Artykuł Digital Signage: na rynku zaczyna się dziać pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Na rynku największym problemem jest ograniczona liczba projektów oraz minimalizowane przez rok stagnacji budżety w handlu detalicznym – mówi Bartłomiej Płuciennik, dyrektor handlowy w Polsce, Sharp NEC Display Solutions, zwracając przy tym uwagę, że trzeba jednak oddzielnie traktować segment korporacyjny i retailowy.
– Cały rynek DS ucierpiał w okresie pandemii, ale sektor korporacyjny ucierpiał mniej niż retailowy. Ta część rynku znacznie szybciej wstaje z kolan – podkreśla Bartłomiej Płuciennik.
Jego zdaniem segment korporacyjny wyraźnie budzi się do życia, ponieważ dominuje praca hybrydowa, a sprawna komunikacja w firmie staje się ważna jak nigdy wcześniej. Nie jest natomiast wykluczone, w że w związku rozwojem e-handlu, ale także e-zamówień w gastronomii spadek zainteresowania DS w tych sektorach może okazać się trwały.
– W zamrożonych w czasie pandemii sektorach, takich jak handel i gastronomia, część aktywności na stałe przeniosła się do sieci, stąd moim zdaniem mniejsze zainteresowanie Digital Signage wynika nie tylko z cięcia budżetów, ale ogólnie ze spadku zapotrzebowania na inwestycje w stacjonarne placówki – uważa Tomasz Beuch, wiceprezes Magit.
Infokioski na ścieżce wzrostu
Są jednak sygnały, które wskazują na nadchodzące ożywienie. Widać to głównie w segmencie samoobsługowych rozwiązań i instalacji typu outdoor.
– Coś się zaczyna dziać. Widać zainteresowanie infokioskami, które pełnią funkcję nie tyle reklamową i informacyjną, co samoobsługowego terminala, na przykład do złożenia zamówienia w gastronomii czy handlu, czy drukowania biletów. Wzrosło zainteresowanie automatami paczkowymi. Moim zdaniem ten segment będzie rósł w kolejnych latach – mówi Jakub Boni, członek zarządu Videofonika.
Zauważono również inny ciekawy trend. W czasie lockdownów zamknięte branże wychodziły z instalacjami DS na zewnątrz, stąd segmentu projektów outdoorowych aż tak bardzo kryzys nie dotknął.
– Kto mógł, ten zaczął myśleć o outdoorze. W przestrzeniach publicznych zaczęły pojawiać się zewnętrzne totemy informacyjne czy kioski multimedialne odporne na warunki atmosferyczne – mówi Jakub Boni.
Co ważne, dostawcy systemów DS odnotowują też oznaki odmrażania projektów w gastronomii. Po tym, jak w ubiegłym roku rynek zamarł, po majowym zniesieniu blokad znowu pojawiły się pierwsze po długiej przerwie zapytania, głównie o menu boardy, a więc wyświetlacze z ofertą lokalu. Można się ponadto spodziewać ożywienia w sektorze muzeów, ale to nastąpi raczej w drugiej połowie roku dzięki funduszom publicznym. Wstępne rozmowy o wdrożeniach zaczynają się także z kierownikami domów kultury, które w tym roku mogą liczyć na dofinansowanie cyfryzacji.
RYNEK BĘDZIE RÓSŁ do 2028 r. Z danych Grand View Research wynika, że globalny rynek systemów DS jest „skazany” na długoterminowy wzrost, co najmniej do 2028 r. Przy czym średnia stopa wzrostu nie będzie jednak imponująca, sięgając w ujęciu wartościowym 7,5 proc. Analitycy przewidują wzrost popytu przede wszystkim w sektorze handlu detalicznego i opieki zdrowotnej.
4K już powszechne
Jeśli chodzi o technologie, to na polskim rynku DS dominuje 4K, podczas gdy Full HD staje się rozdzielczością ustępującą już miejsca nowym formatom, choć z kolei na rozpowszechnienie 8K trzeba będzie zapewne poczekać co najmniej kilka kolejnych lat. W każdym razie pozytywnie na popyt wpływa rosnąca jakość obrazu, a także oszczędności energii dzięki LED-om.
Według MarketsandMarkets najszybciej w ciągu najbliższych 5 lat będzie rósł segment wyświetlaczy z bezpośrednim widokiem o drobnych pikselach (direct-view fine-pixel LED). Takie rozwiązania nie mają panela LCD, cechuje je wysoki kontrast i jasność, a także szerokie kąty widzenia oraz długa żywotność. Analitycy spodziewają się również szerszego zastosowania wstępnie skonfigurowanych wyświetlaczy LED o przekątnej ponad 100 cali i większej. Inwestować w nie mają takie branże jak: handel detaliczny, edukacja, hotele oraz korporacje.
W przypadku zainteresowania konkretnymi produktami, w pierwszej połowie 2021 r. odnotowano ciekawe zjawisko – większy popyt na monitory typu Stretch. Są to podłużne wyświetlacze, tzw. belkowe o nietypowych proporcjach, jak 32:9 czy 16:3.
– Pasują do reklamy zewnętrznej w galeriach bądź ciągach komunikacyjnych, tam gdzie jest potrzeba ekspozycji towarów pokazywanych na małej przestrzeni, chociażby w handlu, gastronomii i branży modowej – komentuje Maciej Dzidzik, Product Manager w polskim oddziale BenQ.
Warto przy tym zwrócić uwagę na preferencje klientów zmienione pandemią: producenci odnotowują zainteresowanie panelami dotykowymi z powłoką antybakteryjną, bądź wmontowanym w monitor czujnikiem sygnalizującym przekroczenie niebezpiecznego poziomu CO2 w pomieszczeniu. Nowością jest zastosowanie technologii pojemnościowej w monitorach dotykowych.
– Obecnie priorytetem jest praca w chmurze, zdalne zarządzanie, wbudowany Android w monitorach, a także wierność wyświetlanych kolorów i łatwość dezynfekcji ekranów – dodaje Maciej Dzidzik.
Zdaniem integratora
Aby utrzymać się na rynku w trudnych czasach i dobrze prosperować w lepszych, integrator powinien mieć kompleksową ofertę dla klienta – począwszy od badania potrzeb klienta, poprzez przygotowanie i realizację projektów. Należy zapewnić właściwe przygotowanie całościowego rozwiązania, począwszy od tworzenia dedykowanych aplikacji, budowę czy modernizację sieci i infrastruktury pod rozwiązania Digital Signage, integrację, pracę nad kontentem, wdrożeniem itd. Można powiedzieć, że trzeba robić wszystko od początku do końca „pod klucz”, a po realizacji zajmować się serwisem i wsparciem, świadcząc pomoc techniczną, mając zdolność do przeprowadzania serwisu u klienta i możliwość zarządzania kontentem. Wsparcie i serwis to obecnie znaczące źródło przychodów. Kompetencje w tym zakresie są istotne, zwłaszcza w takich czasach jak teraz, gdy jest mniej szans na rynku związanych z nowymi projektami.
Galopada cen
Ożywienie na rynku, tak w końcu oczekiwane, mogą jednak hamować rosnące ceny. Jak twierdzą integratorzy, rosną one praktycznie z tygodnia na tydzień o kilka czy kilkanaście dolarów. Normą stają się komunikaty od producentów i dystrybutorów w rodzaju: „jeżeli kupisz w tym tygodniu, cena się nie zmieni, ale w przyszłym nie ma już takiej gwarancji”.
– Ceny monitorów w II kwartale tego roku w ciągu dwóch miesięcy poszły w górę o około 15 proc. – wskazuje Jakub Boni.
Ponadto, ze względu na problemy z komponentami, wydłuża się czas realizacji zamówień. Na niektóre standardowe monitory do Digital Signage trzeba czekać nawet około dwóch miesięcy.
– Z uwagi na wahania cen i braki w dostępności komponentów producenci będą poszukiwać produktów, które na te czynniki będą najmniej narażone – uważa Robert Tomaszewski, Business Development Manager Professional Displays w polskim oddziale iiyama.
Nie można wykluczyć, że wskutek podwyżek cen sprzętu klienci będą zamawiać mniej monitorów niż planowali, aby nie zwiększać budżetu inwestycji. Ponadto niektóre firmy mogą nie być gotowe do ponoszenia kosztów pełnego wsparcia i zrezygnują z serwisu on-site.
Optymizm mimo wszystko
Pomimo rynkowych zawirowań i wciąż utrzymującej się niepewności związanej z pandemią, zarówno producenci, jak i dystrybutorzy oraz integratorzy wykazują optymizm. W drugiej połowie roku śmielej mają zacząć inwestować odmrożone wcześniej branże, jak retail czy gastronomia. A jeżeli zniesienie lockdownów okaże się trwałe, można oczekiwać szybkiego wzrostu. Zwłaszcza że (na co zwracają uwagę analitycy Grand View Research) systemy DS pomagają firmom obniżyć długoterminowe koszty operacyjne poprzez zmniejszenie zużycia papieru do reklam, zlikwidowanie problemu uszkodzeń analogowych nośników, jak też kosztów związanych z tradycyjnymi działaniami marketingowymi. Ponadto przewiduje się, że projektom DS będzie sprzyjać rozwój Internetu rzeczy w połączeniu z coraz powszechniejszym wykorzystaniem chmury. Ułatwi to gromadzenie i przetwarzanie istotnych dla systemów DS treści i danych.
Impulsem do rozwoju, zwłaszcza instalacji outdoorowych, powinno być ponadto 5G. Technologia ta umożliwi instalację ekranów czy kiosków w dowolnym miejscu.
– Nie mam wątpliwości, że rynek będzie rósł. Sądzę jednak, że będzie się to odbywało nierównomiernie, skokowo, zależnie od stanu pandemii i rozmrażania gospodarki. Digital Signage coraz szerzej wkracza do naszego codziennego życia i trend ten się utrzyma, a po zakończeniu pandemii lawinowo wzrośnie – podsumowuje Maciej Dzidzik z BenQ.
Zdaniem specjalisty
Nadal obserwujemy bardzo duże zainteresowanie produktami na rynku Digital Signage. Rok pandemii wstrzymał część projektów, inne przesunął w czasie. Większość z nich po okresie uśpienia wraca do realizacji. Obecnie najwięcej projektów jest opartych na rozwiązaniach samoobsługowych. Do tej pory były one rozdzielne od rozwiązań typowych dla Digital Signage. Stały się jednak częścią ekosystemu sklepów. Komunikaty, w tym dodatkowe informacje dotyczące produktów, są przekazywane za pomocą ekranów dotykowych, które pozwalają także na zrobienie zakupów. A kiedy akurat nikt z nich nie korzysta, wyświetlają reklamy.
O ile korporacyjny rynek wyraźnie odżył, Digital Signage w retailu to zupełnie inna bajka. Tutaj wyraźnie widać jak mocno zmieniły się upodobania klientów, którzy, mimo złagodzenia obostrzeń, nie wrócili tłumnie do dużych galerii handlowych. Znacząca część handlu przeniosła się do internetu. Dlatego upłynie jeszcze sporo czasu zanim, jeśli w ogóle, rynek retailowy, a co za tym idzie Digital Signage w tym sektorze i poziom zapotrzebowania na nośniki reklamowe oparte na dużych monitorach LFD i ekranach LED, wróci na tory sprzed pandemii.
Jak na razie ten rok jest trudniejszy w sektorze Digital Signage niż ubiegły, gdy toczyły się jeszcze projekty rozpoczęte wcześniej. Dopiero teraz widać konsekwencje lockdownów. Klienci z ociąganiem odmrażają inwestycje, tylko sporadycznie otwierają nowe projekty i ta sytuacja potrwa zapewne do końca roku. Należy pamiętać, że proces przygotowania projektów jest rozłożony w czasie, więc nie należy spodziewać się, że natychmiast po otwarciu handlu, hoteli czy gastronomii przyjdzie ożywienie w sektorze DS. Skutki odmrożenia kluczowych dla DS sektorów będą więc przesunięte w czasie i widoczne w zamówieniach i realizacjach przypuszczalnie dopiero za kilka miesięcy.
Artykuł Digital Signage: na rynku zaczyna się dziać pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Projektory: laserowe przyspieszenie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Producenci i dystrybutorzy zgodnie podkreślają, że rośnie zainteresowanie modelami laserowymi, które wyraźnie potaniały. Dotychczas ceny takich urządzeń były często pięciocyfrowe (i więcej), przy czym dominowały wśród nich droższe modele o wysokiej jasności. Teraz pojawiły się urządzenia o jasności spotykanej w modelach lampowych, a więc od 4 do 6 tys. ANSI lumenów, o różnych rozdzielczościach (od Full HD po UHD), a także z różnego typu obiektywami (ultrakrótkimi, standardowymi).
W bieżącym roku projektory laserowe o jasności ok. 4 tys. ANSI lumenów można kupić już za mniej więcej 6 tys. zł. Dodatkowo do klientów przemawiają niskie koszty użytkowania, które wcześniej, ze względu na wysoką cenę zakupu, nie były aż tak istotne. Według producentów laserowe modele mogą działać bezawaryjnie przez 20, a nawet 30 tys. godzin, czyli przez wiele lat (przykładowo 8 godzin pracy codziennie oznacza w sumie 3 tys. godzin rocznie). W tym czasie urządzenia praktycznie nie wymagają serwisowania, a w modelach lampowych trzeba wymieniać filtry, lampy (zwykle co 2–3 tys. godzin), a są one kosztowne w porównaniu z ceną całego urządzenia.
– W ubiegłym roku w regionie EMEA wśród projektorów przeznaczonych dla biznesu, czyli tych o jasności większej lub równej 4 tys. ANSI lumenów, modele laserowe stanowią ponad 50 proc. sprzedaży. W Polsce ten odsetek wynosi około 30 proc. i rośnie – mówi Aneta Żygadło, Country Manager Poland w Optoma Europe.
Wciąż wadą wielu projektorów laserowych jest powolny, ale systematyczny spadek jasności (co widać po kilku latach), głównie z powodu zakurzenia układu optycznego. Są już jednak dostępne modele ze szczelnym układem, w których ten problem został wyeliminowany. Dla klientów biznesowych zaletą są funkcje komunikacji bezprzewodowej (Wi-Fi, Miracast).
Modele lampowe zapewne wciąż będą często wybierane przez publiczne placówki edukacyjne, a także małe firmy, w których o zakupie zazwyczaj decyduje cena, a koszty eksploatacji, serwisu czy wymiany lamp znajdują się na drugim planie. Także w kinach domowych takie modele wciąż dominują, choć prawdopodobnie będą stopniowo wypierane przez urządzenia laserowe. Ogólnie lampowy sprzęt jest i będzie kupowany wszędzie tam, gdzie klient nie dysponuje dużym budżetem (tani lampowy projektor można kupić już za mniej więcej 300 zł), a jakość projekcji, wytrzymałość, niskie koszty użytkowania nie są najważniejsze, chociażby dlatego, że urządzenia są używane sporadycznie. Nic dziwnego, że wszyscy znaczący producenci utrzymują asortyment zarówno modeli laserowych, jak i lampowych jako tańszej alternatywy. Jeżeli jednak użytkownik potrzebuje urządzenia o dużej jasności, to naturalnym wyborem staje się model wyposażony w laser, zwłaszcza że jest bardziej ekonomiczny.
– Od kilku lat obserwujemy systematyczny wzrost sprzedaży projektorów o wysokiej jasności, przekraczającej 5 tys. ANSI lumenów. Coraz więcej producentów powyżej tej granicy ogranicza asortyment urządzeń bazujących na lampach – mówi Maciej Drobina, kierownik działu zarządzania produktami w ViDiS-ie.
Można się również spodziewać, że wraz ze spadającymi cenami modeli laserowych pojawią się szanse sprzedażowe związane z wymianą projektorów lampowych. Dotyczy to zwłaszcza sprzętu, w którym lampy wymieniano kilkakrotnie.
– Bardziej uzasadniona, zarówno ekonomicznie, jak i jakościowo, będzie wymiana starego lampowego projektora na nowy, laserowy. Ta technologia jest tańsza od konwencjonalnej, w której przypadku trzeba uwzględnić dodatkowe koszty w postaci ceny wymiany lamp – przekonuje Anna Belczyk, Product Manager w Veracompie.
W segmencie biznesowych sal spotkań z projektorami rywalizują monitory interaktywne. Są coraz częściej zamawiane do małych pomieszczeń, w których wystarczy panel wielkości około 60 cali lub mniejszy. To zresztą bardzo perspektywiczny rynek dla branży AV, ponieważ nawet duże korporacje tworzą i wyposażają niewielkie sale spotkań. Z kolei projektory wydają się nadal bezkonkurencyjne, gdy potrzebne jest uzyskanie bardzo dużego obrazu o wysokiej jakości (nawet 300 cali). Ich zaletą jest też duża elastyczność i skalowalność. Rozmiar obrazu można łatwo dopasować do wielkości pomieszczenia lub liczby uczestników spotkania. Ponadto monitor jest zainstalowany na stałe, a projektor, nawet instalacyjny, można schować w suficie, a ekran zwinąć.
– Decydując się na monitor, np. 75-calowy, na zawsze jesteśmy ograniczeni jego przekątną. Takie rozwiązanie w salkach, w których spotyka się więcej niż sześć osób, zapewnia zbyt mały obraz, który jest nieczytelny dla wszystkich uczestników – przekonuje Andrzej Bieniek, Business Account Manager w Epsonie.
Na korzyść projektorów przemawia cena i mobilność oraz uniwersalność, gdyż możliwe jest przesłanie i wyświetlanie jednocześnie obrazu nawet z czterech urządzeń mobilnych. W sytuacji, gdy jest potrzebny obraz większych rozmiarów, projektor zawsze okaże się tańszy niż ściana LED.
– Projektory jeszcze długo będą najbardziej opłacalne, jeśli wziąć pod uwagę stosunek ceny do wielkości obrazu. Taki o przekątnej 90–120 cali to dla projektorów standard, który jeszcze długo będzie nieosiągalny dla monitorów w podobnych cenach – mówi Maciej Drobina.
Z drugiej strony monitory i projektory nie wykluczają się wzajemnie, a nierzadko są traktowane jako rozwiązania uzupełniające się i jednocześnie wykorzystywane podczas prezentacji.
– Projektorów i monitorów nie powinno się traktować jako produktów konkurencyjnych. Przygotowując rozwiązania audiowizualne dla klientów, zawsze doradzamy integrację tych narzędzi. Coraz częściej użytkownicy oczekują kompleksowego rozwiązania dotyczącego wyposażenia wszystkich pomieszczeń biurowych, systemów rezerwacji sal, rozwiązań AV. Niejednokrotnie klienci korzystający z monitorów interaktywnych podczas prezentacji wyświetlają obraz również z projektora – mówi Cezary Mąka, Product Manager w Ricohu.
Kino domowe: od lampy do 4K
Na rynku konsumenckim zwiększa się zapotrzebowanie na modele laserowe, a także 4K oraz urządzenia o ultrakrótkim rzucie, które zapewniają wyświetlanie dużego obrazu nawet w niewielkich pomieszczeniach. Nadal jednak dominuje sprzęt lampowy ze względu na niższe koszty zakupu. Przybywa projektorów z funkcją Smart TV, czyli możliwością uruchamiania aplikacji i serwisów streamingowych bezpośrednio na urządzeniu. Klienci pytają też o komunikację bez kabli, a wraz z rosnącym zainteresowaniem Netflixem także praktyczne schowki w obudowie projektora na urządzenia do streamingu online. Alternatywą dla instalacyjnych „kinowych” urządzeń są bezprzewodowe projektory LED, które również mają wbudowaną łączność z serwisami streamingowymi. Specjaliści zwracają poza tym uwagę na małe urządzenia, które łączą w sobie funkcje projektora i głośnika bezprzewodowego.
Anna Belczyk, Product Manager, Veracomp
W tym roku, tak jak w poprzednich latach, będzie wzrastać sprzedaż projektorów o laserowym źródle światła. Oferta w tej grupie produktowej jest nieustannie rozwijana i powiększana przez producentów. Urządzenie laserowe to już nie tylko mocne i drogie projektory instalacyjne z wymienną optyką. Obecnie to wiele rozmaitych modeli o stałej optyce różniących się jasnością. Prekursorem wdrażania nowych rozwiązań wydaje się obecnie handel. Walka o klienta, przyciągnięcie jego uwagi, skłonienie go do wejścia do określonego sklepu – to m.in. zadanie multimediów stosowanych w retailu. Największy spadek sprzedaży projektów jest zauważalny w edukacji i częściowo w segmencie korporacyjnym. W edukacji jest on spowodowany przede wszystkim wzrostem popularności i spadkiem ceny monitorów dotykowych. Na rynku korporacyjnym zmniejsza się wielkość sal konferencyjnych, w których na ogół wystarczy monitor o przekątnej 55–65 cali.
Adam Albiński, właściciel, Inter Alnet
W segmencie projektorów dla firm widoczny jest wzrost zapotrzebowania na urządzenia o większej jasności i funkcjonalności. Kilka lat temu standardem jasności lamp w prostych modelach biznesowych było 2–2,5 tys. ANSI lumenów, obecnie jest to zwykle co najmniej 3–4 tys. ANSI lumenów. Klienci poszukują modeli umożliwiających odtwarzanie treści multimedialnych z pamięci USB. Rośnie również sprzedaż projektorów 4K. W 2019 r. zwiększyła się o blisko 20 proc. w porównaniu do zanotowanej rok wcześniej, głównie w segmencie kina domowego. Prognozy wskazują, że w kolejnych latach istotnie zwiększy się zapotrzebowanie na modele laserowe i LED. Tracą na popularności urządzenia typu „pico” o niskiej jasności, a kolejni producenci wprowadzają na rynek LED-owe projektory o wysokiej jasności. W najbliższych latach w znacznym stopniu zastąpią one modele lampowe. Od początku 2020 r. ceny projektorów rosną, co jest spowodowane problemami z dostępnością części do ich produkcji.
Tomasz Krawczyk, Product Manager, Action
Obszarem do rozwoju biznesu związanego z projektorami jest sektor korporacyjny, edukacja i branża HoReCa. Wszystkie te rynki wykazują największą dynamikę wzrostu nakładów na IT. W projektorach do domu będzie istotna jakość obrazu i bezawaryjna eksploatacja nawet po gwarancji. Sądzę, że w bieżącym roku popularność mogą zyskać modułowe projektory laserowe, które dostosowują moc światła do rozmiaru ekranu, zapewniając wykorzystanie tego samego projektora w przypadku mniejszej i większej widowni. Jeśli chodzi o standard Full HD, zwiększa się popularność rozwiązań 4K, co obok dobrych parametrów jest podyktowane ich coraz bardziej przystępną ceną.
Dla integratorów ważnym rynkiem jest sektor korporacyjny, w którym projektory są nadal wykorzystywane w średnich i dużych salach konferencyjnych. Coraz większe możliwości wdrożeń powinny być w handlu, przede wszystkim w dużych sklepach i centrach handlowych, które instalacjami multimedialnymi starają się przyciągnąć uwagę klientów. Kolejną obiecującą grupą odbiorców są muzea i placówki organizujące różne wystawy, ale to bardzo wymagający klienci.
– Muzea ze swoimi nowoczesnymi instalacjami to niezmiernie trudny poligon pracy dla integratorów, co bardzo często wynika z ograniczonego budżetu, jakim te instytucje dysponują – uważa Anna Belczyk.
Zdaniem przedstawicielki Veracompu to właśnie w instalacjach muzealnych projektory mogą i powinny prezentować wszystkie swoje możliwości – począwszy od edge blendingu (obrazy z dwóch projektorów stapiają się w jeden), przez hologramy, aż po mapping.
Jeśli chodzi o dodatkowe, ciekawe funkcje, to z kolei użytkowników z sektora małych i średnich przedsiębiorstw warto zainteresować modelami z wbudowanym Androidem, co umożliwia prezentację bez laptopa. Oczywiście, gdzie tylko się da, warto koncentrować się na oferowaniu kompleksowych rozwiązań, a nie jedynie samego urządzenia.
Zdaniem integratora
Cezary Maron, kierownik zespołu instalacji AV, RGBS
Sprzedajemy już praktycznie tylko projektory laserowe, które ostatnio znacząco potaniały. Przykładowo urządzenie o jasności 5 tys. ANSI lumenów z funkcją lens shift można kupić obecnie za mniej więcej 8 tys. zł, podczas gdy w zeszłym roku była to kwota na poziomie 10 tys. zł. Klientów do zakupu takich urządzeń zachęcają również praktycznie zerowe koszty utrzymania. Laserowe źródło światła wystarczy spokojnie na kilka lat, po których i tak zwykle wymienia się sprzęt. Co do rozdzielczości to najpopularniejsza jest WUXGA, nie widać jednak zainteresowania 4K. W przypadku projektorów mamy do czynienia z dużą bazą klientów. Takie urządzenia zamawiają zarówno uczelnie, jak i przedsiębiorstwa oraz instytucje publiczne. Czasem są instalowane w nowych miejscach, czasem zastępują starsze urządzenia. Nie ma na to reguły. Większość przychodów, przeciętnie ok. 75 proc., pochodzi ze sprzedaży sprzętu, a mniej więcej jedna czwarta z usług instalacyjnych. W Europie Zachodniej te proporcje wynoszą w przybliżeniu 50:50, czyli bardziej ceniony niż u nas jest wkład pracy instalatora lub integratora i myślę, że w tym kierunku będziemy zmierzać. Wpływy z usług utrzymania, takich jak przeglądy, są niewielkie. Korzysta z nich tylko wąska grupa najbardziej świadomych klientów. Przychody mamy podobne jak w ubiegłym roku, ale rosną koszty (materiały, koszty pracy).
Aneta Żygadło, Country Manager Poland, Optoma Europe
Rok 2020 będzie czasem kontynuacji wdrażania technologii laserowego źródła światła w projektorach, wykraczającego poza dotychczasowe aplikacje Pro AV. Znajdzie ona zastosowanie zarówno w salach lekcyjnych, jak i konferencyjnych. W ujęciu ilościowym rynek konsumencki ma największy potencjał do testowania i wdrażania nowości, takich jak lasery 4K do kina domowego – czyli projektorów standardowych, a także ultrakrótkiego rzutu, zastępujących telewizory. W korporacjach i muzeach szala również zaczyna przechylać się w stronę rozwiązań laserowych. Projektor to urządzenie najbardziej elastyczne w instalacji, bardzo kompaktowe i dobre narzędzie zarówno dla przedstawicieli handlowych, którzy na spotkaniach nie zawsze mogą liczyć na wyposażenie sali, jak i wówczas, gdy chcemy uzyskać obraz powyżej 86 cali w dużych salach konferencyjnych, na eventach, koncertach, w salach lekcyjnych. Projektory sprawdzą się też tam, gdzie mamy ciekawy pomysł (np. hologramy).
Andrzej Bieniek, Business Account Manager, Epson
Nie ma branż, w których projektor nie ma zastosowania, bo w każdej firmie odbywają się spotkania lub prezentacje. Bazując na aktualnych danych o sprzedaży, największego wzrostu zainteresowania tymi urządzeniami można się spodziewać ze strony instytucji kultury, rozrywki, HoReCa i biur projektowych. Nie maleje również popyt w sektorze edukacji. Ogromnym polem rozwoju dla integratorów jest rynek szkoleniowy, w którym zastosowanie znajdują różne rodzaje sprzętu, od ultramobilnych projektorów z komunikacją bezprzewodową po modele laserowe wyświetlające obraz interaktywny, a także modele z opcją łączenia obrazów, tworzenia notatek i rozesłania e-mailem czy drukowania ich bezpośrednio z projektora.
Jacek Smak, dyrektor handlowy w Polsce, NEC Display Solutions Europe
Świadomość zalet technologii laserowej jest bardzo wysoka u integratorów, a wśród klientów końcowych zadowalająca. Laser podbija rynek dzięki stale spadającej cenie, długiej żywotności oraz brakowi kosztów serwisu i eksploatacji. Projektory laserowe i laserowe 4K są atrakcyjne przede wszystkim dla sektora rental, w firmach na potrzeby dużych sal konferencyjnych, w szkolnictwie wyższym do auli oraz do instalacji muzealnych. Zaskakujące, że odbiorcą projektorów laserowych i 4K są gminne ośrodki kultury. Przy relatywnie niewielkim budżecie próbują one w ten sposób tworzyć minisale kinowe. Coraz więcej zapytań o projektory laserowe mamy również z sektora edukacji – nie tylko wyższej, lecz także podstawowej i średniej.
Artykuł Projektory: laserowe przyspieszenie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Panasonic: nowy dystrybutor w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Decyzja o zacieśnieniu współpracy ma na celu zwiększenie dostępności projektorów Panasonic z segmentu biznesowego, jak również zapewnienie klientom wsparcia przed i posprzedażowego – informuje dystrybutor.
Artykuł Panasonic: nowy dystrybutor w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Acer: nowy dystrybutor projektorów w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>"Acer jest numerem 1 w takich krajach jak Francja czy Niemcy w segmencie projektorów multimedialnych. Naszym celem jest osiągnięcie w niedalekiej przyszłości co najmniej zbliżonych wyników na polskim rynku" – zapowiada Adam Albiński, właściciel Inter Alnet.
Nawiązanie bezpośredniej współpracy ma również skutkować ściślejszą koordynacją działań obu firm w zakresie wsparcia resellerów i instalatorów AV oraz w marketingu.
Artykuł Acer: nowy dystrybutor projektorów w Polsce pochodzi z serwisu CRN.
]]>