Artykuł Kontrakt polskiego i japońskiego integratora pochodzi z serwisu CRN.
]]>Comarch i japoński integrator Itochu Techno-Solutions podpisali umowę ramową. Celem jest usprawnienie i rozszerzenie współpracy. Firmy chcą połączyć portfolio produktów telekomunikacyjnych Comarchu z wiedzą i znajomością japońskiego rynku przez Itochu, by wspólnie oferować tamtejszym klientom szyte na miarę produkty.
Obecnie obie firmy pracują już nad projektami obejmującymi telekomunikację mobilną, stacjonarną i 5G. Współpraca krakowskiej grupy z Itochu rozpoczęła się w 2019 r.
Country Managerem Comarchu w Japonii od 2019 r. jest Łukasz Zezulak. Menedżer jak wynika z informacji na LinkedIn już od 2008 r. działa na japońskim rynku, a z krakowską grupą współpracuje od 2017 r.
Artykuł Kontrakt polskiego i japońskiego integratora pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Sony wchodzi na nowy rynek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Sztuczna inteligencja w systemie Sony będzie służyła m.in. do zarządzania wysyłaniem taksówek oraz prognozowania zapotrzebowania na przejazdy. Pod uwagę będą brane takie czynniki jak: pogoda, natężenie ruchu i lokalne imprezy. Sony chce udostępniać stworzone rozwiązanie również innym korporacjom taksówkowym.
Artykuł Sony wchodzi na nowy rynek pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Comarch otwiera biuro w Japonii pochodzi z serwisu CRN.
]]>Aktywność promocyjna i sprzedażowa japońskiej spółki Comarch będzie koncentrować się na rozwiązaniach skierowanych do sektora telekomunikacji, finansów oraz usług. Zespół w Japonii będzie składał się z konsultantów i handlowców specjalizujących się w systemach informatycznych dla dostawców usług telekomunikacyjnych, rozwiązaniach lojalnościowych i produktach wspomagających zarządzanie relacjami z klientami (CRM) a także usługach outsourcingowych, infrastrukturze IT i usługach data center.
„Japonia to wciąż jeden z najbogatszych i najbardziej innowacyjnych krajów na świecie. Gospodarka w znacznym stopniu rozwija się w oparciu o rozwiązania informatyczne, które są obecne niemal w każdej branży” – mówi Paweł Kłęczek, dyrektor zarządzający Comarch w Japonii.
Comarch jest obecny na Dalekim Wschodzie od 2009 roku, kiedy to została zarejestrowana spółka w Chinach. Przychody z rynku azjatyckiego wyniosły w 2016 roku ponad 47 mln zł. W pierwszym półroczu 2017 przekroczyły 19 mln złotych.
Artykuł Comarch otwiera biuro w Japonii pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Fun in Japan pochodzi z serwisu CRN.
]]>To właśnie w Japonii można jednego wieczoru zgubić się na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu świata (dziennie przechodzi przez nie nawet do 1 miliona pieszych), aby następnego dnia o świcie wziąć udział w buddyjskiej ceremonii Goma w Koyasan – świętym miejscu sekty shingon, japońskiego odłamu buddyzmu. Następnie warto odwiedzić buddyjski cmentarz Okunoin, gdzie pochowano – począwszy od IX wieku n.e. – około 200 tys. wyznawców tej filozofii.
W ciągu tygodnia, jaki Epson wraz z partnerami spędził w Kraju Kwitnącej Wiśni, trudno było skorzystać ze wszystkich atrakcji wyspiarskiej potęgi, ale z pewnością warto zdecydować się na zwiedzanie świątyni Meiji Jingu lub równie ciekawej Świątyni Tysiąca Bram (Fushimi Inari). Następnie, w myśl zasady „coś dla ducha i coś dla ciała”, można zaopatrzyć się w składniki do sushi na najsłynniejszym na świecie targu rybnym Tsukiji. Ewentualnie w jednej z setek restauracji skosztować już gotowych, tradycyjnych lokalnych potraw: sushi, makaronu udon czy „douzen nabe”, a więc potrawy z okresu Edo, w którym władzę sprawowali shoguni z rodu Tokugawa (XVII–XVIII w.).
Partnerzy Epsona mieli ponadto unikalną możliwość treningu sztuki walki kendo przy akompaniamencie tradycyjnych bębnów (w dawniejszych czasach w trakcie bitew z ich pomocą zagrzewano samurajów do walki). Zajęcia poprowadził sensei Tetsuyuki Okuzono, którego umiejętności zapewniły mu zdobycie 6 dan mistrzowskich. Co typowe dla kultury japońskiej, kendo to nie tylko brutalne zmagania przy pomocy kijów, ale także konieczność znajomości i stosowania zasad kodeksu Bushido – „drogi samurajów”. W tym też duchu przedstawiciele polskiego oddziału Epsona podarowali wszystkim uczestnikom wyprawy szyte na wymiar piękne bluzy keikogi i hakama z intencją: „Samuraju! Licząc na to, że Twoja Osobowość jest większa niż Twoje Ego, ofiarujemy Ci keikogi i hakamę. Życzymy powodzenia!”.
Epson zaprosił swoich najlepszych partnerów do Japonii w maju br. Organizatorem tygodniowego wydarzenia była firma Wagabundo Travel.
Artykuł Fun in Japan pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cisco otwiera w Polsce Security Operations Center pochodzi z serwisu CRN.
]]>Usługi Active Threat Analytics zapewniają ciągły, całodobowy
monitoring infrastruktury IT oraz dostęp do zaawansowanej analityki
i wiedzy eksperckiej. Ich celem jest szybkie wykrywanie zaawansowanych
zagrożeń i reagowanie na nie. Usługi będą świadczone na różnych poziomach.
Pierwszy to Essential, na którym użytkownik może liczyć na zarządzanie
urządzeniami i wykrywanie włamań. Poziom Enhanced zapewnia dodatkową
analizę przepływów sieciowych, zaś w przypadku Premier w grę wchodzi
już zapisywanie pełnego ruchu sieciowego i przypisany klientowi Security
Investigation Manager. Z kolei Cisco Hosted Identity Services, czyli
zarządzanie tożsamością, ma być odpowiedzią na wyzwania związane z BYOD
i rosnącą liczbą urządzeń w sieci.
Za funkcjonowanie SOC odpowiada Gaweł Mikołajczyk, dyrektor
Cisco Security Operations Center w Krakowie, który tak widzi jego rolę:
„z jednej strony inżynierowie w SOC doradzają klientom
w obszarze technologii, rozwiązań i produktów; z drugiej
pomagamy im chronić zasoby przed cyberatakami i odpowiadamy na incydenty
bezpieczeństwa, uzupełniając już istniejące możliwości ochrony u klienta”.
Zadaniem Gawła Mikołajczyka jest też skompletowanie zespołu specjalistów
centrum, które – według niego – może być dla nich wielką szansą
w rozwoju zawodowym.
– Dzięki otwarciu SOC tworzymy
interesujące ścieżki kariery dla inżynierów, analityków i badaczy
cyberbezpieczeństwa, zarówno dla absolwentów, jak i doświadczonych
ekspertów – podkreśla specjalista Cisco.
Producent dysponuje obecnie na świecie trzema Security
Operations Centers, zlokalizowanymi w strategicznych miejscach: Stanach
Zjednoczonych, Japonii i Polsce. Taka struktura umożliwia Cisco całodobowe
dostarczanie usług związanych z bezpieczeństwem IT w modelu „follow
the sun”, czyli niezależnie od tego, w jakiej strefie czasowej znajdują
się klienci.
Skierowana przede wszystkim do dużych przedsiębiorstw oferta
Cisco SOC ma być odpowiedzią na nowe zagrożenia, coraz bardziej zaawansowane
i wyrafinowane, oraz coraz większe pole rażenia ataków, w związku
z rosnącą popularnością chmury, urządzeń mobilnych i Internetu
rzeczy. Według Cisco 2015 Annual Security Report 54 proc. ataków jest
wykrywanych dopiero po kilku miesiącach, a nawet latach. Co więcej, nawet
jeśli już są wykryte, kolejnych kilka tygodni może zająć ich powstrzymanie
i naprawienie skutków. Większość firm nie ma jednak metodologii ani
budżetów niezbędnych do budowy, obsługi i utrzymania zaawansowanych
narzędzi monitorujących zagrożenia i zapewniających bezpieczeństwo.
Rozwiązaniem tego problemu może być zwrócenie się do wyspecjalizowanego
usługodawcy.
Cisco Global Services Center w Krakowie, którego
częścią jest SOC, zatrudnia obecnie 900 osób i świadczy usługi wsparcia
technicznego i biznesowego dla klientów, partnerów oraz pracowników Cisco.
Jego działania dotyczą takich obszarów jak: Consulting and Technical Services,
Cloud and Managed Services, Global Business Services, finanse czy IT. Security
Operations Center działa w synergii z Network Operations Center
(NOC), otwartym w styczniu 2015 r. i również zlokalizowanym
w kampusie Cisco w Krakowie. Inżynierowie pracujący w Cisco NOC
proaktywnie monitorują stan sieci i infrastruktury programowej klientów, natychmiast
reagując na wszelkie wykryte incydenty i problemy.
Artykuł Cisco otwiera w Polsce Security Operations Center pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Toshiba rozważa budowę fabryki pamięci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Produkcja pamięci NAND flash to dla Toshiby najważniejsze źródło zysków. Rocznie generuje ok. 200 mld jenów (1,66 mld dol.), tj. dwie trzecie zysku operacyjnego firmy. Według prognozy producenta popyt ma kości NAND będzie rosnąć, ponieważ chińscy producenci smartfonów będą starali się wyposażać swoje urządzenia w coraz większe pamięci.
Artykuł Toshiba rozważa budowę fabryki pamięci pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wpływ wydarzeń w Japonii na branżę IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Możliwe, że
producenci komponentów wykorzystywanych do wytwarzania urządzeń IT będą wkrótce
dysponować 80 proc. mocy produkcyjnej, jaką mieli przed marcową katastrofą. Tak
przewiduje Rob Enderle, właściciel firmy analitycznej Enderle Group. Dodaje
jednak, że niewykluczone, iż na 100-proc. ich powrót do dawnej kondycji branża może
poczekać do końca bieżącego roku.
Leszek
Maśniak, Executive Partner Gartner Poland, zwraca uwagę, że w segmencie usług
IT skutki katastrofy będą miały raczej lokalny zasięg. Odczują je za to dość
boleśnie przedsiębiorstwa operujące na globalnym rynku sprzętu. – Zakłady w Japonii dostarczają 65 proc. światowej produkcji płytek
krzemowych i są największym dostawcą materiałów pomocniczych do wytwarzania
półprzewodników – zwraca uwagę przedstawiciel Gartnera. – Z powodu trzęsienia ziemi i zdarzeń mu
towarzyszących większość fabryk wytwarzających półprzewodniki zatrzymało lub
znacznie zmniejszyło produkcję. To niestety musi się odbić negatywnie na branży
IT na całym świecie. Uwidoczni się m.in. w cenach sprzętu przez ponad rok.
Leszek Maśniak zaznacza, że – choć
Japonia w normalnych warunkach nie tylko wytwarza, ale też wchłania ogromne
ilości półprzewodników – spadek popytu nie zrównoważy mniejszej ich podaży.
Marie-Christine
Pygott, Senior Analyst Personal Systems w Context Business rozważa możliwość
wystąpienia deficytu określonych komponentów, między innymi pamięci, ogniw
zasilających, dysków twardych. – Niepokój
o to, jak japoński rynek komponentów poradzi sobie z problemami po katastrofie
i jak długo będzie trwało odbudowanie krajowej sieci elektrycznej, może też
wywindować ceny określonych komponentów. Istnieją doniesienia o dużym wzroście
cen pamięci, między innymi modułów DRAM i pamięci Flash – mówi Marie-Christine Pygott. Dodaje też, że
jest mało prawdopodobne, że potencjalne niedobory niektórych komponentów uderzą
natychmiast w produkcję komputerów PC, ponieważ na rynku istnieją ich rezerwy.
Jednak w dalszej perspektywie braki mogą być odczuwalne.
Andrzej
Jarosz, Managing Director IDC, przypomina, że Japonia ma około 14-proc. udział
w globalnej produkcji elektronicznej, w tym komputerów oraz podzespołów
elektroniki. – Ten kraj dostarcza na
światowy rynek około 10 proc. urządzeń do przetwarzania danych oraz prawie 20
proc. mikroprocesorów – mówi Andrzej Jarosz. – Spośród ponad 300 najważniejszych dostawców półprzewodników 39 ma siedzibę
właśnie w Japonii. W takiej sytuacji wszelkie zakłócenia łańcucha dostaw
wpływają czasowo na wielkość produkcji, a co za tym idzie powodują problemy z
realizacją zamówień komponentów i podzespołów dla innych producentów na
świecie. Zakłócenia te będą miały charakter przejściowy i potrwają od kilku
tygodni do kilku miesięcy. Przedstawiciel IDC podkreśla jednak, że analizy
skutków marcowej katastrofy opierają się głównie na doświadczeniach trzęsienia
ziemi w Kobe w 1995 r. – Dane historyczne
wskazują, że bezpośrednie efekty klęski ujawniły się w spadku produktu
krajowego brutto, wynoszącym około 3 proc., tylko w jednym miesiącu, zaraz po
katastrofie. Już w następnych trzech miesiącach Japonia odrabiała straty.
Obecnie jednak zarówno gospodarka światowa, jak japońska, to inne, bardziej
złożone niż w 1995 r. organizmy. Proste przenoszenie oceny skutków tamtej
katastrofy nie zawsze jest zatem uprawnione – dodaje Andrzej Jarosz. Według
różnych przewidywań ostatnie trzęsienie ziemi w Japonii będzie miało skutki
ekonomiczne o skumulowanej wartości 3 – 5 proc. produktu krajowego brutto.
Marie-Christine
Pygott dodaje, że w krótkiej perspektywie zwiększenie cen, które obserwujemy,
nie jest bezpośrednio rezultatem trzęsienia ziemi, ale efektem nerwowej reakcji
rynku spot, którego uczestnicy spekulują głównie na założeniu, że komponentów
będzie za mało. – Uważamy, że ceny
komponentów w najlepszym razie pozostaną na dotychczasowym poziomie lub będą
nadal rosnąć, wraz z dalszymi spekulacjami, które będą trwały do momentu
stabilizacji sytuacji w Japonii.
Z kolei przedstawiciel
GfK Polonia zwraca uwagę, że pokłosiem kataklizmu może być odsuwanie przez
klientów decyzji o zakupie sprzętu IT. – To,
co się stało w Japonii, ma negatywny wpływ na rynki finansowe – mówi Jacek
Nowicki, Research Manager IT/Office Central and Eastern Europe GfK Polonia. – Jednym ze skutków tragicznych wydarzeń jest
większe obciążenie kredytobiorców spowodowane spadkiem kursu złotego. Mając
mniej gotówki, ograniczą swoje wydatki. Poza tym nerwowość na największych
giełdach, spotęgowana wydarzeniami w północnej Afryce, nie sprzyja stabilizacji
kursu polskiej waluty, a tym samym cen importowanych produktów. W sytuacjach
kryzysowych, takich jak obecna, drożeją także paliwa. Te wszystkie elementy, w
połączeniu z dużą liczbą negatywnych informacji, docierających z mediów do
potencjalnych klientów, nie nastawiają ich pozytywnie do zakupów.
Jacek Nowicki bierze również pod
uwagę przejściowe problemy z podażą części komponentów IT produkowanych w
Japonii, które mogą ograniczyć dostępność niektórych produktów końcowych w
najbliższych miesiącach. – Niemniej jednak polska gospodarka rozwija się na
tyle dynamicznie, że negatywny wpływ wspomnianych wydarzeń na rynek IT powinien
być krótkotrwały –
podsumowuje przedstawiciel GfK Polonia.
Artykuł Wpływ wydarzeń w Japonii na branżę IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł iSuppli: większe problemy związane z Japonią dopiero przed nami pochodzi z serwisu CRN.
]]>Toshiba i Hitachi poinformowały o zamknięciu zakładów, produkujących panele LCD do smartphonów i urządzeń do nawigacji. W poważnie zniszczonym regionie Tohoku znajdują się fabryki Sony, Canona i Epsona. Większość producentów jak na razie nie jest w stanie dokładnie ocenić długoterminowych skutów katastrofy. Fabryka Epsona leży 16 km od elektrowni atomowej Fukishima 1, czyli w strefie zagrożonej radiacją i zapewne długo pozostanie nieczynna (ludzi ewakuowano, poza tym zakład jest poważnie zniszczony). Cztery inne zakłady Seiko Epson, dostarczające podzespoły, zostały dotknięte trzęsieniem ziemi. Producent uspokoja, że ma fabryki na całym globie, aczkolwiek nie wiadomo, czy wysyłka części i transport będą funkcjonować bez zakłóceń. Według amerykańskiego magazynu branżowego Twice Lenovo obawia się problemów z dostawami baterii do notebooków w II kwartale, ponieważ japońscy kooperanci pozamykali swoje fabryki.
Są także pocieszające wieści – przedstawiciel Brothera poinformował, że centrala firmy w Nagoya i fabryki na wyspach nie zostały poważnie dotknięte zniszczeniami i pracują normalnie. Większość produkcji już wcześniej przeniesiono zresztą poza Japonię, np. urządzenia wielofunkcyjne tej marki są wytwarzane w innych lokalizacjach.
Według iSuppli skutki trzęsienia ziemi – braki w zaopatrzeniu w komponenty i wyższe ceny branża IT będzie odczuwać jeszcze w III kw. 2011 r. Problemem są nie tylko zniszczenia sprzed tygodnia, które w wielu fabrykach zahamowały albo ograniczyły produkcję. Powtarzające się wstrząsy wtórne o sile 4 do 7 stopni w skali Richtera uniemożliwiają wznowienie działalności. – Kiedy ziemia trzęsie się z siłą 5 stopni lub więcej, maszyny automatycznie stają – wyjaśnia Dale Ford, analityk iSuppli. W Japonii jest 130 zakładów wytwarzających półprzewodniki i niezbędne w procesie produkcji związki chemiczne. Zdaniem iSuppli nawet, gdy nie są one zniszczone, nie mogą wznowić normalnej działalności bez przywrócenia stałych dostaw prądu.
Artykuł iSuppli: większe problemy związane z Japonią dopiero przed nami pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Trzęsienie ziemi w Japonii może dotknąć branżę IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Toshiba, drugi największy producent NAND na świecie, poinformowała, że jej fabryka pamięci zlokalizowana w Yokkaichi niedaleko Tokio nie została poważnie uszkodzona, jednak na pewno wystąpią problemy z zaopatrzeniem i transportem. W poniedziałek Toshiba ze względu na wprowadzone w całym kraju ograniczenia w dostawach prądu zdecydowała się zamknąć swoje oddziały lub ograniczyć działalność w fabrykach tylko do niezbędnej aktywności. Sony zamknęło osiem swoich fabryk, Panasonic zdecydował się czasowo zawiesić produkcję.
Artykuł Trzęsienie ziemi w Japonii może dotknąć branżę IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>