Artykuł Idzie nowe: co dalej z resortem cyfryzacji? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zbliżające się wybory
parlamentarne i prace programowe stały się okazją do zastanowienia, czy
stworzony nie tak dawno resort jest w ogóle potrzebny, a jeśli tak,
to czy w takim kształcie jak obecnie. Powszechnie stawianym zarzutem jest
niezbyt szczęśliwe wrzucenie do jednego worka informatyzacji, inwestycji
telekomunikacyjnych i całego ogromnego obszaru administracji, w tym
samorządowej. Przypomnieć należy, że także w MSWiA połączenie
administracji i spraw wewnętrznych z informatyzacją się nie
sprawdziło. Trudno było bowiem rozsądnie nadzorować wertykalne obszary siłowe
oraz administracyjne z horyzontalną informatyzacją.
Podejmując decyzję
o nowym kształcie administracji odpowiedzialnej za informatyzację, należy
zadać sobie pytanie, po co informatyzujemy administrację, a więc jakie są
konkretne cele tego działania? Odpowiedź wydaje się prosta: są nimi takie
zmiany w zarządzaniu miastem i państwem, które wykorzystują
nowoczesne technologie do obniżania kosztów i ułatwiania komunikacji
urzędów z obywatelami, przedsiębiorcami oraz poprawiają efektywność samych
procesów zarządczych (traktując państwo i miasto/gminę jako organizm
podobny do przeciętnego przedsiębiorstwa).
Takie podejście ma
charakter holistyczny, ponadresortowy, zarówno z punku widzenia
politycznego, jak i zadaniowego. Z pewnością zatem istnieje pilna
potrzeba usprawnienia informatyzacji administracji i stworzenia jednego
ośrodka, który będzie koordynował zarządzanie projektami w celu
ograniczenia marnotrawstwa środków publicznych. Co ważne, projekty
informatyczne mają charakter doraźny, którego nie zmienia późniejsza ewaluacja
systemów. Dlatego wydaje się niepotrzebne powoływanie lub utrzymywanie
odrębnego ministerstwa.
Z wyżej wymienionych względów w programie zmian
w informatyzacji i cyfryzacji, który przygotowaliśmy wspólnie
z Krzysztofem Szubertem z Business Centre Club, sugerujemy powstanie
jednego ośrodka umiejscowionego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów,
w postaci osoby co najmniej w randze sekretarza stanu,
a najlepiej wicepremiera. Pełniłaby funkcje koordynacyjne i zarządcze
(w tym opracowywanie oraz wdrażanie standardów i procedur),
a także nadzorcze w stosunku do pozostałych resortów, które realizują
projekty informatyczne. Taki tok rozumowania został przyjęty m.in.
w Niemczech, gdzie powołano Federalnego Pełnomocnika Rządu ds.
Informatyzacji.
Taka zmiana oznacza likwidację re-sortu pod nazwą MAiC.
Dział administracji powinien zostać przeniesiony do KPRM lub MSW,
a inwestycje telekomunikacyjne włączone w strukturę Ministerstwa
Infrastruktury i Rozwoju. Jednocześnie proponujemy także, żeby obszar
szeroko rozumianej cyfryzacji w był silnie reprezentowany w Radzie
Gospodarczej KPRM, co do tej pory nie miało miejsca.
Autorka jest prezesem wielkopolskiej sieci szerokopasmowej.
Artykuł Idzie nowe: co dalej z resortem cyfryzacji? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Infrastruktura sieciowa pod pełną kontrolą pochodzi z serwisu CRN.
]]>Pogodzenie wymogów prawnych z oczekiwaniami urzędników i obywateli wydaje się niemożliwe. Z jednej strony podstawowym założeniem jest daleko idąca otwartość i umożliwienie dostępu do zasobów z dowolnego miejsca, o dowolnej porze. Z drugiej strony kluczową rolę odgrywają kwestie bezpieczeństwa najważniejszych systemów teleinformatycznych oraz konieczność ich monitorowania.
Wraz z trendem BYOD pojawiła się też cała gama nieoczekiwanych wcześniej problemów. Najważniejszy to konieczność zapewnienia dostępu do informacji z różnorodnych urządzeń, pracujących w wielu systemach operacyjnych. Nie tylko z myślą o obywatelach, ale też pracownikach urzędów, którzy oczekują możliwości pracy na wybranym przez siebie sprzęcie. Z pomocą przychodzą rozwiązania firmy Extreme Networks.
Wszechstronny Mobile IAM
Administrator rozwiązania Mobile IAM może uzyskiwać szczegółowe informacje o:
• systemie operacyjnym (np. Windows Phone, iOS, Blackberry OS, Android, telefon IP),
• użytkowniku (konto w Active Directory, RADIUS, OpenLDAP, grupa),
• miejscu połączenia (przełącznik, port w przełączniku, punkt WLAN, kontroler WLAN),
• czasie połączenia wraz z zestawem danych historycznych,
• stanie zabezpieczenia systemu użytkownika (np. czy stosowany jest antywirus oraz czy zainstalowano wszystkie niezbędne poprawki),
• metodzie uwierzytelniania, autentykacji i obowiązującej polityce dostępu.
Extreme SIEM zapewnia pełny obraz komunikacji sieciowej, realizowanej przez wszystkie urządzenia sieciowe, oraz wykrywanie anomalii i analizę behawioralną działań użytkowników. Informacje dostarczane przez to narzędzie umożliwiają skuteczne zarządzanie ochroną danych w firmie dowolnej wielkości i podejmowanie natychmiastowych działań w sytuacjach zagrażających ich bezpieczeństwu. Extreme SIEM gwarantuje m.in. sprawdzenie prawidłowości funkcjonowania podłączonych zapór sieciowych, a także przestrzeganie reguł z list ACL.
Trzy pytania do…
CRN Rozwiązania Extreme Networks są w pełni profesjonalne, ale nie najtańsze. Jak wpływa to na ich odbiór w sektorze publicznym?
Maciej Stawiarski Administratorzy decydujący o wyborze rozwiązania nauczyli się już, że oszczędność w tym zakresie nie popłaca. Priorytetowo należy traktować natomiast wydajność sieci i bezpieczeństwo danych. Do każdego projektu podchodzimy indywidualnie. Gdy budżet jest odpowiednio duży, na bazie naszego doświadczenia proponujemy rozwiązanie rozbudowane o dodatkowe przydatne funkcje. Natomiast gdy budżet jest ograniczony, staramy się szukać pieniędzy w innych działach. Często uruchomienie w sieci jakiejś funkcji zapewnia dodatkową ochronę, a na to można już uzyskać środki spoza budżetu działu IT, od decydentów odpowiadających za ochronę danych.
CRN Na które funkcje i korzyści płynące z rozwiązań Extreme Networks klienci z sektora publicznego zwracają największą uwagę?
Maciej Stawiarski Wszyscy administratorzy po kilku dniach korzystania z urządzeń Extreme Networks twierdzą, że są wyjątkowo łatwe do zarządzania. Problemu nie sprawia im też monitorowanie stanu sieci. To zasługa jednej konsoli dla sieci przewodowej i bezprzewodowej. Użytkownicy cenią też łatwą integrację systemów tej marki, nie tylko z innymi rozwiązaniami Extreme Networks, ale również z konkurencyjnymi. Ponieważ klienci z tej grupy muszą dokonywać wszystkich zakupów w ramach postępowania przetargowego, nigdy nie wiedzą, z jakim dostawcą będą współpracować w przyszłości. Dlatego tak ważne jest, aby raz kupiony sprzęt był kompatybilny z jak największą liczbą rozwiązań różnych producentów, także w warstwie aplikacyjnej.
CRN Czy fakt, że infrastruktura sieciowa urzędu jest zbudowana z urządzeń Extreme Networks, przekłada się na bezpośrednie korzyści dla okolicznych mieszkańców?
Maciej Stawiarski Tak, coraz liczniejsze urzędy wykorzystują część swojej infrastruktury do udostępniania usług. Chociażby w postaci bezpłatnego bezprzewodowego Internetu. Urządzenia Extreme, ze względu na kontrolę dostępu do sieci, idealnie się do tego nadają. Oczywiście pośrednią korzyścią z posiadania profesjonalnie zaprojektowanej i zarządzanej sieci jest brak przestojów w pracy. To gwarancja ciągłego dostępu do usług, a jednocześnie bezpieczeństwa przetwarzanych danych.
Administrator dowiaduje się również, czy użytkownicy korzystają z sieci zgodnie z regułami polityki bezpieczeństwa. Wszystkie informacje są rejestrowane i dostępne w postaci czytelnych logów. System automatycznie wykrywa potencjalnie groźne zdarzenia, bazując na statystykach ruchu i wnikliwych analizach. Zebrane informacje mogą być przedstawiane w postaci raportów, których formę użytkownik dostosowuje do swoich potrzeb.
Mobile IAM to sprawdzony system kontroli dostępu do sieci, dostarczający wielu informacji o użytkownikach mobilnych (szczegóły w ramce). Zapewnia niezależne od urządzenia pozyskiwanie informacji i ich profilowanie, kontekstowe egzekwowanie polityki bezpieczeństwa (w zależności od tego, kto uzyskuje dostęp do zasobów), a także automatyczną rejestrację w sieci nowego sprzętu.
System umożliwia inwentaryzację urządzeń innych producentów i ich ciągły monitoring (a także wysyłanie alarmów). Służy do tego centralna konsola zapewniająca wgląd w sieci LAN i WLAN oraz udostępniająca zaawansowane funkcje bezpieczeństwa. Dzięki połączeniu z rozwiązaniem Extreme Networks Purview pozyskiwane są informacje o wszystkich aplikacjach wykorzystywanych w sieci.
Systemy Extreme Networks sprawdzają stan bezpieczeństwa łączących się z siecią urządzeń i zgodność z polityką bezpieczeństwa przed przyznaniem im dostępu do niej. Weryfikacja odbywa się na podstawie uprawnień, roli użytkownika w przedsiębiorstwie, miejsca i czasu połączenia. Narzędzia gwarantują też pełne śledzenie działań osób korzystających z sieci, także występujących w charakterze gości. System precyzyjnie określa położenie urządzeń końcowych i prowadzi stały monitoring działań i stanu bezpieczeństwa danych. Tak, aby automatycznie wykrywać i rejestrować zagrożenia.
Rozwiązanie Extreme Networks można wdrożyć w każdej sieci bez ingerencji w istniejącą infrastrukturę, co znacząco redukuje koszty implementacji. Zgodność z branżowymi standardami pozwala na łączenie się z dowolnym urządzeniem zgodnym z protokołem RFC3580, siecią VLAN oraz systemami bazującymi na uwierzytelnieniu 802.1x + MAC Auth.
Dzięki Extreme Networks Purview możliwe jest uzyskanie pełnego wglądu w ruch sieciowy bez nadmiernego obciążania sieci. To możliwe nawet w przypadku przesyłania równocześnie 100 mln potoków danych. Narzędzie to zawiera intuicyjny panel sterowania i mechanizmy raportowania, które ułatwiają wyszukiwanie szczegółowych informacji (rodzaje aplikacji, wykorzystanie pasma, klienci, przepływy oraz wydajność aplikacji i sieci).
System Purview zapewnia ciągłe monitorowanie aplikacji w całej sieci – w centrum danych, obszarze dostępowym dla urządzeń bezprzewodowych i na styku ze światem zewnętrznym. Zawiera 13 tys. sygnatur dla ponad 7 tys. aplikacji, a także umożliwia tworzenie własnych sygnatur, aby szybko rozpoznać działające programy i ewentualne zagrożenia.
Artykuł powstał we współpracy z firmami Extreme Networks i Veracomp.
Artykuł Infrastruktura sieciowa pod pełną kontrolą pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zastał Polskę analogową, a zostawi cyfrową? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nowe
ministerstwo powstało w efekcie wydzielenia spraw dotyczących
administracji i informatyzacji (szczególnie urzędów publicznych)
z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (obecnie
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych). Jak wynika z rozporządzenia Prezesa Rady
Ministrów w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Administracji
i Cyfryzacji, do zadań tego ostatniego będzie należało nadzorowanie
następujących działów: administracji publicznej, informatyzacji, a także
wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych – co
wcześniej leżało w kompetencjach ministra SWiA. Ponadto, w związku
z zastąpieniem Ministerstwa Infrastruktury Ministerstwem Transportu, do
MAiC trafiły sprawy związane z łącznością (wcześniej w Ministerstwie
Infrastruktury). Poza tym minister administracji i cyfryzacji będzie
nadzorował dwa organy: Głównego Geodetę Kraju (wcześniej podlegającego MSWiA)
oraz Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej (wcześniej podlegającego
Ministerstwu Infrastruktury).
Mimo rozporządzenia wciąż
nie wiadomo, jakie dokładnie sprawy znajdą się w gestii nowego resortu,
szczególnie jeśli chodzi o informatyzację. Nie jest jasne, czy Michał Boni
przejmie (lub będzie nadzorował) wszelkie projekty związane
z e-administracją, które obecnie są rozproszone po innych ministerstwach.
Nieoczywista jest także „cyfryzacja” w nazwie resortu.
W wypowiedziach medialnych nowy minister deklaruje
zainteresowanie wszystkim, co dotyczy informatyzacji i cyfryzacji
– w odniesieniu zarówno do administracji publicznej, jak
i samorządowej. Do końca roku ma się „przyglądać” istniejącym
i planowanym – niejednokrotnie bardzo dużym i kontrowersyjnym – projektom
z tej dziedziny, a dopiero od nowego roku podejmować jakiekolwiek
działania.
Z informacji pochodzących
od osób zbliżonych do MAiC wynika, że w obszarze zainteresowań resortu na
pewno znajdzie się PIP (Plan Informatyzacji Państwa), o którym pisaliśmy
w artykule „Plan Informatyzacji Państwa na lata 2011 – 2015”,
opublikowanym w CRN Polska nr 22/2011. Prawdopodobnie na uwagę może
liczyć również MOST (kontrowersyjny projekt sieci dla administracji, który
utkwił w uzgodnieniach międzyresortowych). Nowy resort odziedziczył oba
projekty po MSWiA.
Dużo
bardziej niejasne jest, jaki będzie dalszy los projektów, którymi nie zawiadywało
MSWiA i które nie mają nic wspólnego z łącznością – takich jak
np. CEIDG znajdujący się pod egidą Ministerstwa Gospodarki – ponieważ
z rozporządzenia premiera bezpośrednio nic nie wynika w tej kwestii.
Zaniepokojenie budzą wypowiedzi ministra Boniego na ten temat, zwłaszcza
dotyczące zapowiedzi powołania Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji, do
którego ma być kierowany cyfrowy projekt z każdego resortu, ponieważ
Michał Boni na stanąć również na czele komitetu. Nie wiadomo, jak to się ma do
konstytucyjnej zasady niezależności poszczególnych ministerstw
– szczególnie gdy szef komitetu umocowanego przy radzie ministrów,
a przecież jednocześnie również minister, zacznie kontrolować pracę innych
ministrów. Dla ministra MAiC Michała Boniego ma to być „gwarancja, że projekty
cyfrowe będą ze sobą powiązane”, zaś dla mediów oznacza
– „superministerstwo” czy „ministerstwo do zadań specjalnych”.
Jeszcze ciekawiej wygląda
sprawa cyfryzacji. Premier wyjaśniał mediom, że szeroko pojęta cyfryzacja,
dodana do obszarów zainteresowania MAiC, ma dotyczyć urzędów państwowych
administracji publicznej. Z kolei Michał Boni dodał, że jednym
z zadań resortu jest „skoordynowanie projektów cyfryzacyjnych”.
Z innych jego wypowiedzi wynika, że nie jest pewien, „czy w projekty
informatyzacji państwa została wbudowana zasada interoperacyjności”.
Od osób z kręgów
zbliżonych do MAiC dowiadujemy się, że cyfryzacja w nazwie resortu to
metafora, która ma symbolizować przejście ze świata analogowego do cyfrowego.
Dotyczy ona zmiany sposobu nadawania (z analogowego na cyfrowy) radia
i telewizji, co do tej pory pozostawało w gestii Ministerstwa
Infrastruktury, ale i administracji – która również ma się
przekształcać z analogowej w cyfrową. Tak samo ma się także
przeobrażać – cokolwiek to znaczy – społeczeństwo informacyjne.
Utworzenie nowego
ministerstwa doceniła Neelie Kroes, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej,
ponieważ jej zdaniem oznacza to energiczne włączenie się Polski
w realizację Europejskiej Agendy Cyfrowej. Co prawda, resort nie ma ani
swojej siedziby (a jej znalezienie potrwa według ministra Boniego co
najmniej rok), ani strony internetowej, ani nawet rzecznika prasowego, ale jego
plany są bardzo ambitne, a prerogatywy (zwłaszcza gdy szef MAiC będzie
jednocześnie szefem Komitetu Rady Ministrów ds. Cyfryzacji) tak duże, że
pozycja nowego ministra może być rzeczywiście wyjątkowa.
Według BCC powołanie ministra cyfryzacji – krokiem w dobrym
kierunku
Zdaniem
BCC powstanie Ministerstwa Cyfryzacji to jasny przekaz, że nowemu gabinetowi
zależy na budowie i rozwoju nowoczesnego społeczeństwa informacyjnego
w Polsce.
Zadania państwa według BCC:
I. w zakresie społeczeństwa:
a) zapewnić bezpłatny i bezpieczny dostęp
do Internetu (bezprzewodowy) – m.in. w okolicy
budynków administracji państwowej – oraz za niską kwotę (odliczaną od
podatku) możliwość podłączenia komputerów do Internetu w dowolnym
gospodarstwie domowym w Polsce; wprowadzić wymóg, aby wszystkie nowe
budynki mieszkalne obowiązkowo wyposażać w łącze internetowe;
b) wprowadzić spójne programy nauczania w zakresie
sprawnego korzystania z nowoczesnych technologii
informatyczno-komunikacyjnych (w tym Internetu) do wszystkich poziomów
szkół; równocześnie, niezależnie i bezpłatnie dostarczać takie programy
określonym grupom społecznym mającym już za sobą edukację szkolną;
c) zapewnić obywatelom kompleksowe, w pełni funkcjonalne
elektroniczne usługi administracji publicznej – możliwość załatwiania
większości spraw online bez wychodzenia z domu (np. wniosku o dowód,
paszport, rozliczenia podatków, dostęp do usług medycznych, ZUS-u, zbierania
podpisów pod inicjatywami obywatelskimi itp.);
d) zapewnić obywatelom możliwość dostępu online do zinformatyzowanych rejestrów
publicznych, zasobów kultury, sztuki oraz nauki finansowanych ze środków
publicznych, przy jednoczesnym obowiązku ich upublicznienia przez twórców
korzystających z funduszy publicznych;
e) opracować programy dostarczania określonym grupom
społecznym (np. dzieciom i młodzieży z biednych rodzin) bezpłatnego
sprzętu dostępowego (komputery, terminale) z kompletem niezbędnych
aplikacji (najlepiej opartych na standardach otwartych open source);
II. w zakresie administracji państwowej:
a) ustanowić odpowiednio umocowanego ministra
– gospodarza i koordynatora – np. przy Kancelarii Prezydenta
(lub Premiera), odpowiedzialnego za cały obszar wspierania rozwoju
społeczeństwa informacyjnego w Polsce, otoczonego wąskim zespołem
praktyków i ekspertów (nie polityków);
b) przeprowadzić kompleksowe badania potrzeb konkretnych
grup społecznych (m.in. dzieci, młodzieży, kobiet z małych miejscowości,
osób niepełnosprawnych, osób 50+), aby odpowiednio przygotować i wdrożyć
programy kompleksowego wspierania rozwoju społeczeństwa informacyjnego
w Polsce;
c) usunąć bariery prawne i administracyjne (m.in.
dostęp do gruntów, nieruchomości, infrastruktury energetycznej itp.);
usamodzielnić samorządy; stymulować i wspierać inwestycje
w infrastrukturę podejmowane przez firmy z sektora
teleinformatycznego (również w modelu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego);
d) uruchomić rządowy program wspierania rozwoju Internetu – nowoczesnego, bezpiecznego i szybkiego
(dzięki światłowodom) oraz dostępnego w całej Polsce – zsynchronizowanego
z programem edukacji, kształcenia umiejętności, a także podnoszenia
kwalifikacji w obszarze efektywnego korzystania z tego medium;
e) zainicjować spójny, rządowy program w zakresie
kompleksowego świadczenia usług administracji publicznej zsynchronizowany
z programem ucyfrowienia przestrzeni publicznej, a także dostępu do
zinformatyzowanych rejestrów oraz zasobów kultury i sztuki.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy wdrożenie wymienionych przez BCC
propozycji oznacza:
– przewidywalność – jasne kierunki i plany rządu
dotyczące inwestycji w technologie ICT,
– jedno miejsce koordynacji i synchronizacji działań
w zakresie nowoczesnych technologii,
– zwiększenie konkurencyjności polskich przedsiębiorstw.
Artykuł Zastał Polskę analogową, a zostawi cyfrową? pochodzi z serwisu CRN.
]]>