Artykuł LinkedIn Park pochodzi z serwisu CRN.
]]> Chińczycy nie gęsi i też swój (chiński) ład mają. Szczegółami podzielił się ze społecznością LI Leszek Ślazyk, redaktor naczelny portalu chiny24.com. „Otóż w mieście Chengdu lokalne władze postanowiły wspomóc lokalny biznes po dwóch latach od wybuchu pandemii. Wprowadzono pakiet 30 form pomocy, przykładowo: przedsiębiorstwa małe i mikro będą zwolnione z opłat za wynajęcie lokali od trzech (wszystkie bez wyjątku) do sześciu miesięcy (tam, gdzie wystąpiły przypadki zakażeń wirusem), a dodatkowo, w zależności od osiąganych zysków (od 1 mln do 3 mln RMB, czyli od około 672,6 tys. do 2,017 mln zł) będą objęte obniżoną stawką podatku dochodowego od 12,5 proc. w górę (z obowiązującego dolnego progu 25 proc.); małe i mikrozakłady produkcyjne będą mogły opóźnić płatności podatków i innych zobowiązań wobec skarbu państwa o 6 miesięcy; średnie, małe i mikroprzedsiębiorstwa usługowe, sprzedaży hurtowej i detalicznej, małe restauracje, firmy kurierskie, turystyczne mogą otrzymać subwencję w wysokości do 3 mln RMB (około 2,01 mln zł), jeśli przekroczą po raz pierwszy w swojej historii określone progi przychodów”. Chęci jak widać dobre, byle nie skończyło się, jak w Szanghaju.
„Słusznie w dzisiejszym ‘Dzienniku Gazecie Prawnej’ red. Sławomir Wikariak podniósł alarm w sprawie zagrożeń dla ochrony danych osobowych i prawa do prywatności w zintegrowanej platformie analitycznej” – informuje w swoim wpisie prof. Grzegorz Sibiga, adwokat w kancelarii Traple, Konarski, Podrecki & Partners. „Większości ta nazwa jeszcze niewiele mówi, ale to największe, z jakim się spotkałem, przedsięwzięcie rządowe służące do łączenia z różnych zasobów i analizowania w jednym miejscu danych osobowych w ogólnie sformułowanym celu ‘analiz wspomagających tworzenie kluczowych polityk publicznych’. Potencjalnie każdy zasób informacyjny podmiotu publicznego w Polsce może zostać w drodze rozporządzenia przekazany na potrzeby platformy zarządzanej przez ministra właściwego do spraw informatyzacji. (…) Platformę ma zasilić 16 centralnych podmiotów publicznych (np. ZUS, NFZ, Minister Zdrowia, GUS) danymi z kluczowych zasobów informacyjnych w państwie. Mimo że ustawa przewiduje pseudonimizację udostępnianych danych osobowych, to według projektu wraz z PESEL ma zostać przekazane na potrzeby platformy aż 59 kategorii danych (od stanu cywilnego i dochodu aż do szczegółowych informacji o zachorowaniu na COVID)”. Hmm, jak to kiedyś wycieknie…
Łukasz Bonczek, Kierownik Zespołu Analiz Projektów Sprzedażowych w Exatelu, podał za Akademią Wywiadu, że „niemiecki Federalny Urząd Kryminalny Bundeskriminalamt (BKA) ogłosił oficjalne usunięcie Hydry, największego na świecie bazaru w Darknecie. W trakcie przeprowadzonych działań skonfiskowano też 23 mln dol. w bitcoinach. Zamknięcie Hydry zawdzięczamy szeroko zakrojonej operacji śledczej prowadzonej we współpracy z amerykańskimi organami ścigania od sierpnia 2021 r. Uruchomiona w 2015 roku Hydra była rosyjskojęzycznym bazarem działającym w darknecie, znanym przede wszystkim z handlu narkotykami, fałszywymi dokumentami i skradzionymi kartami kredytowymi. Upadek Hydry to efekt szerszych działań organów ściągania, w ramach których zamknięto m.in. UniCC, Canadian Headquarters, Ferum Shop, Sky-Fraud”. Dodajmy, że według niemieckich śledczych Hydra tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 roku miała obroty w wysokości 424,2 mln dol. Twórcy tej platformy wykorzystywali mikser kryptowalut Bitcoin Bank, który „zaciemniał” wszystkie transakcje cyfrowe dokonywane na platformie.
Szymon Janiak, Managing Partner w funduszu czysta3.vc, na przykładzie z życia wziętym potwierdził prawdziwość powiedzenia o dobrych chęciach, którymi piekło jest wybrukowane. „Prawnik zrujnował mi inwestycję, w której byliśmy już dogadani z founderem. Ustaliliśmy wszystkie szczegóły współpracy biznesowej, które były kluczowe – wycenę spółki, nasze uprawnienia w firmie, kluczowe klauzule typu tag czy anti-dilution, zakaz konkurencji, wyłączność operacyjną itd. Wszystko zostało w prostszej wersji wrzucone do term sheetu, po czym przy starcie tworzenia umowy inwestycyjnej włączył się prawnik. Deal breakery zostały już zaadresowane, więc teoretycznie zostały tylko drobniejsze rzeczy w umowie. Nic bardziej mylnego. Od samego początku uderzała mnie jego ignorancja, ponieważ kwestionował zapisy, które są standardem naprawdę w zdecydowanej większości umów VC, a widziałem ich wiele. Dżentelmen zajmował się na co dzień inną dziedziną prawa, jednak był zaufany, dlatego founder zdecydował się włączyć właśnie jego. Stwierdziłem ok, przełknę to – będę cierpliwie tłumaczył. Więc tłumaczyłem. Jasne jest to, że umowa jest na czas konfliktu, jednak jeśli ktoś literalnie w każdym zapisie doszukuje się problemu i wrogich zamiarów, ciężko znaleźć konsensus. Fantazja nie miała granic, bo do każdego zapisu dochodziło, a co jeśli? Kłopot był wszędzie – w sposobach komunikacji z inwestorem, w podejmowaniu uchwał, a nawet z tym, że w umowie pojawiały się dwa podmioty ASI i ZASI, co było podejrzane, a tłumaczenie, że to wymóg KNF, było mało przekonujące… (…). Najbardziej dziwiło mnie to, że moim zdaniem Pan Mecenas odczuwał dziwną satysfakcję z tego, że jego zdaniem ‘obronił’ swojego klienta przed ryzykowną transakcją”. A taki ładny był, amerykański. Szkoda.
„Wiecie, jaki bank w Polsce nie będzie chciał oddać Wam pieniędzy? Santander Bank Polska” – przestrzega Jakub Skałbania, założyciel Netwise. „Nigdy nie wpłacajcie tam ‘większych’ (dla tego banku to powyżej 125 000 PLN) pieniędzy. Realna historia: nie można przez internet zwiększyć limitu na przelew powyżej 125 000 PLN, a powyżej 65 000 PLN trzeba czekać na wideo-rozmowę. W teorii powyżej 125 000 PLN można zrobić przelew TYLKO w oddziale, uwaga, za zgodą pracownika wyższego szczebla”. Z braku miejsca na całą historię podajemy jej skrót: doradca premium zażądał od klienta aktu notarialnego, potwierdzającego zasadność przelewu. Po czym zaparł się, że bez tego nie zgodzi się na przelew, podkreślając przy tym: „Tak dbamy o pieniądze naszych klientów”. Jak podsumował Jakub Skałbania: „Santander Bank Polska. Witajcie w banku, z którego NIE da się przelać własnych pieniędzy”.
Artykuł LinkedIn Park pochodzi z serwisu CRN.
]]>