Artykuł Komputery gamingowe na fali wznoszącej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Co istotne, wzrasta też wartości rynku sprzętu dla graczy. W 2015 roku producenci działający w tym segmencie uzyskali przychody o łącznej wartości 24,6 mld dolarów. Z czego 45 proc. wpływów pochodziło ze sprzedaż sprzętu z najwyższej półki, a 30 proc oraz 25 proc. – odpowiednio dla produktów średniej klasy oraz dla początkujących graczy. W 2020 roku globalne obroty ze sprzedaży komputerów oraz monitorów dla miłośników gier osiągnęły wartość 39,2 mld dolarów. Największe przychody przyniósł segment high-end – 18,5 mld dolarów, w przypadku produktów ze średniej półki było to 13,4 mld, a najtańszych rozwiązań 7,3 mld dolarów.
Jeśli wierzyć prognozom IDC zaawansowane komputery używane do gier nie znikną szybko z rynku. Wciąż istnieje wielu fanów multimedialnej rozrywki, gotowych przeznaczyć kilka tysięcy dolarów na dobry komputer. Nie zmienia to faktu, iż producenci pecetów prędzej czy później zmierzą się z nową konkurencją, a mianowicie usługami streamingu oferowanymi przez Google, Microsoft, Nvidię, a od niedawna również Amazon. Użytkownicy, aby korzystać z wymienionych usług nie muszą posiadać wysokiej klasy sprzętu, wystarczy dobra jakość połączenia z Internetem. Z badań przeprowadzonych przez Global Market Insights wynika, że wartość tego segmentu rynku wyniesie w 2025 roku 8 mld. dolarów. Analitycy szacują, że około 60 proc. użytkowników na całym świecie nie ma dostępu do komputerów, które potrafiłyby sprostać wysokim wymaganiom stawianym przez twórców gier. Model chmurowy może pozwolić firmom zwiększyć ich rentowność, bowiem zyskają dostęp do nowych potencjalnych grup klientów.
Innym zagrożeniem dla producentów komputerów gamingowych będzie powszechna adaptacja technologii 5G. Granie w chmurze wymaga prędkości transmisji przekraczającej 10 Mb/s, a wraz z wdrożeniem infrastruktury 5G dostęp do takiego łącza nie będzie stanowić żadnego problemu.
Artykuł Komputery gamingowe na fali wznoszącej pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Gamingowy desktop – awangarda peceta pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Klienci często nie dysponują wiedzą niezbędną do samodzielnego konfigurowania zestawu o wymaganych parametrach lub zwyczajnie nie chcą tracić czasu na poszukiwanie optymalnych komponentów, a następnie ich złożenie i rozruch całego zestawu. Kupując maszynę A-brandową, zyskują gwarancję, że konstrukcja z nawiązką spełni ich oczekiwania – podkreśla Dominik Rauk, A-Brand Director w ABC Data.
Jednak do zakupu A-brandu mogą też skłaniać całkiem inne motywacje. Nawet gracze, którzy dysponują techniczną wiedzą i umiejętnościami, zdają sobie sprawę, że własnoręczne kompletowanie zestawu to nie zawsze najlepszy pomysł.
– W gamingowym A-brandzie wszystkie komponenty są do siebie doskonale dopasowane, co zapewnia stabilną pracę systemu, zaś gwarancja obejmuje całość konstrukcji. To maszyny zaprojektowane w bardzo przemyślany sposób i odpowiednio przetestowane – wylicza Paweł Lewandowski, Senior Product Manager w ABC Data.
Zdaniem ekspertów nie ulega wątpliwości, że sprzedaż markowych desktopów dla graczy będzie rosnąć. Z tego powodu resellerzy zdecydowanie powinni mieć je na swoich półkach. W ofercie ABC Data znajdą komputery najważniejszych światowych marek, przeznaczone specjalnie dla entuzjastów elektronicznej rozrywki. To m.in. modele Acera z serii Predator, MSI Nightblade czy niektóre konfiguracje z rodziny XPS firmy Dell. Warto również zwrócić uwagę na Lenovo, które niedawno wzbogaciło swoje portfolio o gamingowe konfiguracje maszyn z linii IdeaCentre.
Wśród oferowanych przez dystrybutora A-brandów znajdziemy modele ze wszystkich przedziałów cenowych. Dla najbardziej wymagających użytkowników przeznaczone są komptery wyposażone w procesory Intel Core i7 (oczywiście z odblokowanym mnożnikiem), 64 GB RAM, kartą graficzną Nvidia GTX od 960 do 1080 i zestawem dysków SSD/HDD. Często zaopatrzone są w przeznaczone dla gamerów udogodnienia, jak specjalne uchwyty na słuchawki, kieszenie hot-swap do łatwego wyjmowania dysku HDD czy specjalne rozwiązania umożliwiające proste i szybkie „podkręcanie” procesora. Przykładem takiej maszyny jest Acer Predator G6–710, który w najbliższym czasie trafi do oferty ABC Data. Tak skonfigurowany sprzęt nie należy jednak do tanich – w najlepiej wyposażonej wersji jego cena wynosi ok. 10 tys. zł. Dla tych, którzy dysponują mniejszym budżetem, przeznaczone są komputery takie jak przygotowany przez Acera Predator G3–710 (Core i5, Nvidia GTX 980, 64 GB RAM) za 6 tys. zł czy jedna z konfiguracji Lenovo IdeaCentre Y900 lub Y700 w cenach od 3,5 do 7 tys. zł netto.
Wśród graczy coraz bardziej wyróżnia się też grupa osób używających do gry telewizora. Najczęściej wybierają komputery o małych gabarytach, ale wyposażone w najwyższej klasy komponenty, jak procesory Intel Core i7 i karty graficzne Nvidia GTX 1080. Wiele wskazuje, że takie rozwiązania mogą w przyszłości zawojować rynek komputerów dla graczy.
– Stosowane są w nich takie rozwiązania, jak wymuszony obieg powietrza, większa liczba wentylatorów czy bezobsługowe chłodzenie wodne, które zapewniają wykorzystanym w sprzęcie komponentom optymalne warunki do bezawaryjnej pracy – wyjaśnia Dominik Rauk.
Jak widać, gamingowe A-brandy to nie tylko skromny margines rynku przeznaczony dla zapalonych graczy, ale segment, który w przyszłości może mieć poważny wpływ na ewolucję peceta. Warto też zwrócić uwagę, że te potężne komputery – nawet gdy w końcu przestają pełnić swoją pierwotną funkcję – z powodzeniem mogą przez kolejne lata służyć do „cywilnych” celów. Mocna konfiguracja na pewno wystarczy do typowych zastosowań, a wyszukana pod względem wzornictwa obudowa wciąż będzie przyciągać wzrok.
Artykuł Gamingowy desktop – awangarda peceta pochodzi z serwisu CRN.
]]>