Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields.php on line 138

Deprecated: Creation of dynamic property acf_loop::$loops is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$loop is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/loop.php on line 269

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$revisions is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/revisions.php on line 397

Deprecated: Creation of dynamic property acf_validation::$errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$validation is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/validation.php on line 214

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 28

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_fields is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 29

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_customizer::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-customizer.php on line 30

Deprecated: Creation of dynamic property ACF::$form_front is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-front.php on line 598

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_reference is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property acf_form_widget::$preview_errors is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/forms/form-widget.php on line 36

Deprecated: Creation of dynamic property KS_Site::$pingback is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Site.php on line 180

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$width is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_oembed::$height is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-oembed.php on line 32

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_google_map::$default_values is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-google-map.php on line 33

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field__group::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/includes/fields/class-acf-field-group.php on line 31

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$cloning is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 34

Deprecated: Creation of dynamic property acf_field_clone::$have_rows is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php on line 35

Deprecated: Creation of dynamic property Timber\Integrations::$wpml is deprecated in /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/timber-library/lib/Integrations.php on line 33

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/sarotaq/crn/wp-content/plugins/advanced-custom-fields-pro/pro/fields/class-acf-field-clone.php:34) in /home/sarotaq/crn/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
- CRN https://crn.sarota.dev/tag/mateusz-majewski/ CRN.pl to portal B2B poświęcony branży IT. Dociera do ponad 40 000 unikalnych użytkowników. Jest narzędziem pracy kadry zarządzającej w branży IT w Polsce. Codziennie nowe informacje z branży IT, wywiady, artykuły, raporty tematyczne Wed, 17 Jul 2019 09:05:00 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.6.2 SAM w licencyjnym labiryncie https://crn.sarota.dev/artykuly/sam-w-licencyjnym-labiryncie/ https://crn.sarota.dev/artykuly/sam-w-licencyjnym-labiryncie/#respond Wed, 17 Jul 2019 09:05:00 +0000 https://crn.pl/default/sam-w-licencyjnym-labiryncie/ Zarządzanie licencjami oprogramowania irytuje wielu przedsiębiorców. Niestety, producenci software’u robią niewiele, aby uprościć zawiłe zasady.

Artykuł SAM w licencyjnym labiryncie pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Według Deloitte w ubiegłym roku niespełna 30 proc. firm w Polsce przestrzegało warunków korzystania z oprogramowania. Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy sytuacja, jeśli uległa poprawie, to zapewne w niewielkim stopniu. Niemniej, według analityków, sygnały z rynku wskazują, że mimo wszystko coraz więcej firm stara się podchodzić proaktywnie do zarządzania oprogramowaniem. Niektóre zatrudniają osoby odpowiedzialne za politykę licencyjną, inne korzystają z usług wykwalifikowanych doradców.

Jednak, pomimo wyraźnych postępów, nielegalne oprogramowanie stanowi w Polsce nadal poważny problem. Business Software Alliance wycenia wartość pirackich programów używanych nad Wisłą na 415 mln dol. Według tej organizacji nawet 46 proc. rodzimych firm nie przestrzega zasad licencjonowania software’u, podczas gdy średnia światowa wynosi 37 proc., unijna zaś – 29 proc. To znacząca różnica, tym bardziej że musiało upłynąć aż piętnaście lat, żeby niechlubny wskaźnik zmalał w Polsce o 12 proc.

Piractwo na poziomie niemal 50 proc. dużo mówi o naszym podejściu do prawa i własności. Jak z takimi partnerami podpisywać umowy handlowe, skoro wiemy, że używają nielegalnego oprogramowania? – retorycznie pyta Bogdan Lontkowski, dyrektor regionalny w Ivanti.

Nie ulega wątpliwości, że spora grupa firm świadomie nie płaci za software, wychodząc z założenia, że kontrolerzy nie zapukają do ich drzwi. Wskazuje się jednak także na inne powody korzystania z nielegalnych programów.

Z naszych kilkuletnich obserwacji wynika, że większość nadużyć licencji to efekt braku świadomości warunków obowiązujących umów – przyznaje Mariusz Ustyjańczuk, Partner, Software Asset Management w Deloitte.

Część przedsiębiorców ma mgliste pojęcie na temat skomplikowanych i nieustannie zmieniających się zasad licencjonowania, jak również istnienia narzędzi SAM (Software Asset Management), które pomagają rozwikłać wiele licencyjnych zagadek. Co gorsza, sami dostawcy systemów informatycznych niewiele robią, aby uprościć zasady współpracy z użytkownikami.

Producenci oprogramowania potrafią skomplikować nawet najprostsze rozwiązania i odnoszę wrażenie, że wcale nie zależy im na tym, aby wszystko było jasne i proste – przyznaje Bogdan Lontkowski.

 

SAM na fali wznoszącej

Polskie firmy potrzebowały sporo czasu, aby zacząć poważnie traktować wdrażanie systemów antywirusowych czy rozwiązań do backupu. W dużym stopniu przyczyniły się do tego liczne i nagłaśniane przez media cyberataki. Jednocześnie trudno dostrzec korelację między rozwiązaniami SAM, które m.in. identyfikują luki w zabezpieczeniach, a atakami WannaCry czy Petya. Warto też podkreślić, że w ostatnich latach dużo rzadziej, niż miało to miejsce chociażby w latach 90., dyskutuje się o piractwie komputerowym. Co prawda, dostawcy oprogramowania oraz BSA przeprowadzają różnego rodzaju akcje potępiające ten proceder, aczkolwiek ich skuteczność jest daleka od oczekiwań organizatorów. Świadczą o tym nie tylko wysokie wskaźniki wykorzystania nielegalnego software’u w Polsce, ale również stosunkowo niewielki popyt na produkty SAM.

Widzimy wzrost zainteresowania klientów tymi rozwiązaniami, jednakże nie jest ono adekwatne do skali występujących problemów. Rodzime firmy nie rozumieją zagadnień związanych z licencjonowaniem, poza tym brakuje specjalistów zaznajomionych z tą tematyką. Przykładowo w zachodnioeuropejskim banku zatrudniającym 15 tys. pracowników aż 15 osób pracuje w dziale zarządzania software’em. W polskim banku o podobnej skali zatrudnienia to samo zadanie realizuje dwójka ludzi – tłumaczy Roman Stachnio, Sales Manager Poland and CEE w Certero.

Według wyliczeń Deloitte wydatki związane z oprogramowaniem stanowią 20–40 proc. budżetu IT. Dlatego duże przedsiębiorstwa dostrzegają potrzebę inwestycji w SAM. Tak przynajmniej dzieje się w najbardziej rozwiniętych krajach Starego Kontynentu czy Stanach Zjednoczonych. Analitycy z Market Research Future prognozują, że w latach 2018–2023 globalny rynek SAM będzie rósł w tempie 14 proc. rocznie, by na koniec 2023 r. osiągnąć wartość 2,45 mld dol. Kluczowym czynnikiem napędzającym sprzedaż tej grupy produktów ma być zwiększające się zapotrzebowanie na narzędzia służące do zarządzania cyklem życia aktywów IT. Dynamiczne zmiany zachodzące w świecie nowych technologii powodują, że przedsiębiorstwa i instytucje nie radzą sobie z zarządzeniem zasobami informatycznymi i ich zabezpieczaniem. Szczególnego znaczenia nabierają przy tym kwestie związane z cyberbezpieczeństwem. Z badań przeprowadzonych przez IDC wynika bowiem, że aż 33 proc. nielicencjonowanego oprogramowania jest zainfekowane malware’em.

Przekonać MŚP

Market Research Future uważa, że największą barierą hamującą sprzedaż SAM jest brak świadomości na temat tego typu rozwiązań wśród małych i średnich przedsiębiorstw. Niechęć MŚP do ich wdrażania jest szczególnie widoczna w Polsce. Oczywiście firmy z kilkoma stanowiskami komputerowymi nie potrzebują zaawansowanych narzędzi do kontroli, ale tego samego nie można powiedzieć o kilkudziesięcioosobowych podmiotach gospodarczych, a takich u nas nie brakuje. Tymczasem dostawcy SAM próbujący dotrzeć do tej grupy klientów natrafiają na rozmaite przeszkody – jedną z nich jest niewiedza.

Osoby zajmujące się licencjonowaniem oprogramowania na ogół zgadzają się, że największym straszakiem dla firm nieprzestrzegających prawa własności są audyty zlecane przez producentów software’u. W kręgu zainteresowań tych ostatnich znajdują się jednak przede wszystkim duże przedsiębiorstwa oraz instytucje.

– Audyt oprogramowania jest dla producenta kosztem, który musi ponieść. Audytor otrzymuje wynagrodzenie niezależnie od rezultatów swojej pracy. Wobec tego producenci starają się maksymalizować swoje zyski, co wiąże się z tym, że prawdopodobieństwo przeprowadzenia kontroli w małej firmie jest dużo mniejsze aniżeli w korporacji – wyjaśnia Bartłomiej Cholewa, Business Development Manager w Advatechu.

 

Warto dodać, że audyt oprogramowania trwa około siedmiu miesięcy i pochłania niemal 200 godzin pracy działu IT. Nie bez przyczyny duże przedsiębiorstwa i instytucje, które miały choć raz do czynienia z taką operacją, starają się poważnie podchodzić do polityki licencyjnej, a tym samym stanowią główną klientelę dostawców SAM. Jednak rynek tego typu odbiorców jest ograniczony i trzeba szukać nabywców wśród MŚP. A skoro w ich przypadku największy straszak nie działa, trzeba sięgnąć po inne argumenty.

Widzimy, że firmy zaczynają patrzeć na SAM przez pryzmat oszczędności. To obszar zarządzania informatyką, który jest w stanie sam się sfinansować wskutek optymalizacji wydatków. Przedsiębiorstwa coraz częściej zauważają również tę „marchewkę” i nie skupiają się tylko na „kiju” – mówi Mariusz Ustyjańczuk.

Przy czym nie jest to błahy problem. Z danych Deloitte wynika, że prawie 60 proc. użytkowników płaci za wsparcie dla oprogramowania, z którego nie korzysta, natomiast 22 proc. wykupionych licencji dotyczy software’u, który… w ogóle nie doczekał się wdrożenia.

Za pomocą chmury

Szacuje się, że przeciętna firma korzysta z ok. 500 aplikacji. Jakby tego było mało, przedsiębiorstwa działają w różnych środowiskach – lokalnych, chmurze czy maszyn wirtualnych – a także używają rozmaitych urządzeń: komputerów stacjonarnych, laptopów, smartfonów oraz serwerów. Poza tym pracownicy IT skarżą się, że nierzadko pozostałe działy instalują oprogramowanie bez ich zgody i wiedzy. Nie ulega więc wątpliwości, że inwentaryzacja software’u w najbliższych latach będzie się wiązać z mnóstwem wyzwań.

Niektórzy uważają, że dużym ułatwieniem dla osób odpowiedzialnych za zarządzanie oprogramowaniem będzie dalsza popularyzacja modelu SaaS. W tym przypadku sytuacja wydaje się klarowna – jeśli klient nie zapłaci abonamentu, zostanie odcięty od usługi. Wbrew pozorom nie jest to takie proste.

SaaS wymaga nadzoru. Jeśli firma nie zadba o profile osób mających dostęp do aplikacji chmurowych, może dojść do wycieku danych, co oznacza poważne konsekwencje. Chmura publiczna i subskrypcja sprawiają, że narzędzia SAM ewoluują – tłumaczy Grzegorz Filarowski, CEO LOG System.

Niewykluczone, że hybrydowe systemy zwiększą popyt na SAM. Zwłaszcza że możliwości tych produktów nie ograniczają się wyłącznie do sprawdzania ważności licencji. Oprogramowanie dostarcza informacje o posiadanych zasobach IT, zapewnia optymalizację kosztów oraz zwiększenie bezpieczeństwa.

Pozytywnym akcentem jest wzrost zainteresowania oprogramowaniem SAM wśród rodzimych integratorów. Jeszcze do niedawna producenci narzekali, że trudno im znaleźć solidnych partnerów do sprzedaży tego typu rozwiązań. Ale polepszenie sytuacji nie zmienia faktu, że relacje pomiędzy producentami a integratorami nie są modelowe i dochodzi do pewnych rozbieżności.

Integratorzy chcieliby zarabiać na wdrażaniu i utrzymywaniu oprogramowania SAM. Problem polega na tym, że producenci często chcą zachować dla siebie obszar usług niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania systemów– mówi Bogdan Lontkowski.

Należy mieć nadzieję, że wraz z rozwojem tego segmentu rynku współpraca pomiędzy vendorami a ich partnerami będzie się zacieśniać. Tym bardziej że stawka jest duża – klienci globalnie wydają co roku na oprogramowanie ponad 320 mld dol.

Zdaniem integratora

Bartłomiej Cholewa, Business Development Manager, Advatech

Obserwujemy zwiększone zainteresowanie oprogramowaniem SAM wśród naszych klientów, aczkolwiek nie jest to znaczący trend. Stymulatorami tego segmentu rynku są audyty zlecane przez producentów, niepewność związana z Javą, a także wysokie koszty oprogramowania. Co ważne, sami producenci rozwiązań SAM są coraz bardziej aktywni w Polsce. Jednakże uważamy, że wciąż jest to bardzo niedoceniany i niezgłębiony temat. Inwestycje w SAM są w wielu przedsiębiorstwach spychane na dalszy plan. Sądzimy, że wynika to z niezrozumienia tej problematyki przez decydentów, ale także deficytu ludzi odpowiedzialnych za zarządzanie oprogramowaniem i licencjami.

 

Zdaniem specjalisty

Grzegorz Filarowski, CEO LOG System

Kwestie zarządzania licencjami, ale i bezpieczeństwa są ważne dla każdego przedsiębiorstwa, niezależnie od wielkości. Małe firmy często nie zdają sobie sprawy, że mogą skorzystać z wiedzy ekspertów, ponosząc niewielkie lub praktycznie zerowe koszty. Jednocześnie wielu przedsiębiorców nie ma świadomości, że korzysta z nielegalnego oprogramowania. Zajęci sprawami bieżącymi nie pamiętają o tym, by przeprowadzić inwentaryzację posiadanych licencji. Może zdarzyć się również tak, że przyjmują, iż raz zainstalowane oprogramowanie nie potrzebuje corocznego przeglądu. Dlatego też wielu pracowników może korzystać z przedawnionego oprogramowania, bez odpowiednich kluczy licencyjnych lub wręcz przeciwnie – pracodawca płaci za programy wykorzystywane w niewielkim stopniu lub wcale.

Roman Stachnio, Sales Manager Poland and CEE, Certero

Największe problemy związane z nielegalnym oprogramowaniem występują najczęściej w centrach danych. Komputery PC lub smartfony zazwyczaj posiadają licencje, ponieważ sama tematyka licencjonowania PC i telefonów jest łatwiejsza. Jeżeli dodatkowo wiąże się to z umową wolumenową z producentem oprogramowania, to braki licencyjne są najczęściej niewielkie i wynikają z niedopatrzenia. W razie audytu nie wiąże się to z dużymi kosztami. W przypadku serwerowni natomiast brak licencji na klastrze lub nawet na wieloprocesorowym serwerze może mieć poważne konsekwencje finansowe.

Bogdan Lontkowski, dyrektor regionalny na Polskę, Czechy, Słowację i kraje bałtyckie, Ivanti

Liczba audytów rośnie, w związku z czym duzi klienci przygotowują się na najgorsze. Przy czym producenci oprogramowania często sami wpędzają swoich klientów w „nielegalność”. Zdarza się, że mają problem z zaproponowaniem jasnych zasad licencjonowania swoim klientom. Oprogramowanie SAM ma więc tym drugim pomóc obronić się w razie audytu. W rezultacie obserwujemy wzrost zainteresowania i sprzedaży tego typu rozwiązań. Z kolei małe firmy korzystają z nielegalnego oprogramowania, ponieważ czują się bezkarne. Kto bowiem przyjdzie do malutkiego przedsiębiorstwa i sprawdzi, co pan Kowalski zainstalował na swoich komputerach?

Dariusz Kaczmarczyk, Business Development Manager Matrix42, Veracomp

Firmy nie korzystają z nielegalnego oprogramowania z premedytacją. Jednak często używają go nieświadomie – nie posiadając przedłużonej licencji. Wynika to w większości przypadków z braku kontroli nad czasem trwania umów licencyjnych oraz przenoszenia oprogramowania – wbrew zapisom licencyjnym – na inne urządzenia. Kolejnym powodem jest brak narzędzi i dobrych praktyk zarządzania oprogramowaniem. Największym straszakiem na użytkowników nielegalnego oprogramowania są zapisy prawne, np. art. 299 k.k. (działanie tu opisane skutkuje pozbawieniem wolności od 6 miesięcy do 6 lat) bądź art. 116 (ustawa o ochronie praw autorskich i prawach pokrewnych), oraz kary finansowe nakładane przez producentów oprogramowania.

Mateusz Majewski, Country Manager and Regional Director for South and East Europe, Snow Software

Według naszych obserwacji temat poszanowania własności intelektualnej jest coraz bardziej istotny. Kwestie ochrony własności intelektualnej nabierają znaczenia szczególnie w gospodarkach, gdzie rozwój oparty jest na Intellectual Property. Podobny trend obserwuje się w Polsce. Wielu z naszych klientów to małe przedsiębiorstwa, zarówno w naszym kraju, jak i w Europie. Decyzje o inwestycji w ten obszar w małych firmach nie są podyktowane strachem, obawą przed audytem, a wręcz przeciwnie. Przedsiębiorcy dzięki SAM chcą mieć lepszą kontrolę nad oprogramowaniem, optymalizować wydatki, monitorować rozwiązania chmurowe i analizować dane.

Artykuł SAM w licencyjnym labiryncie pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/artykuly/sam-w-licencyjnym-labiryncie/feed/ 0
Tylko usługi zapewnią godziwy zysk https://crn.sarota.dev/wywiady-i-felietony/tylko-uslugi-zapewnia-godziwy-zysk/ https://crn.sarota.dev/wywiady-i-felietony/tylko-uslugi-zapewnia-godziwy-zysk/#respond Wed, 04 Nov 2015 13:00:00 +0000 https://crn.pl/default/tylko-uslugi-zapewnia-godziwy-zysk/ Rynek IT – na własne życzenie – znajduje się u progu kolejnej rewolucji. Dzięki Internetowi branża na dobre zrozumiała, jak duże znaczenie mają usługi. Dzisiaj, przy niemalże zerowych marżach uzyskiwanych przy sprzedaży sprzętu i oprogramowania, wynikających z wieloletniej, brutalnej walki o klienta, musi sama zacząć je świadczyć i to na niemal masową skalę. A ponieważ klienci najbardziej ufają swoim lokalnym dostawcom, to na nich spocznie obowiązek dostarczania, odsprzedawania lub rekomendowania poszczególnych usług. O zawiłościach tego rynku rozmawialiśmy z gośćmi Okrągłego Stołu CRN Polska.

Artykuł Tylko usługi zapewnią godziwy zysk pochodzi z serwisu CRN.

]]>
Uczestnicy spotkania: Piotr
Fabiański
, prezes
zarządu, Infonet Projekt, Mateusz
Majewski
, SAM
Engagement Manager, Microsoft, Bartosz
Niepsuj
, wiceprezes zarządu,
Compendium Centrum Edukacyjne, Marek
Sokołowski
, konsultant
w dziale współpracy z partnerami, Oracle

 

Usługi
IT – jutro, czy już dziś?

CRN Można odnieść
wrażenie, że w Polsce rynek usług związanych z IT dopiero raczkuje. Dla
ogromnej rzeszy klientów wciąż ważne jest, żeby „mieć” narzędzia potrzebne do
prowadzenia biznesu. Sam dostęp do nich to często za mało. Czy rzeczywiście
trudno przekonywać klientów, aby zapłacili za coś, co nie ma materialnej
postaci?

Mateusz Majewski, Microsoft W Polsce model usługowy przyjmuje się coraz
lepiej. W sektorze publicznym oraz w większych przedsiębiorstwach
powstają różnego typu centra usług wspólnych. Charakterystyczną dla nich cechą
jest precyzyjne rozliczanie użytkowników za rzeczywiste wykorzystanie
udostępnianych zasobów. Powstaje swego rodzaju konkurencja, bo dział biznesowy,
jeżeli pozwolą mu na to firmowe regulacje, może zrezygnować z nabycia
usługi w takim centrum i kupić ją „na zewnątrz”. Ale wciąż jest wiele
do zrobienia w kwestii edukacji rynku czy chociażby ujednolicenia
nazewnictwa, aby wszyscy rozumieli model usługowy. Natomiast w przyszłości
rynek IT z pewnością będzie oparty na usługach, bo zwykłe dostarczanie
i wdrażanie sprzętu oraz oprogramowania nie jest już wystarczające.

Marek Sokołowski, Oracle Pewne elementy tego, co dziś nazywamy chmurą,
towarzyszą nam od 15–20 lat. Wtedy jednak nie zawsze była możliwa realizacja
modeli biznesowych, które stają się popularne dziś. Przykładem jest chmura publiczna,
w przypadku której użytkownika kompletnie nie interesuje lokalizacja
świadczenia usługi. Zależy mu przede wszystkim na wygodzie, elastyczności
i korzystnych warunkach finansowych. Jeszcze niedawno bardzo trudne było
stworzenie precyzyjnej prognozy finansowej dotyczącej wykorzystania zasobów IT,
szczególnie w bardziej skomplikowanym środowisku, na bazie której firmy
mogły zaplanować swój budżet. Dzisiaj jesteśmy w stanie dokładnie te
koszty obliczyć, dzięki czemu rynek usług IT nabiera rumieńców. Dlatego też
widzimy szczególnie duże zainteresowanie ze strony użytkowników komercyjnych.
W sektorze publicznym jest trochę gorzej, bo tam wdrażanie nowoczesnych
koncepcji biznesowych z zasady trwa nieco dłużej.

 

CRN Usługą, której
wartość została najwcześniej dostrzeżona przez użytkowników, były zdaje się
szkolenia…

Bartosz Niepsuj, Compendium Nasi klienci rozumieją przede wszystkim, że
skorzystanie z usługi profesjonalisty umożliwia zaoszczędzenie czasu.
W trakcie kilkudniowego szkolenia przekazujemy wiedzę, na zdobycie której
samouk musiałby przeznaczyć kilka miesięcy. Tak samo w przypadku usług
chmurowych – nie trzeba tracić czasu na żmudne konfigurowanie,
sprawdzanie, testowanie itd. Natomiast oczywiście, podobnie jak w innych
dziedzinach związanych z usługami, pojawia się bariera związana
z tym, że nie wszyscy są skłonni zapłacić za coś, co jest niematerialne.
Ale na szczęście akceptacja dla usług edukacyjnych rozwinęła się znacznie
dzięki funduszom unijnym. W ramach dużej części projektów finansowanych ze
środków wspólnotowych przewidziane było także prowadzenie szkoleń.

 

CRN Jak rynek związany
z usługami IT wygląda od strony integratora?

Piotr Fabiański, Infonet Projekt Zmiany w obszarze usług IT
obligują nas do błyskawicznego podejmowania decyzji i dopasowywania oferty
do nowych oczekiwań klientów. Dlatego należy przede wszystkim zwrócić uwagę na
to, czy ich działy IT funkcjonują zgodnie z najlepszymi praktykami. Przez
lata wymagało się od nich sprawnego utrzymania infrastruktury, ale ciągle rzadko
dawało i daje się im możliwość wdrożenia innowacyjnych rozwiązań. Dlatego
przez wiele lat infrastruktura IT naszych klientów rosła, a nie była
poddawana optymalizacji. Obecnie, pomagając im w rozwiązywaniu szeregu
problemów, często spotykamy się z przerostem środowiska lub
jego złożonością, niekoniecznie w całości logiczną. Tymczasem
wprowadzenie modelu usługowego to swego rodzaju organizacyjna rewolucja
– zarówno pod względem operacyjnym, jak też finansowym. Wówczas to
usługodawca bierze na siebie odpowiedzialność oraz ryzyko związane
z planowaniem, a także skalowaniem infrastruktury. Przeprowadzenie
takiej operacji jeszcze nie wszędzie jest możliwe, ale tam, gdzie zostanie
zrozumiana jej istota, przynosi wiele oszczędności lub zwiększa efektywność przedsiębiorstwa.

Marek Sokołowski, Oracle Firmy dziś coraz chętniej leasingują rozwiązania
IT, tak jak już wiele lat temu przyzwyczaiły się do leasingu samochodów.
Korzystanie z usług IT to kolejny etap procesu zmiany mentalności osób
odpowiedzialnych za zarządzanie. U nas kiedyś usługi finansowe nie
cieszyły się taką popularnością jak dziś. Przedsiębiorstwa  szukają możliwości pokonania bariery
ekonomicznej związanej z inwestowaniem w wiele rodzajów rozwiązań IT,
a usługi znacznie to ułatwiają.

 
Jaki deszcz
z tej chmury?

CRN O usługach
w chmurze mówimy już od ponad pięciu lat i mam wrażenie, że… nadal
tylko mówimy.

Marek Sokołowski, Oracle Mentalnie wiele osób jest
gotowych na chmurę, ale głównie jako prywatni konsumenci. Każdy używa poczty
w chmurze, godząc się na fakt, że prywatne dane są w serwerowni,
o której nie mamy pojęcia i do której nie mamy dostępu. Ale gdy
znajdziemy się na miejscu człowieka, który decyduje o tym w firmie,
podejście nagle się zmienia. Moim zdaniem na tempo zmian w tym obszarze
będzie miał wpływ kolejny kryzys – globalny lub w jakiejś konkretnej
branży związanej mocno z IT. Wówczas aspekt finansowy przeważy nad
ograniczeniami wynikającymi z mentalności. Jeśli firma znajdująca się
w trudnej sytuacji będzie musiała osiągnąć założony cel, będzie potrzebowała
określonego rozwiązania informatycznego i kropka. Jeśli nie będzie jej
stać na kupno sprzętu i oprogramowania, a to rozwiązanie będzie
oferowane w postaci gotowca w chmurze, na pewno podejmie decyzję
o skorzystaniu z modelu usługowego.

Bartosz Niepsuj, Compendium Na akceptację chmury wpłynie też zmiana
pokoleniowa. Chociaż wielu to dziwi, młodzież nie ma dziś pojęcia, co znajduje
się w komputerze – on ma być niezawodny i szybko działać.
Najważniejsza jest możliwość wygodnego korzystania ze sprzętu. Zresztą, co
ciekawe, dzięki temu, że użytkowanie nowoczesnych urządzeń i usług jest
coraz łatwiejsze, przekonują się do nich również osoby starsze oraz bardziej
konserwatywne. Kiedyś dla prezesa firmy wyróżnikiem było to, że na jego biurku
stał rzadko włączany komputer, a dzisiaj może chwalić się kolegom tym, że
smartfon zapewnia mu szybki podgląd najważniejszych wskaźników biznesowych
firmy. Uzyskanie takiego efektu jest łatwiejsze dzięki chmurze, więc podzielam
zdanie, że finalnie wygoda weźmie górę nad różnego typu obiekcjami.

Mateusz Majewski, Microsoft Odbiorców można podzielić na dwie grupy. Jedni
korzystają z chmury i są zadowoleni, drudzy są jej przeciwnikami, ale
dlatego, że jeszcze z niej nie korzystali. Wszystko bazuje na świadomości
i zaufaniu. Tak jak ufamy producentowi sprzętu, że jego urządzenie nie
popsuje się po kilku dniach, tak trzeba zaufać dostawcy usług w chmurze.
Natomiast gdy ktoś skorzysta z usług chmurowych, natychmiast staje się ich
zwolennikiem, bo zauważa, że wszystkie przedstawiane korzyści nie są fikcyjne.

 

CRN Część amerykańskich
administratorów, którzy przenieśli fragment swojej infrastruktury IT do chmury,
wraca do modelu on-premise. Wyjaśniają, że – mimo obietnicy dużych
oszczędności – finalna kwota na fakturze okazała się znacznie większa niż
zakładano. Ich środowisko bardzo szybko i w niekontrolowany sposób
rozrastało się, a oni musieli płacić za każdy wykorzystany zasób…

Mateusz Majewski, Microsoft To znaczy, że popełnili duży błąd związany
z analizą potrzeb i wykazali się pewną nonszalancją w dokupowaniu
kolejnych zasobów. Zresztą tego typu błąd nie jest popełniany wyłącznie
w odniesieniu do chmury. W świecie „fizycznym” też bardzo często mamy
do czynienia z przewymiarowaniem centrum danych czy zakupem dużej ilości
sprzętu, który potem leży nierozpakowany przez trzy lata. W rozwiązaniu
tego problemu też mogą pomóc integratorzy, bo siłą rzeczy mają większe
doświadczenie i wyczucie w określaniu zasobów potrzebnych klientowi.
Oczywiście konieczne jest też wprowadzenie w firmie pewnego ładu
organizacyjnego związanego z IT, zwanego z angielska IT Governance.

Marek Sokołowski, Oracle Potwierdzam, że nadal
wiele rzeczy kupuje się „na półkę”, bo przedsiębiorstwa nie potrafią
przewidzieć, jakie będzie faktyczne zapotrzebowanie. I właśnie tu idealne
rozwiązanie stanowi chmura. Ponieważ na początku nie wiemy, czy i jak
bardzo firma się rozwinie, możemy zacząć od niewielkiej infrastruktury. Gdy
osiągniemy sukces, dokupimy kolejne zasoby. Gdy zaś będzie porażka, zminimalizujemy
wysokość strat i nie będziemy musieli pozbywać się sprzętu, w który
zainwestowaliśmy.

 

SaaS – brak
miejsca dla partnerów?

CRN Jednym
z głównych argumentów podnoszonych przez resellerów przeciwko chmurze jest
spłaszczanie łańcucha dostaw. Większość producentów dąży bowiem do modelu,
w którym swoje usługi będzie sprzedawać samodzielnie. Dotyczy to głównie
oprogramowania oferowanego w modelu usługowym, a jako przykład
najczęściej wskazywany jest Microsoft…

Mateusz Majewski, Microsoft Rzeczywiście, jest możliwość kupienia wybranych
usług chmurowych bezpośrednio u nas. Tę ofertę kierujemy głównie do
mikroprzedsiębiorstw. Ale opcja ta jest bardzo rzadko wybierana przez klientów.
Zawsze współpracowaliśmy z partnerami i to jest nasz główny model
biznesowy. Natomiast kupowanie usług w chmurze bezpośrednio
od producenta może okazać się mniej wygodne, ponieważ to ze swoim
resellerem klient może uzgadniać metody i warunki płatności. To partner
może zapewnić dodatkowe konsultacje związane z integracją danej usługi
z infrastrukturą klienta. A poza tym cały rynek się zmienia
i przyjmuje inny wymiar. Zmieniają się też potrzeby klientów, a więc
zmianie musi też ulec oferta partnerów. Zresztą mam wrażenie, że dla nich
nastały teraz lepsze czasy. Do niedawna dostarczanie przez firmy własnych
aplikacji w modelu SaaS było dość trudne, a dzisiaj mają do tego
gotowe platformy.

 

Marek Sokołowski, Oracle Żaden producent, szczególnie w przypadku
małych i średnich firm, nie będzie w stanie bezpośrednio zaspokoić
potrzeb każdego klienta z osobna. A potrzebna jest także analityka
biznesowa, dostosowanie aplikacji do wymogów firmy, a następnie
sprawdzenie, czy zmiany wprowadzone w danej usłudze nie wpływają
negatywnie na działalność operacyjną klienta. To wszystko robi partner. Natomiast
nie robi takich rzeczy, jak kiedyś – nie instaluje sprzętu
i oprogramowania. Jednak nie powinien zbytnio narzekać, bo to była żmudna
i nudna praca, a przy dzisiejszych marżach także coraz mniej
opłacalna. Pieniądze dla partnerów leżą dziś zupełnie gdzie indziej. Poza tym
chmura sprzyja też globalnemu spojrzeniu na świat. Firmy mogą świadczyć swoje
usługi nie tylko w Polsce, ale automatycznie na całym świecie.
W normalnym modelu musiałaby założyć swoje oddziały w innych krajach,
albo dogadać się z dostawcami usług obecnymi na lokalnym rynku
i przekazywać im znaczną część swojej marży.

Bartosz Niepsuj, Compendium Producenci nie tylko dostarczają aplikacje
w modelu SaaS bezpośrednio użytkownikom końcowym, ale także zaczynają sami
świadczyć usługi szkoleniowe. Mają własne centra danych, chmurę i dobrych
specjalistów, więc nie ma żadnych barier, aby przeprowadzić szkolenie
w Indiach, Chinach czy w Polsce. Ale z drugiej strony takim
dostawcom jest bardzo trudno dotrzeć bezpośrednio do wszystkich potencjalnych
klientów i w zasadzie to zamyka temat. Bo z nimi rozmawia się
nie tylko o biznesie, czasami po prostu trzeba też pójść na obiad…

Piotr Fabiański, Infonet Projekt Integratorzy powinni szukać swojej niszy
i specjalizować się w niej. Co prawda wymaga to dużych nakładów i niesie ze sobą pewne niedogodności, ale na
koniec przynosi oczekiwane rezultaty. Resellerzy i integratorzy powinni
budować ofertę, bazując na dostarczanych przez producentów narzędziach
i technikach oraz stale rozwijając kompetencje swojej kadry inżynierskiej.
Widzimy duży potencjał w obszarach dotyczących bezpieczeństwa i aplikacji
związanych z analityką biznesową. Zauważamy też duży potencjał sprzedaży
w modelu chmurowym. W naszej firmie ciągle dużą część obrotu generuje
sprzęt, lecz jako cel postawiliśmy sobie świadczenie usług i konsekwentnie
go realizujemy,  inwestując w te
obszary. W przeciwieństwie do dużych dostawców, musimy dostosowywać się do
trendów, a nie modelować je – czy nam się to podoba, czy nie.

Mateusz Majewski, Microsoft Marże związane ze
sprzedażą sprzętu i oprogramowania spadają od dłuższego czasu. Zauważamy,
że część partnerów, którzy wcześniej rezygnowali z modelu tradycyjnego,
wraca obecnie do nas, bo widzi dla siebie nową szansę. Prowadzą projekty
proof-of-concept, testują usługi i myślą, jak dzięki nim rozwiązywać
problemy klientów.

 
Kompetencje
resellerów i integratorów

CRN Główny wniosek płynący z tej dyskusji jest
taki, że partnerzy powinni zainwestować przede wszystkim w swoje
kompetencje. Ale czy w tym celu mają uczyć swoich inżynierów wiedzy
biznesowej, czy raczej zatrudniać kolejne osoby zajmujące się biznesem, aby
razem z inżynierami chodziły do klientów?

Piotr Fabiański, Infonet Projekt Zdecydowanie jestem za tym, aby inżynierowie mieli wiedzę biznesową i potrafili ją wykorzystać.
Dynamika sprzedaży w naszej firmie znacznie wzrosła, gdy włączyliśmy
architektów systemowych do procesu sprzedażowego.

Mateusz Majewski, Microsoft Tak naprawdę, to przedstawicielom każdej
z tych trzech grup – IT, architektów, menedżerów projektu – nie powinno
brakować wiedzy multidyscyplinarnej. Ale szczególne obowiązki ciążą na
architektach, bo to oni są „tłumaczami” wiedzy technicznej na biznesową
i na odwrót. Widzimy, że partnerzy, który to zrozumieli, robią dziś bardzo
dobry biznes.

Bartosz Niepsuj, Compendium Jednak nie każdego
inżyniera można wyszkolić w zagadnieniach sprzedażowych. Widzimy to podczas
naszych kursów, także dotyczących biznesu. Ważne, aby zarząd firmy postawił na
budowanie zespołu, który na co dzień będzie ze sobą współpracował i po
pewnym czasie po prostu się dotrze.

Marek Sokołowski, Oracle Kiedyś mówiło się
o obniżaniu kosztów, a dziś mówi się o tworzeniu wartości
dodanej w biznesie. Klocki, z których budowana jest infrastruktura,
prawdopodobnie pozostaną w gestii dostawców. Ale „instrukcje obsługi”
objaśniające, co z tych klocków można zbudować, zdecydowanie będą należały
do kompetencji firm partnerskich i to przez długi czas się nie zmieni.

Artykuł Tylko usługi zapewnią godziwy zysk pochodzi z serwisu CRN.

]]>
https://crn.sarota.dev/wywiady-i-felietony/tylko-uslugi-zapewnia-godziwy-zysk/feed/ 0