Artykuł ALSO zaprasza partnerów do świata IoT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Koncepcja IoT pojawiła się pod koniec ubiegłego wieku, ale dopiero ostatnie lata przyniosły znaczny wzrost popularności tego rynku. Raporty wskazują, że w tym roku na świecie będzie działać 35 miliardów urządzeń IoT, zaś do 2025 r. aż 75 miliardów. Według IDC w tym roku wydatki w Europie na rozwiązania Internetu Rzeczy sięgną 170,45 mld euro, co oznacza wzrost o ponad 12 proc. w ujęciu rocznym. Najwięcej pieniędzy zostanie wydanych na sprzęt (moduły i czujniki), a w dalszej kolejności usługi związane z oceną, projektowaniem, wdrażaniem urządzeń i wspomagania ich bieżącej pracy. IDC przewiduje przy tym, że w ciągu najbliższych kilku lat to oprogramowanie stanie się najszybciej rosnącą częścią rynku IoT.
Z raportu Farnell wynika, że motorami napędowymi IoT będą trzy sektory, które odpowiadają za ponad połowę jego wartości – automatyka przemysłowa (25 proc.), automatyka domowa (18 proc.) i rozwiązania bazujące na sztucznej inteligencji (12 proc.). Nie ulega wątpliwości, że prędzej czy później sprzedaż i wdrażanie rozwiązań bazujących na IoT, stanie się lukratywnym biznesem dla wielu integratorów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rynku, firma ALSO opracowała już teraz szereg rozwiązań IoT gotowych do dystrybucji.
– Segment rozwiązań IoT nie jest jeszcze odpowiednio rozpoznany przez naszych partnerów. Dlatego chcemy ich zainteresować tego typu rozwiązaniami. To ciekawa przestrzeń do dyskusji z klientami, a przy okazji możliwość zrealizowania atrakcyjnych projektów – mówi Wojciech Kotkiewicz, Technical Support Manager w ALSO Polska
ALSO rozwija swój ekosystem IoT
ALSO rozpoczęło swoją transformację od dystrybutora do dostawcy technologii około 10 lat temu. Dziś, oprócz typowych usług dystrybucyjnych, wspiera swoich partnerów w budowie złożonych środowisk IT i oferuje kilka platform cyfrowych dedykowanych dla cyberbezpieczeństwa lub sztucznej inteligencji, w oparciu o ALSO Cloud Marketplace. Obecnie ALSO współpracuje z niemal 700 dostawcami sprzętu, oprogramowania oraz usług IT oraz 110 tysiącami partnerów. Tak rozbudowany ekosystem otwiera wręcz nieograniczone możliwości w zakresie tworzenia rozwiązań dla klientów końcowych. Firma poszukuje w Polsce partnerów zainteresowanych współpracą w zakresie rozwoju i wdrażania projektów IoT. Oferuje im narzędzia wsparcia w postaci programów partnerskich, własnych rozwiązań oraz systemów tworzonych przez zewnętrznych dostawców.
Opcje IoT: budować czy kupować
ALSO przygotowało program Partner+, który jest intensywnie rozwijany w Polsce. Przy czym firma nie ogranicza swojej roli wyłącznie do dostarczania komponentów potrzebnych do realizacji projektów IoT, ale prowadzi też szkolenia, podczas których przybliża zarówno samą platformę ALSO o nazwie AllThingsTalk, jak i wachlarz dostępnych rozwiązań. Już 9 listopada wystartuje cykl składający się z 11 sesji, każda z nich trwa 45 minut, adresowanych dla specjalistów IT oraz developerów. Uczestnicy kursu zdobędą wiedzę potrzebną do integracji sprzętu oraz aplikacji z platformą ALSO IoT. Omówiona zostanie m.in. budowa i funkcjonalność platformy, możliwości dodawania urządzeń, zastosowania silnika reguł EARL pozwalającego na automatyczną pracę, a także integracja z narzędziami Microsoft Power BI, Power Automate czy Power Apps.
Partner+ skutecznie łączy integratorów z partnerami technologicznymi ALSO. Przykładem jest firma Sodaq, która rozpoczęła współpracę z operatorem telekomunikacyjnym Vodafone. Jednym ze wspólnych projektów realizowanych przez obie firmy jest mapowanie tzw. „Zielonych tras rowerowych”. Każdy mieszkaniec Holandii może zmienić swój rower w mobilne urządzenie pomiarowe IoT. Dane pomiarowe z czujników są przesyłane do platformy AllThingsTalk co dziesięć sekund i wyświetlane w czasie rzeczywistym na mapie udostępnionej online.
Platforma ALSO AllThingsTalk: szybka droga od projektu do produktu
AllThingsTalk charakteryzuje się prostym i otwartym podejściem do pozyskiwania, agregacji, wizualizacji i oceny danych z modułów i czujników, pozwalając partnerom ALSO na rozwój nowych usług i tworzenie wartości dla swoich klientów. Zastosowanie platformy pozwala na realizację różnych scenariuszy i zadań w środowisku Internetu Rzeczy.
„Platforma jest idealnie dostosowana do przekształcania koncepcji w kompleksowe rozwiązania IoT. Nasze podejście biznesowe pozwala każdemu z partnerów skupić się na tej części projektu, w której się specjalizuje. ALSO dostarcza platformę, a nasi partnerzy mogą skoncentrować się na budowaniu rozwiązań dla klientów, wdrażając innowacje procesowe i produktowe. Największym beneficjentem wdrożonego rozwiązania jest zadowolony klient końcowy” – wyjaśnia Piotr Antończyk, Business Development Manager IoT w ALSO.
Projekty IoT wymagają integracji fizycznego urządzenia z platformą i warstwą aplikacyjną. Na pierwszym etapie, doskonałym rozwiązaniem dla integratorów i deweloperów są zestawy startowe, pozwalające poznać funkcjonalność rozwiązania i ocenić jego przydatność w kontekście realizowanego projektu. Zestawy startowe ALSO z dostępem do platformy AllThingsTalk są już dostępne w ofercie firmy Transfer Multisort Elektronik z Łodzi.
Gotowe do sprzedaży rozwiązania IoT od ALSO
Workplace+, czyli… jeszcze lepsze miejsce pracy
Elastyczność i mobilność od dawna stanowią wyzwanie w świecie pracy. Koncepcje biurowe, takie jak biura typu open space czy przestrzenie co-workingowe, są obecnie częścią codzienności, a właściwa organizacja miejsca pracy zapewniająca bezpieczeństwo sanitarne w budynkach nabrała dodatkowego znaczenia. Powierzchnia biurowa oprócz tego, że powinna być ergonomiczna, musi spełniać rygorystyczne wymogi w zakresie jakości powietrza. Poziom jakości miejsca pracy i satysfakcji pracowników można dodatkowo poprawić poprzez stworzenie zdrowego środowiska pracy za pomocą rozwiązania Workplace+. Rozwiązanie może pomóc w analizie i optymalizacji wydajności i wykorzystania pomieszczeń, ale również w weryfikacji jakości powietrza, temperatury w pomieszczeniu czy poziomu hałasu. Jest to możliwe dzięki połączeniu zestawu czujników wykorzystujących protokół LoRaWAN z platformą IoT. Rozwiązanie znajdzie zastosowanie w budynkach biurowych oraz miejscach użyteczności publicznej, takich jak galerie handlowe, restauracje, urzędy, szkoły, uczelnie, banki czy szpitale. Partnerzy ALSO po uruchomieniu Workplace+ u klienta, uzyskują przychody w modelu subskrypcyjnym.
SafeSpace+ nie tylko na czasy pandemii
Rozwiązanie SafeSpace+ opracowano specjalnie z myślą o przestrzeganiu zasad dystansu społecznego w okresie epidemii Covid-19, ale funkcjonalność tego rozwiązania sprawia, że przyda się również w postpandemicznej rzeczywistości. Jego podstawowym zadaniem jest kontrolowanie natężenia ruchu w miejscach publicznych oraz mierzenie jakości powietrza. SafeSpace+ pokazuje na żywo liczbę osób przebywających w obiekcie i wysyła alerty, gdy monitorowana przestrzeń osiągnie krytyczną liczbę odwiedzających. System wykorzystuje czujniki bezprzewodowe, dzięki czemu nie wymaga stosowania dodatkowego okablowania elektrycznego ani internetowego. Co istotne, SafeSpace+ nie korzysta z kamer, szanując w ten sposób prywatność osób odwiedzających obiekt. Najczęściej instaluje się go w hotelach, placówkach handlowych, urzędach czy restauracjach. Podobnie jak w przypadku Workplace+, partnerzy uzyskają przychód w modelu subskrypcyjnym.
Dolly+, inteligentny i bezpieczny wózek
Dolly+ to nazwa specjalnego wózka zabezpieczonego zamkiem cyfrowym. Jest on wyposażony w szereg czujników umożliwiających dokładne śledzenie przesyłki. Otwarcie zamka elektronicznego jest możliwe po wpisaniu kodu, generowanego automatycznie. Rozwiązanie uzupełnia aplikacja opracowana przez ALSO, która pozwala na zdefiniowanie ról dla kilkunastu osób oraz prowadzenie pełnej historii zdarzeń dotyczących otwarcia i przemieszczania się̨ kontenera. Kompaktowa obudowa i zamontowane kółka powodują, że Dolly+ jest łatwa i wygodna w transporcie. Rozwiązanie najczęściej wykorzystuje się do transportu wartościowych przedmiotów – takich jak elektronika, biżuteria bądź leki. Użytkownik Dolly+ uiszcza dostawcy opłatę w formie subskrypcji.
ALSO Tracking Solution – Nowe możliwości biznesowe
Trakery śledzące otwierają przed partnerami nowe możliwości w zakresie świadczenia usług, jak chociażby dostarczania informacji na temat historii przebiegu trasy przesyłki czy rozliczanie maszyn na podstawie ich faktycznego wykorzystania w modelu „as a service”. Jest to możliwe dzięki lokalizatorom „Oyster 2”. Cykl życia trakerów przy zasilaniu trzema bateriami AA wynosi do 7 lat, zaś transmisja danych odbywa się za pośrednictwem protokołu LTE-M. Właściwości zestawu predysponują go do szerokiego spektrum zastosowań np. podczas zabezpieczania transportu wrażliwych przesyłek. Trakery doskonale sprawdzą się w branży rolniczej, samochodowej, produkcyjnej czy przemyśle ciężkim, gdyż umieszczone są w wytrzymałej obudowie o klasie szczelności IP 67.
Rozwiązania od zewnętrznych dostawców
ALSO uzupełnia przy tym ofertę w obszarze IoT o produkty zewnętrznych dostawców. Na szczególną uwagę zasługują rozwiązania firm Realwear oraz Teltonika Networks. Pierwsze z nich to tablet umieszczany bezpośrednio na głowie lub mocowany do hełmów ochronnych. Urządzenie posiada mikro-wyświetlacz umieszczony tuż pod linią wzroku, przekazując obraz o jakości zbliżonej do 7-calowego tabletu. Tablet może być wykorzystywany do zdalnego wsparcia pracowników, diagnostyki czy dokumentowania procedur. Obsługa głosowa sprawia, że użytkownik ma wolne ręce i może w pełni koncentrować się na wykonywanym zadaniu. Urządzenie współpracuje z wieloma aplikacji zewnętrznymi, w tym Microsoft Teams czy Teamviewer. Jego parametry pozwalają na użycie w warunkach wysokiej temperatury oraz wilgotności, nadmiernego zapylenia lub wysokiego poziom hałasu, dzięki zastosowaniu wkładek wygłuszających. Producent oferuje szeroką ofertę akcesoriów, które dodatkowo poprawiają komfort pracy.
Z kolei Cisco Systems i Teltonika Networks oferują gamę produktów sieciowych zaprojektowanych z myślą o zapewnieniu bezpieczeństwa, niezawodności i kompatybilności. Produkty Cisco Systems i Teltonika tworzą integralną infrastrukturę dla sieci M2M, IoT lub sieci korporacyjnych i znajdują zastosowanie we wszelkiego rodzaju projektach z zakresu Internetu Rzeczy.
ALSO posiada w swoim portfolio również szereg innych rozwiązań niezbędnych do rozwoju projektów IoT. Należą do nich usługi Microsoft Azure, a także urządzenia niezbędne do budowy infrastruktury, edge computing czy centrów danych od takich dostawców jak Dell Technologies, HPE, Fujitsu i innych. ALSO planuje dalsze rozszerzanie oferty produktów i usług, aby sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów poszukujących rozwiązań IoT.
Piotr Antończyk, Business Development Manager IoT w ALSO Polska (tel.: 605 602 335, e-mail: Piotr.Antonczyk@also.com) odpowiada za rozwój projektów IoT w Also Polska, w tym współpracę z resellerami i integratorami.
Artykuł ALSO zaprasza partnerów do świata IoT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł IoT – już czas na wdrażanie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Choć Gartner wspomina o nowych procesach i systemach, to wdrożenia IoT nie będą się ograniczać jedynie do nich. Część będzie dotyczyć infrastruktury, która do tej pory działała w zupełnym oderwaniu od systemów informatycznych. Obecnie aż 85 proc. urządzeń pracuje w takiej izolacji. Możliwość ich połączenia z siecią i pozyskiwania informacji oznacza dla przedsiębiorstw i instytucji bardziej przemyślane i trafniejsze decyzje, lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów oraz zwiększenie wydajności.
IDC przewiduje, że wartość rynku Internetu rzeczy w Polsce w latach 2014–2018 niemal się podwoi. W 2014 r. była szacowana na 2 mld dol., a w 2018 r. ma wynieść 3,7 mld dol. To całkiem sporo, ale dla integratorów ważniejsza jest odpowiedź na pytanie, w jak wielu związanych z tym projektach będą mogli wziąć udział?
W ocenie IDC w najbliższych latach najszybciej rozwijającym się segmentem IoT w Polsce będą rozwiązania do monitoringu floty transportowej. Jego wartość ma w 2018 r. osiągnąć 344 mln dol. W tym przypadku połączone z siecią sensory zapewniają zdalny monitoring pojazdów i ładunków, umożliwiając m.in. optymalizację tras przejazdów.
dyrektor Intela w regionie Europy Środkowo-Wschodniej
Sprzedaż usług IoT jest dla resellerów szansą na nawiązanie długotrwałych i opłacalnych relacji z klientami. Wdrażanie rozwiązań Internetu rzeczy to jednak wieloetapowy proces. Składa się na niego zarówno dobranie sprzętu jak i odpowiedniego oprogramowania, a następnie instalacja oraz implementacja systemów. Kolejnymi etapami mogą być: analiza zebranych przez czujniki danych, dostrajanie systemu, powiększanie infrastruktury lub dalsza optymalizacja.
Lwią część polskiego rynku Internetu rzeczy na pewno będą stanowić wdrożenia smart meteringu (zdalnego odczytu różnego rodzaju liczników zużycia mediów użytkowych) i smart grids, czyli sieci elektrycznych zintegrowanych z komunikacyjnymi. Przykładowo Energa zapowiada, że w latach 2016–2025 przeznaczy na takie systemy 1,2 mld zł. IoT oznacza dla energetyki wielkie korzyści, nic więc dziwnego, że ten sektor gospodarki inwestuje w nowe technologie relatywnie dużo. Dostawcy energii elektrycznej planują modernizację sieci przesyłowych (lub już ją przeprowadzają), co ma je uczynić bardziej wydajnymi, bezpiecznymi i dynamicznie reagującymi na zmiany zapotrzebowania na energię. Właśnie tym celu tworzą smart grids, które dzięki wykorzystaniu danych w czasie rzeczywistym i analityce predykcyjnej umożliwiają lepsze zarządzanie produkcją oraz dystrybucją energii. Natomiast dzięki automatyzacji ułatwiają wykrywanie przyczyn awarii i błędów w działaniu, w efekcie są bezpieczniejsze od wykorzystywanych dotychczas sieci przesyłowych i dystrybucyjnych.
Ale IoT to nie tylko transport, logistyka i sieci energetyczne. Szansą dla integratorów jest powstanie rynku zaspokajającego najróżniejsze potrzeby klientów w wielu specyficznych niszach. Choć transformacja przemysłu, administracji i gospodarstw domowych za sprawą Internetu rzeczy dopiero się zaczyna, to już teraz stwarza wiele okazji biznesowych. IDC przestrzega jednak, że firmy działające na tym rynku powinny zdawać sobie sprawę, iż oferowany przez IoT potencjał rozwoju nie wszędzie jest jednakowy. Niektóre obszary rozwijają się bardzo szybko, inne znacznie wolniej ze względu na bariery regulacyjne, opór liderów rynku, kwestie bezpieczeństwa, brak dobrych praktyk albo po prostu niedojrzałość rozwiązań technologicznych. Na razie na tym rynku mamy do czynienia przede wszystkim z rozproszonymi wdrożeniami, bazującymi na rozwiązaniach w dużym stopniu niestandardowych, a tym samym trudnych do skomunikowania z innymi systemami.
Z najnowszego raportu CompuBase wynika, że mimo inwestowania znacznych kwot przez dostawców w Internet rzeczy, odsetek resellerów sprzedających rozwiązania IoT bądź deklarujących do tego gotowość w całym regionie EMEA wynosi jedynie 8 proc., a w Polsce jeszcze mniej – 7,1 proc.
Badanie miało duży zasięg, objęło prawie 110 tys. resellerów z regionu EMEA. Liderem okazują się Niemcy, gdzie 10 proc. badanych firm IT z kanału partnerskiego twierdzi, że czynnie działa w obszarze Internetu rzeczy. Taki wynik jak Polska mają Węgry, a w naszym regionie lepsi od nas są Czesi (8,5 proc.). Co ciekawe, według raportu mimo wszystko nie jesteśmy tacy ostatni, bo we Włoszech i Hiszpanii resellerzy jeszcze mniej interesują się działaniem w sektorze IoT – ich wyniki wynoszą (odpowiednio) 6,9 i 7 proc.
Jakie przedsiębiorstwa IT wiążą swą przyszłość z Internetem rzeczy? Najwięcej, bo 16 proc., jest dostawców integrujących infrastrukturę ICT. Firmy zdefiniowane w badaniu jako resellerzy sprzętu, oprogramowania i usług dla klienta biznesowego stanowią jedynie 3,8 proc. przedsiębiorstw z ofertą związaną z Internetem rzeczy. Okazało się też, że największy procent dostawców rozwiązań IoT działa w branży logistyki (21 proc.) oraz w sektorze obronnym i przemyśle chemicznym (po 19 proc.).
W raporcie CompuBase można przeczytać: „Choć Internet rzeczy jest obecnie bardzo modnym pojęciem, to wciąż stanowi nowość, co wiąże się z ryzykiem przy wdrażaniu tej technologii i tworzeniu strategii wprowadzania jej na rynek. Obserwujemy, że w oferowaniu IoT przodują większe firmy, które mają odpowiednie zasoby do tworzenia, rozwijania i dostarczania nowej technologii klientom”.
dyrektor rozwoju rynku w Cisco
Inteligentne rozwiązania sprawdzą się w każdym mieście, niezależnie od jego wielkości. Jednak w przypadku dużych miast model wykorzystania technologii będzie inny niż w mniejszych miejscowościach. Metropolie mogą sobie pozwolić na instalację całej infrastruktury sprzętowej wraz z aplikacjami, co bardzo przypomina wdrożenia on-premise stosowane w dużych przedsiębiorstwach. Mniejsze miasta, z oczywistych względów, skłaniają się ku chmurze.
Pomimo słabego startu IoT to rynek o dużym potencjale. Tomasz Kotarski, ekspert rynku ICT w Integrated Solutions, uważa, że jego udział w przychodach uzyskiwanych przez integratorów będzie rósł z roku na rok. Na razie największe zyski odnotowują producenci sprzętu (inteligentnych czujników, podzespołów, sensorów) i oprogramowania oraz operatorzy telekomunikacyjni, którzy zapewniają transmisję danych. Rola integratorów w projektach IoT będzie wzrastać wraz z postępującą dojrzałością rynku i rosnącą wiedzą klientów.
– Dziś realizowane są głownie wdrożenia punktowe, obejmujące konkretne procesy. Niektóre przedsiębiorstwa dopiero testują możliwości zastosowania IoT i rozważają korzyści, które może im przynieść – ocenia ekspert z Integrated Solutions.
Celem integratora chcącego rozwijać biznes związany z IoT w sektorze publicznym jest edukacja klienta instytucjonalnego. Gdy urzędnicy posiądą wymaganą wiedzę, to dostrzegą korzyści, jakie przynosi Internet rzeczy, i znajdą sposób finansowania tego rodzaju projektów (wykorzystując np. krajowe i unijne programy finansowania).
Mamy coraz więcej przykładów wdrożeń zaliczających się do kategorii smart city (m.in. w Bielsku-Białej, Rzeszowie, Trójmieście, Krakowie, Środzie Wielkopolskiej), polegających najczęściej na tworzeniu inteligentnych systemów transportowych (ITS). To dlatego, że tego rodzaju rozwiązania są już od dawna dostępne. W miastach działają też systemów sterowania oświetleniem miejskim i rozwiązania IoT zapewniające szybkie lokalizowanie i usuwanie awarii infrastruktury.
Jak twierdzi Artur Czerwiński, dyrektor rozwoju w Cisco, większość miast w Polsce uwzględnia wykorzystanie IoT w planach inwestycyjnych na najbliższe lata.
– O ile świadomość zalet, jakie daje zastosowanie rozwiązań smart city, staje się powszechna, o tyle ich realizacja zależy bezpośrednio od możliwości budżetowych poszczególnych miejscowości. Na skutek tego proces wdrożeniowy jest długi, rozłożony nierzadko na kilka lat – zauważa przedstawiciel polskiego oddziału Cisco.
Przeciągający się w czasie proces powoduje, że IoT jest wykorzystywany w miastach wycinkowo. Miejscowościom, w których są już stosowane takie rozwiązania, daleko więc jeszcze do miana „smart city”. To pojęcie oznacza bowiem, że wszystkie systemy są ze sobą skomunikowane i umożliwiają sprawne zarządzanie całością dzięki zastosowaniu spójnego oprogramowania.
Internet rzeczy znajduje coraz więcej praktycznych zastosowań. Choć rynek jest wciąż w początkowej fazie rozwoju i cechuje go jeszcze duża fragmentaryczność, systematycznie wzrasta wiedza klientów i zmienia się ich nastawienie. Badanie IDC „Global IoT Decision-Maker Survey 2016” pokazuje, że większość przedsiębiorstw zaczyna postrzegać IoT jak strategiczny kierunek rozwoju swojego biznesu (56 proc. respondentów). Rola integratorów będzie polegać na zapewnianiu, by różne rozwiązania mogły ze sobą współpracować (o co łatwiej będzie przy wykorzystaniu produktów bazujących na otwartych standardach i oprogramowaniu). Dostępne są już potrzebne rozwiązania: sieciowe (szerokopasmowe sieci bezprzewodowe, WiFi, LPWAN – Low Power WAN), półprzewodniki, platformy chmurowe, systemy do zarządzania urządzeniami, platformy do rozwijania aplikacji i narzędzia analityczne. Szybkie zdobycie odpowiednich umiejętności i narzędzi do wdrażania IoT, zapewni integratorom przewagę konkurencyjną.
Możliwości zastosowania IoT w przestrzeni publicznej jest bardzo wiele, a źródłem inspiracji mogą być chociażby… serwisy informacyjne. Przykładowo: od pewnego czasu jesteśmy bombardowani doniesieniami o smogu. W wielu miastach Polski normy jakości powietrza zostały przekroczone nawet o kilkaset procent. Rząd ogłosił rozpoczęcie prac nad projektem, który ma polepszyć sytuację, a samorządy przygotowują uchwały antysmogowe. Zapewne administracja będzie zmuszona wdrażać coraz więcej instalacji zdalnego monitoringu zanieczyszczonego powietrza, integratorzy zyskają zatem okazję oferowania przeznaczonych do tego rozwiązań IoT. Miniaturowe sondy, które wychwytują smog z dokładnością nawet do 1 cząstki na miliard (1 Particle Per Billion), mogą być gęsto rozmieszczane na terenie gmin i powiatów, dzięki czemu powstaną wyjątkowo precyzyjne i zgodne ze stanem faktycznym mapy zanieczyszczeń. Można się także spodziewać zapotrzebowania na systemy do monitorowania stanu rzek i zbiorników wodnych oraz do pomiarów czystości wody, składające się z czujników i kontrolerów podłączonych bezprzewodowo do sieci.
IoT to dla administracji przede wszystkim szansa na optymalizację kosztów dostarczania usług miejskich, np. wywozu śmieci. Tomasz Kotarski, z Integrated Solutions, daje przykład stworzonej w takim celu aplikacji. Jego firma wprowadziła do oferty rozwiązanie, które nie tylko umożliwia znaczne obniżenie wydatków na zarządzanie gospodarką komunalną w mieście, ale także jest ekologiczne. To inteligentny kosz na śmieci (Big Belly Smart Bin) wyposażony w specjalny moduł zgniatający odpady oraz w baterię słoneczną. Za pomocą sensorów monitorowany jest poziom zapełnienia pojemnika. Gdy system oceni, że należy go opróżnić, do centrali wysyłany jest stosowny komunikat. Rozwiązanie służy optymalizacji tras przejazdu służb porządkowych. Dzięki funkcji zdalnego zamknięcia, kosze można w każdej chwili wyłączyć z użytku, np. podczas imprez masowych, kiedy istnieje ryzyko ukrycia w którymś z nich ładunku wybuchowego.
Rozwiązania dla miast są także oferowane jako usługi, jednak model chmurowy, na którym opiera się ta forma dostarczania IT, nie jest jeszcze popularny. Do tej pory miasta kupowały zwykle cały system (zarówno sprzęt, jak i aplikacje), co wiązało się także z potrzebą posiadania zespołu utrzymaniowego. Dopóki realizowano projekty prostsze, obejmujące jeden konkretny obszar techniczny, nie napotykano większych problemów. Gdy projekty stały się bardziej złożone, bo obejmują wiele obszarów funkcjonalnych i technicznych, dotychczasowe zasoby (sprzętowe i personalne) przestały wystarczać lub ich utrzymanie stało się zbyt kosztowne.
Zdaniem Artura Czerwińskiego z Cisco w najbliższych latach model usługowy będzie coraz bardziej rozpowszechniony, nie tylko w mniejszych miastach. Coraz częściej słychać bowiem, że włodarze miast interesują się konkretnymi rozwiązaniami, ale nie stać ich na wdrożenie w modelu on-premise. W Europie Zachodniej często z pomocą w tej sytuacji przychodzą podmioty zwane operatorami usług miejskich (Urban Service Providers) i taki model zapewne rozwinie się także w Polsce.
Rozpowszechniający się IoT powoduje wzrost zapotrzebowania na urządzenia mobilne, które będą zwiększać „widoczność” zasobów i umożliwiać odczytywanie danych, dzięki takim rozwiązaniom jak laserowe skanery kodów kreskowych i dwuwymiarowych oraz czytniki pasywnych i aktywnych tagów RFID.
Firmy z sektora publicznego doceniają korzyści, jakie daje wykorzystywanie specjalizowanych terminali mobilnych do zbierania danych w miejscu ich powstania. Mają też coraz większą wiedzę o dostępnych rozwiązaniach. Potrzebują handheldów i tabletów typu rugged, czyli profesjonalnych, wzmocnionych urządzeń. Choć przyjmuje się, że cykl życia specjalizowanych terminali wynosi od 3 do 5 lat, są one często wykorzystywane znacznie dłużej. Przykładem jest polska policja, która tych samych terminali używa już od dekady. Z jednej strony świadczy to bez wątpienia o skromnych możliwościach budżetowych naszych służb publicznych, ale z drugiej jest dowodem na to, jak trwałe są te urządzenia.
Klient, szczególnie instytucjonalny, jest zwykle wrażliwy na cenę i rynek terminali do zastosowań profesjonalnych nie jest wyjątkiem od tej reguły. Dlatego sprzedaż relatywnie drogiego specjalistycznego sprzętu kończy się sukcesem, jeśli VAR potrafi uzasadnić konieczność poniesienia większego wydatku i przekona klienta, że od ceny zakupu znacznie ważniejszy jest całkowity koszt posiadania rozwiązania (TCO).
Senior Sales Engineer Poland & Baltics, Zebra Technologies
Zdarza się, że klienci, zamiast wybrać specjalizowane terminale, decydują się na rozwiązania klasy konsumenckiej, które mają służyć im do pracy. Szybko jednak następuje rozczarowanie i wtedy sięgają po rozwiązania profesjonalne. Mają one czas życia liczony na 3–5 lat, przy założeniu codziennego, wielogodzinnego wykorzystywania nawet w trudnych warunkach. Dlatego, pomimo wyższej ceny zakupu, całkowity koszt ich użytkowania jest dla klienta niższy niż urządzeń z rynku konsumenckiego.
Wzmocnione urządzenia mobilne mają tę przewagę nad sprzętem masowym, że znacznie dłużej się z nich korzysta. Dłuższy cykl życiowy rekompensuje z nawiązką wyższą cenę zakupu, minimalizując koszty napraw i wymiany. VDC Research ocenia, że TCO wzmocnionego komputera mobilnego jest o 44 proc. niższy niż wydatki związane z eksploatacją zwykłego urządzenia mobilnego. W okresie 5 lat koszt sprzętu to zaledwie 10 proc. TCO, podczas gdy mniej oczywiste (tzw. miękkie) koszty operacyjne – związane z utratą produktywności, wsparciem IT lub naprawą urządzeń – składają się na pozostałe 90 proc.
• Tadeusz Tiuchty, właściciel Takma
Obecnie nie ma potrzeby nakłaniania instytucji z sektora publicznego do korzystania z handheldów czy tabletów typu rugged, bo obserwujemy rosnące zainteresowanie tego typu urządzeniami. Klient zwraca uwagę na jakość, która gwarantuje niezawodną pracę i uniknięcie strat z powodu przestojów spowodowanych oczekiwaniem na naprawę. Nie zawsze znaczenie ma marka produktu, bo ważne są przede wszystkim korzyści wynikające z wdrożenia.
Integrator, chcący odnieść sukces na tym rynku, powinien wypracować indywidualne podejście dotyczące obsługi placówek z sektora publicznego. Niezbędna w tym przypadku jest wiedza i praktyczne umiejętności, nie tylko z zakresu przedstawianej oferty, zarządzania czy marketingu. Istotna jest także znajomość prawa zamówień publicznych. Ponadto żaden klient, zwłaszcza z tego sektora, nie chce być traktowany jak jednorazowy nabywca. Dlatego niezbędne jest jak najbardziej precyzyjne rozpoznanie jego potrzeb w celu zaprezentowania kompletnej oferty, która je zaspokoi i nie będzie ograniczała się tylko do dostawy sprzętu.
Artykuł IoT – już czas na wdrażanie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Przechowywanie danych w środowisku IoT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nie lada wyzwaniem dla twórców takich rozwiązań jest przechowywanie ogromnych ilości danych generowanych podczas funkcjonowania systemu IoT – muszą one być gromadzone tak, by były bezpieczne i łatwo dostępne. Można próbować przechowywać dane IoT w publicznych usługach chmurowych, ale jest to kosztowne, nie zapewnia pełnego bezpieczeństwa, prywatności oraz prowadzi do problemów z kontrolą i prawami własności.
– Do wspierania IoT niezbędna jest chmura prywatna, dlatego właśnie stworzyliśmy QIoTContainers, czyli platformę chmurową Internetu rzeczy, którą z powodzeniem można wykorzystać do dwóch podstawowych celów – mówi Grzegorz Bielawski, Country Manager QNAP w Polsce.
QNAP Container Station zapewnia wyjątkowe połączenie „niezasobożernych” technologii wirtualizacji LXC i Docker. Stanowi platformę z ogromną liczbą praktycznych kontenerowych aplikacji, które ułatwiają deweloperom stosowanie, błyskawiczne rozwijanie i dogodne wdrażanie aplikacji IoT.
Wystarczy wyszukać „IoT” w Container Station, pozyskać odpowiednie kontenery i utworzyć zróżnicowane aplikacje Internetu rzeczy (IoT) przy użyciu rozwiązania QIoTContainers.
Pierwszym celem wspomnianym przez menedżera jest prototypowanie, tworzenie i kompleksowe testowanie aplikacji oraz ekosystemów IoT, dzięki czemu deweloperzy mogą mieć pewność, że tworzone przez nich oprogramowanie będzie działało stabilnie i bezpiecznie. Drugie zastosowanie QIoTContainers to chmura prywatna, w której „operator” systemu IoT może bezpiecznie przechowywać wszelkie dane oraz uruchamiać niezbędne usługi, protokoły i zabezpieczenia.
QIoTContainers to rozwiązanie, które otwiera integratorom możliwość pozyskania nowych klientów, np. firm przemysłowych, przedsiębiorstw zarządzających przestrzenią parkingową, właścicieli domów i posesji, w których zastosowano inteligentne rozwiązania, jak też ośrodków opieki medycznej. Platforma chmurowa QNAP wraz z NAS-ami tej marki zapewnia dostęp do terabajtów, a nawet peta- bajtów pamięci masowej, a jednocześnie profesjonalne szyfrowanie i szereg funkcji ochrony danych. Użytkownik może liczyć na integrację z chmurami publicznymi oraz obsługę protokołów stosowanych w IoT: MQTT, HTTP, COAP i AMQP. Może też używać kontenerów do budowania architektury mikrousług, a to wszystko przy krótkim cyklu projektowym (dzięki Container Station).
Zestawy startowe QIoTContainers dla deweloperów kosztują 35 dol. W ich skład wchodzą: platformy komputerowe (takie jak Raspberry Pi) i czujniki (dymu, temperatury, wilgotności itd.), co wystarczy, aby stworzyć prosty projekt monitorowania środowiska domowego.
Więcej informacji o QIoTContainters można znaleźć na stronie QNAP: www.qnap.com/solution/qiot-containers/pl.
Artykuł Przechowywanie danych w środowisku IoT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Internet of Things: nisza z potencjałem pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jednak wizja wielkich pieniędzy, jakie zdaniem firm badawczych oraz dostawców są i będą do wzięcia w obszarze IoT, na razie w niewielkim stopniu przekłada się na realny biznes olbrzymiej większości integratorów. Przede wszystkim dlatego, że wciąż jest to niszowa aktywność w kanale sprzedaży, i to nie tylko na polskim rynku. Według raportu compuBase jedynie 7,1 proc. polskich resellerów i integratorów twierdzi, że oferuje rozwiązania z zakresu Internetu rzeczy lub posiada kompetencje w tym obszarze. Na liście compuBase znajduje się dokładnie 219 takich przedsiębiorstw z Polski.
– Zmiany w kierunku „połączonego świata” przyspieszają trzy zjawiska: zbieranie i analiza danych, chmura oraz mobilność – twierdzi Piotr Miszczak, Sales Engineer w Zabra Technologies.
• Smart home i automatyka budynkowa
• Smart grids (inteligentne sieci energetyczne)
• Przemysł i produkcja
• Sektor zdrowotny
• Monitoring pojazdów
• Handel
• Zabezpieczenia IoT (różne branże)
Odsetek partnerów wdrażających bądź sprzedających rozwiązania IoT w Polsce jest typowy dla całego regionu EMEA, gdzie według danych compuBase wynosi 8 proc. Nieco wyższy okazuje się w niektórych krajach zachodniej Europy (np. w Niemczech – 10 proc., w Holandii – 8,7 proc., w Danii – 17,1 proc.), z wyjątkiem Włoch (6,9 proc.). Największy odsetek integratorów z umiejętnościami IoT jest wśród tych, którzy działają w branży logistycznej (21 proc. – dane dla regionu EMEA). Na drugim miejscu plasuje się sektor wojskowy (19 proc.) i chemiczny (19 proc.). Sporo jest ich także w branży energetycznej i transportowej (po 18 proc.).
>>>>>>>>>>>>>>> Transport
– Technologie umożliwiające (dzięki czujnikom) efektywny załadunek pojazdów ciężarowych. Przykładowo w USA obecnie średnio 30 proc. przestrzeni ładunkowych jest pusta. Zmiana tego stanu rzeczy oznacza duże oszczędności dla firm przewozowych. (Zebra Technologies)
– Monitorowanie ciężkich maszyn (np. dźwigi), zdalna diagnostyka i zarządzanie flotą. Dzięki temu firma, która oferuje wynajem takich urządzeń, może ustalać wysokość opłaty poprzez analizę faktycznego czasu pracy czy wagi przeniesionych ładunków. (Intel, Cybercom)
>>>>>>>>>>>>>>> Handel
– Monitoring sklepu (przede wszystkim dużego). System liczy klientów odwiedzających stoiska. Poprzez analizę obrazu jest w stanie dostarczyć informację, gdzie zatrzymuje się najwięcej osób, czyli co najbardziej ich interesuje. (Microsoft)
– Otagowanie i śledzenie produktów w handlu detalicznym, co pozwala na zamawianie i uzupełnienie zapasów w czasie rzeczywistym (dane spływają do pracowników sklepu i magazynów). Pozwala to z dużą trafnością dopasować ofertę do popytu.
(Zebra Technologies)
>>>>>>>>>>>>>>> Służba zdrowia
– Monitorowanie parametrów życiowych pacjentów dzięki wearables, co umożliwia ich całodobowe kontrolowanie przez pracowników służby zdrowia lub rodziny. Dane zebrane przez te urządzenia mogą posłużyć analizie, która pozwoli poprawić wykrywalność chorób, ułatwić diagnozowanie i opracować nowe metody leczenia. Infrastrukturę IoT wykorzystać można także do monitoringu samych urządzeń medycznych. (Intel)
>>>>>>>>>>>>>>> Smart cities
– System analizujący dostępność miejsc postojowych. Poprzez aplikację mobilną informuje kierowcę o tym, które miejsce może zająć i jak najszybciej do niego dojechać. (Intel, Cybercom)
>>>>>>>>>>>>>>> Gastronomia
– System łączy urządzenia mobilne, wearables i dedykowane aplikacje. Kelner zbiera zamówienia z sali na tablecie. Po chwili są one wyświetlane na tablecie lub na ekranie w kuchni. Gdy danie jest gotowe, kelner otrzymuje zawiadomienie na inteligentny zegarek. Użytkownik płaci abonament za korzystanie z platformy. (Samsung)
>>>>>>>>>>>>>>> Przemysł
– Czujniki w kotłach przemysłowych: monitoring i analiza m.in. naprężeń, ciśnienia i temperatury, w celu przewidywania awarii. System podpowiada, kiedy taki kocioł należy wygasić, aby nie „wysiadł” w ciągu miesiąca. (Microsoft)
Zdaniem specjalistów compuBase do barier, które powstrzymują wiele firm resellerskich przed IoT, należy zaliczyć obawę przed ryzykiem związanym z nowością. Na razie część graczy woli stać z boku i obserwować, jak nowy trend się rozwinie. Ostrożne podejście jest uzasadnione w kontekście znaczącego „przestrzelenia” prognoz odnośnie do ubiegłorocznej sprzedaży urządzeń noszonych, które są kojarzone z IoT.
Ponadto w kontekście IoT istotna jest wielkość przedsiębiorstwa. Okazuje się, że obecnie Internet rzeczy to przede wszystkim biznes dla dużych graczy. Według compuBase 21 proc. firm z regionu EMEA aktywnych na rynku IoT zatrudnia ponad 500 osób. Im mniejszy podmiot, tym rzadziej działa w tym obszarze. „W IoT wchodzą większe firmy, które mają odpowiednie zasoby do tworzenia, rozwijania i dostarczania tej technologii klientom” – stwierdzono w raporcie.
Tym niemniej wśród polskich przedsiębiorstw, które zadeklarowały, że wdrażają rozwiązania z obszaru IoT bądź posiadają kompetencje w tym zakresie, największą grupę stanowią przedsiębiorcy o stosunkowo najniższych rocznych przychodach – do 500 tys. euro (ok. 2,15 mln zł). Jest ich nieco ponad pół setki. W przedziale 500 tys.–1 mln euro (2,15–4,30 mln zł) mieści się 18 przedsiębiorców, a przychody na poziomie od 1 do 2 mln euro (4,3––8,6 mln zł) deklaruje 28 z nich.
Koszty mogą być istotną barierą, która utrudnia mniejszym integratorom oferowanie rozwiązań z zakresu IoT. Zwłaszcza zakup sprzętu, jeżeli potrzebne są setki czy tysiące sensorów, oznacza spory wydatek zarówno dla integratora, jak i klienta końcowego. Z drugiej strony ze względu na całkowitą wartość sporej części projektów, np. w przemyśle czy transporcie, IoT jest postrzegany przez mniejsze firmy integratorskie przede wszystkim jako rozwiązanie dla dużych przedsiębiorstw czy też jednostek publicznych. To raczej mylne przekonanie. Wprawdzie najwięcej partnerów w regionie EMEA, którzy działają na rynku IoT, obsługuje firmy zatrudniające od 500 do 2,5 tys. osób (10 proc.) oraz korporacje liczące ponad 2,5 tys. pracowników (10 proc.), ale udział integratorów IoT docierających do mniejszych klientów nie jest śladowy (np. firmy liczące 10–50 osób stanowią 7 proc. w grupie dostawców Internetu rzeczy).
Kolejną kwestią jest brak kompetencji. Na razie niewiele firm – jak to zwykle w pionierskich segmentach – specjalizuje się w systemach z obszaru IoT. Chodzi nie tylko o umiejętności techniczne, lecz także wiedzę z zakresu prawa (istotne mogą być np. aspekty ochrony prywatności).
• Wysokie koszty wielu projektów
• Brak kompetencji integratorów
• Obawa przed wejściem na nowy rynek
• Brak standaryzacji platform
• Niewielka świadomość konkretnych korzyści
• Obawy użytkowników o bezpieczeństwo danych
Także po stronie klientów mogą pojawić się wątpliwości. Część z nich nie bardzo wie, co to jest Internet rzeczy, jak działają takie systemy i jakie korzyści są z nimi związane. Tymczasem nie od dziś wiadomo, że klient niechętnie wyda pieniądze na coś, czego nie rozumie. Przedsiębiorcy są ponadto wyczuleni na kwestie bezpieczeństwa. Obawy o odpowiednie zabezpieczenie rozwiązań IoT wyraziło 50 proc. przedsiębiorców pytanych w badaniu 451 Research. Poza tym sporo firm (41 proc.) nie jest przekonanych, że inwestując w IoT, wyjdzie na plus.
Wynika z tego, że integrator podczas rozmowy z klientem musi być przygotowany na rozwianie tego typu wątpliwości. Nie zawsze są one bezpodstawne. Jak sygnalizują dostawcy, nie brak firm, które próbują budować rozwiązania z zakresu IoT, polegając na kiepskim, tanim sprzęcie. Jakość oprogramowania również nierzadko pozostawia wiele do życzenia. W efekcie cały system funkcjonuje źle i nie spełnia oczekiwań klienta, co dodatkowo zniechęca do wdrożeń.
Niezbędna jest także edukacja przedsiębiorców, którzy są grupą docelową integratorów.
– Brak wiedzy na temat koncepcji Internetu rzeczy powoduje wśród klientów narastanie uprzedzeń i nieporozumienia. W konsekwencji zniechęca to do zmiany aktualnie używanych systemów i przysłania korzyści wynikające z zastosowania osiągnięć IoT – twierdzi Edward Wojtysiak, wiceprezes Actionu.
Badania rynkowe pokazują, że klienci oczekują przede wszystkim szybkich, konkretnych korzyści z wdrożeń – usprawnienia działania firmy czy pracowników, zwiększenia sprzedaży bądź ograniczenia kosztów. Tego rodzaju rozwiązania oraz argumenty, które pomogą je dobrze sprzedać, z pewnością będą w cenie. Największa grupa przedsiębiorców (42 proc. według 451 Research) wykorzystuje dane z systemów IoT do rozwoju nowych produktów lub doskonalenia już oferowanych przedmiotów i usług. Raczej nie należy natomiast roztaczać przed klientem wizji innowacyjnej technologii, z pominięciem zrozumiałych dla użytkownika zmian w biznesie i związanych z tym profitów. Sam integrator musi także bardzo dobrze orientować się w temacie. Prawie połowa firm (46 proc.), a więc potencjalnych klientów twierdzi, że nie ma odpowiednich kompetencji ani ludzi do obsadzenia stanowisk związanych z IoT. Brakuje im zwłaszcza fachowców od zabezpieczeń i analityki, czyli te właśnie umiejętności integratorów mogą być szczególnie docenione.
Mimo skromnego na razie rozwoju IoT w kanale sprzedaży, zarówno integratorzy, jak i dostawcy są przekonani, że takie rozwiązania są przyszłością, ponieważ przesyłanie danych z urządzeń, ich gromadzenie, analiza i podejmowanie decyzji w oparciu o nie, a także automatyzacja zadań i monitoring systemów, będą coraz bardziej doceniane i potrzebne w każdej branży. Co więcej, Internet rzeczy powinien rozwijać się przede wszystkim w kanale dystrybucyjnym, gdyż panuje przekonanie, że systemów IoT nie da się oferować ani sprzedawać inaczej, jak tylko pośrednio.
– Nie ma takiej możliwości, aby pojedynczy producent miał zespół handlowców, który sobie z tym poradzi. Poza tym nie wie, jak to instalować i wdrażać. Będzie więc potrzebnych więcej VAR-ów – twierdzi Stephen DiFranco, dyrektor generalny odpowiedzialny za IoT w Cypress Semiconductor Corporation (dla channelnomics.eu).
Zdaniem menedżera szansę na sukces w świecie IoT będą mieli VAR-owie o wysokich technicznych kwalifikacjach. Przypuszcza on, że w związku z rozwojem Internetu rzeczy najpierw dojdzie do rywalizacji, a potem sojuszu tradycyjnych integratorów IT oraz OT (Operational Technology), czyli firm, które wdrażają oprogramowanie i sprzęt do monitorowania i wykrywania konkretnych procesów (np. system kontrolny w elektrowni czy na kolei, nadzór nad pracą pomp w zakładzie wodociągowym itp.). Współpraca czy przejmowanie przez VAR-ów firm OT może być dla integratorów IT drogą do zwiększenia specjalizacji branżowej.
– Firmy przemysłowe będą zmierzać do integracji technologii operacyjnych (OT) i informatycznych (IT) na każdym szczeblu, począwszy od skomunikowanych ze sobą inteligentnych urządzeń, przez lokalne zarządzanie i dane w chmurze po aplikacje, narzędzia analityczne i usługi – uważa Ireneusz Martyniuk, wiceprezes pionu przemysłu w Schneider Electric.
Także analitycy IDC oceniają, że wdrażanie rozwiązań Internetu rzeczy powinno odbywać się we współpracy z partnerami, którzy mają doświadczenie w konkretnej branży oraz w zakresie technologii, sprzętu i rozwiązań komunikacyjnych.
Andrzej Bugowski, Business Unit Manager w Avnecie
Obecnie rozwiązania w obszarze Internetu rzeczy tworzy jedynie kilku naszych partnerów, ale ta liczba z pewnością będzie rosnąć. Jest mnóstwo firm i branż, w których sprawdzą się rozwiązania oparte na systemach czujników i urządzeń oraz wymianie, analizie danych i komunikacji. Miejsce na rynku jest także dla mniejszych integratorów. Powinni szukać swoich nisz i w razie potrzeby wchodzić we współpracę z przedsiębiorcami i fachowcami, którzy uzupełnią ich kompetencje, np. w zakresie analityki. Duży potencjał widzimy np. w branży medycznej: w rozwiązaniach związanych z funkcjonowaniem szpitali czy monitoringiem pacjentów.
Arkadiusz Możdżeń, członek zarządu S4E (grupa ABC Data)
Motorem rozwoju rynku IoT w najbliższych latach będą inteligentne liczniki, rozwiązania smart grids, bezprzewodowe systemy płatności POS, zdalny monitoring oraz – w optymistycznym scenariuszu – m-zdrowie. Dynamika przychodów z Internetu rzeczy przekracza 20 proc. rocznie. Podobne tempo rozwoju w ostatnich latach osiąga tylko rynek przetwarzania w chmurze.
Piotr Dzierniejko, Development Product Manager, AB
Szansą dla resellerów na stałe zyski z Internetu rzeczy jest ustalenie na tym rynku jednolitej standaryzacji. Od tego będzie zależeć wysokość ich profitów. Teraz mamy do czynienia z kilkunastoma platformami IoT, trudno jest więc zbudować komplementarną i spójną ofertę. Ukształtowanie się 2–3 powszechnych platform, tak jak w przypadku systemów operacyjnych na komputery i smartfony, powinno wpłynąć na zwiększenie popularności IoT oraz wzrost sprzedaży.
Edward Wojtysiak, wiceprezes Actionu
W ostatnim czasie rynek wypełnił się nadajnikami wątpliwej jakości, głównie z Chin, które wpłynęły na obniżenie zaufania do technologii powiązanych z Internetem rzeczy. Aby uniknąć problemów, warto kupić sprzęt wytwarzany w Polsce. W przypadku działań projektowych niezbędne jest posiadanie wyspecjalizowanego zaplecza programistycznego. To podstawa na wszystkich etapach wdrożenia. Najbliższe dwa lata upłyną pod znakiem licznych wdrożeń w zakresie zdalnej komunikacji pomiędzy instytucjami publicznymi, komercyjnymi podmiotami a odbiorcami takimi jak: petenci, klienci i mieszkańcy. Inwestorami będą: szpitale, urzędy, szkoły, muzea, a także prywatne przedsiębiorstwa, jak hotele, ośrodki kultury, parki rozrywki.
– Największy wachlarz zastosowań i największy zysk z rozwiązań IoT jest wszędzie tam, gdzie zapewnienie ciągłości danego procesu jest krytyczne, a jej przerwanie generuje olbrzymie koszty, np. w przemyśle – uważa Marcin Koziura, w polskim oddziale Microsoftu odpowiedzialny za strategię marketingową i sprzedażową produktów z zakresu Data Platform i Azure Data Services.
Zaznacza, że nie ma jednego profilu partnera IoT, czyli z punktu widzenia integratorów różne są sposoby zarabiania na tych rozwiązaniach i różne modele działania, w zależności od możliwości. Niektórzy samodzielnie prowadzą cały proces: od stworzenia produktu przez marketing, sprzedaż, wdrożenie, serwis i zarządzanie. Inni zajmują się częścią projektu, w której czują się najbardziej kompetentni (zazwyczaj tworzeniem produktu), resztę zostawiając np. dystrybutorom.
Integratorzy mają dwie zasadnicze drogi wejścia i rozwoju na rynku IoT. Pierwsza to rozwiązania projektowe, budowane w dużej mierze samodzielnie (lub z kontrahentami, np. deweloperami aplikacji), w którym dobiera się dla klienta sprzęt, oprogramowanie i usługi. Tutaj liczą się inwencja, wysokie umiejętności doboru oraz połączenia urządzeń i aplikacji w spójny system. Niezbędne jest stosowanie wysokiej jakości sprzętu, wiedza z zakresu projektowania i instalacji infrastruktury informatycznej oraz zaplecze programistyczne. Według prognoz to właśnie na oprogramowanie przypadnie większość przychodów z IoT w skali globalnej.
– Szansa zysku leży w kompleksowej obsłudze podmiotów, opierającej się na zapewnieniu dobrej jakości urządzeń nadawczych, projektowaniu i instalacji infrastruktury informatycznej wraz z zapewnieniem zaplecza programistycznego – twierdzi Edward Wojtysiak.
Grzegorz Bielawski, Country Manager QNAP
Rynki, na których integrator może efektywnie działać, to Internet rzeczy w przemyśle (Industrial Internet of Things — IIoT), wspomaganie parkowania, inteligentne budynki mieszkalne i biurowe, opieka medyczna i ośrodki aktywujące sprawność fizyczną. Można próbować przechowywać dane IoT w publicznych usługach chmurowych, ale będzie to wariant droższy niż prywatna chmura wspierająca architekturę lnternetu rzeczy. Należy też uwzględnić zagadnienia związane z prywatnością i bezpieczeństwem. Jeśli cenne dane są przechowywane poza firmą czy instytucją, prowadzi to do problemów z kontrolą i prawami własności.ci.
Krzysztof Jonak, Poland Country Manager, Intel
Dotychczas w Polsce wydatki na IoT ponoszą przede wszystkim takie branże, jak produkcyjna, transportowa i energetyczna. Spodziewamy się zwiększenia inwestycji w rozwiązania Internetu rzeczy w handlu detalicznym oraz na rynku konsumenckim. Rośnie także rynek bezpieczeństwa Internetu rzeczy. Najwięcej środków wydanych zostanie na ochronę inteligentnych samochodów, maszyn przemysłowych, samolotów, sprzętu budowlanego oraz rolniczego. Przewidujemy rozkwit rynku IoT za sprawą upowszechniania się sieci 5G.
Łukasz Kosuniak, Enterprise Marketing Manager,
SamsungNajważniejszymi obszarami rozwoju IoT są: handel, automatyka budynkowa, logistyka, transport, służba zdrowia i przemysł. Biznesowe rozwiązania IoT integrujemy z platformami Digital Signage, zabezpieczeń mobilnych lub zarządzania drukiem. Będzie rosła potrzeba łączenia rozwiązań IoT z systemami dziedzinowymi (jak zarządzanie flotą, bezpieczeństwem, powiadamianie alarmowe itp.). Ponadto upowszechnianie IoT wymusi unowocześnienie infrastruktury sieciowej klientów. Trzeba będzie ją dostosować do nowych protokołów komunikacyjnych, zapewnić odpowiednią przepustowość i zabezpieczyć obieg informacji.
Inną drogę stanowią gotowe rozwiązania – wcześniej zaprogramowany sprzęt oraz aplikacje, jak również platformy przygotowane przez producentów, oferowane klientom wraz ze sprzętem i czujnikami połączonymi z chmurą. Są też platformy programistyczne, które umożliwiają integratorom i deweloperom dostosowanie oferty producenta do konkretnego klienta. Dobrym przykładem są systemy przeznaczone dla logistyki czy branży transportowej. Integrator, oferując takie platformy, staje się także sprzedawcą gotowych rozwiązań producenta,
ustandaryzowanych także pod względem wyboru sprzętu. W tym wypadku zarabia na opłatach licencyjnych od klienta końcowego i ewentualnej integracji rozwiązania IoT z innymi systemami. Także mniejsze firmy mogą łatwiej wejść w ten biznes niż w przypadku opcji projektowej.
Dostawcy podkreślają, że do oferowania rozwiązań IoT wdrażanych i zarządzanych przez integratorów, oprócz kompetencji związanych z sieciami, niezbędne są umiejętności z zakresu programowania aplikacji i analizy danych. Dzięki nim firmy IT mogą budować, modyfikować i serwisować systemy już w trakcie ich użytkowania. Unikają też dodatkowych kosztów związanych z ewentualnymi zmianami projektu. Własny dział programistów zapewnia zdecydowanie większą swobodę działania na rynku IoT. Jednak takie jednostki i doświadczenie posiadają z reguły duzi gracze. Z mniejszymi bywa różnie.
– Jeżeli integrator nie ma swoich analityków czy też programistów, warto nawiązać współpracę z firmą specjalizującą się w analizie danych albo jednym z software house’ów. Z naszych doświadczeń wynika, że takie sojusze umożliwiają realizację projektów z obszaru Internetu rzeczy także mniejszym partnerom – radzi Andrzej Bugowski, Business Unit Manager w Avnecie.
Zaznacza przy tym, że rozwiązania IoT mogą znaleźć zastosowanie także u mniejszych klientów (chociażby beacony w handlu). Wejście na rynek IoT powinny ułatwić zwłaszcza takie kompetencje jak zarządzanie procesami biznesowymi. Według compuBase 36 proc. partnerów dysponujących takimi umiejętnościami oferuje rozwiązania IoT (dane dla regionu EMEA). Co ciekawe, na drugim miejscu jest Green IT (31 proc.), a na trzecim umiejętności z zakresu Service Oriented Architecture (29 proc.). Kolejne jest zarządzanie ryzykiem (28 proc.), ale istotne są też zdolności analizy Big Data (26 proc.).
Jak podaje IDC, w 2018 r. największy udział w polskim rynku Internetu rzeczy mają mieć rozwiązania do monitorowania pojazdów – 344 mln dol. (na 3,7 mld dol. na świecie), smart grids, czyli inteligentne sieci energetyczne (227 mln dol.), oraz sektor produkcji (183 mln dol.). Najszybszym wzrostem ma się cechować rynek AGD (średnio rocznie o 46 proc.) i motoryzacyjny (+39 proc.).
Smart grids to z reguły duże projekty dla dużych podmiotów. Są to sieci elektryczne ze zintegrowanymi sieciami komunikacyjnymi, które dzięki analityce pomagają zarządzać produkcją prądu i dostosować ją do bieżącego popytu oraz sprawnie wykrywać awarie. Częścią takich rozwiązań są inteligentne liczniki. Natomiast w przypadku rozwiązań dla flot pojazdów (zarządzanie, lokalizacja, zdalne informacje o awariach i innych problemach) oraz produkcji jest także miejsce dla mniejszych graczy. Dystrybutorzy sugerują ponadto zwrócenie uwagi na inteligentne domy, w tym łączenie w inteligentną sieć sprzętu RTV i AGD czy też urządzeń i aplikacji do zarządzania energią oraz czujników. Z kolei w branży zdrowotnej i ubezpieczeniowej mogą znaleźć zastosowanie urządzenia z kategorii wearables – do monitoringu chorych, osób starszych i dzieci.
Jako jedną z najpopularniejszych form IoT wskazuje się systemy oparte na beaconach, czyli nadajnikach Bluetooth, które umożliwiają np. lokalizację osób i monitorowanie zachowania klientów w sklepie czy centrum handlowym. Chociażby po to, aby dostarczać im sprofilowane informacje i reklamy.
– Geolokalizacja jest atrakcyjnym narzędziem dla firm, które administrują obiektami handlowymi, oraz dla najemców powierzchni sklepowych – twierdzi Łukasz Bromirski, dyrektor techniczny Cisco w Polsce.
Systemy oparte na czujnikach mogą znaleźć zastosowanie także w domowych systemach, np. zapewniających sterowanie oświetleniem, ogrzewaniem oraz zabezpieczeniami nieruchomości. Prawie połowa ankietowanych Amerykanów deklaruje, że posiada lub chce kupić towary związane z Internetem rzeczy, z czego ponad 30 proc. zwraca szczególną uwagę na bezpieczeństwo. Trend ten powinien z czasem pojawić się w Polsce.
– IoT w inteligentnych domach łączy sieć urządzeń, czujników i sprzętu multimedialnego, integrując informacje o środowisku i zabezpieczenia – mówi Grzegorz Bielawski, Country Manager QNAP.
Jako kolejny przyszłościowy obszar wskazywane są inteligentne miasta (smart cities), czyli inwestycje w infrastrukturę komunikacyjną czy też zarządzanie służbami miejskimi i mediami. Zainteresowanie powinno rosnąć nie tylko w największych ośrodkach, jednak zastój w przetargach i długie procedury sprawiają, że aktualnie nie jest to łatwy biznes.
– Instalacja wiąże się z możliwościami budżetowymi, co skutkuje długim procesem wdrożeniowym, rozłożonym nierzadko na kilka lat – zauważa Artur Czerwiński, dyrektor rozwoju rynku w Cisco.
Większość projektów stanowią wdrożenia inteligentnych systemów zarządzania ruchem w mieście, ale powinny obejmować coraz więcej aspektów funkcjonowania miast. W obszarze smart cities są dostępne także chmurowe platformy. Na razie taki model nie jest powszechny, ale to powinno się zmieniać. Do tej pory zwykle było tak, że miasto bądź jednostka samorządu kupowała gotowe rozwiązanie (sprzęt i aplikacje), powierzając jego utrzymanie własnemu zespołowi. Wraz z coraz większą złożonością projektów taki model staje się nieefektywny lub zbyt kosztowny. To szansa dla dostawców systemów bazujących na cloud computingu.
Artykuł Internet of Things: nisza z potencjałem pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrowe miejsce pracy z Aruba HPE pochodzi z serwisu CRN.
]]>1. Wzmacnianie sieci bezprzewodowej klienta w celu optymalizacji pod kątem urządzeń mobilnych i Internetu rzeczy
Gigabitowa sieć Wi-Fi to podstawa cyfrowego miejsca pracy w firmach stawiających na połączenia głosowe i wideo. Aruba HPE 802.11ac oferuje sprawdzone rozwiązania bezprzewodowe klasy korporacyjnej, dzięki czemu użytkownicy mobilni mogą się swobodnie przemieszczać, korzystając z aplikacji i danych biznesowych. Nowe punkty dostępowe Aruba HPE Wave 2 (seria 330) zapewniają doskonałą wydajność w środowiskach wysokiej gęstości, dzięki technologii multiuser MIMO (Multiple Input Multiple Output) oraz możliwości wykorzystania 4 strumieni przestrzennych (4SS). Opatentowana przez Arubę technologia ClientMatch gwarantuje, że urządzenia pracujące z sieci Wi-Fi bazującej na modelach z serii 330 korzystają z połączenia bardzo dobrej jakości przez cały czas jego trwania.
2. Zabezpieczanie infrastruktury przewodowej na przyszłość
Integracja rozwiązań dostępowych HPE i Aruba odgrywa kluczową rolę, gdy mowa o podejściu nakierowanym na rozwiązania mobilne. Stworzenie w firmie cyfrowego środowiska pracy sprawia, że z powodu zwiększonego użycia Wi-Fi nie będzie potrzeby korzystania z tylu portów co dotychczas. Ale należy zwrócić uwagę klienta na to, że zwiększone wykorzystanie przepustowości sieci bezprzewodowej, a także przewidywana coraz większa skala stosowania urządzeń tworzących Internet rzeczy oznaczać będzie wzrost obciążenia infrastruktury przewodowej.
Nowe pokolenie pracowników
Żeby przyciągnąć i zatrzymać najbardziej utalentowanych specjalistów, przedsiębiorstwa dostosowują miejsca pracy i rozwiązania technologiczne do wymagań pokolenia millenialsów. W tym celu inwestują m.in. w nowoczesną infrastrukturę IT przyjazną urządzeniom mobilnym. Wspólne otwarte przestrzenie stają się normą, a zatrudnieni mogą pracować z dowolnego miejsca i w dowolnym czasie. Firmy, które podążają za tym trendem, odnoszą wiele korzyści. Według raportu Cornell University przedsiębiorstwa dające pracownikom swobodę w zakresie miejsca wykonywanej pracy notują o 33 proc. mniejszą rotację zatrudnienia niż te, które tego nie robią.
Technologia HPE Smart Rate zintegrowana w nowych switchach Aruba 3810 i 5400R umożliwia zwiększenie szybkości przesyłu danych do 2,5 Gb/s, 5 Gb/s, a nawet 10 Gb/s. Dzięki temu seria 3810 ułatwia integratorom przygotowanie istniejącej w firmie klienta infrastruktury sieciowej na nowe rozwiązania bezprzewodowe, jeszcze zanim się pojawią.
3. Przewidywanie problemów przed ich wystąpieniem
Przy tak ogromnej gamie urządzeń łączących się z siecią potrzebny jest precyzyjny wgląd w warstwę dostępową – na poziomie użytkownika, urządzenia i aplikacji – aby móc zapewnić jej funkcjonowanie bez zakłóceń, co jest niezwykle ważne dla nieprzerwanej działalności przedsiębiorstwa. Aruba AirWave to potężny i łatwy w użyciu system zarządzania, który steruje sieciami przewodowymi, bezprzewodowymi i dostępu zdalnego Aruba HPE oraz infrastrukturą przewodową i bezprzewodową pochodzącą od innych dostawców.
Oprogramowanie Aruba AirWave jest potężnym narzędziem nie tylko do monitorowania dostępu do sieci, oferuje także bogate funkcje analityczne oraz wizualizację predyktywną. Dzięki temu wzrost liczby używanych w cyfrowym miejscu pracy urządzeń mobilnych i tworzących Internet rzeczy nie będzie stanowić problemu, gdyż są to narzędzia, za pomocą których można „widzieć” wszystkie urządzenia w infrastrukturze sieciowej.
System daje także niespotykany wgląd w łączność Wi-Fi specjalistom IT. Dzięki Aruba ClarityAirwave mogą oni teraz proaktywnie monitorować dane pomiarowe typu non-RF, np. czas konieczny na nawiązanie łączności radiowej Wi-Fi przez urządzenie mobilne, uwierzytelnienie na serwerze RADIUS, uzyskanie adresu IP za pośrednictwem DHCP lub wygenerowanie nazw dla usług DNS. Aruba VisualRF umożliwia monitorowanie zasięgu łączności bezprzewodowej w trybie „time-lapse”, co przekłada się na szybsze diagnozowanie i rozwiązywanie największych problemów z wydajnością sieci bezprzewodowych przez specjalistów. Natomiast Aruba AppRF zapewnia szczegółowe analizy dotyczące jakości aplikacji mobilnych i wykorzystywanej przez nie przepustowości. Dzięki temu administratorzy mogą właściwie określać zasady polityki QoS dla urządzeń i użytkowników. Wgląd w potencjalne nieprawidłowości funkcjonowania sieci umożliwia rozwiązywanie problemów z łącznością, zanim dadzą się we znaki użytkownikowi, a nie dopiero po ich wystąpieniu.
Korzyści biznesowe dla firm
Aby skłonić klienta do inwestycji w cyfrowe miejsca pracy bazujące na rozwiązaniach Aruba HPE, warto pokazać następujące korzyści:
• możliwość pracy z dowolnego miejsca w dowolnym czasie,
• pozyskanie i utrzymanie najlepszych specjalistów,
• wzrost wydajności pracowników,
• bezpieczna infrastruktura sieci bezprzewodowej i przewodowej,
• zwiększenie prędkości przesyłu danych,
• doskonałe narzędzia do monitorowania sieci i wglądu w łączność Wi-Fi,
• obniżenie kosztów operacyjnych.
4. Inteligentny system zarządzania polityką bezpieczeństwa
Platforma Aruba ClearPass Policy Management Platform zapewnia i wymusza przestrzeganie zasad bezpieczeństwa przez każdego użytkownika i urządzenie bezprzewodowe, przewodowe lub działające w sieci VPN. System ClearPass wykorzystuje dane zbierane na bieżąco w sposób kontekstowy (np. stanowisko zajmowane przez daną osobę w firmie, atrybuty urządzenia i aplikacji, lokalizację użytkownika oraz inne szczegółowe dane pozyskane także za pośrednictwem rozwiązań zabezpieczających firm trzecich). W rezultacie możliwe jest spełnienie surowych wymogów bezpieczeństwa dotyczących urządzeń mobilnych i Internetu rzeczy.
Najnowsze udoskonalenia systemu ClearPass zapewniają tworzenie dopasowanych profili w celu identyfikacji i ochrony urządzeń działających w ramach Internetu rzeczy w czasie rzeczywistym. Dzięki integracji z Duo Security i systemami ImageWare platforma Aruby umożliwia bardziej dokładne uwierzytelnianie urządzeń mobilnych i aplikacji. Poprzez współdziałanie na bieżąco z zewnętrznymi rozwiązaniami, ClearPass oferuje zautomatyzowaną ochronę i funkcję identyfikacji urządzeń stanowiących zagrożenie, przy minimalnym obciążeniu działu IT.
ClearPass współpracuje z sieciami wielu dostawców, zastępując przestarzałe zasady typu AAA politykami zależnymi od kontekstu. Oferuje usługi związane z profilowaniem, BYOD i obsługą gości oraz integruje się z MDM, EMM, zaporami i rozwiązaniami SIEM pochodzącymi od innych dostawców. Ogromna skalowalność i możliwość równoważenia obciążenia sieciowego sprawią, że ClearPass sprawdza się niezależnie od zmieniających się potrzeb biznesowych firmy.
Innowacje sprzętowo-programowe
Specjaliści Aruba skoncentrowali wysiłki na innowacjach sprzętowych silnie powiązanych z rozwojem oprogramowania, co odróżnia tego producenta od innych dostawców rozwiązań sieciowych. Producent dysponuje zintegrowanym portfolio urządzeń do sieci przewodowych i bezprzewodowych wspierających Internet rzeczy oraz unikalnymi rozwiązaniami w dziedzinie zarządzania siecią i zapewniania bezpieczeństwa zasobów. Dzięki nim przedsiębiorstwa będą gotowe na mobilny świat w chmurze – zarówno obecnie, jak i w przyszłości.
Autoryzowanym dystrybutorem rozwiązań Aruba HPE jest Veracomp.
Więcej informacji: Marek Generowicz, LAN Department Manager,
tel. 601 414 241, marek.generowicz@veracomp.pl
Materiał powstał we współpracy z firmami Aruba, HPE i Veracomp.
Artykuł Cyfrowe miejsce pracy z Aruba HPE pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł IoT z Axis – więcej niż nadzór wideo pochodzi z serwisu CRN.
]]>W przypadku sieciowych kamer wideo cechy te są szczególnie ważne w sytuacji, gdy rozwiązania bezpieczeństwa zdecydowanie wykraczają poza możliwości samych urządzeń. To właśnie IoT sprawia, że zmieniają się tradycyjne sposoby wykorzystania tych rozwiązań. Kamery sieciowe mogą być używane na przykład do zarządzania informacjami o budynkach, do analiz biznesowych w handlu detalicznym, a nawet w badaniach naukowych bazujących na bieżącej analizie wzorców ruchu drogowego i przemieszczania się tłumów.
IoT umożliwi tworzenie kompleksowych systemów łączących urządzenia działające dotychczas osobno, takie jak kamery do nadzoru wizyjnego, wykrywacze dymu, czujniki gazu, panele kontroli dostępu i głośniki alarmowe. Zarządza się nimi za pomocą jednej konsoli zapewniającej kontrolę wnętrz wszystkich budynków i monitorowanych miejsc na zewnątrz.
Obecna sytuacja stwarza ogromną szansę dla dostawców rozwiązań ochronnych, które są przystosowane do udostępniania użytecznych danych innym połączonym urządzeniom oraz do zdalnego monitorowania obiektów. Ta łączność między urządzeniami zapewni użytkownikom szerszą wiedzę o sytuacji w wielu miejscach. Axis Communications jest jednym z tych dostawców, którzy wprowadzili do oferty na przykład kontrolery drzwi i głośniki IP, robiąc krok w kierunku Internetu Rzeczy, ale jednocześnie zapewnili możliwość tworzenia prawdziwie inteligentnych budynków.
Ponieważ rośnie ilość generowanych i udostępnianych w chmurze danych, coraz wyraźniej rysuje się potrzeba ochrony wszystkich tych „wirtualnie” istniejących danych i zasobów. Chodzi o nowe techniki i metody, które zwiększą skuteczność zabezpieczeń sieciowych i działających w chmurze systemów bezpieczeństwa. Są one niezbędne do ochrony przed atakami hakerów i innymi zagrożeniami, będą więc stanowić ważny aspekt projektowania i wdrażania rozwiązań do fizycznego zabezpieczania i nadzoru.
Obecnie ochrona może być oferowana jako usługa zarządzana zdalnie, co zmniejsza obciążenie cennych zasobów ludzkich i kapitałowych, które nie muszą już znajdować się w każdym miejscu wymagającym obserwacji. Coraz popularniejszy będzie bezpieczny, zdalny dostęp do systemów zabezpieczeń, również ze strony użytkowników, którym podoba się możliwość wygodnego monitorowania obiektów i zdarzeń w nich, mimo fizycznej nieobecności w danym miejscu.
Kolejnym ważnym aspektem wzrostu wydajności systemu ochrony w tym modelu jest przechowywanie danych w chmurze. Obecnie znacznie większe ilości danych można ekonomicznie i bezpiecznie przechowywać w specjalnych serwerowniach. Zapewnia to archiwizowanie materiału wizyjnego i związanych z nim danych przez dłuższy czas oraz łatwiejsze uzyskiwanie dostępu do nich.
Dodatkowe informacje:
Agata Majkucińska,
Key Account Manager, Axis Communications,
agata.majkucinska@axis.com
Artykuł powstał we współpracy z firmą Axis Communications.
Artykuł IoT z Axis – więcej niż nadzór wideo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł The Internet of Stupid Things pochodzi z serwisu CRN.
]]>Spróbuję
wyjaśnić, co mam na myśli, począwszy od żarówek. To przypadek dotyczący zarówno
polityków, którzy zakazali zwykłych żarówek dla dobra środowiska (co
doprowadziło do zarzucenia wysypisk śmieci tonami zużytych energooszczędnych
żarówek zawierających niebezpieczną rtęć), jak też inżynierów od zaawansowanych
technologii usiłujących usprawnić coś, co już od dawna dobrze działa. Patrzyłem
z niedowierzaniem na Marka Cubana (amerykański miliarder – przyp.
red.) inwestującego w firmę produkującą wycenione na 90 dol. żarówki,
które można włączać, wyłączać i ściemniać za pomocą smartfonu.
Czy naprawdę chcemy, żeby nasze żarówki miały własny adres
IP po to, abyśmy mogli nimi zarządzać przez jakąś aplikację w telefonie?
Większość ludzi i tak spędza za dużo czasu, patrząc w ekrany
smartfonów. Czy warto więc wydawać prawie sto dolarów na coś, co można mieć za
dolara? Czy musimy akurat przy pomocy telefonu robić romantyczny nastrój
i włączać światło, jeszcze zanim zbliżymy się do pokoju?
Bez sensu, tym bardziej że jakiś czas temu poprosiłem
elektryka, żeby umieścił włączniki światła na zewnątrz wszystkich domowych
pomieszczeń, żebym mógł zapalić światło, jeszcze zanim tam wejdę. Musiałem przy
tym trafić na prawdziwego geniusza, bo – nie uwierzycie! – zamontował
włączniki ze ściemniaczem (za 1 dol. sztuka). A co myślicie
o podłączonej do sieci toalecie? Spokojnie – nie zamierzam rozwijać
tego tematu. Ale jeśli zdecydujecie się na takie rozwiązanie, to korzystajcie
raczej z wyszukiwarki DuckDuckGo.com, bo Google będzie was na bieżąco
śledził wiecie-w-jakiej-sytuacji…
Albo weźmy podłączone do
sieci publiczne kosze na odpadki. Chodzi o to, że służby oczyszczania
miasta chciałyby wiedzieć, kiedy pojemniki są już pełne. To kwestia
logistyczna, która trapi nasze miasta od dziesięcioleci i – hurra!
– wreszcie mamy rozwiązanie. Czy aby na pewno? Czy mamy teraz wysyłać
śmieciarkę wzdłuż całej Piątej Alei, żeby opróżnić jeden pełny pojemnik?
Głupota. Podobnie jak „internetowe” pieluchy z czujnikiem zawartości bądź
pojemniczki z lekami, które sygnalizują, że nie wziąłeś swoich pigułek… No
dobrze, ten ostatni pomysł jest akurat całkiem niezły.
Generalnie to jednak niewiarygodne, ile wokół nas głupich
pomysłów na łączenie różnych rzeczy z Internetem. W zdecydowanej większości przypadków ich
jedynym racjonalnym uzasadnieniem są potencjalne zyski dla jakiegoś mądrali.
Dlatego zdecydowanie nie kupię „internetowej” żarówki, bo moje domowe
przełączniki dobrze działają. Podobnie jak spłuczka w toalecie…
A kiedy będę chciał poznać zawartość dziecięcej pieluchy, nos wystarczy mi
w zupełności.
Artykuł The Internet of Stupid Things pochodzi z serwisu CRN.
]]>