Artykuł Wiele e-sklepów nie informuje o prawach konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zgodnie z obowiązującymi od grudnia ub.r. przepisami sprzedawca musi poinformować konsumenta, zanim ten złoży zamówienie, o prawie do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni. Ma również podać, jak załatwić zwrot. Konsument może odstąpić od umowy e-mailem, telefonicznie, SMS-em. Jeżeli wybierze drogę elektroniczną, sprzedawca zobowiązany jest niezwłocznie potwierdzić otrzymanie takiego oświadczenia na trwałym nośniku (np. e-mail). Skutkiem odstąpienia jest uznanie, że umowa nie została zawarta. Strony zobowiązane są zwrócić sobie wzajemne świadczenia: konsument – towar, a sprzedawca – wszystkie uiszczone przez konsumenta opłaty.
Regulacje dotyczące zwrotów to spore obciążenie dla e-sklepów, szczególnie tych mniejszych.
– Ze zwrotami towarów wiąże się wiele czasochłonnych i generujących koszty działań, takich jak korespondencja z klientem, przyjęcie zwracanego towaru, wykonanie przelewu wstecznego, korekta dokumentacji rachunkowej czy próba uzyskania prowizji od serwisu transakcyjnego – mówi Marcin Jędrzejak, specjalista ds. e-commerce w Trusted Shops.
Największe problemy zaczynają się, kiedy zwrócony towar jest uszkodzony lub nosi wyraźne oznaki nadmiernego, niewłaściwego użycia. Jeśli sprzedawca musi z tego powodu obniżyć cenę, może domagać się odszkodowania.
– Konsument ponosi odpowiedzialność za zmniejszenie wartości rzeczy. wynikające z jej nieprawidłowego sprawdzenia, w sposób wykraczający poza konieczne do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania takiej rzeczy – twierdzi ekspert.
Nowa regulacja ma pomóc także w zdobyciu klientów za granicą. Korzystanie z zagranicznych e-sklepów nadal nie jest popularne w Europie – 61 proc. mieszkańców UE woli kupować we własnym kraju.
Artykuł Wiele e-sklepów nie informuje o prawach konsumentów pochodzi z serwisu CRN.
]]>