Artykuł Firmy rezygnują z wielkich projektów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według firmy konsultingowej przeciętna wartość wdrożeń w 2014 r. i 2015 r. wynosiła odpowiednio 4,5 oraz 3,8 mln dol., a w 2016 r. – 1,3 mln dol. Czas trwania projektu skrócił się z 21 do niespełna 17 miesięcy. Wniosek: firmy rezygnują z wielkich projektów wdrożeniowych i skupiają się na krótkoterminowych i znacznie tańszych konceptach. Skąd ta zmiana?
– W Polsce przez wiele lat firmy wspomagane unijnymi funduszami nie obawiały się wydawać dużych pieniędzy na projekty informatyczne. Dzisiaj najczęściej finansują je z własnych środków. Na zmianę wpływa też większa świadomość menedżerów oczekujących szybkiego rozwiązania biznesowych problemów, a także postęp technologiczny. Dzięki temu można dziś realizować wdrożenia szybciej i taniej niż kilka czy kilkanaście lat temu – przekonuje Adam Stańczyk, Business Solution Owner z BPSC.
Do niedawna na rynku ERP królowały tradycyjne – kaskadowe czy prototypowe metodyki wdrożeń, ale jest to długotrwały proces. W efekcie może okazać się, że wdrożony system wykorzystywany jest w 20 proc., a pozostałe funkcjonalności nie są potrzebne. Coraz popularniejsze stają się tzw. zwinne metodyki, które znacznie szybciej przynoszą efekty.
– W praktyce wdraża się elementy systemu ułożone według potrzeb klienta , co ogranicza czas potrzebny do uruchomienia narzędzia, które odpowiada na najważniejsze potrzeby. Podejście takie rozkłada koszty w czasie i pozwala elastycznie rozwijać oprogramowanie przy określonym budżecie i terminie realizacji, sterując elastycznie zakresem prac – wyjaśnia Stanisław Drosio, Chief Scrum Master z firmy BPSC.
Twierdzi on, że zwinne metodyki wdrożeń zyskują na popularności, ponieważ dzięki nim klient może szybko otrzymać działający produkt. Może też zdecydować się na poszerzenie czy zawężenie zakresu prac i zrewidować plany względem początkowych zamierzeń. W sytuacjach konfliktowych daje się przy relatywnie niskich stratach zmienić zakres wdrożenia bez dochodzenia roszczeń np. na drodze sądowej.
Zgodnie z danymi Panorama Consulting w ub.r. 78 proc. przedsiębiorstw odniosło oczekiwane korzyści z wdrożenia systemu ERP, a niemal 50 proc. zauważyło je już w ciągu 6 miesięcy, co stanowi wzrost o 13 proc. w stosunku do poprzedniego roku. O 11 proc. spadła liczba respondentów, którzy nie odczuli korzyści biznesowych i nie uzyskali zwrotu z inwestycji. Elastyczność systemów jest głównym powodem, dla którego 70 proc. implementacji ERP uznano za sukces. Wzrosła także liczba respondentów zadowolonych z wdrożenia.
Artykuł Firmy rezygnują z wielkich projektów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zawirowania na rynku ERP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Swoją niechęć do systemów ERP w chmurze obliczeniowej 72 proc. respondentów Panoramy wyjaśniło obawą o utratę danych, 12 proc. – lękiem przed włamaniem crackerów. Panorama Consulting zaznacza jednak, że pozostałe oprogramowanie dostarczane w modelu SaaS cieszy się coraz większą popularnością – na takie rozwiązanie zdecydowało się o 10 proc. firm więcej niż w roku 2015.
O tym, że dostawcy systemów ERP mają trochę pod górkę świadczyć może także malejące zadowolenie ze zrealizowanych wdrożeń. Aż 27 proc. firm, które zainwestowały w nowe oprogramowanie uznało realizację projektu za porażkę. To o 19 proc. więcej niż w roku 2015.
Nie tylko wdrożenia systemów ERP spotkały się z krytyką klientów. Nowy raport Panorama Consulting rzuca generalnie cień na dostawców oprogramowania. Wynika z niego, że zaledwie 26 proc. respondentów uznało współpracę z dostawcą za satysfakcjonującą. Choć jednocześnie 70 proc. implementacji systemów ERP okrzyknięto sukcesem. To o 13 proc. więcej niż w roku poprzedzającym. Wzrosła również liczba respondentów usatysfakcjonowanych z wyboru samego oprogramowania. Tę samą decyzję podjęłoby dzisiaj 89 proc. respondentów.
Według Piotra Rojka, dyrektora zarządzającego DSR Solutions, firmy dostarczającej rozwiązania IT dla produkcji, zmniejszenie implementacji systemów ERP w chmurze nie świadczy o odwrocie i rezygnacji przedsiębiorstw z tej technologii. Co prawda polskie firmy, podobnie jak zachodnie, martwią się o kwestie związane z cyberbezpieczeństwem, nagłą utratą danych lub brakiem możliwości połączenia się z systemem. Z drugiej strony, jak podkreśla Piotr Rojek, chmura ułatwia integrację oprogramowania dostarczając ogromną moc obliczeniową oraz drogą w samodzielnym utrzymaniu infrastrukturę.
– Ma ona więcej zalet niż wad, więc długofalowo możemy spodziewać się, że implementacji systemów ERP w chmurze będzie przybywać – mówi przedstawiciel DSR, dodając, że firmy najchętniej decydują się na rozwiązania hybrydowe, będące swojego rodzaju kompromisem.
Odnosząc się do malejącej satysfakcji klientów ze zrealizowanych wdrożeń ERP, Piotr Rojek zwraca uwagę, że stopień zaawansowania i skomplikowania procesów produkcyjnych wymaga ogromnych kompetencji i doświadczenia integratorów często w bardzo wąskim obszarze. Na powodzenie projektu wpływa także liczba modyfikacji, które są kosztowne i czasochłonne. Im więcej trzeba ich wprowadzić w systemie, tym ryzyko niepowodzenia rośnie.
Zdaniem specjalisty w przypadku rynku systemów ERP nie powinno się mówić o kryzysie, ale o wielu zachodzących na nim zmianach i coraz większej dojrzałości. Klienci oczekują więcej od oprogramowania i współpracy z firmami realizującymi wdrożenia. To stwarza szanse podmiotom, które dostosowują się do nowych okoliczności i wybiją ponad przeciętność.
Artykuł Zawirowania na rynku ERP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 7,5 proc. przychodów na ERP pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według Panorama Consulting w większości firm – 60 proc. – koszty wdrożenia ERP zwracają się po 3-4 latach. U jednej piątej – w ciągu 2 lat. Wśród najczęściej wymienianych korzyści z wdrożenia ERP są: dostępność informacji, lepsze interakcje zarówno pomiędzy pracownikami, jak i procesami, wyższa wydajność przedsiębiorstwa oraz większa wiarygodność danych.
Średni czas wdrożenia systemu wspierającego zarządzanie w branży produkcyjnej (od analizy przedwdrożeniowej do testów i nadzoru nad uruchomionym oprogramowaniem) wyniósł 18 miesięcy i był o 30 proc. krótszy w porównaniu do innych branż, gdzie średni czas wdrożenia ERP przekracza 2 lata. To ciekawe, bo wymagania firm produkcyjnych są znacznie wyższe. Według analityków liczba aplikacji ERP dostosowywanych do specyfiki firmy jest w branży produkcyjnej ponad dwukrotnie wyższa niż w pozostałych sektorach – 26 proc. przedsiębiorstw produkcyjnych modyfikuje przynajmniej 50 proc. kodu źródłowego aplikacji. Dla porównania, w innych branżach 11 proc. firm dopasowuje systemy w takim samym stopniu.
Według Panorama Consulting, tak duży poziom kastomizacji wynika z dużej specjalizacji firm produkcyjnych oraz faktu, że większość dostawców systemów ERP nie jest w stanie specjalizować się w tworzeniu dedykowanych rozwiązań dla różnych branż. Na poziom kastomizacji istotny wpływ ma zarówno wybór systemu (na rynku są rozwiązania lepiej lub gorzej dostosowane do potrzeb przedsiębiorstw produkcyjnych), możliwości dostosowania bez udziału zespołu programistycznego, a także kompetencje.
– Prawidłowo wykonana analiza i zidentyfikowane problemy, przy dużym doświadczeniu konsultantów, rozbudowanej funkcjonalności systemu pozwalają uniknąć jego kosztownych modyfikacji. Zmiana 50 proc. kodu źródłowego oznacza przebudowę całego systemu i nie jest to kierunek w którym należy podążać – komentuje Ireneusz Krak, odpowiadający za rozwój oprogramowania Impuls EVO w BPSC.
Analitycy Panorama Consulting zwracają uwagę na trzy scenariusze, których efektem może być kastomizacja ERP: pierwszy to zmiana procesów biznesowych, tak, by wykorzystać możliwości systemu, drugi to dostosowanie funkcjonalności ERP do procesów biznesowych, trzeci to zmiana procesów biznesowych niezależnie od wdrożenia ERP a następnie konfiguracja oprogramowania – Od tego, który scenariusz przedsiębiorstwo wybierze, zależy w dużej mierze czas realizacji projektu, jego koszt a także efekt wdrożenia – zauważa Maryla Pawlik z BPSC.
Artykuł 7,5 proc. przychodów na ERP pochodzi z serwisu CRN.
]]>