Artykuł Producenci smartfonów mogą stracić 140 mld dol. sprzedaży pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wprowadzenie 5G nie wystarczy, aby rynek smartfonów wszedł na nowe szczyty – wynika z analizy Euler Hermes. Doświadczenia z krajów azjatyckich, gdzie zasięg sieci nowej generacji jest już zaawansowany, a większość sprzedaży to modele 5G, pokazują, że użytkownicy nie spieszą się z wymianą swoich telefonów.
Ponad 3 lata na wymianę smartfonów w Europie
Również w Europie i Ameryce konsumenci nie tak często jak jeszcze kilka lat temu kupują nowe smartfony. Średni cykl wymiany w Europie wynosi obecnie 40 miesięcy (3 lata i 4 miesiące), czyli o 24 proc. więcej niż w 2016 r. Amerykanie wymieniają sprzęt znacznie częściej, średnio co 24 miesiące, ale to też dłużej o 30 proc. niż w 2016 r. – informuje Aurélien Duthoit, Senior Sector Advisor Euler Hermes.
Szacuje, że do 2025 r. te dłuższe cykle wymiany mogą skutkować spadkiem o -11 proc. lokalnych dostaw, co oznacza utratę 16 mld dol. przychodów rocznie.
Co gorsza, cykl wymiany globalnie średnio wydłużył się już do 55 miesięcy (4 lata i 7 miesięcy). Jeśli taki utrzyma się w najbliższych latach, globalne koszty utraconej sprzedaży dla branży wyniosą 36 mld dol. rocznie do 2025 r. – według szacunku.
Zatem w ciągu 4 lat 2022 – 2025 dałoby to w sumie straty sięgające niebagatelnej kwoty 144 mld dol. przychodów.
Konsumenci zawiedzeni 5G
Jak zauważono w raporcie, w oparciu o doświadczenia z Chin, Korei Płd i Tajwanu, dostawy smartfonów pozostają na podobnych poziomach od 2019 r. Brak entuzjazmu użytkowników do 5G mogą wyjaśnić rozczarowujące prędkości transferu danych w porównaniu z teoretycznymi możliwościami.
W tym kontekście sprawa, którą zajął się ostatnio UOKiK, nie jest chyba polską specyfiką. Otóż użytkownicy smartfonów z 5G skarżyli się urzędowi na nieprawidłowe działanie sieci nowej generacji. UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające wobec dwóch operatorów.
4 trendy na rynku
Euler Hermes spodziewa się na rynku smartfonów w najbliższych latach czterech głównych trendów: konsolidacji branży, innowacyjności, dywersyfikacji biznesu oraz rosnącego nacisku na produkcję w obiegu zamkniętym.
Sprzedaż rozczarowała w 2021 r.
Na świecie według IDC wzrost wyniósł 5,7 proc. w 2021 r. (1,35 mld szt.), ale w IV kw. wynik był 3,2 proc. na minusie.
W Europie w 2021 r. po trzech kwartałach wzrostu dostawy zmniejszyły się o -1 proc. w IV kw. ub.r., głównie wskutek problemów z dostępnością komponentów. Sprzedaż spadła zwłaszcza mniejszym markom. Rynek w podsumowaniu roku (+8 proc. r/r) nadal jest poniżej poziomu sprzed pandemii – według Conterpoint Research. Światowy rynek także nie osiągnął szczytu.
Na początku 2021 r. Strategy Analytics przewidywał, że cykl wymiany smartfonów będzie się skracał i w zachodniej Europie zmniejszy się z 40 miesięcy do 33 miesięcy (2 lata i 9 miesięcy) w 2025 r. Przypuszczano, że wymianę pobudzą m.in. spadające ceny modeli 5G.
Według TrendForce w 2022 r. już blisko połowa smartfonów (47,5 proc., ok. 660 mln szt.) dostarczonych na światowy rynek będą to urządzania z 5G, wobec 37,4 proc. w 2021 r. (ok. 500 mln szt. – z tym że znaczną część tych wysyłek wchłania rynek chiński).
Zauważono również, że dostawcom półprzewodników w tym roku będzie jeszcze trudniej wyprodukować wystarczającą ilość komponentów do telefonów 5G, ponieważ możliwości wytwórcze są już wyczerpane.
Artykuł Producenci smartfonów mogą stracić 140 mld dol. sprzedaży pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł CFO: pętla fiskusa zaciska się pochodzi z serwisu CRN.
]]>Z raportu wynika, że kolejne zmiany i regulacje w systemie podatkowym są coraz bardziej uciążliwe dla przedsiębiorców, a w dużej mierze dotyczą dyrektorów finansowych firm. To oni muszą bezbłędnie orientować się w nowych przepisach i praktyce podatkowej, żeby zapewnić swoim organizacjom prawidłowe prowadzenie spraw finansowych.
CFO zapytani o obszary, w których ich firmy odczuwają najsilniejsze zmiany, w zdecydowanej większości (74 proc.) wskazali dalsze zaostrzanie przepisów podatkowych i wymagań sprawozdawczych wobec podatników (70 proc.). W ub.r. takich odpowiedzi udzieliło odpowiednio 56 proc. i 61 proc ankietowanych.
Coraz większym problemem jest wzrost szczegółowości kontroli skarbowych (35 proc. ) i rzadsze wydawanie interpretacji podatkowych korzystnych dla przedsiębiorców (28 proc.). To w obu przypadkach odsetek jest wyższy o 9 pkt. proc. wobec 2018 r.
Fiskus sypie piach w tryby firmom
Ponad połowa CFO (57 proc.) ocenia zaostrzającą się politykę fiskalną państwa jako przeszkodę w prowadzeniu działalności gospodarczej. To minimalnie mniej niż w 2018 r. (58 proc.), ale dużo więcej niż w 2017 r. (37 proc.). Równocześnie o ponad połowę spadł odsetek dyrektorów, którzy zadeklarowali, że działania rządu ułatwiają im prowadzenie biznesu – z 4 proc. w roku 2018 do 2 proc. w br. Reszta CFO uważa, że polityka fiskalna jest neutralna dla ich firmy. To całkiem spora grupa (41 proc.).
Są też pozytywne obserwacje CFO. Odnotowali oni mniej kontroli skarbowych i niekorzystnych dla firm decyzji fiskusa – zaostrzenie tym obszarze widzi odpowiednio 26 proc. (spadek z 29 proc. rok temu) oraz 21 proc. (spadek z 30 proc. rok temu) ankietowanych.
"Zacieśnianie pętli podatkowej sprawia, iż niewspółmiernie więcej energii jest kierowane w spełnianie nowych wymagań, np. raportowych, zamiast oczekiwanej przez zarządy wzrostu efektywności i produktywności, a przez to wartości firm." – komentuje Waldemar Wojtkowiak, członek zarządu Euler Hermes.
"Pozytywnym sygnałem jest utrzymanie przeciętnie na podobnym poziomie, w porównaniu do 2018 r., wpływu zaostrzającej się polityki fiskalnej na pracę ankietowanych CFO. Dowodzi to, że jak przystało na prawdziwych profesjonalistów sprawnie i efektywnie radzą sobie z tymi wyzwaniami." – chwali dyrektorów przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej.
Spada poparcie dla zmian
Topnieje liczba CFO pozytywnie oceniających wysiłki resortu finansów w celu uszczelnieniu systemu podatkowego. W 2017 r. dyrektorzy najwyraźniej dali się ponieść fali entuzjazmu dla zmian, bo pozytywnie działania władz oceniało aż 82 proc. respondentów. Jednak z czasem narastało niezadowolenie – w 2018 r. poczynania fiskusa cieszyły 65 proc. pytanych, a w 2019 r. – 57 proc. Czyli już 43 proc. nie popiera tego, co robi resort by poprawić ściągalność podatków.
"Głównym problemem jest jakość stanowionego prawa. Do zmian bowiem wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, natomiast bez odzewu pozostają prośby o jasność i czytelność przepisów. Ostatnio po wprowadzeniu zmian kluczowe jest to, jak wypowie się Minister Finansów w objaśnieniach. Analiza przepisów niewiele bowiem rozjaśnia. Jeżeli to się nie zmieni, to niezadowolenie będzie narastać." – komentuje Dariusz Gałązka, partner w doradztwie podatkowym w Grant Thornton.
"Do tego dochodzi dublowanie obowiązków sprawozdawczych oraz przerzucanie odpowiedzialności na zarządy spółek (w tym CFO) poprzez żądanie różnego rodzaju oświadczeń. Nie byłoby to potrzebne, gdyby przepisy były jasne i jednoznaczne." – zauważa ekspert.
Artykuł CFO: pętla fiskusa zaciska się pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Więcej upadłości polskich firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według Euler Hermes w tym roku w sektorze usług widoczne są niewypłacalności firm programistycznych, IT i generalnie z sektora nowych technologii. Najczęściej problemy mają MŚP.
Artykuł Więcej upadłości polskich firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polskie firmy zacisną pasa pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wśród obszarów, w których w ciągu najbliższych 12 miesięcy planowane są działania optymalizacyjne i restrukturyzacyjne, na drugim miejscu (po dążeniu do zmniejszenia podatków – na wskazało 46 proc. pytanych) wymieniano dział finansowo-księgowy, kadrowo – płacowy oraz IT (39 proc.). Dążenie do optymalizacji w tym przypadku deklaruje dużo więcej pytanych niż rok wcześniej (26 proc.).
W żadnej z dotychczasowych edycji corocznego badania (obecna jest czwarta) CFO nigdy nie składali tak licznie deklaracji o zamiarze wdrożenia tego typu działań w ich przedsiębiorstwach.
Co ciekawe, oszczędności, ograniczenie inwestycji i restrukturyzacje szefowie finansów polskich przedsiębiorstw planują mimo bardziej optymistycznych nastrojów niż rok wcześniej. W ocenie 44 proc. z nich kondycja ich firm w ciągu ostatnich 12 miesięcy poprawiła się, a jedynie co 10 badany uważa, że uległa pogorszeniu. Co więcej, zdaniem 64 proc. ankietowanych rentowność sprzedaży w ubiegłym roku była co najmniej na zadowalającym poziomie.
Dążenie do oszczędności wskazuje, że dyrektorzy finansowi nie są przekonani co utrzymania dobrej koniunktury i starają się ją wykorzystać, by przygotować firmy na różne ewentualności.
Artykuł Polskie firmy zacisną pasa pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Plaga niewypłacalności polskich firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>Dlaczego jest gorzej, mimo że mówi się o poprawie koniunktury? Przede wszystkim firmy za mało zarabiają – wyjaśnia Euler Hermes. Nie budują silnego zaplecza finansowego, dlatego wszelkie zawirowania rynkowe, jak opóźnienia w dopływie środków czy zmiany podatkowe, mogą skończyć się dla nich źle.
Zwłaszcza firmy budowlane mają problem z płynnością finansową. Kiepsko jest także w produkcji. W handlu hurtowym wzrost niewypłacalności był 2-procentowy. Ale według Euler Hermes nie można jednoznacznie wskazać zagrożonych branż.
"O ile w przypadku konkretnych firm można bez trudu zidentyfikować ich problemy lub przyczyny niewypłacalności, to jednoznaczna diagnoza w skali kraju nie jest łatwa. Nie stoi za tym prosty schemat podażowo-popytowy, a sytuacja dynamicznie się zmienia. Przy wielu przyczynach wzrostu niewypłacalności, konkluzja natury ogólnej jest taka: nie ma jednoznacznie pewnych lub zagrożonych branż czy regionów. Wspólne dla wszystkich przyczyn jest to, iż firmy za mało zarabiają” – komentuje Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes.
Warto dodać, że ubezpieczyciele należności i ich działania mają niebagatelny wpływ na sytuację finansową przedsiębiorstw. Cięcie limitów ubezpieczeniowych w ostatnich latach to jeden z głównych problemów firm z kanału sprzedaży w branży elektronicznej. Utrudniło rozwój silniejszych finansowo podmiotów, spotęgowało problemy w firmach już mających kłopoty na rynku albo z organami skarbowymi.
Artykuł Plaga niewypłacalności polskich firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Co trzeci startup pada po roku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Upadają zwykle młode firmy: po pierwszym roku działalności znika 30 proc., a po 5 latach – 70 proc. MŚP. Problemem jest duża konkurencja i bardzo niska rentowność biznesu w Polsce. Niezależnie od sektora kształtuje się poziomie 1–1,5 proc. obrotu.
Przy niskich marżach i dużej konkurencji firmom trudno o zbudowanie własnego zaplecza finansowego, poduszkę finansową na nieprzewidziane zdarzenia. Mniej inwestują. To wpływa na krótki okres finansowania – najczęściej warunki kredytowe z bankami odnawiane są co roku. Instytucje finansowe oceniają na bieżąco sytuację firm i od niej uzależniają finansowanie – wycofując je w razie jakichkolwiek, nawet chwilowych, zawirowań.
Poza tymi problemami na rynku przedsiębiorcy muszą sobie radzić także z zatorami płatniczymi. Powodują one zmniejszony przepływ środków finansowych. Gdyby kontrahenci otrzymywali na czas wszystkie zobowiązania, to regularny zastrzyk gotówki pozwalałby im na rozwój firmy i inwestycje, a nie tylko na bieżące funkcjonowanie. Każda zaległa faktura może zadecydować o dalszym losie firmy.
Z Programu Analiz Należności Euler Hermes wynika, że uśrednione opóźnienie w spłacie należności w Polsce wynosi 3 tygodnie. W stosunku do średniego udzielonego nabywcy terminu płatności wynoszącego 56 dni data faktycznego otrzymania zapłaty wydłuża się więc aż o 38 proc.
W takich warunkach w opinii ekspertów ryzyko dla przedsiębiorstw – mimo wzrostu gospodarczego – będzie rosło.
– Aby sobie radzić z zatorami i opóźnionymi płatnościami, można ubezpieczać należności. Można korzystać z faktoringu, aczkolwiek jest to usługa dodatkowo płatna. Można dywersyfikować sprzedaż, korzystać z możliwości sprzedaży do jak największej liczby podmiotów, a nie starać się zdobywać tzw. złote strzały, czyli pojedyncze duże transakcje. Nie można się uzależniać zbytnio od jednego odbiorcy, bo to powoduje, że w razie problemów można takiego uzależnienia nie przetrwać – radzi Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes.
Źródło: Newseria
Artykuł Co trzeci startup pada po roku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Mix Electronics: 110 mln zł długów w układzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Do głosowania nad układem było uprawnionych 313 wierzycieli. Łączna wartość ich wierzytelności to 110 mln zł. Listę wierzytelności sąd ogłosił w czerwcu 2015 r. W sumie figuruje na niej 324 pozycje. W lipcu br. została ogłoszona pierwsza uzupełniająca lista z drobnymi należnościami (niecałe 10 tys. zł). W sierpniu br. sąd uznał wierzytelność firmy ubezpieczeniowej Euler Hermes w kwocie 54,2 mln zł tytułem należności głównej.
Mix Electronics jest w upadłości układowej od października 2013 r. Oferował sprzęt RTV, AGD oraz komputerowy. Spółka działa od 1991 r. W najlepszych latach sieć detaliczna liczyła ok. 200 salonów.
Artykuł Mix Electronics: 110 mln zł długów w układzie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Dyrektorzy finansowi zapowiadają inwestycje pochodzi z serwisu CRN.
]]>Pozytywnie perspektywy na kolejne 12 miesięcy ocenia 55 proc. z nich (rok temu 52 proc.). Tylko 5 proc. uważa, że koniunktura będzie się pogarszać, 61 proc. spodziewa się wzrostu popytu na swoje produkty i usługi, a 7 proc. spadku.
Dobre prognozy sprawiają, że dyrektorzy finansowi są bardziej skłonni do inwestycji: 70 proc. zamierza kupić nowe maszyny i urządzenia. Blisko połowa zapowiada wydatki w badania i rozwój (w ub.r. – 43 proc.). Co czwarty badany deklaruje chęć przejęcia innych firm. Grono to jest wprawdzie o 2 pkt proc. mniejsze niż rok temu, ale za to firmy coraz chętniej myślą o zakupach za granicą – 75 proc. dyrektorów finansowych potwierdza gotowość do podniesienia w swoich przedsiębiorstwach nakładów inwestycyjnych na wsparcie wejścia na nowe rynki.
Dyrektorzy finansowi spodziewają się, że przychody firm będą rosnąć, zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach zagranicznych. Zdecydowanie bardziej wierzą jednak w polski rynek.
W kolejnych 12 miesiącach dyrektorzy finansowi będą nadal kłaść duży nacisk na poszukiwanie oszczędności, jednak częściej chcą to robić nie poprzez cięcie kosztów, lecz inwestycje, czyli np. modernizację parku maszyn czy optymalizację łańcucha dostaw.
Eksperci podkreślają, że – jak pokazało ubiegłoroczne badanie – takie deklaracje dyrektorów finansowych przekładają się na wzrost wydatków inwestycyjnych w gospodarce.
– Dyrektorzy finansowi są w coraz większym stopniu odpowiedzialni za rozwój firmy, w tym za podejmowanie decyzji o inwestycjach i wchodzeniu na nowe rynki – podkreśla Michał Mrożek, prezes HSBC Bank Polska.
Artykuł Dyrektorzy finansowi zapowiadają inwestycje pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Zniknie jedna trzecia firm? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Firma ubezpieczeniowa odnotowała także dwukrotny wzrost liczby postępowań układowych – mogą stać za tym zarówno trudności z odzyskaniem należności w razie upadłości dłużnika, jak i wiara w dobre perspektywy podmiotu mającego aktualnie problemy z płatnością.
Artykuł Zniknie jedna trzecia firm? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Euler Hermes: pada więcej firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Nie spełniły się nadzieje na wyraźne zmniejszenie liczby upadłości, jakie można było mieć po ich wyhamowaniu w maju – mówi Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Euler Hermes.
Zdaniem przedstawiciela towarzystwa ubezpieczeń nie ma co liczyć na szybki powrót koniunktury. – Spowolnienie postępowało i postępuje powoli i takie też będzie odwrócenie trendu, gdy on w końcu nastąpi – mówi Tomasz Starus – Nie ma w naszej ocenie szansy na szybkie zwiększenie sprzedaży, konsumpcji, inwestycji – czyli na mocny impuls do szybkiej poprawy sytuacji przedsiębiorstw.
Nadal wiele postępowań układowych kończy się niepowodzeniem. W czerwcu sądy dopuściły do 16 takich postępowań, ale 8 wcześniej rozpoczętych nie powiodło się i zostało zmienionych na upadłość likwidacyjną.
– Mniejsza sprzedaż i niższa rentowność sprzedaży przedsiębiorstw nie sprzyja wypracowywaniu nadwyżek na poczet spłaty wierzycieli, a także utrudnia pokrycie bieżących kosztów własnych firm. Muszą one często borykać się z małym zaufaniem dostawców. W związku z tym trudniej im wynegocjować korzystne upusty czy kredyt kupiecki – ocenia Tomasz Starus.
Artykuł Euler Hermes: pada więcej firm pochodzi z serwisu CRN.
]]>