Artykuł Witaj w cyfrowej erze subskrybentów… kawy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ostatnio jedna z moich znajomych pochwaliła się, że zasubskrybowała… kawę. Stwierdziła, że to idealna opcja, ponieważ uwielbia dobre kawy w ziarnach, ale nie ma czasu na regularne zakupy u ulubionego dostawcy. Gdy ten wprowadził możliwość subskrypcji, nie wahała się ani chwili. Odpowiedziała w ankiecie, jakie smaki lubi, jak często pije kawę i z jaką częstotliwością chce otrzymywać przesyłki. Od tego czasu cyklicznie otrzymuje dostawy kawy dobrane pod jej preferencje smakowe i nie musi pamiętać o wizytach w firmowym sklepie. Pozbyła się przykrego obowiązku niewielkim kosztem.
Czy to oznacza, że subskrypcje, które do niedawna kojarzyły się nam najczęściej z serwisami oferującymi wygodny dostęp do cyfrowych treści w modelu Software as a Service, wkraczają do codziennego życia? Tak, to już fakt. Coraz częściej subskrybujemy też fizyczne towary, a nawet usługi. Prawda jest bowiem taka, że abonamentowy biznes możesz zbudować w każdej branży. Podpowiem, dlaczego warto przeprowadzić firmę z ery klientów do ery subskrybentów i jak się do tego zabrać.
Któż z nas nie szuka sposobów na zwiększenie stabilności biznesu i dotarcie do klientów? Jednym z nich jest wykorzystanie modelu subskrypcyjnego, który daje wiele korzyści. Wymieńmy trzy, zaczynając od stałego przychodu. Gdy oferujesz produkty lub usługi w subskrypcji, nie zaczynasz poszukiwań nowych klientów każdego miesiąca od zera. Subskrybenci są z Tobą, a z ich kont automatycznie pobiera się płatność za Twój produkt czy usługę. Daje to duży komfort działania i większe poczucie stabilności. Kolejna korzyść to dotarcie do szerszej grupy klientów. Dotychczas klienci mogli nie korzystać z produktów czy usług Twojej firmy ze względu na ich jednorazowy duży koszt. W modelu subskrypcyjnym cena zazwyczaj jest niższa, ale opłaty pobierane są regularnie. Klienci nie dostają po kieszeni raz, bo wiercisz w niej dziurę systematycznie i zwiększasz wartość biznesu w czasie („customer live-time value”). Tak się buduje długofalową relację!
I wreszcie korzyść trzecia, czyli większa lojalność. Twoi subskrybenci chętniej kupują u Ciebie dodatkowe rzeczy. Amazon Prime zaoferował klientom opłatę za liczne przywileje, w tym darmową przesyłkę. Po kilku latach twórca koncepcji przyznał, że nie chodziło o sumę, która była pobierana raz do roku z kont subskrybentów, lecz o zmianę mentalności ludzi, by kupowali więcej (najlepiej na Amazon.com). Tak się też stało: analitycy Morningstar oszacowali, że przeciętny subskrybent Prime wydaje na zakupy ponad 1,2 tys. dol., podczas gdy zwykły użytkownik strony Amazon około 500 dol. Subskrybenci Prime kupują na Amazonie co tylko mogą, bo nie muszą płacić za przesyłkę.
To tylko wybrane korzyści, jakie niesie za sobą zastosowanie modelu subskrypcyjnego. John Warrillow w książce „Siła subskrypcji. Jak zdobyć klientów i zbudować dochodowy biznes abonamentowy w dowolnej branży?” (ang. „The Automatic Customer”), wylicza wśród nich także: automatyzowanie zarobku, wyrównanie popytu, darmowe badanie rynku czy upselling. Przyznasz, że brzmi to obiecująco?
Nim zaczniesz wdrażać model subskrypcyjny, zachowaj czujność, by uniknąć pułapek, na które łatwo można się natknąć. O czym musisz pamiętać? Co najmniej o dwóch sprawach. Przede wszystkim o tym, że giganci pożerają mniejszych graczy. Ktoś, kto kupuje witaminy w abonamencie, nie kupi ich już w aptece. Klient, który zasubskrybuje jedzenie dla kota, nie odwiedzi już sklepu zoologicznego, chyba że będzie chciał kupić pupilowi zabawkę. Coraz więcej konsumentów konsoliduje swoje zakupy w ramach subskrypcji, na przykład na Amazonie czy Allegro. Trzeba wziąć pod uwagę to zjawisko.
Swoją drogą Amazon radzi sobie genialnie także w subskrypcji skierowanej do klientów B2B, oferując im dostęp do serwerów, oprogramowania i wsparcia technicznego. Zresztą w Engave również oferujemy podmiotom z sektora małych i średnich przedsiębiorstw usługi chmurowe w modelu subskrypcyjnym, czy nasze oprogramowanie Qompana CRM. Naprawdę musieliśmy dużo główkować, aby wyróżnić się na tle gigantów technologicznych. Pomaga nam w tym praca nad naszą marką, również tą osobistą. Poza tym bardzo istotna jest znajomość polskich realiów, a także marketing szeptany.
Druga ważna kwestia dotyczy tego, że subskrypcja zobowiązuje. Jej dostawca musi utrzymać poziom satysfakcji klienta jak najdłużej, by ten pozostał z nim na wiele lat i ciągle płacił za usługę lub produkt. Mówiąc wprost – nie można skończyć na obietnicach, trzeba się z nich wywiązać, gdy przyjdzie odpowiednia pora.
Poza tym musisz pamiętać o przemyślanym rozłożeniu gotówki. W modelu subskrypcyjnym zazwyczaj jednorazowo otrzymuje się jej mniej, a wartość klienta rośnie z czasem. Warto ją zwiększać dodatkowo, oferując inne usługi lub produkty. Klienci mają skłonność do kupowania od firmy, którą znają (i, miejmy nadzieję, lubią).
Zdaniem autora „Siły subskrypcji” liderom opłaca się odejść od modelu „znajdź klienta, wykonaj robotę, znajdź klienta” na rzecz modelu subskrypcyjnego, w którym zyskują przychód odnawialny. Można po niego sięgnąć niemal we wszystkich branżach. Nawet sprytni restauratorzy, budowlańcy, właściciele studia tańca czy jogi, psycholodzy i inni tworzą już źródła przychodu odnawialnego, wdrażając model abonamentowy. Firmy, które zaczynały od tradycyjnych modeli, też przechodzą na subskrypcję.
Jeśli chciałbyś zbudować przychód odnawialny bez konieczności powtarzania sprzedaży co miesiąc, mniej się stresować i podnieść wartość przedsiębiorstwa, zachęcam do przyjrzenia się 9 modelom opisanym przez Johna Warrillowa. Wiedza na ich temat pomoże ci stworzyć własny, unikalny model.
Artykuł Witaj w cyfrowej erze subskrybentów… kawy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Model subskrypcyjny: więcej pytań niż odpowiedzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Sprzedaż subskrypcyjna to ważna tendencja rynkowa, która na pewno będzie zyskiwała na znaczeniu. Niemniej warto zauważyć, że nie wszystkie trendy pochodzące z amerykańskiego rynku przyjmują się od razu w Polsce, chociażby ze względu na kwestie prawne. W szczególności dotyczy to sektora publicznego, który stanowi znaczną część rynku IT w Polsce – mówi Mariusz Kochański, członek zarządu
Veracompu.
Opinię tę potwierdzają w pewnym stopniu wyniki badań „Subskrypcje PL” przeprowadzonych przez fundację Digital Poland i firmę Straal. Polacy mają średnio po cztery zobowiązania abonamentowe, a najczęściej w ten sposób płacą za usługi telekomunikacyjne i telewizyjne (75 proc.). Z kolei stosunkowo rzadko subskrybują oprogramowanie (22 proc.), aplikacje i gry mobilne (18 proc.) i komputerowe (15 proc). Niemniej autorzy raportu twierdzą, że w nadchodzących latach nastąpi rozkwit modelu subskrypcyjnego w wielu obszarach gospodarki, głównie dzięki wzrostowi siły nabywczej młodszych konsumentów. Oczywiście preferencje indywidualnych użytkowników nie zawsze są tożsame z trendami występującymi na rynku biznesowym. W tym przypadku według danych Eurostatu, dotyczących adopcji usług chmury publicznej, jedynie 11,5 proc. rodzimych przedsiębiorstw deklaruje, że z nich korzysta, podczas gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi 26 proc.
Przejście ze sprzedaży transakcyjnej do modelu usługowego to niełatwy proces, który wymaga od producentów i ich partnerów wprowadzenia wielu zmian. Ci pierwsi muszą odpowiednio przygotować się od strony finansowej i logistycznej, a także przeprowadzić odpowiednie szkolenia wśród pracowników. Nie mniej istotne są zmiany w funkcjonowaniu kanału partnerskiego.
– Realizowaliśmy kontrakt, a potem wystawialiśmy fakturę na 5 mln dol. Aczkolwiek to zaczyna się zmieniać, coraz częściej rozkładamy tę sumę na kilka miesięcy albo dłuższy okres, bo musimy dostosowywać się do nowych realiów i budować globalny biznes bazujący na usługach – tłumaczy John O’Shea, Senior Vice President, Global Lifecycle Management w Tech Dacie.
Producenci próbują w różnoraki sposób zachęcać partnerów do sprzedaży usług. Na przykład Citrix Systems przyznaje dwukrotnie większy upust dla przedsiębiorstw oferujących rozwiązania w modelu subskrypcyjnym i dodatkowe bonusy za utrzymanie wysokiego poziomu wykorzystania licencji przez klienta. Przy czym szczególnie interesująca jest ta druga z wymienionych opcji premiowania.
– Badania wielu producentów dowodzą, że 60 proc. adopcji licencji zakupionych przez użytkownika to próg, który stwarza spore szanse na ich utrzymanie w przyszłości – tłumaczy Piotr Fąderski, Partner Director, Emerging Markets w Citrix Systems.
Premie są ważne, aczkolwiek zwolennicy subskrypcji przekonują, że pozwala ona resellerom i integratorom na zbliżenie się do klientów, a tym samym lepsze i szybsze odpowiadanie na ich potrzeby biznesowe. Zwiększa się też przewidywalność struktury przychodów i zysków. Jednak nie wszyscy podzielają ten punkt widzenia. Przykłady telekomów, telewizji kablowych czy takich platform jak Netflix pokazują, że pośrednicy w pewnym momencie stają się zbędnym ogniwem.
– Powyższe przykłady pokazują, że trudno patrzeć na subskrypcję jako możliwość zwiększenia klasycznych przychodów dla resellerów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że operatorzy telekomunikacyjni czy dostawcy usług chmurowych mogą im podbierać klientów. Jednak im wyższe potrzeby usługobiorców, tym mniejsze szanse na taki rozwój wypadków – tłumaczy Paweł Jurek, wicedyrektor ds. rozwoju w Dagmie.
Z pewnością przystosowanie się resellerów do nowych reguł gry wymaga od nich cierpliwości, czasu i nakładów finansowych. Proces transformacji przebiega według bardzo podobnego schematu, często określanego jako „model ryby” (patrz schemat str. 35). Resellerzy posiadają stabilizowany poziom przychodów i kosztów. Jednak wraz z wprowadzeniem do oferty subskrypcji bilans zostaje zaburzony. Wzrost sprzedaży usług najczęściej idzie w parze ze spadkiem przychodów uzyskiwanych z tradycyjnych transakcji. Poza tym często pojawiają się dodatkowe wydatki związane ze zdobywaniem i z utrzymaniem subskrybentów. W rezultacie firma musi zmierzyć się z problemem, jakim jest wzrost kosztów, któremu towarzyszy spadek przychodów.
– Kiedy restrukturyzacja kończy się powodzeniem, reseller powraca do dobrej kondycji finansowej. Proces ten musi być jak najkrótszy. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby ryba była jak najchudsza – tłumaczy John O’Shea.
Bez większego entuzjazmu do tematu subskrypcji podchodzą rodzimi dystrybutorzy, tacy jak Veracomp czy Dagma. Druga z wymienionych firm w ogóle nie stosuje zachęt dla resellerów z myślą o sprzedaży w tym modelu, wychodząc z założenia, że nie ma on żadnych atutów w porównaniu z kontraktami rocznymi bądź kilkuletnimi. Jeśli jednak któryś z partnerów tego dystrybutora decyduje się na rozwijanie oferty na bazie subskrypcji i chce oferować cały pakiet rozwiązań w ten sposób, Dagma daje mu taką możliwość. Z kolei Veracomp ostrzega partnerów przed pochopną migracją do świata usług.
– Integrator musi spełnić wymagania klienta, bo inaczej ten do niego już nie wróci. Kalkulacja oferty powinna zatem obejmować ryzyka własne, zarówno finansowe, operacyjne, jak i strategiczne. Nie można bowiem liczyć na ich pełny regres do producenta – podkreśla Mariusz Kochański.
Kilka ważnych pytań dotyczących subskrypcji
• Jak policzyć zysk na kontrakcie rozłożonym na 36 miesięcy?
• Kiedy wypłacić prowizje własnym sprzedawcom?
• Co się stanie, jeśli klient zaprzestanie spłat – kto ponosi to ryzyko?
• Czy koszty obsługi 36 rat subskrypcyjnych (monitoringu i ewentualnej windykacji płatności) nie będą wyższe niż przy jednej płatności?
• Czy producent, zdobywając klienta w modelu subskrypcyjnym, nie dokona jego przejęcia i nie rozpocznie dalszej bezpośredniej sprzedaży?
• Co zrobić w sytuacji, w której producent wycenia swoją subskrypcję w walucie globalnej, a klient oczekuje rozliczeń w walucie lokalnej? Jak oszacować ewentualne ryzyko kursowe?
Opracowane na podstawie rozmowy z Mariuszem Kochańskim, członkiem zarządu Veracompu
Tomasz Spyra, CEO, Rafcom
Jesteśmy zainteresowani subskrypcyjnym modelem sprzedaży. Realizujemy go od pewnego czasu, jednak w całości dotyczy on licencji oprogramowania, głównie aplikacji do backupu i ochrony danych. Klienci coraz częściej zwracają się do nas o wycenę w modelu subskrypcyjnym i tradycyjnym. Chcą wybrać najbardziej odpowiedni wariant zakupowy, uwzględniający wszystkie koszty, które muszą ponieść na utrzymanie danego rozwiązania w ciągu najbliższych kilku lat. Liczy się też funkcjonalność, a także elastyczność, jeśli chodzi o zmiany i rozbudowę. Producenci czasami prowadzą akcje marketingowe, by zwiększyć sprzedaż w modelu subskrypcyjnym, i działania wyjaśniające różnice w poszczególnych modelach licencjonowania. Jednak są one adresowane przede wszystkim do użytkowników końcowych. Niestety, inicjatywy mające popularyzować ten model sprzedażowy u partnerów należą do rzadkości.
Wojciech Muras, prezes, Net-o-logy
Dostarczamy usługi zarządzane, będące alternatywą dla projektów inwestycyjnych, i zauważamy stały wzrost zainteresowania ofertą usługową. W odpowiedzi na zmieniające się zapotrzebowanie rynku proponujemy rozwiązania zapewniające ciągłość obsługi i zarządzanie systemami IT 24 godziny na dobę przez cały rok. Jedną z największych barier dla szybszej niż do tej pory adopcji tego modelu są dotacje z programów pomocowych UE, które bazują przede wszystkim na modelu inwestycyjnym. To z kolei prowadzi do sytuacji, w której analizy efektywności inwestycji czy całkowitego kosztu użytkowania nie znajdują zastosowania. Potrzeby klientów sprawiają, że działanie firm z sektora IT wymaga zupełnie innego podejścia – świadomości uzasadniania decyzji z biznesowego punktu widzenia, a nie tylko technologicznego.
Jakiś czas temu Joanna Stern, dziennikarka „The Wall Street Journal”, po dokonaniu gruntownego przeglądu wydatków na subskrypcje, przestała być zwolennikiem tego modelu. Na jej liście znalazła się m.in…. usługa faksu, za którą płaciła przez trzy lata po 15 dol. miesięcznie. Problem polega na tym, że skorzystała z niej dwukrotnie, a za pieniądze wydane na abonament mogłaby kupić 10 urządzeń faksowych. Nie jest to wcale wypadek odosobniony. Jak wynika z wcześniej cytowanych badań West Monroe Partners, aż 84 proc. Amerykanów nie kontroluje swoich opłat abonamentowych. Z podobnym zjawiskiem spotykamy się w firmach. Daniel Barber, założyciel i CEO DataGrail, zaznacza, że przeciętna firma z listy Fortune 500 używa średnio 100 systemów marketingowych, z których lwia część jest oferowana w modelu abonamentowym.
Czy firmy potrzebują aż tylu aplikacji? Zwłaszcza że dochodzi do takich paradoksów, kiedy przedsiębiorcy muszą wydawać dodatkowe pieniądze na narzędzia integrujące programy pochodzące od różnych dostawców. Tego typu przykłady można mnożyć, chociaż naiwność klientów nie powinna martwić sprzedawców, to w dłuższej perspektywie decydenci wezmą w końcu pod lupę nieprzemyślane wydatki i zaczną mniej przychylnym okiem patrzeć na model subskrypcyjny.
– Żeby uniknąć takiego negatywnego scenariusza, staramy się odpowiednio wyskalować potrzeby klienta. W takich działaniach bardzo ważną rolę odgrywa również reseller, który często jest jego zaufanym doradcą. Dlatego jest w stanie dopasować ofertę do potrzeb – mówi Piotr Fąderski.
Prawdziwy rozkwit modelu subskrypcyjnego nastąpił dopiero w ostatnich latach. Po części jest to pokłosie kryzysu finansowego w latach 2008–2010. Czy wraz z nadejściem kolejnej recesji subskrypcja stanie się wybawieniem, czy może jednak poważnym kłopotem dla usługodawców i usługobiorców?
– Wręcz przeciwnie, subskrypcja może być rozwiązaniem, które pozwoli zbudować mocne podstawy i w możliwie łagodny sposób przejść przez trudny okres. Mniejsze bariery wejścia, przewidywalne koszty, możliwość rezygnacji z usług lub zmiana planów pozwolą szybciej reagować na zmiany i precyzyjniej szacować ryzyko – przekonuje Przemysław Lechwar,Software Product Manager w AB.
Pozostaje mieć nadzieję, że firmy IT nie będą musiały w praktyce realizować czarnego scenariusza. Niemniej resellerzy powinni dmuchać na zimne i dywersyfikować ofertę pod kątem wymagań lokalnego rynku.
Grzegorz Michałek, prezes, Arcabit
Już kilka lat temu przeprowadziliśmy eksperyment z produktem rozliczanym w okresach miesięcznych. Ocena efektu jest praktycznie całkowicie negatywna, ponieważ tworzy się szeroko pojęty chaos księgowy związany z koniecznością rozliczania ogromnej liczby drobnych płatności. Poza tym dochodzi do nieciągłości ochrony u klientów, którzy z różnych przyczyn nieregularnie opłacają usługę, co utrudnia wsparcie techniczne. Z naszego punktu widzenia subskrypcje o krótkich, cyklicznych okresach rozliczeniowych sprawdzają się tylko i wyłącznie w rozliczaniu internetu, usług telekomunikacyjnych i telewizji kablowej.
Marek Hojda, Indirect Sales Manager, HPE
Od kilku lat promujemy możliwość współpracy z naszą firmą w modelu subskrypcyjnym jako odpowiedź na zmieniające się potrzeby klientów. Po pierwszych zrealizowanych sprzedażach obserwujemy zwiększoną liczbę zapytań z rynku o możliwość współpracy właśnie w tym modelu. Całość naszego działania, które określamy jako „Channel Ready”, jest nakierowana na współpracę z partnerami. Największe efekty daje w tym przypadku połączenie kompetencji HPE i partnerów, z którymi budujemy wspólne rozwiązania. Model biznesowy skonstruowaliśmy tak, żeby resellerzy mogli uzupełnić naszą ofertę o własne projekty.
Przemysław Lechwar, Software Product Manager, AB
Model subskrypcyjny jest pewnego rodzaju rewolucją, która zmienia podejście do sprzedaży. Upraszcza łączenie produktów i dodatkowych usług, umożliwiając zwiększenie marży przez tworzenie nowych rozwiązań, idealnie dopasowanych do potrzeb użytkowników końcowych. Tym samym tradycyjne podejście do sprzedaży bazujące na rabatach i promocjach schodzi na drugi plan. To nie oznacza, że sprzedaż dokonuje się samoistnie. Prowadzone działania mają zwiększyć świadomość klientów na temat potencjalnych korzyści oferowanych produktów.
Mirosław Kulka, Presales Manager, Dell Technologies
Kluczowe w modelu subskrypcyjnym jest zapewnienie klientom możliwości elastycznego i dynamicznego dostosowania się do zmieniającego się otoczenia i nowych wyzwań biznesowych. Obecnie w ramach On Demand oferujemy serwery, dopasowując opłaty do sposobu używania produktu, a także komputery PC. Proces obejmuje zarządzanie cyklem życia sprzętu, oprogramowanie, usługi i finansowanie w ramach jednej, przewidywalnej opłaty miesięcznej naliczanej od pojedynczego stanowiska.
Andrzej Niziołek, dyrektor regionalny, Veeam Software
Subskrypcja jest w naszej ofercie stopniowo rozszerzana i docelowo obejmie większość naszych produktów. To alternatywa dla wciąż popularnego modelu licencji wieczystej, ale ciągły wzrost zainteresowania nim jest bardzo widoczny. Zauważamy trend zbieżny z tym, co dzieje się na rynku samochodów. Wiele firm, nawet tych mniejszych, decyduje się na wynajem długoterminowy, zamiast kupować auto na własność. Z oprogramowaniem dzieje się podobnie, przedsiębiorcy zaczynają doceniać łatwość zmiany i dopasowania pakietu do bieżących potrzeb firmy. Subskrypcja sprawia, że nie kupuje się produktu na wyrost, ale skrojony niemal na miarę. Co więcej, wnosi ona dalece większą elastyczność niż jakikolwiek model sprzedaży na rynku.
Artykuł Model subskrypcyjny: więcej pytań niż odpowiedzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Subskrypcja niczym odkurzacz pochodzi z serwisu CRN.
]]>Fakt, że nie płacę ani grosza Netflixowi, wcale nie oznacza, że jestem przeciwnikiem subskrypcji. Wręcz przeciwnie – w niektórych przypadkach tak, jak chociażby sprzedaż treści. Wydaje się ona optymalnym modelem i do tej pory nikt nie wymyślił niczego lepszego. Ale jest i druga strona medalu. Odnoszę wrażenie, że lwia część koncernów, które jeszcze do niedawna miały niewiele wspólnego z usługami, postrzega subskrypcję jako świetne narzędzie do drenowania kieszeni konsumentów. „To odkurzacz do wysysania pieniędzy” – przyznaje Joanna Stern z „The Wall Street Journal”.
Skąd taka opinia? Dziennikarka dokonała gruntownego przeglądu swoich wydatków na subskrypcje. Najciekawszy przykład dotyczy usługi faksowej. Joanna Stern płaciła za nią przez ostatnie trzy lata 15 dol. miesięcznie, przy czym skorzystała z niej… dwa razy. W sumie wydała 540 dol. Za taką kwotę mogłaby sobie kupić 20 rolek papieru faksowego lub 10 prawdziwych faksów. Zaoszczędzone pieniądze pozwoliłyby jej też na kupno biletu lotniczego do Irlandii, żeby odwiedzić… muzeum, w którym znajduje się najstarszy na świecie model faksu.
Jak wynika z raportu West Monroe Partners, przeciętny Amerykanin przeznacza na usługi subskrypcyjne 237 dol. miesięcznie. Co ciekawe, 84 proc. jankesów nie kontroluje tych wydatków. Tom Dibble z Aria Systems, firmy dostarczającej platformę rozliczeniową w chmurze, przyznaje, że szczególne zainteresowanie subskrypcją wykazują millenialsi, na ogół nieprzywiązujący większej wagi do praw własności. Podobne wnioski można wysnuć na podstawie raportu „Subskrypcje PL”, opublikowanego przez fundację Digital Poland i firmę Straal. Jego autorzy zauważają, że najchętniej z usług subskrypcyjnych w Polsce korzystają konsumenci w wieku 25–34 lat. Ogólnie rzecz biorąc, przeciętny Polak opłaca cztery abonamenty i płaci za nie średnio 476,53 zł. Najczęściej w tym modelu kupujemy usługi telekomunikacyjne i telewizyjne (75 proc.), dużo mniejszą popularnością zaś cieszą się usługi SaaS (22 proc.) oraz gry komputerowe (15 proc.). Dane pokazują nasz pragmatyzm – korzystamy z subskrypcji tam, gdzie jest to najbardziej wygodne lub po prostu nie ma innej opcji.
Nie zmienia to faktu, że cały postępowy świat podąża w kierunku modelu Everything as a Service. Dziś bardzo trudno wyrokować, czym zakończy się ta podróż. Niewykluczone, że w którymś momencie subskrybenci odkryją w swoich smartfonach kalkulatory i koncepcja mocno lansowana przez gigantów rozsypie się jak domek z kart.
Artykuł Subskrypcja niczym odkurzacz pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł CommVault: nie tylko backup pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ryszard Regucki
Ten rynek wciąż charakteryzuje się bardzo dużym potencjałem. Wzmacniają go
trendy, takie jak ciągły i wyraźnie przyspieszający wzrost danych,
wszechobecna wirtualizacja czy Big Data. Z tego powodu zapotrzebowanie na
innowacyjne rozwiązania związane z backupem, łatwym dostępem do danych
i przede wszystkim ich ochroną stale rośnie. Coraz więcej projektów
obejmuje nie tylko ochronę, ale i archiwizację danych. Często jest to
wymuszane przez regulacje branżowe lub korporacyjne.
CRN Oprogramowanie
CommVault umożliwia klientom wdrażanie wielu funkcjonalności, np.
przeznaczonych dla środowisk wirtualnych…
Ryszard
Regucki Ochrona środowisk wirtualnych to tylko jeden z obszarów,
który integrujemy w naszym rozwiązaniu. Unikalną cechą naszego podejścia
jest zupełna niezależność od warstwy sprzętowej. Nasz system ma wiele funkcji
zarządzania danymi, w tym backup, archiwizację, ochronę użytkowników
mobilnych na poziomie jednej skonsolidowanej platformy, czyli także jednej
konsoli.
CRN Jest pewna grupa
klientów, którzy zawsze będą dużą wagę przywiązywać do ceny. Jak docierać do
nich z nie najtańszymi przecież rozwiązaniami?
Ryszard
Regucki CommVault we wrześniu
ubiegłego roku zoptymalizował model licencjonowania tak, aby dostosować go do
zmieniających się potrzeb rynku. Rozszerzyliśmy ofertę o rozwiązania do
zapewniania bezpieczeństwa maszyn wirtualnych, archiwizacji
i zaprojektowane pod kątem potrzeb użytkowników mobilnych. To pozwala
partnerom dotrzeć do tych klientów, którzy nie potrzebują całościowego
rozwiązania. Nowy model licencjonowania jest na tyle elastyczny, że umożliwia
zoptymalizowanie oferty dzięki właściwej kwalifikacji potrzeb użytkownika.
Dlatego kładziemy tak duży nacisk na to, by nasi partnerzy potrafili dokładnie
określać te obszary, w których należy zastosować rozwiązania CommVaulta.
CRN Na czym, poza
sprzedażą licencji, powinien zarabiać partner CommVaulta?
Ryszard Regucki Oczywiście
na usługach związanych z naszym rozwiązaniem. Żeby to umożliwić,
stworzyliśmy program Partner Service Advantage, który pozwala resellerom
świadczyć usługi z pełnym zakresem wsparcia producenta. Partnerów
zainteresowanych realizowaniem bardziej złożonych projektów, chociażby
w dziedzinie archiwizacji, migracji czy konsolidacji, zachęcamy do
skorzystania z dostępnych szkoleń certyfikacyjnych, które umożliwiają
uzyskanie autoryzacji w zakresie usług. Projekty realizowane
z CommVaultem wymagają także infrastruktury sprzętowej, którą dostarczają
i integrują partnerzy.
CRN Wprowadzacie
w Polsce model subskrypcji licencji. Jakie nadzieje wiążecie z tymi
usługami?
Ryszard
Regucki W modelu współpracy
opartym na subskrypcji upatrujemy kolejnego obszaru, w którym chcemy
wyróżniać się na rynku. Partnerzy decydujący się na tego rodzaju kooperację
mogą liczyć na dostęp do programu i narzędzi zapewniających elastyczne
budowanie oferty usług oraz dedykowanego modelu finansowania. Obserwując, jak
ten trend rozwija się na rynku europejskim, myślę, że w perspektywie 2–3
lat od 20 do 25 proc. naszych przychodów powinno pochodzić z modelu
subskrypcyjnego.
Artykuł CommVault: nie tylko backup pochodzi z serwisu CRN.
]]>