Artykuł Broadcom chce kupić VMware’a. Nawet za 50 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Na razie nie wiadomo, w jakiej fazie znajdują się rozmowy. Nie jest też pewne, czy doprowadzą do pomyślnego finału. Obie firmy nie komentują tej sytuacji.
VMware po wyjściu z Della pod kontrolą Della
Po oddzieleniu VMware’a od Dell Technologies w listopadzie 2021 r. największym udziałowcem dostawcy rozwiązań do wirtualizacji został osobiście Michael Dell (ma 41 proc. akcji). Posiada większość razem z firmą private equity Silver Lake (10 proc.), która należy do głównych inwestorów w korporacji Della. Michael Dell jest także szefem rady dyrektorów VMware’a.
Po oddzieleniu VMware’a od Della (przy czym producent PC zainkasował ponad 9 mld dol.) obie firmy łączą nadal ścisłe relacje współpracy.
Po co Broadcomowi VMware
Broadcom należy do największych na świecie dostawców czipów, wykorzystywanych głównie do łączności w rozwiązaniach sieciowych. Przypuszcza się, że zakup VMware’a byłby kolejnym krokiem koncernu w strategii rozwoju segmentu oprogramowania dla przedsiębiorstw. Wzmocniłoby to jego pozycję w ekosystemie chmury.
W minionych latach Broadcom kupił Brocade Communications za 5,5 mld dol. (w 2017 r.), CA Technologies za 18,9 mld dol. (2018 r.) oraz biznes enterprise Symantec’a wraz z prawami do marki za 10,7 mld dol. (2019 r.). W zeszłym roku chciał kupić SAS Institute nawet za 20 mld dol.
Integrator: Broadcom ma trudności z rozwojem zakupionych firm
„Trochę mnie to martwi, jeśli spojrzysz na firmy, które przejął Broadcom” – komentuje dla CRN USA możliwe przejęcie Bob Venero, szef integratora Future Tech Enterprise. „Mam nadzieję, że nie traktują VMware’a jako dojnej krowy, która zrekompensuje inne nieefektywne zasoby oprogramowania” – dodaje.
Jego zdaniem Broadcom ma trudności z rozwojem zakupionych firm. Uważa też, że VMware znajduje się na rozdrożu, jeśli chodzi o wizję i strategię przyszłego wzrostu sprzedaży.
„Są de facto standardem wirtualizacji. Aby jednak tak pozostać, muszą być w stanie napędzać swój rozwój w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat, wysyłając silny komunikat do partnerów i klientów” – uważa integrator.
VMware idzie do multi-cloud
Jesienią ub.r. podczas VMWorld 2021 VMware zaprezentował strategię, w której kluczową rolę ma odegrać rozwój w obszarze multi-cloud. Producent zamierza rozwijać produkty dla środowisk wielochmurowych. W tę strategię wpisuje się niedawne poszerzenie strategicznego partnerstwa z Atosem.
W minionym roku finansowym, zakończonym 28 stycznia br., VMware zwiększył przychody o 9 proc., do 12,85 mld dol., w tym przychody z subskrypcji i SaaS o 24 proc. (do 3,2 mld dol.). Zysk netto spadł do 1,82 mld dol. z 2,06 mld dol.
Artykuł Broadcom chce kupić VMware’a. Nawet za 50 mld dol. pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł WMware oddzielił się od Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wyjście VMware’a z Dell Technologies zostało sfinalizowane 1 listopada br. Taką operację zapowiadano ponad rok temu, a termin wyjścia ogłoszono w październiku br.
VMware stanie się samodzielną firmą, a Dell mający dotąd ponad 80 proc. udziału w dostawcy rozwiazań do wirtualizacji otrzyma ok. 9,5 mld dol. specjalnej dywidendy.
Zostanie ona przeznaczona na spłatę wierzytelności Dell Technologies, które w związku z finansowaniem wartego 67 mld dol. zakupu EMC (wraz z VMware i innymi spółkami) w 2016 r. wciąż są niemałe – w lipcu br. sięgały 32 mld dol., a korporacja co kwartał wykłada miliardy na spłaty.
Dell i VMware liczą więc, że dzięki operacji wyjścia obie firmy poprawią rating kredytowy.
Według zapowiedzi klienci i partnerzy firmy nie odczują znaczących zmian. Ma również zostać zachowana synergia programów partnerskich.
Michael Dell największym udziałowcem VMware’a
Co istotne, Michael Dell już jako osoba prywatna pozostanie największym udziałowcem VMware’a (41 proc.), a łącznie z firmą private equity Silver Lake – partnerem Della – będą mieć 52 proc.
Ponadto lider Dell Technologies pozostanie przewodniczącym rady dyrektorów VMware’a.
“Dell i VMware będą super bliskimi partnerami” – tak to ujął Michael Dell.
VMWare: niezależny, ale z doskonałymi relacjami z Dellem
Z kolei CEO VMware Raghu Raghuram, zapewnia, że firma zyskuje niezależność, zachowując „fantastyczne relacje z Dellem, z którym robimy ogromne interesy”.
Ścisłą współpracę obu firm zapewnia nowa umowa handlowa, która przewiduje kontynuację synergii sprzedaży i współpracy technologicznej. Zatem rozstanie obu firm nie będzie całkowite.
Artykuł WMware oddzielił się od Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dell rozstanie się z VMware prawdopodobnie do października pochodzi z serwisu CRN.
]]>Umowa spin-off, czyli oddzielenie VMware od Dell Technologies prawdopodobnie zostanie sfinalizowana do października br. – według CRN USA.
W ramach transakcji Dell, który ma obecnie ponad 80 proc. udziałów w VMware, uzyska ok. 9,5 mld dol. specjalnej dywidendy. Środki pójdą na spłatę zadłużenia. Celem firmy jest też uproszczenie struktur kapitałowych i uzyskanie wyższego ratingu inwestycyjnego.
Dell przejął większość udziałów w VMware wraz z zakupem EMC we wrześniu 2016 r. Odczekał 5 lat, by spin-off by wolny od podatku.
Silne więzy pozostaną
O ile VMware stanie się niezależną firmą pierwszy raz od 2004 r., to rozstanie z dotychczasowym właścicielem spółki nie będzie całkowite.
Otóż Michael Dell, tym razem jako osoba prywatna, stanie się największym udziałowcem VMware’a (z ok. 42 proc. akcji). Zachowa również stanowisko prezesa w specjaliście od wirtualizacji.
Ponadto Dell Technologies i VMware zachowają łączące je silne więzy, co gwarantuje nowa 5-letnia umowa handlowa. Ma ona utrzymać dotychczasową synergię sprzedaży i współpracę technologiczną obu firm (w takich obszarach jak przetwarzanie brzegowe, telco, 5G). VMware ma zwiększać przychody poprzez kanał sprzedaży Della, nadal będzie też korzystać z jego usług finansowych.
Wygląda więc na to, że przynajmniej przez najbliższe kilka lat zmiany właścicielskie niewiele zmienią dla partnerów obu firm.
Synergie między kanałami sprzedaży, programami partnerskimi i strategiami wejścia na rynek pozostaną nienaruszone – zapewniła Rola Dagher, szefowa globalnego kanału sprzedaży Dell Technologies.
Artykuł Dell rozstanie się z VMware prawdopodobnie do października pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Michael Dell: „Chmura publiczna nie jest bezpieczniejsza niż on-premise” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Michael Dell nie po raz pierwszy wygłosił sceptyczną opinię dotyczącą rozwiązań chmurowych. Tym razem zwrócił uwagę na kwestie bezpieczeństwa, nawiązując do włamań do SolarWinds i Microsoft Exchange, które naraziły co najmniej dziesiątki tysięcy przedsiębiorstw.
W jego ocenie chmura publiczna nie jest bardziej ani też mniej bezpieczna niż systemy instalowane lokalnie. Wynika to ze słabości tzw. czynnika ludzkiego – niezależnie od stosowanych rozwiązań, ludzie mogą popełnić krytyczne błędy.
„Czynniki, które doprowadziły do wielu tych ataków, są spowodowane przez człowieka i mogą wystąpić w chmurze publicznej, mogą wystąpić w chmurze prywatnej, mogą wystąpić wszędzie” – zauważył CEO Dell Technologies według amerykańskiego CRN-a.
Warto pamiętać, że Dell Technologies jest obecnie największym na świecie dostawcą infrastruktury IT, który w roku finansowym wypracował ponad 94 mld dol. przychodów.
Microsoft: chmura jest lepiej chroniona
Inne stanowisko co do bezpieczeństwa rozwiązań lokalnych i chmurowych prezentuje Microsoft, co nie dziwi, gdyż firma należy do największych dostawców usług chmury publicznej.
Komentując włamania wykorzystujące błędy w SolarWinds Orion (oprogramowanie do zarządzania lokalną infrastrukturą) przedstawiciel koncernu przekonywał w lutym br. o większym bezpieczeństwie technologii chmurowej w porównaniu z lokalnym oprogramowaniem.
„Technologie chmurowe, takie jak Microsoft 365, Azure i dodatkowe warstwy usług premium dostępne w ramach tych rozwiązań, zwiększają zdolność do ochrony własnego środowiska” – twierdził Vasu Jakkal, wiceprezes firmy Microsoft ds. bezpieczeństwa, zgodności i tożsamości.
Z kolei włamanie na serwery Microsoft Exchange ujawnione przez Microsoft na początku marca miało wpłynąć według firmy tylko na lokalne wersje Exchange. W sumie według medialnych doniesień skradziono e-maile z 60 tys. firm na świecie i ok. 30 tys. w USA.
Z oceną Microsoftu zdaje się zgadzać dyrektor generalny FireEye, Kevin Mandia, który w lutym br. zeznając przed Izbą Reprezentantów Kongresu USA, przekonywał, że infrastruktura jest bezpieczniejsza w chmurze niż lokalnie, ponieważ to dostawcy chmury publicznej są odpowiedzialni za jej ochronę. Chmurę według niego łatwiej jest monitorować, bo nie ma rozproszonej kontroli bezpieczeństwa.
Znaczenie czynnika ludzkiego w bezpieczeństwie informatycznym, o którym wspominał Michael Dell, zdaje się potwierdzać głośny wyciek danych z Amazona z ub.r. Na początku 2020 r. hasła do kont klientów AWS zostały udostępnione na platformie GitHub. Był to jak wówczas przypuszczano skutek pomyłki pracownika AWS.
Chmury i lokalnej infrastruktury trzeba tak samo pilnować
Jednak niektórzy dostawcy rozwiązań pytani przez amerykańskiego CRN-a twierdzą, że posiadanie lokalnych, najlepszych technologii zabezpieczeń okazało się bardziej skuteczne dla bezpieczeństwa ich klientów, podczas gdy duże chmury publiczne są znacznie ważniejszym celem dla hakerów.
Rob Steele, dyrektor ds. technologii w SkyHive, przyznał, że na rynku panuje błędne przekonanie, że chmura publiczna jest lepiej zabezpieczona niż środowiska lokalne lub hybrydowe.
„Powszechnym błędnym przekonaniem, a czasem rzekomą unikalną cechą oferty jest to, że chmura publiczna jest „bezpieczniejsza” niż infrastruktura lokalna. Prowadzi to zwykle to wdrażania łagodniejszych praktyk bezpieczeństwa w porównaniu z tymi stosowanymi w przedsiębiorstwie” – zauważa dyrektor.
„Te same procedury bezpieczeństwa powinny być stosowane wszędzie i wszędzie tam, gdzie są dane i aplikacje” – radzi Rob Steele.
Źródło: CRN USA
Artykuł Michael Dell: „Chmura publiczna nie jest bezpieczniejsza niż on-premise” pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Michael Dell: partnerzy potrzebują nas bardziej niż kiedykolwiek pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Klienci i partnerzy potrzebują nas bardziej niż kiedykolwiek. Nasz łańcuch jest w stosunkowo dobrej kondycji, szczególnie w przypadku notebooków. W najbliższych miesiącach będą się one cieszyć dużym popytem. Aktywnie pomagamy klientom i partnerom w zakresie wdrażania rozwiązań do pracy zdalnej. To nie jest takie proste – nie wystarczy powiedzieć personelowi – weźcie komputery do domu i tam pracujcie. Trzeba sprawić, żeby zespoły współpracowały, były produktywne, dzieliły się informacjami. – tłumaczył Michael Dell.
Wprawdzie rozwiązania przeznaczone do pracy w domu nabierają w czasie pandemii ogromnego znaczenia, niemniej analitycy rewidują prognozy dotyczące wzrostu sprzedaży produktów i usług IT (Koronawirus tnie wydatki na IT w Europie, Branża IT przegrywa z koronawirusem). Covid-19 przyczynił się do niedoborów komponentów, spadków kursów akcji firm IT na giełdach, nie wspominając o odwołaniu dużych konferencji branżowych na całym świecie. Dell po raz pierwszy w historii nie zorganizuje konferencji Dell Technologies World, odbywającej się cyklicznie w Las Vegas. W tym roku będzie to wirtualne wydarzenie. Warto przypomnieć, że w Dell Technologies World 2019 uczestniczyło 14 tysięcy osób.
Artykuł Michael Dell: partnerzy potrzebują nas bardziej niż kiedykolwiek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Michael Dell: Polska w gronie liderów pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Nawet jeśli posiadasz fantastyczne algorytmy, ogromną moc obliczeniową czy super szybkie procesory, musisz zdać sobie sprawę, że bez danych stają się one bezużyteczne. – podkreślał Michael Dell.
Jednym z najbardziej gorących trendów w świecie IT jest migracja do chmury. Dell Technologies podchodzi bardzo ostrożnie do tego tematu i inaczej postrzega rozwój chmury publicznej aniżeli Amazon, Microsoft czy Google.
– Chmura nie jest miejscem, lecz operacyjnym modelem dla biznesu. Jesteśmy przekonani, że chmura hybrydowa jest rozwiązaniem bardziej efektywnym aniżeli public cloud. Przewaga ta uwidacznia się szczególnie w sytuacjach, kiedy organizacje wymagają od sieci wysokiej wydajności – mówił Michael Dell.
Goście Dell Technologies Forum z uwagą przysłuchiwali się też rozważaniom właściciela koncernu na temat rosnącej roli oprogramowania. Dell oraz EMC są producentami od lat utożsamianymi z rozwiązaniami sprzętowymi. Michael Dell zaznaczył, że hardware nadal jest istotny, aczkolwiek coraz więcej wartości dodanej do produktów wnosi oprogramowanie. Jeszcze dekadę temu 80 proc. inżynierów zatrudnionych w biurach badawczo-rozwojowych Della pracowało nad sprzętem, zaś 20 proc zajmowało się softwarem. W obecnych czasach proporcje się odwróciły – 90 proc. programistów w Dell Technologies skupia się na rozwoju aplikacji. W czasie cyfrowej transformacji wzrastać także będzie znaczenie systemów bezpieczeństwa.
– Na świecie jest około 2 miliardów komputerów i około 5 miliardów smartfonów. Ale nie możemy też zapominać o 100 miliardach różnych urządzeń, kontrolerów podłączonych do Internetu Rzeczy. Musimy być pewni, że odpowiednio zabezpieczone są nie tylko komputery, ale wyposażenie medyczne czy przemysłowe. Dysponujemy bogatą ofertą rozwiązań chroniących przed każdą, nową generacją spyware’u czy ransomware’u. – zapewniał Michael Dell.
Jak na razie strategia obrana przez Dell Technologies zdaje egzamin. Dell w drugim kwartale finansowym osiągnął przychody 23 mld dolarów – o 18 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
– To wynik o 4 mld. dolarów wyższy aniżeli zakładaliśmy w prognozach. Na szczególną uwagę zasługuje dynamika sprzedaży w regionie EMEA – wyższa aniżeli w obu Amerykach czy APAC, zaś jednym z liderów wzrostu w tym obszarze była Polska – podsumował Michael Dell.
Dobre wyniki uzyskane przez Dell Technologies na rynku polskim nie byłyby możliwe bez wsparcia lokalnych partnerów. Dariusz Okrasa, Senior Channel Sales Manager w Dell EMC, zauważa znaczny progres w przychodach osiąganych przez integratorów.
– Jeszcze rok temu tylko jedne partner otrzymał kwartalną wypłatę powyzej 100 tysięcy dolarów. W ostatnim kwartale było już ich kilku, a kilkudziesięciu przekroczyło próg 10 tysięcy dolarów. – mówił Dariusz Okrasa.
Szef kanału Dell EMC w Polsce zaznacza, że wciąż istnieje wiele interesujących obszarów, stwarzających możliwości do generowania dodatkowych przychodów i zysków. Jednym z nich jest rynek systemów hiperkonwergentnych.
– W tym kierunku będziemy podążać, bowiem jest to duże ułatwienie zarówno dla integratorów, jak i klientów końcowych. To perspektywiczny segment rynku, bowiem tego typu rozwiązania znajdują zastosowania zarówno w MŚP, jak i dużych korporacjach. Poza tym systemy hiperkonwergnetne stanowią ciekawą alternatywę dla chmury publicznej – tłumaczył Dariusz Okrasa.
AB: przyszłość pod znakiem hiperkonwergencji
AB ma w swoim portfolio szeroką gamę produktów Dell Technologies. Kompleksowość oferty stanowi zachętę dla partnerów do współpracy z dystrybutorem w tym zakresie.
Dell Technologies od wielu lat znajduje się w gronie liderów globalnego rynku serwerów. Wszystko wskazuje na to, że nowa generacja serwerów 14G PowerEdge przyczyni się do umocnienia pozycji producenta w tym segmencie urządzeń. Nowe modele bazują w większości przypadków na procesorach Intel Xeon Scalable, co zapewnia im wysoką wydajność i niezawodność działania. Wyróżnikiem sprzętu jest łatwe zarządzanie – dzięki rozszerzonemu zestawowi API i nowej konsoli zarządzającej Open Manage Enterprise. Administrator za pomocą smartfona może monitorować całe centrum danych. Warto przy tym podkreślić, że zmiany w serwerowniach wiążą się nie tylko z ekspansją nowych modeli serwerów, ale również rosnącą rolą systemów hiperkonwergentnych.
– Wprawdzie tego typu rozwiązania stają się coraz bardziej popularne na świecie, ale nie są zbyt dobrze znane w Polsce. Przynajmniej nie na tyle, aby móc je efektywnie wdrażać i przedstawiać klientom. Infrastruktura hiperkonwergentna stanowi dobrą alternatywę dla rozwiązań chmurowych, bo nie trzeba przenosić danych poza firmę, do zewnętrznego usługodawcy – tłumaczy Mateusz Sawicki, Product Manager Enterprise w AB.
Mateusz Sawicki Product Manager Enterprise, AB
AB posiada sztab ludzi odpowiedzialnych za przygotowanie rozwiązań dla klientów (zespół presales). Wiedza naszych specjalistów oraz dostępność sprzętu demo umożliwia realizowanie licznych scenariuszy Proof of Concept. Wspieramy partnerów również w projektach wymagających zaawansowanych usług logistycznych, wykorzystując nowoczesne Centrum Dystrybucyjne AB w Magnicach. Kolejną zaletą współpracy z nami w dziedzinie rozwiązań i produktów Dell/Dell EMC jest szeroka oferta komputerów, monitorów oraz akcesoriów tego producenta, które stale mamy w magazynie, dzięki czemu gwarantujemy szybką realizację zamówienia.
ABC Data: Dell EMC w chmurze
Dell EMC to jeden z czołowych graczy, którzy wyznaczają kierunki cyfrowej transformacji. Rozwiązania producenta w coraz większym stopniu wykorzystuje się przy budowie środowiska chmurowego.
Dell Technologies Forum stanowiło okazję do tego, aby na własnej skórze przekonać się, jak rozwiązania jednego z technologicznych liderów sprawdzają się w praktyce. Program warszawskiej konferencji został opracowany w oparciu o koncepcję, którą Dell EMC rozwija już od dłuższego czasu. Jest nią zmiana kluczowych obszarów życia i technologii: IT, bezpieczeństwa, pracy i oczywiście postępującej transformacji cyfrowej. Rozwiązania IT są obecnie używane przez bardzo dużą część doby, i to nie tylko w czasie pracy. Podczas konferencji omawiano rozwiązania z obydwu dziedzin.
– Już sama możliwość wysłuchania na żywo takiej osobistości jak Michael Dell była nie lada gratką i chociażby z tego powodu warto było wybrać się na ten event. Ciekawe były też prezentacje związane z takimi zagadnieniami, jak infrastruktura hiperkonwergentna i tworzenie zautomatyzowanego środowiska IT, praktyczne zastosowania technologii AR i VR w biznesie, rozwiązania VMware czy wreszcie debata poświęcona wdrożeniu chmury publicznej z wykorzystaniem rozwiązań Dell EMC – mówi Paweł Ryniewicz, dyrektor sprzedaży i marketingu, w Pionie Rozwiązań Zaawansowanych w ABC Dacie.
W dobie transformacji, o której tak często wspominają specjaliści Dell EMC i w związku z którą producent tworzy ofertę w poszczególnych obszarach, nie da się nie zauważyć, że świat IT zmierza w kierunku chmury. W tym kontekście szczególnie istotne jest, jak Dell EMC zamierza współegzystować z rozwiązaniami chmurowymi, które są przecież w stanie zastąpić fizyczne produkty. Inną niezwykle ważną kwestią okazuje się zapewnienie bezpieczeństwa infrastruktury i użytkowników.
Paweł Ryniewicz, dyrektor sprzedaży i marketingu, Pion Rozwiązań Zaawansowanych, ABC Data
Dysponujemy odpowiednim know-how i zasobami technicznymi, dzięki którym jesteśmy w stanie pomóc naszym partnerom w optymalnym doborze, a kiedy trzeba – również wdrożeniu rozwiązań IT u ich klientów. Ponadto prowadzimy regularne szkolenia dla partnerów, a często wspólnie z nimi prezentujemy rozwiązania Dell EMC klientom końcowym. Możemy też zorganizować wdrożenia testowe (PoC) oraz wypożyczyć sprzęt. Przetestowanie urządzeń we środowisku klienta ułatwia bowiem podjęcie decyzji zakupowych.
Arrow: transformacja z Dell EMC
Goście odwiedzający Dell Technologies Forum mieli okazję uczestniczyć w sesjach poświęconych serwerom, macierzom dyskowym oraz sprzętowi sieciowemu. Oferta Dell EMC jest z punktu widzenia resellerów i integratorów atrakcyjna, gdyż obok prostych systemów, które można uruchomić od ręki, zawiera również zaawansowany sprzęt klasy enterprise, np. rozwiązania hiperkonwergentne VxRail czy też Isilon Scale-Out NAS.
Jednym ważniejszych punktów Dell Technologies Forum była prezentacja infrastruktury hiperkonwergentnej VxRail. Prowadzący prezentację na jej temat Paweł Szymczak z firmy One System wskazał na najważniejsze elementy produktu, podkreślał elastyczność konfiguracji, automatyzację procesu inicjalizacji, możliwość zarządzania systemem z jednego miejsca, bezproblemowe aktualizacje i jeden punkt wsparcia technicznego dla całego rozwiązania. Tym samym VxRail wskazuje kierunek, w którym zmierza rynek IT.
– Już teraz widać, że następuje odejście od sprzedaży pojedynczych produktów do sprzedaży kompleksowych rozwiązań – mówi Wioletta Wójcicka, Dell EMC Sales Manager w Arrow ECS.
Innym rozwiązaniem, na które na pewno warto zwrócić uwagę, jest Isilon, który jest systemem rozproszonych NAS-ów udostępniających jeden spójny system plików oparty na OneFS. Prezentacja rozwiązanie Isilon przez Zbigniewa Rydla z firmy Atende miała postać swego rodzaju case study z przykładowego wdrożenia u klienta publicznego, któremu zależało przede wszystkim na spełnieniu wymogu odpowiedniej przepustowości i zachowania bezpieczeństwa składowanych danych.
Wioletta Wójcicka Dell EMC Sales Manager, Arrow ECS
Dbamy o to, żeby partnerzy Dell EMC mieli odpowiednią wiedzę i możliwości, aby oferować innowacyjne rozwiązania. Najlepiej świadczy o tym oferta urządzeń demo (VxRail w wersji G560 F, Isilion najnowszej generacji H400 i serwer R740 z kartą Tesla), które kupiliśmy z myślą o projektach VDI. Wymienione urządzenia są już dostępne do testów dla partnerów Arrow ECS w Polsce.
Ingram: coraz więcej zadań dla backupu
Według Ingram Micro w czasie transformacji IT jedną z najważniejszych kwestii będzie ochrona danych. W tej kwestiii Dell EMC ma wiele do zaoferowania, dysponuje bowiem rozwiązaniami zabezpieczającymi cyfrowe zasoby małych i dużych przedsiębiorstw.
Przedstawiciele Ingram Micro podczas konferencji Dell Technologies Forum dyskutowali z partnerami głównie o pamięciach masowych, backupie, hiperkonwergencji, VDI oraz nowych trendach na rynku serwerów. Niemniej w ostatnim czasie dystrybutor zintensyfikował swoje działania w zakresie promocji, a także budowania świadomości na temat roli backupu w przedsiębiorstwach.
– Bezpieczeństwo i przechowywanie danych odgrywają kluczową rolę w czasach transformacji 4.0. Praktycznie we wszystkich branżach obserwujemy gigantyczny wzrost ilości danych, a ich bezpieczeństwo i dostępność mają bezpośrednie przełożenie na konkurencyjność firmy, jej zyski i pozycję rynkową. Rozwiązanie Dell EMC Data Domain idealnie zaspokaja potrzeby zarówno małych, jak i bardzo dużych przedsiębiorstw poszukujących narzędzi do ochrony cyfrowych zasobów – tłumaczy Paweł Zaręba, Business Development Manager Dell EMC w Ingram Micro.
Portfolio pamięci masowych Dell EMC znakomicie zdaje egzamin podczas transformacji IT. Integratorzy mogą zaoferować produkty dla mniejszych firm, które nie wymagają na początku dużych inwestycji w infrastrukturę. Co ważne, rozwiązania tej marki mogą niejako rosnąć wraz z przedsiębiorstwem. Ale producent oferuje również systemy iVmax, Isilon i Xtreme IO, przeznaczone dla dużych podmiotów, w przypadku których wysoka dostępność danych odgrywa kluczową rolę. Wymienione rozwiązania doskonale radzą sobie także z ogromną ilością szybko przybywających danych.
Paweł Zaręba Business Development Manager Dell EMC, Ingram Micro
Dystrybutor VAD wspiera partnerów w zakresie szkoleń dotyczących najnowszych technologii i produktów. Ingram Micro poza udostępnianiem w Demo Labie urządzeń udziela cennego wsparcia wykwalifikowanych architektów rozwiązań. To osoby chętnie dzielące się wiedzą i doświadczeniem z integratorami podczas rozmów o zagadnieniach technicznych oraz Proof of Concept.
S4E: Nowe możliwości biznesowe z Dell EMC
S4E wiąże duże nadzieje ze zmianami zachodzącymi w centrach danych. Transformacja stwarza nowe szanse zarówno dla dystrybutora, jak i jego partnerów.
Dell Technologies Forum było doskonałą okazją dla S4E, a także współpracujących z dystrybutorem integratorów do zapoznania się z nowościami technologicznymi i przykładami ciekawych wdrożeń. W trakcie sesji tematycznych prelegenci prezentowali rozmaite zastosowania systemów do tworzenia kopii zapasowych, dyskowych pamięci masowych oraz rozwiązań hiperkonwergentnych.
– Dell Technologies przedstawił wiele ciekawych produktów, aczkolwiek na szczególną uwagę zasługuje platforma Dell PowerEdge generacji 14, która wraz z oprogramowaniem Dell EMC otwiera nowe możliwości w zakresie budowania wydajnych, bezpiecznych i elastycznych systemów – mówi Krzysztof Sprawnik, EMC Solution Architect w S4E.
Ostatnio jednym z kluczowych kierunków rozwoju segmentu rozwiązań do centrów danych jest integracja mocy obliczeniowej i pamięci masowych. Dlatego dużym zainteresowaniem cieszyły się rozwiązania hiperkonwergentne – VxRail i VxRack oraz nowa platforma przeznaczona do ochrony danych – IDPA (Interdata Data Protection Appliance). Ostatni z wymienionych produktów już wkrótce zostanie udostępniony partnerom S4E do testów.
– Przyszłość infrastruktury informatycznej powinna być związana z płynnym dostarczaniem bezpiecznych usług. Takie podejście przyczyni się do przyspieszenia oraz podniesienia jakości wdrożeń, a także umożliwi przygotowanie projektów bazujących na nowych technologiach, takich jak uczenie maszynowe czy Big Data – podsumowuje Krzysztof Sprawnik.
Krzysztof Sprawnik EMC Solution Architect, S4E
Firmy współpracujące z S4E otrzymują różne rodzaje pomocy w zakresie działań marketingowych, sprzedażowych oraz technicznych. Wspieramy naszych partnerów na rozmaitych polach: w przygotowywaniu i przeprowadzaniu prezentacji produktowych dla klientów, doborze i wycenie rozwiązań, wykonywaniu testów sprzętu oraz oprogramowania czy finansowaniu sprzedaży. Oferujemy również kompleksowe wsparcie w zakresie nabywania kompetencji w dziedzinie rozwiązań Dell EMC.
Tech Data: transformacja z macierzami dyskowymi
W procesie głębokich zmian w IT nie zabraknie miejsca dla macierzy dyskowych Dell EMC. Nowoczesne modele doskonale sprawdzą się w skalowalnym i zautomatyzowanym środowisku.
Dell EMC jest niekwestionowanym liderem wśród producentów macierzy dyskowych (kontroluje ok. 32 proc. globalnego rynku). Wprawdzie firma Michaela Della dynamicznie rozwija również inne linie produktowe, ale macierze nadal stanowią ważną pozycję w jej ofercie. Możliwości tych produktów przedstawili w ramach sesji IT Transformation Łukasz Szulik z IT Punktu i Bartosz Charliński z Dell EMC. Pierwszy z prelegentów zaprezentował systemy Dell EMC SC Series jako rozwiązania do budowy środowiska chmury prywatnej. Natomiast drugi pokazał możliwości macierzy Dell EMC Unity i SC Series przeznaczonych do realizacji większości projektów pojawiających się na rynku.
– Panel stanowił świetną okazję do odświeżenia wiedzy lub zapoznania się z portfolio Dell EMC i funkcjami, jakie oferują macierze tego producenta – mówi Piotr Zneykus, Product Manager Dell Enterprise w Tech Data.
Dystrybutor uważa, że w perspektywie kilku lat wskutek transformacji działów IT zaczną dominować w pełni zautomatyzowane środowiska, cechujące się wysokimi standardami bezpieczeństwa.
– Kluczowe stanie się wykorzystanie strategii opartej na serwerach aplikacyjnych i chmurowych połączonych z nowoczesną i łatwo zarządzaną infrastrukturą, przy pełnym wsparciu serwisowym oferowanym przez Dell EMC – dodaje Piotr Zneykus.
Piotr Zneykus Product Manager Dell Enterprise, Tech Data
Na przestrzeni ostatnich kilku lat rola dystrybutora uległa znaczącej zmianie. Partnerom nie wystarczają już duże stany magazynowe, wysokie limity kredytowe i długie terminy płatności. Dystrybutor powinien pomagać w projektowaniu rozwiązań oraz dodatkowo posiadać szerokie portfolio produktów i wiodących producentów. Kolejnym istotnym elementem jest wsparcie merytoryczne, udzielane zarówno przez inżynierów specjalizujących się w określonych technologiach, jak też handlowców.
Artykuł Michael Dell: Polska w gronie liderów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Drożyzna w chmurze publicznej? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Swoje trzy grosze (a w zasadzie centy) do dyskusji wtrącił niedawno Michael Dell. Szef Dell Technologies stwierdził, że wraz z upowszechnianiem się rozwiązań programowo definiowanych dla centrów danych lokalnie wdrażana infrastruktura staje się bardziej ekonomiczna od chmury publicznej. W jego opinii dotyczy to aż 85–90 proc. przewidywalnych obciążeń w data center. Michael Dell zwraca uwagę, że właściciele centrów danych realizują właśnie na wielką skalę ideę automatyzowania i definiowania programowego. Dzięki temu atrakcyjny interfejs chmury publicznej przestaje być unikalny tylko dla niej. Mogą go lokalnie wdrażać także przedsiębiorstwa, tworząc ze swej infrastruktury platformy i tym samym osiągając korzyści ekonomiczne.
Aby wykazać wyższość prywatnej i/lub hybrydowej chmury nad publiczną, Michael Dell sięgnął po argument biznesowy. Wskazuje na znaczący wzrost przychodów jego firmy, który jest efektem zwiększonego popytu na rozwiązania on-premise. W marcu Dell EMC poinformował o 22,2 mld dol. odroczonego przychodu za IV kwartał finansowy, co oznacza wzrost o 3,6 mld dol. rok do roku. Kolejnym dowodem ma być rosnące zapotrzebowanie na usługi finansowe producenta (wzrost o 38 proc. w ciągu roku). Duża część z nich dotyczy konsumpcyjnych modeli korzystania z zasobów IT.
Tezy Michaela Della mają mocne poparcie partnerów. Współpracujący z koncernem amerykańscy integratorzy twierdzą, że są w stanie dostarczać przedsiębiorstwom programowo definiowane i bazujące na chmurze prywatnej rozwiązania dla lokalnych centrów danych, które są co najmniej o 40 proc. tańsze niż usługi z chmury publicznej. Zauważają też, że coraz więcej przedsiębiorstw w USA stawia na infrastrukturę on-premise, decydując się na podejście hybrydowe.
– Robimy bardzo dobry interes z firmami, które nie przenoszą się do chmury publicznej i nie mają zamiaru z niej korzystać – mówi Dan Serpico, CEO firmy FusionStorm, partnera Dell EMC o najwyższym statusie Titanium Black.
Mówiąc o tym, co decyduje o sukcesie FusionStorm, jej szef wymienia postęp technologiczny, usługi zarządzane (które ten integrator może oferować, wspierając infrastrukturę Della i innych producentów) oraz wiele możliwości leasingu w ramach usług finansowych dostawcy. Te elementy, jak tłumaczy integrator, tworzą kombinację składającą się na atrakcyjne, bardzo ekonomiczne i bezpieczne rozwiązanie on-premise.
Z kolei Stephen Monteros, wiceprezes ConvergeOne, twierdzi wprost, że uzależnienie się firm od usług chmury publicznej może być dla nich bardzo kosztowne.
– Jeśli przyjrzymy się cenom w chmurze publicznej, przykładowo pewnym modelom usługowym AWS, to mogą one być bardzo wysokie – mówi wieloletni partner Dell EMC.
Zwraca przy tym uwagę, że przewidywalne obciążenia z powodzeniem można obsłużyć przy użyciu wewnętrznych zasobów i najrozsądniejszą decyzją jest ich zachowanie, a nie przechodzenie na modele udostępniane przez AWS czy Microsoft Azure. Oczywiście wcześniej warto wszystko przeliczyć i porównać koszty samemu.
Kolejny partner Dell EMC o statusie Titanium, firma Future Tech, twierdzi, że rozwiązania on-premise mogą być tańsze od chmury publicznej przynajmniej o 40 proc.
– Gdy patrzy się na chmurę publiczną, to widzi się zaledwie wierzchołek góry lodowej – twierdzi Bob Venero, CEO Future Tech.
Jego zdaniem ukryte pozostaje to, co sprawia, że rozwiązania on-premise i chmury hybrydowej są dużo bardziej ekonomiczne. Dlatego, jak twierdzi, liczba klientów Future Tech, którzy po przejściu w 100 proc. do chmury publicznej powracają do lokalnie tworzonego albo hybrydowego modelu IT, wzrosła w ciągu ostatnich 12 miesięcy w skali dwucyfrowej.
– Te przedsiębiorstwa zorientowały się, że public cloud nie jest cudownym lekarstwem na ich problemy z infrastrukturą. Teraz są stratne podwójnie, bo muszą więcej zapłacić za powrót niż za migrację do chmury publicznej – tłumaczy Bob Venero.
Amerykańscy integratorzy chcą stosować podejście hybrydowe i szybko rozwijającą się technologię programowego definiowania w centrum danych, aby oferować klientom efektywne kosztowo rozwiązania. Ich zdaniem firmy stawiające na innowacje w zakresie automatyzacji i orkiestracji systemów IT zaczynają odnotowywać oszczędności wynikające z posiadania własnej infrastruktury.
Zaoszczędzone miliony dolarów
Sanity Solution, jeden z szybko rozwijających się partnerów Dell EMC o statusie Titanium, utrzymuje, że jego klienci zaoszczędzili miliony dolarów, zmieniając podejście „public cloud first” na strategię hybrydową.
Integrator twierdzi, że część dużych klientów nawet nie jest świadoma, ile pieniędzy wydaje na usługi chmury publicznej. Te przedsiębiorstwa składają się z bardzo wielu jednostek organizacyjnych z własnymi budżetami, które zakup usług domyślnie traktują jako tańszą opcję od infrastruktury on-premise.
– Gdy ułatwi się im ocenę kosztów chmury publicznej z perspektywy całego przedsiębiorstwa i pokaże, ile płacą co miesiąc na obsługę dających się przewidzieć obciążeń, to są zaskoczeni, że to aż tyle. Wtedy zwykle dochodzą do wniosku, że za takie pieniądze potrafiliby sami się tym zająć… – mówi Chris Gross, wiceprezes Sanity Solutions.
Integrator niedawno sporządził analizę TCO w perspektywie pięcioletniej dla klienta, który wydawał ok. 2,5 mln dol. rocznie na usługi Amazon Web Services. Wykazał w ten sposób, że gdyby klient zdecydował się na podejście hybrydowe, to w ciągu pięciu lat po zakupie własnej infrastruktury zaoszczędziłby 4,5 mln dol. W rezultacie zdecydował się on na wdrożenie chmury hybrydowej wykorzystującej technologie Dell EMC i hiperkonwergentną infrastrukturę Nutanix.
Zwolennicy własnej infrastruktury powołują się na przykład Dropboxa. Ten zależny kiedyś całkowicie od zasobów AWS dostawca usług pamięci masowej ujawnił niedawno w swoim sprawozdaniu dla amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, że zaoszczędził w ciągu dwóch lat 74,6 mln dol. na kosztach operacyjnych, przenosząc się z chmury publicznej do własnej, ekonomicznej i zbudowanej pod kątem swoich potrzeb infrastruktury.
– Zaczęliśmy w chmurze publicznej, ale przeprowadzka na infrastrukturę hybrydową dała nam możliwość wydajnego tworzenia kont Dropboxa niższym kosztem i w sposób bardziej elastyczny – uzasadniał decyzję firmy Drew Houston, jej założyciel i CEO.
Infrastruktura Dropboxa bazuje na hybrydowych rozwiązaniach HPE. Komentując wyjście dostawcy usług pamięci masowej z chmury publicznej w 2016 r., Rich Baldwin, dyrektor ds. strategii firmy Nth Generation Computing, amerykańskiego partnera HPE, uznał je za dowód, że public cloud jest zbyt drogi dla dużych przedsiębiorstw.
– To nie jest właściwe rozwiązanie dla dużej korporacji. Nie stać jej na to, by płacić operatorom chmury publicznej fortunę – przekonywał przedstawiciel integratora.
Rozmiar ma znaczenie?
Chmura publiczna bywa przedstawiana jako doskonały model konsumowania IT. Jej zwolennicy argumentują, że zamiana CAPEX-u na OPEX oznacza dla firmy wymierne oszczędności. Może więc to dostawcy i ich partnerzy naciągają fakty, by lepiej zarabiać na sprzedawanej, wdrażanej, serwisowanej, a potem modernizowanej infrastrukturze? Warto bliżej przyjrzeć się zaprezentowanym wyżej twierdzeniom o większej opłacalności własnego centrum danych. Wypowiadający się integratorzy obsługują bardzo dużych klientów z wieloma setkami czy tysiącami uruchamianych wirtualnych serwerów. Nie inaczej jest z Dropboxem, który zaoszczędził na wyprowadzce z AWS.
W Internecie nietrudno też znaleźć racjonalne i szczegółowe wyliczenia, które pokazują, że własna infrastruktura okazuje się wciąż bardziej atrakcyjna pod względem kosztów w kilkuletniej perspektywie w przypadku co najmniej kilkuset maszyn wirtualnych.
A co z mniejszymi systemami? Czy tu także będzie miała zastosowanie wspomniana wcześniej analogia z zakupem i wypożyczeniem samochodu? Raczej nie będzie łatwo przekonać rozpoczynający od zera startup do zignorowania oferty przedstawionej przez dostawcę chmury publicznej. Ostatecznie o tym, który wariant może być lepszy, zadecydują indywidualne uwarunkowania, nie tylko kosztowe. Bardzo ważna jest choćby wspomniana „przewidywalność obciążeń”. Duże znaczenie będzie miała też zdolność do efektywnego zarządzania infrastrukturą i wykorzystania posiadanych zasobów. Nie można wykluczać ryzyka związanego z nagłą zmianą strategii biznesowej lub warunków świadczenia usług przez operatora chmury publicznej, wskutek czego jej klient będzie zmuszony do migracji.
Tak czy inaczej, znajdujemy się w początkowej fazie rewolucji cloud computingu i trudno jeszcze określić jej realny wpływ na koszty oraz kształt IT. A percepcja chmury wciąż się zmienia. Coraz mniej mówi się o obawach związanych z bezpieczeństwem, wręcz przeciwnie – w ostatnim badaniu Cisco 2018 Annual Cybersecurity Report (ACR) aż 57 proc. respondentów przyznało, że wykorzystuje hosting w chmurze z uwagi na lepszą ochronę danych.
Nie można zapominać o barierze mentalnej. Dostawcy na polskim rynku zgodnie twierdzą, że klienci ze wszystkich branż nadal stawiają na własną infrastrukturę. Raczej nie są zainteresowani nowym modelem finansowym, jaki oferuje im chmura. Nie są do niego przekonani, więc wolą modernizować posiadane zasoby. Z czasem zyskiwać na znaczeniu powinna koncepcja chmury hybrydowej, łączącej zalety własnej infrastruktury i usług chmury publicznej. Dostosowują do niej swoje oferty dostawcy infrastruktury, a integratorzy na scalaniu różnych środowisk powinni nieźle zarobić. I to jest dobra wiadomość.
W artykule wykorzystano materiały
pochodzące z serwisu crn.com.
Artykuł Drożyzna w chmurze publicznej? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Chmura się nie opłaca? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Michael Dell, lider Dell Technologies, jest odmiennego zdania. Uważa, że lokalna infrastruktura oparta na rozwiązaniach definiowanych programowo jest bardziej ekonomiczna niż chmura publiczna w przypadku 85 – 90 proc. zadań.
Wyjaśnia, że automatyzacja, rozwiązania "software definied" i interfejsy ułatwiające pracę developerom nie są unikalne dla rozwiązań chmury publicznej. Mogą je także wdrożyć poszczególne organizacje, co pozwala na stworzenie platformy z własnej infrastruktury. Według niego w takich przypadkach, dla przewidywalnych obciążeń, a w większości firm takie występują zdecydowanie najczęściej, rozwiązanie lokalne jest znacznie bardziej opłacalne od chmury.
Lider Dell Technologies zapewnia, że dowodem na coraz większą dynamikę inwestycji w prywatne chmury jest duży wzrost odroczonych przychodów korporacji – w tym miesiącu wynosiły one 22,2 mld dol. za IV kw. kwartał finansowy, co oznacza wzrost o 3,6 mld dol. rok do roku. Także znacznie większe zapotrzebowanie na usługi finansowe potwierdza zdaniem Della trend rozwoju sektora on-premises.
Szefowi korporacji wtórują dostawcy rozwiązań, z którymi rozmawiał amerykański CRN. Utrzymują, że są w stanie dostarczyć infrastrukturę on-premises chmury prywatnej i definiowane programowo rozwiązania dla lokalnych centrów danych przedsiębiorstw co najmniej o 40 proc. taniej niż chmury publiczne. Według nich coraz więcej organizacji decyduje się na infrastrukturę lokalną i hybrydowy model IT.
"Jeśli przyjrzeć się kosztom niektórych publicznych chmur, być może niektórych modeli AWS, wydatek może być bardzo duży" – twierdzi wiceprezes firmy integratorskiej Eagan.
"Wydaje się, że przewidywalne obciążenia mogą być dobrze zarządzane przez wewnętrzne grupy i to jest to najlepszy sposób, zamiast stosowania modelu oferowanego przez AWS lub Microsoft Azure. Oczywiście trzeba wszystko dokładnie policzyć i zobaczyć, jakie są koszty" – radzi wiceprezes.
"Kosztuje każdy napój, który czerpiesz ze studni chmury publicznej. Jeżeli masz własną studnię, możesz wyprodukować całą wodę IT dla swojej firmy" – ilustruje obrazowo różnicę między dwoma modelami IT przedstawiciel firmy Future Tech. Twierdzi, że liczba jego klientów, którzy wracają z chmury publicznej do własnego albo hybrydowego IT, wzrosła w dwucyfrowej skali.
Możliwe oszczędności pokazuje giełdowy raport Dropboxa, klienta AWS. Gigant twierdzi, że zaoszczędził 74,6 mln dol. kosztów operacyjnych w ciągu 2 lat, przechodząc z chmury publicznej do własnej infrastruktury.
Źródło: crn.com
Artykuł Chmura się nie opłaca? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Ciekawy przypadek Michaela Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>„Jesteśmy największym startupem świata” – to kolejny slogan niczym mantra powtarzany przez Della i jego pracowników. Jednak niewykluczone, że już wkrótce Michael Dell przestawi wajchę i… zmieni narrację. Pod koniec stycznia światowe media obiegła informacja o nowej transakcji Della, tzw. odwróconej fuzji. Dell Technologies chce sprzedać swój biznes firmie VMware, w której posiada 80 proc. udziałów. Koncern, jako nabytek notowanego na giełdzie VMware’a, wróciłby na rynek publiczny. Analitycy z Morgan Stanley szybko wyliczyli, że „odwrócona fuzja” przyczyni się do dewaluacji VMware aż o 28 mld dol. Zresztą inwestorzy, kiedy tylko usłyszeli o nowym pomyśle Michaela Della, zaczęli kręcić nosami. Akcje spółki spadły ze 150 dol. za walor do 117 dol. Co zrobić, aby wróciły do poprzedniego poziomu? Ludzie z Morgan Stanley mają bardzo prostą odpowiedź: porzucić pomysł „odwróconej fuzji”. Jeśli Michael Dell posłucha analityków, będzie miał do wyboru dwie opcje: pozostać „największym startupem świata” lub powrócić na giełdę jako Dell Technologies.
Miliarder z Teksasu zatęsknił za NASDAQ nie bez powodu. Jego firma po zakupie EMC boryka się z gigantycznym długiem. Według Bloomberga wynosi on 46 mld dol., Reuters wycenia go nawet na 52,5 mld dol. Jakby tego było mało, piasek w tryby sypie administracja rządowa. Reforma podatkowa wprowadzona przez Donalda Trumpa znacznie ogranicza bowiem możliwości w zakresie odliczania od podatku odsetek od długów.
Michael Dell spodziewał się, że przejęcie EMC przyniesie mu więcej profitów, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Niestety, potwierdzają się obawy analityków wyrażane jeszcze przed połączeniem koncernów. Według IDC w trzecim kwartale 2017 r. Dell EMC musiał pogodzić się z 4-proc. spadkiem przychodów ze sprzedaży macierzy dyskowych przeznaczonych dla przedsiębiorstw, NetApp zaś w tym samym okresie zwiększył swoje obroty niemal o 20 proc. Nie do końca zrozumiałe są też niektóre decyzje Della, np. zamknięcie działu DSSD. Poza tym część ludzi wcześniej związanych z EMC odchodzi z koncernu, bo nie odnajdują się w nowych warunkach. Krótko mówiąc, obraz jest daleki od idylli.
Co dalej? Michael Dell potrzebuje kapitału na dalsze inwestycje i rozwój. Dlatego wydaje się, że pracownicy powinni uczyć się nowych regułek: „uzyskanie statusu spółki publicznej przyczynia się do poprawy wizerunku firmy” lub „obecność na giełdzie papierów wartościowych pozwala nam na ambitną strategię rozwoju i uzyskanie finansowania na jej realizację”. Brzmi nieźle, prawda?
Artykuł Ciekawy przypadek Michaela Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Morgan Stanley krytykuje pomysł Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>Do pomysłu Della odnieśli się analitycy Morgan Stanley. Ich zdaniem jest to najgorsza z możliwych opcja dla VMware’a. „Odwrócona fuzja” może zdewaluować wartość VMware’a nawet o 28 mld dolarów – ostrzega Morgan Stanley. Również inwestorzy nie są zachwyceni obrotem sytuacji. Kiedy w mediach ukazały się informacje o „odwróconej fuzji” akcje VMware’a spadły z poziomu 150 dolarów za do 117 dolarów. Według Morgan Stanley kurs może wrócić do normalnego poziomu, pod warunkiem, że Michael Dell zrezygnuje ze swojej koncepcji.
Artykuł Morgan Stanley krytykuje pomysł Della pochodzi z serwisu CRN.
]]>