Artykuł Goodram: DDR4 do notebooków pochodzi z serwisu CRN.
]]>Moduły SODIMM DDR4 są zasilane napięciem 1,2 V (DDR3 wymagały 1,5 V). Oznacza to zmniejszenie poboru mocy nawet o 40 proc. Ponadto nowe moduły cechuje, jak zapewnia producent, wysoka stabilność działania i niezawodność. Prędkość transferu danych sięga 17000 MB/s. W przypadku SODIMM DDR3 maksymalna wartość wynosiła 12800 MB/s.
Cena: 310 zł netto za jeden moduł o pojemności 16 GB. Gwarancja: dożywotnia.
Artykuł Goodram: DDR4 do notebooków pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Flash w górę, RAM w dół pochodzi z serwisu CRN.
]]>Obecnie moduły DDR3 o pojemności 4 GB kosztują niewiele
więcej niż podczas fali spadków, która miała miejsce wiosną 2012 r., czyli
poniżej 70 zł. Dla porównania: wiosną 2010 r. za 2 GB DDR3
trzeba było zapłacić około 170 zł (ceny netto dla resellerów). A było
to przecież w czasach, gdy dolar kosztował raptem 3 zł… To mniej
więcej tak, jakby dziś 4 GB kosztowały ponad 400 zł.
– Wygląda na
to, że w perspektywie kolejnych 2–3 kwartałów ceny pamięci osiągną tak
niski poziom, iż niektórym producentom kości, takim jak Samsung, Hynix, Micron,
trudno będzie pokryć koszty. Z pewnością ograniczą produkcję, by wymusić
wzrost cen – mówi Paweł
Śmigielski, dyrektor ds. rozwoju Kingston Technology w regionie Europy
Środkowo-Wschodniej.
Rozważania związane z sytuacją na rynku pamięci
i dotyczące ich cen oraz przewidywanie, co przyniesie przyszłość,
z jednej strony przypominają wróżenie z fusów, z drugiej jednak
– gdy spojrzy się na publikacje na ten temat z przeszłości
– trudno nie pokusić się o refleksję, że wszystko już było.
„(…) jest jednak wielce
prawdopodobne, że pamięci DDR3 zachowają popularność dłużej niż jakikolwiek
rodzaj RAM do tej pory. Dlaczego? Producenci część swoich zysków zwykle
inwestują w nowe technologie. Ale w ciągu ostatnich kilku lat zysków
raczej nie było, w związku z tym nie było inwestycji, w wyniku
których na rynku pojawiłaby się pamięć kolejnej generacji. Produkcja pamięci
jest już wprawdzie dochodowa, niemniej dostawcy liczą zyski od niedawna. Kiedy
więc można się spodziewać nowinek konstrukcyjnych, skoro sam proces zwiększenia
produkcji wymaga miesięcy?” – tak pisaliśmy wiosną 2010 r. Dziś, pięć
i pół roku później, różnica jest tylko taka, że mamy już na rynku moduły
kolejnej generacji.
W zeszłym roku na rynku pojawiły się dawno zapowiadane
moduły RAM kolejnej generacji – DDR4. Chociaż popyt jest wciąż minimalny,
producenci są pełni optymizmu.
– W pierwszej połowie roku moduły
DDR4 stanowiły zaledwie 1 proc. wszystkich sprzedanych pamięci.
Spodziewamy się, że pod koniec roku może nastąpić wzrost nawet do 5 proc.
– mówi Wiesław Wilk, prezes Wilk Elektronik.
Niewiele więcej nowych modułów sprzedaje Kingston, zaś
prognozy dotyczące końcówki roku są takie same jak w przypadku Wilk
Elektronik. Amerykański dostawca przewiduje, że popyt na nowe moduły będzie rósł
szybko za sprawą intelowskiej platformy Skylake, która niedawno pojawiła się na
rynku wraz z procesorami iCore szóstej już generacji.
– Pamięci DDR4 wciąż stanowią mały
ułamek naszej sprzedaży. Obecnie ich udział nie przekracza 2 proc. Sądzimy
jednak, że do końca roku udział pamięci DDR4 w sprzedaży sięgnie
5 proc. – twierdzi Paweł Śmigielski.
Jego zdaniem warto zwrócić uwagę na to, że tylko
w samym trzecim kwartale sprzedano dwukrotnie więcej DDR4 niż
w pierwszej połowie roku. Możemy więc mieć do czynienia z przełomem,
który właśnie dokonuje się za sprawą platformy Skylake. Dzięki niej technologia
DDR4 i związane z nią produkty nabierają zupełnie innego znaczenia.
Przytoczona wypowiedź
bardzo dobrze obrazuje mechanizm działania rynku pamięci. O popycie nie
decyduje świadomość klientów odnośnie do możliwości produktów, ale ich ceny
i premiery nowych platform. W pierwszym półroczu 2015 na rynku
praktycznie nie było płyt głównych z bankami DDR4. Można je znaleźć
dopiero na płytach dla procesorów Skylake, co brzmi optymistycznie. Z tym
że trzeba pamiętać, iż nowa architektura może współpracować zarówno
z DDR4, jak i DDR3 (pisaliśmy o tym w artykule dotyczącym
rynku płyt głównych). Ostatecznie więc o popycie zadecydują ceny produktów.
Lista najpopularniejszych modeli pamięci przeznaczonych do
montażu w typowym PC, a także wielkość ich sprzedaży nie zmienia się
już od dawna.
– Najwięcej sprzedajemy modułów
DDR3 PC 12?800,
taktowanych częstotliwością 1600 MHz – mówi Wiesław Wilk. –
Za to od dwóch lat obserwujemy bardzo duży wzrost popytu na pamięci dla graczy.
Sprzedaż takich modułów wzrosła w 2014 r. o 200 proc.
w porównaniu z 2013 r. Identyczną tendencję obserwujemy,
zestawiając pierwsze półrocze 2014 r. i 2015 r.
Również Kingston Technology, a w zasadzie
wydzielona w niej marka Hyper X, notuje systematyczne wzrosty.
– Wróciła moda na dobrego, mocnego
peceta do gier, a obowiązkowym elementem konfiguracji takiej maszyny jest
16, a nawet 32 GB szybkiej pamięci RAM – tłumaczy
Paweł Śmigielski.
Klienci indywidualni wybierają konfigurację komputerów z
pamięciami większymi niż panujący od wielu lat standard.
– Zestawy o pojemności 8 GB i większej
stanowią prawie 70 proc. sprzedaży – mówi Maciej Piekarski, Product Manager w dziale Retail and
Technology GfK Polonia.
Sytuacja na rynku pamięci operacyjnych jest zatem czytelna.
Do zastosowań codziennych stosuje się DDR3 1600 MHz, zaś entuzjaści
komputerowej rozrywki wybierają modele DDR3 taktowane najczęściej zegarem
2133 GHz.
Kiedy DDR4 będą
standardem? Zdaniem ekspertów stanie się tak najwcześniej w drugiej
połowie 2017 r., czyli wtedy, gdy DDR3 będą świętowały 10-lecie istnienia.
Nawiasem mówiąc, to jedyny przypadek w historii peceta, gdy jeden produkt
pełnił rolę standardu przez całe osiem lat. Trudno orzec, czy kiedykolwiek
czemukolwiek uda się pobić ten rekord.
Generalnie na rynku wciąż
przybywa grup produktowych. Kiedyś były desktopy i notebooki, dziś typy
komputerów trudno zliczyć na palcach obu rąk. Kiedyś były monitory CRT 15- lub
17-calowe, dziś mamy LCD o formatach 4:3, 16:9, 21:9, wklęsłe i OLED.
Natomiast w przypadku pamięci flash sytuacja jest odwrotna. Kiedyś klienci
mieli do wyboru moduły MMC (Multi Media Card) stosowane przez Sony, xD w urządzeniach
Olympusa, Memory Stick, CF (Compact Flash) używane przez profesjonalistów,
a także SD. Teraz na rynku zostały właściwie tylko karty SD
w odmianach: SD, SDHC i SDXC oraz formatach micro albo full size. Do
dziś wprawdzie można kupić karty CF, dla których kiedyś nie było alternatywy,
jeśli chodzi o transfer zapisu i odczytu, ale współczesne modele SD
dorównują im pod każdym względem. Są tańsze i – co najważniejsze
– można je stosować także w lustrzankach, zarezerwowanych kiedyś dla
kart CF.
Zapotrzebowanie na karty SDHC i SDCX w formacie
mini rośnie od kilku lat w szybkim tempie.
– W latach 2012–2013 tempo wzrostu
wyniosło około 20 proc. rok do roku. Jednak w roku 2014 nastąpił gwałtowny
skok sprzedaży, dzięki któremu podwoiliśmy wynik z roku poprzedniego
w ujęciu ilościowym – twierdzi Paweł Śmigielski.
Karty takie są stosowane przede wszystkim w aparatach
cyfrowych, tabletach i – co chyba najważniejsze
– w smartfonach. Lista urządzeń wciąż się wydłuża: kamery sportowe
czy kamery do dronów wymagają szybkich kart o dużej pojemności
– dokładnie takich jak SDHC. Ale to nie koniec.
– Nie bez znaczenia jest również
duży wzrost popularności urządzeń działających na rynku motoryzacyjnym,
a więc odbiorników nawigacji satelitarnej GPS czy pokładowych
rejestratorów wideo – dodaje przedstawiciel Kingstona.
Skutkiem rozpowszechniania się kamer zapisujących obraz
w formacie 4K jest zwiększanie się zarówno standardowych pojemności, jak
i prędkości transferów. Dzisiejsze moduły miniSDHC pozwalają na zapis
z prędkością 80, a odczyt – 90 MB/s. To wartości do niedawna
zarezerwowane wyłącznie dla dysków twardych. Producenci pracują nad dalszym
zwiększaniem prędkości transferu, która przy zastosowaniu szyny UHS II może
sięgnąć aż 300 MB/s. Klienci coraz częściej wybierają modele o bardzo
dużych pojemnościach, jak 64 czy 128 GB, bo te kuszą atrakcyjnymi cenami.
Jedynym zjawiskiem, które
może w przyszłości zredukować popyt na karty pamięci, jest integracja
dużej pamięci w smartfonach i pozbawienie ich złącza
umożliwiającego podłączenie karty zewnętrznej. Takie rozwiązanie stosował od
zawsze Apple, a od pewnego czasu także – w przypadku niektórych
modeli – Samsung.
Artykuł Flash w górę, RAM w dół pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wilk zaopatrzył serwery Action w DDR4 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wilk zaopatrzył serwery Action w DDR4 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Wilk Elektronik: szybkie DDR4 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Pamięci DDR4 Goodram zaprojektowano do najnowszych platform Intela z chipsetem X99 i procesorami z serii iCore Haswell E. Są zasilane napięciem 1,2 V (o 20 proc. mniej, niż DDR3). Dzięki temu według producenta koszty eksploatacji urządzenia i oszczędność energii wynosi do 40 proc.
Ceny dla użytkownika końcowego : GR2400D464L15S/4G (4 GB PC4-19200 CL15 GOODRAM 512×8) – 245 zł, GR2400D464L15/8G (8 GB PC4-19200 CL15 GOODRAM) – 480 zł. Gwarancja: dożywotnia.
Artykuł Wilk Elektronik: szybkie DDR4 pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pamięci DDR4 od Goodram pochodzi z serwisu CRN.
]]>W porównaniu do poprzednich generacji pamięci DDR4 cechuje nowa konstrukcja płytki PCB, co zwiększyło odporność modułów na uszkodzenia mechaniczne i skoki napięcia. Zmniejszono zużycie prądu. DDR4 są zasilane napięciem 1,2 V (o 20 proc. mniejszym niż DDR3).
Ceny dla klienta końcowego: GR2133D464L15S/4G (4 GB PC4-17000 CL15 GOODRAM 512 x 8) – 278 zł, GR2133D464L15/8G (8 GB PC4-17000 CL15 GOODRAM) – 526 zł. Zestaw dual channel o pojemności 8 GB kosztuje 556 zł, a 16 GB – 1051 zł. Gwarancja: dożywotnia.
Artykuł Pamięci DDR4 od Goodram pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Serwerowy roadshow Actionu pochodzi z serwisu CRN.
]]>D-Link przypominał
o bezpłatnej cloudowej platformie mydlink, wykorzystywanej m.in. do
uzyskiwania podglądu z kamer sieciowych. Platforma działa już od kilku
lat, ale wciąż zyskuje nowe funkcje, jak SharePort, która umożliwia zdalne
uruchomienie na tablecie lub smartfonie filmu zapisanego na podłączonej do
routera pamięci USB. Wytwórca rozbudował też portfolio produktów
bezprzewodowych: pojawiły się w nim Access Pointy w standardzie AC,
głównie dla domu, ale też dla biznesu. Warte uwagi są nowe modele kamer IP,
a wśród nich bezprzewodowa „niania”, będąca czymś więcej niż tylko
urządzeniem do prostego monitorowania dziecka.
Na
roadshow nie zabrakło wątku storage’owego. O bezpiecznym składowaniu
i udostępnianiu danych mówił Arthur Kilian, Regional Sales Manager CEE
Nexan Storage Solutions, prezentując macierze dyskowe firmy Imation.
Podkreślił, że świetnym odbiorcą tego typu rozwiązań jest sektor finansowy,
zdrowia, mediów (m.in. z powodu zaistnienia na rynku standardu 4K) oraz
naukowy. – Klientom, dla których
jedną z kluczowych spraw jest archiwizacja danych, należy uświadamiać, że
muszą ciągle monitorować rozwój technologii w tej dziedzinie
i przeprowadzać migrację danych – radził resellerom Arthur Kilian. – Tych informacji, które
tkwią jeszcze np. na taśmach LTO1, można już nie odczytać.
Z kolei ofertę Ubiquiti
Networks przybliżył słuchaczom Damian Głąb. – Na bazie naszych produktów
można stworzyć sieć bezprzewodową dla segmentu enterprise, która opiera się na
punktach dostępowych i kontrolerze – mówił przedstawiciel
Ubiquiti. Podkreślił jednocześnie, że o ile ceny Access Pointów tej marki
są zbliżone do cen konkurencji, o tyle software’owy kontroler jest
darmowy.
Pracę urządzeń podłączonych do sieci i działających
w standardzie AC wspomaga technologia Multi-Lane RF. Jej zadaniem jest
eliminacja interferencji powodowanych przez wiele urządzeń Wi-Fi pracujących
jednocześnie.
Przedstawiciel Intela
omówił najnowszą rodzinę procesorów Xeon E5v3, przeznaczoną do nowych pamięci
DDR4. Są one już stosowane w serwerach Actina Solar. Dzięki układom, które
wymusiły zmianę chipsetów w płytach głównych, nowe Actiny zyskały na
wydajności i ekonomii pracy (niższy pobór prądu). Kolejna innowacja Intela
związana jest z dyskami serwerowymi SSD. Zamiast wewnętrznych kart PCI
Express, które potrzebują chłodzenia i zajmują miejsce w obudowie,
można teraz wykorzystać 2,5-calowe zewnętrzne dyski NVMe.
Marcin Bogusz
Nowe
procesory serwerowe Intel oraz pamięci DDR4 nie tylko znacznie podnoszą wydajność
serwerów, ale też pobierają dużo mniej prądu niż maszyny oparte na układach
starszego typu. Dlatego najprostszym argumentem przy sprzedaży klientom nowych
serwerów Actina Solar są niższe koszty zużycia energii. Nowy dwuprocesorowy
model Actiny może zastąpić do 30 serwerów z pojedynczymi rdzeniami,
z których każdy pobiera tyle samo prądu co nasza nowa maszyna.
W krótkim czasie koszt jej zakupu zwróci się w postaci niższych
rachunków za prąd. Ważne, aby takie argumenty dotarły nie tyle do informatyka, co
do osób odpowiedzialnych za finanse firmy.
Artykuł Serwerowy roadshow Actionu pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł ExtremeMem: DDR4 od G.Skill pochodzi z serwisu CRN.
]]>Przykładowe sugerowane ceny detaliczne: od 1095 zł za moduł 16 GB (4 x 4, 2133 MHz) do 2551 zł za 32 GB (4 x 8, 2666 MHz).
Artykuł ExtremeMem: DDR4 od G.Skill pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Samsung rozpoczyna masową produkcję pamięci DDR4 z 3D TSV pochodzi z serwisu CRN.
]]>Aby stworzyć pakiet pamięci DRAM 3D TSV DRAM, układy scalone DDR4 są szlifowane do kilkudziesięciu mikrometrów, a następnie nakłuwane, tak by posiadały setki malutkich otworków. Potem są łączone pionowo za pomocą elektrod przechodzących przez otwory. Dzięki temu moduł 64 GB pamięci TSV działa według producenta dwukrotnie szybciej niż moduł 64 GB z pakietami połączonymi przewodami, a jego zużycie energii jest o około połowę niższe.
W przyszłości Samsung zamierza wykorzystać technologię 3D TSV do spiętrzenia więcej niż czterech układów scalonych DDR4, co pozwoli stworzyć moduły DRAM o jeszcze większej gęstości. Ma to przyspieszyć ekspansję na rynku tych pamięci i przejście z DDR3 na DDR4 w serwerach.
Według Gartnera światowy rynek pamięci DRAM osiągnie do końca roku wartość 38,6 mld dol., a w przeliczeniu na pojemność – 29,8 mld jednostek (odpowiednik 1 GB). Na rynek serwerów ma przypadać w tym roku ponad 20 procent produkcji pamięci DRAM, tj. ok. 6,7 mld jednostek.
Artykuł Samsung rozpoczyna masową produkcję pamięci DDR4 z 3D TSV pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł DDR4 – niepotrzebna premiera? pochodzi z serwisu CRN.
]]>
Oczywiście kolejne
generacje pamięci nie przyjmowały się na rynku od razu. Zanim nowe konstrukcje
zyskiwały miano standardu, zwykle mijał rok do dwóch. Biorąc to pod uwagę, należy
przyjąć, że dominacja DDR3 trwa już od pięciu lat, a więc dwukrotnie
dłużej niż którejkolwiek z wcześniejszych generacji pamięci. Ile jeszcze
potrwa? To będzie zależało od tempa upowszechniania się DDR4. Uwzględniając
przewidywania producentów, można by sądzić, że nastąpi to dość szybko, skoro
DDR3 funkcjonują na rynku od tak długiego czasu, a DDR4 są synonimem
wszystkich zmian, jakie powinna nieść ze sobą nowa generacja – są dużo
szybsze i pobierają dużo mniej energii.
– Najważniejsze korzyści to 50-proc. przyrost wydajności
w stosunku do DDR3, przy niższym o 35 proc. zużyciu energii
– podkreśla Paweł Śmigielski, dyrektor ds. rozwoju Kingston Technology
w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Jego zdaniem moduły DDR4 będą dostępne w ostatnim
kwartale bieżącego roku, a pierwsze egzemplarze być może nawet jeszcze we
wrześniu. Znana jest także kolejność pojawiania się różnych typów pamięci.
– Zaczniemy sprzedaż DDR4 od modułów w specyfikacji
2133 MT/s (mega transfers per second), które będą też pracowały w trybach
1600 MT/s oraz 1833 MT/s. Następnie pojawią się moduły 2400 MT/s,
a dopiero później 2677 MT/s oraz 3200 MT/s – wymienia przedstawiciel
Kingstona.
Premiera, choć długo wyczekiwana, zdaje się nie wzbudzać
entuzjazmu ani u użytkowników, ani u producentów. W gruncie
rzeczy do czego się śpieszyć? Dla użytkowników zastosowanie nowych pamięci
łączy się z koniecznością wymiany płyty głównej, a więc
z trudnymi jeszcze do określenia kosztami. A wytwórcy? Na świecie
zostało zaledwie kilku dostawców kości DRAM. W zasadzie nie ma więc
niebezpieczeństwa, że którykolwiek spośród nich wyprzedzi pozostałych,
niespodziewanie wypuszczając nowe produkty na rynek. Po wielu bardzo chudych
latach dostawcy wreszcie wyszli na prostą, a nawet zaczęli liczyć zyski.
Czego chcieć więcej? Ponadto rynek pecetów nie jest już tak rozwojowy jak
choćby w okresie premiery DDR3, która miała miejsce jeszcze przed
światowym kryzysem ekonomicznym. O ile trudno sobie wyobrazić, by pamięci
kolejnej generacji nie stały się standardem, o tyle zdaniem ekspertów może
to nastąpić nie wcześniej niż za dwa lata, a nawet dużo później.
– Nie ma wątpliwości, że wprowadzimy do oferty
standardowe moduły pamięci DDR4, jednak o tym, kiedy to się stanie,
zdecyduje sam rynek – mówi Wiesław Wilk, prezes Wilk Elektronik.
Według największego
w Polsce dostawcy pamięci nadal istnieje wiele wątpliwości co do
zasadności wprowadzenia modułów DDR4 do rozwiązań konsumenckich. Obawy budzą
głównie ogromne nakłady inwestycyjne, które ze względu na kurczący się rynek
komputerów stacjonarnych, a co za tym idzie ograniczony popyt na moduły
pamięci, mogą się zwyczajnie nie zwrócić. Przedstawiciele pozostałych
producentów potwierdzają, że kariera nowych modułów może zacząć się gdzie
indziej niż na rynku pecetów.
– Przewidujemy, że już w III kwartale 2014 .r
pojawią się platformy serwerowe DDR4, które stopniowo będą wypierać te
z DDR3. Tempo zmian jest jednak uzależnione od upowszechniania się płyt
głównych – prognozuje Kevin Yen, European Sales Director w firmie
Transcend.
Warto zwrócić uwagę, że z jednej strony wytwórcy nowych
modułów czekają na dostępność płyt głównych, zaś w wypowiedziach dostawców
płyt zwykle pada zastrzeżenie, że choć płyty są już gotowe, to produkcja jest
wstrzymywana do czasu, gdy w sprzedaży pojawią się pamięci. Całkiem
ciekawa sytuacja, prawda?
W zeszłym roku krajowy rynek wchłonął około 1,2 mln
pamięci RAM. Dwaj najwięksi gracze to oczywiście Wilk Elektronik oraz Kingston
Technology. Inne znane na naszym rynku marki to A-Data, Corsair, Geil, Mushkin,
Patriot czy Transcend. Jeśli chodzi o konkretne udziały w polskim
rynku, to znamy jedynie dane dotyczące tych największych. Pierwszy z nich
– Wilk Elektronik – wyprodukował ponad milion modułów, z czego
486 tys. trafiło do polskich klientów. Kingston sprowadził do Polski niewiele
mniej, bo 412 tys. modułów RAM.
Wiesław Wilk spodziewa
się spadku liczby zamówień w roku bieżącym, być może do 900 tys. szt.
Krajowy producent podaje, że I kwartale br. wyprodukował ponad 152 tys.
modułów, z których w kraju zostało sprzedanych 89 tys. – rzeczywiście
sugeruje to tendencję spadkową. Nie widać jej za to w Kingstonie, który
w Polsce zamknął kwartał wynikiem ponad 92 tys.
Spadki najprawdopodobniej nie będą dotyczyły pamięci dla
graczy, bo ten segment rynku wyraźnie rośnie w ostatnich latach. Widać to
choćby po wynikach sprzedaży największych dostawców.
– Obecnie obserwujemy
bardzo dynamiczny wzrost popytu na rynku entuzjastów i graczy gotowych
kupować znacznie lepiej wyposażone komputery – twierdzi Paweł
Śmigielski. – W naszej sprzedaży w 2014 roku moduły HyperX stanowią
już 55 proc. wolumenu wszystkich pamięci RAM. Dla porównania:
w 2012 r. było to tylko 26 proc.
Wiesław Wilk zaznacza, że dynamika wzrostu popytu na pamięci
o wysokich parametrach stale rośnie.
– W pierwszym kwartale
zanotowaliśmy czterokrotny wzrost sprzedaży modułów Goodram Play,
przeznaczonych dla graczy. Moduły tego rodzaju stanowią obecnie prawie
24 proc. sprzedaży pamięci marki Goodram – mówi szef Wilk
Elektronik.
Trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie moduły oznaczone
u Wilka jako Play czy u Kingstona jako HyperX są przeznaczone dla
graczy: niektóre z nich, zwłaszcza z zegarami FSB 1600 MHz,
kosztują prawie tyle samo co ich „cywilne” odpowiedniki – i raczej
nie są stosowane przez entuzjastów komputerowej rozrywki.
W zeszłym roku ceny pamięci RAM rosły w bardzo szybkim
tempie i wygląda na to, że w bieżącym roku nie należy oczekiwać
zauważalnych spadków. Wydaje się, że cena podstawowego modułu na poziomie stu
kilkunastu złotych będzie obowiązywała nadal.
– Na rynku obecnych jest trzech wiodących producentów
chipów DRAM: Samsung, SK Hynix oraz Micron. Taka koncentracja sprawia, że ceny
modułów pamięci DRAM będą w przyszłości stabilne – twierdzi Kevin
Yen.
Pozostaje pytanie, czy to możliwe, by trzech dostawców
oferowało kości w takich samych cenach, i to przez wiele miesięcy?
Czy to możliwe, by trzech zawodników, którzy biorą udział w maratonie,
biegło ramię w ramię przez cały dystans? Może po prostu mają bardziej
dyskretne metody kontaktu niż rozmowy w restauracji…
Pamięci flash cieszą się niesłabnącym powodzeniem tak na
naszym kraju, jak i na świecie. Nic dziwnego, lista urządzeń
wykorzystujących takie produkty jest bardzo długa.
– Bardzo popularne tablety, te w cenie do
150 euro (600 zł), wymagają dodatkowych nośników pamięci
– tłumaczy Rafał Malinowski, Regional Sales Manager CEE w Sandisku.
Zwraca uwagę, że podobnie jest w przypadku
najpopularniejszych smartfonów, w szczególności flagowców kluczowych
producentów, które wymagają szybkich kart pamięci. Na przykład aby smartfon,
odczytujący lub zapisujący dane z karty, mógł wykorzystywać technologię
LTE, musi mieć zainstalowaną kartę pamięci o przesyle danych co najmniej
80–90 MB/s.
Druga grupa produktów, które nie mogą się obejść bez pamięci
flash, to oczywiście aparaty cyfrowe. Ten segment rynku nie rośnie wprawdzie
już tak szybko jak przed laty, ale z racji coraz większych matryc czy
funkcji nagrywania filmów współczesne aparaty potrzebują również szybkich
i bardzo pojemnych kart.
Trzecia, ostatnia grupa dopiero zaczyna się popularyzować.
– Ostatni obszar, który także staje się coraz bardziej
znaczący, to rynek kamer sportowych oraz rejestratorów wideo. W większości
przypadków niezbędne są tam karty microSD o dużej pojemności, które
gwarantują często kilkugodzinny zapis wideo – mówi Rafał Malinowski.
Do najpopularniejszych modułów należą oczywiście karty
microSD, które są stosowane w smartfonach i tabletach. Spośród wielu
typów pamięci, jakie były powszechne w przeszłości, takich jak MMC czy xD,
niezmiennym uznaniem cieszą się moduły CF z racji ciągłego ich
wykorzystywania w lustrzankach. Z kolei najpopularniejsze pojemności
kart pamięci w 2014 r. są takie same jak w zeszłym, czyli 8
i 16 GB. Nie należy się zatem spodziewać zmian ani w parametrach
modułów, ani w ich cenach – te najprawdopodobniej pozostaną na
obecnym poziomie co najmniej do końca roku.
Artykuł DDR4 – niepotrzebna premiera? pochodzi z serwisu CRN.
]]>