Artykuł Atrament coraz tańszy pochodzi z serwisu CRN.
]]>Co by było, gdyby producenci nie dokładali starań, by ich
urządzenia były coraz tańsze, bardziej ekonomiczne i szybsze? Jedyna
racjonalna prognoza: rynek zmniejszyłby się o połowę.
W czasach, gdy klientów indywidualnych nie przybywa,
dostawcy sprzętu atramentowego puszczają oko do odbiorców instytucjonalnych.
Coraz więcej modeli atramentówek staje się konkurencją dla urządzeń laserowych.
– Do niedawna synonimem druku biznesowego w Polsce
były rozwiązania laserowe – mówi Krzysztof
Modrzewski, National Sales Manager w Epsonie. – Jednak
w związku z rozwojem technologii atramentowych, rynek ewoluuje
i od dwóch lat sytuacja ulega zmianie.
Epson zapowiada wprowadzenie kolejnej nowości technicznej
– RIPS. Urządzenia wyposażone w to rozwiązanie będą przeznaczone
właśnie dla małego i średniego biznesu. Cała idea polega na wykorzystaniu
dużych zasobników z tuszem, które mają wystarczyć na wydruk nawet 75 tys.
stron bez uzupełniania. Kolejna kwestia to eliminacja podatnych na uszkodzenia
elementów wymiennych. Zdaniem producenta gwarantuje to użytkownikom zdecydowane
zmniejszenie TCO, zarówno przez niebywale niski koszt druku jednej strony, jak
też eliminację przestojów związanych z serwisem. Specjaliści Epsona liczą,
że modele RIPS podbiją rynek MŚP.
Innym przykładem urządzenia, które może być stosowane jako
zamiennik drukarki laserowej w biurze, jest oferowany przez Brothera model
HL-S7000DN. Jego prędkość druku wynosi aż 100 stron na minutę, zaś wydajność to
20 tys. stron miesięcznie. Urządzenie oferuje funkcje typowe dla laserówki,
takie jak funkcja drukowania dwustronnego czy możliwość druku broszur. Ma
pojemnik na 500 arkuszy A4 i dodatkowy na 100 kartek dużej grubości lub
kopert. Pierwsza strona wydruku jest gotowa już po 8,5 s, czyli dużo
wcześniej niż w przypadku typowej drukarki laserowej. To ważne, bo cecha
„szybkiego druku pierwszej kartki” jest często podkreślana przez zwolenników
urządzeń atramentowych. Ponadto drukarka atramentowa średnio kosztuje co
najmniej o połowę mniej od swojego laserowego odpowiednika. Jedyną wadą
atramentówek w porównaniu z laserówkami okazuje się cena wydruku, ale
i w tej dziedzinie producenci nie zasypiają gruszek w popiele.
– Zamierzamy rozwijać nową kategorię produktów:
wysokowydajne urządzenia atramentowe MAXIFY, które trafiły na rynek
w 2014 r. – mówi Robert Pudło, OPP & PJ Product Business
Developer z polskiego oddziału Canona. – Modele z tej linii pod
względem kosztów eksploatacji są atrakcyjną alternatywą dla rozwiązań
laserowych, przy czym zapewniają zdecydowanie wyższą jakość produkowanych
materiałów. W połączeniu z bogatym oprogramowaniem, które obejmuje
także funkcje analityczne, nowe produkty sprawdzają się w mniejszych
biurach.
Z kolei odpowiedzią HP na
potrzeby małych i średnich firm jest technologia Page Wide. W tym
przypadku producent wykorzystał nieruchomą głowicę o szerokości całej
strony, co umożliwia uzyskanie dużej szybkości i wysokiej jakości wydruku (podobne rozwiązanie jest zastosowane
we wspomnianym urządzeniu Brother HL-S7000DN).
Spośród dostępnych na
rynku atramentowych urządzeń drukujących największą popularnością cieszą się
oczywiście modele wielofunkcyjne. Niestety, nie sposób ocenić, czy klienci
rzeczywiście korzystają z takich funkcji, jak faks, kopiarka czy skaner,
ale z całą pewnością moda na mniejsze i większe kombajny będzie trwała
nadal. Które z oferowanych urządzeń były w zeszłym roku najbardziej popularne?
– Bardzo dobrze sprzedawały się nasze modele
z atramentowej serii InkBenefit: DCP-J100, DCP-J105 i MFC-J200 –
mówi Piotr Baca, szef polskiego przedstawicielstwa Brothera. – Wyraźnie
dostrzegamy, że nie tylko cena, ale również koszt druku ma znaczenie, nawet
w przypadku użytkownika domowego.
W przypadku Epsona dominowały konstrukcje przeznaczone dla
MŚP.
– Bezsprzecznie najpopularniejszym rozwiązaniem Epsona
w zeszłym roku była seria atramentowych urządzeń biznesowych Workforce
Pro, a najpopularniejszym modelem był WF-5620DWF – mówi Robert
Reszkowski, Acting Business Sales Manager z Epsona.
Z kolei u Canona ważnym elementem biznesu są
urządzenia drukujące przeznaczone dla użytkowników domowych.
HP, lider naszego rynku,
wskazuje na produkty, których nazwy są dobrze znane – OfficeJet Pro 6830,
OfficeJet Pro 8610, zaś jeśli chodzi o sprzęt konsumencki dominowały
modele DeskJet IA 3545, DeskJet IA 2545.
Producenci przyciągają klientów, oferując coraz więcej
dodatkowych funkcji, które mogą być przydatne w zastosowaniach biurowych
czy domowych. Brother stawia na te pierwsze, z rosnąca liczbą modeli
kompatybilnych z systemem B-guard do zarządzania drukiem. Inne ciekawe
funkcjonalności zostały zastosowane w atramentowych urządzeniach
wielofunkcyjnych tej marki formatu A3. Oferują one opcję zakreślania
(Outline&Copy i Outline&Scan), umożliwiającą użytkownikom wybranie
obszaru, który ma zostać zeskanowany lub skopiowany.
Również Epson rozbudowuje funkcje przydatne
w urządzeniach przeznaczonych dla klientów instytucjonalnych.
– Do naszych urządzeń dołączana jest pełna wersja
programu Document Capture Pro, która usprawnia i automatyzuje obieg
dokumentów w firmie, a współpraca ze środowiskiem zewnętrznym (np.
obsługa LDAP) czyni ten sprzęt sercem systemu archiwizacji i zarządzania
dokumentami w przedsiębiorstwie – mówi Krzysztof Modrzewski.
Obecnie dwa główne kierunki rozwoju dla oprogramowania
stosowanego w biurowym sprzęcie drukującym to chmura i mobilność.
Stąd rozwój systemów bezprzewodowego drukowania ze smartfonów oraz tabletów
i skanowania do nich. Przykładowo, w przypadku Canona umożliwia to
aplikacja Canon PIXMA/MAXIFY Printing Solutions lub funkcja AirPrint.
Oczywiście coraz chętniej użytkownicy korzystają z funkcji skanowania
dokumentów do skrzynki e-mail. Powszechna staje się możliwość przesyłania
skanowanych dokumentów do popularnych aplikacji w chmurze, takich jak
Evernote, Dropbox, Google Drive i SkyDrive lub do lokalizacji sieciowej.
Jak widać, współczesne
wielofunkcyjne atramentowe urządzenie drukujące rzeczywiście spełniają bardzo
wiele funkcji i po raz kolejny można zadać pytanie: czy sprzęt do
drukowania można jeszcze ulepszyć? Brakuje już chyba tylko, by drukarka
zatańczyła i zaśpiewała, ale nie wiadomo, czy to by wystarczyło, żeby
zatrzymać obserwowany od lat
spadek popytu…
Artykuł Atrament coraz tańszy pochodzi z serwisu CRN.
]]>