Artykuł EXATEL: cybersuwerenność w praktyce pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Naszym priorytetem, naszą misją jest budowanie cybersuwerenności Polski, przez co rozumiemy zdolność do zagwarantowania bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni – podkreśla Nikodem Bończa Tomaszewski, prezes zarządu EXATELA.
Zwraca przy tym uwagę, że przez pewien czas świat był względnie spokojną globalną wioską. Waluty były stabilne, podobnie ceny surowców i łańcuchy dostaw, a gospodarki wielu krajów rozwijały się bez przeszkód. To niejako uśpiło czujność decydentów IT w Polsce, którzy zaczęli pokładać nadmierną ufność w rozwiązaniach pochodzących z różnych stron rzekomo bezpiecznego i przyjaznego świata.
– Kilka lat temu w kontekście cyberbezpieczeństwa słyszeliśmy od potencjalnych klientów, że po co kupować systemy tworzone lokalnie, skoro te zagraniczne są tanie i łatwo dostępne, a zagranicznym partnerom można w pełni zaufać. I zgadzam się, że taniej jest kupić zagranicą niż wyprodukować w kraju. Jednak obecnie weszliśmy w niebezpieczną fazę deglobalizacji, a w takiej sytuacji cybersuwerenność staje się postulatem nie idealistycznym, ale zdecydowanie praktycznym – mówi Nikodem Bończa Tomaszewski.
Patriotyzm technologiczny
Prawdziwości tej tezy dowiodły lata 2020-22, kiedy to bezproblemowa obsługa instytucji rządowych przez dostawców IT stała się krytyczna. Przykładowo, trakcie pandemii EXATEL, jako spółka należąca do Skarbu Państwa, zagwarantowała każdej z 300 placówek Głównego Inspektoratu Sanitarnego możliwość korzystania z usług ekip serwisowych w trybie on-site. Na tej samej zasadzie ukraiński rząd może liczyć na lokalnych specjalistów telekomunikacyjnych dbających o tamtejsze sieci niezależnie od stopnia zagrożenia.
– W sytuacjach krytycznych, czy to pandemicznych, czy wojennych, nikt z zewnątrz takiego ryzyka nie podejmie – podkreśla prezes EXATELA i dodaje, że niezawodność lokalnych dostawców w czasie turbulencji znakomicie potwierdza przypadek Elona Muska i zawirowań wokół Starlinka na Ukrainie. Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku przeprowadzonego przez EXATEL projektu teleportu na potrzeby Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który zapewnia bezpieczną łączność satelitarną polskim placówkom dyplomatycznym na całym świecie. Nie tylko polski rząd może być pewny ciągłości tej usługi w każdych okolicznościach. Otóż EXATEL w rekordowym czasie kilku dni zapewnił też łączność satelitarną Ukrainie (w zakresie objętym, z oczywistych względów, tajemnicą). A jako że zawsze w czasie kryzysu testowane są sojusze, tym samym po raz kolejny okazało się, że ten polsko-ukraiński ma się dobrze. O czym świadczy też realizacja przez EXATEL projektu redundantnej infrastruktury dla ukraińskiego operatora Lifecell.
– Warto inwestować w cybersuwerenność, warto wytwarzać własne oprogramowanie i sprzęt, najlepiej przy współpracy pomiędzy polskimi podmiotami. W tym celu przystąpiliśmy niedawno do Polskiego Klastra Kosmicznego, jak też Polskiego Klastra Kwantowego. Uważam, że jako kraj jesteśmy gotowi do tworzenia własnych satelitów, jak też powinniśmy bardzo aktywnie uczestniczyć w budowaniu technologii przyszłości – podsumowuje Nikodem Bończa Tomaszewski.
Z takim podejściem zgodził się Maciej Małecki, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Zwrócił przy tym uwagę uczestników konferencji na kwestię 5G podkreślając, że Polska ma pierwszą w nowożytnej historii szansę udziału „na pełną skalę” w kolejnej rewolucji przemysłowej.
– W poprzednich rewolucjach z XIX i XX wieku, ze względów historycznych, uczestniczyć w pełni nie mogliśmy. Teraz w końcu mamy taką możliwość. Co przy tym ważne, u progu rewolucji 5G polskie firmy powinny wykroić sobie możliwie największą część tortu rynkowego. Im więcej systemów IT w biało-czerwonych barwach, tym lepiej dla wszystkich – podkreśla Maciej Małecki.
Niebezpieczny standard rynkowy
Jednym ze skutków pandemii była przyspieszona transformacja cyfrowa, z dobrymi i złymi tego skutkami. Przede wszystkim zachwianiu uległo poczucie bezpieczeństwa, w związku z położeniem nacisku na potrzebę zdalnej pracy i komunikacji. Szybkie tempo zmian w infrastrukturze doprowadziło między innymi do braku odpowiedniej separacji środowisk, czemu towarzyszyło myślenie „punktowe”, zamiast całościowego. Co więcej, firmy i instytucje dysponują teraz wieloma nowymi rozwiązaniami, których potencjał nie jest wykorzystywany.
– Nie wszyscy znaleźli czas, żeby wrócić do początków przyspieszonej transformacji cyfrowej, żeby ten proces przeanalizować i „posprzątać” po nim tam, gdzie to konieczne. Zwłaszcza, że wówczas wybierano to, co było dostępne i nie wybrzydzano. Niestety, nagminne było przy tym hasło: „Bezpieczeństwo? Pomyślimy o tym później”. To był ogromny błąd, skutkujący współistnieniem obok siebie systemów prawie wdrożonych, co niesie ze sobą nieskończony szereg ryzyk – twierdzi Karol Wróbel, Dyrektor Departamentu Cyberbezpieczeństwa i Departamentu IT w EXATEL.
Co gorsza, w jego opinii przyspieszone wdrażanie systemów ICT stało się standardem rynkowym.
– Klienci wychodzą z założenia, że skoro wtedy się dało, to dlaczego teraz ma się nie dać, a to błędne podejście – zaznacza Karol Wróbel.
Oszczędzanie przez zabezpieczanie
Podczas konferencji wybrzmiała też teza, że właściwie wdrożone systemy cyberbezpieczeństwa pozwalają na uzyskanie oszczędności. Tak można je postrzegać, biorąc pod uwagę ewentualne straty w efekcie udanych cyberataków. Zdaniem Andrzeja Milewskiego – zastępcy Dyrektora Departamentu Cyberbezpieczeństwa oraz Rafała Litwińczuka, Głównego Inżyniera ds. Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa, tym bardziej warto zadbać o tzw. rekonesans ofensywny i defensywny, poprzez kontrolowane włamanie do własnych systemów, celem sprawdzenia słabych punktów i czasu potrzebnego na przełamanie zabezpieczeń. Specjaliści EXATELA zwrócili przy tym uwagę, że u wielu klientów brakuje polityki aktualizacji, poprzedzonej inwentaryzacją każdej aplikacji. Podobnie zbyt rzadko prowadzony jest monitoring bezpieczeństwa, który najlepiej powinien mieć miejsce w trybie ciągłym, chociażby w takim modelu, że w godzinach pracy robi to klient, a poza godzinami pracy firma IT (taka usługę świadczy też EXATEL).
Szczególną uwagę należy zwrócić między innymi na ataki typu DDoS. Zwłaszcza, że pandemia spowodowała znaczny wzrost ich liczby, głównie w efekcie skokowego wzrostu popularności modelu pracy zdalnej. Problem pogłębiła wojna w cyberprzestrzeni, która poprzedziła ataki kinetyczne.
Uczestnicy konferencji CyberSafe with EXATEL mogli na żywo zobaczyć, jak przebiegają w praktyce ataki DDoS, zarówno z punktu widzenia agresora, jak i ofiary. Skuteczne ich śledzenie oraz odparcie, za pomocą autorskiego rozwiązania EXATEL TAMA, zaprezentował Marek Makowski, Główny Inżynier ds. Rozwoju Zaawansowanych Usług Bezpieczeństwa.
Z kolei Michał Mąkosza, zastępca Dyrektora Departamentu Rozwiązań R&D, poruszył temat sieci SDN, zwracając uwagę, że mając świadomość jej minusów (w tym tzw. single point of failure, a więc jeden punkt podatności), można im skutecznie przeciwdziałać.
– Z cyberbezpieczeństwem łączą się dwa ważne projekty, nad którymi pracujemy w ramach grantów z NCBiR, a więc SDNcore oraz SDNbox. O wiele łatwiej kontrolować coś, co się zna i rozumie, a to możliwe tak naprawdę tylko wówczas, gdy się to coś stworzyło od zera. Na tym między innymi polega przewaga SDNcore i SDNbox – podkreśla Michał Mąkosza.
OpenRAN, czyli warto rozmawiać
Z dużą uwagą uczestnicy konferencji przysłuchiwali się merytorycznemu sporowi pomiędzy dostawcami otwartych i zamkniętych rozwiązań do budowy sieci radiowych. Wywiązał się w ramach debaty, zorganizowanej pod prowokacyjnym tytułem „Czy można stworzyć sieć radiową popijając sojową caffe latte” i moderowanej przez Pawła Cabana, Head of Product Development w EXATELu. Do dyskusji zaproszono: Martina Mellora – prezesa Ericssona w Polsce, Sławomira Pietrzyka – prezesa IS-Wireless, Davida Halla – CTO Mavenir, Bartłomieja Noculaka – Cloud Native Strategy and OpenRAN Specialist w Kyndrylu oraz Marcina Guzego – Customer Team Head w Nokii.
Jedną z tez dyskusji był błąd, jaki popełniają dostawcy rozwiązań OpenRAN, naśladując tradycyjnych producentów systemów zamkniętych. Błąd ten polega na kierowaniu oferty do tych samych klientów i na te same rynki. „W ten sposób piękno OpenRAN jest tracone” – jak ujął to Sławomir Pietrzyk. Podczas debaty zwracano uwagę na kwestie efektywności energetycznej, które obecnie nabierają rosnącego znaczenia. W tym przypadku przedstawiciele skandynawskich producentów stali na stanowisku, że rozwiązania zamknięte nie są bardziej energochłonne niż instalacje oparte o standardy otwarte.
– Przewaga rozwiązań OpenRAN polega zaś na tym, że dokładanie kolejnych elementów i ich rozwój jest znacznie łatwiejszy niż w przypadku rozwiązań zamkniętych. Jednocześnie trzeba producentom systemów zamkniętych oddać, że wspierają rozwój standardów open. To zresztą nieunikniony kierunek, bo stanowi sposób na upraszczanie rzeczywistości i w sposób naturalny firmy technologiczne, jak też użytkownicy i operatorzy będą szli właśnie w kierunku rozwiązań otwartych – podsumował Bartłomiej Noculak.
Konferencja CyberSafe with EXATEL odbyła się 20 października 2022 r. Redakcja CRN Polska była patronem medialnym wydarzenia.
Artykuł EXATEL: cybersuwerenność w praktyce pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Konferencja CyberSafe with EXATEL już 20 października pochodzi z serwisu CRN.
]]>Październik to szczególny okres dla budowania świadomości bezpieczeństwa w sieci. To Europejski Miesiąc Cyberbezpieczeństwa, który EXATEL co roku wykorzystuje do popularyzowania wiedzy o bezpieczeństwie w cyberprzestrzeni.
W tym roku EXATEL idzie o krok dalej. Poza podcastami i artykułami – 20 października w Fortecy Kręglickich w Warszawie zaprasza do udziału w konferencji CyberSafe with EXATEL, na której poruszone zostaną najważniejsze kwestie związane z cyberbezpieczeństwem. Wydarzenie jest przeznaczone szczególnie dla dyrektorów i menedżerów zajmujących się cyberbezpieczeństwem oraz obszarem IT w organizacjach, oraz prezesów i CEO.
Autorski Raport EXATEL dotyczący cyberbezpieczeństwa
Podczas konferencji będzie można zapoznać się z raportem ETATEL, w którym zostanie pokazany aktualny stan bezpieczeństwa polskich firm. Publikacja powstała na bazie wewnętrznych raportów firmy oraz spostrzeżeń z pracy przy projektach klienckich. Dodatkowo, zostaną przybliżone najczęściej spotykane problemy i metody ich rozwiązywania, a także trendy – za granicą i w Polsce – które mają i będą mieć wpływ na cyberbezpieczeństwo polskich firm.
Najważniejsze tematy #CyberSafe
Eksperci, a zarazem praktycy, podzielą się z wiedzą i doświadczeniem z realizacji projektów z obszaru cyberbezpieczeństwa dla klientów EXATEL. Uczestnicy konferencji będą mieli okazję posłuchać debaty na temat bezpieczeństwa państwa, dowiedzą się, jak w praktyce odpiera się ataki DDoS, wejdą w świat sieci telekomunikacji, a także poznają przyszłość polskiej technologii sieciowej – Software-defined networking (SDN).
Nie możesz być na konferencji stacjonarnie? Nic straconego. Jest możliwość obejrzenia transmisji online. Link do niej zostanie wysłany po wypełnieniu formularza rejestracyjnego.
Więcej informacji o konferencji CyberSafe with EXATEL można znaleźć na tej stronie.
Artykuł Konferencja CyberSafe with EXATEL już 20 października pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł LinkedIn Park pochodzi z serwisu CRN.
]]> Chińczycy nie gęsi i też swój (chiński) ład mają. Szczegółami podzielił się ze społecznością LI Leszek Ślazyk, redaktor naczelny portalu chiny24.com. „Otóż w mieście Chengdu lokalne władze postanowiły wspomóc lokalny biznes po dwóch latach od wybuchu pandemii. Wprowadzono pakiet 30 form pomocy, przykładowo: przedsiębiorstwa małe i mikro będą zwolnione z opłat za wynajęcie lokali od trzech (wszystkie bez wyjątku) do sześciu miesięcy (tam, gdzie wystąpiły przypadki zakażeń wirusem), a dodatkowo, w zależności od osiąganych zysków (od 1 mln do 3 mln RMB, czyli od około 672,6 tys. do 2,017 mln zł) będą objęte obniżoną stawką podatku dochodowego od 12,5 proc. w górę (z obowiązującego dolnego progu 25 proc.); małe i mikrozakłady produkcyjne będą mogły opóźnić płatności podatków i innych zobowiązań wobec skarbu państwa o 6 miesięcy; średnie, małe i mikroprzedsiębiorstwa usługowe, sprzedaży hurtowej i detalicznej, małe restauracje, firmy kurierskie, turystyczne mogą otrzymać subwencję w wysokości do 3 mln RMB (około 2,01 mln zł), jeśli przekroczą po raz pierwszy w swojej historii określone progi przychodów”. Chęci jak widać dobre, byle nie skończyło się, jak w Szanghaju.
„Słusznie w dzisiejszym ‘Dzienniku Gazecie Prawnej’ red. Sławomir Wikariak podniósł alarm w sprawie zagrożeń dla ochrony danych osobowych i prawa do prywatności w zintegrowanej platformie analitycznej” – informuje w swoim wpisie prof. Grzegorz Sibiga, adwokat w kancelarii Traple, Konarski, Podrecki & Partners. „Większości ta nazwa jeszcze niewiele mówi, ale to największe, z jakim się spotkałem, przedsięwzięcie rządowe służące do łączenia z różnych zasobów i analizowania w jednym miejscu danych osobowych w ogólnie sformułowanym celu ‘analiz wspomagających tworzenie kluczowych polityk publicznych’. Potencjalnie każdy zasób informacyjny podmiotu publicznego w Polsce może zostać w drodze rozporządzenia przekazany na potrzeby platformy zarządzanej przez ministra właściwego do spraw informatyzacji. (…) Platformę ma zasilić 16 centralnych podmiotów publicznych (np. ZUS, NFZ, Minister Zdrowia, GUS) danymi z kluczowych zasobów informacyjnych w państwie. Mimo że ustawa przewiduje pseudonimizację udostępnianych danych osobowych, to według projektu wraz z PESEL ma zostać przekazane na potrzeby platformy aż 59 kategorii danych (od stanu cywilnego i dochodu aż do szczegółowych informacji o zachorowaniu na COVID)”. Hmm, jak to kiedyś wycieknie…
Łukasz Bonczek, Kierownik Zespołu Analiz Projektów Sprzedażowych w Exatelu, podał za Akademią Wywiadu, że „niemiecki Federalny Urząd Kryminalny Bundeskriminalamt (BKA) ogłosił oficjalne usunięcie Hydry, największego na świecie bazaru w Darknecie. W trakcie przeprowadzonych działań skonfiskowano też 23 mln dol. w bitcoinach. Zamknięcie Hydry zawdzięczamy szeroko zakrojonej operacji śledczej prowadzonej we współpracy z amerykańskimi organami ścigania od sierpnia 2021 r. Uruchomiona w 2015 roku Hydra była rosyjskojęzycznym bazarem działającym w darknecie, znanym przede wszystkim z handlu narkotykami, fałszywymi dokumentami i skradzionymi kartami kredytowymi. Upadek Hydry to efekt szerszych działań organów ściągania, w ramach których zamknięto m.in. UniCC, Canadian Headquarters, Ferum Shop, Sky-Fraud”. Dodajmy, że według niemieckich śledczych Hydra tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 roku miała obroty w wysokości 424,2 mln dol. Twórcy tej platformy wykorzystywali mikser kryptowalut Bitcoin Bank, który „zaciemniał” wszystkie transakcje cyfrowe dokonywane na platformie.
Szymon Janiak, Managing Partner w funduszu czysta3.vc, na przykładzie z życia wziętym potwierdził prawdziwość powiedzenia o dobrych chęciach, którymi piekło jest wybrukowane. „Prawnik zrujnował mi inwestycję, w której byliśmy już dogadani z founderem. Ustaliliśmy wszystkie szczegóły współpracy biznesowej, które były kluczowe – wycenę spółki, nasze uprawnienia w firmie, kluczowe klauzule typu tag czy anti-dilution, zakaz konkurencji, wyłączność operacyjną itd. Wszystko zostało w prostszej wersji wrzucone do term sheetu, po czym przy starcie tworzenia umowy inwestycyjnej włączył się prawnik. Deal breakery zostały już zaadresowane, więc teoretycznie zostały tylko drobniejsze rzeczy w umowie. Nic bardziej mylnego. Od samego początku uderzała mnie jego ignorancja, ponieważ kwestionował zapisy, które są standardem naprawdę w zdecydowanej większości umów VC, a widziałem ich wiele. Dżentelmen zajmował się na co dzień inną dziedziną prawa, jednak był zaufany, dlatego founder zdecydował się włączyć właśnie jego. Stwierdziłem ok, przełknę to – będę cierpliwie tłumaczył. Więc tłumaczyłem. Jasne jest to, że umowa jest na czas konfliktu, jednak jeśli ktoś literalnie w każdym zapisie doszukuje się problemu i wrogich zamiarów, ciężko znaleźć konsensus. Fantazja nie miała granic, bo do każdego zapisu dochodziło, a co jeśli? Kłopot był wszędzie – w sposobach komunikacji z inwestorem, w podejmowaniu uchwał, a nawet z tym, że w umowie pojawiały się dwa podmioty ASI i ZASI, co było podejrzane, a tłumaczenie, że to wymóg KNF, było mało przekonujące… (…). Najbardziej dziwiło mnie to, że moim zdaniem Pan Mecenas odczuwał dziwną satysfakcję z tego, że jego zdaniem ‘obronił’ swojego klienta przed ryzykowną transakcją”. A taki ładny był, amerykański. Szkoda.
„Wiecie, jaki bank w Polsce nie będzie chciał oddać Wam pieniędzy? Santander Bank Polska” – przestrzega Jakub Skałbania, założyciel Netwise. „Nigdy nie wpłacajcie tam ‘większych’ (dla tego banku to powyżej 125 000 PLN) pieniędzy. Realna historia: nie można przez internet zwiększyć limitu na przelew powyżej 125 000 PLN, a powyżej 65 000 PLN trzeba czekać na wideo-rozmowę. W teorii powyżej 125 000 PLN można zrobić przelew TYLKO w oddziale, uwaga, za zgodą pracownika wyższego szczebla”. Z braku miejsca na całą historię podajemy jej skrót: doradca premium zażądał od klienta aktu notarialnego, potwierdzającego zasadność przelewu. Po czym zaparł się, że bez tego nie zgodzi się na przelew, podkreślając przy tym: „Tak dbamy o pieniądze naszych klientów”. Jak podsumował Jakub Skałbania: „Santander Bank Polska. Witajcie w banku, z którego NIE da się przelać własnych pieniędzy”.
Artykuł LinkedIn Park pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mali providerzy na dużych zakupach pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Mniejsi operatorzy stanowią dość liczebną grupę, która na przestrzeni lat wypracowała sobie dość dobrą pozycję. Część z nich dzięki wykorzystaniu środków unijnych rozwinęła swój potencjał technologiczny. Inwestycje w sieci światłowodowe zdecydowanie podnoszą wartość małych ISP, co zwiększa ich atrakcyjność w oczach dużych firm w kontekście potencjalnego przejęcia – przyznaje Paweł Bociąga, prezes Symmetry.
Warszawski integrator oferuje szeroką gamę produktów dla ISP, począwszy od systemów bezpieczeństwa przez infrastrukturę IT w modelu IaaS z usługami zarządzania aż po pakiet usług obejmujących dzierżawę w pełni skonfigurowanych stacji roboczych i serwerów wraz z backupem w chmurze oraz usługą monitorowania środowiska IT. Jednakże wielu resellerów, a także integratorów sceptycznie patrzy na wspomnianą grupę klientów, m.in. ze względu na duże rozdrobnienie w tym segmencie rynku IT oraz nieczytelne reguły gry. Co ciekawe, również niektórzy producenci mają na ten temat podobne zdanie.
– To samowystarczalny segment, gdzie proces zakupowy jest skrócony do absolutnego minimum. Operatorzy kupują sprzęt bezpośrednio u producenta. Nie widzę tu zbyt wielkiej przestrzeni do działania dla naszych partnerów – mówi Piotr Dudek, Country Manager Eastern Europe Netgear.
Mali bronią swojej pozycji
Rodzimy rynek telekomunikacyjny znajduje się w fazie głębokich przemian. Z pewnością nie jest to komfortowa sytuacja dla małych i średnich providerów, zaciekle walczących o rynkowy byt. Duże telekomy starają się oferować pakiety łączące nie tylko różne usługi (telefon, Internet, telewizję), ale też rozwiązania konwergentne łączące telefonią stacjonarną i mobilną. Czy lokalni usługodawcy są w stanie dotrzymać im kroku?
– Z naszego punktu widzenia właśnie mali i średni ISP stanowią najbardziej interesującą grupę. Ciągle dynamicznie rozwijają biznes i świetnie funkcjonują na terenach pominiętych przez dużych operatorów – mówi Robert Kulasiński, Distribution Channel Manager w TP-Linku.
Warto dodać, że oferta producenta trafia do tych operatorów kablowych, którzy jeszcze nie przebudowali swoich sieci i oferują dostęp w technologii miedzianej ADSL, xDSL lub urządzenia mobilne LTE. W ostatnim kwartale br. chiński producent chce zaprezentować pierwsze modele dystrybucyjnych OLT (Optical Line Terminal) oraz końcówek klienckich ONT (Optical Network Terminal).
Jednak nie wszyscy postrzegają przyszłość lokalnych ISP w jasnych barwach. W najbardziej rozwiniętych krajach europejskich karty rozdają globalne telekomy – w Niemczech jest to ponad 90 proc. rynku. Inaczej przedstawia się sytuacja w Polsce, gdzie mali i średni dostawcy obsługują ok. 20 proc. rodzimych użytkowników usług internetowych. Niewykluczone, że w najbliższych latach globalne koncerny wyruszą na łowy i przejmą najbardziej perspektywicznych rodzimych usługodawców.
Specjaliści z Audytela przekonują, że scalanie polskiego rynku ISP jest procesem nieuniknionym. Spadające ceny jednostkowe usług detalicznych sprawiają, że tylko oszczędności kosztów i synergie powstające w wyniku zwiększającej się „masy” obsługiwanych klientów i usług zapewniają dostawcom usług skuteczne konkurowanie na rynku. Lokalni ISP są tego świadomi i nie stoją z założonymi rękami. Podmioty o zbliżonej wielkości i potencjale zaczynają łączyć siły. Najczęściej są to akwizycje, ale ISP zawiązują też tymczasowe sojusze. Firmy tworzą spółki celowe, tzw. SPV (Special Purpose Vehicle). Spełniają one rolę wspólnych platform współpracy w określonych zadaniach, np. działając jako grupa zakupowa.
Przetasowania na rynku nie pozostają bez wpływu na decyzje operatorów. Mniejsi gracze są dużo łatwiejszym partnerem w negocjacjach, ale ograniczone fundusze nie pozwalają im na podpisywanie spektakularnych kontraktów handlowych. Z kolei duzi usługodawcy stawiają wysokie wymagania i często zaopatrują się w sprzęt bezpośrednio u producentów. Tym, co różni obie grupy nabywców, jest zróżnicowane podejście do technologicznych nowości.
– Część małych firm przywiązuje znikomą wagę do utrzymania sieci, napraw czy optymalizacji działań z wykorzystywaniem innowacyjnych produktów. Wielu dostawców usług internetowych używa darmowego systemu LMS (LAN Management System) oraz jego modyfikacji. Natomiast bardziej rozproszone sieci ISP, obarczone wyśrubowanymi parametrami SLA, korzystają z zaawansowanych rozwiązań typowych dla dużych operatorów – tłumaczy Paweł Bociąga.
Paweł Bociąga, prezes Symmetry
Mali i średni dostawcy Internetu mają pozytywny wpływ na rozwój lokalnego biznesu na terenach odsuniętych od dużych miast, m.in. przez tworzenie nowych miejsc pracy dla tamtejszej ludności. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę aktualne ograniczenia w zakresie dotacji, jak również sił sprzedażowo-marketingowych lokalnych ISP, istnieje ryzyko osłabienia ich pozycji. Mniejsi dostawcy w walce o klienta zwykle proponują opcję „więcej za mniej”, co przekłada się na jakość oferowanych usług. Ponadto z uwagi na nieduże zasoby finansowe firmy te powstają przy zaangażowaniu minimalnych środków. W rezultacie bardzo często stosowane są zamienniki oraz tańsze i mniej trwałe światłowody. W konsekwencji w przyszłości może to spowodować falę awarii. Szanse na utrzymanie się na rynku mają firmy prowadzące działalność poza dużymi aglomeracjami lub na ich obrzeżach, wyposażone w dobrą infrastrukturę oraz charakteryzujące się dobrą kondycją finansową.
Bezpieczna infrastruktura
Mali i średni ISP mają w zanadrzu co najmniej kilka atutów. Niektórzy niemal perfekcyjnie potrafią wykorzystać znajomość lokalnych społeczności. Jeszcze innych cechuje duża elastyczność, pozwalająca przystosować się do specyficznych potrzeb klienta. Ale jest też druga strona medalu. Mniejsze podmioty często nie są w stanie pokonać bariery technologicznej, a tym samym stworzyć alternatywy dla usług oferowanych przez globalne koncerny.
– Mali usługodawcy nie dysponują taką siłą nabywczą ani możliwościami inwestycyjnymi jak wielcy gracze. Dlatego powinni mieć jasną wizję wyboru odpowiedniej technologii HFC lub światłowodów. Nie mniej istotna jest modernizacja sieci, które są przestarzałe i często uniemożliwiają korzystanie z usług wymagających dużych przepływności – doradza Roman Pawlina, dyrektor sprzedaży w departamencie EBG Huawei.
Powszechne wykorzystanie monitoringu w biurach oraz mieszkaniach prywatnych bądź telewizory działające w rozdzielczości 4K wymuszają na providerach inwestycje w rozwiązania bazujące na technologii GPON. Pod tym względem w najbliższej przyszłości niewiele się zmieni. Poza tym ISP prędzej czy później zaczną wydawać więcej pieniędzy na oprogramowanie.
– Firmy z tego sektora coraz większą wagę przykładają do wirtualizacji sieci oraz budowy sieci programowalnych. Obecnie Software Defined Networking jest postrzegany jako rozwiązanie przyszłości. Ale nie mam wątpliwości, że obok 5G będzie to jeden z filarów przyszłych sieci telekomunikacyjnych. Zauważamy też wzrost zainteresowania usługami związanymi z bezpieczeństwem – tłumaczy Tomasz Dylik, dyrektor Biura Inwestycji w Exatelu.
Należy podkreślić, że mali i średni operatorzy starają się iść z duchem czasu, wprowadzając do swojej oferty np. oprogramowanie antywirusowe bądź pocztę elektroniczną. Taki model wybrała m.in. wielkopolska Asta-Net, która oferuje abonentom aplikacje bezpieczeństwa jako dodatkową usługę. Robert Dąbrowski, szef działu inżynierów w Fortinecie, twierdzi, że ta forma współpracy w najbliższych latach będzie zyskiwać na popularności.
– Fortinet współpracuje z ISP działającymi na różnych obszarach o zasięgu lokalnym i ogólnokrajowym. Obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania providerów dziedziną kreowania nowych usług, w tym bezpieczeństwem sieci – dodaje Robert Dąbrowski.
Duże nadzieje z rozwojem usług bezpieczeństwa wiążą specjaliści polskiego oddziału Huawei. Roman Pawlina zauważa, że providerzy nie przywiązują należytej wagi do zabezpieczeń przed atakami DDoS i zazwyczaj wdrażają tanie substytuty zamiast profesjonalnych systemów.
Szansa na sukces
Rodzimy rynek ISP w Polsce jest rozdrobniony i zróżnicowany, co nie ułatwia zadania dostawcom rozwiązań. Ale tam, gdzie niektórzy widzą problemy, inni dostrzegają szanse. Mniejsi operatorzy mogą częściej poszukiwać produktów szytych na miarę. Tym bardziej że nie stać ich na narzędzia i usługi projektowe przeznaczone dla globalnych koncernów. Niewykluczone, że sięgną po rozwiązanie zaproponowane przez integratorów. Poza tym, jeśli sprawdzą się przewidywania analityków zapowiadających dominację oprogramowania, sieci telekomunikacyjne będą bazować na kilku standardowych modelach sprzętu. Wówczas wyróżnikiem będzie oprogramowanie zarządzające całym środowiskiem. W tym przypadku również pojawia się pewna przestrzeń do działania dla integratorów.
Niestety, trzeba się też liczyć z mniej optymistycznym scenariuszem: mniejsi i średni dostawcy usług internetowych zaczną tracić udział w rynku na rzecz wielkich koncernów. Beneficjentem takiego stanu rzeczy będzie jedynie grono kilku dużych integratorów.
Andrzej Niziołek, starszy menedżer regionalny Veeam Software w południowej i północnej części Europy Wschodniej
Lokalni ISP muszą wyróżnić się na tle globalnych dostawców. Tylko niestandardowe podejście, nietypowe rozwiązania wykorzystujące niszowe technologie czy produkty przeznaczone dla startupów pozwolą im zbudować przewagę konkurencyjną. Idąc tym tropem, powinni się interesować nowościami, jednak na razie idą utartym szlakiem, co trochęrozczarowuje.
Adam Przetak, Huawei Product Manager, S4E
Rozwój technologii LTE spowodował bardzo duże zamieszanie na rynku ISP. Mniejsi operatorzy muszą nadążyć za powszechnym dostępem do usług Internetu mobilnego, świadcząc swoje usługi na wyższym poziomie bądź też rozszerzając ofertę o dodatkowe usługi, np. telewizję w jakości obrazu 4K. Dominacja dużych operatorów komórkowych, świadczących usługi internetu mobilnego, może zahamować rozwój lokalnych ISP, co przełoży się na zmniejszenie konkurencji i (paradoksalnie) obniżenie jakości usług.
Piotr Głydziak, dyrektor działu Action Business Center, Action
Największe zalety rodzimego rynku ISP to niezwykle dynamiczny rozwój technologii oraz stale rosnące zapotrzebowanie na przepustowość. Oba te czynniki generują duże wydatki dostawców usług internetowych na architekturę sieciową. Największym mankamentem rynku ISP jest zaś uzależnienie dużych projektów od unijnych dotacji.
Tomasz Dylik, dyrektor Biura Inwestycji, Exatel
Mniejsi providerzy łatwiej potrafią zrozumieć potrzeby odbiorców i szybciej dostosowywać się do zmieniającej się sytuacji aniżeli globalni usługodawcy. To zazwyczaj przekłada się na lepsze warunki świadczonych usług. Jednakże segmentacja jest jednocześnie słabością ISP. Duże firmy dostarczające produkty na rynek konsumencki dysponują potężną siłą inwestycyjną i marketingową. Dlatego w najbliższym czasie możemy spodziewać się intensywnej walki o udział w rynku. Co ważne, dostawcy usług są zainteresowani nowinkami technologicznymi. Szczególnie poszukują rozwiązań pozwalających na obniżenie kosztów i zwiększenie elastyczności sieci.
Artykuł Mali providerzy na dużych zakupach pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Exatel przejęty przez państwo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Przejęcie firmy, która oferuje rozwiązania telekomunikacyjne dla administracji (klientami są ministerstwa, Sejm) i biznesu, ma umożliwić powołanie Narodowego Operatora Sieci Strategicznych. "To krok w stronę zapewnienia cybersuwerenności kraju" – tłumaczy Nikodem Bończa Tomaszewski, prezes Exatela. Spółka zarządza siecią światłowodową o długości ok. 20 tys. km oraz 2,6 tys. węzłów, z których korzystają inni operatorzy. Według zapowiedzi spółki Exatel będzie kontynuował dotychczasową działalność. Oferuje m.in. usługi transmisji danych, hosting i kolokację.
Artykuł Exatel przejęty przez państwo pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł NOM ukarany przez UOKiK pochodzi z serwisu CRN.
]]>Taka praktyka nie spodobała się UOKiK. Urząd uznał, że wymusza ona na konsumentach podejmowanie działań zapobiegających przedłużeniu umowy oraz ograniczała możliwość rezygnacji z usług NOM. Zdaniem UOKIK przedsiębiorca powinien zapewnić konsumentowi możliwość podjęcia świadomej decyzji dotyczącej przedłużenia umowy na kolejny okres, informując go o upływającym terminie i przedstawiając mu nową ofertę.
UOKiK zaznacza, że w firmach telekomunikacyjnych powszechna jest praktyka przedłużania umowy na czas nieokreślony, jeżeli abonent nie informuje, że chce dalej być klientem. Urząd nie ma jednak co do tego zastrzeżeń, gdyż według niego rozwiązując umowę na czas nieokreślony konsument nie ponosi dodatkowych kosztów, tak jak w przypadku kontraktu na czas określony (np. kara umowna, wynagrodzenie do końca obowiązywania umowy).
NOM zaniechał stosowania kwestionowanej przez UOKiK praktyki, dzięki czemu możliwe było obniżenie sankcji.
Artykuł NOM ukarany przez UOKiK pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł ATM, Comarch, TP i Exatel walczą o duży kontrakt w MSZ pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł ATM, Comarch, TP i Exatel walczą o duży kontrakt w MSZ pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Netia planuje akwizycję za 1 mld zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Netia planuje akwizycję za 1 mld zł pochodzi z serwisu CRN.
]]>