Artykuł Praca hybrydowa, czyli biuro po nowemu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jak zauważa Jakub Abramczyk, Sales Director Eastern Europe w Poly, to właśnie osiągnięcie „równości” – rozumianej jako wykorzystanie technologii w celu zapewnienia spójnego, profesjonalnego doświadczenia wirtualnego spotkania, zarówno dla obecnych w biurze, jak i dla tych, którzy w nim nie są – staje się nowym celem firm. Dostarczenie pracownikom odpowiednich rozwiązań technologicznych jest szczególnie istotne przy pracy hybrydowej i pracodawca powinien zadbać, aby członkowie jego zespołów mieli do dyspozycji urządzenia i systemy do pracy, bez względu na miejsce jej wykonywania.
– Platformy do komunikacji, rozwiązania chmurowe pozwalające na udostępnianie plików oraz współpracę w czasie rzeczywistym, narzędzia do zarządzania projektami, urządzenia do audio- i wideokonferencji wpisały się już w podstawowe wyposażenie znacznej grupy zatrudnionych – mówi Jakub Abramczyk.
Na rynku istnieje duża liczba platform i narzędzi do obsługi wideokonferencji i współpracy. Wciąż widać duże zainteresowanie tego typu rozwiązaniami, ale firmy zaczęły poszukiwać wśród nich tych najbardziej wszechstronnych, ułatwiających współpracę zarówno między współpracownikami, jak i klientami.
– Rozwiązania ograniczające się do podstawowych funkcjonalności muszą ustąpić miejsca środowiskom współpracy w chmurze tworzącym digital workplace. To przestrzeń robocza, miejsce codziennej pracy, znacznie więcej niż same spotkania czy też wideokonferencje – uważa Łukasz Kulig, dyrektor zarządzający polskim oddziałem Avaya.
Klienci bardziej wnikliwie analizują dodatkowe walory cyfrowego środowiska pracy. Oprócz podstawowej funkcji wideokonferencji ważna jest możliwość pracy zespołu nad wspólnymi projektami, zarządzanie zadaniami, udostępnianie plików, nagrywanie spotkań oraz powracanie do ich odczytu w dowolnym momencie, a to wszystko w ramach jednej bezpiecznej i wydajnej platformy. Wymaga to konsolidacji z rozmaitymi środowiskami pracy i narzędziami użytkowników.
– Dzisiaj wciąż opieramy się na dostarczaniu gotowych systemów. Natomiast w niedalekiej przyszłości nastąpi faza indywidualizacji, ścisłego dopasowania rozwiązań stosownie do potrzeb użytkowników – przewiduje Łukasz Kulig.
Warto być przygotowanym na trend kreowania dedykowanych rozwiązań dla specjalistycznych zadań w sprzedaży, finansach, usługach, edukacji. Już teraz obecne systemy oferują spore możliwości w tym zakresie – poprzez rozbudowane API czy chmurowe narzędzia AI (np. transkrypcja, sterowanie głosem, automatyzacja w oparciu o AI, analiza danych).
Hybryda jako szansa i wyzwanie dla integratorów
Kiedy wybuchła pandemia, ciągłość działania była najważniejszym priorytetem biznesu. Teraz chodzi o to, aby sprawnie wyposażyć i przekształcić miejsca pracy. Organizacje, które posiadały długoterminową strategię transformacji cyfrowej i dokonały inwestycji przed pandemią, wykazują silne oznaki wzrostu. Inne mają przed sobą jeszcze długą drogę do przebycia, a to stwarza wiele możliwości biznesowych dla integratorów.
– Potrzeba wdrażania rozwiązań cyfrowego środowiska pracy skłania klientów do zwrócenia się do tych dostawców, których rozwiązania obejmują wszystkie modele: biurowy, hybrydowy i zdalny – mówi Jakub Abramczyk.
Dla integratorów spore wyzwanie wciąż stanowi zmiana mentalności u klientów przeświadczonych o konieczności pozostania przy tradycyjnej, papierowej dokumentacji i tym podobnych, „analogowych” narzędziach pracy. Z jednej strony trzeba w dalszym ciągu przekonywać do odchodzenia od archaicznych rozwiązań i jak najdalej posuniętego przechodzenia do świata danych cyfrowych, a z drugiej – umiejętnie reagować na oczekiwania rynku.
Zdaniem integratora
Jednym z kluczowych obszarów, który przechodzi obecnie sporą rewolucję cyfrową u naszych klientów jest HR. Zadania związane z automatyzacją wniosków urlopowych czy procesami rekrutacji i wdrożeń nowych pracowników to obszary działalności, które znakomicie można przenieść do świata online. Z powodzeniem wdrażamy u wielu klientów nasze rozwiązanie, które mapuje procesy, kategoryzuje pomieszczenia w firmie i pozwala je przyporządkowywać pod kątem wymogów i oczekiwań danej organizacji. Rozwiązanie jest zorientowane na chmurę, choć można je także integrować z serwerami stacjonarnymi. Co ważne, z wykorzystaniem dowolnej przeglądarki mobilnej jest dostępne z dowolnego urządzenia połączonego z internetem. Zapewniamy także możliwość stworzenia dedykowanej aplikacji na smartfony, która w jeszcze prostszy sposób pozwoli na dostęp do zasobów i planu pracy pracownikom danej firmy. Wśród funkcjonalności znajduje się rejestracja czasu pracy, nadgodzin oraz zastosowanie szeregu narzędzi motywujących, w tym grywalizacja i systemy motywacyjne czy premiowe. Dodatkowo rozwiązanie pozwala zarządzać przestrzenią biurową, rezerwacją sal, pomieszczeń roboczych, biurek i pokoi, a także miejsc postojowych wynajmowanych przez firmę. Ostatnio dodaliśmy też wtyczkę pozwalającą przyporządkować zasoby do pracy zdalnej i uwzględniać tych pracowników w ogólnym planie pracy.
Im większa firma, tym korzyści płynące z „digital workspace” są większe, ale małe organizacje też chcą przechodzić na pracę cyfrową, ponieważ to jest znaczna oszczędność pieniędzy przy jednoczesnym zachowaniu mobilności. Co więcej, w tak dynamicznie zmieniających się okolicznościach jak pandemia, praca online i jej zastosowanie daje możliwość szybkiej rekrutacji bez konieczności zwiększania powierzchni biurowej.
– Minimalizuje się w ten sposób szereg zagrożeń. Można zatrudnić pracowników czasowo przy zwiększonym zapotrzebowaniu i dużo elastyczniej wypracowywać zysk. Małe i średnie przedsiębiorstwa już to wiedzą i podążają za tym trendem w organizację pracy w oparciu o „digital workspace” i „body leasing” – twierdzi Jacek Wołczuk, IT Solution Architect w ITBoom.
Dystrybutorzy i integratorzy muszą się skupiać na rozwiązaniach kompleksowych, obejmujących produkty od różnych vendorów i wiele technologii. Muszą dodatkowo umieć zabezpieczyć całą infrastrukturę klienta. Tylko w ten sposób staną się bardziej konkurencyjni na rynku, zdobywając wiedzę i umiejętności. Za te kompetencje klienci bardzo chętnie zapłacą, aby osiągnąć zamierzone cele.
– Integratorzy muszą się obecnie nie tylko znać na sprzęcie i umieć go integrować z rozwiązaniami software’owymi, chociaż do niedawna to wystarczało. Teraz muszą dorzucić do tego wiedzę z obszaru cybersecurity. To duże wyzwanie, ale dzisiaj także konieczność – uważa Jakub Gowin, dyrektor sprzedaży w Westconie.
W cyfrowym ekosystemie pewne czynności lub funkcje biurowe są wykonywane wirtualnie. Chociaż digital workplace może być wdrażane na potrzeby małej, lokalnej grupy pracowników, to można je również skonfigurować dla wielu biur lub oddziałów, niezależnie od tego, czy znajdują się w różnych miastach czy nawet krajach. W rezultacie cyfrowe środowisko, przełamując powszechne bariery tradycyjnych miejsc pracy poprzez zmianę sposobu i miejsca jej wykonywania, tworzy przed integratorami wiele nowych perspektyw.
Już nie biuro, a smart office
Cyfrowa transformacja przynosi coraz większe wykorzystanie Internetu Rzeczy, za sprawą którego biura mają się stać inteligentniejsze. Nowe technologie mogą sprawić, że środowisko pracy stanie się bezpieczniejsze i bardziej elastyczne, odpowiadając na rosnące wymagania w zakresie łączności i bezpieczeństwa w nowych strukturach biurowych.
Smart office może wykorzystywać sensory do monitorowania takich wskaźników, jak obłożenie przestrzeni i miejsc parkingowych, temperatura i jakość powietrza w pomieszczeniach czy poziom naturalnego światła, i odpowiednio w danej sytuacji reagować. Przykładowo, inteligentny system oświetlenia może śledzić sposób w jaki pracownicy wykorzystują przestrzeń i dostosowywać się do niego.
Internet Rzeczy może sprawić, że biura będą wygodniejsze dla pracowników i bardziej energooszczędne. Czujniki środowiskowe mogą pomóc kontrolować zużycie energii w ramach instalacji ogrzewania i klimatyzacji. Kamery wspierać w lepszym wykorzystaniu powierzchni biurowej, natomiast technologie takie jak oświetlenie w systemie PoE (Power of Ethernet) przynosić oszczędności, zapewniając jednocześnie lepszą obsługę pracowników.
Inteligentne biura mogą gromadzić i udostępniać dane do analizy, która umożliwi firmom lepsze zrozumienie tego, kiedy i w jaki sposób wykorzystywane są obiekty biurowe. To bardzo pomocne narzędzie do projektowania i racjonalizacji przestrzeni, co ma szczególne znaczenie w kontekście bezpieczeństwa (zwłaszcza w obecnej sytuacji wymagającej konieczności zachowywania dystansu społecznego). Ułatwi to także aplikacja do rezerwacji biurek, która pomoże w utrzymaniu płynnego przepływu pracowników po ich powrocie do biur.
Pod kopułą strategii cyberbezpieczeństwa
Z wykorzystaniem Internetu Rzeczy i chmury wiąże się zdecydowanie większa ekspozycja systemów biurowych na ataki z zewnątrz. Nie wystarczy zatem inwestowanie w sprzęt i oprogramowanie tworzące smart office. Potrzebna jest całościowa strategia cyberbezpieczeństwa dla takiego środowiska. Punktem wyjścia powinno być przeprowadzenie kompleksowej oceny ryzyka oraz zidentyfikowanie największych luk w systemie. A mówiąc wprost: ustalenie, w jaki sposób przedsiębiorstwo może zostać zaatakowane. Jednym z priorytetów będzie ochrona cyfrowych tożsamości osób zatrudnionych, co może wymagać zaimplementowania i odpowiedniego skonfigurowania wieloskładnikowego uwierzytelniania (MFA). Niewątpliwie potrzebne będzie też regularne szkolenie pracowników.
Zdaniem specjalisty
Digital workspace to szansa dla integratorów i firm wdrażających rozwiązania IT do rozbudowy swoich kompetencji o najnowocześniejsze, innowacyjne rozwiązania łączące wiele produktów i systemów – bazujących na technologiach AI i działających w modelu cloud. Kluczowa będzie również możliwość dostarczenia klientom rozwiązań, które są dopasowane do ich specyficznych potrzeb, angażujących, ale nie obciążających użytkowników. Wymaga to od integratora wyjścia poza obszar komfortu sprzedaży rozwiązań z „półki” oraz zgromadzenia wiedzy z wielu obszarów, począwszy od technologii sieciowych, typowo komunikacyjnych, poprzez bezpieczeństwo aż do warstwy aplikacyjnej i wykorzystywania API. Dla wielu dostawców takich usług, o ile będą chcieli wykazać się wartością dodaną, stanowi to wyzwanie, ale równocześnie szansę na rozwój i przebudowę swojego biznesu oraz wyróżnienie się na tle konkurencji.
Wzrost produktywności i retencji pracowników w połączeniu z niższymi kosztami operacyjnymi będą sprzyjać chęci korzystania z modelu pracy hybrydowej. Biura będą wyglądały inaczej niż dawne fizyczne przestrzenie z biurkami przypisanymi do pracowników. Przyszłe miejsca pracy będą ekosystemami przestrzeni i pomieszczeń, które odpowiadają przyzwyczajeniom i potrzebom różnych osób. Członkowie zespołu nie będą już przychodzić do biura z obowiązku, ale z chęci. Potrzeba zapewnienia jak najlepszych doświadczeń w pracy doprowadzi do znaczących zmian w projektowaniu pomieszczeń oraz inwestycji w budynkach biurowych w sprzęt i technologie do współpracy.
Największym aktualnie wyzwaniem jest umożliwienie łączenia pracy zdalnej z pracą w biurze oraz zapewnienie możliwości kontaktu z innymi pracownikami oraz z firmami zewnętrznymi bez względu na to, gdzie się ktoś w danym momencie znajduje. Narzędziami, które spełniają te potrzeby są oczywiście mejl i czat, ale również softphone i wideokonferencje o bardzo dobrej jakości. Niezbędne stały się również: wideokolaboracja, praca grupowa z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie, jak też możliwość szybkiego podłączenia się do systemów firmy.
Artykuł Praca hybrydowa, czyli biuro po nowemu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Rynek UCC wchodzi w nową fazę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najważniejszą przyczyną szybkiego rozwoju tego rynku teraz i w przyszłości jest trwała zmiana modelu pracy na zdalny, a w ostatnim czasie na hybrydowy. Przedsiębiorcy musieli sięgnąć po rozwiązania, które pozwalają utrzymać im ciągłość biznesową – komunikację w czasie rzeczywistym w rozproszonych zespołach, jak też relacje z kontrahentami i klientami, co dotyczy zwłaszcza firm usługowych. Przewiduje się również, że rozwojowi UCC będzie sprzyjać upowszechnienie zjawiska BYOD.
Dobry czas dla telefonii IP
Według analityków MarketsandMarkets rozwiązania telefonii IP będą generować największe przychody w najbliższych latach. Ma o tym decydować duża uniwersalność w interaktywnej komunikacji (połączenia wideo, głosowe, wiadomości, transmisja danych), elastyczność, łatwość użycia w dowolnym miejscu oraz stosunkowo niskie koszty zarządzania.
Rynek wchodzi w nową fazę
Po wybuchu pandemii firmy sięgały po jakiekolwiek narzędzia do komunikacji i współpracy, byle tylko utrzymać kontakt załogi w warunkach lockdownów. Teraz, jak zauważają dostawcy, wybory klientów stają się bardziej przemyślane i świadome. Przede wszystkim oczekują oni rozwiązań dostosowanych do hybrydowego modelu pracy. Według danych Cisco, w 98 proc. wszystkich spotkań biznesowych przynajmniej jedna osoba uczestniczy zdalnie. Powoduje to konieczność zapewnienia rozwiązań do pracy i komunikacji grupowej, które będą równie sprawne i bezpieczne zarówno w biurze, jak i w domu, czy też w jakimkolwiek innym miejscu.
– Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia zupełnie nowego środowiska pracy. W środowisku tym rozwiązania do współpracy stały się kluczowym zasobem biznesu, ich bezpieczeństwo natomiast jest najważniejszym kryterium wyboru – twierdzi Przemysław Kania, dyrektor generalny Cisco w Polsce.
Dostawcy zgodnie podkreślają, że obecnie kwestia ochrony przed nieautoryzowanym dostępem, wyciekiem treści komunikacji czy zhakowaniem danych jest kluczowa dla użytkowników. Zwłaszcza w branżach wrażliwych na wycieki danych, jak telemedycyna i sądownictwo, rozwiązania do wideokonferencji i współpracy – jak też właściwe procedury bezpieczeństwa – muszą zapewnić ochronę prywatności uczestników oraz danych.
Zdaniem integratora
Bardzo często w dużych firmach lokalny dział IT dostaje z centrali budżet i listę sprzętu, w który ma wyposażyć swoją salę czy sale. Praktycznie zawsze takie projekty zaczynam od „przymusowej” wizji lokalnej, podczas której nagle okazuje się, że sprzęt z listy zupełnie nie pasuje do realiów biura. Nasze najważniejsze zadanie jest więc takie, aby przeformatować całą ofertę, doradzić klientowi, ustrzec go przed błędami oraz poprowadzić cały projekt do końca z sukcesem. Ponieważ miejsca pracy u naszych klientów przeszły całkowitą transformację – zwiększyła się liczba sal wyposażonych w profesjonalny sprzęt do wideokonferencji – będą oni nadal oczekiwać przede wszystkim prostej integracji tych rozwiązań w ich lokalnych ekosystemach. Istotna pozostanie również otwartość na wszystkie platformy, ponieważ użytkownicy często się zmieniają, korzystając ze sprzętu różnych producentów działającego w oparciu o różne systemy operacyjne.
Wśród najważniejszych trendów na rynku UCC spodziewam się popytu na aplikacje do mobilnej komunikacji oraz do automatyzacji, a w przypadku sprzętu na niewielkie, osobiste urządzenia wideo podłączane do komputera oraz na słuchawki. Istotne pozostanie zapewnienie bezpieczeństwa oraz komunikacji za pośrednictwem VPN-a. Jeśli chodzi o preferencje użytkowników, to wśród kluczowych należy wymienić komunikację z pomocą notebooka czy tabletu z możliwością połączeń głosowych, wideo, czatu oraz korzystania z aplikacji do zdalnej pracy grupowej. Preferowane są również urządzenia z redukcją szumów i zakłóceń do transmisji toru audio. Widoczna będzie presja cenowa i dążenie klientów do tego, aby każdy pracownik miał pełną aplikację mobilną. Największego popytu na UCC w 2022 r. można oczekiwać w segmencie średnich i dużych firm, przede wszystkim w zastosowaniach związanych z obsługą klienta oraz w e-commerce.
Prostota, wydajność, kompleksowość
Widocznym kierunkiem zmian na rynku jest obecnie rosnące zapotrzebowanie na wydajniejsze i łatwiejsze w obsłudze rozwiązania.
– Spodziewam się, że w najbliższych miesiącach przedsiębiorstwa będą nadal inwestować w rozwiązania do pracy zdalnej, ale już w bardziej przemyślany sposób, zwracając szczególną uwagę na kompleksową ofertę oraz na bezpieczeństwo – przewiduje Łukasz Kulig, dyrektor zarządzający polskim oddziałem Avaya.
Dodaje, że firmy szukają obecnie wszechstronnych systemów ułatwiających współpracę, które są prostsze w obsłudze niż środowiska złożone z wielu aplikacji. Użytkownicy chcą rozwiązań uniwersalnych, z których będzie można korzystać niezależnie od oprogramowania do komunikacji, jakiego używa firma czy pojedynczy pracownik. Inny wyraźny ostatnio trend to oczekiwanie bardzo wysokiej jakości obrazu i dźwięku.
– Czas kompromisów w tym obszarze się skończył – twierdzi Łukasz Kulig.
Tradycja ustąpi miejsca chmurze
Covid-19 spowodował duży wzrost popytu na rozwiązania w chmurze i ten trend nie ominął komunikacji. Tutaj też pandemia niewątpliwie była iskrą, która odpaliła boom na rynku. Dane Synergy Research Group pokazują, że wskaźnik wzrostu liczby subskrybentów UCaaS (zintegrowana komunikacja jako usługa) zwiększył się o 41 proc. w 2020 r., w porównaniu z poziomem 27 proc. w 2019 r. Przypuszcza się, że tendencja korzystania z UCC niezależnie od lokalizacji będzie sprzyjać wzrostowi rynku.
– Tradycyjne rozwiązania muszą ustąpić miejsca zaawansowanym środowiskom współpracy w chmurze, które wychodzą daleko poza zakres wideokonferencji czy też spotkań online, a wdrażane w nich usługi mocno odciążają telefonię komórkową – uważa dyrektor zarządzający Avaya.
Z popularnością platform chmurowych związana jest kolejna zmiana obserwowana na rynku, czyli upowszechnienie rozwiązań Unified Communications and Collaboration wśród małych firm. Przyczyniają się do tego coraz tańsze stacjonarne zestawy do wideokonferencji. Dla małych i średnich przedsiębiorstw, które mają skromne budżety na IT, chmurowe rozwiązania mają co najmniej dwie istotne zalety: jest to sposób na ograniczenie wydatków i zmniejszenia złożoności rozwiązań. Chętnie sięgają po te rozwiązania firmy poszerzające geograficzny zasięg działania o nowe oddziały, jak i startupy.
Boom na zintegrowaną komunikację w małych firmach to jednak tylko przyspieszenie trendu, jaki rysował się już przed pandemią. W 2019 r. 46 proc. najmniejszych biznesów (do 20 osób) planowało przyjęcie jakiejś formy UCC w ciągu najbliższych 2 lat – wynika z danych MarketsandMarkets.
Niestety dla sprzedawców, rynku UCC nie ominął problem z dostępnością sprzętu i nie zanosi się na szybką poprawę w tej kwestii.
– To zjawisko w mojej ocenie będzie nam towarzyszyć jeszcze przynajmniej przez cały 2022 rok. Dlatego duży nacisk kładziemy na planowanie zakupu sprzętu, integrację rozwiązań i same projekty nawet z 6-miesięcznym wyprzedzeniem, tam gdzie to tylko możliwe. To pozwala nam zachować ciągłość dostaw, a klientowi w terminie spożytkować budżet – mówi Karol Krajewski, Regional Commercial Sales Director w Statim Integrator.
Zdaniem specjalisty
Wyraźny trend na rynku UCC to konsolidacja z rozmaitymi środowiskami pracy i narzędziami cyfrowymi, jakimi dysponują klienci. Dzisiaj wciąż opieramy się na sprzedaży gotowych systemów. Natomiast w niedalekiej przyszłości nastąpi faza indywidualizacji – ścisłego dopasowania rozwiązań do potrzeb użytkowników. Będą one tworzone do realizacji specjalistycznych zadań w sprzedaży, finansach, usługach czy edukacji. Obecne systemy oferują w tym zakresie duże możliwości poprzez rozbudowane API czy chmurowe narzędzia AI. Dla wielu dostawców takich usług, o ile chcą wykazać wartość dodaną, jest to wyzwanie, ale jednocześnie szansa na rozwój kompetencji, przebudowę biznesu, wyróżnienie się spośród konkurencji i sukces na rynku.
Przed pandemią użytkownikami rozwiązań UCC były międzynarodowe przedsiębiorstwa, instytucje finansowe i organizacje rządowe – w szczególności służby mundurowe, a także podmioty o znaczących wewnętrznych zasobach i budżetach IT. Płatne platformy chmurowe UCC oraz prostsze – i często tańsze – urządzenia do wideokonferencji znacznie obniżyły barierę wejścia, dzięki czemu małe i średnie przedsiębiorstwa uzyskują dostęp do technologii, która w przeszłości była poza ich zasięgiem. W związku z tym oczekujemy, że biznesy z sektora MŚP będą wykazywać największą dynamikę we wdrażaniu UCC w 2022 r. Natomiast duże przedsiębiorstwa będą kontynuować zakrojone na szeroką skalę instalacje i modernizacje zasobów i platform UC, a także telefonów stacjonarnych, konferencyjnych i zestawów słuchawkowych UC.
Spotkania hybrydowe to niewątpliwie najważniejszy trend, który w 2022 r. zobaczymy w jeszcze większej skali. Z tego względu sale spotkań trzeba będzie przystosować do takiego trybu pracy, w którym część pracowników uczestniczy w nich lokalnie, a część zdalnie. Platforma do wideokonferencji i system zainstalowany w pomieszczeniu mają za zadanie przede wszystkim ułatwić hybrydową pracę i komunikację. Bardzo istotnym oczekiwaniem klienta jest elastyczność platformy komunikacyjnej oraz wdrożonego systemu. Bez względu na to, kto jest organizatorem i z pomocą jakiego oprogramowania będzie odbywać się spotkanie, każdy użytkownik powinien mieć możliwość dołączenia do niego korzystając z rozwiązań, którymi aktualnie dysponuje.
Artykuł Rynek UCC wchodzi w nową fazę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Praca hybrydowa: szansa dla dostawców UCC pochodzi z serwisu CRN.
]]>Naturalną konsekwencją pracy zdalnej jest potrzeba korzystania z funkcji połączeń konferencyjnych, udostępniania ekranu, nagrywania spotkań czy wreszcie szyfrowania end-to-end.Na rynku od pewnego czasu nie brakuje służących do tego systemów, z których część jest udostępnianych wręcz darmowo przez producentów (oczywiście w podstawowej wersji i z ograniczeniem czasowym). Kolejna zmiana dotyczy priorytetów dostępności kanałów komunikacji.
– Dla przedsiębiorstw, których praca bazowała na dostępie do danych poprzez sieć lokalną w biurze czy oddziale, oznacza to potrzebę zwiększenia redundancji łączy do internetu. Wykonując służbowe obowiązki w domu, większość pracowników właśnie tym kanałem komunikuje się z firmą – mówi Jacek Forysiak, wiceprezes zarządu ds. techniki w Atende.
Domowe biuro przemyślane jak… kuchnia
Eksperci firmy Poly w nowym raporcie „Hybrid Working” wskazują na najważniejsze trendy dotyczące tego, jak wyglądać będzie praca po 2020 r. Ich zdaniem należy spodziewać się, że:
Praca zdalna lepsza niż w biurze
Analitycy Gartnera przewidują, że do 2023 r. jedna trzecia pracowników, którzy mają możliwość wyboru, wskaże na domowe biuro jako preferowane miejsce pracy. Dlatego inwestycje w procedury i narzędzia do pracy zdalnej będą firmom przynosić wymierne korzyści nie tylko teraz, ale i w perspektywie długoterminowej.
– Niektóre grupy pracowników, w tym handlowcy, pracowali zdalnie dużo wcześniej, niż ten model stał się modny. Obecnie, kiedy praca na odległość okazała się konieczna w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, została ona wdrożona w firmach, które nie zawsze są na nią gotowe organizacyjnie albo mentalnie – mówi Łukasz Kulig, dyrektor zarządzający polskim oddziałem Avaya.
Niezależnie od tego, czy u danego klienta dopiero planuje się umożliwić zatrudnionym w niej osobom pracę zdalną, czy już to zrobiono, wyciąganie wniosków z doświadczeń innych przedsiębiorców może zwiększyć szansę na sukces. Eksperci przede wszystkim radzą, żeby spisać zasady i procesy obowiązujące podczas pracy zdalnej. Najważniejsze obszary, na których należy się skoncentrować, to obowiązki pracowników, cele organizacyjne oraz cele poszczególnych działów. Ważna jest również wydajność pracowników oraz sposób jej mierzenia w nowych okolicznościach. W związku ze zdalnym wykonywaniem pracy – nawet, jeśli jest to rozwiązanie jedynie tymczasowe – należy zwrócić szczególną uwagę na ochronę wrażliwych danych klientów. Jest to niezwykle istotne zwłaszcza w przypadku pracowników, którzy mają bezpośredni kontakt z klientem.
– Pandemia przyczyni się również do wzrostu świadomości nowych i potencjalnych zagrożeń związanych z funkcjonowaniem przedsiębiorstw, a w konsekwencji skłoni firmy do uważnego planowania ciągłości realizowanych kluczowych procesów – przewiduje Łukasz Kulig.
Zdaniem specjalisty
Stały wzrost zainteresowania systemami służącymi do pracy zdalnej obserwujemy od lat. W wielu obszarach ten model wykonywania służbowych obowiązków staje się standardem, szczególnie dla osób młodych, które właśnie wchodzą na rynek pracy. Stosowanie nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych pozwala szybciej reagować na zmieniające się wymagania rynku, podnosić wydajność, poziom zadowolenia pracowników, a w efekcie – poprawiać wyniki biznesowe. Obecna sytuacja motywuje wiele firm do zainteresowania się nowoczesnymi metodami komunikacji, jednak korzyści z ich stosowania nie są odnoszone tylko w sytuacji zagrożenia. Gdy firmy się o tym przekonają, będą nadal w te rozwiązania inwestować, ale już w bardziej uporządkowany sposób.
Większość naszych klientów twierdzi, że po zakończeniu pandemii nie nastąpi całkowity powrót do biura. Często pojawia się pojęcie modelu hybrydowego. Firmy analizują, jakie aktywności mogą być realizowane z domowego zacisza, a jakie lepiej wykonywać w biurze. Jeżeli nauczymy się mądrze korzystać z nowych możliwości, jakie wypracowano podczas pandemii COVID-19, model hybrydowy przyniesie nam wiele korzyści i zostanie z nami na dłużej. Koronawirus pokazuje, że praca zdalna nie musi oznaczać spadku produktywności, co zawdzięczamy narzędziom do współpracy. W naszej firmie zaobserwowaliśmy wzrost ilości plików wymienianych online o 45 proc. oraz wzrost wykorzystania komunikatorów o 80 proc.
Gdy firmy zmieniły zdanie na temat pracy zdalnej, przekonując się, że wydajność i praca w domu nie wykluczają się wzajemnie, będą musiały teraz dostosować się do kolejnego etapu „nowej normalności”. Nadszedł czas, aby przeprojektować i ponownie wymyślić zasady oraz najlepsze praktyki oraz dostosować się do stopniowego odchodzenia od pojęcia „miejsca” pracy, w kierunku „celu” pracy. Dzięki temu pracownicy zyskają elastyczność i większe możliwości wyboru w zakresie wykonywanych działań, co przełoży się na lepszą motywację i umiejętność współpracy w zespołach. Większy nacisk na aktywność zadaniową sprawi, że zespół będzie rozliczany nie z obecności w określonym miejscu w wyznaczonych godzinach, ale z produktywności i osiąganych wyników.
Odpowiednio dobrane narzędzia
Żeby praca zdalna była efektywna, należy zapewnić zespołowi niezbędny sprzęt, oprogramowanie i dostęp do internetu. Na ogół pracownicy zdalni potrzebują telefonu, komputera i słuchawek z mikrofonem. Wymagają przy tym takiego samego dostępu do aplikacji, narzędzi i pracy zespołowej, jakie mieli podczas pracy w biurze. Mogą w tym pomóc rozwiązania do pracy grupowej i komunikacji. Przykładowo, kiedy konsultanci zatrudnieni w call center wykonują swoje obowiązki z domu, potrzebują takich samych możliwości kontaktu z przełożonymi,jak podczas pracy w biurze. Z kolei zdalnie pracujący kierownicy zespołów potrzebują narzędzi służących do zdalnego zarządzania podległymi im konsultantami.
Udostępniając podwładnym narzędzia do pracy zdalnej, zaleca się również zapewnienie im odpowiedniego przeszkolenia i dostępu do czytelnej dokumentacji, jak też pomocy technicznej w zakresie haseł czy zasad logowania się do usług zdalnych, takich jak sieć VPN czy usługi telefoniczne. Ponadto, podczas pracy zdalnej niezbędny jest dostęp do specjalistów merytorycznych. „Obecność” (presence) to funkcja znana użytkownikom komunikatorów, którzy widzą listę osób wraz z ikonami wskazującymi, czy dany specjalista jest zalogowany.
– Gdy firma stosuje narzędzie informujące o obecności, znalezienie potrzebnego specjalisty jest równie łatwe dla pracownika zdalnego, jak dla osoby obecnej w biurze – twierdzi Łukasz Kulig.
Na dłuższą metę osoby działające w domowych biurach nie powinny zadowalać się najprostszymi rozwiązaniami, takimi jak wbudowane w laptop kamera i mikrofon. Zwłaszcza gdy praca hybrydowa jest rozpatrywana przez ich pracodawców czy usługodawców w perspektywie długoterminowej, niezwykle przydatne wydają się zestawy słuchawkowe i kamery klasy korporacyjnej, zwiększające komfort komunikacji. Stosowanie tego rodzaju narzędzi w domu jest obecnie możliwe właściwie w przypadku każdego z dostępnych na rynku rozwiązań UCC.
– COVID-19 przyspieszył transformację cyfrową, o której dyskutowano i którą planowano od lat, zmuszając firmy do wprowadzenia rozwiązań, które umożliwią pracę hybrydową – zauważa Jakub Abramczyk, Sales Director Eastern Europe w firmie Poly.
W tym kontekście, przykładowo, kamery HD z wbudowanym mikrofonem i automatycznym kadrowaniem zapewnią wrażenia zbliżone do tych odczuwanych podczas tradycyjnych spotkań. Z kolei w hałaśliwym otoczeniu, jak dom lub otwarte przestrzenie biurowe, powinny sprawdzić się zestawy słuchawkowe z aktywną redukcją szumów. Dzięki nim pracownik będzie mógł w pełni skupić się na swojej pracy. Kolejnym przydatnym rozwiązaniem są telefony stacjonarne nowej generacji, zapewniające wysokiej jakości dźwięk, a przede wszystkim obsługujące platformę do pracy grupowej, co umożliwia za jednym dotknięciem dostęp do kontaktów, harmonogramu spotkań i poczty głosowej.
Zdaniem integratora
W trudnym czasie pandemii COVID-19 odbywaliśmy szereg spotkań z naszymi klientami. Każdy z nich ma inną specyfikę pracy i strukturę organizacyjną samej firmy. Jedni potrzebują narzędzia do okresowych spotkań z pracownikami, inni zaś rozwiązania do cyklicznych zajęć, jeszcze inni kompleksowej platformy wyposażonej w terminale wideo czy też systemu do wymiany informacji wewnątrz przedsiębiorstwa. Na każde z tych wymagań odpowiadamy indywidualnie i precyzyjnie dobieramy dostarczane rozwiązanie. Poza bogatą funkcjonalnością niezwykle istotną sprawą jest, by było ono po prostu bezpieczne. Z jednej strony powinno oferować szyfrowaną komunikację pomiędzy użytkownikami, z drugiej – mieć mechanizmy bezpieczeństwa aktywne podczas każdego wirtualnego spotkania. Przykładem może być blokowanie dostępu do spotkania przez organizatora bądź wymuszenie podania hasła, gdy użytkownik podłącza się z telefonu lub z systemu wideokonferencyjnego. Jeśli chodzi o wdrażane rozwiązania, to w wyniku pandemii zaobserwowaliśmy lawinowy wzrost zainteresowania platformami pracy zdalnej. Klienci potrzebowali zarówno narzędzi do bieżącej wymiany informacji, jak i platform spotkań grupowych. Dodatkowo zaobserwowaliśmy zwiększone zainteresowanie małymi terminalami wideo, które mogą stać się wyposażeniem domowego biura.
Co po pandemii?
Przedsiębiorstwa, które do tej pory były skoncentrowane na działaniach bieżących, związanych z trudnościami spowodowanymi pandemią koronawirusa, muszą teraz zweryfikować skuteczność kroków, jakie zostały przez nie podjęte podczas kryzysu oraz zaplanować dalszy rozwój infrastruktury. Można się spodziewać, że konsekwencją hybrydowej pracy będzie coraz częstsze budowanie na potrzeby ujednoliconej komunikacji środowisk hybrydowych, w których ważną rolę odgrywa chmura obliczeniowa. Nie wszystkie firmy zdecydują się na zupełne przejście do chmury, ale wiele wdroży wybrane elementy oferty ujednoliconej komunikacji w formie usługi, czyli UCaaS (Unified Communications as a Service).
Większe będzie też znaczenie telemedycyny. Jak wynika z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, prawie 1/3 przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce to efekt kontaktu z chorym w szpitalu lub przychodni. Potrzeba ograniczenia wizyt w tych miejscach przyczyniła się do wzrostu popularności telemedycyny. Niektórzy dostawcy usług zaobserwowali 50-procentowy wzrost wirtualnych konsultacji lekarskich z wykorzystaniem narzędzi wideo. W dłuższej perspektywie ten trend powinien przyczynić się do zmniejszenia kolejek do lekarza, a także znacząco skrócić i przyspieszyć czas diagnozowania oraz wystawienia wstępnych porad medycznych, a integratorom przynieść więcej projektów z obszaru wideokonferencji i ujednoliconej komunikacji w ochronie zdrowia.
Tak czy inaczej, od zdalnej pracy i wspierających ją narzędzi komunikacji nie ma odwrotu. Wymuszony przez pandemię wzrost popularności UCC skutkuje nowym poziomem oczekiwań. Pracownicy będą coraz częściej domagali się kontynuowania działań z dowolnego miejsca przy użyciu nowoczesnych platform. Dlatego w warunkach „nowej normalności” ich udostępnienie stanie się koniecznością i warto mieć to na uwadze w kontekście dalszego rozwoju portfolio produktów.
Artykuł Praca hybrydowa: szansa dla dostawców UCC pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Nowe serce meeting roomów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według danych przedstawionych przez NEC-a na świecie istnieje ok. 32 mln tzw. meeting roomów. W samej Europie funkcjonuje jakieś 5 mln takich pomieszczeń. Nikt na razie nie oszacował natomiast ich liczby w Polsce, ale gdy spojrzy się na rozbudowę dzielnic biurowych w dużych miastach, wnioski o coraz większych potrzebach klientów związanych z organizacją przestrzeni do spotkań biznesowych – nasuwają się same. Zdaniem specjalistów potrzeby te są jednym z głównych czynników pozytywnie wpływających na sprzedaż wyświetlaczy LFD. Te, według danych przytoczonych przez NEC-a, działają w niemal co drugiej sali konferencyjnej na świecie. W co piątej wykorzystywane są systemy audio, podobnie jak narzędzia do zdalnej współpracy.
Klienci biznesowi zwracają coraz większą uwagę na to, jak ludzie pracują i kiedy ich praca przynosi najlepsze efekty. Dlatego w nowych biurach pojawia się coraz więcej przestrzeni coworkingowych, a mniejsze lub całkiem małe sale spotkań zastępują te duże. Specjaliści podkreślają, że to odpowiedź na rzeczywiste potrzeby pracowników. Jednocześnie nadają nazwy pomieszczeniom, uwzględniając ich wielkość. Małe salki do szybkiej wymiany pomysłów przez kilku pracowników (do 5 osób) to huddle roomy. Większe przestrzenie – przeznaczone do współpracy dla 6–10 osób – to think tanki. W przypadku pomieszczenia dla kilkunastu osób pojawia się określenie meeting room. Dodatkowo w niektórych firmach znajdują się maleńkie pokoiki do rozmów telefonicznych lub wideokonferencji w formule jeden na jeden.
Chociażby więc z powodu opisanej różnorodności warto klientom uświadamiać, że potrzebują profesjonalnego podejścia do wyposażenia przestrzeni biznesowych. Zwłaszcza że, jak wynika z najnowszych danych Sharpa, pracownicy spędzają w nich mnóstwo czasu. Przykładowo w Polsce jest to prawie 26 godzin miesięcznie, w Wielkiej Brytanii – 17, w Szwecji – 32. W Wielkiej Brytanii, w przypadku zatrudnionych o przeciętnych zarobkach, koszty użytkowania pokojów konferencyjnych oszacowano na 3 tys. funtów na osobę rocznie. Tym bardziej miejsca spotkań powinny być tak zorganizowane, aby zapewnić ich uczestnikom maksymalną wydajność pracy. Można to uzyskać m.in. za pomocą wielofunkcyjnych rozwiązań audiowizualnych, oprogramowania (coraz częściej szytego na miarę) i sieci bezprzewodowych.
Klienci, zdaniem vendorów, będą się decydować na zakup profesjonalnego wielofunkcyjnego monitora, zwykle zastępując nim wyświetlacz z segmentu konsumenckiego lub projektor, którego nie można połączyć z innymi urządzeniami i który nie jest interaktywny. Taki monitor staje się czymś w rodzaju huba umożliwiającego zdalną komunikację z pracownikami dzięki zintegrowanym systemom wideokonferencyjnym i rozwiązaniom do pracy grupowej.
– Ma też właściwości elektronicznego flipcharta, zapewniając wykonywanie czynności typowych dla tablicy ścieralnej. Jednocześnie taki monitor może służyć po prostu do wygodnego wyświetlania treści, którą mamy na komputerze czy innym urządzeniu. Treści te mogą być uzupełniane na bieżąco również przez inne osoby, które ze swoimi notebookami, tabletami, smartfonami są obecne na spotkaniu i łączą się z monitorem zdalnie. Tym samym „problematyka kabla” w przestrzeni przeznaczonej do spotkań biznesowych odchodzi w zapomnienie. Wszystko, co na takim monitorze jest robione, wyświetlane, przetwarzane, może być zapamiętane w bezpiecznym miejscu, wysłane do właściwych osób lub wydrukowane – mówi Rafał Gutkowski, Office Services Director w Ricohu.
Uzasadniając dalej wzrost zapotrzebowania na takie rozwiązanie, producenci wysuwają jeszcze jeden argument. Dotyczy on zachodzących już zmian w sposobach przygotowywania i przedstawiania prezentacji biznesowych. Ważna w nich staje się praca na wielu dokumentach, również różnego formatu, które można pokazywać jednocześnie, w sposób bardzo dynamiczny, za pomocą gestów zmieniać ich położenie, czy też przewijać. Potrzebne są do tego odpowiednie narzędzia.
Monitor naszpikowany różnorakimi czujnikami (obecności, aktywności, temperatury, wilgotności, oświetlenia) komunikującymi się z urządzeniami sterującymi automatyką sali spotkań może także stać się centrum zarządzania takim miejscem, jako strategiczny element rozwiązania IoT. Produkt odpowiadający tej wizji wprowadza na rynek na przykład Sharp. Jednocześnie inni producenci wspominają o możliwościach stworzenia monitora na miarę indywidualnych potrzeb danego klienta. To niewątpliwie dotyczy niewielkiej grupy odbiorców, jednak dużo mówi o przyszłości i kierunku rozwoju technologii IT i AV w szeroko pojętych meeting roomach. Na razie coraz częściej funkcje automatyzujące przygotowanie sali na konkretne spotkanie zaczynają być „zaszywane” w popularnych już systemach rezerwacji – dzięki nim osoba planująca zajęcie meeting roomu w danym terminie może jednocześnie zażądać za pośrednictwem systemu dodatkowych narzędzi, np. drukarki, określić liczbę miejsc dla uczestników, temperaturę sali, a nawet zamówić catering czy miejsca parkingowe dla gości. Za taką logistyką ujętą w jednym narzędziu do rezerwacji stoi oczywiście odpowiednio napisane oprogramowanie.
Z rozbudowanych funkcji zaimplementowanych w monitorowych kombajnach – jak je czasem nazywają dostawcy – to wideokonferencje, zdaniem niektórych, zdobędą szeroką popularność jako pierwsze. Z badań przeprowadzonych w listopadzie 2018 r. przez Forrestera (na zlecenie Polycomu), w których wzięli udział specjaliści IT z firm z całego świata, wynika, że już teraz w przedsiębiorstwach pojawia się coraz większa liczba systemów i urządzeń wideokonferencyjnych. Okazuje się jednocześnie, że utrudnia to pracę zarówno uczestnikom konferencji, jak też samym informatykom. Pojawia się więc zapotrzebowanie na spójne narzędzia, które uproszczą zarządzanie takimi systemami. Z tego zresztą powodu Polycom wprowadził na rynek Trio – rodzinę prostych urządzeń komunikacyjnych, które mają umożliwiać firmom korzystanie z wielu chmurowych rozwiązań wideokonferencyjnych w ujednolicony sposób. To jednak tylko przykład i jednocześnie sygnał dla integratorów, aby wsłuchiwali się w podobne problemy swoich klientów i pomagali im w doborze odpowiednich narzędzi.
Rozwój sieci bezprzewodowych to ważny czynnik kreujący rynek rozwiązań do komunikacji i zdalnej współpracy w salach konferencyjnych. Jakość połączenia i jego niezawodność powinna być w tym przypadku taka sama jak połączenia kablowego. Prawdziwą zmianę jakościową w tej dziedzinie wprowadził standard łączności AC. Na nim jednak świat się nie kończy. Na horyzoncie pojawia się już kolejny – AX. Dla przedsiębiorstw, które wykorzystują w pracy niewielkie pliki, np. excelowe, ta ewolucja w technologiach łączności bezprzewodowej może nie być zbyt istotna. Ma natomiast kluczowe znaczenie dla firm, które gromadzą coraz więcej różnorodnych danych, w tym graficznych i wideo, a w kontaktach z klientami chcą wykorzystywać atrakcyjne wizualnie i dynamiczne prezentacje. Doceniają także łatwość zdalnego dostępu do miejsc przechowywania danych, prezentowania ich i dzielenia się nimi. Zachodzące zmiany w sposobie współpracy w huddle roomach, think tankach i meeting roomach mogą sprawić, że klienci będą chętniej inwestować w infrastrukturę sieci bezprzewodowych, w tym centralnie zarządzanych. Dlatego warto, aby integratorzy wzięli pod uwagę świadczenie usług pomiarowych, unaoczniających pokrycie powierzchni biurowej przez pasmo radiowe – bezpośrednio bądź przez firmę współpracującą. Można się spotkać z opinią, że wystarczy trzech, czterech klientów rocznie chętnych na taką usługę, aby integratorowi opłacało się zakupić odpowiednie oprogramowanie.
Marcina Zajączkowskiego, szefa M3Tech
Mówiąc o planach rozwoju M3Tech, wspomina pan o projektorach i systemach telekonferencyjnych. A wideokonferencje – czy także bierzecie je pod uwagę?
Oczywiście tak. Niemniej nasze dotychczasowe doświadczenia pokazują, że mimo rozwoju technologii wideo i rosnącej łatwości przesyłania obrazu na odległość, popularność wideokonferencji nie rośnie znacząco. Na podstawie doświadczeń firm, z którymi współpracujemy (o zasięgu ogólnopolskim, europejskim i globalnym), wiemy, że w konferencjach na odległość, które odbywają, obraz służy głównie do udostępniania ekranu z zawartością merytoryczną (np. prezentacją powerpoint, arkuszem excel lub obrazem z innej aplikacji). Naszym zdaniem popularność wideokonferencji, w znaczeniu widzenia się przez rozmawiające osoby, zależy w znacznym stopniu od branży oraz od kultury organizacji – jest to jednak pewna nisza w obu przypadkach, przynajmniej w Polsce. Jednak szczegóły tego zjawiska są naszą tajemnicą handlową.
Jakie nowe kompetencje musicie zdobyć, aby obsługiwać klientów w zakresie projektorów, a także tele-, ewentualnie wideokonferencji?
Kiedy mowa o kompetencjach, jakie trzeba zdobyć, aby obsługiwać klientów w zakresie projektorów, a także tele- i wideokonferencji, łatwo odnieść wrażenie, że są one oczywiste. Należy tu wspomnieć o właściwym dopasowaniu rozwiązania do potrzeb odbiorcy, co wymaga z jednej strony dobrego rozeznania w gamie dostępnych produktów (ich wad i zalet oraz możliwych zastosowań), a z drugiej strony konieczna jest znajomość klienta, jego priorytetów, stylu pracy oraz kierunku rozwoju. Brzmi jak truizm, ale w praktyce nie jest to łatwe do zrealizowania. Sprzęt taki jak projektor, telewizor, monitor traktowany jest po prostu jak towar, zarówno przez kupujących jak i dostawców. Z tego powodu najczęściej trudno jest wygenerować na jego sprzedaży marżę wystarczającą na sfinansowanie dogłębnego zbadania potrzeb odbiorców biznesowych. Dlatego o wiele większą wartość mogą zaoferować firmy, które już dobrze znają swoich klientów z innych obszarów świadczenia usług. Jako firma mająca doświadczenie w obszarze Managed Print Services spełniamy te warunki.
Czy rzeczywiście projektory zostaną wyparte z biurowych sal konferencyjnych, meeting roomów przez profesjonalne wyświetlacze (również interaktywne)? Część specjalistów, z którymi rozmawialiśmy nie ma co do tego wątpliwości…
Naszym zdaniem projektory zawsze będą miały swoje miejsce na rynku. W pewnych obszarach projektory przeważają nad telewizorami/monitorami, w innych są porównywalne, a w jeszcze innych im ustępują. Wszystko zależy od indywidualnych preferencji i oczekiwań użytkownika. Istnieją typowe zalety projektorów, które trudno będzie dogonić telewizorom/monitorom w krótkim czasie. Mam na myśli niższy koszt zakupu w stosunku do możliwej do uzyskania wielkości obrazu, większą mobilność – urządzenie możemy łatwo przeinstalować do innej sali, a w przypadku projektorów przenośnych zabierać na spotkania. Niektóre projektory posiadają również oprogramowanie i dodatkowe wyposażenie umożliwiające wirtualne adnotacje na obrazie oraz zapisywanie utworzonych w ten sposób ekranów. Typowe wady projektorów w stosunku do telewizorów/monitorów to zazwyczaj większe zużycie energii elektrycznej, konieczność okresowej wymiany lamp (choć w przypadku nowej technologii laserowej problem ten jest zminimalizowany dzięki znacznemu wydłużeniu żywotności), mniejsza jasność i ostrość obrazu, brak możliwości wbudowania kamery do wideokonferencji, możliwość wejścia osób w przestrzeń między projektorem a ekranem (choć ten problem eliminują rzutniki typu short-throw). W kwestii interaktywności i dostępnych aplikacji prawdopodobnie monitory dają nieco większe możliwości, niemniej projektory są również rozwijane w tym kierunku i nie powinny znacząco odstawać w tym obszarze w przyszłości. Porównywanie tych dwóch technologii jest trochę jak porównywanie jabłek i gruszek tj. popularność jednych nie wyklucza popularności drugich, nawet u tych samych odbiorców.
Vendorzy rozwijający ofertę rozbudowanych funkcjonalnie (w razie potrzeby również szytych na miarę) monitorów interaktywnych potwierdzają, że potrzebni są dojrzali klienci jako odbiorcy tych produktów. Same firmy IT i AV muszą więc dobrze je poznawać te rozwiązania, aby edukować rynek i pokazywać potencjalnym odbiorcom nowe możliwości technologiczne w zakresie systemów dla sal spotkań.
– Rynek tego typu produktów zdecydowanie dopiero się rozwija – mówi Mariusz Orzechowski, Dyrektor Przedstawicielstwa NEC Display Solutions Europe GmbH w Polsce, który wprowadził na rynek InfinityBoard. – Jak każde stosunkowo nowe rozwiązanie rynkowe, tak też i InfinityBoarda należy właściwie przedstawić użytkownikowi końcowemu. Na pewno nie jest to tylko monitor dotykowy albo wyłącznie system wideokonferencyjny. Jest to wielofunkcyjny kombajn, który należy zaprezentować tak, aby uwypuklić wszystkie jego zalety. Integratorzy muszą zdawać sobie sprawę, że jest to połączenie zarówno hardware’u, software’u, urządzenia telekomunikacyjnego, czy też instalacji sieciowej w obrębie infrastruktury klienta. A więc sukces sprzedażowy tego typu produktu zależy od kompetencji integratora we wszystkich tych zakresach.
Profesjonalne monitory do prezentacji znajdują się m.in. w ofercie producentów biznesowych rozwiązań z zakresu druku. Za pomocą urządzeń drukujących można bowiem skanować dokumenty wprost na monitor czy też na odwrót – drukować to, co wyświetla się na monitorze. Wszystko może spinać system bezpieczeństwa danych i informacji. W dodatku interaktywne monitory wraz z rozwiązaniem chmurowym do przechowywania dokumentów można przedstawić klientowi jako istotny element nowoczesnego, cyfrowego biura.
Integratorzy doświadczeni w sprzedaży kontraktów mogą też zaoferować klientom usługę Room as a Service, a więc możliwość korzystania z wyposażenia sal konferencyjnych w ramach abonamentu. Kolejna szansa na dodatkowy biznes to w tym przypadku także sprzedaż mebli do sal konferencyjnych. Na przykład takich, które mają właściwości izolujące dźwięk. Dzięki temu miejsce spotkań stanowi wyspę w obrębie open space’u, bez konieczności wydzielania osobnego pomieszczenia zamkniętego w czterech ścianach. W takich przypadkach monitor interaktywny może być ruchomą częścią wyposażenia, co wymaga wykorzystania specjalnych wózków transportujących – oczywiście zwiększających koszty całego projektu, a tym samym również zyski integratora.
Tomasz Kruszyński, Country Manager, Aten Poland
W przypadku gdy mamy do czynienia z całym systemem zarządzania salami spotkań, warto zwrócić uwagę na możliwość sterowania nim. Najlepiej, aby producent rozwiązania był w stanie dostarczyć spójny system, który może być dowolnie dostosowany do potrzeb użytkownika. Jeżeli chodzi o możliwość streamowania spotkania mającego miejsce w meeting roomie, warto, aby przełącznik prezentacyjny miał możliwość przesyłania danych do sieci Ethernet/Internet. Eliminuje to ewentualne kwestie niekompatybilności czy opóźnień w przypadku użycia osobnego systemu AV oraz IT. Zawsze warto być na bieżąco z najnowszymi rozwiązaniami technicznymi i programowymi. Jednym z przykładów jest ciągle rozwijający się standard HDBaseT lub możliwości przesyłania obrazu/dźwięku po łączach IP.
Mariusz Orzechowski, dyrektor przedstawicielstwa NEC Display Solutions
Sukces tkwi w kompleksowości produktów: chodzi nie tylko o sprzedaż samego monitora, który można podłączyć do jakiegoś terminala, ale całego systemu łączącego w sobie monitor, soundbar i stół huddle. Co więcej, integrator może zaoferować dodatkowo system rezerwacji sal konferencyjnych oparty na rozwiązaniu Digital Signage. Im większa wartość dodana integratora, tym większa szansa na wyższe marże.Część partnerów ma dzisiaj większe doświadczenie w sektorze AV, a część w branży IT. W przypadku najnowszych rozwiązań dla sal konferencyjnych te kompetencje powinny zostać połączone, a nierzadko wzbogacone o wiedzę z zakresu instalacji sieci czy telekomunikacji.
Jakub Abramczyk, Sales Director Eastern Europe, Polycom
Świat wideokonferencji upraszcza się z punktu widzenia użytkownika końcowego. Natomiast integrator musi dysponować wysokimi kompetencjami, szczególnie w przypadku dużych firm, gdzie systemy wideokonferencyjne nie są osobnym obszarem działania. Integracja to słowo klucz. Funkcjonalność wideokonferencyjna powinna być częścią systemów work flow. Przykładowo, jeśli ktoś chce przeprowadzić wideokonferencję z poziomu CRM, powinien móc to zrobić.
Wojciech Kotkiewicz, menedżer Działu Wsparcia Technicznego, ABC Data
Na rynku jest obecnie mamy dużo urządzeń wideokonferencyjnych pochodzących od dostawców enterprise dla małych i średnich przedsiębiorstw. Nawet 20 calowy nabiurkowy terminal, z jednej strony jest terminalem wideokonferencyjnym (do spotkania można się dołączyć bez względu na to z jakiej platformy się korzysta), umożliwia współdzielenie treści i może służyć po prostu za monitor. W tych wszystkich funkcjonalnościach najważniejsza jest praca na wspólnej treści. Integratorzy nie powinni stawiać na rozwiązania niesprawdzone, często na siłę przyszywane do ofert różnych vendorów. Warto stawiać na vendorów enterprise, którzy dysponują sprawdzoną technologią na poziomie, będącą podstawa dla każdego ich rozwiązania.
Cezary Mąka, Product Manager, Ricoh
Podczas sprzedaży monitorów interaktywnych warto wykorzystać argument automatyzacji oraz bezpieczeństwa. A zatem uświadamiać klientom, że rozwiązania te nie tylko upraszczają i przyspieszają wiele zadań związanych z przygotowaniem technicznym spotkań, ale również zapewniają dostęp do funkcji podnoszących ich efektywność. Możliwość interaktywnej pracy na jednym dokumencie z kilku monitorów umieszczonych w różnych miejscach pozwala na dużą oszczędność czasu i pieniędzy. Notatki nanoszone na prezentacji lub podsumowanie spotkania można natychmiast przesłać do uczestników, a wszystko to odbywa się z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa. Miejsce na takie rozwiązanie znajdzie się w każdym z sektorów. Obiecująca jest branża hotelarska, szkoleniowa, medyczna, także prawnicza, którą tworzą często niewielkie, ale wymagające pod kątem bezpieczeństwa informacji firmy.
Maciej Materna, Product Manager Visual Solutions, Sharp
Monitor w meeting roomie nie musi być dotykowy, choć naszym zdaniem modele z tą funkcją dają o wiele więcej ciekawych możliwości i mogą znacząco zwiększyć efektywność firmowych spotkań i konferencji. Bez wątpienia profesjonalne monitory 70-, 80-, a nawet 90-calowe doskonale zastępują w tej chwili projektory, szczególnie że ceny monitorów są coraz bardziej przystępne, ich możliwości zastosowań nieporównanie szersze, a jakość wyświetlanego obrazu perfekcyjna – nawet bez potrzeby zaciemniania sali.
Grzegorz Pieńkosz, inżynier systemowy, Avaya
Poza zaawansowaną wiedzą z zakresu rozwiązań AV integratorzy muszą mieć kompetencje sieciowe, m.in. z zakresu ruchu QoS i bezpieczeństwa sieciowego, być ekspertami od rozwiązań VoIP oraz zunifikowanej komunikacji. Jest to ważne z uwagi na postępującą integrację środowisk i platform informatycznych funkcjonujących wewnątrz firm. Poza aspektami czysto technicznymi związanymi z rozwiązaniami zunifikowanej komunikacji ważne są również akustyka i design wnętrza. Niezwykle istotny jest dobór odpowiednich mebli i materiałów oraz zachowanie właściwych odległości między kamerami a użytkownikami połączeń.
Artykuł Nowe serce meeting roomów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Acronis: Polak dyrektorem sprzedaży w Europie Wschodniej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jakub Abramczyk przeszedł do Acronisu z Verint Systems, gdzie zarządzał zespołem Verint Enterprise Intelligence Solutions w Europie Wschodniej. Poprzednio był dyrektorem generalnym w Avayi, a wcześniej zarządzał sprzedażą w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej na stanowisku regionalnego dyrektora sprzedaży w Motoroli.
Jakub Abramczyk studiował na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej Politechniki Warszawskiej oraz na Uniwersytecie RMIT w Melbourne w Australii (inżynierię komputerów, systemów, oprogramowania i łączności).
– Rynek ochrony danych przechodzi spore przemiany ze względu na ciągle rosnącą ilość informacji, coraz szersze stosowanie wirtualizacji i rozwiązań w chmurze. Firmy muszą wprowadzać strategie bezpiecznego zarządzania udostępnianiem danych użytkownikom mobilnym, którzy często korzystają z własnych urządzeń – mówi Jakub Abramczyk.
Artykuł Acronis: Polak dyrektorem sprzedaży w Europie Wschodniej pochodzi z serwisu CRN.
]]>