Artykuł Największe cyberprzestępstwo w kraju przed sądem pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zarzuty postawiono wcześniej 198 osobom, a aktem oskarżenia objęto jak dotąd 48 osób, z tego 46 skazano na kary pozbawienia wolności. Polscy szefowie wpadli w Danii w 2016 r.
Przestępcy działali co najmniej od czerwca 2011 r. do kwietnia 2016 r., czyszcząc konta w bankach kilkunastu krajów. Dane ofiar przejmowano metodą phishingu z pomocą trojanów bankowych.
Gang miał ponadnarodową strukturę. Skradzione pieniądze przelewano na założone wcześniej rachunki w Polsce i innych krajach europejskich, a następnie transferowano m.in. na Ukrainę i do Rosji. Według śledczych za wschodnią granicą przebywali szefowie – hakerzy tworzący najwyższy poziom organizacji, zajmujący się wytwarzaniem, modyfikacją i zarządzaniem szkodliwym oprogramowaniem. Do nich trafiało ok. 60 proc. "zysków". Ich podwładni w kraju zajmowali się organizowaniem transferów skradzionych pieniędzy. To oni staną przed sądem.
Im z kolei podlegali "księgowi" z dostępem do rachunków bankowych, zajmujący się rozliczeniami pomiędzy członkami grupy przestępczej i koordynacją zleceń wydawanych przez górę organizacji.
Niżej stały osoby zwane "słupami", które zakładały rachunki i przejmowały skradzione pieniądze. Była też struktura kontrolująca "słupy", organizująca wypłaty i transfery środków. W przypadku jednorazowej kradzieży dużej kwoty, rzędu kilkuset tys. zł, w przepływ gotówki zaangażowanych było nawet kilkanaście osób.
W sumie grupa kontrolowała ponad 2 tys. kont bankowych. Zostały zablokowane przez organy ścigania. Udało się odzyskać na nich ponad 70 mln zł.
Do śledztwa prowadzonego przez Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej dołączono 333 postępowania z całego kraju. Zabezpieczono ponad 8,5 tys. dowodów rzeczowych, w tym karty bankomatowe, dokumentację bankową, telefony, nośniki danych itp.
Artykuł Największe cyberprzestępstwo w kraju przed sądem pochodzi z serwisu CRN.
]]>