Artykuł Integrator chce zawieszenia postępowania o zatwierdzenie prospektu emisyjnego pochodzi z serwisu CRN.
]]>Passus złożył wniosek w KNF o zawieszenie postępowania o zatwierdzenie prospektu emisyjnego, sporządzonego w związku z ofertą publiczną do 500 tys. akcji – informuje spółka.
Zarząd tłumaczy tę decyzję niekorzystną sytuacją na rynkach finansowych, co w jego ocenie może negatywnie wpływać na powodzenie oferty. Jak podaje, zawieszenie realizacji publicznej emisji akcji serii G jest czasowe.
Jednocześnie spółka zapowiada dalszą realizację planów inwestycyjnych w oparciu o alternatywne źródła finansowania, w tym środki własne.
Plany Passusa obejmują zwłaszcza rozwój produktów własnych i ekspansję zagraniczną. Nowe środki z akcji miały pójść głównie na intesyfikację prac nad autorskimi rozwiązaniami, m.in. wspierającymi na zamówienie konkretne projekty. Jak informował w czerwcu br. prezes Tadeusz Dudek, gdy składano wniosek w KNF, na rozwój własnego portfolio zostało przeznaczone 9 mln zł i spółka widząc potencjał na rynku chce przyspieszyć prace.
Passus dostarcza m.in. rozwiązania do wykrywania problemów z wydajnością i ciągłością działania sieci i aplikacji, rowiązania cyberbezpieczeństwa, technologie chmurowe (migracja do chmury AWS).
W 2021 r. przychody grupy wyniosły 62,6 mln zł, a zysk netto 6,1 mln zł. W tym obrót na własnych produktach wzrósł trzykrotnie, do 18,5 mln zł, a zagraniczne przychody wyniosły 6,5 mln zł.
Artykuł Integrator chce zawieszenia postępowania o zatwierdzenie prospektu emisyjnego pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł KNF ostrzega przed oprogramowaniem z Rosji i Białorusi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wydał ostrzeżenie w sprawie korzystania z oprogramowania rosyjskich i białoruskich firm.
Wskazuje na możliwe zagrożenia w związku z nasilaniem się działań mających znamiona cyberwojny, a także zwraca uwagę na ryzyka biznesowe – między innymi możliwość wystąpienia braku ciągłości aktualizacji oprogramowania lub nawet nagłego przerwania jego funkcjonowania.
Urząd zalecił, aby uznać produkty pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego za „szczególnie wymagające stałego monitorowania”.
Oznacza to, że instytucje nadzorowane nie muszą natychmiast rezygnować z tego typu oprogramowania, ale powinny ocenić, czy dodatkowe działania monitorujące i sprawdzające oznaczają dalszą opłacalność korzystania z tych produktów.
Nie wskazano marek i produktów
KNF w swoim ostrzeżeniu nie wskazał konkretnych dostawców. Warto przypomnieć, że dalej poszły instytucje w innych krajach. Niedawno niemiecki federalny urząd ds. cyberbezpieczeństwa (BSI) ostrzegł przed używaniem oprogramowania Kaspersky’ego. Uważa, że może ono zostać użyte do cyberataków i szpiegowania. Amerykańska federalna komisja komunikacji (FCC) uznała natomiast, że oprogramowanie Kaspersky’ego zagraża bezpieczeństwu narodowemu.
„W obecnej sytuacji nikt nie zdecyduje się na korzystanie z software’u pochodzącego z Rosji lub Białorusi. Jednak problemem może być świadomość użytkowników, a raczej jej brak, na temat tego, gdzie powstał wykorzystywany program” – komentuje pismo KNF Tomasz Klecor, partner w kancelarii Legal Geek.
Na początku wojny przed korzystaniem z oprogramowania z Rosji i Białorusi ostrzegło firmy i konsumentów Polskie Towarzystwo Informatyczne.
W ocenie PTI jest ryzyko, że takie oprogramowanie może posłużyć do wrogich celów. Tutaj również nie wskazano jednak konkretnych produktów i dostawców.
Open source może być zagrożeniem
Ryzyko potęguje jednak to, że oprócz software’u znanych marek, na rynku jest obecnych sporo programów i narzędzi, których pochodzeniu mało kto się przygląda, a nawet bywa ono trudne do sprawdzenia.
Zagrożeniem mogą być technologie open-source. Tutaj problemem jest weryfikacja źródeł. Na to ryzyko KNF również wskazuje.
„Nawet systemy pisane od zera często nie są pisane od zera, bo w tle jest jakiś framework. Jeśli program korzysta z otwartych bibliotek, to przy jego kompilowaniu lub aktualizacji najczęściej sięga się do źródła w serwisach typu GitHub. A nad nimi instytucja nadzorowana przez KNF nie ma kontroli” – zauważa Tomasz Klecor.
Trzeba analizować zagrożenia
KNF rekomenduje, aby rozpocząć proces analizy od oceny ryzyka i zagrożeń.
„Warto pójść o kilka kroków dalej, by jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo w firmie czy urzędzie. Po identyfikacji ryzyka najlepiej wykonać jeszcze skan podatności oraz manualne testy penetracyjne” – komentuje Maciej Cieśla, Head of Cybersecurity HackerU Polska.
Według niego dzięki temu można uzyskać wiedzę, od czego rozpocząć zabezpieczenie aktywów (np. czy najpierw wdrożyć zmianę w kodzie, czy zaimplementować uwierzytelnianie określonego typu do danego serwera lub aplikacji) oraz jakie dokładnie działania podjąć, aby podnieść poziom bezpieczeństwa. Takie działania można wykonać korzystając z usług firm audytowych i certyfikowanych audytorów.
Artykuł KNF ostrzega przed oprogramowaniem z Rosji i Białorusi pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zmasowany cyberatak na Ukrainie. W Polsce KNF ostrzega pochodzi z serwisu CRN.
]]>Atak DDoS uderzył w strony internetowe ukraińskich władz, w tym rady najwyższej, rządu i MSZ, MON, MSW, służby bezpieczeństwa kraju. Niektóre ze stron przestały działać. Atak miał objąć również banki.
Do podobnych masowych incydentów DDoS doszło tydzień temu, 15.02. Po nim wprowadzono w Polsce pierwszy stopień alarmu w cyberprzestrzeni (Alfa-CRP), który 22.02 został podwyższony do trzeciego stopnia (Charlie-CRP) w 4-stopniowej skali. To sygnał, że zagrożone mogą być systemy państwowe i infrastruktura krytyczna.
Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegła przed ryzykiem wzmożonych ataków na insytucje finansowe i próbą destabilizacji sektora. Obserwowana jest duża aktywność cyberprzestępców.
KNF zaleca użytkownikom systemów bankowych, by nie ulegać panice w razie ich niedostępności i jednocześnie uspokaja, że instytucje finansowe dysponują profesjonalną cyberochroną.
Przestrzega również przed próbami wyłudzenia danych bankowych i upomina m.in., aby nie ściągać aplikacji z nieznanych źródeł i uważać na phishing.
Według nieoficjalnych informacji amerykański wywiad miał dziś uprzedzić stronę ukraińską, że do rosyjskiej inwazji na kraj dojdzie w ciągu 48 godz.
Artykuł Zmasowany cyberatak na Ukrainie. W Polsce KNF ostrzega pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł KNF ma apetyt na sieciówkę i notebooki za 7 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Urząd sprawujący nadzór nad sektorem finansowym i rynkiem kapitałowym modernizuje infrastrukturę sieciową oraz urządzeń końcowych.
W przetargu ogłoszonym w końcu września br. KNF zamówiła 4 przełączniki SAN (2 w zamówieniu podstawowym plus 2 w opcji) z patchcordami światłowodowymi. W sumie zamierzała przeznaczyć na tę inwestycję ponad 7,5 mln zł brutto.
Oferty złożyli:
Apex IT (6,15 mln zł), z przełącznikiem Brocade X6-4
Decsoft (6,27 mln zł), z HPE SN8600B 4-slot Power Pack+ Director Switch
Zakład Systemów Komputerowych ZSK (6,09 mln zł), z Dell Connectrix ED-DCX7-4B
Perfect Displays (6,1 mln zł) z Dell Connectrix ED-DCX6-4B
Wybór KNF padł na ZSK i oferowane przez krakowską firmę urządzenia Della.
Kryteria wyboru stanowiły: cena (60), termin dostawy (20) i termin usunięcia awarii (20).
Dla rozstrzygnięcia przetargu decydujące znaczenie miała cena. W kryteriach pozacenowych wszyscy wykonawcy zadeklarowali usunięcie awarii w ciągu 8 godz. roboczych. Trzy firmy za wyjątkiem Decsoftu zobowiązały się do dostarczenia sprzętu w ciągu 7 dni (Decsoft w 14 dni).
W ramach cen ofertowych oprócz ceny za sprzęt integratorzy deklarowali również koszt wdrożenia. Dla zamówienia podstawowego stawka wahała się od 86 tys. (ZSK) do niemal 195 tys. zł (Decsoft).
KNF wymaga, by przełącznik modularny FC był wykonany w technologii FC minimum 32 Gb/s i zapewnił możliwość pracy portów FC z prędkościami 32, 16, 8 Gb/s w zależności od rodzaju zastosowanych wkładek SFP lub QSFP. Musi posiadać możliwość instalacji kart rozszerzających o obsługę protokołu FCIP i łączenie na duże odległości za pomocą portów 10GbE oraz 40GbE.
Przełącznik powinien umożliwiać jednoczesne połączenie, z co najmniej 3 innymi switchami modularnymi FC za pomocą połączeń optycznych, które nie mogą używać portów FC z zainstalowanych kartach rozszerzających. Całkowita dostępna przepustowość dedykowanych połączeń z jednego switcha nie może być mniejsza niż 2048 Gb/s. Konfiguracja sieci SAN składająca się z 3 takich samych przełączników wyposażonych w 192 portów każdy (ten sam model) musi zapewniać co najmniej 576 wolnych portów FC do podłączenia urządzeń końcowych, takich jak serwery i macierze.
W pytaniach do KNF pojawiły się zastrzeżenia wykonawców, iż niektóre rozwiązania opisane w SIWZ stosowane są jedynie w urządzeniach Brocade, jednak zamawiający uznał, że zapewniają one uczciwą konkurencję.
Notebooki dla nadzoru finansowego
KNF kupuje również 140 notebooków, na które zarezerwowała 1,1 mln zł brutto.
Oferty złożyli:
Galaxy Systemy Informatyczne (1,25 mln zł)
MBA System (1,09 mln zł)
Kryteria wyboru wykonawcy to: cena (60), termin dostawy (30), termin usunięcia awarii (10).
Tutaj jak na razie nie zapadło rozstrzygnięcie.
Urząd Komisji Nadzoru Finansowego potrzebuje 14-calowy laptopów z ekranami Full HD, 16 GB RAM, dyskiem SSD SATA III lub M.2 256 GB, procesorem z co najmniej 1400 pkt w teście SYSmark 2018 SE Notebook CPU Charts.
Wymagany jest m.in wbudowany modem LTE, oprogramowanie szyfrujące zawartość dysku twardego zgodnie z certyfikatem x.509 i algorytmem szyfrującym AES 128bit oraz AES 256bit, współpracującego z wbudowaną sprzętową platformą bezpieczeństwa, wbudowana w płytę główną technologia zarządzania i monitorowania, sprzętowe wsparcie dla wirtualizacji, Energy Star 6.0.
Artykuł KNF ma apetyt na sieciówkę i notebooki za 7 mln zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Spółka gamingowa zawieszona na giełdzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zarząd GPW w dniu 31 lipca br. zawiesił obrót akcjami spółki Gaming Factory na podstawie żądania KNF. Powołano się na art. 20 ust. 2 o obrocie instrumentami finansowymi (możliwość zagrożenia prawidłowego funkcjonowania rynku regulowanego, bezpieczeństwa obrotu lub naruszenia interesów inwestorów).
Nadzorowi giełdowemu nie spodobało się, że spółka nie opublikowała dotąd raportu za I kw. 2020 r. Zarząd Gaming Factory twierdzi, że aktualne regulacje nie nakładały tego obowiązku. Otóż zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem spółki mają 60 dni na publikację raportu od zakończenia kwartału, jednak według zarządu Gaming Factory podlega tym przepisom od 10 lipca br., tj. od złożenia wniosku o dopuszczenie akcji oraz praw do akcji do obrotu na GPW.
Ponadto zarząd wskazuje, iż rozporządzenie Ministra Finansów w związku Covid-19 wydane w kwietniu br. przejściowo odciąża podmioty nadzorowane przez KNF od obowiązków informacyjnych i sprawozdawczych.
Gaming Factory zapewnia natomiast, że niezwłocznie przygotuje raport za I kw. br.
17 mln zł zasiliło kasę spółki
Spółka debiutująca na parkiecie w lipcu br. pozyskała ponad 17 mln zł w pierwszej publicznej ofercie akcji przy blisko 90 proc. redukcji. Liczyła wcześniej na 15-17 mln zł.
Deklaruje, że ok. 70 proc. wpływów z emisji przeznaczy na produkcję gier, a resztę na marketing i działania związane z wydawaniem gier.
Podstawowym założeniem strategii Gaming Factory jest wydawanie nisko- i średniobudżetowych gier komputerowych (6-15 rocznie), a także stopniowe zwiększanie przychodów z produkcji własnych projektów.
Bezpośrednie koszty produkcji większości gier finansowanych z emisji akcji mają wynieść ok. 100 – 500 tys. zł, a w związku z planem rozwoju lepszych jakościowo tytułów koszty mogą sięgnąć 1 mln zł.
W 2019 r. spółka miała 10,2 mln zł przychodów, z tym że na poziomie operacyjnym 4,7 mln zł. Większość to wpływy ze zbycia udziałów w stowarzyszonych jednostkach. Zysk netto wyniósł 4,7 mln zł.
Gaming Factory opublikowała wyniki za I kw. 2020 r. Grupa wypracowała prawie 0,6 mln zł przychodów netto ze sprzedaży produktów. Zysk netto wyniósł niespełna 0,25 mln zł. Zysk operacyjny osiągnął wartość prawie 0,2 mln zł, w porównaniu do straty na poziomie -0,24 mln zł w analogicznym okresie ub.r.
Artykuł Spółka gamingowa zawieszona na giełdzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 1 mln zł kary dla spółki telekomunikacyjnej pochodzi z serwisu CRN.
]]>KNF nawiązuje także do wykluczenia akcji spółki z giełdy. Ocenia, że "wyeliminowany podmiot zagraża bezpieczeństwu obrotu i prawidłowemu funkcjonowaniu rynku kapitałowego".
Ostatni raport Mediatel przedstawił za I kw. 2018 r. Osiągnął według niego wówczas 5 mln zł przychodów, a strata netto była bliska 4 mln zł.
Grupa Mediatel powstała w 2008 r. Spółką zależną jest Hawe Telekom, do którego należy sieć światłowodowa o długości ponad 4 tys. km. Wiosną br. po długich negocjacjach poinformowano o nawiązaniu współpracy Hawe Telekom i Huawei w zakresie infrastruktury 5G.
Artykuł 1 mln zł kary dla spółki telekomunikacyjnej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Będzie pomoc dla fintechów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Firmy objęte programem mogą liczyć na pomoc w kwestiach prawnych i innych regulacji, które dotyczą oferowanych rozwiązań oraz konkretnych klientów. KNF udzieli także informacji o zasadach działania nadzoru, trybie uzyskania zezwolenia na prowadzenie określonego rodzaju działalności oraz o dokumentach i wytycznych dostępnych na stronie KNF.
Warunkiem wsparcia jest innowacyjność oferowanych lub wdrażanych rozwiązań oraz realna potrzeba wsparcia prawnego (jeżeli produkt lub usługa nie wpisuje się jasno w aktualne przepisy).
W zależności od charakteru i złożoności problemu KNF udzieli odpowiedzi mailem, telefonicznie albo na spotkaniu w siedzibie nadzoru.
Program nie obejmuje pomocy w zakresie przygotowania wniosku licencyjnego. Przedsiębiorstwa zainteresowane uzyskaniem licencji otrzymają w ramach programu informacje o wymogach i właściwej komórce KNF, do której trzeba się zwrócić. Z drugiej strony firmy uczestniczące w programie nie mają obowiązku składania wniosku licencyjnego.
KNF określa wsparcie mianem "piaskownicy regulacyjnej". Jej idea polega na możliwości testowania rozwiązań, nawet gdy nie spełniły jeszcze wszystkich wymagań formalnych.
Artykuł Będzie pomoc dla fintechów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Prawo hamuje rozwój fintechów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Podmioty rynkowe chcą precyzyjnie wiedzieć, jakie przepisy mają zastosowanie w zakresie innowacyjnych rozwiązań. Potrzebują wiążących stanowisk organu nadzoru. Zdaniem autorów raportu wymagać to będzie m.in. ściślejszej współpracy między Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego a innymi instytucjami administracji publicznej dla wypracowywania rozwiązań sprzyjających rozwojowi rynku FinTech w Polsce. Zarekomendowano stworzenie „piaskownicy regulacyjnej”, w FinTech-y mogłyby warunkowo testować swoje innowacyjne rozwiązania, produkty i usługi bez konieczności posiadania pełnego zezwolenia na prowadzenie działalności w sektorze finansowym.
W szczególnych sposób zwrócono uwagę na przepisy dotyczące outsourcingu. Zdaniem przedstawicieli rynku niektóre z nich są zbyt restrykcyjne i hamują rozwój innowacji. Rozwiązaniem sprzyjającym byłoby umożliwienie korzystania przez podmioty nadzorowane z usług przetwarzania w chmurze. Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała już stanowisko w sprawie stosowania rozwiązań cloud computing przez podmioty nadzorowane.
Zespół przygotowujący raport wskazał również na potrzebę rozszerzenia ustawowych celów nadzoru finansowego o wspieranie rozwoju innowacyjności w tym sektorze. Dałoby to regulatorowi możliwość proaktywnych działań w sferze innowacji finansowych co w konsekwencji przyczyniłoby się do rozwoju rynku finansowego w Polsce. Ministerstwo Finansów przygotowało już propozycję zmiany ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym w kierunku rozszerzenia zadań KNF o działania na rzecz wspierania rozwoju innowacji finansowych.
Polska, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, nie ma strategii wspierania i rozwoju rynku innowacji finansowych. To pogarsza pozycję konkurencyjną naszego kraju na arenie międzynarodowej. Stworzenie spójnych, systemowych rozwiązań strategicznych to także jeden z postulatów autorów raportu przygotowanego pod egidą KNF.
Artykuł Prawo hamuje rozwój fintechów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Emisja akcji Mediatela do zbadania przez KNF pochodzi z serwisu CRN.
]]>Członkowie Porozumieniu posiadają 9,15 proc. akcji spółki i są największym akcjonariuszem ujawnionym. Są przeciwni planowanej przez Mediatel – spółkę zależną Hawe – emisji akcji. Zdaniem Mediatela, emisja ta ma umożliwić obronę przed próbą wrogiego przejęcia Hawe. W kwietniu Mediatel poinformował, że zwołał na 8 maja nadzwyczajne walne zgromadzenie, które ma zdecydować o emisji akcji serii C i D celem obrony przed próbą wrogiego przejęcia.
Źródło: Money.pl
Artykuł Emisja akcji Mediatela do zbadania przez KNF pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Maxcom złożył prospekt emisyjny w KNF pochodzi z serwisu CRN.
]]>Maxcom posiada ponad 15-letnie doświadczenie w produkcji oraz dystrybucji własnych marek produktów telekomunikacyjnych: telefonów komórkowych, telefonów stacjonarnych oraz elektroniki użytkowej m.in krótkofalówek oraz nawigacji satelitarnych. Grupa działa pod dwiema markami Maxcom oraz budżetowej Maxton.
Spółka realizuje sprzedaż poprzez zdywersyfikowane kanały dystrybucji B2B w Polsce oraz ponad 20 krajach Europy, w tym m.in. za pośrednictwem czterech głównych operatorów komórkowych w Polsce, kilkunastu operatorów za granicą, sieci handlowych oraz wybranych dealerów i agentów sprzedaży w Polsce i za granicą.
Oferującym jest Bank Zachodni WBK.
Artykuł Maxcom złożył prospekt emisyjny w KNF pochodzi z serwisu CRN.
]]>