Artykuł Puls branży IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ponad połowa (57 proc.) polskich firm w czasie pandemii przyspieszyła swoją transformację cyfrową, podczas gdy jedynie w 8 proc. koronawirus spowolnił proces digitalizacji – wynika z danych EY. W opinii przedsiębiorców transformacja cyfrowa jest przede wszystkim szansą na zwiększenie efektywności (77 proc.), odpowiedzią na potrzeby klientów (61 proc.) i sposobem na redukcję kosztów (60 proc.). Działy, w których zmiany wdrażane są przede wszystkim to: księgowość (54 proc.), sprzedaż (52 proc.) i obsługa klienta (44 proc.). Co ciekawe, jedynie 13 proc. respondentów nie dostrzega żadnych barier, jakie stałyby na przeszkodzie w procesie transformacji cyfrowej. Pozostali wymieniają w tym kontekście wysokie koszty (35 proc.), obawy pracowników przed zmianą (28 proc.) i braki kompetencyjne lub kadrowe (25 proc.). Respondenci zapytani o to, jakie rozwiązania wdrożyli lub zamierzają wprowadzić w ramach transformacji cyfrowej, najczęściej wskazywali na zakup sprzętu lub infrastruktury. Zdaniem EY potwierdza to, że polskie firmy rozumieją digitalizację głównie jako automatyzację, podczas gdy zaawansowane rozwiązania nie są zbyt popularne.
Chmura: polskie firmy liczą wydatki
Plany migracji całości lub części oprogramowania do chmury w ciągu najbliższych 2 – 3 lat potwierdziło 33 proc. badanych firm produkcyjnych w Polsce, które dotychczas nie wdrożyły rozwiązań cloud – wynika z badania PMR dla Dassault Systèmes. Transformację przyspiesza przede wszystkim przejście na pracę zdalną. Otóż prawie połowa firm (46 proc.) deklaruje, że już korzysta z chmury, a wśród najważniejszych korzyści wymienia: umożliwienie pracy zdalnej (64 proc.), optymalizację kosztów (47 proc.), zmniejszenie zapotrzebowania na wyspecjalizowany personel IT (45 proc.), niezależność od awarii sprzętu (36 proc.), a także dodatkową ochronę i wsparcie czy większą elastyczność (36 proc.). Jednak większość firm, które jeszcze nie wdrożyły rozwiązań cloud (67 proc.), nie planuje migracji w najbliższych latach. Najczęściej powodem jest budowa własnej infrastruktury IT, a co czwarty podmiot obawia się o bezpieczeństwo danych. Menedżerów zapytano, co powinni zrobić dostawcy, aby zwiększyć zainteresowanie rozwiązaniami cloud. Okazało się, że aspekt finansowy ma kluczowe znaczenie w podejmowaniu decyzji o migracji do chmury. Według PMR pokazuje to, jak duża jest potrzeba edukacji przedsiębiorstw i ich bliższej współpracy z dostawcami przy opracowywaniu konkretnych projektów.
Szefowie IT wyruszą na łowy
Ponad połowa dyrektorów IT (55 proc.) planuje zwiększyć liczbę pracowników w 2021 r. – twierdzą analitycy Gartnera. Przede wszystkim będą poszukiwać fachowców od automatyzacji, chmury i pracy zdalnej. Ma temu towarzyszyć zatrudnianie specjalistów ds. bezpieczeństwa, aby zmniejszyć ryzyko związane z inwestycjami w home office, analitykę i cloud computing. Cześć szefów działów IT ma jednak zamiar odchudzenia swoich zespołów. Najwięcej osób pożegna się z pracą w takich obszarach jak: centra danych, administracja IT oraz utrzymanie aplikacji. Analitycy tłumaczą to przechodzeniem firm na usługi chmurowe. Warto podkreślić, że według ekspertów Gartnera, większość CIO nie będzie w stanie wcielić w życie koncepcji zwiększenia liczby specjalistów we wskazanych obszarach bez podniesienia umiejętności już zatrudnionych pracowników.
Połowa backupów nie udaje się
Tworzenie kopii zapasowych kończy się niepowodzeniem aż w 58 proc. przypadków, tzn. danych nie udaje się odtworzyć – wynika z najnowszego raportu Veeama. Dodatkowo 14 proc. wszystkich danych w ogóle nie jest kopiowanych. Są dwie główne przyczyny porażek: błąd lub przekroczenie limitu czasu podczas tworzenia backupu, a także niezapewnienie określonego w umowie poziomu usług podczas odtwarzania. Firmy są ponadto mocno niezadowolone z dostępności backupu – 80 proc. uważa, że nie może odzyskiwać aplikacji tak szybko, jak tego potrzebuje. Niewiele mniej, bo 76 proc. respondentów narzeka na zbyt małą częstotliwość tworzenia kopii zapasowych. Nic więc dziwnego, że zwiększenie niezawodności to najważniejszy czynnik, jaki może skłonić przedsiębiorcę do zmiany aktualnie używanego rozwiązania do tworzenia kopii zapasowych (31 proc.). Duże znaczenie dla wyboru dostawcy ma też opłacalność, w tym większy zwrot z inwestycji i niższy całkowity koszt posiadania (22 proc.). Użytkownicy coraz częściej chronią swoje dane w chmurze – w 2020 r. przypadało na nią 29 proc. kopii zapasowych, zaś w 2023 r. ma to być już 46 proc. Źródło: Veeam Data Protection Report 2021
Akcesoria mobilne: kolejny hit czasu zarazy
Od wybuchu pandemii znacząco wzrósł popyt na akcesoria do laptopów. Z danych Contextu wynika, że w polskiej dystrybucji sprzedaż stacji dokujących wzrosła o 82 proc. w styczniu i lutym br. (licząc rok do roku). To największy skok popytu na Starym Kontynencie. Dla porównania, w Czechach wzrost wyniósł 12 proc., a w krajach Europy Zachodniej średnio 34 proc. Patrząc na zachodnioeuropejskie dane, w tym roku popyt nabrał jeszcze większego rozpędu niż w ubiegłym. W całym 2020 roku dystrybutorzy sprzedali o 27 proc. więcej stacji dokujących niż w 2019. Zwiększone zapotrzebowanie to, zdaniem analityków, konsekwencja konieczności założenia domowych biur przez wielu pracowników. Notuje się przy tym dużo większe niż w poprzednich latach zainteresowanie etui do laptopów – w Polsce w styczniu i lutym 2021 r. dystrybutorzy sprzedali ich o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak na zachodzie Europy dynamika okazała się jeszcze wyższa, sięgając poziomu 34 proc.
Artykuł Puls branży IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Urządzenia mobilne a bezpieczeństwo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według danych pochodzących z autorskiej sieci Honeypotów należącej do F-Secure, na przestrzeni 6 miesięcy między październikiem 2016 a marcem 2017 zidentyfikowano niemal 8 milionów prób ataków na urządzenia w Polsce. Sami respondenci F-Secure przyznają, że w ciągu minionego roku 36 proc. z nich miało do czynienia (osobiście lub wśród rodziny czy znajomych) z jakąś formą cyberzagrożenia na smartfonie. Najczęściej dotyczyło to zainfekowania telefonu wirusem (19 proc.) oraz włamania na konto na w portalu społecznościowym (16 proc.) lub na konto pocztowe (6 proc.). 5 proc. stanowiło zainfekowanie telefonu szpiegowskim oprogramowaniem oraz włamanie na konto bankowe.
Respondenci najbardziej obawiają się kradzieży danych (27 proc.) oraz zainfekowania przez wirusy (19 proc.). Spośród listy najbardziej realnych zagrożeń najczęściej wskazywane są kradzież lub zgubienie telefonu oraz przechwycenie informacji o odwiedzanych stronach.
Wśród respondentów zauważalna jest chęć zadbania o kwestie bezpieczeństwa. Z badania wynika, że większość Polaków (66 proc.) używających smartfonów i tabletów chciałoby lepiej zabezpieczyć swoje dane podczas łączenia się z Internetem, a 64 proc. badanych twierdzi, że warto zainstalować dodatkowe oprogramowanie ochronne jeżeli korzystamy z bankowości online.
Badanie F-Secure Ochrona Internetu, przeprowadzone zostało przez firmę Smartscope na próbie 465 dorosłych Polaków.
Artykuł Urządzenia mobilne a bezpieczeństwo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mobilna wartość dodana pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wśród firm rośnie popyt nie tylko na urządzenia mobilne, ale także na usługi, które umożliwiają lepsze wykorzystanie przenośnego sprzętu. Interesującym obszarem w projektowaniu rozwiązań mobilnych dla przedsiębiorstw jest integracja smartfonów z istniejącym już środowiskiem klienta końcowego. Ten trend idzie w parze z popularyzacją rozwiązań chmurowych. Mniejsze firmy szybko przekonują się do przechowywania danych i zarządzania nimi w chmurze, a to zjawisko będzie się cały czas nasilało. Obecnie dostawcy rozwiązań mobilnych pracują, aby połączyć ze sobą trzy elementy: integrację, zarządzanie i chmurę. Kto będzie pierwszy, ten może zdobyć sporą część rynku.
– Z naszych doświadczeń wynika, że wzrośnie zainteresowanie modelem dzierżawy sprzętu, dostarczanego wraz z usługami wsparcia, np. helpdesku. Takie podejście klientów będzie wynikało m.in. z chęci klasyfikowania kosztów jako operacyjne, a nie kapitałowe – mówi Tomasz Podgórski, ekspert rynku ICT, Orange.
Rozpowszechnia się przy tym trend BYOD, ale pracodawcy coraz częściej oczekują, że zatrudnieni będą używać sprzętu klasy biznesowej – wytrzymałego i bezpieczniejszego dla firmowych danych. Podmioty z sektora MŚP najchętniej kupują rozwiązania Mobile Device Management, uznając, że w całości zaspokajają potrzeby w zakresie kontroli sprzętu, za pomocą którego użytkownicy otrzymują dostęp do firmowych danych. Podstawowym składnikiem systemów MDM jest centralny serwer, umożliwiający administratorom zarządzanie regułami dostępu, urządzeniami i kontami użytkowników. Dzięki temu urządzenia przenośne otrzymują dostęp do żądanych zasobów (np. plików w firmowej sieci), a pracownicy mogą wykorzystywać aplikacje mobilne do zastosowań biznesowych. Część rozwiązań MDM wymaga stosowania agentów do kontrolowania urządzeń, ale istnieją również systemy, które działają w architekturze bezagentowej. Ponadto centralny serwer do zarządzania urządzeniami mobilnymi z reguły umożliwia integrację z różnymi systemami, np. Active Directory lub bazą danych.
Sebastian Kisiel
Większość resellerów ma podobną ofertę rozwiązań mobilnych. Mogą zatem wyróżnić się kompetencjami, m.in. wiedzą stricte techniczną i doświadczeniem wdrożeniowym, a nie wyłącznie sprzedażowym.
Częstym rozwiązaniem jest wykorzystanie oprogramowania MDM do zabezpieczania dostępu do korporacyjnej poczty. Służy ono jako proxy, które zapewnia dostęp do skrzynek e-mail tylko znanym urządzeniom, a pozostałe blokuje. Administrator może definiować własne reguły dostępu, np. dopuszczać tylko sprzęt zarządzany przez MDM, ale taki, który spełnia jeszcze inne warunki (np. system operacyjny nie może być zrootowany).
Do ochrony urządzeń mobilnych można wykorzystać też inne, na razie mniej popularne rozwiązania. Mobile Application Management to oprogramowanie, które nie służy do zarządzania sprzętem, lecz aplikacjami. Poszczególne programy są uruchamiane w bezpiecznych kontenerach (zwanych sandbox), a pozostałe nie uzyskuja dostępu do zarezerwowanych dla nich zasobów (w jednym kontenerze można umieścic kilka chronionych aplikacji). Elementem MAM bywa też korporacyjne repozytorium aplikacji dopuszczonych do instalacji przez użytkowników urządzeń mobilnych zarządzane przez dział IT.
MAM występuje w dwóch podstawowych formach. Pierwsza to aplikacje prekonfigurowane (ewentualnie zintegrowane z systemem zarządzania sprzętem mobilnym) w taki sposób, aby zwiększyć możliwości administrowania nimi. Najczęściej są to typowe programy biurowe i pracy grupowej, np. poczta elektroniczna, kalendarz, kontakty, bezpieczna przeglądarka internetowa. W drugim przypadku firmowe reguły bezpieczeństwa są wymuszane na aplikacjach mobilnych z wykorzystaniem pakietów SDK (Software Development Kit) lub przez umieszczanie tego oprogramowania w kontenerach.
Kolejnym rodzajem zabezpieczeń są rozwiązania Mobile Content Management, których zadaniem jest ochrona plików i zawartych w nich treści. Ich główna funkcja to szyfrowanie przechowywanych danych oraz komunikacji sieciowej. Umożliwiają także inne zabezpieczenia, takie jak wyłączanie ekranu po upływie określonego czasu czy wymuszanie ponownego podawania kodu PIN przy próbach dostępu do poufnych danych.
Użytkownicy korzystają zwykle z kilku urządzeń: smartfona, tabletu lub notebooka. Przedsiębiorstwa muszą więc kontrolować nie tylko to, kto łączy się z firmową siecią, ale także, czy używa do tego celu autoryzowanego urządzenia. Dlatego powstał kolejny rodzaj zabezpieczeń – Mobile Identity Management. Tożsamość użytkownika jest z reguły określana z wykorzystaniem elektronicznych certyfikatów. Można ją jednak weryfikować za pomocą innych rozwiązań, np. czytników biometrycznych lub tokenów.
Sebastian Szklarz
Ważny jest stały rozwój oferty rozwiązań mobilnych, szczególnie smartfonów. To niezwykle dynamiczny rynek i resellerzy, którzy nie są w stanie zapewnić sobie dostępu do najnowszych rozwiązań, automatycznie przegrywają z konkurencją. Dzięki współpracy z producentami, którzy mają w swojej ofercie wiele kategorii produktów dla konsumentów i biznesu, mogą zapewnić sobie stabilną pozycję i budować przewagę nad konkurencją.
W przyszłości rozwiązania MIM będą analizowały wiele zmieniających się parametrów (tzw. kontekst). Podczas uwierzytelniania zostanie więc wzięty pod uwagę nie tylko użytkownik i urządzenie, z którego korzysta, ale także inne czynniki, przykładowo fizyczna lokalizacja (biuro, dom, publiczny punkt dostępowy, miejsce określane za pomocą położenia geograficznego). Na podstawie tych parametrów użytkownik będzie otrzymywał różne uprawnienia w zakresie dostępu do firmowych zasobów. Analiza kontekstu staje się ważną metodą zapewniającą dodatkową ochronę zasobów – system może zablokować możliwość zalogowania się, jeśli np. w krótkim odstępie czasu takie próby zostaną podjęte z dwóch różnych krajów. W ciągu najbliższych trzech lat takie możliwości powinny stać się wręcz standardem w rozwiązaniach do zarządzania sprzętem przenośnym.
W nadchodzących latach możemy spodziewać się wyraźnego podziału. Większe przedsiębiorstwa, o bardziej rozbudowanej strukturze, będą korzystały z kompleksowych platform EMM (Enterprise Mobility Management), zawierających takie elementy, jak: MDM, MAM, MCM czy MIM. Z kolei proste rozwiązania MDM będą znajdowały odbiorców przede wszystkim wśród mniejszych firm, które potrzebują jedynie funkcji ochronnych i zdalnej konfiguracji urządzeń, bez implementacji skomplikowanych scenariuszy użytkowania i dostępu do wewnętrznych zasobów firmy. Dla nich właśnie tańsze od platform EMM rozwiązania MDM będą wystarczające.
Jest kilka okoliczności, z którymi mogą się wiązać potencjalne możliwości sprzedażowe dla integratora. Przede wszystkim warto oferować rozwiązania do zarządzania sprzętem przenośnym i zdalnym dostępem do firmowych zasobów (MDM, MAM) przy okazji realizowania innego wdrożenia, np. systemów z zakresu wirtualizacji czy szeroko rozumianej optymalizacji biznesu.
Z polskiej perspektywy przedsiębiorstwa zatrudniające do 250 osób to podmioty, które często stosują nowe, zaawansowane technologie, w tym takie rozwiązania jak wirtualizacja. Koncepcja łączenia oferty z różnych obszarów technicznych, które zazębiają się pod względem funkcjonalnym, jest jak najbardziej na miejscu i może przynieść integratorowi wymierne korzyści finansowe.
Tomasz Podgórski
Zachętę dla klienta może stanowić umowa SLA, np. obejmująca dostawę sprzętu zastępczego w razie awarii. To ważne, szczególnie w przypadku firm, w których urządzenia mobilne wypierają z użytku komputery stacjonarne. Do modelu usługowego możemy przekonać klientów również kwestią dostępu do najnowszych rozwiązań (bez wysokich nakładów), a tym samym wyższym komfortem pracy.
Kolejna okazja to wymiana urządzeń mobilnych (służbowych smartfonów lub tabletów), której firmy dokonują co jakiś czas, korzystając z preferencyjnych ofert operatorów. Jeśli wiadomo, że klient przygotowuje się do takiej wymiany, jest to doskonały moment, aby zaproponować mu rozwiązania do administrowania urządzeniami przenośnymi oraz umożliwiające ich lepsze wykorzystanie do celów biznesowych.
W ogóle w każdym zakresie, w którym strategia biznesowa danego przedsiębiorstwa zakłada choćby częściowe korzystanie z elastycznych form pracy (BYOD, telepraca), rozwiązania do zarządzania mobilnością (np. proste systemy MDM) są jak najbardziej pożądane i powinny być oferowane przez integratora.
Z badania przeprowadzonego przez Tech Pro Research wynika, że już 72 proc. ankietowanych firm zaakceptowało (lub planuje to zrobić) korzystanie przez pracowników z prywatnego sprzętu. Według Gartnera połowa pracowników na świecie będzie wręcz wymagać od swojego pracodawcy zgody na używanie prywatnych urządzeń. To sugeruje, że urządzenia mobilne kupować będą głównie konsumenci. Natomiast firmy będą zainteresowane przede wszystkim rozwiązaniami, które umożliwiają zarządzanie i zabezpieczenie tych urządzeń, oraz takimi, które usprawnią ich wykorzystanie w celach biznesowych. Na szczęście BYOD to nie tylko urządzenia do korzystania z korporacyjnej poczty e-mail, którym trzeba zapewnić bezpieczne połączenie przez VPN.
Na rynku jest już szeroki wybór aplikacji chmurowych, przeznaczonych do wykorzystania w biznesie, które reseller może zaproponować klientowi. Poza tym rosnąca złożoność urządzeń i aplikacji mobilnych zmusi z czasem działy IT do stosowania w szerszym zakresie narzędzi do zarządzania, monitorowania i zabezpieczania. Ważne jest także zapewnienie użytkownikom bezpiecznego centralnego repozytorium na dane. Klientom można zaproponować usługę chmurową, która będzie przechowywać dane i synchronizować je na wielu urządzeniach.
Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, szerokie portfolio urządzeń różnych producentów oraz dodatkowych usług, które stanowią uzupełnienie oferty, to czynnik decydujący o dobrej pozycji integratora. Nie tylko jego klient zyskuje większy wybór, ale istnieje spora szansa, że przy różnorodnej ofercie sprzętowej i usługowej, będzie wolał korzystać z rozwiązań jednego pośrednika.
Kolejna istotna i dość oczywista kwestia to kwalifikacje członków zespołu firmy IT.
– Sprzedażą powinni zajmować się wykwalifikowani pracownicy, którzy znają ofertę, czują rynek i potrafią z jednej strony dobrze współpracować z producentem, a z drugiej oferować lokalnemu klientowi przemyślaną i dopasowaną ofertę – uważa Sebastian Szklarz, Smartphone Product Manager w Lenovo.
Jeśli spełni się wymagania użytkownika dotyczące technologii, możliwość rozliczania się z jednym sprzedawcą, kontaktowania się z jednym opiekunem i otrzymywania nie kilku, lecz jednej faktury miesięcznie, to silny argument, który może być czynnikiem przekonującym klienta do wyboru tego a nie innego dostawcy. Trzeba też pamiętać o serwisie posprzedażowym, bo to on niejednokrotnie najmocniej łączy resellera z obsługiwaną firmą.
Rocznie na świecie do klientów trafia już 2 mld różnych urządzeń przenośnych, w zdecydowanej większości smartfonów. W tym roku mają one stanowić 82 proc. sprzedanych produktów mobilnych. Mimo że nabywców znajduje tak wiele urządzeń, prognozy mówią o dalszym wzroście tego rynku (według analityków z IDC o 2,6 proc. w 2016 r.). Natomiast w latach 2017–2018 sprzedaż ma pozostać na niezmienionym poziomie.
Użytkownicy coraz chętniej wybierają podstawowe modele smartfonów. Najwięksi ich producenci to: Samsung, Apple, Huawei, Lenovo oraz Xiaomi. Dominują urządzenia z systemem Android (82,8 proc.). Drugi pod względem popularności jest iOS (13,9 proc.). Pozostałe systemy, takie jak Windows Phone oraz BlackBerry, mają marginalne udziały w rynku.
W przypadku tabletów prognozy IDC przewidują minimalny (poniżej 1 proc.) spadek sprzedaży w 2016 r. i równie niewielki wzrost w kolejnych latach. Największy potencjał zwiększenia sprzedaży analitycy przypisują notebookom klasy premium (np. ultrabookom). Ich sprzedaż w 2016 r. ma zwiększyć się o 20 proc. i jeszcze szybciej rosnąć w okresie 2017–2018.
Artykuł Mobilna wartość dodana pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mobilna firma zmienia rynek IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ponieważ mobilna rewolucja usprawnia procesy biznesowe
i obniża koszty, presja na mobilność będzie się nasilać. Dodatkowo na
rynku pracy przybywa osób z pokolenia, dla których komunikacja
z dowolnego miejsca i na dowolnym sprzęcie to norma. Szczególnego
zainteresowania tego typu rozwiązaniami należy oczekiwać w takich
sektorach jak: handel, logistyka i transport, usługi finansowe,
ubezpieczenia, edukacja, gastronomia, edukacja, ochrona zdrowia i służby
mundurowe. Spory potencjał rozwoju można dostrzec także w samorządach,
którym powinno zależeć na zdalnych usługach i informacjach dla obywateli.
Dostawcy przekonują, że rozwój trendu mobilności
w firmach to wielka szansa dla resellerów i integratorów. To oni
razem z producentami i operatorami usług telekomunikacyjnych mogą być
jego największymi beneficjentami. Aby rozwinąć swój biznes na fali mobilności,
firmy IT muszą jednak najpierw przystosować się do zmian, jakie niesie ze sobą
nowy trend.
Branże zainteresowane mobilnością
• e-handel,
• transport, usługi pocztowe i kurierskie,
• usługi finansowe (np. agenci
ubezpieczeniowi),
• edukacja,
• usługi finansowe i ubezpieczenia,
• samorządy,
• ochrona zdrowia,
• start-upy i małe firmy z niewielką
infrastrukturą IT.
– Klientami
resellerów będą coraz częściej nie tyle firmy z różnych branż, co
integratorzy, którzy dostarczają przedsiębiorstwom systemy end-to-end, czyli
sprzęt, konfiguracje, personalizowane systemy i aplikacje. Resellerzy będą
dostarczać sprzęt właśnie im –
podkreśla Maciej Jarmiński, dyrektor działu Mobile w ABC Dacie.
Dlatego ważne jest, żeby
resellerzy zauważyli zmianę trendu i nawiązali współpracę
z integratorami. Z tą zmianą wiąże się inna, na którą muszą być
gotowe firmy z łańcucha dostaw – chodzi o ewolucję struktury
sprzedaży. Otóż przedsiębiorstwa będą zamawiać mniej telefonów i laptopów,
natomiast pracownicy, czyli de facto konsumenci, będą zainteresowani droższymi,
zaawansowanymi rozwiązaniami, dotychczas zarezerwowanymi dla przedsiębiorstw.
Jest to związane z trendem BYOD.
Kluczowe jest zatem, by resellerzy docierali z ofertą, określaną
dotychczas jako B2B (np. laptopami biznesowymi czy zaawansowanymi urządzeniami
mobilnymi), nie tylko do firm, lecz także do konsumentów – osób
z firm, w których mobilność jest szczególnie potrzebna w pracy
(np. wszystkie przedsiębiorstwa zatrudniające mobilnych pracowników). Istotna
stanie się także umiejętność przekonania ich do wyboru zaawansowanych rozwiązań
dla biznesu, a nie tanich modeli konsumenckich. Argumenty, jakimi warto
się posłużyć, to np. lepsze zabezpieczenia, odporność na uszkodzenia, dłuższy
czas pracy na baterii.
>>
Jak resellerzy mogą skorzystać na nowym trendzie? (1)
Roch Norwa, Lead System Engineer – End User Computing Specialist for Eastern Europe, VMware
Mobilność
całkowicie zmienia układ sił na wielu rynkach, pozwalając małym i zwinnym
firmom konkurować z największymi. Otwiera również szerokie możliwości dla
dostawców rozwiązań IT. Jako świeży trend stanowi niszę, która daje okazję do
wyróżnienia się na tle dotychczasowej konkurencji. Inwestycje w nowe
kompetencje umożliwią resellerom i integratorom
zachowanie, a nawet wzmocnienie ich pozycji rynkowych.
Maciej Jarmiński,
dyrektor działu Mobile, ABC Data
Małe i średnie przedsiębiorstwa nie będą od razu sięgały po drogie
i zaawansowane rozwiązania, zwiększające mobilność firmy. W pierwszej
kolejności wybiorą gotowe propozycje oferowane przez operatorów komórkowych czy
innych dostawców usług. Rodzaj kupowanych przez nich rozwiązań będzie zależał od
rodzaju prowadzonej działalności.
Gabriela Maksymiuk, Territory Marketing Manager CEE,
IntelSzansą dla resellerów może
okazać się tzw. cross-selling, czyli sprzedaż łączona sprzętu, oprogramowania
i usług. Ponadto kupiony sprzęt mobilny trzeba odpowiednio zabezpieczyć
przed nieuprawnionym dostępem, kradzieżą, zgubieniem. Niezbędne jest również
skuteczne zarządzanie flotą tych urządzeń – o tyle skomplikowane, że
z reguły składają się na nią sprzęty działające pod kontrolą różnych
systemów operacyjnych. Resellerzy powinni edukować swoich klientów i wyjaśniać
im, dlaczego warto inwestować w rozwiązania biznesowe.
Szymon Poliński,
inżynier systemowy, Fortinet
Obecnie
dla resellera posiadanie w ofercie rozwiązań do ochrony sprzętu mobilnego
to konieczność. Prędzej czy później każda firma będzie ich potrzebować. Ważne
jest, aby rozwiązania te można było sprawnie włączyć w istniejące już
systemy oraz żeby odpowiadały potrzebom przedsiębiorstw różnej wielkości.
Zarządzający infrastrukturą powinni zwracać uwagę na to, w jaki sposób
pracownicy korzystają z urządzeń mobilnych, np. jakie aplikacje instalują.
W związku z rosnącą mobilnością i BYOD
niektóre firmy pozwalają pracownikom wybrać urządzenie służbowe (CYOD
— Choose Your Own Device) i dostosować go do celów prywatnych (COPE
– Corporate Owned Personally Enabled).
– Jak każda zmiana, zjawisko to
stanowi dużą szansę dla resellerów, o ile będą w stanie ją wykorzystać
– uważa Roch Norwa z VMware.
Dostawcy zwracają uwagę, że zjawisko BYOD w polskich
przedsiębiorstwach zachodzi powoli i dotyczy głównie telefonów
komórkowych. W przypadku komputerów nie jest tak powszechne.
– Na ograniczenie tego trendu wpływa
coraz większa świadomość użytkowników na temat możliwości urządzenia
biznesowego i konsumenckiego. Nie bez znaczenia jest też cena: użytkownicy
biznesowi są gotowi zapłacić więcej za wydajny i wytrzymały laptop –
uważa Michał Nowak, Commercial Sales Manager w Acerze.
Konsekwencją „mobilnej firmy” i samodzielnego nabywania
sprzętu przez pracowników jest coraz większe zróżnicowanie urządzeń
wykorzystywanych w przedsiębiorstwach, nad którymi ktoś musi zapanować.
W efekcie będzie rosło zapotrzebowanie na usługi integratorów polegające
na dostosowaniu systemów firmowych i aplikacji do używanych smartfonów,
tabletów, laptopów… i odwrotnie – wpasowanie sprzętu (działającego na
różnych platformach, różnych marek) w firmowe systemy. Na tym trendzie
skorzystają więc ci integratorzy, którzy uzyskają odpowiednie kompetencje
w zakresie łączenia, konfiguracji tak zróżnicowanej infrastruktury,
zarządzania nią i jej ochrony.
>>
Jak resellerzy mogą skorzystać na nowym trendzie? (2)
Mariusz
Kochański, członek zarządu,
dyrektor działu systemów siecio-wych, Veracomp
Dla
resellera wykorzystanie mobilności jako nowego trendu biznesowego może być
olbrzymią szansą na rozwój. Tworzy dodatkowe obszary budowania relacji
z klientem. Jego oferta może obejmować nie tylko dostawę konkretnych
produktów, lecz także usługi: doradztwo biznesowe (jak mobilność pomoże firmie
osiągnąć strategiczne cele) i technologiczne (dotyczące specjalistycznych
aplikacji, bezpiecznego dostępu do danych oraz ochrony urządzeń).
Robert Paszkiewicz,
dyrektor sprzedaży marketingu, OVH
Smartfon,
chmura czy mobilny Internet to tylko narzędzia, które bez odpowiedniego
połączenia nie spełniają do końca swojej roli. To oznacza ogromną szansę dla
integratorów na tworzenie rozwiązań działających w oparciu
o mobilność i usprawniających procesy w organizacji, zarówno
specjalnych dla danego klienta, jak i „pudełkowych”. Resellerzy
i integratorzy mogą pełnić także funkcje doradcze i edukacyjne
w wielu sferach działalności firm. Jedną z nich jest ochrona danych,
która mimo trendu wzrostowego wciąż pozostaje bolączką polskich
przedsiębiorstw.
Dominik Kaczmarek,
Sales Mobile & Consumer Supply Director, ALSO
BYOD
w firmach ogranicza zapotrzebowanie na produkty mobilne, dlatego
z punktu widzenia resellerów jest to zjawisko negatywne. Problem związany
z BYOD dotyczy także utrzymania sterylności sieci korporacyjnej, przede
wszystkim jej bezpieczeństwa, dlatego trend jest bardziej popularny
w segmencie MŚP niż w dużych organizacjach. Powstają rozwiązania,
które umożliwiają optymalne zarządzanie prywatnym i firmowym sprzętem, co
z pewnością wpłynie na upowszechnienie tego zjawiska także wśród bardziej
wymagających klientów.
W
przypadku coraz większej liczby firm do przeszłości będą należały czasy, gdy
cała infrastruktura była budowana i używana na zamówienie działu IT
i pod jego całkowitą kontrolą. W związku z coraz bardziej
skomplikowaną i niehomogeniczną infrastrukturą sprzętową mobilnych
przedsiębiorstw zwiększać się będzie popyt na outsourcing zarządzania IT,
zwłaszcza w mniejszych firmach. To kolejne zjawisko, z którego
korzyści mogą odnieść resellerzy i integratorzy przygotowani do świadczenia
takich usług.
Powszechne zastosowanie rozwiązań mobilnych wiąże się
z koniecznością zarządzania urządzeniami przenośnymi, a zwłaszcza
ochroną i kontrolą dostępu do informacji. Stąd dla resellerów otwierają
się nowe możliwości w zakresie usług MDM (Mobile Device Management)
i ochrony mobilnej komunikacji w firmach. Co istotne, wdrażanie
jakichkolwiek rozwiązań mobilnych wymaga dużej wiedzy dotyczącej kwestii
związanych z bezpieczeństwem i starannego ich przemyślenia. Według
badania Microsoftu i EY na znaczeniu zyskuje bezpieczeństwo środowisk
mobilnych – 25 proc. przedsiębiorstw planuje wdrożenie rozwiązań do
zarządzania bezpieczeństwem urządzeń mobilnych, a 21 proc.
– narzędzi automatyzujących zarządzanie flotą urządzeń mobilnych
w firmie.
– Resellerzy powinni skoncentrować
się na rozszerzeniu oferty o takie usługi, jak instalacja, migracja czy
naprawa urządzeń. Mogą również oferować dodatkowy serwis, utrzymanie
i zarządzanie poprzez MDM – radzi Anna Ostafin z HP Inc.
Według obserwacji tego producenta wskutek rosnącej
mobilności w firmach zwiększa się także popyt na finansowanie
i leasing, zarówno urządzeń, jak i usług wsparcia.
Firmy, które chcą z powodzeniem działać na rynku usług
mobilnych, muszą zapewnić klientowi wsparcie zarówno podczas projektowania, jak
i wdrażania usług mobilnych, w tym migracji istniejących danych.
– Rynek rozwiązań mobilnych
wymusza zmianę całego procesu sprzedaży projektu. Integratorzy
i resellerzy muszą stworzyć pełen zakres usług wspierających klienta
w adaptacji nowych rozwiązań – podkreśla Rafał Owczarek
z Avnetu.
Zaznacza, że bardzo
istotny jest odpowiedni dobór elementów, z których oferta zostanie zbudowana.
Nawet firmy z jednego sektora mogą mieć różne wymagania.
Kolejnym aspektem związanym z mobilnością
w firmach jest rozwój usług w chmurze. Według PMR w Polsce
przychody z usług chmurze mają rosnąć o ponad 20 proc. rocznie,
a z badania Intela wynika, że korzysta z nich 34 proc.
dużych firm. Zwłaszcza dostawcy tego typu rozwiązań podkreślają ich
perspektywiczne znaczenie. Szczególnie mniejsze organizacje oraz nowe, które
nie mają własnej infrastruktury IT lub jest ona skromna, chętniej wybierają
usługi chmurowe.
– Resellerzy powinni skupić się
przede wszystkim na ofercie uwzględniającej usługi chmurowe,
a integratorzy na działaniach związanych z planowaniem, wdrażaniem,
konfigurowaniem i utrzymaniem rozwiązań wykorzystujących usługi cloud
computingu – przekonuje Mirosław Trzpil z polskiego
oddziału Microsoft.
Jego zdaniem dobrym pomysłem dla firm z kanału
sprzedaży jest włączenie do oferty produktów i rozwiązań własnych,
wykorzystujących usługi chmurowe. Tym samym partnerzy powinni stać się pierwszą
linią kontaktu i wsparcia dla klientów w zakresie usług opartych na
chmurze.
Sporo przedsiębiorców jest jednak nieufnych wobec rozwiązań
chmurowych, co zresztą resellerzy i integratorzy również mogą wykorzystać,
oferując satysfakcjonujący klienta poziom ochrony i dostępności usług.
Według RightScale w firmach, które zaczynają korzystać z usług
w chmurze, 35 proc. obawia się o bezpieczeństwo danych.
– Przechowywanie danych
w chmurze nadal budzi obawy w MŚP, co zwykle wynika z braku wiedzy
na temat mechanizmów funkcjonowania takich rozwiązań. To dziedzina,
w której edukacja jest niezbędna – zauważa Anna Ostafin.
Robert Paszkiewicz,
dyrektor sprzedaży i marketingu w OVH, przyznaje, że przedsiębiorcy
obawiają się usług chmurowych, paradoksalnie z lęku przez utratą danych.
W związku z tym kluczowe dla rozwoju na tym rynku jest – oprócz
kompetencji w zakresie samej oferty – zdobycie zaufania menedżerów
odpowiadających za bezpieczeństwo firmy. Oprócz tego dostawca musi dysponować
rozwiązaniami, które tę ochronę gwarantują.
– Za bezpieczeństwo chmury
odpowiadają dostawcy usług, dla których wysoka jakość produktu to być albo nie
być na rynku. W ich interesie jest więc odpowiednie wsparcie, utrzymanie
i rozwój produktu – zaznacza Robert Paszkiewicz.
Konsekwencje trendu mobilności w firmach
• popyt na urządzenia biznesowe wśród
pracowników (konsumentów),
• rozwój trendu BYOD,
• łączona sprzedaż sprzętu, oprogramowania i
usług,
• zapotrzebowanie na zarządzanie sprzętem
mobilnym i jego zabezpieczenie,
• większe zainteresowanie rozmaitymi usługami IT
(jak migracja, integracja, naprawa),
• popyt na outsourcing usług IT,
• integratorzy IT staną się klientami
resellerów,
• bardzo szerokie wsparcie dla klientów podczas
projektowania i realizacji wdrożenia,
• rozwój usług w chmurze,
• popyt na leasing i finansowanie zakupu
urządzeń.
Trend mobilności sprawia,
że MŚP poszukują urządzeń, które cechuje długi czas pracy na baterii, niewielka
waga i wymiary, a także możliwość komunikacji LTE. Według badania
Lenovo 53 proc. menedżerów decydujących o zakupach IT w firmach
wybiera komputery dostosowane do potrzeb osób podróżujących służbowo.
Potrzebują przede wszystkim urządzeń lekkich (84 proc. wskazań), ważny
jest długi czas pracy na baterii (73 proc.).
– Użytkownicy biznesowi najczęściej
wybierają laptopy wyposażone w matrycę o przekątnej długości 14 cali,
co stanowi kolejny wyróżnik tej grupy urządzeń, gdyż ponad 70 proc.
laptopów kupowanych w Polsce to modele z ekranem 15,6-calowym –
zauważa Michał Nowak.
Rośnie także zainteresowanie urządzeniami 2w1. Według IDC
ten trend potrwa jeszcze przez co najmniej cztery lata.
Aplikacje mobilne, wdrażanie systemów CRM/ERP
z wykorzystaniem smartfonów, tabletów i laptopów czy biznesowe
systemy chmurowe – to tylko kilka przykładów rozwiązań, które interesują
„mobilne firmy”, zwłaszcza z sektora MŚP.
Mariusz Kochański, dyrektor działu systemów sieciowych
w Veracompie, zwraca uwagę, że decydenci w firmach, przekonawszy się
o zaletach mobilności, chcą wprowadzić taki model funkcjonowania
w działach, w których wymagane są krótkie czasy reakcji (utrzymanie
ruchu, dział IT), oraz tych, których specyfika wymaga ciągłej interakcji
z klientem (sprzedaż, serwis, logistyka, marketing). Skutkiem są decyzje
o wdrożeniu odpowiednich aplikacji (ERP, CRM, DMS czy Task Flow).
– Takie inwestycje klientów końcowych mogą być inspirowane
przez resellerów, którzy pracując w modelu zaufanego doradcy, tworzą długoterminową
relację z klientem
– podkreśla Mariusz Kochański.
Istotnym obszarem związanym z mobilnością w firmie
są aplikacje Unified Communication, które zapewniają kontakt nie tylko
z pracownikiem, lecz także z klientem i dostawcą.
– Rozwiązania mobilne tego typu
cieszą się szczególnym zainteresowaniem wśród przedsiębiorstw z sektora
publicznego, jak służba zdrowia, i podmiotów działających w przemyśle
petrochemicznym oraz gazowym – twierdzi Jakub Abramczyk,
dyrektor sprzedaży na region Europy Wschodniej w Polycomie.
Ponadto potrzeba mobilności powoduje, że coraz częstszym
wymaganiem stawianym rozwiązaniom informatycznym jest niezależność od typu
urządzenia. Klienci nierzadko oczekują, że aplikacja będzie działać na dowolnym
systemie operacyjnym i z dowolnego miejsca. Stąd resellerzy
i integratorzy powinni wziąć pod uwagę możliwość dostarczania tego typu
rozwiązań.
Artykuł Mobilna firma zmienia rynek IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Multimedia Ricoh: jakość i interaktywność pochodzi z serwisu CRN.
]]>Projektory Ricoh zapewniają dostęp do szeregu zaawansowanych funkcji, które gwarantują atrakcyjność prezentacji oraz sprawiają, że jest ona bardziej interaktywna. Część rozwiązań japońskiej marki, m.in. model PJ WX4141NI, daje możliwość korzystania z wbudowanej tablicy interaktywnej. Urządzenie wyświetla obraz o przekątnej od 47 do 80 cali (z odległości 11,7–24,9 cm), a użytkownicy mogą nanosić swoje notatki wprost na nim.
Nowe modele projektorów krótkoogniskowych, PJ WX4241 N oraz PJ WX3551 N, są wyposażone w port HMDI, wbudowany głośnik oraz obsługują sieci Wi-Fi i LAN. Urządzenia zapewniają także odtwarzanie filmów w formacie MPG4 bezpośrednio z pamięci USB. Natomiast zastosowana w PJ WX4241 N oraz PJ WX3551 N technika Miracast umożliwia bezprzewodowe przesyłanie dźwięku i obrazu w bardzo dobrej jakości, jak również korekcję wyświetlanego obrazu w poziomie i pionie. Dodatkowo funkcja „360 tilt free” umożliwia projekcję obrazu z projektora zawieszonego w każdej pozycji.
W ofercie Ricoh znajdują się także modele przeznaczone dla jednostek edukacyjnych i administracji rządowej. Krótkoogniskowy projektor PJ X4330 wyświetla obraz o 80-calowej przekątnej z odległości niespełna 1 metra od ekranu, a żywotność lampy wynosi aż 10 tys. godzin.
Projektory High End Ricoh PJ X6181 N, PJ WX6181 N oraz PJ WU6181 N zostały natomiast zaprojektowane specjalnie z myślą o dużych salach wykładowych i konferencyjnych. Dzięki natężeniu światła do 7,2 tys. lumenów przy wykorzystaniu standardowego obiektywu gwarantują wyjątkową jakość obrazu we wszystkich warunkach oświetleniowych. Charakteryzuje je bardzo dobra rozdzielczość rzeczywista – tryb WUXGA 1920×1200 i współczynnik kontrastu 6000:1. Dzięki sześciu wymiennym obiektywom użytkownik uzyskuje możliwość wyświetlania obrazu o przekątnej od 30 do 500 cali z odległości od 0,7 do ponad 76 m od ekranu.
Tablica interaktywna Ricoh D5500 o przekątnej 55 cali (rozdzielczości rzeczywistej w trybie Full HD) zapewnia bardzo precyzyjne odwzorowanie nanoszonych notatek – grubość kreski od 0,2 mm – a także usuwanie i zmianę wyświetlanych obiektów oraz ich przenoszenie. Użytkownicy mogą korzystać z funkcji OCR w różnych językach, w tym polskim. Zmiany mogą być wprowadzane na tym samym ekranie wyświetlanym jednocześnie na ośmiu różnych tablicach połączonych ze sobą w tej samej sieci LAN, bez względu na ich lokalizację. Edytowany materiał (w postaci pliku) może zostać przesłany na wybrany e-mail, zapisany na wbudowanym w tablicę dysku twardym (plik jest chroniony hasłem), USB bądź w odpowiednim katalogu sieciowym. Można go również wydrukować na drukarce sieciowej. Wszystkie przesyłane pliki są szyfrowane.
Tablice Ricoh gwarantują wysoką rozdzielczość obrazu i są kompatybilne z szeroką gamą urządzeń – notebookami, tabletami czy smartfonami. Wyposażono je też w funkcję Picture-in-Picture (PiP), umożliwiającą wyświetlenie dodatkowego obrazu na przykład z systemu do wideokonferencji.
Systemy do wideokonferencji (UCS) marki Ricoh (model P1000 oraz P3500) podczas połączenia umożliwiają wygodne współużytkowanie dokumentów i prezentacji, zaś dzięki szyfrowaniu chronią przesyłane dane oraz gwarantują bezpieczeństwo wideokonferencji dla szerokiego grona uczestników. Ponadto z systemów do wideokonferencji firmy Ricoh możemy wdzwaniać się do systemów UCS innych producentów.
W wideokonferencji realizowanej za pośrednictwem systemów UCS możemy łączyć się z 20 różnymi lokalizacjami i z każdej z nich udostępnić wybrane pliki, np. omawianą właśnie prezentację w formacie Power Point.
Modele Ricoh są kompatybilne z dodatkowymi urządzeniami peryferyjnymi oraz smartfonami i tabletami z systemem operacyjnym Android czy iOS. W zależności od potrzeb można do nich podłączyć głośniki, dodatkowy projektor bądź tablicę interaktywną.
Artykuł Multimedia Ricoh: jakość i interaktywność pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Intel Security i VMware łączą siły pochodzi z serwisu CRN.
]]>Intel Security przystąpił do programu AirWatch Mobile Security Alliance (MSA). Jego celem jest udostępnianie klientom rozwiązań poprawiających bezpieczeństwo środowisk mobilnych.
Artykuł Intel Security i VMware łączą siły pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Intel i Microsoft: razem dla partnerów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ważnym punktem spotkania była prezentacja możliwych scenariuszy wykorzystania „odmłodzonego” peceta. Zdaniem prowadzących spotkanie ewolucja na rynku pecetów, która dokonuje się na naszych oczach za sprawą procesorów Intel Core 6, dających 140-krotny wzrost wydajności w porównaniu z procesorami sprzed pięciu lat, kształtuje obraz nowego komputera PC. Nowoczesny pecet działający z wykorzystaniem aplikacji Microsoftu oferuje nie tylko szybkość, ale także szerokie możliwości pracy w biurach – przekonywali specjaliści. Zapewnia bezprzewodowe wyświetlanie treści, może być wyposażony w rozwiązanie Continuum (czyli system inteligentnie rozpoznający rodzaj wykonywanej pracy) oraz Windows Hello, czyli usługę zapewniającą logowanie się do systemu z wykorzystaniem technologii RealSense. Lepsza grafika, technologia Thunderbolt i RealSense oraz procesory szóstej generacji to elementy, które tchnęły nowe życie w komputery stacjonarne, w tym także maszyny dla graczy. Nowoczesny pecet staje się więc dziś produktem, o którego sprzedaży w różnych konfiguracjach powinni pomyśleć resellerzy, znajdując korzystne dla siebie segmenty rynku – podpowiadali prelegenci.
Artur Długosz
Chciałbym podkreślić, że staramy się pracować z całym kanałem resellerskim i z lokalnymi firmami w obszarze nie tylko pecetowym. Nasz program partnerski ewoluował w ciągu wielu lat i dzisiaj ma formułę Intel Technology Provider (ITP). Kilka miesięcy temu wprowadziliśmy element, który nazywamy specjalnościami. W tej chwili mamy trzy konkretne specjalności związane z dodatkowymi szkoleniami, kompetencjami, dodatkowymi punktami i różnego rodzaju rabatami. Zmieniły się zasadniczo także nasze szkolenia, które dawniej dotyczyły wyłącznie produktów. Obecnie mają charakter głównie sprzedażowy. Kładziemy nacisk na korzyści, jakie może dać partnerowi sprzedaż konkretnych rozwiązań i usług, oraz wspieramy resellerów w pozycjonowaniu konkretnych grup produktowych.
Przedstawiciele obu firm przekonywali o potrzebie proponowania klientom biznesowym rozwiązań komplementarnych. Dla producentów najważniejszym obecnie wyzwaniem będzie umiejętne: wdrażanie zasad dzielenia się wiedzą w organizacji i rozwoju pracy grupowej, korzystanie z poczty, elektronicznych kalendarzy itp. Wdrażanie narzędzi służących temu celowi i doradzanie, jak z nich korzystać, to ważne zadanie dla współczesnych resellerów.
– Wszystkie technologie, które prezentujemy, można wykorzystać do oferowania usług. Nie chodzi tylko o to, aby sprzedać produkt jako pudełko, ale żeby zaoferować usługi i rozwiązania, bazując na technologii. To jest główna zmiana, którą generalnie widzimy na rynku – podkreśla Artur Długosz, Reseller Channel Manager z Intela.
Uczestnicy mieli możliwość poznania różnych scenariuszy biznesowych związanych z wykorzystaniem i obsługą urządzeń z obszaru IoT. Zaprezentowano portfolio Intela, w którym znajdują się procesory dla Internetu rzeczy, ale także do kamer 3D i rozwiązań RealSense.
– Są prowadzone prace, aby integrować te kamery w różnych produktach. I takiego rodzaju współpracy szukamy. Można też znaleźć inne możliwości wykorzystania kamer 3D jako rozwiązań w logistyce czy instalacjach w dronach – mówi Artur Długosz.
Krzysztof Florczak
Koncentrujemy się obecnie na rozwijaniu technologii mobilnych i zwiększaniu produktywności w każdym obszarze życia, a także na inteligentnej chmurze. Jesteśmy dziś świadkami zmiany. Zmiana dotyczy całej branży i przemysłu informatycznego, a szybkość dostosowania się i umiejętność dostrzeżenia nowych szans będzie wyznaczać również sukces naszych partnerów w najbliższej przyszłości. Po erze wszechobecnych tabletów nadchodzi era urządzeń 2 w 1. Jak wynika z badań IDC, całkowita liczba urządzeń 2 w 1 dostępnych na globalnym rynku do końca br. wzrośnie aż o 86,5 proc. Co ciekawe, spadek mają zanotować urządzenia działające pod kontrolą popularnych systemów mobilnych. Z kolei Gartner wskazuje, że użytkownicy, podejmując decyzję o zakupie nowego urządzenia, nie wymieniają tabletu na inny tablet, lecz skłaniają się właśnie ku urządzeniu typu 2 w 1. Podobny trend dotyczy użytkowników laptopów. W przypadku urządzeń działających pod kontrolą systemu Windows, IDC mówi wręcz o czekającej nas „eksplozji” popularności. Analitycy prognozują, że łączny udział tabletów oraz urządzeń 2 w 1, bazujących na Windows, w tym roku sięgnie około 8,4 proc. całego rynku.
Zebrani partnerzy bardzo pozytywnie ocenili prezentacje omawiające biznesowy potencjał rozwiązań takich jak: komputery hybrydowe 2 w 1, komputery All-in-One (AiO), tablety oraz modele mini PC. W rozmowach z CRN Polska resellerzy przyznali, że ich klienci szybciej decydują się na zakup nowego urządzenia, gdy mogą poznać funkcje, jakie ono oferuje. Dla hybryd 2 w 1 będzie to na przykład: połączenie dwóch dotychczas oddzielnych kategorii sprzętu, mobilność, długa praca na bateriach, dotykowe ekrany o przekątnej większej niż 9,7 cala, bogactwo rozwiązań i coraz szersza oferta tych urządzeń na rynku. Dla komputerów All-in-One to z kolei bogate, stylowe wzornictwo, duże ekrany, technologia dotykowa, wydajność, dla tabletów natomiast szybkość, wszechstronność, korzystna cena. Alternatywą dla PC mogą się okazać komputery NUC o niewielkich wymiarach i dużej mocy obliczeniowej, nadające się do zastosowań digital signage: prezentacyjnych, instytucjonalnych czy dla rynku konsumenckiego. Z kolei miniaturki klasy Mini Compute Stick mogą za sprawą parametrów i rozmiarów przyciągnąć użytkowników domowych.
Sporo uwagi podczas IMCC poświęcono Windows 10. Przedstawiciele Microsoftu zwracali uwagę m.in. na rozwiązania biometryczne, narzędzia wieloskładnikowej autentykacji wykorzystującej sprzęt, technologie Windows Hello (skanowanie twarzy) oraz Microsoft Passport, która zastąpiła wpisywanie haseł. Ponieważ dla wielu firm najważniejszym elementem staje się obecnie wydajność pracownika, narzędzia oraz produkty Intela i Microsoftu przyczyniają się do podniesienia produktywności. Mają temu celowi służyć rozwiązania zaprogramowane w Windows 10, nowym Office 2016, a także rozwiązania chmurowe przeznaczone przede wszystkim do zwiększenia wydajności oraz zarządzania tożsamością. Są to – jak przekonywali prelegenci – narzędzia i usługi uniwersalne, co pozwala je wdrażać w większości branż. Wszędzie tam, gdzie funkcjonują działy biznesowe, marketing, administracja czy działy sprzedaży.
Krzysztof Jonak
Z punktu widzenia resellerów najważniejsze jest pojawianie się bardzo dużej liczby innowacyjnych rozwiązań: zaczynając od notebooków, przez urządzenia hybrydowe 2 w 1 łączące funkcjonalność notebooka i tabletu, urządzenia All-in-One, komputery klasy NUK o małych rozmiarach po computesticki, w postaci których dostajemy komputer niewiele większy od dyktafonu czy pamięci USB. Jest parę aspektów wskazujących, że rynek IT w Polsce będzie się dalej dynamicznie rozwijać. Wymienię choćby jeden ważny: Polska ma dostęp do zasobów unijnych i otrzyma sporo funduszy na rozwój infrastruktury IT. To powinno owocować dodatkowymi inwestycjami nie tylko dzisiaj, ale także w następnych latach.
Artykuł Intel i Microsoft: razem dla partnerów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mobilna firma potrzebuje narzędzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jedna trzecia uczestników
badania „Nowoczesne IT w MŚP 2015” (to jeszcze nie większość, ale
tendencja jest wzrostowa), przeprowadzonego przez Ipsos MORI na zlecenie
Microsoftu, wskazuje usługę chmurową jako najlepszy sposób dostępu do zasobów
firmowych. Respondenci uważają, że firmowa poczta oraz dokumenty dostępne
z dowolnego miejsca przekładają się na szybsze reakcje pracowników
i sprawniejszą obsługę klientów.
Za jedną z najważniejszych kwestii w tworzeniu
produktywnego środowiska pracy Przemysław Szuder, dyrektor działu Small &
Medium Business Solutions and Partners w polskim oddziale Microsoft, uważa
zapewnienie pracownikom dostępu do wszystkich zasobów, które są istotne
z perspektywy ich obowiązków służbowych.
– Realizując to zadanie poprzez
np. wprowadzenie usługi Office 365, pracodawca ma pewność automatycznej
synchronizacji poczty i kalendarzy na wszystkich urządzeniach,
z których korzysta jego zespół, czy to będą komputery, tablety czy
smartfony. Z punktu widzenia przedsiębiorstwa istotne jest oczywiście, aby
zdalny dostęp był jak najbezpieczniejszy – twierdzi Przemysław
Szuder.
Chris Rottner
Widzimy, że polskie przedsiębiorstwa podążają za trendami
panującymi w zachodniej Europie, czyli coraz częściej udostępniają zasoby
firmowe mobilnym pracownikom. Jeszcze dwa lata temu było inaczej – dostęp
do takich zasobów był zarezerwowany tylko dla zarządu. Polskie firmy
koncentrowały się wyłącznie na podstawowych funkcjach rozwiązania EMM, czyli
zarządzaniu urządzeniami, kasowaniu danych lub dostępie do poczty firmowej.
Last but not least, przyczyną rosnącej mobilności biznesu
jest też zmiana pokoleniowa. Młodsi pracownicy chcą korzystać z urządzeń
komputerowych do celów służbowych w taki sam sposób jak w życiu
prywatnym. Chcą natychmiastowego dostępu do informacji bez względu na to, czy
siedzą przy biurku, są na spotkaniu na zewnątrz firmy lub w podróży
służbowej. Mobilne urządzenia i aplikacje oraz usługi w chmurze umożliwiają
im to, w przeciwieństwie do tradycyjnego IT, które ich tylko frustruje.
W
ostatnich latach kolejne raporty analityków pokazywały wielkie korzyści
z mobilności dla firm. Chyba najdalej poszedł Gartner, który w badaniu
z maja 2014 r. dowodził, że zastosowanie BYOD może pracodawcy
przynieść miesięcznie aż 32 dodatkowe godziny pracy zatrudnionego – dzięki
użyciu mobilnych urządzeń, które ograniczają przestoje i są zawsze pod
ręką. To są wyniki amerykańskiej analizy, ale nie inaczej jest w Europie
(w tym także w Polsce). Aż 64 proc. respondentów wspomnianego
już badania „Nowoczesne IT w MŚP 2015” deklaruje, że techniki mobilne
umożliwiają im oszczędzanie czasu, wpływają korzystnie na produktywność oraz
dają lepszą równowagę między pracą a domem.
Wiele innych analiz wykazuje wzrost satysfakcji samych
pracowników, którzy chwalą sobie elastyczność pracy i brak konieczności
bycia uwiązanym do biurka. Mobilność w biznesie przynosi więc zadowolenie
zarówno pracodawcom, jak i pracownikom, a dodatkowo – co nie
mniej ważne – także ich klientom. Skoro wszyscy są szczęśliwi, w czym
problem?
Pokazują go inne badania analityków, raporty producentów
rozwiązań do zarządzania i zabezpieczania, a przede wszystkim
praktyka działów IT w firmach. Mobilność staje się zmorą przestarzałych
środowisk informatycznych w firmach, rośnie liczba zagrożeń wynikających
z użycia tych samych narzędzi do pracy i prywatnych celów, brakuje
kompatybilności między aplikacjami mobilnymi a tymi stworzonymi dla komputerów
biurkowych itd.
Choć
nie mieliśmy nawet pojęcia, że tak się to nazywa, przez lata
w wielu firmach regułą było COBO. Urządzenia określane jako
Corporate-Owned, Business-Only (czyli wyłącznie firmowe i tylko do pracy)
zapewniały najwyższy poziom bezpieczeństwa oraz standaryzacji pracy
i wsparcia IT. Model ten jest i nadal będzie w użyciu.
W niektórych branżach, takich jak finanse i bankowość czy wybrane
sektory administracji publicznej, to konieczność.
W dziedzinie administrowania urządzeniami w biznesie
niedawno pojawił się też CYOD. Podejście Choose Your Own Device zakłada, że
pracownicy mogą wybrać swój sprzęt z ograniczonego zestawu notebooków,
smartfonów i tabletów zaaprobowanych przez pracodawcę i należących do
niego. Ten nowy trend stara się uporządkować to, co przyniosła konsumeryzacja
IT. Pracowników nie pozbawia wpływu na to, czego używają (co przekłada się na
ich produktywność), a działowi IT daje lepszą kontrolę nad urządzeniami
końcowymi, poziomami zabezpieczeń, wydajnością aplikacji i komfortem pracy
użytkowników sprzętu. W efekcie firmowi administratorzy mogą łatwiej
zapewniać wsparcie na wymaganym poziomie. Zabezpieczanie urządzeń mobilnych
w ramach CYOD i zarządzanie nimi nie musi wymagać rezerwowania miejsca na
kontenery odseparowane od reszty systemu i wprowadzania różnych profilów
użytkownika (jak często się dzieje w ramach kontroli BYOD). Co ważne, CYOD
zwiększa też sprzedażowe szanse resellerów, którzy z powodu konsumeryzacji
IT tracili okazję na większe dostawy sprzętu dla przedsiębiorstw.
Powyższy model jest próbą poradzenia sobie z bałaganem,
który wprowadza wspomniany już i coraz popularniejszy Bring Your Own
Device. Dla informatyków zapewnienie wsparcia dla takiego zbiorowiska różnych
urządzeń końcowych to męka, bo system IT najczęściej nie jest zoptymalizowany
pod kątem obsługi różnego typu sprzętu. Robi się niebezpiecznie, bo rośnie
ryzyko infekcji złośliwym oprogramowaniem i wycieku krytycznych dla
firmy informacji. BYOD oznacza konieczność kontroli nad środowiskiem
z różnymi systemami operacyjnymi, bo użytkownicy biznesowi nigdy nie
wybierają jednej i tej samej platformy. Jakby tego było mało, pracownicy
często wymieniają swoje urządzenia, gdy pojawiają się kolejne wersje wybranego modelu
(a to coraz częściej zdarza się raz do roku) albo kiedy je gubią.
By zapanować nad
skutkami konsumeryzacji IT w systemie informatycznym przedsiębiorstwa,
kilka lat temu pojawiły się rozwiązania MDM (Mobile Device Management). Ich
podstawowe funkcjonalności obejmowały zdalne kasowanie danych na urządzeniu,
wymuszanie ochrony za pomocą hasła, skanowanie antywirusowe czy użycie
szyfrowanego połączenia VPN. Ponieważ za sprawą producentów urządzeń pewne
funkcje MDM zostały wbudowane w oferowany przez nich sprzęt, rozwiązania
te wyewoluowały w systemy nazwane przez Gartnera Enterprise Mobility
Management. Do podstawowych funkcji pakietów EMM należy: inwentaryzowanie
zarówno sprzętu, jak i oprogramowania, zarządzanie konfiguracją systemu
operacyjnego, instalowanie i konfigurowanie aplikacji mobilnych oraz
zdalny nadzór nad urządzeniem. EMM stanowią kombinację zarządzania
urządzeniami, mobilnymi aplikacjami oraz treściami. Tego typu platformy muszą
kontrolować, którzy pracownicy używają urządzeń mobilnych, jakie to urządzenia
i przy użyciu jakich aplikacji uzyskują dostęp do jakich dokumentów.
Jednocześnie muszą zadbać o prywatność użytkowników, usprawniać przepływ
pracy i podstawowe procesy biznesowe.
Rynek rozwiązań EMM jest bardzo konkurencyjny. Ponieważ producenci
starają się wyróżnić, ich produkty szybko ewoluują. Dochodzą nowe funkcje,
powszechny staje się model usługi w chmurze (SaaS). Bardziej niż na
urządzeniach udoskonalenia skupiają się na kontrolowaniu użycia aplikacji
i dostępu do danych przedsiębiorstwa.
Coraz więcej firm przestaje się zadowalać tylko podstawowym
dostępem do poczty elektronicznej i świadomie zaczyna tworzyć strategie
mobilne. W ich ramach wymagania mogą się zmieniać nawet w cyklu
rocznym, w miarę jak firmy odkrywają, jakie usprawnienia powinny zostać
dodane do systemu. Ważny staje się wybór rozwiązania EMM, które elastycznie
będzie się zmieniać wraz z potrzebami przedsiębiorstwa.
Chris Rottner, Enterprise
Account w firmie AirWatch by VMware, zwraca uwagę na problem, który
wystąpi, gdy w przyszłości firma będzie chciała rozszerzyć swoją
strategię, a dostawca nie zaoferuje konkretnej opcji lub kompatybilności.
– Dlatego przed podjęciem decyzji
o wyborze dostawcy jest istotne sprawdzenie, czy firma inwestuje
w badania i rozwój, ilu ma klientów i w jakiej jest
kondycji. Szczególnie ważny jest dział R&D, który musi nadążać za wszystkim
nowościami i aktualizacjami, aby użytkownicy mogli w niezakłócony
sposób korzystać z urządzeń – przekonuje przedstawiciel
AirWatch by VMware.
Istotna jest uniwersalność rozwiązania, w tym obsługa
wszystkich liczących się mobilnych systemów operacyjnych oraz szeroko rozumiana
jego integracja ze wsparciem dla działu IT.
Rafał Leszczyński
Obserwując inwestycje dokonywane przez polskie
przedsiębiorstwa, można śmiało stwierdzić zwiększone zainteresowanie
urządzeniami mobilnymi, szczególnie tymi z systemem Android. Sprzęt
przenośny działający pod kontrolą Androida jest coraz częściej postrzegany nie
tylko przez pryzmat konsumencki, ale również B2B. Dlatego podczas rozmów
z partnerami dużo uwagi poświęcamy temu systemowi oraz rozwiązaniom
działającym w oparciu o niego. Zauważam również, że firmom zależy na
długofalowym wsparciu oferowanych rozwiązań mobilnych – cykle 5-letnie
stają się normą.
– Działy IT
mają zapewnić ciągłość pracy wszystkim urządzeniom mobilnym używanym przez
pracowników: notebookom, tabletom i smartfonom. A takie całościowe
podejście jest możliwe przez skupienie w dziedzinie zarządzania
i bezpieczeństwa nie na samych urządzeniach, ale na użytkownikach
i firmowych danych –
twierdzi Bogdan Lontkowski, Regional Director for Poland, Czech Republic,
Slovakia and Baltic States z firmy Landesk.
Coraz większa mobilność w biznesie to coraz więcej
rozmaitych urządzeń przenośnych w posiadaniu pracowników. Bez względu na
to, czy są to notebooki, smartfony czy tablety, ich użytkownicy chcą, by
komfort zdalnej pracy jak najbardziej przypominał ten, jaki mają, pracując na
komputerach PC wewnątrz firmowej sieci. Działy IT, mające zapewnić jak
najbardziej płynną i bezpieczną współpracę wielu urządzeń i platform
mobilnych, stają przed nie lada wyzwaniem. A że firmowi administratorzy
najczęściej nie poradzą sobie sami z problemami, zwrócą się do partnerów,
by pomogli im w zarządzaniu flotą mobilnych urządzeń, a następnie stworzyli
strategię migracji firmowych programów na urządzenia mobilne i uruchomili
wewnętrzny appstore. Wreszcie sprzedali im narzędzia do tworzenia polityk
dotyczących użytkowników, bazujących na ich rolach
w przedsiębiorstwie.
Zdaniem Rafała Leszczyńskiego, Central Europe Territory Managera
w Zebra Technologies, dla resellera najważniejsze jest zapewnienie
kompleksowej obsługi wdrożenia, która obejmie: konfigurację, przygotowanie
i wgranie aplikacji, przeprowadzenie szkoleń dla pracowników terenowych
z obsługi urządzeń i programów, zapewnienie sprawnego systemu
serwisowego z opcją urządzeń zastępczych, a także dostępu do
statystyk serwisowych działającego sprzętu.
– Szczególną uwagę trzeba zwrócić
na oferowanie usług wsparcia oraz rozwijanie usług serwisowych
i wdrożeniowych dla klientów końcowych, których przedsiębiorstwa mają
wiele oddziałów terenowych. Nadal obserwujemy deficyt firm, które mogą
zaproponować np. sieciom handlowym rozwiązanie problemu ze sprzętem
w ciągu 2 godz. od nadesłania zgłoszenia – uważa Rafał
Leszczyński.
Resellerzy
mogą żyć z licencji i usług, których wymaga bezpieczne korzystanie w
firmie ze sprzętu mobilnego, ale sprawa nie powinna kończyć się na wdrożeniu.
Warto zaoferować klientowi także zewnętrzne usługi: założyć helpdesk, tworzyć
polityki bezpieczeństwa dla przedsiębiorstw i zarządzać całym wdrożeniem.
Artykuł Mobilna firma potrzebuje narzędzi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Forum Wyzwania IT czyli Big Deal pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Cyfrowa transformacja jest nie do zatrzymania. Nie
należy zastanawiać się, czy biznes poradzi sobie bez niej, lecz pomyśleć
o tym, jak szybko ją przeprowadzić, by nie tracić klientów
i funkcjonować w świecie, który nas otacza – przekonywał
menedżerów z różnych branż.
Dane HP zaprezentowane podczas Forum Wyzwania IT, dowodzą,
iż znakomita większość przedsiębiorstw będzie inwestować w rozwiązania
informatyczne: 82 proc. ankietowanych przez producenta twierdzi, że
technologia ma istotny wpływ na realizację celów biznesowych. To oznacza, że
ich zdaniem bez inwestycji w IT nie uda się zrobić tego, czego od
przedsiębiorców oczekują ich klienci, kontrahenci czy właściciele.
Przedsiębiorstwa są zainteresowane przede wszystkim
rozwiązaniami z zakresu bezpieczeństwa: 78 proc. decydentów uznało,
że będzie ono szczególnie istotne dla funkcjonowania ich firmy
i realizacji celów biznesowych w ciągu najbliższych trzech lat. Wśród
priorytetów na drugim miejscu wymieniano mobilność (66 proc.), a za
nią chmurę i wirtualizację (58 proc.). Wyraźnie mniejszą wagę
decydenci przywiązują do kwestii Big Data (35 proc.). Ponad połowa nie
planuje na razie żadnych działań z tym związanych. Co ciekawe, rozwiązania
z dziedziny Internetu rzeczy zdaniem pytanych będą miały niewielkie
znaczenie dla ich firm w najbliższych latach (12 proc.), co nie wróży
dużego zainteresowania IoT wśród klientów biznesowych.
Czego będą potrzebować firmy i instytucje
w związku z cyfryzacją? Przede wszystkim dużych zasobów pamięci.
– Storage wydaje się podstawą cyfrowej transformacji –
twierdzi Sebastian Pawlak, Chief Technology Officer w HP.
Mobilność to wyzwanie
Według badania HP „Prognoza IT 2015” dwie trzecie menedżerów
z polskich przedsiębiorstw uważa, że mobilna rewolucja wpłynie na ich
biznes. HP podkreśla, że w wielu segmentach urządzenia przenośne stają się
dominującym środkiem komunikacji z klientem, dlatego „mobile” w obszarze
PC i druku był ważnym elementem bloku prezentacji przygotowanych przez
dział HP PPS. W najbliższym czasie na mobilność, oprócz przedsiębiorstw,
nastawieni będą również odbiorcy z rynku edukacyjnego i medycznego.
Dodatkowo w przypadku tabletów coraz bardziej będzie się liczyć
specjalizacja (dostosowanie do specyficznych potrzeb użytkownika za pomocą
oprogramowania i akcesoriów) oraz wytrzymała konstrukcja.
Specjaliści HP przedstawili nowe tablety
i rozwiązania hybrydowe, np. HP Pro
Slate 8 i 12 z systemem Android. Ciekawym
rozwiązaniem charakterystycznym dla tego urządzenia jest HP Duet Pen
– pióro działające w ultradźwiękowej technice pozycjonowania. Można
nim pisać na tablecie lub papierze (treści równocześnie są odwzorowywane na
ekranie).
Rynek edukacyjny może być zainteresowany modelem HP Pro Slate 10EE
– odpornym na kurz i wilgoć, sprawdzonym pod względem wytrzymałości.
Równie ważne jak fizyczne cechy tabletu dla edukacji jest oprogramowanie
– w tym przypadku to Google Play Education oraz Office 365,
a także HP School Pack wraz z HP Classroom Manager.
Producent wprowadził też do oferty model przystosowany do pracy
w szpitalach – HP ElitePad Healthcare Tablet. Działa on
pod kontrolą systemu Windows 8.1, jest odporny na kurz, wilgoć i bodźce
fizyczne (spełnia normy IP 54 i MIL-STD 810G). Ma zintegrowany czytnik
kart procesorowych i skaner kodów 2D. Na bateriach pracuje do 12 godz.
Według HP wyróżniają go szczególnie trzy cechy: wytrzymałość, bezpieczeństwo
klasy Enterprise i długi cykl życia.
W prezentacji dotyczącej rozwiązań
z zakresu druku producent przypomniał m.in. o aplikacji ePrint, która umożliwia wydrukowanie dokumentu
z każdego urządzenia przenośnego na dowolnej drukarce w firmie
(również innych marek niż HP). Specjaliści mówili także o bezpiecznym
obiegu dokumentów. Określili m.in. siedem ryzykownych obszarów
w dziedzinie firmowego druku i wskazali sposoby ich ograniczania.
Nowością jest Sprout, stanowiący połączenie wydajnego
peceta z funkcją skanera 3D i projektora. Nie potrzebuje myszki ani
klawiatury, ponieważ wszelkie działania związane z zeskanowanym
przedmiotem odbywają się na interaktywnej macie. To rozwiązanie, którym mogą
być zainteresowani np. graficy, projektanci, ale też konsumenci, ponieważ
Sprout może stanowić źródło rozrywki.
Jest to związane
z tym, że dla funkcjonowania firm i instytucji coraz ważniejsze są
dane i informacje, które nie mogą istnieć bez nośnika. Tę prognozę
potwierdzają dane IDC, mówiące o znaczącym zwiększeniu sprzedaży pamięci
masowych na polskim rynku w br. (wzrost o 7,7 proc., dwukrotnie
większy niż w 2013 r.).
CTO w HP pokusił się
o definicję Big Data: według niego jest to ilość danych niemożliwa do
przetwarzania i wykorzystania przy pomocy tradycyjnych nośników. Zatem
klienci biznesowi będą potrzebować przede wszystkim rozwiązań, które zapanują
nad tym bałaganem – pomogą scalić dane ustrukturyzowane
z nieustrukturyzowanymi (tzw. czyste informacje, np. maile, tweety,
SMS-y). Połączenie tych dwóch zbiorów danych jest największą wartością,
określaną jako Big Deal, i zapewnia wygenerowanie przydatnych informacji
z Big Data.
– W tym celu niezbędna jest automatyzacja narzędzi
do analizy – podkreślał Robert Lejnert z HP Autonomy.
IDC obliczyło, że
obecnie 85 proc. informacji jest nieustrukturyzowanych, a do
2020 r. ilość danych generowanych przez ludzi sięgnie na całym świecie 40
ZB (zetabajtów). To oznacza, że w tym obszarze dla dostawców rozwiązań
będzie dużo do zrobienia i zarobienia. Zdaniem HP narzędzi do analizy będą
potrzebować wszelkie sektory związane z informacją, a także m.in. instytucje
finansowe i branża nieruchomości.
Od dwóch lat HP rozwija
Operations Analitycs, narzędzie na bazie silnika Vertica (służącego do analizy
danych ustrukturyzowanych). Wykorzystuje ono analizę logów, predykcji, danych
biznesowych. Według specjalistów HP czas przestojów w firmach skrócił się
o 90 proc. właśnie dzięki zastosowaniu rozwiązań do analizy, ponieważ
zapewniają one łatwiejsze wykrywanie problemów. Z kolei HP Autonomy
potrafi analizować dane nieustrukturyzowane.
Kompetencje firm
wdrożeniowych w zakresie projektów Big Data dają im wyraźną przewagę na
rynku, bo – jak poinformowano na konferencji – 55 proc.
przedsięwzięć związanych z tym obszarem nie zostaje ukończonych, m.in.
z uwagi na kłopoty techniczne i brak współpracy między zespołami.
Kolejnym elementem cyfrowej transformacji według HP jest
chmura, zdefiniowana jako aplikacje połączone z danymi oraz
z infrastrukturą. Przedsiębiorców przekonywano, że trzeba przekształcać
IT, myśląc o usługach, a nie sprzęcie – tak powinny według HP funkcjonować
działy informatyczne w firmach.
Z przytaczanych danych
wynika, że wydatki na IT ze strony firm, które nie korzystają z rozwiązań
cloud, stanowią średnio 5,2 proc. przychodów, a po wejściu
w chmurę – 3,7 proc. W grudniu ub.r., według danych Eurostatu,
jedno przedsiębiorstwo na pięć korzystało z usług w chmurze, czyli
także w tym obszarze istnieje spory potencjał rozwoju, jeśli chodzi
o dostawców.
Przekonywano, że optymalnym rozwiązaniem jest chmura
hybrydowa.
– Chmura prywatna daje kontrolę, publiczna – wygodę,
a hybrydowa – elastyczność, bo łączy zalety obu – mówi Xavier
Poisson Gouyou Beauchamps, wiceprezes w regionie EMEA, odpowiedzialny za
HP Helion.
Na forum zachęcano przedsiębiorców do inwestycji
w zabezpieczenia. Z danych prezentowanych przez HP wynika, że koszty
ataków wzrosły o 95 proc. w ciągu pięciu ostatnich lat,
a czas potrzebny na usunięcie skutków incydentów wydłużył się
o ok. 230 proc. Jako optymalne wskazano dwa podejścia do
bezpieczeństwa: prewencyjne i monitorujące. Zdaniem menedżera HP Jarosława
Popowa większość organizacji nie ma jednak odpowiednich fachowców, aby zadbać
o obydwa te obszary. Przekonywał on, że efektywnym narzędziem ochrony jest
HP Fortify, które może zbudować system do ochrony ryzyka (podatności).
Według HP najważniejszymi zagrożeniami w 2015 r.
będą: zwiększająca się liczba szkodników wykorzystujących błędy
w oprogramowaniu mobilnym, zagrożenia związane z oprogramowaniem typu
open source, wysyłanie fałszywych faktur z linkami do zainfekowanych
stron, więcej ataków na sektor przemysłowy.
– My, jako producent,
i państwo, jako szefowie IT, musimy być w interakcji – podkreśla Jacek Żurowski, General Manager
PPS HP. – Ważna jest zarówno nasza wiedza o waszych potrzebach
i wyzwaniach, którym musicie sprostać, jak i wiedza menedżerów firm
o projektach, w które HP się angażuje.
Zdaniem uczestnika
W mojej ocenie nowości prezentowane na forum są
przeznaczone przede wszystkim dla dużych korporacji związanych z IT.
Pracuję w kilkuosobowym dziale informatycznym firmy zajmującej się
serwisem i wynajmem odzieży roboczej. Z części rozwiązań
prezentowanych na konferencji już korzystamy, ale są też takie, które wskazują
kierunek, w jakim będą podążać technologie cyfrowe. Pozwoli nam to
odpowiednio wcześniej przygotować własne systemy. Najważniejszą zaletą forum
jest jednak możliwość bezpośredniego spotkania z przedstawicielami firm,
z którymi współpracujemy.
Specjalizujemy się w serwerach i pamięciach
masowych, mamy w ofercie m.in. sprzęt HP, a konferencja umożliwia
zapoznanie się z nowościami tej firmy. Według naszych obserwacji sprzedaż
serwerów małym i średnim firmowm w 2015 r. jest na podobnym poziomie co
rok temu. Z jednej strony coraz więcej danych i usług trafia do
chmury publicznej, ale z drugiej w przedsiębiorstwach widać trend do
tworzenia prywatnych chmur, a do tego nadal są potrzebne fizyczne serwery.
Artykuł Forum Wyzwania IT czyli Big Deal pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mobilna rewolucja – nowy algorytm Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>W celu sprawdzenia, czy strona, e-sklep lub portal jest przygotowany do nowego algorytmu, można skorzystać z narzędzia przygotowanego przez Google. Zmiany nie oznaczają, że trzeba od razu inwestować w responsywną (RWD) wersję serwisu. Wystarczy stworzyć wersję mobilną strony. Warto wykorzystać w tym celu generatory mobilnych stron i sklepów dostępne w sieci.
Według danych przytaczanych przez mGenerator co drugi Polak ma smartfona, a 90 proc. ich użytkowników codziennie szuka informacji o firmach, produktach, usługach. Tymczasem dwóch na trzech zainteresowanych daną stroną internautów, którzy wchodzą z nią z urządzeń mobilnych, opuszcza witrynę w przypadku, gdy nie jest ona dostosowana do smartfonu czy tabletu.
Artykuł Mobilna rewolucja – nowy algorytm Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>