Artykuł Barracuda ułatwia ochronę danych w Microsoft 365 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jednak samodzielne, prowadzone ręcznie przywracanie całych folderów lub skrzynek pocztowych to żmudny proces, a jeśli potrzebne dane mają krytyczne znaczenie, oznacza to kosztowny przestój, na który firmy nie mogą sobie pozwolić. Należy również pamiętać o regulacjach w wielu branżach, które definiują niekiedy bardzo szczegółowe wymagania, jak np. zakres danych, okres ich przechowywania, czy czas potrzebny na ich przywrócenie w wypadku awarii. Dlatego firma Barracuda stworzyła usługę Cloud-to-Cloud Backup, która zapewnia kompleksową, ekonomiczną, skalowalną ochronę danych zgromadzonych w środowisku Microsoft 365. W repozytorium Barracuda Cloud Storage automatycznie tworzone są kopie zapasowe wszystkich danych z poczty, OneDrive for Business, Teams i SharePoint. Dzięki temu dostęp do danych jest możliwy nawet, gdy nie działa Microsoft 365.
Dostęp do zabezpieczonych w usłudze Cloud-to-Cloud Backup danych można uzyskać z dowolnego urządzenia podłączonego do internetu – także bezpośrednio przez pracowników będących właścicielami danych. Zarządzanie całym środowiskiem backupu jest bardzo proste, dzięki czemu dział IT nie jest obciążany nadmierną pracą. Dostępne są funkcje odczytywania, przeszukiwania i przywracania konkretnych obiektów, folderów i skrzynek pocztowych, jak też wyszukiwania obiektów w określonym przedziale czasu lub utworzonych przez konkretnego użytkownika. Dane można przywrócić na pierwotnym koncie użytkownika, w osobnej lokalizacji albo na dowolnym innym wskazanym koncie.
Cloud-to-Cloud Backup to rozwiązanie kompletne, które nie wymaga utrzymywania zewnętrznej pamięci masowej. Co więcej, firma Barracuda w cenie wynajmu usługi gwarantuje nieograniczone miejsce na przechowywane dane, co oznacza brak zmartwień i dodatkowych kosztów w miarę rozwoju firmy klienta. Zapewniono też bardzo prosty mechanizm licencjonowania – należy wykupić licencje dla minimum 10 użytkowników, a wraz z rozwojem firmy istnieje możliwość dokupienia dodatkowych licencji.
Dane przesyłane do usługi Cloud-to-Cloud Backup szyfrowane są 128-bitowym kluczem SSL, zaś te przechowywane w repozytorium Barracuda Cloud Storage są chronione przez 256-bitowe szyfrowanie AES. Środowisko to ma przyznany certyfikat SSAE Type II i przechodzi regularne zewnętrzne kontrole. Jeszcze większy poziom bezpieczeństwa zapewnia uwierzytelnianie wieloskładnikowe, ograniczanie liczby adresów IP logowania oraz bazująca na rolach kontrola dostępu, która pozwala określić uprawnienia poszczególnych użytkowników.
Pobierz tutaj bezpłatną 30-dniową wersję próbną usługi Cloud-to-Cloud Backup.
Dodatkowe informacje: Mariusz Bajgrowicz, Channel Sales Manager Poland, Kappa Data, mariusz.bajgrowicz@kappadata.pl
Artykuł Barracuda ułatwia ochronę danych w Microsoft 365 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Firmowe sieci w łańcuchu dostaw pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Obecnie coraz więcej MŚP może sobie pozwolić na rozwiązania sieciowe najwyższej klasy. To efekt zmiany podejścia decydentów w firmach w realiach pandemicznych. Często dokonywali alokacji budżetów z innych obszarów właśnie na IT, aby zrealizować kluczowe projekty – twierdzi Magdalena Łyszczarz, SMB Territory Manager w Cisco.
Z obserwacji producenta wynika, że średniej wielkości przedsiębiorcy planują inwestycje w rozwiązania sieciowe w dłuższej perspektywie (nawet od 8 do 12 miesięcy). Mniejsze firmy często decydują się na szybkie wdrożenia i zależy im głównie na dostępności produktów oraz łatwej implementacji. Trudno przy tym wskazać konkretną branżę, w której panuje największe ożywienie.
– Ciekawym przykładem jest HoReCa. Pomimo trudnych ostatnich dwóch lat, inwestorzy z tej branży optymistycznie patrzą w przyszłość. W ubiegłym roku nasi partnerzy zrealizowali bardzo dużo projektów hotelowych: zarówno w nowo powstających obiektach, jak w ramach modernizacji istniejącej infrastruktury – mówi Robert Gawroński, SMB Channel Manager w TP-Linku.
Ostatnie zmiany w gospodarce i funkcjonowaniu handlu spowodowały, że przybywa inwestycji w magazyny wysokiego składowania. Również sieci sklepów są na etapie modernizacji swojej dotychczasowej infrastruktury oraz potrzebują nowej dla otwieranych oddziałów. Tego rodzaju klienci szukają w sieciówce przede wszystkim stabilności. Chcą, by zakupione rozwiązania sprawiały im jak najmniej problemów, a zarządzanie mogło być prowadzone za pomocą jednej konsoli (co kieruje ich w stronę platform chmurowych). Kolejne pożądane cechy kupowanych systemów to redundancja interfejsów radiowych i skalowalność.
– Jeśli klienci, w związku z tworzeniem kolejnych placówek, po roku lub dwóch będą chcieli dokupić kilkadziesiąt urządzeń, to oczekują, że bez problemu i dodatkowych kosztów dołączą je do posiadanej infrastruktury, aby objąć zasięgiem Wi-Fi większy obszar albo obsłużyć większą liczbę użytkowników – mówi Mariusz Bajgrowicz, Channel Sales Manager w Kappa Data.
Chociaż jakość rozwiązania sieciowego pełni dużą rolę, to cena zakupu nie przestała nagle mieć znaczenia. Przy założonym budżecie klienci starają się osiągnąć jak najlepszy stosunek ceny do jakości. Jednocześnie widać, że coraz więcej organizacji wybiera rozwiązania uznanych marek. Tym bardziej, że nawet tzw. A-brandy potrafią zejść sporo z ceną w ramach większych projektów. Co do mniejszych klientów, ich potrzeby zaspokajają dostawcy, którzy – nie oferując rozwiązań klasy enterprise – dostarczają funkcjonalności, które w pełni odpowiadają wymogom niewielkiego biznesu.
Kolejnym elementem, który decyduje o wyborze tego, a nie innego dostawcy jest to, czy radzi on sobie z problemem zachowania ciągłości dostaw, który trapi rynek od dłuższego już czasu. Są dostawcy, którzy każą swoim odbiorcom czekać na zakupiony sprzęt nawet 3–4 miesiące. W rezultacie wiele projektów zostaje zamrożonych, o ile klient może czy wręcz musi poczekać. Zmuszeni czekać są ci, którzy zainwestowali w infrastrukturę określonego dostawcy na tyle dużo, że nie opłaca im się przejście na konkurencyjne rozwiązania. Decydować o tym może także centralna platforma zarządzania z chmury, przy użyciu której nie da się administrować sprzętem innej marki.
W innej sytuacji są ci, którzy w danej lokalizacji budują infrastrukturę od zera. A jeśli muszą ją szybko uruchomić, wybierają takich producentów, którzy są z marszu gotowi do realizacji zamówienia.
– Na wybór dostawcy wpływać mogą także standardy zagranicznej centrali firmy, w której przed laty zdecydowano o związaniu się z tym, a nie innym producentem, a potem było to powielane w otwieranych na polskim rynku oddziałach – podkreśla Mariusz Bajgrowicz.
W innych przypadkach, jeżeli zaproponowane przez projektanta czy instalatora rozwiązanie mocno nadwyręża budżet inwestora, następuje ponowne sprawdzenie wymagań odnośnie do sprzętu. Bywa, że oferowane na tej podstawie rozwiązanie jest nie tylko tańsze, ale lepiej dopasowane do danego projektu.
Tak czy inaczej, w ostatnich dwóch latach z mniejszymi lub większymi problemami z dostępnością zmagają się w zasadzie wszyscy producenci sieciówki. Ten zatem czynnik odgrywa coraz większą rolę przy wyborze rozwiązań przez klientów końcowych.
– Wobec problemów z dostępnością inwestor jest często gotów zaakceptować droższe, przeskalowane pod względem funkcjonalności rozwiązanie, ale dostępne „od ręki” – przyznaje Robert Gawroński.
W przypadku sieci bezprzewodowych coraz mniej wątpliwości budzi wybór rozwiązań z Wi-Fi 6. Klienci porównują możliwości tego standardu z posiadaną infrastrukturą i po kalkulacji kosztów wychodzi im, że warto zainwestować w coś, co zapewni im spokój na kolejne lata. Wi-Fi 6 radzi sobie z rosnącą liczbą użytkowników dużo lepiej niż poprzednie generacje sieci bezprzewodowych. Dylematów nie mają ci, którzy wdrażają swoje sieci od zera – dla nich najnowszy standard staje się pierwszym wyborem.
W czasach globalizacji trafia do Polski sprzęt z różnych stron świata. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jego producenci mogą umieszczać w swoich rozwiązaniach backdoory, bo jest to wymagane przez ich rządy. Sądzę, że z czasem klienci będą zwracać na to większą uwagę i wybierać urządzenia pozbawione furtek, które umożliwiają ewentualne zdalne kontrolowanie sprzętu i obsługiwanego przez niego ruchu. Powinno się to stać szczególnie istotne dla sektora publicznego. Czasy są niespokojne, mamy coraz więcej włamań do sieci i ten aspekt powinien zyskiwać na znaczeniu.
Wszędzie tam, gdzie usługi wymagają stabilnej transmisji, na przykład podczas wideokonferencji, wymagana jest stabilna i odporna na zakłócenia infrastruktura. Sytuacja wymuszona przez pandemię spowodowała, że wiele z istniejących w sektorze MŚP rozwiązań sieciowych zostało zmodernizowanych czy wręcz wybudowanych na nowo. Wzrosło zapotrzebowanie na wydajniejsze rozwiązania sieciowe, umożliwiające zdalny dostęp do systemów i zasobów firmowych. W małych i średnich firmach, gdzie stosowane są rozwiązania niższej klasy niż sprzęt dla ISP czy operatorów telko, cena stanowi istotny czynnik wyboru. Równie ważna, a czasem kluczowa, jest dostępność urządzeń. Nierzadko czas dostarczenia rozwiązania to nie kilka, ale kilkanaście tygodni.
Z naszego punktu widzenia zauważalnym trendem w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw jest rosnąca świadomość użytkowników i organizacji o konieczności zabezpieczenia sieci komputerowej przed różnego rodzaju zagrożeniami. Coraz więcej średnich i mniejszych firm postanawia „odrobić pracę domową” w zakresie rozumienia istoty niebezpieczeństw czyhających „tuż za rogiem”. To niezmiernie ważne, nie tylko z biznesowego punktu widzenia, ale również trendów wyznaczających przyszłość, która – czy tego chcemy czy nie – opierać się będzie coraz mocniej na powszechnie dostępnych technologiach. Dlatego świadomość potencjalnych zagrożeń jest tu kluczowa.
Artykuł Firmowe sieci w łańcuchu dostaw pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Śniadanie z Kappa Data. Zaproszenie dla integratorów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Kolejne spotkanie dla integratorów w ramach śniadaniowej edycji Kappa Data Virtual Roadshow odbędzie się online 15 czerwca (start o godz. 9.30). Podczas wydarzenia eksperci Barracuda Networks i Lancom Systems zajmą się aktualnymi i ważnymi tematami: SASE, VPN, ochroną e-mail, optymalizacją zarządzania LAN i WLAN. Zaprezentowana zostanie również oferta usług dla partnerów. Wszystkiego będzie można posłuchać przy przekąskach, ponieważ każdy z uczestników otrzyma box śniadaniowy (warunkiem jest rejestracja najpóźniej 9 czerwca).
Na Śniadanie z Kappa Data można zarejestrować się na tej stronie.
Artykuł Śniadanie z Kappa Data. Zaproszenie dla integratorów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Śniadanie mistrzów z Kappa Data! pochodzi z serwisu CRN.
]]>Pierwszy webinar odbędzie się 18 maja o godzinie 9:30, a rejestracja odbywa się poprzez formularz dostępny na stronie.
Artykuł Śniadanie mistrzów z Kappa Data! pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dwa butiki i wielki supermarket pochodzi z serwisu CRN.
]]>Tomasz Rot Ta zamiana jest podyktowana koniecznością dalszego rozwoju, realizacją wyznaczonych priorytetów, a także dotarciem do nowych segmentów rynku. Doszliśmy do wniosku, że trzeba rozszerzyć bazę partnerów. Niestety, kontynuowanie współpracy z Dagmą nie dawało nam już takiej możliwości. Decyzja o rozstaniu może być pewnego rodzaju szokiem, ale podjęliśmy ją dużo wcześniej przed wydaniem oficjalnego komunikatu. Nie ukrywam, że znalezienie odpowiedniego partnera, który zastąpi Dagmę zajęło nam sporo czasu. O wyborze w dużym stopniu zadecydowała lista vendorów, którzy znajdują się w portfolio dystrybutora. To bardzo dużo mówi o jego partnerach handlowych i dlatego właśnie postawiliśmy na Connect Distribution. Oczywiście ważne były też inne czynniki, takie jak zespół, historia na rynku czy wyniki finansowe. Być może Connect Distribution nie jest jakąś głośną marką na rynku IT, ale to bardzo solidny i doświadczony gracz. Powiedziałbym, że jest to butik z bardzo dobrymi produktami.
To oznacza, że aktualnie dysponujecie w Polsce dwoma butikami – Connect Distribution oraz Kappa Data, a dodatkowo supermarketem, jakim jest Tech Data. Czy staracie się w jakiś sposób dywersyfikować poszczególne produkty wśród wymienionych dystrybutorów?
I tak, i nie. Z jednej strony nie ingerujemy w sposób, w jaki nasi partnerzy prowadzą biznes, zaś z drugiej każda z wymienionych firm ma nieco inny profil działalności. Dlatego można mówić o dywersyfikacji, ale jest ona wynikiem naturalnych podziałów, a nie naszych odgórnych nakazów. Jeden z dystrybutorów może mieć sieć partnerów, którzy koncentrują się na ochronie danych, drugi zaś specjalizować w produktach przeznaczonych do ochrony sieci. Tech Data jest rzeczywiście wielkim supermarketem, który dysponuje platformą StreamOne Cloud Marketplace. Jak wiadomo sprzedaż produktów chmurowych jest jednym z naszych największych priorytetów, stąd liczymy w tym obszarze na Tech Datę. Z kolei Kappa Data jest naszym pierwszym lub drugim dystrybutorem pod względem wolumenu sprzedaży w krajach Beneluxu. Traktujemy więc współpracę z tą firmą rozwojowo ze względu na nasze europejskie interesy.
Oferta Barracuda jest dość zróżnicowana. Są w niej zarówno wyspecjalizowane produkty, jak i stosunkowo proste rozwiązania. Na ile portfolio wpływa na wybór partnerów handlowych? Stawiacie na selekcję, czy dajecie szansę każdemu resellerowi zainteresowanemu współpracą?
Mamy rzeczywiście dość specyficzną ofertę, co sprawia, że współpraca z nami może nieść ze sobą pewne utrudnienia. Ale nie prowadzimy selekcji, staramy się, aby nasz kanał sprzedaży był maksymalnie szeroki. Zapraszamy do współpracy każdego, kto tylko chce sprzedawać produkty Barracuda. Choć specjalnie premiujemy resellerów, którzy decydują się na nawiązanie strategicznej współpracy i chcą budować własny biznes w oparciu o nasze technologie.
Które z produktów sprzedawanych w Polsce znajdują się na fali wznoszącej, a gdzie tkwią jeszcze głębokie rezerwy?
Już od pewnego czasu obserwujemy rozwój usług chmurowych i właśnie w tym obszarze odnotowujemy dynamiczny wzrost sprzedaży. Szczególnie dotyczy to systemów powiązanych z chmurą Microsoftu. Dużym popytem cieszą się rozwiązania do ochrony poczty e-mail, aplikacji webowych. Ciągle wraca kwestia backupu dla Office’a 365, bowiem Microsoft nie realizuje bezpośrednio tej usługi. Swoją drogą jestem zaskoczony, że rodzimy rynek, postrzegany jako konserwatywny, tak szybko dostosowuje się do zmian. Transformacja cyfrowa stała się tematem ważnym, a firmy zaczynają masowo przenosić swoje zasoby do chmury. Czekamy na ten proces, ale jednocześnie pracujemy nad dużymi projektami dla klientów. Spore nadzieje wiążemy z nową usługą SD-WAN opartą na platformie chmurowej Microsoft Azure, która umożliwia przedsiębiorstwom i usługodawcom tworzenie w chmurach publicznych rozwiązań zapewniających bezpieczny dostęp do usług brzegowych.
Na ile globalne partnerstwo z Microsoftem pomaga wam w sprzedawaniu usług chmurowych w Polsce?
Współpracujemy nie tylko z Microsoftem, mamy również dobre relacje z Amazonem i z Google’em. Faktem jest, że zainteresowanie środowiskiem chmurowym wśród integratorów wzrasta. Dla wielu z nich nasza marka jest rozpoznawalna, szczególnie dotyczy to firm wdrażających systemy bezpieczeństwa. Może to nam bardziej pomaga, aniżeli modelowa współpraca z Microsoftem. To prawda, że mamy wiele wspólnych interesów, ale producent nie może nikogo faworyzować.
Ale czy projekt związany z SD-WAN, o którym pan wcześniej wspomniał, nie świadczy właśnie o tym, że jesteście w pewien sposób faworyzowani przez Microsoft?
Ten przykład potwierdza jedynie, że jesteśmy doceniani przez tego partnera. Poza tym nasza oferta w zakresie ochrony poczty elektronicznej nie bez przyczyny jest powiązana z Microsoftem. Uważam, że w nieodległej przyszłości około 90 proc. firm będzie korzystać z usługi Exchange Online. Dla nas rozwój tej grupy produktów ma ogromne znaczenie, między innymi dlatego, że nasze pierwsze kroki na rynku były związane z ochroną e-maili i walką ze spamem. W segmencie platform kolaboracyjnych również zdecydowanie dominuje Microsoft. Wprawdzie do rywalizacji próbuje się włączyć Google, ale przy całym szacunku dla G Suite, twórców tego rozwiązania czeka wiele pracy, aby móc rzucić na rynku enterprise rękawicę Microsoftowi.
Dużo dyskutujemy o usługach chmurowych, tymczasem wiele rodzimych przedsiębiorstw nadal korzysta z danych oraz aplikacji znajdujących się w środowisku lokalnym. Czy gwałtowny wzrost ataków ransomware przyczynił się w Polsce do wzrostu sprzedaży urządzeń do backupu?
Na pewno wzrosło zainteresowanie usługami do backupu dla Office 365. W tej grupie rozwiązań mamy do czynienia z wykładniczym przyrostem sprzedaży. Natomiast w ostatnim okresie nie odnotowaliśmy jakiegoś boomu na urządzenia Purpose-Built Backup Appliance (PBBA). Co nie zmienia faktu, że nadal znajdują one nabywców na naszym rynku. Ze względu na swoją prostotę najczęściej po tej klasy urządzenia sięgają małe oraz średnie firmy, a także jednostki administracji terytorialnej i urzędy miejskie. W innych krajach, przykładowo w Wielkiej Brytanii, PBBA są często kupowane przez duże koncerny i instalowane w oddziałach, skąd replikują dane do centrali. W Polsce taki zwyczaj nie jest praktykowany.
Na ile migracja do chmury, a także wzrost liczby zdalnych pracowników zmieniają dotychczasowe strategie bezpieczeństwa. Czy Barracuda jest przygotowana na pojawiające się wyzwania?
Tak naprawdę obecna sytuacja niewiele zmienia, a jedynie przyśpiesza pewne trendy w rozwoju IT. My przecież już od dawna byliśmy takim „brzydkim kaczątkiem” wieszczącym nadchodzącą erę rozproszonych sieci i decentralizacji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że konieczne będzie zapewnienie użytkownikom bezpiecznego i niezawodnego dostępu do serwisów znajdujących się w chmurze bez względu na lokalizację, dlatego na przykład rozwiązania SD WAN-owe były praktycznie od zawsze dostępne dla naszych klientów, jako jedna z funkcjonalności naszego „firewalla”. Teraz tego samego SD WAN-a udostępniamy naszym klientom, wraz z Microsoftem, w formie as-a-service.
Rozmawiał Wojciech Urbanek
Artykuł Dwa butiki i wielki supermarket pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Barracuda Networks: trzy filary bezpieczeństwa pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Ostatnie miesiące były burzliwe dla Barracuda Networks. W listopadzie firma została kupiona przez fundusz Thoma Bravo za 1,6 mld dol. – ponad 20 proc. więcej niż wynosiła wycena giełdowa spółki. Nowy właściciel zapewnił, że dotychczasowa strategia będzie kontynuowana. Uczestnicy warszawskiego spotkania mogli się przekonać, na ile jego deklaracje pokrywają się z rzeczywistością.
Konferencję zainaugurowało wystąpienie Markusa Walchera, wiceprezydenta ds. sprzedaży na rynku EMEA, który podsumował miniony rok i przedstawił wizję firmy. Jej główna siedziba mieści się w Campbell, niewielkim mieście położonym w Dolinie Krzemowej. Producent łącznie zatrudnia 1700 osób i współpracuje z 6,5 tys. partnerów.
Oferta Barracuda Networks opiera się na trzech filarach: systemach do zabezpieczania sieci i aplikacji, rozwiązaniach chroniących pocztę elektroniczną oraz narzędziach przeznaczonych do ochrony danych. Markus Walcher przyznaje, że 2017 był rokiem transformacji i nie chodzi tutaj wyłącznie o zmiany własnościowe. W ubiegłym roku firma pozyskała około 4 tys. klientów. Na uwagę zasługuje fakt, eż producent dużą wagę przywiązuje do dywersyfikacji modeli sprzedaży – obok tradycyjnej formy coraz większą rolę odgrywają usługi MSP (Managed Service Provider) oraz cloud computing.
Barracuda Networks na koniec 2017 roku mogła się pochwalić 335 tysiącami subskrypcji. Firmę łączą bardzo bliskie relacje z Microsoftem, co ułatwia jej dotrarcie do klientów zainteresowanych usługami chmurowymi. Co ważne, koncern z Redmond docenił partnera, uznając Barracudę za najlepszego ISV (niezależnego producenta oprogramowania) oferującego produkty na platformie Azure w 2017 r.
W ostatnim czasie największą zmorą administratorów sieci jest ransomware. Krystian Pawłowski, Territory Manager CEE Barracuda Networks, udzielił kilku wskazówek, w jaki sposób walczyć z tym złośliwym oprogramowaniem.
– Ofiarą ransomware może być każdy. Bardzo różne są też wektory ataków, dlatego skuteczna ochrona wymaga stosowania kompleksowych rozwiązań. Rozpoznawanie zagrożeń na bazie sygnatur nie zdaje egzaminu ze względu na dynamikę działania napastników – wyjaśniał Krystian Pawłowski.
Strategia firmy w zakresie walki z ransomware składa się z trzech etapów: wykrywanie zagrożeń, zabezpieczenie sieci oraz tworzenie kopii zapasowych. Producent, poza zestawem narzędzi do realizacji wymienionych zadań, dodatkowo wykorzystuje globalną sieć do analizy danych, na którą składa się ponad 240 tys. rozsianych po całym świecie systemów Barracuda Networks.
– To rozwiązanie zdało egzamin podczas ataku Petya. Kiedy wirus dotarł pierwszego klienta Barracuda Systems, wszyscy inni zostali poinformowani o zdarzeniu, a ich systemy zablokowały działanie tego szkodliwego oprogramowania – mówił Krystian Pawłowski.
Duża frekwencja podczas warszawskiej edycji Barracuda European Roadshow dowodzi, że resellerzy wykazują bardzo duże zainteresowanie produktami bezpieczeństwa. Atutem amerykańskiego producenta jest szerokie portfolio rozwiązań, które umożliwia zapobieganie różnego rodzaju zagrożeniom. Ponadto współpraca z Barracuda Networks pozwala stosować partnerom tej firmy różne modele sprzedaży. W Polsce dystrybucją produktów tej firmy zajmują się Dagma oraz Kappa Data. Paweł Jurek, wicedyrektor ds. rozwoju w firmie Dagma, zwraca uwagę na ofertę producenta w zakresie firewalli.
– Barracuda na potrzeby klienta „chmurowego” redefiniowała rolę firewalla. Nie jest to już po prostu urządzenie na brzegu sieci, ale całościowe rozproszone rozwiązanie do zabezpieczenia i optymalizacji ruchu bez względu na to, z której części sieci on pochodzi. Przy czym ten ruch bierze pod uwagę różne aplikacje (np. optymalizację dla Office365), lokalizacje, płynnie łącząc wewnętrzną infrastrukturę firmy z jej usługami „cloud”. Do tego dochodzi możliwość licencjonowania w typowo usługowy sposób – np. za wygenerowany transfer. Jeśli dodamy do tego klasyczne atuty firewalli spod znaku drapieżnej ryby – takie jak autorski protokół VPN TINA czy świetne centralne zarządzanie – mamy naprawdę ciekawą propozycję dla takiego „chmurowego” klienta – mówi Paweł Jurek.
Artykuł Barracuda Networks: trzy filary bezpieczeństwa pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Kappa Data: belgijski dystrybutor w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Naszemu partnerowi udało się przez pięć lat działania mocno rozwinąć na polskim rynku dystrybucji z wartością dodaną. Fuzja z firmą, która ma prawie dwudziestoletnie doświadczenie na rynkach zachodnich, zdecydowanie zwiększy możliwości Contica Solutions, zwłaszcza w dziedzinie świadczenia usług partnerom – mówi Patrick Casteels, Managing Partner Kappa Data.
Belgijski dystrybutor kładzie między innymi nacisk na szkolenia dla integratorów. Ponieważ Kappa Data dysponuje tytułem centrum szkoleniowego Barracudy, współpracujący partnerzy będą mieli w Polsce dostęp do wszystkich certyfikowanych kursów tego producenta. Rozwój działań edukacyjnych dotyczyć ma także rozwiązań dwóch pozostałych marek z oferty Contica Solutions. Niektóre szkolenia mają być przeznaczone specjalnie na polski rynek. Lokalni partnerzy mogą też liczyć na większe wsparcie przedsprzedażowe i pomoc przy wdrażaniu poszczególnych rozwiązań z portfolio Contica Solutions. Na razie zapewnią je zagraniczni inżynierowie, ale polski zespół ma być wzmocniony w możliwie najkrótszym czasie.
Przedstawiciel belgijskiej firmy podkreślił, że Kappa Data odniosła prawdziwy sukces, oferując rozwiązania Barracuda NG Firewall. Stało się tak dzięki stworzeniu Barracuda Control Center w formie hostowanej. To online’owa usługa dla partnerów, która umożliwia im kontrolę systemów NG Firewall i zarządzanie nimi u klientów końcowych. Jest świadczona z centrum danych zlokalizowanego w Belgii. Integratorzy mogą proponować ją odbiorcom końcowym wraz z rozwiązaniem zabezpieczającym w atrakcyjnej cenie, co zdaniem Patrica Casteelsa sprawi, że ich oferta będzie unikalna na rynku. Obecnie do tego systemu kontroli jest podłączonych ponad czterysta firewalli Barracudy.
Portfolio Kappa Data obejmuje kilkanaście marek, w tym wszystkie rozwiązania sprzedawane obecnie przez polskiego dystrybutora. Połączone firmy skupią się na rozwijaniu wsparcia dla partnerów w zakresie produktów Barracuda, Ekahau oraz Lancom. Jak wyjaśniła Joanna Gajewska, Commercial Director w Contica Solutions, na razie ograniczają się do dystrybucji tych trzech marek, ponieważ w takim modelu są w stanie naprawdę skutecznie wspierać współpracujących integratorów. Stopniowo będą się przygotowywać do tego, aby rozszerzać asortyment, w miarę jak będą rosnąć potrzeby partnerów. Zdarza się, że ci dochodzą czasem do wniosku, że przydałoby się im rozwiązanie o określonych funkcjach. Jeśli Kappa Data ma je w swoim portfolio – będzie można rozmawiać o wykorzystaniu go we wdrożeniu w Polsce. Nawet takie pojedyncze przypadki już pokażą, że możliwości obsługi firm IT przez Contica Solutions wyraźnie się zwiększają.
Patrick Casteels wielokrotnie podkreślił, że belgijska firma chce rozwijać dalej to, co Contica osiągnęła już na polskim rynku i zadeklarował stuprocentową lojalność wobec kanału.
Artykuł Kappa Data: belgijski dystrybutor w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>