Artykuł Nowy pozew przeciwko CD Projektowi pochodzi z serwisu CRN.
]]>O analogicznych pozwach informowały w grudniu br. dwie inne amerykańskie kancelarie prawne – Rosen Law Firm oraz The Shall Law Firm.
Tuż przed nowym rokiem również nowojorska kancelaria Wolf Haldenstein Adler Freeman & Herz złożyła pozew przeciwko CD Projektowi (wcześniej informowała, że analizuje taki krok).
Wszystkie firmy prawnicze specjalizują się w sporach dotyczących papierów wartościowych i praw inwestorów.
Zarzuty powtarzają się
Zarzuty w pozwie Glancy Prongay & Murray są podobne jak w poprzednich: „nieprawdziwe” lub „wprowadzające w błąd oświadczenia” dotyczące Cyberpunka 2077, zatajenie istotnych niekorzystnych faktów dotyczących biznesu spółki, operacji i perspektyw. M.in. nie ujawniono, że Cyberpunk 2077 był „praktycznie nie do zagrania na systemy Xbox lub Playstation obecnej generacji ze względu na ogromną liczbę błędów” – stwierdzono w pozwie.
Wskazuje się też na to, iż prezes CD Projektu Adam Kiciński 14 grudnia miał przyznać, że spółka nie doceniła skali i złożoności problemów oraz zignorowała sygnały, że potrzeba więcej czasu na dopracowanie wersji konsolowej.
Jak na razie CD Projekt potwierdził w grudniu, że otrzymał jeden pozew, złożony w sądzie w Kalifornii. Zapowiedział „aktywną obronę przed wszelkimi tego typu roszczeniami”.
Jak poinformowano w nowym pozwie, po premierze gry (10 grudnia) cena amerykańskich kwitów depozytowych CD Projektu (ADR) spadła o 25 proc. podczas trzech kolejnych sesji (w grudniu), a w tym samym czasie cena akcji spółki zmniejszyła się o 20 proc. Potem dołek pogłębił się.
Nie podano, jakiego odszkodowania domaga się Glancy Prongay & Murray dla inwestorów, którzy ponieśli straty nabywając walory CD Projektu w okresie od 16 stycznia do 17 grudnia 2020 r.
UOKiK chce wyjaśnień
Nie tylko z amerykańskimi prawnikami CD Projekt może mieć problem. Sprawie Cyberpunka 2077 zamierza przyjrzeć się UOKiK. Zwrócił się do spółki o wyjaśnienie problemów z grą, jak i działań podjętych wobec konsumentów niezadowolonych z zakupu – poinformowała „Dziennik Gazetę Prawną” rzecznik urzędu.
Morgan Stanley w CD Projekcie
Jak ujawnił CD Projekt, znaczącym udziałowcem spółki został amerykański gigant finansowy – Morgan Stanley.
Przekroczył 5-procentowy próg głosów w spółce, osiągając poziom 5,11 proc. W tym 0,46 proc. jest przypisanych do akcji, a 4,65 proc. do instrumentów finansowych.
Korporacja z „wielkiej piątki” największych banków inwestycyjnych w USA znalazła się w gronie największych podmiotów pod względem liczby głosów w polskiej spółce. Następny w kolejności jest wiceprezes Piotr Nielubowicz (6,2 proc.), a więcej głosów mają Michał Kiciński (9,99 proc.) i Marcin Iwiński (12,21 proc.).
W dniu 8 stycznia br. na zakończenie notowań na warszawskiej giełdzie za akcje największego polskiego producenta gier płacono 239,90 zł po dziennym spadku o ponad 3 proc. Od szczytu na początku grudnia ub.r. papiery zostały przecenione już o blisko 50 proc.
Według kursu z 8 stycznia udział głosów posiadany przez Morgan Stanley odpowiada akcjom CD Projektu o wartości 1,23 mld zł.
W grudniu po premierze Cyberpunka 2077 i informacjach o problemach z grą Morgan Stanley utrzymał rekomendację „przeważaj” dla CD Projektu, obniżając cenę docelową akcji z 520 zł do 380 zł. Kilka dni później obniżył rekomendację z „przeważaj” do „równoważ”, a cenę papierów do 280 zł.
Są też inne lepsze wiadomości dla CD Projektu. W raporcie SuperData Cyberpunk 2077 znalazł się mimo późnej premiery na 8 miejscu wśród najbardziej dochodowych gier 2020 r. z wynikiem 609 mln dol. (ok. 2,2 mld zł). CD Projekt informował już w grudniu, że należności z przedsprzedaży w kanałach cyfrowych przewyższyły koszty produkcji i promocji Cyberpunka 2077 (koszt produkcji szacowano na ok. 1,2 mld zł).
Artykuł Nowy pozew przeciwko CD Projektowi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Morgan Stanley krytykuje pomysł Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>Do pomysłu Della odnieśli się analitycy Morgan Stanley. Ich zdaniem jest to najgorsza z możliwych opcja dla VMware’a. „Odwrócona fuzja” może zdewaluować wartość VMware’a nawet o 28 mld dolarów – ostrzega Morgan Stanley. Również inwestorzy nie są zachwyceni obrotem sytuacji. Kiedy w mediach ukazały się informacje o „odwróconej fuzji” akcje VMware’a spadły z poziomu 150 dolarów za do 117 dolarów. Według Morgan Stanley kurs może wrócić do normalnego poziomu, pod warunkiem, że Michael Dell zrezygnuje ze swojej koncepcji.
Artykuł Morgan Stanley krytykuje pomysł Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>