokie ceny tych urządzeń, sięgające
kilkuset złotych. Za podobną kwotę można już mieć komputerek miniITX
w obudowie zgodnej ze standardem VESA i przykręcić go z tyłu
telewizora. Funkcjonalność dużo wyższa, a cena ta sama. Obniżenie cen PC
Sticków do poziomu 150–200 zł może się przyczynić do wzrostu
zainteresowania nimi.
Sprzedajemy rozwiązania PC Stick, choć przesadą byłoby
stwierdzenie, że w dużych ilościach. Ich czas chyba jeszcze nie nadszedł.
Wydajność tych rozwiązań nie jest jeszcze wystarczająca, w momencie, gdy
ktoś chce ich używać do pracy. I to jest hamulec dla rozwoju tego rynku.
Sytuacja zmienia się jednak na lepsze odkąd Intel wprowadził na rynek swoje
modele z tej kategorii.
PC Stick jest zdecydowanie rozwiązaniem dla
Kowalskiego, który nie potrzebuje mocnego komputera. Jest odpowiedni dla osób
starszych, ponieważ one zwykle po prostu przeglądają Internet, czy kontaktują
się za pomocą maila. Mogą z powodzeniem być zastosowane w barach, po
podłączeniu do HDMI w projektorze. Nie widzę jednak miejsca dla tego typu
komputerów na rynku przetargów, szczególnie dla administracji publicznej. Tam
komputer musi być… widoczny, dlatego już większe szanse ma ją All-in-One’y. PC
Stick, mówiąc pół żartem pół serio, może szybko ulec zaginięciu.
Sceptycy przyznają jednak, że kiedy minikomputery staną się
bardziej popularne, ich największe atuty – czyli cena i zawarte
w PC Stickach oprogramowanie – pomogą oferentom wygrać niejeden
przetarg.
Specjaliści zgadzają się
co do jednego: nadszedł czas, aby resellerzy popracowali nad sposobem
tradycyjnego postrzegania desktopów przez klientów końcowych. W obliczu
coraz większej różnorodności marek oraz modeli taka zmiana będzie korzystna
i dla sprzedawców, i dla użytkowników. Oczywiście nie będzie to
łatwe, skoro komputer stacjonarny w tradycyjnej formie istnieje od ćwierć
wieku i… ma się dobrze.
– Dziś jeszcze prawie każdy, kto pomyśli o „komputerze
stacjonarnym”, po prostu widzi dużą skrzynkę i trudno mu dać wiarę, że
taki sam komputer może być zamknięty w obudowie o pojemności
1 litra czy schowany za plecami monitora – mówi Artur Wzorek, Project Manager w NTT System. – Tym bardziej trudno uwierzyć, że komputerem może być
przedmiot niewiele większy od pamięci USB.
Jarosław
Słowiński
Zarówno
odbiorca biznesowy, jak i konsument mogą brać pod uwagę PC sticki z powodu ich
stosunkowo niskiej ceny. Za kilkaset złotych zyskuje się bowiem rozwiązanie z
systemem operacyjnym, które zapewnia podstawowe funkcje pakietu Office i dostęp
do Internetu oraz multimediów. To wszystko w formie niewielkiego urządzenia,
które jest łatwo przenieść. Przy tak dużym zróżnicowaniu wśród desktopów, aby
zarekomendować użytkownikowi końcowemu konkretne rozwiązanie, należy w
pierwszej kolejności poznać jego potrzeby.
Artur Wzorek
Warto zwrócić
uwagę, że już od kilku lat konstrukcje typu AiO czy NUC są jak najbardziej
realną, rozsądną, a często bardzo uzasadnioną alternatywą dla desktopa, chociaż
ten cały czas trzyma się mocno. Tym bardziej trudno przewidzieć, czy PC stick
się przyjmie, a jeśli tak, to w jakiej skali. Można spekulować, że w przyszłości
będzie stanowić alternatywę dla AiO.
Dzieje się to w sytuacji, jak zauważa dalej Artur Wzorek,
gdy już od kilku lat konstrukcje typu AiO czy NUC stanowią realną, rozsądną i
często bardzo uzasadnioną alternatywę dla desktopa.
Z uwagi jednak na
niewątpliwy potencjał, jaki ma współczesny rynek różnorodnych desktopów,
pytanie o potrzeby użytkownika staje się ważniejsze niż kiedykolwiek
– uważają dostawcy. Obecnie można bardzo precyzyjnie dobrać rozwiązanie do
oczekiwań odbiorcy, szczególnie tego, który kupuje kolejny komputer do domu.
Powinien być skłonny do wzięcia pod uwagę mniej tradycyjnego sprzętu
i rozważenia takich jego cech, jak zajmowane miejsce, wygląd, a także
funkcjonalność.
Resellerom w planowaniu strategii działania na rynku
pecetów niewątpliwie pomaga rozeznanie w preferencjach zakupowych klientów
końcowych. Podstawą do wysnucia wniosków na ten temat może być badanie ARC
Rynek i Opinia, agencji analizującej rynek IT, przeprowadzone na próbie
800 użytkowników komputerów. Firma badawcza pytała w nim m.in. o PC
Sticki.
Z badania wynika, że najpopularniejszym komputerem do
zastosowań domowych jest laptop. To także sprzęt pierwszego wyboru rozważany
przy planowaniu kolejnych zakupów. Komputerami drugiego wyboru są ultrabook
i tablet. Tradycyjnych desktopów używa 45 proc. badanych i są
one produktem trzeciego wyboru w planach zakupowych konsumentów. Wyniki
badania wskazują, że do świadomości odbiorców końcowych przebiły się
w końcu komputery All-in-One, ale zagrożeniem dla rozwoju tej kategorii staje
się… modułowy pecet.
Artur Długosz
Resellerzy powinni być świadomi tego, że rynek jest pełen
różnych kategorii pecetów, z których każda znajduje odbiorców.
Rekomendując urządzenia, w pierwszej kolejności powinni myśleć
w kategoriach scenariuszy użytkowania, a nie liczby megaherców czy
ilości pamięci RAM. Kolejne kategorie PC stanowią olbrzymią szansę na
zwiększenie obrotów. Większy wybór form może skłonić klientów do wcześniejszej
wymiany peceta, jak również do zakupu dodatkowych urządzeń. To od resellerów
klienci będą dowiadywać się o nowych rozwiązaniach. Ważne jest również
(szczególnie w przypadku PC Sticków), żeby klient mógł to urządzenie
zobaczyć. Dlatego trzeba mieć je na półce.
– Okazuje się, że mimo iż jest to
stosunkowo nowy typ komputera, jego zakup w ciągu najbliższych dwunastu
miesięcy rozważany byłby częściej niż AiO – mówi Piotr
Czyżewski, kierownik ds. rozwoju ARC Rynek i Opinia.
Wyraźnie większe zainteresowanie zakupem modułowego peceta
(niż zakupem AiO) wykazują obecni użytkownicy tabletów i desktopów.
Natomiast właściciele laptopów chcieliby kupić AiO równie często co peceta
składanego z modułów.
– Dzisiejsi użytkownicy tradycyjnych desktopów nie chcą
rezygnować z tej postaci peceta. Najchętniej kupiliby laptop lub
kolejny desktop. Spośród innych nowych typów komputerów prawdopodobnie PC
Sticki i minipecety będą się cieszyły większym zainteresowaniem klientów
niż nettopy – podsumowuje Piotr Czyżewski.
Sebastian Samorek
Rozwój komputerów w kierunku
miniaturowych konstrukcji to naturalny etap ewolucji tej grupy produktowej. Tak
duże zapotrzebowanie na miniaturowe urządzenia wynika z naturalnej
potrzeby użytkownika do uproszczenia wykonywanych przez siebie czynności.
Jestem przekonany o dalszym rozwoju miniaturowych komputerów, pomimo
istnienia różnorodnych form komputerów desktopowych. W mojej ocenie
rozwiązania te nie będą stanowić dla siebie bezpośredniej konkurencji, ale
wzajemnie się uzupełniać. Zawsze znajdą się klienci, którzy będą chcieli
dysponować w pełni funkcjonalnym komputerem osobistym mieszczącym się
w kieszeni.
Kacper Banasiak
W tej
chwili rozwiązania tego typu trafiają głównie do klientów domowych jako drugi
komputer lub rozwiązanie przenośne do wykorzystania poza domem. Myślę, że z
czasem pojawią się innowacyjne zastosowania biznesowe. Ważnym obszarem może być
również rosnący światowy trend BYOD. Według analityków w 2017 r. ok.
50 proc. pracowników będzie oczekiwać od
pracodawców zgody na używanie prywatnych urządzeń do celów służbowych.
W tej
chwili technologie komputerowe i Internet umożliwiają całą gamę zastosowań PC
sticków, które wcześniej były dla tych urządzeń zbyt drogie, lub zbyt duże. Przykładem
może być np. NUC Intela (mini PC wielkości dwóch kostek mydła),
który pokazał, że innowacyjne formy potrafią znaleźć zastosowanie w
miejscach, o których wcześniej nie myślano w tym kontekście – jak np. maszyny
vendingowe, kioski itp. Myślę, że PC Stick zaskoczy nas na pewno jeśli
chodzi o możliwe zastosowania.
Artykuł PC Stick: desktop do noszenia pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Archos: komputer, który mieści się w kieszeni pochodzi z serwisu CRN.
]]>PC Stick wyposażono w czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735F (1.33 GHz), 2 GB RAM-u i 32 GB pamięci flash, którą można powiększyć kartą mikro-SD. Komputer ma ponadto moduł Wi-Fi.
Urządzenie pojawi się w sprzedaży po wakacjach. Sugerowana cena detaliczna: 409 zł.
Artykuł Archos: komputer, który mieści się w kieszeni pochodzi z serwisu CRN.
]]>