Artykuł Sieci dla przedsiębiorstw. Zanim nastąpi przełom… pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Na razie, w porównaniu z zeszłym rokiem, sprzedaż
„sieciówki” wygląda lepiej. Potwierdzają to wszyscy pytani przez CRN Polska
dostawcy. Co więcej, zapewniają o wzrostach w każdej z głównych
kategorii rozwiązań sieciowych. Popytem cieszą się zarówno przełączniki, jak
i routery, nie ma też problemów z ofertą WLAN. Wzrost sprzedaży jest
obserwowany we wszystkich segmentach rynku, zarówno u klientów dużych, jak
i tych z sektora MŚP.
Zdaniem Artura Czerwińskiego, dyrektora ds. rozwoju rynku
w polskim oddziale Cisco, dzięki poprawie koniunktury przedsiębiorstwa
realizują programy inwestycyjne, które w poprzednim okresie często były
wstrzymywane lub ograniczane. Ponadto w wielu firmach zachodzi potrzeba
wymiany infrastruktury, która przestała spełniać konkretne oczekiwania.
Wynikają one chociażby z rozwoju aplikacji, zmian w sposobie obsługi
klienta, ale też konieczności dopasowania się do nowych regulacji, zgodnie
z którymi infrastruktura musi być odpowiednio wydajna i bezpieczna.
SDN na ścieżce szybkiego wzrostu
Analitycy przewidują dla rynku SDN świetlaną przyszłość,
prognozując, że dochody na nim – w 2014 r. oceniane na 960 mln dol.
– urosną do 8 mld dol. do roku 2018, co oznaczać będzie średnie
roczne tempo wzrostu (CAGR) aż 89,4 proc. (dane IDC). Na razie jednak
rynek tradycyjnych rozwiązań sieciowych dla przedsiębiorstw wciąż trzyma się
mocno i w bieżącym roku wygeneruje dochód równy 40,2 mld dol.
Z tego 49 proc. ma pochodzić ze sprzedaży urządzeń warstwy 2.
i 3. (przełączników i routerów). Segment sieci bezprzewodowych (WLAN)
ma odpowiadać za 12,2 proc. dochodów.
Modernizacja sieci odbywa się najczęściej z powodów
prawnych, wydajnościowych i serwisowych. Marcin Ścieślicki, HPN Country
Category Manager w HP, zwraca uwagę na to, że obecnie klient wymieniający
infrastrukturę dużo bardziej świadomie dokonuje wyboru. Doskonale zna słabe
strony posiadanej infrastruktury sieciowej, dlatego wie, czego oczekiwać od
nowych rozwiązań.
Wciąż największy
potencjał zakupowy ma sektor publiczny. Wpływ na to mają z jednej strony
dotacje unijne (związane m.in. z programem rozwoju sieci
szerokopasmowych), z drugiej – nowe regulacje prawne (np. e-zdrowie).
W sektorze bankowym generatorem nowych projektów są natomiast rekomendacje
bezpieczeństwa KNF.
Duże przedsiębiorstwa szukają dostawców z szerokim
portfolio produktów i pełną ofertą rozwiązań sieciowych, w tym
routerów, przełączników LAN, WLAN, firewalli itp. Gdy wszystkie oferowane
urządzenia mają ten sam system operacyjny i zunifikowane zarządzanie, całe
rozwiązanie cechuje niższy całkowity koszt posiadania.
– Firmy z sektora
energetycznego czy użyteczności publicznej dodatkowo doceniają to, że dostawca
oferuje również rozwiązania przemysłowe – zauważa Piotr Głaska, Senior Product Manager w Huawei.
Zdaniem przedstawiciela chińskiego koncernu firmy mniejsze
i średnie, mające jeden dział IT zarządzający całością infrastruktury, idą
jeszcze dalej i cenią dostawców, którzy mogą dostarczyć im kompleksowe
rozwiązania zarządzane z jednego miejsca.
Marcin Ścieślicki
W praktyce nie sprzedajemy już rozwiązań
niezarządzalnych. Każde jest szyte na miarę, pod kątem aktualnych przepisów,
wymagań klienta, rzeczywistego obciążenia sieci. W naszym przypadku
„krawcami” są partnerzy, więc przykładamy olbrzymią wagę do ich właściwej edukacji
z zakresu projektowania, nowych technologii, trendów na rynku itp.
W centrum danych liczy się głównie wydajność, oszczędność energii,
redundancja oraz współpraca z wirtualizatorami. W sieciach
campusowych oczekuje się obsługi PoE, WLAN, bezpieczeństwa na brzegu, dobrego
wsparcia serwisowego. Oprócz wzrostu wydajności coraz ważniejsza staje się dla
klientów możliwość optymalizacji dostępnego pasma oraz spójnego zarządzania
całą infrastrukturą sieciową.
Głównie w sektorze małych i średnich
przedsiębiorstw powodzeniem cieszą się standardowe rozwiązania sieciowe,
spełniające mniej specyficzne wymagania klientów. Przy dużej konkurencji na tym
rynku skutkuje to obniżeniem cen. Dlatego, choć sprzedaż rośnie ilościowo (dużo
więcej dostarczonych na rynek portów sieciowych), nie ma to prostego
przełożenia na jej całkowitą wartość. Należy podkreślić, że ofertę
o urządzenia sieciowe dla przedsiębiorstw uzupełniają firmy dotychczas
znane w Polsce wyłącznie ze sprzedaży sprzętu klasy konsumenckiej (np.
TP-Link czy Netis).
D-Link przyczyny dużego popytu na urządzenia sieciowe
w segmencie MŚP upatruje w stałym pojawianiu się nowych podmiotów
biznesowych. Poza tym niezależnie od branży zamówienia składają firmy
zwiększające zatrudnienie lub otwierające filie.
– Konsekwencją jest większe zapotrzebowanie na
infrastrukturę informatyczną. Pod tym względem widać przewagę firm
z sektora MŚP nad dużymi przedsiębiorstwami – twierdzi Rafał Bystrek,
Partner Account Manager w D-Linku.
Klienci poszukujący
optymalnych rozwiązań sieciowych mogą stawiać na tych dostawców i ich
partnerów, którzy są w stanie zaproponować im całościową ofertę
infrastruktury. Mogą też szukać kolejnych elementów do swojej informatycznej
układanki na zasadzie „best of breed” (najlepszych rozwiązań w swojej
klasie pochodzących od różnych dostawców). Który model bardziej trafia do
klientów?
Zdaniem Mariusza Kochańskiego, dyrektora działu systemów
sieciowych w Veracompie, szukając odpowiedzi na to pytanie, trzeba
rozgraniczyć dwa obszary: budowy rozwiązania i samego doboru producentów.
– Z naszych doświadczeń i analiz dotyczących
najbardziej skutecznych partnerów handlowych kupujących w Veracompie
wynika, że klient końcowy coraz częściej szuka u integratora pełnego
doradztwa. Oczekuje, aby analiza dotyczyła jego otoczenia rynkowego,
a następnie procesów biznesowych. Dopiero na tej podstawie powinny powstać
pomysły, które autentycznie poprawią funkcjonowanie jego biznesu – wyjaśnia
Mariusz Kochański.
Takie podejście daje szansę na kreowanie większych budżetów,
bo są one poparte argumentem zwrotu z inwestycji w IT. Dopiero na
kolejnym etapie projektu następuje opracowanie kryteriów zakupowych
i podjęcie decyzji dotyczącej technologii i producenta.
– Zauważamy, że nasi resellerzy, którzy już weszli
w rolę doradcy, cieszą się znacznie większym zaufaniem klientów. Często
przenoszą oni na nich decyzję doboru technologii i producenta
– dodaje przedstawiciel krakowskiego dystrybutora.
Doświadczenia firmy ZyXEL na polskim rynku pokazują, że
obecnie zarówno resellerzy, jak i klienci końcowi chętniej wybierają
rozwiązania kompletne, od jednego producenta. Wpływ na to ma kilka czynników,
m.in. dostępność produktów w ofercie jednego dystrybutora oraz
preferencyjne warunki związane z dużym wolumenem zakupów. Sporą rolę
odgrywa gwarancja jednego producenta czy też jednolity interfejs urządzeń,
a przede wszystkim zarządzanie całą infrastrukturą sieciową z poziomu
jednej platformy.
– Trend ten będzie miał
coraz większe znaczenie w kontekście zarządzania opartego na chmurze, gdy
ważna jest kompatybilność urządzeń różnego typu – przewiduje Norbert
Ogłoziński, CountrySales Manager z ZyXEL-a.
Inna rzecz, że w Polsce
cena wciąż ma często najważniejszy wpływ na wybór jednej czy drugiej opcji.
Rafał Bystrek uważa, że klienci chętniej wybiorą rozwiązanie „pod klucz” od
jednego producenta, jeśli inwestycja jest duża lub obejmuje nowy segment
zastosowań.
– Dobrym przykładem
jest tutaj monitoring IP, w który coraz chętniej inwestują firmy.
W tym przypadku wszystkie niezbędne urządzenia (kamery, rejestratory,
oprogramowanie itp.) lepiej nabyć od jednego dostawcy, mając gwarancję
zgodności ich działania i wspólnego serwisu – uważa
przedstawiciel D-Linka.
Pojawia się też zupełnie
nowy trend, widoczny przede wszystkim w przypadku średnich
i mniejszych przedsiębiorstw. Otwierają się one na możliwość korzystania
z usług chmurowych oraz usług oferowanych przez partnerów, którzy biorą
pełną odpowiedzialność za całość wdrożenia i utrzymania infrastruktury
sieciowej. W tym przypadku klient zdaje się na wybór platformy sprzętowej
dokonany przez usługodawcę. Ten z kolei, biorąc odpowiedzialność za jakość
usługi, powinien wybierać rozwiązania stabilne, oferujące wymaganą
funkcjonalność, przy możliwej optymalizacji kosztów operacyjnych, czyli m.in.
kosztów zarządzania.
Artur Czerwiński
Decyzje klientów zawsze wynikają z ich bieżącej sytuacji oraz
polityki zarządów, która może np. wymuszać posiadanie więcej niż jednego
dostawcy w wybranych obszarach. W związku z tym nie ma jednego
dominującego sposobu sprzedaży rozwiązań sieciowych, ale z całą pewnością
można stwierdzić, że w krytycznych obszarach infrastruktury świadomi
klienci cały czas preferują rozwiązania sprawdzone i najlepsze
w swojej klasie. Jeśli jeden producent jest w stanie zapewnić
szerokie portfolio produktów o najwyższych parametrach, które ponadto mogą
być zarządzane w sposób przemyślany i zapewniają realizację spójnej
polityki bezpieczeństwa, jest to oferta ciesząca się największą popularnością.
Dotyczy to szczególnie dużych klientów, którzy bezpośrednio utrzymują
infrastrukturę sieciową.
Nowe trendy, takie jak
wirtualizacja i konsolidacja infrastruktury, coraz większa mobilność
biznesu i rosnące wykorzystanie cloud computingu, mają olbrzymi wpływ na
rynek rozwiązań sieciowych. Wirtualizacja i konsolidacja powodują zwiększone
zapotrzebowanie na wysokowydajną infrastrukturę sieciową w centrum danych.
Konsolidacja wiąże się z centralizacją zasobów, które często służą do
budowy wewnętrznych usług w modelu chmury prywatnej. To z kolei
przekłada się na rosnące wymagania dotyczące nie tylko liczby portów
w centrum danych, ale również konieczność zwiększenia przepustowości
w sieci rozległej i rozszerzenie mechanizmów kontroli jakości
transmisji.
– Bez wątpienia w obszarze data center widoczne jest
zwiększenie liczby portów sieciowych potrzebnych do obsłużenia rosnącej liczby
serwerów, ale też coraz szybsza migracja do rozwiązań wykorzystujących 10 GbE,
a nawet 40 GbE, co umożliwia znaczną agregację ruchu – twierdzi
Artur Czerwiński z Cisco.
Z kolei popularyzacja rozwiązań bezprzewodowych
i nowy standard 802.11ac (o gigabitowej szybkości) oznaczają
konieczność zapewnienia jak najszybszych portów na brzegu sieci. Ponieważ to
przede wszystkim WLAN odpowiada za transformację sieci kampusowych, rośnie
potrzeba zmiany połączeń agregacyjnych na (przynajmniej) 10 GbE.
– Powszechność urządzeń bezprzewodowych także
w segmencie MŚP sprawia, że nawet małe i średnie firmy bardzo
poważnie myślą o sieciach 10 GbE – zauważa Marcin Ścieślicki
z HP.
Dlatego rośnie liczba
dostawców rozwiązań sieciowych oferujących prze-łączniki 10 GbE w coraz
bardziej atrakcyjnych cenach, często zbliżonych do cen sprzętu 1 GbE. Małe
i średnie firmy coraz częściej oczekują także funkcji podobnych do tych,
jakie zapewniają rozwiązania klasy enterprise. By dostosować się do tych
wymagań, dostawcy starają się uelastyczniać politykę cenową. Oczywiście usiłują
się przy tym wyróżnić na rynku coraz większą funkcjonalnością swoich produktów.
Ułatwiają świadczenie usług zarządzalnych, zapewniają wykorzystywane
w analityce biznesowej funkcje lokalizacji, zwiększają wgląd
w aplikacje itp.
Mariusz Kochański
Podejście integratora do wyboru dostawcy wymaga pewnej
decyzji strategicznej. Zależy od tego, czy chce być prawdziwym doradcą
i proponować klientowi rozwiązanie autentycznie najlepsze właśnie dla
niego czy ogranicza się tylko do sprzedaży relacyjnej – wtedy zaoferuje
znaną markę, ale ze znacznie mniejszą marżą. Warto zauważyć, że kariera wielu
start-upów w USA polega właśnie na tym, że wielkie korporacje wiążą
z nimi nadzieje na rozwiązanie problemów, z którymi nie potrafią
sobie poradzić dotychczasowi duzi dostawcy.
Po zdominowaniu serwerów
i pamięci masowych wirtualizacja zasobów sprzętowych
coraz śmielej poczyna sobie w sieciach komputerowych. Jej przejawem są
sieci definiowane programowo – Software-Defined Networking
– w których warstwa sterowania jest oddzielona od warstwy transmisji
danych, a oprogramowanie umożliwia kontrolę nad wieloma urządzeniami
sieciowymi i automatyzuje procesy zarządzania. Z jednej strony
architektura SDN i jej otwartość stanowią szansę nie tylko dla
integratorów, ale też twórców aplikacji, którzy będą mogli precyzyjnie budować,
skalować, przebudowywać i integrować różne rozwiązania. Z drugiej
strony – ponieważ wykorzystuje sprzęt bazujący na standardowych układach
i zmierza w kierunku otwartych standardów – wprowadza niemałe
zamieszanie na rynku sieciowym. Dotąd najważniejsi na nim gracze starali się
„zaszyć” jak najwięcej zaawansowanych funkcji w swoich przełącznikach
i routerach – to decydowało zarówno o funkcjonalności, jak i wysokiej
cenie ich rozwiązań. Czy, biorąc to pod uwagę, sieci SDN stanowią szansę czy
raczej zagrożenie dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego?
– SDN może być zagrożeniem tylko dla tych dostawców,
którzy nie uwzględniają tego trendu w swoich rozwiązaniach
– uważa Artur Czerwiński z Cisco.
Może to z czasem
spowodować, że ich oferta nie będzie akceptowana przez największych klientów,
u których wprowadzenie rozwiązań z wykorzystaniem SDN przyniesie
największe korzyści. Dzisiaj coraz bardziej widać, że SDN – mimo prostoty
założeń – w praktyce napotyka na bariery dużej złożoności
środowiska sieciowego, która jest efektem zaawansowanych potrzeb klientów.
W tym kontekście najbardziej optymalne według Cisco jest wprowadzenie tzw.
hybrydowego modelu SDN, który umożliwia centralizację funkcji kontrolnych przy
jednoczesnym wykorzystaniu inteligencji samych urządzeń. Takie podejście ma być
najbardziej efektywne dla klientów i równocześnie stanowić naturalne
rozwinięcie oferty dla tradycyjnych dostawców sprzętu sieciowego.
W opinii Marcina Ścieślickiego z HP sieci SDN to
olbrzymia szansa, ale tylko dla tych, którzy zrozumieją, że na dłuższą metę
pozostawanie przy modelu tradycyjnym nie ma sensu. Podobnie było
z serwerami, gdy hardware był powiązany z systemami operacyjnymi.
W sieciach zachodzi ten sam proces, dlatego dla HP bardzo ważne staje się
bazowanie w swoich rozwiązaniach na otwartych protokołach OpenFlow
i OpenStack (beż żadnych zamykających je „dopalaczy”).
– Moim zdaniem producenci, którzy nie będą tak postępować,
ostatecznie znikną z rynku. Tak jak w przeszłości wielu uznanych
producentów serwerów – przewiduje przedstawiciel HP.
Rozwój SDN przyczyni się
szczegól-nie do zmian w obszarze rozwiązań dla operatorów
telekomunikacyjnych oraz centrów danych, bo takie firmy świadczą usługi dla
wielu klientów. Tam nowa technologia zagwarantuje największe zyski
z implementacji.
– Rozwiązania te zaczną być także implementowane w
przedsiębiorstwach, ale nie dajmy się ponieść emocjom: będzie to wymagać
długiego czasu – uspokaja Piotr Głaska z Huawei.
Artykuł Sieci dla przedsiębiorstw. Zanim nastąpi przełom… pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Rosną koszty Ingram Micro pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ingram Micro informuje, że firma weszła w fazę realizacji programów „efektywności organizacyjnej”, które mają zwiększyć zdolność do innowacji i reagowania na potrzeby rynku szybciej i efektywniej. Trwa restrukturyzacja biznesu w Europie, co wiąże się z zamykaniem niektórych biur.
W I kw. br. obroty dystrybutora wzrosły o 1 proc., do 10,38 mld dol. Zysk netto skurczył się do 24,8 mln dol. z 49,8 mln dol. rok wcześniej (tj. o 50,2 proc.), mimo że zysk brutto był wyższy (611 mln dol.) niż w I kw. 2013 r. (585 mln dol.). Zysk operacyjny stanowił 0,66 proc. sprzedaży (rok temu – 0,88 proc.), co według spółki również związane jest z kosztami reorganizacji, integracji i transformacji (które wyceniono po stronie operacyjnej na 47 mln dol. – w tym są koszty integracji BrightPointa).
Artykuł Rosną koszty Ingram Micro pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Toshiba prognozuje poprawę pochodzi z serwisu CRN.
]]>W dziale Urządzeń Elektronicznych nastąpił 7-procentowy spadek przychodów. O ile sprzedaż pamięci masowych była porównywalna do ubiegłorocznej, słabiej wypadł bilans półprzewodników, zaś gorsza I poł. roku fiskalnego i kurczące się ceny pamięci nie pozwoliły temu segmentowi wyjść na plus (choć w II poł. roku nastąpiła poprawa). Wynik całego koncernu poprawił dział Infrastruktury Społecznej (m.in. instalacje wodne, fotowoltaiczne, osprzęt medyczny), który najwięcej waży w przychodach Toshiby (prawie 50 proc.) i urósł o 6 proc. Na niewielkim plusie była także sprzedaż sprzętu gospodarstwa domowego (+3 proc. r/r).
W roku fiskalnym 2013 Toshiba zapowiada wzrost przychodów o 5 proc., a zysk operacyjny ma pójść w górę o 65,7 proc. W przypadku produktów cyfrowych wynik powinien wynieść odpowiednio 5 i 49,4 proc. na plusie, m.in. dzięki większej sprzedaży wyposażenia biurowego i telewizorów.
Poinformowano także, że firma prowadzi reformy strukturalne, w celu maksymalizacji efektu synergii i usprawnienia działalności operacyjnej, konsolidując działy w Japonii i za granicą. Poprawę struktury kosztów ma przynieść optymalizacja światowej produkcji i zamówień.
Artykuł Toshiba prognozuje poprawę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Najwyżej 60 dni na zapłatę w handlu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zgodnie z ustawą wierzycielowi przysługuje zwrot kosztów dochodzenia należności od dłużnika – ryczałt w wysokości 40 euro. Gdy koszty są wyższe, można domagać się ich zwrotu przed sądem.
Według wprowadzonych przepisów przedsiębiorca będzie miał 30 dni na sprawdzenie, czy towar albo usługa są zgodnie z umową.
Artykuł Najwyżej 60 dni na zapłatę w handlu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Tablety: dużo tańsze w produkcji niż na półce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według iSuppli na małym tablecie Apple zarabia więcej, niż na Nowym iPadzie (wprowadzonym na rynek w marcu 2012 r.). Wersja mini pozbawiona jest opcji poszerzenia pamięci kartą flash. Alternatywą dla użytkownika, który chce mieć sprzęt o większej pojemności, jest zakup modelu 32 albo 64-gigabajtowego za odpowiednio 429 i 529 dol, czyli każdorazowo o 100 dol. więcej niż niższa wersja. Jednakże – jak wyliczyło iSuppli – dodatkowe 16 GB pamięci kosztuje Apple’a 9,60 dol., a 32 GB – 19,20 dol. Oznacza to ekstra profit producenta w wysokości ok. 90 dol. (dla iPada mini 32 GB) i 171 dol. (64 GB) w porównaniu z najtańszą konfiguracją. Koszt dodatkowego modułu 4G w tym urządzeniu to 34 dol.
Spora różnica kosztów do ceny sprzedaży występuje także w przypadku Samsunga Galaxy Note 10.1. Za materiały i produkcję modelu 16 GB koncern płaci w sumie 293 dol., a na rynku detalicznym cena wynosiła ok. 640 dol. (stawki z sierpnia 2012 r.).
Inną strategię mają Amazon i Google, oferując swoje 7-calowe urządzenia (Kindle Fire i Nexus) z minimalną marżą albo bez marży. Obie firmy chcą zarabiać nie na sprzęcie, lecz na treściach udostępnianych użytkownikom (aplikacjach, usługach). IHS iSuppli podaje jako cenę tych urządzeń 199 dol. Wytworzenie Kindle Fire HD z pamięcią 16 GB firma badawcza wyceniła łącznie na 174 dol. (165 dol. za materiały plus 9 dol. za produkcję). Z kolei najtańszy Nexus 7 kosztował Google’a (według cen z sierpnia 2012 r.) 151,75 dol. plus 7,50 dol. czyli w sumie niecałe 160 dol.
Artykuł Tablety: dużo tańsze w produkcji niż na półce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł E-sklepy kosztują więcej niż się wydaje pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Sprzedawcy planujący otwarcie e-sklepu powinni wziąć pod uwagę koszty ewentualnego poszerzenia działalności i funkcjonalności oraz inne wydatki, związane z prowadzeniem e-biznesu w przyszłości – radzi Aline Eckstein z Instytutu Badania Handlu w Kolonii – Płaci się np. nie tylko za wdrożenie i dopasowanie rozwiązań informatycznych. Zmiana platformy też nie jest darmowa.
Z danych XSITE wynika, że jedna trzecia e-sprzedawców przeniosła się już z jednej platformy na inną, co pociągnęło za sobą konieczność migracji danych. Po uruchomieniu e-sklepu pieniądze będzie pochłaniał marketing, utrzymanie i zarządzanie sklepem, rozwój – wylicza XSITE.
– Decydujące znaczenie dla sukcesu sprzedawcy ma prawidłowa wycena kosztów związanych nie tylko z wdrożeniem, lecz także utrzymaniem e-sklepu – mówi Christoph Heiders, przedstawiciel XSITE. Radzi, aby wybierając dostawcę platformy dla e-sklepu zwrócić uwagę na przejrzystą strukturę kosztów.
Artykuł E-sklepy kosztują więcej niż się wydaje pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Symantec radzi, jak firmy mogą zaoszczędzić 80 proc. kosztów pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Nasze rozwiązanie w ciągu najbliższych 5 lat wyeliminuje 80 proc. kosztów operacyjnych związanych z kopiami zapasowymi – obiecuje Deepak Mohan, Senior Vice President grupy zarządzania informacjami w Symanteku.
Pakiet jest przeznaczony dla firm każdej wielkości. Sukces mają zapewnić systemy działające w chmurze oraz oprogramowanie NetBackup 7.5 i Backup Exec 2012, dzięki wdrożeniu następujących innowacji:
– zmiana modelu operacyjnego systemu kopii zapasowych – zintegrowana platforma zastąpi zestaw różnych rozwiązań. Oprogramowanie do backupu i wirtualizacji zostanie połączone w jeden system jednego producenta, co przełoży się na duże oszczędności dla przedsiębiorstw,
– eliminacja okna kopii zapasowych – przyspieszy 100-krotnie proces backupu, przy użyciu NetBackup 7.5,
– usuwanie przeterminowanych danych – wiele firm przechowuje kopie za długo. NetBackup umożliwi oddzielenie informacji istotnych ze względów prawnych lub zgodności przy zachowaniu cyklu pracy 30-60-90 dni dla reszty kopii zapasowych,
– unifikacja migawek i kopii zapasowych (poprzez NetBackup),
– koniec z transportem taśm – dzięki automatycznej replikacji obrazów (AIR) w NetBackupie można zrezygnować z fizycznych nośników danych i określić priorytety plików, które zostaną wysłane przez sieć,
– unifikacja tworzenia kopii zapasowych dla systemów fizycznych i wirtualnych – pakiet Symantec V-Ray ma opcję tworzenia kopii zapasowych systemów wirtualnych. Jego integracja z NetBackup i Backup Exec umożliwia zrównoważone pod względem obciążeń tworzenie kopii zapasowych maszyn wirtualnych. Efekt – poprawa wydajności maszyn wirtualnych i zmniejszenie zużycia pamięci masowych poprzez deduplikację (nawet o 90 proc. – twierdzi Symantec),
– jeden produkt dla wszystkich kopii, tj. na taśmie i dysku, w środowisku fizycznym lub wirtualnym. Poprzez Backup Exec można odtworzyć dowolną aplikację lub system z maszyny fizycznej na wirtualnej. Nowy sposób odzyskiwania danych z kopii zapasowych w środowisku wirtualnym (B2V), według Symanteka przyspiesza migrację z serwerów fizycznych,
– bezproblemowe zarządzanie – Backup Exec upraszcza zarządzanie kopiami zapasowymi poprzez modyfikację interfejsu użytkownika, obsługi reguł i licencjonowania,
– łatwe tworzenie kopii zapasowych – poprzez Backup Exec.cloud można automatycznie tworzyć kopie w chmurze albo wybrać proste w konfiguracji narzędzia.
Według Symanteka pakiet powstał w odpowiedzi na oczekiwania przedsiębiorców. Z globalnego badania przeprowadzonego przez producenta wynika, że dotychczasowy system nie sprawdził się i konieczna jest zmiana. Np. 42 proc. respondentów uważa, że ich systemy kopii zapasowych dla środowisk wirtualnych nie działają odpowiednio, 49 proc. nie jest w stanie spełnić wymogów umów SLA (utrzymania i poprawiania jakości usług IT) z powodu zbyt dużej ilości danych, 72 proc. zmieniłoby rozwiązanie do backupu, gdyby podwoiło to szybkość tego procesu, 28 proc. twierdzi, że ma zbyt wiele narzędzi do tworzenia kopii (przeciętnie cztery do ochrony systemów i trzy do wirtualnych).
Artykuł Symantec radzi, jak firmy mogą zaoszczędzić 80 proc. kosztów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polskie firmy za dużo płacą za oprogramowanie pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Na polskim rynku nasilają się kontrole producentów oprogramowania. Stwierdzenie nieprawidłowości może wiązać się z wielomilionowymi karami – mówi Jakub Bojanowski, partner w Dziale Zarządzania Ryzykiem Deloitte.ce – Z naszego doświadczenia wynika jednak, że w Polsce niezwykle rzadko zdarzają się przypadki świadomego łamania warunków licencjonowania. Najczęstszym powodem rozbieżności podczas audytów jest niezrozumienie warunków licencjonowania lub luki w inwentaryzacji.
Deloitte radzi, by przedsiębiorcy sprawdzili warunki umowy licencjonowania. Drugi krok to przeprowadzenie wewnętrznego audytu i lokalizacja potencjalnego źródła kłopotów z licencją, zanim zrobi to dostawca.
Artykuł Polskie firmy za dużo płacą za oprogramowanie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Action chce zmniejszyć koszty o 10 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>I poł. 2010 r. skonsolidowany zysk netto dla całej grupy Action wyniósł 8,07 mln zł (niemal o połowę mniej niż w miesiącach luty – lipiec 2009 r.). Przychody osiągnęły 970,67 mln zł (ok. 10 proc. więcej niż w okresie luty – lipiec 2009 r.). Według informacji spółki, w sierpniu 2010 r. obroty wzrosły 20 proc. w odniesieniu do sierpnia 2009 r.
Artykuł Action chce zmniejszyć koszty o 10 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polski przedsiębiorca poświęca jedną trzecią czasu na administrację pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polski przedsiębiorca poświęca jedną trzecią czasu na administrację pochodzi z serwisu CRN.
]]>