Artykuł Chmura zwalnia tempo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Tempo wzrostu chmurowych gigantów ostatnio siadło. Microsoft, poinformował o przychodach w II kw. br. w wysokości 51,9 mld dol., co oznacza wzrost o 12 proc. r/r, podczas gdy w I kw. br. wyniósł on 18 proc. Zarówno sprzedaż, jak i zysk netto były niższe od oczekiwań ekspertów z Wall Street.
Mniejsze niż zakładano zyski odnotował obszar Intelligent Cloud (w tym chmura Azure) – wzrost o 20 proc. r/r w porównaniu z 26 proc. w poprzednim kwartale.
Mniejszy popyt sprawił, że – jak donosi portal The Information – ponad dwadzieścia centrów danych Azure na świecie działa z ograniczoną wydajnością.
Spowolnienie dynamiki wykazał także AWS – ostatnio obroty wysokości 19,7 mld dol., wzrastając tym samym o 33 proc. w stosunku do roku poprzedniego, ale jeszcze na początku tego roku przychody były wyższe o 37 proc.
Nasycenie i inflacja spowolniły sprzedaż
Tempo zwolniło z uwagi na wolniejszy wzrost wdrażania rozwiązań opartych na chmurze w firmach. Nie pomaga też silny dolar, który powoduje, że chmura podrożała w wielu krajach. Ponadto dynamika wzrostu maleje, gdyż jest to już olbrzymi rynek, a sporo klientów przyspieszyło przejście na rozwiązania w chmurze w czasie pandemii.
„Duża część firm nasyciła swoje zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi, ale – choć są one mniejsze – to jednak wzrosty wskazują, że są to rozwiązania, które sprawdzają się” – komentuje Tomasz Dwornicki, założyciel spółki Hostersi.
Rosnące koszty jednak pchną firmy ku chmrze
Jak zauważa, firmy z niepokojem spoglądają w przyszłość w obliczu kryzysu energetycznego, co ogranicza inwestycje, a kolejnym powodem cięcia wydatków jest inflacja. Jednak zdaniem menedżera rosnące drastycznie koszty energii zmuszą firmy do ponownego przemyślenia, czy warto trzymać własną infrastrukturę.
Z danych wynika też, że wykorzystanie zasobów on-premise rzadko przekracza 20 proc.
Drogi prąd winduje koszty gigantów
AWS, Google i Microsoft mają jeszcze ten problem z kosztami, że utrzymują ogromne centra danych, które są energochłonne, a zatem ich rentowność zależy także od dostępności taniej energii. Tymczasem wydatki za prąd rosną.
Według badania Aggreko, dostawcy urządzeń do wytwarzania energii, w niektórych centrach danych rachunki za prąd wzrosły nawet o 50 proc. w ciągu ostatnich trzech lat.
Bloomberg oszacował, że do przetwarzania w chmurze trafia ok. 1 proc. całej energii elektrycznej na świecie, a liczba ta ma wzrosnąć w ciągu następnej dekady do 8 proc.
Giganci chcą wygrzać się w słońcu
Aby obniżyć koszty, dostawcy usług w chmurze coraz częściej biorą pod uwagę lokalizacje, gdzie jest tania energia słoneczna, jak Meksyk i Arabia Saudyjska.
Prognoza: chmura jednak będzie rosnąć
Według Gartnera wydatki użytkowników końcowych na chmurę publiczną na całym świecie mają wzrosnąć w tym roku o ponad 20 proc. do 494,7 mld dol., z poziomu 410,9 mld dol. w 2021 r.
Nakłady przedsiębiorstw IT na usługi w chmurze publicznej do 2025 r. mają natomiast przewyższyć nakłady na lokalne rozwiązania.
Microsoft mówi o silnym wzroście rezerwacji komercyjnych dla Azure oraz o rekordowych rejestracjach klientów z wyższej półki, z umowami o wartości ponad 100 mln dol. lub ponad 1 mld dol.
„Wydatki na chmurę wydają się długofalowo odporne na redukcje budżetowe związane z wahaniami koniunktury. Podczas pandemii chmura o zmieniła sposób, w jaki funkcjonuje świat, a od tego nie ma już odwrotu” – uważa Tomasz Dwornicki z Hostersi.
Artykuł Chmura zwalnia tempo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Hostersi wśród najważniejszych partnerów AWS pochodzi z serwisu CRN.
]]>– To dla nas ukoronowanie prawie dziesięcioletniej współpracy partnerskiej z Amazon Web Services. Grono partnerów Premier to zaszczytne miejsce wśród chmurowych liderów. Najczęściej są do duże i rozpoznawalnie globalnie marki, które swoje oddziały mają w wielu krajach. Dla polskiej firmy to szczególnie długa droga. Wykonaliśmy jednak ogromny wysiłek, żeby spełnić wszystkie wymagania stawianie przez Amazon Web Services. Jednak to nie koniec, bo planujemy dalszy rozwój partnerstwa – mówi Tomasz Dwornicki, założyciel Hostersów.
Hostersi oficjalnym partnerem AWS są od 2013 roku. W 2021 jako pierwsza polska firma otrzymali nagrodę AWS Consulting Partner of the Year w regionie CEE (Europa Środkowo-Wschodnia). Dwa lata temu Hostersi otrzymali z kolei od AWS nagrodę APN Social Impact Partner w uznaniu za „chmurową ewangelizację”, czyli promowanie rozwiązań chmurowych w regionie.
Specjalizacją firmy jest projektowanie i utrzymanie infrastruktur IT (on premise, VPS, cloud), wdrażanie chmury obliczeniowej (AWS, Azure, GCP), wdrażanie i utrzymanie Kubernetes oraz usługi DevOps ze wsparciem 24/7. Spółka zatrudnia przede wszystkim operatorów infrastruktury IT, administratorów, solution architect-ów oraz devOps-ów, oferując ścieżkę rozwoju z pełnym wsparciem wdrożeniowym i szkoleniowym dla każdego ze stanowisk.
Artykuł Hostersi wśród najważniejszych partnerów AWS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Więcej chmury, więcej możliwości pochodzi z serwisu CRN.
]]>Do wzrostu zainteresowania rozwiązaniami chmurowymi przyczyniła się w dużym stopniu pandemia, która spowodowała potrzebę szybkiego wdrożenia rozwiązań do pracy zdalnej i komunikacji między członkami rozproszonych zespołów. Z drugiej strony, popyt napędza przybierająca coraz bardziej na sile transformacja cyfrowa, która obejmuje sukcesywnie kolejne procesy i obszary funkcjonowania firm oraz całej gospodarki.
Z danych Eurostatu wynika, że z rozwiązań chmurowych w Polsce korzystała w ubiegłym roku co czwarta firma. To niemal dwa razy więcej niż dwa lata wcześniej, kiedy było to tylko 11 proc. Natomiast badanie zrealizowane na zlecenie OVHcloud i Intela pokazało, że podczas pandemii chmurą zainteresowało się 41 proc. firm, a 71 proc. z tych przedsiębiorstw, które już korzystają z chmury, planuje kolejne wdrożenia.
Jako usługa może być dzisiaj oferowanych wiele rzeczy. Generalnie jednak dzieli się usługi chmurowe na trzy główne kategorie: infrastruktura (IaaS), platforma (PaaS) i aplikacje (SaaS). W przypadku IaaS, mamy do czynienia z oferowaniem dostępu do potrzebnych zasobów obliczeniowych, pamięci masowej i rozwiązań sieciowych. W tym modelu użytkownik płaci tylko za faktycznie wykorzystane zasoby. To pozwala uniknąć kosztów związanych z kupowaniem i utrzymywaniem przez klienta własnych serwerów oraz całej infrastruktury centrum danych. IaaS zapewnia elastyczne skalowanie wykorzystywanych zasobów w zależności od potrzeb – zarówno w górę, jak i w dół.
Z kolei PaaS to dostarczanie pełnej platformy systemowej, na której mogą działać i być rozwijane aplikacje. To kompletne środowisko deweloperskie i wdrożeniowe, które umożliwia dostarczanie użytkownikom dowolnego rozwiązania. W ramach PaaS odbiorca otrzymuje dostęp do elementów infrastruktury i oprogramowania pośredniczącego, narzędzi deweloperskich, systemów zarządzania bazami danych itp. Dzięki nim programiści i administratorzy mogą obsługiwać cały cykl życia aplikacji internetowych i mobilnych – tworzyć, testować, wdrażać, integrować, aktualizować wykorzystywane aplikacje i zarządzać ich funkcjonowaniem.
Natomiast SaaS pozwala na wykupienie dostępu do konkretnych aplikacji, na przykład biurowych, biznesowych, komunikacyjnych i korzystania z potrzebnych funkcji oprogramowania, na przykład rozliczania podatków, porozumiewania się z członkami zespołu pracowniczego, wymiany dokumentów itp. Rolą przedsiębiorcy będącego odbiorcą tego rodzaju usług jest zapewnienie pracownikom technicznych i organizacyjnych możliwości korzystania z aplikacji. Utrzymaniem zaś i rozwojem samej aplikacji zajmuje się dostawca, który jest odpowiedzialny w całości za aktualizację udostępnianego oprogramowania oraz jego zabezpieczenie.
Zaskakujące dla niektórych wiadomości przyniósł opracowany przez firmę F5 raport „State of Application Strategy 2022”. Zdaniem jego autorów nie wszyscy są zadowoleni z chmury – na świecie gwałtownie przyspieszyło zjawisko przenoszenia aplikacji z powrotem do lokalnej infrastruktury. Z przeprowadzonej ankiety wynika, że już to zrobiło lub planuje przeprowadzenie tej operacji w ciągu najbliższych 12 miesięcy ponad dwie trzecie firm (rok temu było to tylko 27 proc.). Zdaniem autorów raportu ta gwałtowna zmiana nastawienia jest spowodowana trudnością w zarządzaniu wieloma chmurami, a do tego wadami chmury publicznej, które niwelują korzyści związane z wydajnością. Twórcy raportu twierdzą, że architektury hybrydowe, w tym lokalne centra danych i oferty XaaS (wszystko jako usługa) nie znikną, natomiast aplikacje będą coraz bardziej skonteneryzowane i mobilne. To oznacza, że złożoność nadal będzie powszechnym zjawiskiem (z raportu wynika, że 70 proc. firm zarządza aplikacjami o pięciu różnych architekturach).
Artykuł Więcej chmury, więcej możliwości pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł 14 najszybciej rosnących polskich spółek IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Najwyższej sklasyfikowano SoftwareHut, spółkę z Białegostoku z grupy Tenderhut. Osiągnęła wzrost przychodów na poziomie 3090 proc. w latach 2015 – 2018.
Zestawienie uwzględnia przedsiębiorstwa, które w 2015 r wypracowały co najmniej 100 tys. euro obrotu, a w 2018 r. – minimum 1,5 mln euro.
Ranking pokazuje również znaczenie firm technologicznych, które są najliczniejsze w zestawieniu (189 firm).
Miejsca polskich firm w rankingu 1000 najszybciej rosnących spółek w Europie
34. SoftwareHut (całkowity wzrost przychodów od 2015 r. do 2018 r.: 3090,2 proc.)
123. RTB House (1107,8 proc.)
249. Virtus Lab (654,3 proc.)
326. Global Control 5 (517,2 proc.)
378. Cshark (452,1 proc.)
476. ITFS (361,1 proc.)
580. AppUnite (291,2 proc.)
627. TenderHut (269,2 proc.)
656. Hostersi (254,7 proc.)
711. Solwit (235,7 proc.)
743. J-Labs (228,4 proc.)
794. Future Mind (212,9 proc.)
826. Codedose (204,4 proc.)
941. Luxon (176 proc.).
Źródło: The Financial Times, FT 1000 – Europe’s Fastest Growing Companies 2020
Artykuł 14 najszybciej rosnących polskich spółek IT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Chmury pełne możliwości pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Polscy przedsiębiorcy sceptycznie podchodzą do usług chmurowych, a ich wiedza na ten temat jest często ograniczona do takich pojęć jak Dropbox, Google Drive oraz iCloud – ocenia Jarosław Świerad.
Nieco inaczej widzą to duże koncerny oferujące w Polsce rozwiązania chmurowe.
– Nie postrzegamy Polski jako outsidera, ponieważ wszystkie nowo powstające firmy wykorzystują model chmurowy – twierdzi Tomasz Dorf, dyrektor sprzedaży SME w polskim oddziale Microsoftu. – Brak wiedzy lub obawy przed chmurą zauważamy jedynie w przedsiębiorstwach długo działających na rynku. Taki problem nie występuje w państwach Europy Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, gdzie menedżerowie dostrzegają zależność pomiędzy rozwojem firmy a wdrażaniem najnowszych rozwiązań technologicznych.
Według IDC sprzedaż rozwiązań chmurowych w latach 2017–2021 będzie rosła w Polsce średnio o ponad 18 proc. rocznie. W przyszłym roku wartość tego segmentu rynku ma wynieść ok. 300 mln dol., czyli mniej niż 4 proc. ogólnej wartości całej branży IT w naszym kraju. Nie ma się co dziwić, że globalni usługodawcy, poza Microsoftem, nie wykazują się w Polsce zbyt dużą aktywnością. Nawet taki potentat jak Amazon działa na naszym rynku z mniejszym rozmachem niż jego konkurent z Redmond. Z kolei Google, ze swoim pakietem Cloud Platform, jest u nas kompletnie niewidoczne. Nie powinno to jednak martwić rodzimych integratorów. Niskie nasycenie rozwiązaniami chmurowymi daje im cenny czas, umożliwiający przystosowanie się do nowych reguł, które prędzej lub później zaczną w Polsce obowiązywać.
Tomasz Dwornicki, prezes zarządu, Hostersi
Część klientów wie, czego oczekuje od dostawcy usług chmurowych. Ale istnieje grupa firm, z którą należy wykonać „pracę u podstaw”. Trzeba z nimi rozmawiać o potrzebach biznesowych i celu migracji do chmury. Przyczyny bywają bardzo różne. Nie zawsze w grę wchodzą oszczędności, bowiem chmura czasami kosztuje więcej niż własna infrastruktura. Nierzadkie są przypadki, że przedsiębiorca poszukuje dodatkowych usług, bezpieczeństwa, skalowalności bądź chce uniezależnić się od konkretnego dostawcy. Kluczowe w procesie migracji jest odpowiednie zarządzanie całym procesem i jego realizacja, która nie może zakłócać działania operacji biznesowych klienta.
Kto rządzi w chmurach?
Gdyby oceniać układ sił na rynku usług chmurowych przez pryzmat polskiego rynku, zdecydowanym liderem byłby Microsoft. Jednak globalne zestawienia sprzedaży pokazują wyraźną dominację Amazona. Według Gartnera firma Jeffa Bezosa kontrolowała na koniec ubiegłego roku niemal 52 proc. światowego rynku Infrastructure as a Service, osiągając przychód w wysokości 12,2 mld dol. Grupa pościgowa, którą tworzą Microsoft (z udziałem 13,3 proc.), Alibaba (4,6 proc.) i Google (3,3 proc), pozostaje daleko za Amazonem. W ubiegłym roku lwią część klientów tego ostatniego stanowiły firmy migrujące dane z tradycyjnych centrów danych do chmury publicznej. Gartner ocenia, że do 2025 r. aż 80 proc. przedsiębiorstw zrezygnuje z własnego data center. Do tej pory na taki krok zdecydowali się nieliczni – zaledwie 10 proc. firm. Najbliższe lata dla dostawców usług chmurowych rysują się zatem w jasnych barwach, tym bardziej, że wśród ich klientów pojawia się coraz więcej przedsiębiorstw realizujących projekty cyfrowej transformacji.
Niekwestionowany prymat Amazona potwierdzają dane Synergy Research Group. Według analityków tej firmy w II kwartale 2018 r. przychody ze sprzedaży usług chmury publicznej (z pominięciem SaaS) oraz hostowanej chmury prywatnej wyniosły 16 mld dol. – o 50 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 r. Amazon kontrolował 34 proc. rynku, czyli więcej niż łacznie czterech kolejnych dostawców znajdujących się w czołówce zestawienia (Microsoft, Google, Alibaba, IBM).
Wraz z rosnącą popularnością nowego modelu usług dostawcy wydają więcej pieniędzy na infrastrukturę IT. Canalys oblicza, że w II kwartale bieżącego roku przeznaczyli na ten cel 20 mld dol., o 48 proc. więcej niż rok wcześniej. Co ciekawe, aż 57 proc. tej kwoty stanowiły wydatki Amazona, Google’a i Microsoftu. Czym tłumaczyć tak znaczny wzrost? Z jednej strony zwiększa się liczba klientów, a z drugiej dostawcy wprowadzają do swojej oferty nowe rodzaje usług. Co ważne, liderzy na rynku nie toczą przy tym zaciekłej wojny cenowej, gdyż stawiają na rywalizację w zakresie jakości i bezpieczeństwa usług, a także integracji produktów z systemami pracującymi w środowisku lokalnym.
Diane Greene, CEO Google Cloud, przyznała podczas konferencji Google Cloud Next ’18, że nowa strategia dostawców chmury publicznej jest reakcją na zmieniające się wymagania klientów.
– Nie chcemy wygrywać ceną, lecz wartością produktu. Klienci korporacyjni oczekują, że zapewnimy im wysoki poziom usług, konsulting i pomoc w zakresie integracji. W związku z tym są gotowi zapłacić za coś więcej niż moc obliczeniowa lub powierzchnia do przechowywania danych – mówi Diane Greene.
Jola Uździcka, dyrektor sprzedaży i marketingu, Sinersio
Na ogół firmy same decydują jaki rodzaj chmury będzie dla nich najbardziej odpowiedni. Klienci są bardzo ostrożni i najczęściej decydują się na zakup usług chmurowych od jednego dostawcy, ponieważ nie chcą rozpraszać swoich zasobów. Oczekują, że wybrany usługodawca rozwiąże ich dotychczasowe problemy. Nie chodzi przecież o to, aby pokonywać kolejne trudności. Multi-cloud ma szanse sprawdzić się w korporacjach oraz instytucjach, a w sektorze MŚP występuje sporadycznie.
Leszek Wiśniewski, inżynier systemowy, Tech Data
Usługobiorcy nie mają stuprocentowego zaufania do usługodawcy, który zawsze może podnieść cenę lub zmienić warunki świadczenia usług, a w ekstremalnych przypadkach w ogóle zaprzestać działalności. Poza tym oferty dostawców usług chmurowych się różnią. Niekiedy realizacja usługi u jednych ogranicza się do kilku ruchów, u innych wymaga dużego nakładu pracy. Dlatego wydaje się, że multi-cloud stanie się standardem w przedsiębiorstwach bazujących na usługach chmurowych, niezależnie od kosztów związanych z podpisaniem dwóch lub kilku umów.
Marcin Zmaczyński, Head of Marketing CEE, Aruba Cloud
Z badania Aruba Cloud wynika, że jedynie 27 proc. małych i średnich firm działających w Polsce używa rozwiązań chmurowych. Jednakże gonimy europejskich liderów i to w tempie nawet kilku punktów procentowych rocznie. Od dłuższego czasu widzimy, że klienci coraz bardziej doceniają rozwiązania chmurowe, przede wszystkim ich bezpieczeństwo. Bardzo popularne stają się usługi backupu i disaster recovery. Jednak na tle Europy wypadamy nadal dość niekorzystnie. Dobrze obrazują to wyniki badań Europejskiej Komisji Cyfryzacji z 2016 r., dotyczących korzystania z usług w chmurze.
Klienci wybierają hybrydę
Jeszcze do niedawna dostawcy usług i producenci sprzętu debatowali na temat zalet i wad chmury publicznej, prywatnej i hybrydowej oraz wyboru optymalnego modelu. Jednak w ostatnim czasie tego typu dyskusje nieco ucichły. Większość przedsiębiorców preferuje bowiem model mieszany, łączący infrastrukturę lokalną z centrum danych dostawcy usług. Według raportu „RightScale 2017 State of the Cloud Report” aż siedem na dziesięć firm używających chmury obliczeniowej korzysta z rozwiązań hybrydowych. Natomiast MarketsandMarkets prognozuje, że globalna wartość rynku chmury hybrydowej osiągnie w 2021 r. wartość 91,7 mld dol., niemal o 60 mld dol. więcej niż w 2016 r.
Przedsiębiorcy wybierający tę opcję kierują się zazwyczaj kilkoma przesłankami. Środowisko lokalne umożliwia przetwarzanie ogromnych ilości danych bez uiszczania wysokich opłat za ruch generowany w sieci. Niektóre operacje muszą być wykonywane bez opóźnień, a taką wydajność trudno uzyskać w przypadku, kiedy jeden z serwerów pracuje w lokalnym centrum danych, drugi zaś u usługodawcy. Wreszcie właściciele firm mają ograniczone zaufanie do dostawców usług chmurowych i najcenniejsze dane przechowują na własnych urządzeniach.
Taki rozwój wypadków wydaje się korzystny dla integratorów, ponieważ łączenie różnych środowisk jest procesem złożonym i klienci zaczną interesować się usługami fachowców, którzy będą umieli sprawnie to zrobić. Natomiast coraz więcej wątpliwości budzi sens tworzenia chmury prywatnej. Tomasz Starzec, Account Manager z Amazon Web Services w Polsce, uważa, że nieznacznie różni się ona od tradycyjnego modelu infrastruktury w środowisku lokalnym.
– W obu przypadkach spotykamy się z wyzwaniami dotyczącymi skalowalności infrastruktury i „z góry” płacimy za sprzęt, nie znając przyszłych potrzeb. Poza tym znaczna część pracy działu IT wiąże się z utrzymaniem systemu, a nie udzielaniem wsparcia dla biznesu – wyjaśnia przedstawiciel AWS.
Ale nie wszyscy podzielają tego typu opinie. W grupie producentów przywiązujących dużą wagę do budowy chmury prywatnej znajduje się m.in. IBM.
– To nie jest slogan, lecz idea opracowana dla firm, gotowych za takie rozwiązanie zapłacić. Co ważne, istnieją przesłanki, chociażby w postaci regulacji prawnych, uzasadniające koszt inwestowania w chmurę prywatną – twierdzi Przemysław Galiński, IBM Watson & Cloud Platform Sales Leader Poland and Baltics.
Należy w tym miejscu wspomnieć o infrastrukturze komponowalnej, opracowywanej m.in. przez HPE czy DriveScale. Bazujący na tej architekturze system wdrażany jest w środowisku lokalnym posiadającym cechy chmury publicznej, takie jak skalowalność, elastyczność oraz szybkość wdrożenia. To rozwiązanie, z którym warto się zapoznać, bowiem już wkrótce może odgrywać niepoślednią rolę w centrach danych.
Multi-cloud, czyli wolność w chmurach
Przez długie lata przedsiębiorcy obawiali się uzależnienia od jednego producenta sprzętu bądź oprogramowania, ze względu na ryzyko wzrostu kosztów utrzymania tego typu rozwiązań oraz trudności związane z migracją do innego systemu. Analogiczna sytuacja występuje w przypadku usług chmurowych. Niemniej jednak użytkownicy, zafascynowani nowym modelem, zdają się nie dostrzegać problemu. Wprawdzie globalni usługodawcy zapewniają o niezawodności swoich platform, jednak każdy z nich ma na koncie większe lub mniejsze wpadki. Na początku ubiegłego roku media obiegła informacja o awarii usług Amazona, która 28 lutego sparaliżowała pracę 54 spośród 100 największych detalistów internetowych, a także Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Startup Cyence oszacował, że w wyniku przestoju przedsiębiorstwa z listy S&P 500 straciły 150 mln dol., a instytucje finansowe o 10 mln dol. więcej. Możliwość szybkiego przeniesienia zasobów do innego dostawcy pozwoliłaby uniknąć tak dużych strat.
Klienci nie są bezbronni, bowiem od pewnego czasu istnieją aplikacje umożliwiające płynne przenoszenie obciążeń z lokalnego centrum danych do chmury publicznej, a także pomiędzy usługami należącymi do różnych dostawców (np. C3DNA, CloudEndure). Należy podkreślić, że tego typu rozwiązania zdają egzamin nie tylko w ekstremalnych sytuacjach. Przedsiębiorstwa dysponujące rozproszonymi zasobami cyfrowymi przestają sobie radzić z migracją danych oraz aplikacji. Środowiska docelowe często bardzo różnią się od wyjściowych, co wymaga narzędzi przeznaczonych do konwersji formatów. Ponadto procesy związane z transferem zajmują dużo czasu i zmniejszają wydajność innych, równolegle przeprowadzanych operacji. Resellerzy oraz integratorzy mogą wzbogacić ofertę o specjalistyczne oprogramowanie lub świadczyć usługi związane z migracją cyfrowych zasobów.
Nie mniej ciekawie przedstawiają się perspektywy rozwoju SaaS. Gartner szacuje, że do 2025 r. ponad połowa dużych przedsiębiorstw stworzy kompleksową strategię dotyczącą tego modelu. Jednak analitycy ostrzegają, że uruchamianie aplikacji pochodzących od różnych dostawców prowadzi do chaosu. Integratorzy mogą uporządkować ten swoisty bałagan, dostarczając wartość dodaną w postaci help desku czy wsparcia dla wielochmurowego SaaS oraz zarządzania zamówieniami i umowami dotyczącymi wykorzystania chmury.
Wykorzystać szanse
Czasy, kiedy resellerzy zarabiali ogromne pieniądze na sprzedaży sprzętu i oprogramowania, powoli odchodzą w niepamięć. Niektóre firmy, zamiast zaopatrywać się w serwery i macierze dyskowe, kupują moc obliczeniową bądź powierzchnię dyskową w formie usługi. Chmura jest katalizatorem zmian w branży IT. Jednak wbrew obiegowym opiniom nie uśmierca biznesu resellerskiego. Co więcej, otwiera przed nim wiele możliwości. Największe szanse na sukces mają integratorzy zdobywający kwalifikacje techniczne oraz umiejętnie poruszający się w środowisku, gdzie trzeba konkurować z firmami nastawionymi wyłącznie na sprzedaż usług chmurowych. Resellerzy, którzy rozumieją nowe mechanizmy rynkowe, też powinni poszerzać swoją wiedzę. W krótkim okresie pozwoli im to ochronić swoje przychody i marże, a w dalszej perspektywie – pozostać w biznesie.
Lista nowatorskich rozwiązań jest bardzo obszerna. Dużą popularność zyskuje m.in. technologia software defined storage jako alternatywa dla tradycyjnych macierzy dyskowych. Nie mniej ważne są kwestie związane z obsługą i ochroną danych znajdujących się w rozproszonych środowiskach, bazami NoSQL czy DevOps. Integrator nie musi specjalizować się we wszystkich wymienionych dziedzinach, wystarczy, że zdefiniuje własną niszę. Dzięki temu łatwiej mu będzie przekonać użytkownika końcowego, że zakup usług chmurowych za pośrednictwem partnera to najlepsza opcja.
Artykuł Chmury pełne możliwości pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pierwszy polski reseller AWS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Hostersi będąc oficjalnym resellerem AWS mogą oferować swoim klientom usług AWS m.in. dodatkowe wsparcie biznesowe, rozliczenia w różnych walutach (PLN, USD, EUR – przelew, faktura odroczona), możliwość otrzymania środków w ramach tzw. proof of concept oraz dodatkowe wsparcie AWS, przewidziane dla partnerów giganta z Seattle.
Amazon Web Services to największy na świecie dostawca IaaS (infrastructure as a service). W 2016 r. uruchomił 1019 nowych funkcji w swojej chmurze.
Hostersi współpracują z chmurowym potentatem już od dłuższego czasu. Od 2013 r. są partnerem konsultingowym AWS. Zacieśnienie współpracy z Amazonem to część strategii firmy, która skupia się na rozwoju usług zarządzania infrastrukturą oraz wykorzystaniu chmury AWS.
Artykuł Pierwszy polski reseller AWS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Magdalena Zawada prezesem Hostersów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Magdalena Zawada rozpoczęła pracę w Hostersach na stanowisku dyrektora sprzedaży. Do jej głównych zadań należało zarządzanie procesami sprzedaży i obsługi klienta, a także utrzymywanie relacji z kluczowymi klientami firmy. Od września 2011 r. menedżerka zajmowała stanowisko Dyrektora Zarządzającego, a w listopadzie 2011 r. weszła do zarządu. Do jej zadań należało wyznaczanie kierunków rozwoju firmy, realizacja strategii rozwoju biznesu, operacyjne zarządzanie spółką.
Artykuł Magdalena Zawada prezesem Hostersów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Hostersi: Magdalena Zawada dyrektorem zarządzającym pochodzi z serwisu CRN.
]]>Magdalena Zawada ukończyła zarządzanie i marketing w Śląskiej Wyższej Szkoły Zarządzania w Katowicach (studia licencjackie), zarządzanie strategiczne w Wyższej Szkole Biznesu – National Louis University w Nowym Sączu (studia magisterskie) oraz psychologię w biznesie w Wyższej Szkole Zarządzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach (studia podyplomowe).
Artykuł Hostersi: Magdalena Zawada dyrektorem zarządzającym pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Hostersi: poradnik dla przedsiębiorców w formie e-booka pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Hostersi: poradnik dla przedsiębiorców w formie e-booka pochodzi z serwisu CRN.
]]>