Artykuł Smart home: argument prestiżu nie zadziała pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Z jednej strony
popularyzację rozwiązań dla inteligentnego domu będą wspierać światowe trendy,
z drugiej są pewne uwarunkowania charakterystyczne dla polskiego rynku.
Jeśli je dobrze wykorzystać, pomogą one firmom IT przygotować sobie grunt pod
przyszłe zapotrzebowanie na inteligentne rozwiązania dla mieszkań i domów.
Zacznijmy od najbardziej ogólnego trendu, który dla wielu
przedstawicieli starszego pokolenia może brzmieć dość fantastycznie, przez
młodsze jednak będzie przyjmowany bez większych oporów. Chodzi o… cyfrowe życie
mobilnych konsumentów. Jeśli do sieci w ogromnym stopniu przeniesiono
kontakty towarzyskie i biznesowe, a w coraz większym przenosi
się ważne codzienne działania, związane chociażby z zakupami czy
zarządzaniem finansami – to zdalna i możliwie wszechstronna kontrola
nad miejscem, w którym na co dzień żyjemy, zdaje się w tej sytuacji
naturalnym krokiem, który prędzej czy później wykonamy. W kontekście
rozwoju rynku inteligentnych domów dużego znaczenia nabiera także fakt, że
wkrótce liczba urządzeń mobilnych na Ziemi ma po raz pierwszy przekroczyć
liczbę mieszkańców planety. Przeciętnie ich użytkownicy spędzają na korzystaniu
z tego rodzaju sprzętu trzy godziny dziennie. Jednocześnie rozwija się IoT
– to jeden z głównych trendów, za którym idą całą parą giganci
branży, mając na uwadze głównie konsumentów. Internet rzeczy spaja „starsze”
cyfrowe domy i automatykę domową w inteligentny dom
z prawdziwego zdarzenia, przystosowując funkcjonowanie poszczególnych
elementów wyposażenia domu do przyzwyczajeń jego mieszkańców. Jakkolwiek
fantastycznie by to brzmiało, liderzy rynku dokonują ogromnych inwestycji, aby
IoT zakorzenił się w naszym najbliższym środowisku.
Ważnym czynnikiem
wpływającym na rozwój oferty dla cyfrowego domu jest popularność i szeroki
wybór rozwiązań bezprzewodowych. Duża konkurencja sprawia, że ich ceny są
akceptowalne dla polskich konsumentów. W domowych sieciach, które są
podstawą dla smart home, można osiągnąć coraz większe przepustowości, a to
z kolei ułatwia działanie systemów, które mają uczynić najbliższe
otoczenie Kowalskiego bardziej inteligentnym. Problem natomiast ciągle stanowi
brak wspólnego standardu, który służyłby integracji różnych komponentów
i usług.
Tym, co pozytywnie
oddziałuje na polski smart home, jest coraz większa podaż systemów modułowych.
Umożliwiają one łatwą instalację gotowych elementów i dodawanie nowych,
w miarę potrzeb. Mogą stanowić przeciwwagę dla tradycyjnych rozwiązań,
które instaluje się we wnętrzu już na etapie budowy domu, według wcześniej
przygotowanego projektu. To pole do działania dla firm wyspecjalizowanych
w automatyce domowej, często współpracujących z przedsiębiorstwami
budowlanymi, ewentualnie firm programistycznych, skupiających się na pisaniu
software’u na potrzeby konkretnych projektów inteligentnego domu.
Resellerzy nie bardzo wierzą, że na systemach smart home
mogą zarobić. Twierdzą, że brakuje na nie chętnych lub w ogóle nie
interesują się rynkiem. Z kolei producenci podkreślają, że aby nastąpił
znaczący wzrost sprzedaży, potrzeba jeszcze czasu i pracy całej branży.
Zdaniem specjalistów firmy IT nie powinny rezygnować z docierania do
obecnych i potencjalnych klientów z informacją, jak inteligentny dom
może poprawić ich codzienne funkcjonowanie w prywatnym środowisku. Wiedza
o tym nie jest jeszcze na tyle rozpowszechniona, żeby to klient mógł jasno
sformułować swoje oczekiwania. Zdarzają się tacy, którzy chcą mieszkać
w inteligentnym domu, bo podoba im się sama idea i nie patrzą na koszty.
Tych jest jednak garstka. Dlatego szczególnie ważne jest, by w komunikacji
z odbiorcami używać „języka wymiernych korzyści”, a zrezygnować
z argumentów przemawiających za prestiżem czy modą.
Zdaniem resellera
Sprzedaż rozwiązań dla inteligentnego domu to raczej
domena firm, które się w tym specjalizują, a klienci zainteresowani wdrożeniem
u siebie takiego systemu zwracają się raczej do nich niż do firm komputerowych.
Jeśli ktoś szuka u nas takich rozwiązań, to raczej myśli o typowo cyfrowym
domu, bez wchodzenia w obszar automatyki.
Pytanie, czy ten rynek się rozwinie – to pytanie o
cenę produktów dla inteligentnego domu, która w naszym kraju stanowi ciągle o
popycie. Poza tym trendy, które rozwijają się na Zachodzie, przychodzą do nas
znacznie później, dlatego na większe zainteresowanie inteligentnym domem na
naszym rynku raczej będziemy musieli poczekać. Z kraju wyjechało dużo młodych
ludzi – adresatów i wiernych odbiorców technologii cyfrowych. To również
opóźnia przyjęcie się nowego trendu.
Konsumenci sami raczej nie
pytają o rozwiązania dla inteligentnego domu, więc trudno się pochwalić
sprzedażą w tej grupie produktów. Jest jednak pewne zainteresowanie firm, które
dokonują wdrożeń rozwiązań smart home dla swoich klientów. Nasza firma, oprócz
sklepu, prowadzi także sprzedaż hurtową. I tą drogą rzeczywiście zdarza się że
sprzedajemy rozwiązania na przykład Gembird, TP-Link, Netgear, przeznaczone
dla systemów inteligentnego domu.?
Wygląda na to, że ów „język korzyści” w pierwszym
rzędzie powinien dotyczyć dwóch obszarów domowego życia potencjalnych klientów:
związanego z obniżaniem kosztów za energię elektryczną i cieplną oraz
bezpieczeństwem. W ofercie producentów od lat związanych z kanałem IT
pojawia się inteligentne oświetlenie – jako element ekosystemu smart home.
Przykładem jest Prestigio, w którego ofercie są inteligentne żarówki
i centralki umożliwiające właścicielowi posesji zdalne zarządzanie
systemem lamp za pomocą smartfonu, z każdego miejsca.
Na co firma IT musi zwrócić uwagę przy oferowaniu
rozwiązań dla inteligentnych domów?
• Tomasz Skoczylas, pełnomocnik
zarządu ds. rozwiązań sieciowych, Action
Technologia inteligentnego
domu jest na tyle szeroka i skomplikowana, że klientom często ciężko jest
klarownie sformułować swoje oczekiwania. Podstawowym zadaniem sprzedawcy w
pierwszym etapie jest więc poświęcenie czasu na poznanie wyobrażeń klienta na
temat inteligentnego domu, a potem zbadanie jego potrzeb. Biorąc pod uwagę
ustalone oczekiwania, budżet i możliwości techniczne, sprzedawca powinien zaprezentować
językiem korzyści odpowiednio skrojoną ofertę i wspólnie z klientem wypracować
satysfakcjonujące go rozwiązanie. Rozwiązania inteligentnego domu, ze względu
na bardzo rozwiniętą technologię, idealnie wkomponowują się w zakres oferty
firm IT. Odpowiednie przeszkolenie się i uzyskanie kompetencji umożliwia
pozyskiwanie nowych klientów i generowanie marży na sprzedaży tych rozwiązań i
usług podczas montażu.
•
Lukas Paskovsky, Channel Marketing Manager, Western Digital
Technologia
“smart home” powoli wychodzi z fazy „wczesnego odbiorcy”. Coraz większa liczba
konsumentów ma świadomość zalet tego typu rozwiązań. Producenci tworzą produkty
tańsze i łatwiejsze w instalacji i montażu. Te rozwiązania wciąż wymagają
jednak pewnej wiedzy technicznej, więc od firm IT wymaga się by tłumaczyły
użytkownikom jak instalować i używać produktów „smart home”, zwłaszcza w
kontekście integrowania ich z technologiami jakie są już użytkownikom dobrze
znane, jak urządzenia przenośne czy routery. Jedną z największych barier która
powstrzymuje przyjęcie technologii „smart home” na szerszą skalę jest
domniemany skomplikowany montaż i niejasne zasady zarządzania produktami w
sieci domowej. Przejrzyste instrukcje i rady dotyczące kupna i instalacji tych
produktów to rzecz niezbędna.
• Grzegorz Całun, Pre-Sales Engineer, D-Link
Atutem firmy IT może być oferta bazująca na gotowej do użycia
infrastrukturze. Jeśli rozwiązanie bazuje na łączności Wi-Fi, nie ma
konieczności dodatkowego inwestowania w okablowanie i osobne panele sterowania,
jak to ma miejsce w przypadku dedykowanych systemów automatyki domowej.
Resellerzy/integratorzy powinny kierować się trzema głównymi przesłankami.
Oferować gotowy, kompletny ekosystem inteligentnego domu, współdziałający z już
znajdującymi się na jego wyposażeniu urządzeniami sieciowymi. Przygotowując
ofertę sieciową, mogą wzbogacać ją o elementy domowej automatyki. Rozszerzać
ofertę monitoringu lub systemów alarmowych. W tym przypadku klienci
otrzymują dodatkowe funkcje zwiększające możliwości podstawowego systemu
monitoringu bądź alarmowego i tworzące dodatkową warstwę zabezpieczeń.
Funkcją smart home, która ma szansę przemówić oszczędnym
z reguły klientom do wyobraźni, może być także ta związana
z włączaniem światła i jego gaszeniem, w zależności od tego, czy
w danym pomieszczeniu znajdują się osoby czy też nie. Poza tym warto
potencjalnym odbiorcom wspomnieć o monitoringu zużycia energii przez
urządzenia AGD czy komputerowe bądź sterowaniu podgrzewaczami gazowymi.
Właścicieli posesji mogą zainteresować stacje pogodowe, które po odczytaniu
danych meteorologicznych przesyłają je bezpośrednio na smartfon – dzięki
temu zdalnie można zmienić scenariusz związany z ogrzewaniem. Przykłady
można by mnożyć. Podczas testów gniazdka Fritz!Dect 200 AVM specjaliści
wymienili dwadzieścia dwa przykłady jego zastosowania w inteligentnym
domu.
Na co firma IT musi zwrócić uwagę przy oferowaniu
rozwiązań dla inteligentnych domów? – cd.
• Klaus
von Kries, Area Sales Manager, AVM
Niewątpliwie, ten
sektor rynku ciągle jeszcze rozwija się w różnych kierunkach. Dostępnych jest
wiele technologii, np. Wave, Ziggbe, Dect ULE, WiFi, Bluetooth, które nie są
wprost kompatybilne. Bez kompetentnego doradztwa, klientowi bardzo trudno
będzie przedrzeć się przez technologiczny gąszcz. Tu właśnie pojawia się pole
do popisu dla firmy IT, która może dopasować odpowiednie rozwiązanie do
indywidualnych potrzeb odbiorcy. Kluczem do sukcesu wydaje się być zaoferowanie
rozwiązania kompromisowego: maksimum funkcji przy minimum ceny. Inną, niezłą
strategią może być również umożliwienie rozwijania systemu poprzez dokładanie
doń kolejnych modułów, w miarę wzrostu oczekiwań klienta. Nie należy się
spodziewać, że początkujący klient zechce wydać równowartość 1 tys. dol. na
podstawowe urządzenie.
• Maciej Jarmiński, dyrektor działu Mobile, ABC Data
Klasyczna dystrybucja
produktów IT w obecnym momencie jest działalnością zyskowną. Jednak z uwagi na
uwarunkowania rynkowe, nie jest to kierunek, który będzie przynosił dynamiczny
wzrost. Rozszerzenie oferty poprzez wprowadzanie produktów i rozwiązań
inteligentnego domu jest jednym z pomysłów na przyszłość. Jednocześnie,
rozwiązania inteligentnego domu opierają się na wykorzystaniu produktów IT.
Mając to na uwadze nie jest to zupełnie nowa praktyka. Należy jedynie
umiejętnie połączyć dotychczasowe kompetencje i doświadczenie z nowym
kierunkiem rozwoju.
• Adam Rosiak, Key Account Manager Prestigio/Canyon, Asbis
Warto wskazywać zalety
rozwiązań smart home, pamiętając, że inteligentny dom, to nie tylko moduły i
sensory odpowiedzialne za bezpieczeństwo obiektu, ale docelowo integracja wszystkich
urządzeń domowych, również małego i dużego AGD, z centralnie sterowanym
systemem.
Sądzimy, że oferowanie
dobrych produktów w przystępnych cenach powinno być jednym z ogniw takiej polityki.
Warunek dobrej ceny spełnia system modułowy, który dodatkowo ma praktycznie
nieograniczone możliwości rozbudowy, przy jednoczesnym łatwym, niewymagającym
specjalistycznej wiedzy montażu. Działaniem, jakie warto podejmować jest także
propagowanie wiedzy na temat technologii i korzyści jakie użytkownik może
odnieść z jej zastosowania w swoim domu czy mieszkaniu.
O bezpieczeństwie w kontekście smart home można
mówić w dwóch podstawowych aspektach: mienia i osób. Zdaniem
specjalistów coraz więcej konsumentów prędzej czy później dojdzie do wniosku,
że czujniki dymu, zalania, ruchu czy otwarcia drzwi to nie są tylko gadżety,
którymi można się pochwalić przed znajomymi. One realnie chronią przed
zagrożeniami, których z reguły każdy chciałby uniknąć. Poza tym ich
instalacja może dodatkowo obniżyć koszty ubezpieczenia posesji. Oczywiście nie
należy zapominać o monitoringu wizyjnym jako elemencie inteligentnego
domu. Potencjalnych klientów najpewniej zachęci do zakupu możliwość
obserwowania dzieci czy zwierząt domowych pozostawionych samych „na
gospodarstwie”. Inny ważny aspekt, na którym warto się skupić, oferując
omawiane rozwiązania, to monitoring i zdalna kontrola niemowlaków – chodzi
zarówno o kamery, jak i czujniki ruchu, oddechu itp. Możliwe, że nowe
przyzwyczajenia klientów w tym zakresie spowodują ich późniejsze
zainteresowanie coraz to nowymi rozwiązaniami smart home.
Nieodłącznym
komponentem inteligentnego systemu jest także UPS, a jak wynika
z doświadczeń specjalistów w dziedzinie awaryjnego zasilania,
właściciele posesji chcą mieć możliwość podłączania do niego coraz to nowych
elementów wyposażenia domu. I znów: przykłady można by mnożyć, choć
w rozmowie z klientem nieobytym z inteligentnym domem lepiej nie
przedstawiać rozbudowanych wizji, a skupić się na jego aktualnych potrzebach
i zaproponować rozwiązanie, którego działanie zapewni mu szybko pozytywne
doświadczenia. Konsument może się czuć zagubiony w gąszczu możliwości albo
namawiany do kupna czegoś, czego do końca nie rozumie i co go nie
przekonuje. Warto pamiętać, że do odbiorców końcowych w pierwszej
kolejności – zresztą nie tylko w przypadku smart home
(z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia, gdy mowa np. o rynku druku
3D) – docierają ciekawostki, które mało mają wspólnego z pragmatyką
codziennego życia. Dlatego może na początku pracy nad klientem warto
zrezygnować z opowiadania mu o ekspresie, który sam zaparzy kawę, czy
lodówce, która sama kupi mleko przez Internet.
Jeszcze rok temu w kontekście resellerów IT mówiono
raczej o cyfrowym niż inteligentnym domu. Obecnie specjaliści
z branży radzą, aby nie rozdzielać specjalnie tych terminów
w rozmowie z klientem. Choć żaden z nich nie jest nowy, to nie
zakorzeniły się one w świadomości odbiorców. Stąd wyraźnie rozdzielanie ich
może tylko wprowadzić sporo zamieszania w komunikacji z klientami.
Cyfrowy dom zdecydowanie należy do świata branży IT. Ale
firmy informatyczne mogą wychodzić poza ofertę ściśle z nim związaną,
proponując klientom elementy automatyki domowej. Producenci dążą do tego, aby
dostarczać całe ekosystemy, w których łączenie nawet oddzielnie
dokupywanych elementów ma być proste i zapewniać bezawaryjną współpracę.
Przykładem z jednej strony są tacy giganci jak Samsung i Apple,
z drugiej popularni światowi vendorzy wywodzący się z sieciówki (jak
D-Link, Netgear), a nawet dystrybutorzy, którzy wprowadzają systemy smart
home w ramach własnych marek: jak choćby wspomniane już Prestigio należące
do Asbisu. Szczęścia próbują także marki oferujące szeroki asortyment produktów
przeznaczonych do odsprzedaży przez sklepy IT i AGD. Przykładem polski
producent Manta, który zakomunikował stosunkowo niedawno, że rozwiązania dla
inteligentnego domu to jeden z priorytetów rozwoju jego oferty.
Inteligentny dom klienci mogą także zbudować na bazie
sprzętu sieciowego AVM. W tym przypadku centrum domowej sieci ma stanowić
router Fritz!Box 7490, który umożliwia współdziałanie podłączonych do niej
urządzeń – poczynając od smartfonów, przez komputery, sprzęt TV, audio, na
AGD czy osprzęcie akwarium kończąc. Na rynku jest oferowany system domowej
automatyki mydlink Home. Obejmuje kilka urządzeń komunikujących się za
pośrednictwem Wi-Fi (przez router) i zarządzanych przy użyciu tabletu lub
smartfonu. Urządzenia można łączyć w pary lub zestawy automatycznie
realizujące zaplanowane sekwencje działań. System będzie wzbogacany o nowe
typy urządzeń.
Smart home to obszar niepomijany przez producentów dysków.
WD na przykład proponuje użytkownikom końcowym stosowanie rozwiązań
z serii MyCloud w roli centrum zarządzania inteligentnym domem.
Ofertę rozwiązań dla smart home od dwóch lat tworzy Action.
Dystrybutor widzi możliwość zarobku na tym polu dla siebie i partnerów.
W asortymencie ma rozwiązania przewodowe KNX, bezprzewodowe – oparte
na Wi-Fi, Z-Wave, protokołach i kartach GSM, a także mieszane. Ważnym elementem
portfolio Actionu w tym zakresie są rozwiązania polskiej marki Fibaro.
Ostatnio dystrybutor uzupełnił asortyment także o produkty D-Linka. Rozwój
w tym segmencie rynku zapowiada również ABC Data.
Rynkiem smart home
interesują się firmy telekomunikacyjne i dostawcy energii. W Polsce
usługi związane z inteligentnym domem już od dwóch lat świadczy Orange,
oferując zestaw czujników, którymi steruje się za pomocą specjalnej centrali.
Dzięki aplikacji mobilnej systemem można zarządzać za pomocą smartfonu czy
tabletu. W lutym bieżącego roku program pilotażowy dotyczący usług
inteligentnego domu rozpoczął Tauron. Jego celem, jak opisywał na początku roku
Ireneusz Perkowski, prezes zarządu Tauron Sprzedaż, jest wdrożenie innowacyjnych
i przystępnych cenowo usług poprawiających efektywność
i bezpieczeństwo w gospodarstwach domowych. Dzięki temu dostawca
energii i gazu chce być postrzegany również jako vendor usług
okołoenergetycznych. Jako pierwsza testowana jest inteligentna wtyczka
zapewniająca kontrolowanie poziomu zużywanej energii. W planach są także
kolejne rozwiązania. Pilotaż ma potrwać około dwóch lat.
Do tego rodzaju zjawisk
na rynku odnosi się Tomasz Skoczylas, pełnomocnik zarządu ds. rozwiązań
sieciowych w Actionie. Specjalista przypuszcza, że w niedalekiej
przyszłości firmy dostarczające energię będą potrzebowały instalatorów prostych
systemów na terenie całego kraju – analogicznie jak przy sprzedaży
zestawów do odbioru telewizji satelitarnej (dostawca sprzedaje zestawy, ale
montaż oddaje w ręce specjalistycznych firm).
Artykuł Smart home: argument prestiżu nie zadziała pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Samsung w ofensywie na rynku B2B pochodzi z serwisu CRN.
]]>Producent podkreśla, że
zamierza zwiększać udział w rynku B2B z pomocą integratorów
i resellerów. Zapewnia, że sprzedaż urządzeń w ramach nowej marki
jest realizowana w 100 proc. przez partnerów. W Polsce ich
liczba szybko rośnie m.in. dzięki programowi szkoleń. Obecnie z dostawcą
współpracuje około 200 certyfikowanych partnerów sprzedających produkty
biznesowe Samsunga, podczas gdy 8–9 miesięcy temu było ich około 50. Producent
skupia się na zbudowaniu grupy partnerów, którzy regularnie zwiększają poziom
kompetencji oraz poszerzają wiedzę o nowe zintegrowane technologie. Na
przykład partnerzy, którzy specjalizują się w rozwiązaniach Digital
Signage, mogą sporo zyskać, pogłębiając wiedzę o rozwiązaniach mobilnych,
bo te dwie technologie coraz silniej się przenikają.
Integratorzy trafiają z marką Samsung Business do firm
i organizacji różnej wielkości, począwszy od przedsiębiorstw mikro po duże
korporacje. Tworzą sieć partnerską, która jest w stanie obsłużyć rozmaite
branże. Jak zapewnia producent, nie ma wstępnych warunków rozpoczęcia szkoleń certyfikacyjnych.
System benefitów premiuje natomiast tych integratorów, którzy są w stanie
łączyć dwa (lub więcej) rodzaje rozwiązań, np. mobilne i systemy druku
– wtedy partner może liczyć na większe korzyści.
Łukasz
Kosuniak
W obecnych czasach reseller czy integrator musi być doradcą
klientów. Powinien znać się na ich biznesie, nie tylko na prezentacji
produktów. Dlatego ofertę Samsung Business uporządkowaliśmy według branż, a nie
technicznych cech urządzeń. Potrzebujemy partnerów, którzy są specjalistami w
poszczególnych dziedzinach, np. edukacji, handlu, transporcie itd. Takich,
którzy na bazie naszej oferty potrafią stworzyć rozwiązania dostosowane do
specyfiki określonego klienta. Trzeba pamiętać, że portfolio producenta jest
tylko bazą do tworzenia kompleksowych rozwiązań. To integrator musi wiedzieć co
wybrać, przygotować i dopasować do konkretnych potrzeb użytkownika, dlatego
ciągle zwiększamy ofertę szkoleń i wsparcia dla resellerów i integratorów, aby
umożliwić im lepsze dotarcie do klientów.
– Chcemy współpracować
z firmami, które są gotowe inwestować w wiedzę i potencjał
umożliwiający dalszy rozwój – wyjaśnia Łukasz Kosuniak,
odpowiedzialny za marketing B2B w Samsungu.
Menedżer przekonuje, że powołanie nowej marki oznacza dla
partnerów działających w segmencie B2B szereg istotnych korzyści. Do
najważniejszych należy możliwość poszerzenia wiedzy oraz zdobycia nowych
kwalifikacji i certyfikatów. Samsung organizuje szkolenia stacjonarne, jak
też udostępnia materiały online, np. w postaci filmów i interaktywnych
aplikacji mobilnych.
Uruchomiono też
bezpośrednie wsparcie marketingowe, na które zostało przeznaczone
ok. 40 proc. budżetu marki. Aby skorzystać z takich funduszy,
partner powinien zgłosić producentowi projekt, który ma być dofinansowany.
Środki są dostępne dla partnerów producenta, którzy mają odpowiednie
kompetencje potwierdzone certyfikatami Samsung. Zgłoszony projekt zostanie
poddany ocenie i od niej zależy decyzja o przyznaniu środków.
Reseller może również liczyć na poradę i pomoc
w zakresie planowanych, tworzonych czy uruchomionych rozwiązań. Wsparcie
zespołu fachowców to – jak zaznacza producent – kolejny profit dla partnerów związany z powołaniem Samsung Business. Powiększono zespół
inżynierów, którzy są do dyspozycji integratorów. Ponadto koncern udostępnił
zasoby swojego działu badań i rozwoju, by bezpośrednio pomagać partnerom.
Pomoc przydaje się zwłaszcza w przypadku dużych, skomplikowanych
projektów, gdy konieczne są modyfikacje i dodatki wymagające działań
fachowców od R&D.
Branże
dla których
przeznaczone są rozwiązania Samsung
Business
– handel
– edukacja
– hotele i gastronomia
– opieka medyczna
– usługi finansowe
– transport i logistyka
– administracja
Wśród istotnych profitów wymieniono także lepszą komunikację
z klientami. Wbrew pozorom to bardzo istotna sprawa. Chodzi o to, że
przed utworzeniem marki Samsung Business przedsiębiorcy nie bardzo orientowali
się, co producent ma do zaproponowania firmom (i że w ogóle ma
w ofercie produkty dla nich), bo gros użytkowników kojarzy Samsunga ze
sprzętem konsumenckim. Przekonywanie klientów i wyjaśnianie, np. dlaczego dany
monitor jest droższy od tego w markecie, skoro wygląda tak samo, wymagało
od resellerów dodatkowej pracy.
– Teraz logo
Samsung Business i uporządkowane porfolio pomagają skuteczniej
przedstawiać ofertę produktów dla biznesu – twierdzi Łukasz Kosuniak.
Ponadto producent uruchomił szereg inicjatyw, które mają
informować klientów o istnieniu nowej marki. Jedną z nich jest
„Wzmacniacz dla Firm” – internetowa platforma edukacyjna, przeznaczona
przede wszystkim dla MŚP (www.samsung.com/pl/business/wzmacniacz). Poszerza ona
wiedzę na temat możliwości i sposobów wykorzystania rozwiązań Samsung
Business. Z jednej strony ma pomóc klientom w prowadzeniu firm,
z drugiej – co ważniejsze dla integratorów – zwiększyć lojalność
wobec marki. Ułatwia też samym partnerom pozyskanie kompetencji, gdyż również
oni znajdą we „Wzmacniaczu” sporo przydatnych informacji.
– Chcemy wzbudzić u klientów
potrzebę innowacji. Liczymy, że dzięki inspiracji i pomocy z naszej
strony będą inwestować w nowe technologie – wyjaśnia
przedstawiciel Samsunga.
Kolejny projekt promujący nową markę to konferencja Samsung
Business Summit, która skupiła kilkuset najważniejszych klientów producenta.
A dzięki szerokiej promocji w mediach o ofercie biznesowej
Samsunga dowiedziało się kilkadziesiąt tysięcy osób.
Producent inwestuje też w niestandardowe, ale bardzo
skuteczne metody dotarcia do rynku. Ostatnio rozwiązania Samsung Business
pokazano na przykład w jednym z reality show w dużej polskiej
stacji telewizyjnej. Program obejrzało 14 mln osób. W ten sposób
Samsung stara się w kompleksowy, ale też różnorodny sposób zwiększać popyt
na swoje rozwiązania, z korzyścią dla partnerów.
Korzyści dla resellerów z utworzenia
marki Samsung Business
– szkolenia i program certyfikacji
– wsparcie marketingowe
– wsparcie inżynierskie
– pomoc działu R&D
– edukacja klientów przez producenta
– poprawa komunikacji z klientami i budowanie wizerunku marki
W
kolejnych numerach CRN Polska będziemy prezentować rozwiązania Samsung
Business. W numerze 9/2015 przybliżymy systemy
Digital Signage.
Artykuł Samsung w ofensywie na rynku B2B pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dell: 5 korzyści z chmury pochodzi z serwisu CRN.
]]>
1. Sprawnie działająca firma
Wdrażając rozwiązania w chmurze firma może zyskać przewagę nad konkurencją dzięki skalowalności i wirtualizacji środowisk na żądanie. Architektury chmurowe zapewniają o wiele większą dostępność niż tradycyjne rozwiązania. To pozwala firmom skupić się na najważniejszych celach i zadaniach, związanych z prowadzoną działalnością. Pracownicy mają ułatwiony dostęp do danych – mogą uzyskać dokładnie te informacje, których potrzebują i dokładnie wtedy, kiedy ich potrzebują. Z kolei dzięki szybkiemu dostępowi do informacji, przedsiębiorcy mogą sprawniej reagować na zmieniające się warunki rynkowe. Poprawia się jakość oferty dla klientów. Ponadto łatwiej jest prowadzić biznes w nowych miejscach.
2. Mobilność pracowników
Przechowywanie danych w chmurze oznacza, że niezależnie od tego, gdzie znajduje się pracownik, ma dostęp do wszystkich potrzebnych mu zasobów, pod warunkiem połączenia z Internetem. Trzeba jednak podkreślić, że mobilność nie jest pozbawiona zagrożeń, więc należy wprowadzić odpowiednie zasady ochrony i zarządzania dostępem do danych. Stosowanie skutecznych haseł i ich regularna zmiana są oczywistością, a jednak wśród pracowników wciąż popularne jest hasło „hasło” lub ciąg cyfr „1,2,3,4”.
Dla firm operujących w chmurze bezpieczeństwo jest tak ważne, jak przechowywanie pieniędzy w banku. Jeśli korzystamy z tradycyjnych rozwiązań i coś złego dzieje się z fizyczną infrastrukturą, to nasze dane mogą zostać utracone bezpowrotnie. Chmura oferuje jednak o wiele większe możliwości odzyskiwania danych (więcej o zabezpieczeniach – patrz punkt 4).
3. Oszczędność czasu i środków
W przedsiębiorstwach rośnie rola działów IT. To ich pracownicy zwykle najlepiej znają potrzeby firmy w zakresie IT, mogą dostarczyć odpowiednie oprogramowanie.
Dzięki elastyczności usług chmurowych, działy IT mogą sprawniej odpowiadać na potrzeby pracowników, włączając lub wyłączając poszczególne usługi. To z kolei pozwala zminimalizować nakłady na inwestycje i czas potrzebny do wdrożenia nowych rozwiązań. Aktualizacja oprogramowania może być planowana i zdalnie realizowana.
4. Poprawa bezpieczeństwa
Panuje błędne przekonanie, że dane przechowywane w chmurze są gorzej chronione od tych zapisanych lokalnie. Wiele firm obawia się utraty nadzoru nad swoimi danymi. Przewaga chmury polega jednak na bardzo dobrej kontroli nad zasobami – każda nieuprawniona próba dostępu może zostać zablokowana przez dział IT, zgodnie z przyjęta polityką bezpieczeństwa.
Co więcej, w chmurze firmy mają gwarancję najnowszych aktualizacji instalowanych jednym kliknięciem. Uaktualnienia są wdrażane dla wszystkich użytkowników automatycznie, co stanowi kolejną zaletę. Chmura pozwala bowiem zminimalizować ryzyko ludzkiego błędu, który bardzo często prowadzi do zachwiania bezpieczeństwa całego systemu.
Kiedy firmy nie korzystające z chmury pozwalają swoim pracownikom na pracę zdalną, wówczas dane narażone są na utratę lub kradzież, szczególnie jeśli są przechowywane na urządzeniach peryferyjnych, dostępowych bądź w centrach danych. Pracując w chmurze, eliminuje się takie ryzyko dzięki bezpośredniemu przesyłowi danych.
Jeśli firma nie czuje się na siłach samodzielnie wdrażać skuteczną strategię bezpieczeństwa, może zlecić takie zadanie specjalistom. Pomogą wdrożyć kompleksowe rozwiązanie bezpieczeństwa, zaczynając od BYOD (Bring Your Own Device), aż po ochronę firmowej sieci e-mail. To sprawi, że rozwiązanie chmurowe stanie się dla działu IT o wiele prostsze. Mając kompleksowe, działające na jednej platformie rozwiązanie, firma może oszczędzać czas potrzebny do zmagań z zabezpieczaniem danych.
5. Można skoncentrować się na biznesie
Najważniejszą zaletą rozwiązań chmurowych jest to, że odciążają firmy z konieczności ciągłego monitorowania sieci IT, pozwalając tym samym skoncentrować się na najważniejszych zadaniach biznesowych. Chmura to dynamiczna skalowalność, umożliwiająca wdrażanie nowych rozwiązań, bezpieczny dostęp do danych i ich wykorzystanie.
Wśród firm przyzwyczajonych do tradycyjnego IT panuje obawa przed nową technologią, jednak zdaniem przedstawiciela Della organizacje będą wdrażać rozwiązania chmurowe w procesie osmozy – w niektórych przypadkach będą do tego dążyć pojedyncze osoby w firmie, a czasem całe działy IT.
Artykuł Dell: 5 korzyści z chmury pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Internet Wszechrzeczy: 4,6 bln dol. korzyści pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zdaniem Cisco Internet Wszechrzeczy może przełożyć się na korzyści rzędu 4,6 bln dol. dla sektora publicznego w ciągu najbliższych 10 lat. Taką masę pieniędzy mają przynieść oszczędności, zwiększenie produktywności pracowników i pozyskanie nowych źródeł przychodów (bez podnoszenia podatków). Jednocześnie nastąpi wzrost jakości usług publicznych – przewiduje firma.
Jako przykład Cisco podaje Barcelonę, która wdrożyła Wirtualny System Obsługi Obywatela. Dzięki komunikacji wideo ludzie mogą kontaktować się z urzędnikiem bez konieczności wizyty w urzędzie. Ponadto wprowadzono technologie Internetu Wszechrzeczy do zarządzania wodociągami, parkingami, odpadami oraz w komunikacji miejskiej, co pomaga miastu oszczędzać jednocześnie podnosząc jakość usług.
Badanie Cisco pokazuje, że miasta na całym świecie mogą zyskać do 1,9 bln dol. z Internetu Wszechrzeczy w ciągu najbliższych 10 lat. Np. inteligentne budynki mogą wygenerować 100 mld dol. dzięki zmniejszeniu kosztów operacyjnych, monitorowanie zużycia gazu to potencjalne oszczędności rzędu 69 mld dol., dzięki redukcji kosztów kontroli gazomierzy i większej dokładności odczytów, na usprawnieniu systemów parkowania można wygenerować 41 mld dol. itd. Korzyści z Internetu Wszechrzeczy są w stanie osiągnąć nie tylko miasta, ale także państwa na każdym poziomie administracji – przekonuje Cisco. Na przykład większe wykorzystanie pracy zdalnej pozwoli wygenerować ok. 125 mld dol. oszczędności dzięki obniżeniu kosztów nieruchomości, materiałów biurowych i innych.
Biorąc więc pod uwagę całą gospodarkę, Internet Wszechrzeczy może przynieść 19 bln dol. dla biznesu i sektora publicznego w ciągu najbliższej dekady – twierdzi Cisco.
Dane pochodzą z badania „Internet Wszechrzeczy: Korzyści dla sektora publicznego rzędu 4,6 biliona dolarów’.
Artykuł Internet Wszechrzeczy: 4,6 bln dol. korzyści pochodzi z serwisu CRN.
]]>