Artykuł Rozpoznawanie obrazów zagrożeniem dla sklepów pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Na przykład jeżeli sfotografujemy kosmetyk, to z pomocą odpowiedniej aplikacji uzyskamy informacje na temat jego zastosowania. Jeżeli zrobimy zdjęcie butelki wina w restauracji, możemy dowiedzieć się, w jakiej temperaturze należy je przechowywać. Mamy także okazję zamówić te produkty online – mówi Arek Skuza z portalu recognize.im.
Początkowo rozpoznawanie obrazów stosowano głównie przy odczytywaniu kodów kreskowych. Przewiduje się, że aplikacje powiązane z tzw. 'image recognition’ w najbliższym czasie wyprą z rynku technologię QR kodów (takie marki jak Nike i Coca-Cola zapowiedziały zastąpienie stosowanych dotychczas QR kodów systemem rozpoznawania obrazów). Mogą mieć także wpływ na sprzedaż w sklepach stacjonarnych, ponieważ robiąc zdjęcie klient jest w stanie błyskawicznie znaleźć tańszy produkt w sieci.
– Klienci mogą wchodzić do sklepu tylko po to, by sfotografować produkt, a jego tańszego odpowiednika poszukają w Internecie – stwierdza przedstawiciel recognize.im.
Jego zdaniem aby zapobiec ucieczce klientów do sieci, resellerzy powinni szybko reagować na pojawianie się nowości i przekonywać konsumentów do zakupu dzięki swojej wiedzy i kompetencji.
– Dla firmy kluczowy powinien być fakt, że udziela klientowi jak największej ilości informacji. Dzięki temu kupujący skusi się na ich produkt. W polityce dużych sieci handlowych niezwykle ważne wydaje się przygotowywanie oferty w taki sposób, aby klient, uzyskując wyczerpujące informacje, nie chciał kupować przez Internet. Dziś sklepy działają odwrotnie – ograniczają dostęp do wiedzy kupującym, co sprawia, że ci wolą robić zakupy online – dodaje Arek Skuza.
Specjaliści ds. marketingu uważają, że technologia rozpoznawania obrazów ma przed sobą doskonałą przyszłość, ponieważ pozwala tworzyć interaktywne kampanie reklamowe.
Artykuł Rozpoznawanie obrazów zagrożeniem dla sklepów pochodzi z serwisu CRN.
]]>