Artykuł Inteligentny dom i biuro pochodzi z serwisu CRN.
]]>Z opublikowanego w ub.r. raportu Infuture Hatalska Foresight Institute, opracowanego na zlecenie Innogy, wynika, że „inteligentna przestrzeń domowa” rozwija się coraz intensywniej także w Polsce. Ankietowani właściciele domów, na pytanie o to, z jakich urządzeń już korzystają, bądź byliby do tego skłonni w najbliższej przyszłości, najczęściej wymieniają: czujniki ruchu i dymu, kamerki internetowe alarmujące o obecności niepożądanych osób, odkurzacze roboty, termostaty sterujące temperaturą w pomieszczeniach (zapamiętujące preferencje użytkowników) oraz systemy zarządzania produkcją i magazynowaniem energii odnawialnej z własnych źródeł, takich jak panele fotowoltaiczne.
I chociaż Polacy nie są tak zamożni jak ich zachodni sąsiedzi, wymagania dotyczące inteligentnego domu mają bardzo podobne. Zainteresowanie klientów wymienionymi produktami jest duże i coraz więcej osób chciałoby mieć dom czy firmę w wersji „smart”. Głównymi czynnikami napędzającymi sprzedaż inteligentnych rozwiązań są: chęć poprawy jakości życia i bezpieczeństwa oraz stale wzrastające koszty mediów. Przy czym oszczędzanie energii jest nie tylko korzystne dla portfeli klientów, ale też wiąże się z potrzebą ochrony środowiska. Kwestie ekologiczne też bowiem zaczęły wpływać na decyzje zakupowe. Główną przeszkodę natomiast stanowią koszty zakupu.
– Duże znaczenie ma coraz bogatsza oferta produktów typu „smart”, ale ograniczeniem w rozwoju tego rynku jest stosunkowo wysoka cena rozwiązań. Szczególnie w przypadku kompleksowej instalacji zaawansowanych systemów – zauważa Piotr Głydziak, pełnomocnik zarządu Action ds. VAD.
Największym powodzeniem cieszą się urządzenia typu plug & play, które użytkownik bez trudu włączy do swojej sieci. Pozostaje natomiast kwestia niewygody korzystania z różnych aplikacji do kontroli urządzeń, jeśli nie są jednej marki. Dlatego klienci oczekują od producentów uniwersalnego oprogramowania, gdzie zintegrowane byłoby zarządzanie wieloma typami inteligentnych urządzeń.
– Klient chce za pomocą aplikacji zarządzać produktami z różnych kategorii, a więc przełącznikami zasilania i oświetlenia, rozwiązaniami służącymi do ochrony domu oraz sprzętem domowym, takim jak piekarnik, zmywarka, pralka, oczyszczacz powietrza, a nawet urządzeniami samochodowymi – mówi Arkadiusz Witak, Product Manager w Also.
Użytkownicy rozwiązań inteligentnego domu dzielą się na dwie grupy. W pierwszej największym zainteresowaniem cieszą się urządzenia proste w obsłudze i likwidujące konkretne problemy. Co ważne, są przy tym stosunkowo niedrogie. Należą do nich: inteligentne termostaty, gniazdka, kamery IP oraz oświetlenie. Przykładowo, inteligentne termostaty redukują ogrzewanie i chłodzenie do minimum, gdy nie ma nikogo w domu lub biurze, a gdy ktoś w pomieszczeniu przebywa, służą do optymalizacji temperatury. Producenci takich urządzeń twierdzą, że spośród rozwiązań inteligentnej automatyki domowej termostaty zapewniają jeden z najszybszych zwrotów z inwestycji. Druga grupa klientów wybiera rozwiązania kompleksowe, takie jak systemy dozoru połączone z zarządzaniem ogrzewaniem i oświetleniem. Zaawansowane i jednocześnie najdroższe systemy znajdują coraz więcej nabywców, ale wciąż ich sprzedaż jest niewielka.
– Zintegrowane systemy ogrzewania, audio-wideo, oświetlenia, monitoringu, sterowania otwieraniem bram, okien, roletami, a także służące do ochrony zdrowia wciąż stanowią niszę, która ma jednak duży potencjał. Zainteresowanie ze strony konsumentów rośnie, o czym świadczy fakt, że sprzedaż rozwiązań z kategorii „smart” zwiększa się każdego roku o kilkadziesiąt procent – ocenia Piotr Głydziak.
Z punktu widzenia resellera ważnym trendem jest coraz głębsza integracja rozwiązań smart home z systemami domów pasywnych, a więc takich, których celem jest jak największe pozyskiwanie energii z zewnątrz i ograniczenie ucieczki ciepła. Podobnie wygląda to w przypadku instalacji OZE. Klienci decydujący się na jednorodzinne domy w wersji „smart” myślą przede wszystkim o optymalizacji kosztów ich eksploatacji. Chcąc wyjść naprzeciw takiemu zapotrzebowaniu, reseller powinien wzbogacić swoją ofertę o komponenty i zestawy systemów fotowoltaicznych.
Asystenci głosowi stają się interfejsem cyfrowego domu
Coraz ważniejsze dla rozwoju rynku smart home staje się wykorzystanie asystentów głosowych. Nie ma to jeszcze wielkiego wpływu na polski rynek, bo… w naszym języku z domem nie da się rozmawiać. W przypadku większości elementów inteligentnego domu, szczególnie w automatyki budynkowej, głos jest – w porównaniu z aplikacją w smartfonie – znacznie łatwiejszym w użyciu i bardziej naturalnym sposobem sterowania. Dlatego zakres wykorzystywania asystentów głosowych w ciągu najbliższych kilku lat powinien się zwiększać, a kwestie kompatybilności inteligentnych urządzeń domowych i możliwości integracji systemów z asystentami głosowymi będą decydować o sukcesie dostawców.
Dziś producenci mają problem, bo muszą wybierać, czy ich rozwiązanie będzie obsługiwane przez asystenta Amazona, czy też może Apple’a albo Google’a. Jest to równoznaczne z uniemożliwieniem użycia produktu w konkurencyjnym systemie. Z kłopotu być może wybawi ich projekt Connected Home over IP pod patronatem Zigbee Alliance, w którym swój udział zapowiedzieli tak znaczący dostawcy jak Amazon, Apple, Google, IKEA, Samsung SmartThings, Schneider Electric i Signify (dawniej Philips Lighting). Celem tej inicjatywy jest umożliwienie komunikacji między urządzeniami inteligentnego domu, aplikacjami mobilnymi i usługami w chmurze oraz zdefiniowanie zestawu technologii sieciowych, bazujących na protokole IP, który będzie wykorzystywany do certyfikacji urządzeń.
Na rynku rozwiązań dla inteligentnego domu i biura, a konkretnie w jednym z najważniejszych jego segmentów, jakim jest ochrona fizyczna, bardzo ważną rolę odgrywa monitoring wizyjny. Pytani przez nas dostawcy zgodnie przyznają, że w przypadku sprzedaży najprostszych rozwiązań do nadzoru wideo nie ma miejsca dla resellera z wartością dodaną. Trudno mu konkurować ceną, bo rozwiązania popularne, których instalacja nie wymaga pomocy specjalistów, użytkownik indywidualny kupuje najczęściej w sieciach handlowych z elektroniką i w internecie. Są to produkty typu plug & play i do ich uruchomienia nie jest potrzebna żadna wiedza techniczna. Wystarczy, że nabywca pobierze aplikację producenta na smartfona i zeskanuje kod QR, który znajduje się na kamerze, a urządzenie automatycznie dodawane jest do jego konta. I w ten sposób użytkownik zyskuje podgląd monitorowanego obiektu z dowolnego miejsca, przez internet.
Tego typu rozwiązania, z których najtańsze kosztują 100–200 zł, są często wykorzystywane w charakterze cyfrowej niani, gdy rodzice chcą mieć stałą kontrolę nad dziećmi. Mogą też pełnić rolę cyfrowego opiekuna w przypadku osób starszych, wymagających nieustannej opieki. Bardzo popularnym zastosowaniem jest monitoring domków letniskowych, czyli obiektów niezamieszkanych przez większość roku, których właściciele chcą mieć pewność, że podczas ich nieobecności nic złego się z ich własnością nie dzieje. Prosta kamera do zdalnego monitoringu będzie oczywiście wymagać dostępu do sieci, więc właściciel domku musi najczęściej dokupić do niej router LTE.
Jeśli chodzi o proste rozwiązania, zapis z monitoringu może być przechowywany na dwa sposoby. Po pierwsze: na karcie pamięci w kamerze. Nie jest to jednak najlepszy wybór w przypadku zabezpieczania wspomnianego domku letniskowego. Złodziej może bowiem ukraść kamerę z całym zarejestrowanym przez nią materiałem. Zdecydowanie lepsza będzie oferowana przez producenta opcja zapisu w chmurze. Przy czym tylko krótkie przechowywanie zarejestrowanego materiału bywa darmowe, zaś dłuższe wymaga opłacania miesięcznego abonamentu.
Smart home a kwestie bezpieczeństwa
Wraz z liczbą podłączanych do domowej sieci urządzeń rośnie zagrożenie cyberatakami. Cyfrowy dom to dla przestępców, którzy potrafią przełamać sieciowe zabezpieczenia, źródło wielu cennych informacji, przede wszystkim danych osobowych i finansowych. Poza tym atak na środowisko, w którym działa wiele różnych, źle chronionych systemów i sterowanych przez internet rozwiązań, może prowadzić do przejęcia kontroli nad fizyczną ochroną obiektu – zdalnego otwarcia drzwi, wyłączenia alarmu i monitoringu, zablokowania innych zabezpieczeń, wyłączenia oświetlenia itp. Po przejęciu kontroli nad domem wypełnionym najnowszymi rozwiązaniami technicznymi włamywacze mają pełną swobodę działania. By nie ułatwiać im zadania, reseller powinien zwracać uwagę klientów na kwestie cyberbezpieczeństwa, zaoferować sprawdzone rozwiązania i wyjaśnić, na czym polegają najlepsze sposoby ochrony domowej sieci.
Dla klientów z sektora SOHO i użytkowników indywidualnych o większych potrzebach lepsze będzie bardziej zaawansowane rozwiązanie do monitoringu domu. Jeśli pod kontrolą ma być zarówno wnętrze obiektu, jak i jego otoczenie (np. ogródek wokół domu jednorodzinnego), w grę wchodzą dwa typy rozwiązań. Klienci zazwyczaj uważają, że wystarczy im specjalistyczny zestaw do monitoringu, czyli rejestrator i kilka kamer. Jednak reseller może spróbować przekonać nabywcę, że w systemie nadzoru warto wykorzystać serwer NAS, który będzie spełniał dodatkowe zadania.
– Resellerzy, z którymi współpracujemy, twierdzą, że klienci końcowi zaczynają wybierać rozwiązania nieco droższe, ale wyposażone w więcej funkcji. Rejestrator będzie służył tylko do zapisu obrazu z kamer monitoringu, zaś NAS obsłuży nie tylko nadzór wideo, ale będzie także domowym centrum rozrywki – wyjaśnia Maciej Cenkier, Product Manager w Konsorcjum FEN.
Na wzrost popularności bardziej zaawansowanych urządzeń ma też wpływ ich malejąca cena. Przykładowo rejestrator kosztuje około 500 zł, a NAS – 750 zł. Tym łatwiej przekonać klienta, żeby wydał trochę więcej i zyskał sprzęt o wielu dodatkowych funkcjach. Takie urządzenie nie tylko umożliwi uporządkowanie domowych multimediów i zarządzanie nimi, ale także zabezpieczy dane z komputerów domowników, stając się miejscem składowania ich kopii zapasowych. Poza tym NAS po wstępnym skonfigurowaniu staje się w zasadzie bezobsługowy i backup będzie wykonywany automatycznie. Ważne, że serwer plików będzie przy tym pełnił funkcję chmury prywatnej, dostępnej dla użytkownika z dowolnego miejsca przez internet.
Ze względu na tendencję do przenoszenia danych do środowisk chmurowych dla wielu użytkowników indywidualnych duże znaczenie będzie miało to, że ich prywatne zdjęcia, filmy i dokumenty nie znajdą się w chmurze publicznej, na serwerach operatora, w bliżej nieokreślonych miejscach. Pozostaną u nich w domu i dostęp do nich będą mieć tylko oni. Fakt, że sporo się ostatnio mówi o kwestii prywatności informacji, może zwiększać szanse sprzedaży serwerów NAS.
Aby przekonać klienta, rozważającego różne opcje wdrażania nadzoru wideo, do wyboru swojego urządzenia, producenci NAS-ów dołączają w cenie sprzętu oprogramowanie rejestratora monitoringu wideo (NVR) i kilka darmowych licencji na podłączenie kamer (co użytkownikowi indywidualnemu zupełnie wystarczy). System z serwerem NAS uzupełnia stworzona przez jego producenta aplikacja mobilna na smartfon, która zapewnia pogląd monitorowanego obiektu przez internet.
– Za wyborem NAS-ów do obsługi systemu monitoringu przemawia też fakt, że współpracują z kamerami różnych producentów. W przeciwieństwie do rejestratorów, które często współpracują z urządzeniami określonego dostawcy albo tylko z nimi oferują pełny zestaw funkcji. Dysponując NAS-em, klient może więc stopniowo dokupować do swojego systemu rozmaity sprzęt bez obaw, że nie będzie działał – twierdzi Maciej Cenkier.
Piotr Głydziak, pełnomocnik zarządu Action ds. VAD, Action Business Center
Jeśli reseller chce być konkurencyjny na rynku, potrzebuje wiedzy i doświadczenia. Dlatego stworzyliśmy swego rodzaju platformę do wymiany informacji i doświadczeń z partnerami. Cyklicznie organizujemy szkolenia dotyczące rozwiązań do inteligentnego domu i NAS-ów. Dzięki nabytej wiedzy reseller może rywalizować z dużymi sieciami handlowymi, dystrybutorami energii i deweloperami. Jego atutem jest charakterystyczna dla mniejszych firm elastyczność i swoboda w realizacji projektów.
Arkadiusz Witak, Product Manager, Also
W przypadku urządzeń plug & play aplikacja intuicyjnie prowadzi użytkownika przez proces instalacji urządzenia, a ustawianie alarmów jest bardzo proste i przejrzyste. Największym problemem, z jakim spotykają się producenci urządzeń inteligentnych, jest edukacja klienta, który nie do końca wie, jak z nich korzystać. Natomiast resellerzy i integratorzy powinni raczej zwrócić się w stronę rozwiązań kompleksowych, które wymagają większej wiedzy i umiejętności technicznych niż urządzenia plug & play. Ze swoim know-how i doświadczeniem w tym zakresie mają szansę na rozwój.
Maciej Cenkier, Product Manager, Konsorcjum FEN
Reseller może zaoferować komuś, kto poszukuje systemu monitoringu, oprócz kamer także serwer NAS, który będzie spełniał wiele innych zadań. W każdym przypadku może dostarczyć klientowi kompletne rozwiązanie. Może je zbudować i zainstalować samodzielnie albo zwrócić się o pomoc do VAD-a, który w ramach profesjonalnych usług przygotuje konfigurację, która będzie wdrażana niemal w modelu plug & play. Wystarczy, że przedstawi mu problem klienta, a otrzyma propozycję wstępnie skonfigurowanego zestawu, który trzeba będzie jedynie podłączyć u klienta.
Zarówno kamery zastosowane do monitoringu domu, jak i oprogramowanie rejestratora czy serwera NAS często wyposażone są w rozwiązania służące do detekcji ruchu. Obraz jest zapisywany wtedy, gdy został wykryty ruch, co przynosi duże oszczędności pamięci masowej. Oprócz tego w rozwiązaniach dla segmentu domowego i SOHO nie ma wielu funkcji, które zapewniałyby korzyści z analizy obrazu i wbudowanej w nie „inteligencji”. W ograniczonym zakresie możliwe jest także rozpoznawanie twarzy i wykrywanie przekroczenia linii. To rozwiązanie polega na ustaleniu granicy analizowanego przez kamerę obszaru przez przeciągnięcie linii w programie do zarządzania (np. wzdłuż ogrodzenia domu). Tylko wtedy, gdy zostanie przez kogoś lub przez coś przekroczona, rozpocznie się nagrywanie obrazu i zostanie wysłana – w trybie push na telefon albo pocztą e-mailową – alarmująca wiadomość.
W najprostszych zastosowaniach i instalacjach typu plug & play najczęściej używane są niedrogie kamery z obiektywami o stałej ogniskowej. Użytkownik ma do dyspozycji wyłącznie zoom cyfrowy. Takie rozwiązanie powinno być wystarczające do zwykłego, prostego podglądu.
– Jeśli klientowi zależy na obrazie lepszej jakości, trzeba mu zaproponować urządzenie o wyższej rozdzielczości, gdyż więcej megapikseli da lepsze powiększenie cyfrowe. Zamiast kamery 2 Mpx lepiej wybrać model 4 Mpx, jeśli warunki oświetleniowe są wystarczające – radzi Maciej Cenkier.
W bardziej zaawansowanych rozwiązaniach wideonadzoru, oprócz kamer o stałej ogniskowej należy stosować również urządzenia z obiektywami zmiennoogniskowymi, które dysponują zoomem optycznym. Dawniej taki zoom trzeba było ustawiać ręcznie, dzisiaj standardem stało się sterowanie nim za pomocą aplikacji. Autofokus natomiast sprawia, że mimo zmiany powiększenia obraz pozostaje ostry.
– W przypadku instalacji kamer o zmiennej ogniskowej czasami wystarczy przetwornik 2 Mpx, ale lepszej jakości, który spowoduje, że obraz będzie jaśniejszy i wyraźniejszy. Wykorzystująca zoom optyczny kamera lepiej sobie radzi niż urządzenie o 4 Mpx z powiększeniem wyłącznie cyfrowym – mówi przedstawiciel Konsorcjum FEN.
Z uwagi na to, że kamery zmiennoogniskowe instalowane są częściej na zewnątrz pomieszczeń, większy przetwornik da lepszy obraz w warunkach słabego oświetlenia oraz w nocy. W monitoringu domu – zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz – użyte mogą być także kamery, które można zdalnie obracać.
Artykuł Inteligentny dom i biuro pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Monitoring wizyjny: bezpieczny zysk pochodzi z serwisu CRN.
]]>Bez względu na to, czy klient wciąż zwraca uwagę tylko na cenę początkową czy patrzy już także na inne koszty – systemy IP są skazane na sukces. Według szacunków ABC Data obecnie w Polsce sprzedaje się ponad 75 proc. kamer cyfrowych i ok. 25 proc. analogowych HD. Wobec coraz większych możliwości systemów opartych na rozwiązaniach IP oraz postępującego spadku ich cen należy się spodziewać, że w perspektywie najbliższych kilku lat kamery analogowe zupełnie znikną z rynku.
Jednak są jeszcze klienci, którzy kupują kamery analogowe. I nie można wykluczyć przypadków, w których ma to ekonomiczne uzasadnienie. Sprzęt analogowy wybierany jest najczęściej, gdy w obiekcie nie ma możliwości zmiany okablowania, ewentualnie prowadzona jest modernizacja systemu monitoringu na stosunkowo niedużej powierzchni budynku. Oczywiście ograniczenie może stanowić także budżet, zbyt niski, żeby dokonać wymiany wszystkich kamer analogowych na modele IP.
Megapikselowe kamery IP oferują tak dobrą jakość obrazu, że jedno takie urządzenie może zastąpić kilka analogowych. Cyfrowy obraz o dużej rozdzielczości przekłada się na wielką ilość dostarczanych informacji, które można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Użytkownik powinien też docenić „inteligencję” kamer IP, o której nie ma mowy w przypadku systemów opartych na urządzeniach analogowych. Procesor wbudowany w kamerę zmienia ją w jednostkę analityczną, a coraz częściej od przesyłania obrazu ważniejsza jest jego automatyczna analiza. Dobrym przykładem są rozwiązania dla retailu, w których kamery stosowane do zliczania osób w ogóle nie transmitują wideo, a jedynie metadane, informujące o aktualnej liczbie klientów w sklepie.
Tego typu zastosowań może być o wiele więcej. Wykrywanie ruchu i powiadamianie o tym fakcie użytkownika, np. za pomocą maila ze zdjęciem, to zdaniem Piotra Kotasa, Monitoring IP Product Managera z firmy EPA Systemy, już standard. Na rynku są oferowane kamery, które potrafią odczytywać tablice rejestracyjne czy – jak już wspomnieliśmy – zliczać określone obiekty. Istnieją też urządzenia obrotowe, które mogą podążać za poruszającymi się obiektami. Rozszerzeniem funkcjonalności kamer są rejestratory lub programy do zarządzania tymi systemami, umożliwiające np. rozpoznawanie twarzy, rozróżnianie obiektów po kolorze, tworzenie mapy ciepła czy rozpoznawanie dymu i pożaru.
Systemy IP, w porównaniu z analogowymi, ułatwiają dostęp zdalny, obsługę za pomocą urządzeń mobilnych czy łączenie w większe centra monitoringu, wyniesione poza obiekt, na którym się znajdują. Skalowalność rozwiązań IP oznacza, że klient może np. połączyć kilka rejestratorów z poszczególnych oddziałów firmy i zarządzać nimi z centrali. Jednocześnie ma w każdej chwili i z każdego miejsca zdalny dostęp do najmniejszego nawet elementu systemu. Jedynym warunkiem jest połączenie z Internetem. Na tej samej zresztą zasadzie integrator ma możliwość świadczenia zarządzanej usługi monitoringu (np. z chmury) większej liczbie klientów.
W najprostszym przypadku system monitoringu wizyjnego składa się tylko z kamer cyfrowych, które – nagrywając sygnał wideo na karty SD – mogą działać niezależnie. Jednak system profesjonalny, dający znacznie więcej możliwości, zawiera cztery najważniejsze elementy: kamery, oprogramowanie, sieć komputerową i pamięć masową. Każdy z nich daje okazję do zaoferowania rozwiązań zaprojektowanych z myślą o konkretnych zastosowaniach monitoringu. W ten sposób integrator może zarobić więcej niż w przypadku sprzedaży masowo wytwarzanych produktów.
Jeśli chodzi o kamery IP, ze względu na różne potrzeby klientów – wynikające ze specyfiki ich branży czy aplikacji, które mają być stosowane – trudno mówić o produktach uniwersalnych. Dostawcy w swoich ofertach proponują setki różnych modeli, chwaląc się, że każdy znajdzie rozwiązanie spełniające jego oczekiwania.
Z kolei oprogramowanie, poza rejestracją i zarządzaniem obrazem z wielu kamer jednocześnie, na wiele sposobów wspomaga wykorzystanie uzyskanych materiałów wideo. W podstawowym wariancie umożliwia szybkie przeszukiwanie nagrań, gdy wybrana osoba czy samochód pojawiły się w kadrze kamery. W bardziej zaawansowanych zastosowaniach, wykorzystujących analizę obrazu, może chociażby rozpoznawać określony rodzaj zachowania czy pojawienie się w kadrze niebezpiecznego przedmiotu, dając możliwość szybkiej reakcji odpowiednich służb. Wśród ciekawszych rozwiązań tego typu specjaliści wymieniają system umożliwiający śledzenie osób i obiektów przemieszczających się pomiędzy różnymi pomieszczeniami. To możliwe, bo nowoczesne systemy są w stanie, na podstawie zarejestrowanego już obrazu, identyfikować elementy ubioru czy takie szczegóły, jak wąsy, okulary bądź kolor czapki. Coraz częściej analiza obrazu wykorzystywana jest także w celu informowania o pojawieniu się nieautoryzowanych osób na terenie monitorowanego obiektu lub o pojazdach stojących w miejscach, gdzie obowiązuje zakaz parkowania.
– Analiza tego, w jaki sposób klient porusza się po sklepie, na co zwraca uwagę, w jaki sposób reaguje na promocje, potrafi zwiększyć przychody w danym punkcie sprzedaży nawet o kilka procent. W dobie wysokiej konkurencyjności, za analityką wideo stoją zatem konkretne korzyści finansowe – mówi Mariusz Chochołek, prezes Integrated Solutions.
Business Development Manager w ABC Data
Jeżeli jakieś urządzenie jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego. Dlatego producenci systemów monitoringu starają się profilować swoje rozwiązania. I to w taki sposób, aby sprostać nawet najbardziej niecodziennym scenariuszom ich zastosowania. Jednocześnie rośnie na rynku oferta stosunkowo niedrogich urządzeń, które cieszą się sporą popularnością ze względu na ich uniwersalność.
Kamery IP da się integrować z istniejącą infrastrukturą sieciową klienta, co daje dużą elastyczność na etapie konstruowania systemu. Można wykorzystywać zarówno łączność bezprzewodową, jak i przewodową, odpowiednio modyfikując, modernizując i rozbudowując sieć pod kontem obsługi ruchu związanego z przesyłaniem obrazu. Ponieważ elementy monitoringu są połączone przez sieć IP, mogą współpracować z innymi urządzeniami sieciowymi. Ułatwia to znajdowanie dla nich nowych zastosowań, np. łączenie kamer IP z systemami inteligentnego domu lub automatyki przemysłowej zwiększa bezpieczeństwo chronionego obiektu i podnosi wartość wdrożonego systemu.
Bezpieczne przechowywanie nagrań wymaga takiego sprzętu jak macierze dyskowe czy urządzenia NAS. Konrad Radwański, Partner Account Manager z Alstora, radzi, by przy wyborze macierzy dyskowych dla klienta zwrócić szczególną uwagę na to, w jaki sposób zapewniana jest ochrona danych. Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy macierz zawiera sprzętowy kontroler RAID czy też jest to tzw. JBOD, czyli zestaw dysków bez sprzętowego kontrolera. Istotna okazuje się również technologia, w której są wykonane HDD. W przypadku monitoringu obecnie stosuje się modele SATA, NL-SAS lub szybkie dyski SAS. Ich producenci proponują dyski specjalnie zaprojektowane z myślą o monitoringu, uwzględniające specyfikę działania aplikacji i obciążenia związane z ciągłym działaniem (nierzadko w trybie 24/7/365) oraz konieczność wielokrotnego zapisu. Integrator, który potrafi przekonać klienta, żeby zastosował tego typu urządzenia zamiast standardowych napędów do zastosowań desktopowych, może liczyć na większe marże.
Są także inne istotne elementy systemu monitoringu, które w czasie planowania profesjonalnego wdrożenia mogą, a nie powinny umknąć uwadze integratora. Konrad Radwański z Alstora zwraca uwagę na monitory, na których wyświetlany jest obraz przekazywany z systemu. W wielu przypadkach zastosowanie nieodpowiednich urządzeń uniemożliwia wyświetlanie obrazu w wysokiej rozdzielczości. Szczególnie gdy na jednym monitorze wyświetlany jest obraz z wielu kamer jednocześnie. Także przypadku tych elementów systemu najczęściej konieczna jest praca ciągła, 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Standardowe monitory powszechnie dostępne na rynku nie są do tego przystosowane i z tego powodu mogą ulegać częstym awariom. Dlatego na rynku od pewnego czasu dostępny jest sprzęt przeznaczony specjalnie do zastosowań w systemach monitoringu.
Nadal wyzwaniem dla integratorów IT pozostaje duża konkurencja ze strony branży instalatorów zabezpieczeń, którzy oferują systemy oparte na kamerach analogowych. Jednak systemy analogowe bronią się wyłącznie niższą ceną, a po stronie systemów cyfrowych jest nie tylko wyższa marża, ale także wiele przewag technicznych i funkcjonalnych oraz perspektywa ciągłego rozwoju.
Stałe usprawnianie kamer IP w połączeniu z coraz lepszą analizą obrazu, funkcjonalnym graficznym interfejsem systemu zarządzania zapisem wideo, a do tego otwarta architektura umożliwiająca integrowanie wideo z innymi systemami (takimi jak kontrola dostępu czy detekcja zagrożeń) – wszystko to sprawia, że monitoring wizyjny staje się centralnym elementem zabezpieczeń fizycznych. Ostatnie trendy pokazują jednak, że chodzi nie tylko o zwiększenie bezpieczeństwa. Użytkownicy zaczynają dostrzegać w systemach monitoringu narzędzie do usprawnienia procesów i efektywności swojego biznesu.
MIP Business Unit Manager, Konsorcjum FEN
Na systemy analogowe decyduje się coraz mniej firm. Zrealizowaliśmy kilka projektów, w których zamiast telewizji analogowej wybrano rozwiązanie IP. Okazało się ono tylko nieznacznie droższe od oferowanego klientowi systemu analogowego, a w zestawieniu z kosztami montażu i wdrożenia było nie tylko podobne cenowo, ale także bardziej przyszłościowe.W późniejszej rozbudowie systemu IP praktycznie nie ma ograniczeń. Niestety, dla dużej części klientów jedynym kryterium wyboru pozostaje cena zakupu.
Dlatego warto zainteresować się tym szybko rosnącym segmentem rynku. Jedni dostawcy zachęcają prostotą swoich uniwersalnych systemów, która umożliwi każdemu, nawet osobom tylko z podstawową wiedzą z zakresu informatyki, poradzić sobie z instalacją oraz konfiguracją rozwiązania. Inni rynkowi gracze radzą poszukać specjalistycznych projektów i rozwiązań, dzięki którym będzie można wyróżnić się na rynku i znaleźć swoją niszę.
Do świadczenia usług montażu, serwisu oraz pozostałych związanych z monitoringiem integrator będzie potrzebował wiedzy z zakresu sieci, optyki i funkcjonalności urządzeń. Ale to nie problem, bo dostawcy regularnie organizują szkolenia, przekazując informacje niezbędne do skutecznego działania w tym segmencie rynku.
Jaką część sprzedaży stanowią duże instalacje, a jaką małe wdrożenia? Na przykład ABC Data stara się utrzymać równowagę pomiędzy sprzedażą projektową dużych systemów monitoringu a sprzedażą rozwiązań dla rynku SMB i SOHO. Dystrybutor szacuje, że stosunek jednych do drugich wynosi obecnie 1:1. Z kolei Konsorcjum FEN, chociaż ma w ofercie produkty przeznaczone do sprzedaży „półkowej”, chce koncentrować działania przede wszystkim na dystrybucji większych systemów monitoringu. W efekcie 80 proc. sprzedaży tej firmy dotyczy projektów obejmujących powyżej 50 kamer, które mogą być traktowane jako wdrożenia średniej wielkości. Dystrybutorowi z Poznania zdarzają się także zlecenia, w których dostarcza 400 i więcej kamer, ale w ciągu roku jest ich zazwyczaj tylko kilka.
Jeśli chodzi o rozwiązania do użytku domowego, to rynek kamer konsumenckich IP jest stosunkowo nieduży. Wynika to stąd, że instalacja kamer przeznaczonych do samodzielnego montażu sprawia użytkownikom kłopot. Poza tym nie zawsze rozwiązują one jego problemy, ze względu na zbyt małą rozdzielczość czy też brak możliwości użycia na zewnątrz budynku.
– W efekcie nawet osoby prywatne, które decydują się na montaż systemu monitoringu na swojej posesji, zwykle korzystają z usług firm oferujących stosowne usługi instalacji. A te z kolei sięgają po produkty przeznaczone na rynek MŚP – mówi Piotr Bettina, Business Development Manager w ABC Data.
Trochę inaczej wykorzystanie kamer w domu widzi Piotr Kotas z firmy EPA Systemy, który zauważa spory wzrost liczby instalacji u osób prywatnych. Przyczynę zjawiska upatruje w tym, że systemy monitoringu są coraz łatwiejsze w obsłudze i instalacji, a do tego koszty takiej inwestycji nie są już tak duże jak przed laty.
Tak czy inaczej, integratorzy IT powinni zainteresować się rynkiem systemów wizyjnych. W kolejnych latach będzie się on rozwijał zarówno w segmencie biznesowym, jak i użytkowników domowych.
Ekspansję kamer pokazują cyfry. Dostawcy oceniają, że w ostatnim czasie polski rynek monitoringu wideo rośnie każdego roku o 10–20 proc. Taki wynik jest w pełni zbieżny ze światowymi trendami. Analitycy z MarketsandMarkets przewidują, że w latach 2016–2022 na światowym rynku video surveillance średni skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) powinien wynosić 16,5 proc. Na koniec omawianego okresu prognozują, że globalna wartość sprzedaży systemów monitoringu IP wyniesie aż 71,2 mld dol.
Artykuł Monitoring wizyjny: bezpieczny zysk pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł ACTI – monitoring IP szyty na miarę pochodzi z serwisu CRN.
]]>ACTi ma w portfolio prawie 200 modeli kamer. Dzięki temu każdy reseller może znaleźć urządzenie, które idealnie pasuje do przygotowywanego właśnie projektu. Poza tym różnorodność oferty powoduje, że nie trzeba przepłacać za funkcje, z których klient nigdy nie będzie korzystał. Producent udostępnia partnerom i klientom szereg narzędzi, które ułatwiają precyzyjne zaprojektowanie systemu monitoringu zgodnego z oczekiwaniami. Przedstawienie takiego projektu dystrybutorowi znacznie przyspieszy proces dostaw sprzętu i realizację wdrożenia.
Jak wybrać właściwą kamerę?
Podstawowym narzędziem oferowanym przez ACTi jest zamieszczony na internetowej stronie Product Selector (www.acti.com/productselector) – narzędzie doboru urządzeń do systemu monitoringu. Można je przeglądać pod kątem specyfikacji technicznej, grupy produktowej, a nawet charakteru działalności klienta końcowego. Wśród wybranych grup docelowych znajdziemy m.in.: stacje paliw, hotele, szpitale, parkingi, stadiony, lotniska, sklepy, galerie handlowe, monitoring miast i wiele innych.
Kolejnym kryterium wyboru jest rozdzielczość. W miejscach, gdzie konieczne jest odwzorowanie jak największej ilości szczegółów można zainstalować kamerę o rozdzielczości 3, 5, a nawet 10 Mpix.
W pozostałych lokalizacjach, w których znaczenie ma tylko fakt wystąpienia określonych zdarzeń, a nie ich szczegóły, wystarczą urządzenia 1 Mpix. Ważne są także takie aspekty jak: fizyczna konstrukcja kamery, możliwość obracania głowicy, regulacja zmiennych ogniskowych obiektywu, przybliżanie obrazu, instalacja na zewnątrz budynków, wandaloodporność, redukcja szumów 2D lub 3D, usuwanie mgły, poprawianie prześwietlonego lub niedoświetlonego obrazu (funkcja WDR).
Macierz dyskowa, obiektyw, komputer…
Ciekawym narzędziem jest także Lens Calculator (www.acti.com/lenscalculator), który umożliwia dostosowanie obiektywu do miejsca, które będzie obserwowane. Kolejny brany pod uwagę parametr to odległość kamery od obserwowanych obiektów. Liczy się także jakość obrazu, jaką użytkownik chce uzyskać, na przykład pod kątem rozpoznania twarzy lub tablic rejestracyjnych pojazdów.
MACIEJA CENKIER, MONITORING IP BUSINESS UNIT MANAGERA, KONSORCJUM FEN
CRN Liczba modeli kamer marki ACTi może przyprawiać o zawrót głowy. Z pewnością nie ułatwia to wyboru użytkownikom ani firmom wdrażającym systemy monitoringu…
Maciej Cenkier Rzeczywiście, w ofercie ACTi jest obecnie blisko 200 różnych kamer, a do końca 2014 r. będzie ich aż 300. Można zatem zastanawiać się, po co zadajemy sobie tyle trudu i utrzymujemy w ofercie tyle modeli. Czy to kolejna „masówka”? Absolutnie nie! To efekt bardzo szczegółowej analizy potrzeb poszczególnych grup klientów z różnych branż. Parametry każdej naszej kamery są wynikiem przemyślanej decyzji o tworzeniu rozwiązań spełniających specyficzne potrzeby różnych odbiorców.
CRN Chwalicie się wdrożeniami w bardzo reprezentatywnych miejscach, takich jak Stadion Narodowy czy duże sieci handlowe. Czy to rozwiązania tylko do rozbudowanych projektów?
Maciej Cenkier Zarówno ofertę kamer, jak i internetowych narzędzi wspierających resellerów i użytkowników, kierujemy do wszystkich firm. Do małych, które potrzebują zaledwie kilku kamer, jak i do dużych, gdzie skala wdrożenia może sięgać tysięcy urządzeń. Wspomniane duże wdrożenia na stadionach lub w galeriach handlowych to właśnie przykład oferty przeznaczonej dla konkretnych branż. Skrajnym przykładem są wyspecjalizowane kamery mobilne, które otrzymały certyfikat potwierdzający spełnienie norm EN50155. Dzięki temu można je stosować w transporcie, także kolejowym.
CRN Wielu resellerów nie ma doświadczenia w obsłudze tak wymagających, niszowych klientów. Jakiego rodzaju wsparciem możecie ich poratować?
Maciej Cenkier Jako wartość dodaną oferujemy partnerom wsparcie techniczne w pełnym zakresie. To znaczy zdalne, ale także w siedzibie klienta, gdzie pomagamy we wdrożeniach systemów, ich uruchomieniu lub konfiguracji. Organizujemy też warsztaty techniczne, na które zapraszamy firmy zainteresowane poszerzeniem wiedzy. To świetna okazja do sprawdzenia się „w boju”, ale także do poznania ciekawych niuansów, o których instrukcje nie wspominają. Podczas zajęć warsztatowych każdy uczestnik otrzymuje indywidualny zestaw kamer i przełączników, a po prezentacji, z pomocą naszych inżynierów, może samodzielnie skonfigurować system na podstawie założonych z góry wytycznych. Najbliższy cykl szkoleń planowany jest na październik br. Zgłoszenia można przesyłać na adres monitoring@fen.pl..
Bardzo istotnym zagadnieniem jest też dobór pamięci masowych odpowiednich do danego środowiska cyfrowego monitoringu. Tu z pomocą przychodzi narzędzie Bandwidth & Storage Calculator (www.acti.com/storagecalculator). Łatwo i szybko obliczymy – na podstawie koniecznego czasu przechowywania zapisu i rozdzielczości nagrań z poszczególnych kamer – właściwą ich pojemność.
Zważywszy na różnorodność kamer, ich przeznaczenie, funkcjonalności oraz parametry (chodzi przede wszystkim o rozdzielczość), problem stanowić może także wskazanie odpowiedniej stacji roboczej do obsługi systemu. Służy do tego PC Selector (www.acti.com/pcselector), który uwzględnia nie tylko liczbę kamer, rozdzielczość, ale także informacje o liczbie strumieni przesyłanego obrazu, wykorzystywanych np. do równoległego zapisu i podglądu.
Wydajność urządzenia, które będzie przechowywało zapis nagrań, można sprawdzić za pomocą narzędzia Standalone NVR Performance Validator (www.acti.com/SANVRPerformance).Dzięki niemu ustalimy, ile maksymalnie kamer i z jaką rozdzielczością rejestracji możemy zastosować w planowanym systemie. Ułatwi też wybór parametrów kamer do podglądu obrazu na żywo (głównie ma to na celu określenie odpowiedniej liczby klatek na sekundę, bo im wyższą wartość ma ten parametr, tym bardziej jest obciążony procesor urządzenia).
Jeszcze jednym narzędziem, niezbędnym szczególnie w biurach projektowych, jest Project Planner (wersja online i do pobrania – www.acti.com/ProjectPlanner). Można do niego zaimportować projekt powierzchni, nanieść na niego wybrane modele kamer, bezpośrednio wybierane z interfejsu programu, określić ich kąt widzenia oraz wysokość umiejscowienia.
Wiele szczegółowych informacji dotyczących rozwiązań ACTi znajduje się także na prowadzonej przez dystrybutora stronie www.acti.fen.pl.
ACTi na Stadionie
Kamery IP firmy ACTi pracują na warszawskim Stadionie Narodowym. Zainstalowano tam ponad 80 kamer KCM-5211E (4 MPix) oraz 10 szybkoobrotowych kamer I96 (2 MPix). Wszystkie urządzenia przeszły restrykcyjne testy w związku z wymogami nakładanymi przez ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych. Określa ona minimalną liczbę pikseli na metr kwadratowy, jaka musi zostać zapewniona w celu poprawnej identyfikacji osób.
Dodatkowe informacje:
Maciej Cenkier,
Monitoring IP Business Unit Manager, Konsorcjum FEN,
Artykuł powstał we współpracy z firmami ACTi i Konsorcjum FEN.
Artykuł ACTI – monitoring IP szyty na miarę pochodzi z serwisu CRN.
]]>