Artykuł Trzy mity na temat windykacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>
1. Samodzielne odzyskiwanie długów jest najkorzystniejsze, bo pozwala zachować dobre relacje z kontrahentami.
Według badania „Polskie spojrzenie na windykację” przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej przedsiębiorstwa, które nie korzystają z usług firm windykacyjnych, nie robią tego, by nie popsuć sobie relacji z klientem (27,4 proc.) i uchodzić za „trudnego” w kontaktach biznesowych (19,9 proc.).
Zdaniem Kaczmarski Inkasso skutek takich działań jest odwrotny do zamierzonego. Samodzielne odzyskiwanie należności może być długie, pracochłonne i mało skuteczne, ponieważ wielu dłużników nie traktuje poważnie wewnętrznego działu windykacji w firmie. Ponadto zazwyczaj działa on pod presją działu handlowego, który nadal współpracuje z dłużnikiem. Jeśli wierzyciel zrezygnuje z dochodzenia należności dla świętego spokoju, dłużnik może uwierzyć, że tak będzie zawsze i będzie grał na przeczekanie także przy następnej okazji.
Kiedy natomiast pojawia się zewnętrzny windykator, zostaje uruchomiona określona procedura. Należności ściąga firma niezaangażowana w interesy w dłużnikiem. Według firmy windykacyjnej w takiej sytuacji dłużnik jest bardziej skłonny do współpracy.
2. Koszty windykacji są za wysokie, nie opłaca się jej zlecać.
19,7 proc. respondentów, pytanych przez Krajowy Rejestr Długów, uważa, że windykacja prowadzona przez zewnętrzną firmę jest za droga. Większość badanych unika jej zlecania głównie z obawy przed kosztami.
Firma windykacyjna wyjaśnia, że obowiązująca od 28 kwietnia br. ustawa o terminach zapłaty w transakcjach handlowych przenosi koszty windykacji na dłużnika. Dla wszystkich transakcji zawartych po 27 kwietnia 2013 r., wierzyciel może żądać od dłużnika zapłaty należności i odsetek, a także wynagrodzenia firmy windykacyjnej. Czyli samodzielne odzyskiwanie długów przestaje się opłacać. Wcześniej przedsiębiorca, który chciał odzyskać pieniądze, ponosił koszty dochodzenia należności na każdym etapie postępowania.
3. Windykacja prowadzona przez wyspecjalizowaną firmę jest zbyt skomplikowana.
8,8 proc. przedsiębiorców ankietowanych przez KRD zniechęcają do współpracy z firmami windykacyjnymi skomplikowane działania. Firma windykacyjna przekonuje, że są one przede wszystkim skuteczne – stosuje się kontakt telefoniczny, korespondencję tradycyjną, kontakt mailowy i windykację w terenie. – Kluczem do sukcesu jest odpowiednie zaplanowanie działań jeszcze przed rozpoczęciem windykacji oraz skłonienie dłużnika do rozmowy o spłacie zadłużenia. I chyba to ostatnie jest najtrudniejsze, bo wymaga indywidualnego podejścia do dłużnika, sporego doświadczenia w tego typu rozmowach i wiedzy psychologicznej, której zazwyczaj brakuje wierzycielom – uważa Joanna Zawadzka, kierownik Departamentu Sprzedaży Usług Windykacyjnych w Kaczmarski Inkasso.
Artykuł Trzy mity na temat windykacji pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Microsoft: obalamy mity na temat Office 365 pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Aplikacje zawsze dostępne
Microsoft zapewnił, że Office 365 został zaprojektowany tak, aby aplikacje były dostępne niezależnie od tego, czy w danym momencie użytkownik jest podłączony do sieci (połączenia z Internetem wymagają niektóre funkcje). Gdy nie ma Internetu, można np. napisać emaile albo pracować na dokumentach współdzielonych online – wyjaśnia Microsoft. Różnica jest taka, że wiadomość zostanie wysłana, a zmiany we współdzielonych plikach udostępnione pozostałym osobom, kiedy użytkownik znów znajdzie się w zasięgu Internetu.
Zapis w chmurze
Office 365 umożliwia zapisywanie dokumentów bezpośrednio w bibliotece SharePoint Online, zamiast na dysku twardym. Dzięki temu pliki są dostępne z dowolnego urządzenia. W przypadku braku Internetu dokument zapisywany jest lokalnie na dysku, a następnie po podłączeniu do sieci synchronizowany z biblioteką SharePoint w chmurze – informuje Microsoft.
Biblioteki SharePoint Online umożliwiają przechowywanie dokumentów oraz ich synchronizację z dokumentami zapisywanymi lokalnie. Synchronizacja odbywa się automatycznie, dlatego nie trzeba pamiętać o zapisywaniu dokumentów w dwóch miejscach (w chmurze i na dysku peceta). Należy wybrać jeden lub kilka folderów, które będą synchronizowane z chmurą. Zostanie do niej skopiowany każdy plik zapisany we wskazanym folderze. Jakakolwiek zmiana dokumentu na dysku lub w chmurze uruchamia synchronizację, dzięki czemu obie kopie po chwili są identyczne. W ten sposób możliwa jest synchronizacja bibliotek dokumentów utworzonych przez inne osoby i dostęp do najnowszych wersji plików. Całą zawartość biblioteki można przechowywać na komputerze.
Poczta także lokalnie
Outlook 2013 pozwala na dostęp do poczty elektronicznej, kalendarzy współpracowników, zadań oraz historii konwersacji w komunikatorze Lync. Standardowo, Internet pozwala na odczyt i wysyłanie wiadomości e-mail. W przypadku braku połączenia z siecią, nadal dostępne są odebrane wiadomości, ponieważ są przechowywane lokalnie. Można także pisać e-maile do wysyłki. Zostaną zachowane w skrzynce nadawczej i wysłane automatycznie w momencie podłączenia komputera do Internetu.
Artykuł Microsoft: obalamy mity na temat Office 365 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Unizeto: fakty i mity o certyfikatach SSL pochodzi z serwisu CRN.
]]>
1. Certyfikaty SSL są zbyt drogie i nieopłacalne
Zdaniem Unizeto to fałsz, bo zabezpieczenia należy traktować jak inwestycję, a ceny produktów są rozsądne – podstawowe zabezpieczenie kosztuje ok. 199 zł rocznie.
2. Certyfikaty SSL to produkt dla wielkich korporacji
Z tym także nie zgadza się Unizeto, informując że 40 proc. ataków hakerskich w 2010 roku było wymierzonych w MŚP, a 63 proc. firm nie chroni komputerów wykorzystywanych do bankowości elektronicznej.
3. Uzyskanie certyfikatu jest skomplikowane i czasochłonne
Według firmy zasady są jasne i przejrzyste. Istnieją trzy klasy certyfikatów SSL – DV (Domain Validation – walidacja domeny), OV (Organization Validation – walidacja organizacji/firmy) i EV (Extended Validation – rozszerzona walidacja).
Zdaniem Unizeto DV, czyli podstawowy certyfikat, klient może uzyskać w ciągu godziny, po weryfikacji prawa do domeny.
4. Centra certyfikacyjne nadające SSL nie są sobie równe.
Z tym firma się zgadza. Radzi użytkownikom, by sprawdzili wiarygodność ośrodka certyfikacyjnego – obowiązujące standardy, wyznaczniki poziomu ochrony (pieczęcie typu WebTrust, wpisanie na światową listę zaufanych Centrów Certyfikacji), portfolio klientów, rekomendacje.
5. Instalacja certyfikatu zależy jedynie od wyboru przedsiębiorcy.
Decyzja o zabezpieczeniu leży w gestii właściciela witryny, ale każdy administrator strony, na której użytkownicy podają swoje dane (jak imię, nazwisko itd.) ma obowiązek ich ochrony (co wynika z ustawy o ochronie danych osobowych). „Z ustawowego obowiązku powinni wywiązywać się przede wszystkim właściciele e-sklepów”
– stwierdza Unizeto.
Według danych firmy wśród uczestników tegorocznego konkursu Bezpieczny eSklep certyfikaty SSL miało 26 proc. witryn.
Artykuł Unizeto: fakty i mity o certyfikatach SSL pochodzi z serwisu CRN.
]]>