Artykuł Ten podatek rząd odpuści przedsiębiorcom. Na razie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Minimalny podatek CIT zostanie odroczony o dwa lata – taką decyzję podjął rząd.
Krytykowana od dawna danina, wprowadzona w Polskim Ładzie, od 2022 r. miała oznaczać konieczność zapłaty przez spółkę podatku od przychodu (w wysokości 0,4 proc. rocznego obrotu), gdyby dochód do opodatkowania okazał się niższy od 1 proc. obrotu. Fiskus przekonywał, że w ten sposób dociśnie międzynarodowe korporacje i liczył na 2 mld zł wpływów. W praktyce tzw. minimalny CIT groził polskim firmom, także małym, oraz branżom, które cechuje stosunkowo niska rentowność, jak dystrybucja IT. Czy trzeba będzie uścić ten ekstra podatek czy też nie, miało okazać się w rocznym bilansie.
Rząd najpierw zawiesił tę daninę na br., a następnie nieco złagodził jego oblicze – w projekcie zmian limit dochodu podniesiono do 2 proc., odpuszczając także nowe obciążenie małym podatnikom (do 2 mln euro rocznego obrotu), zmodyfikowano również metodologię naliczania itd. Teraz zdecydowano, że tzw. minimalny CIT nie będzie obowiązywać w latach 2022 i 2023. Oznacza to, że – o ile nic się po drodze nie zmieni – po raz pierwszy nowy podatek trzeba będzie zapłacić za 2024 r., czyli w praktyce w 2025 r.
Organizacje przedsiębiorców popierają decyzję o zawieszeniu, ale nadal nie podoba im się pomysł wprowadzenia podatku.
„Docelowo instrument podatku minimalnego w przyjętej formie powinien zostać uchylony, ponieważ w praktyce obciążałby on przedsiębiorstwa niestosujące wątpliwych praktyk związanych z unikaniem opodatkowania, lecz notujące niską rentowność z czysto biznesowych przesłanek” – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jednocześnie przyznaje, że zawieszenie poboru podatku minimalnego przez kolejne dwa lata daje firmom większą przewidywalność sytuacji prawnej i obciążeń podatkowych w najbliższym czasie.
Artykuł Ten podatek rząd odpuści przedsiębiorcom. Na razie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polski Ład jak nowy. Będą zmiany w CIT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Trzeba będzie podatki liczyć na nowo. KPRM ogłosił kolejny pakiet nowelizacji ustaw Polskiego Ładu, tym razem dotyczących CIT.
Minimalny podatek od 2023 r.
Wśród szeregu zmian jest, tak jak zapowiadano, kwestia minimalnego podatku, czyli ekstra daniny gdy spółka ma niską rentowność – dochód do opodatkowania CIT jest niższy niż 1 proc. obrotu. Wówczas ten niekoniecznie minimalny (wbrew nazwie) podatek wynosi wg aktualnych przepisów 0,4 proc. rocznego obrotu i 10 proc. od nadmiarowych płatności biernych.
Danina za 2022 r. zostaje zawieszona – według projektu. Ma obowiązywać od 2023 r., ale nie będzie już grozić małym podatnikom (do 2 mln euro rocznego obrotu). Co istotne, limit, od którego ma być naliczany podatek minimalny podniesiono do 2 proc. Zmieni się również metodologia liczenia tego wskaźnika (np. wyłączone zostaną opłaty leasingowe za środki trwałe).
Zapowiada się sporo przetasowań w regulacjach
Całkiem zniknie przepis o ukrytej dywidendzie, która uniemożliwia uwzględnienie w kosztach uzyskania przychodów niektórych wydatków.
Korzystne zmiany zapowiedziano też w tzw. estońskim CIT. M.in. w kwestii zasad określania dochodu z tytułu wydatków niezwiązanych z działalnością gospodarczą, w razie wykorzystywania składników majątku na cele działalności gospodarczej (np. aut osobowych).
Zmienią się przepisy dotyczące podatku od tzw. przerzuconych dochodów. Np. zakres podatku obejmie tylko koszty zaliczane do kosztów uzyskania przychodów (koszty zaliczone do „kup”).
W podatku u źródła m.in. wyłączono stosowanie niektórych obowiązków płatników.
Proponowanana noweliacja dotyczy też kosztów finansowania dłużnego. Doprecyzowano limit kosztów takiego finansowania (wyższa z kwot: 3 mln zł lub 30 proc. tzw. podatkowa EBITDA).
Nowości objęły także m.in. regulacje podatkowe dotyczące także m.in. polskiej spółki holdingowej i polskiej grupy kapitałowej, opodatkowania CFC, transakcji z rajami podatkowymi i in.
Artykuł Polski Ład jak nowy. Będą zmiany w CIT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polski Ład: zmieni się podatek minimalny pochodzi z serwisu CRN.
]]>Nadchodzą zmiany w CIT. Obejmą wymyślony na potrzeby Polskiego Ładu podatek minimalny. Nowe rozwiązania mają zostać przedstawione w kwietniu – zapowiedział wiceminister finansów Artur Soboń. Zanosi się więc na modyfikację kolejnego z kluczowych przepisów Polskiego Ładu, po obniżce PIT.
Co konkretnie zmieni się w CIT, na razie nie wiadomo. Wiceminister zapowiedział „nowy kształt” podatku minimalnego.
Czy się zarabia czy nie, fiskus musi dostać swoje
Obecnie kształt ten wygląda nieciekawie: minimalny podatek mają zapłacić spółki lub grupy kapitałowe, których dochody z działalności operacyjnej wynoszą 1 proc. lub mniej w stosunku do przychodów (czyli danina dla fiskusa należy się w takiej sytuacji nawet wtedy, gdy firma poniesie stratę).
Podatek minimalny wynosi 0,4 proc. rocznych przychodów plus 10 proc. od tzw. nadmiarowych płatności biernych.
Kara za specyfikę branży i inwestycje
Taki pomysł wywołał protesty przedsiębiorców. Alarmowano, że fiskus wydrenuje konta podmiotów z branż o tradycyjnie niskiej rentowności (jak dystrybucja IT), dobije firmy, które nie mają zysku, bo znalazły się w trudnej sytuacji oraz ukarze te podmioty, które akurat mają niski zysk, bo inwestują albo wynagradzają pracowników lepiej niż konkurencja.
Niesprawiedliwa danina
Na dodatek taki model oznacza, że firma o niższych dochodach może paradoksalnie płacić wyższy podatek niż konkurencyjne przedsiębiorstwo o wyższych dochodach.
Fiskus: to wszystko przeciw korporacjom
Resort finansów przekonywał w ub.r., że minimalny podatek ma ograniczyć optymalizacje międzynarodowych korporacji, które wykazują niski lub żaden zysk celowo unikając płacenia w CIT w kraju.
Hasła to jedno, a przepisy drugie. Minimalny podatek obejmuje wszystkie spółki, więc polskie też, a wielkość firmy nie ma znaczenia (ograniczenie dotyczy jedynie struktury własności – daniny unikną podmioty, których wspólnikami są osoby fizyczne).
Artykuł Polski Ład: zmieni się podatek minimalny pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Będzie więcej czasu na rozliczenie CIT za 2021 rok pochodzi z serwisu CRN.
]]>Wszyscy podatnicy CIT (w tym objęci ryczałtem od dochodów spółek) dostali więcej czasu na rozliczenie podatku za 2021 r. Minister finansów 17 marca br. podpisał rozporządzenie w tej sprawie.
Do 30 czerwca 2022 r. zostały przedłużone terminy na:
Resort wyjaśnia, że w ten sposób wychodzi „naprzeciw postulatom księgowych i przedsiębiorców”. Tym niemniej fiskus dość długo przetrzymał przedsiębiorców z wydaniem nowego prawa. Zmiany zapowiedziano na początku lutego, a w końcu marca upływa normalny czas rozliczeń. Już na etapie konsultacji przypominano, że ostateczne decyzje fiskusa powinny zapaść na kilka tygodni przed tym terminem, aby rzeczywiście odciążyć działy finansowe i księgowe. I tak jest lepiej niż na początku pandemii, gdy nowe regulacje w sprawie terminów weszły tuż przed końcem marca.
Rozporządzenie przedłużające terminy rozliczenia zostało skierowane do publikacji w Dzienniku Ustaw.
Artykuł Będzie więcej czasu na rozliczenie CIT za 2021 rok pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Preferencje podatkowe w PIT i CIT w związku z pomocą Ukrainie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Firmy, które pomagają Ukrainie za pośrednictwem organizacji m.in. pozarządowych i samorządów, będą mogły skorzystać z preferencji podatkowych – tzn. ująć wydatki na tę pomoc w kosztach podatkowych (dotyczy to zarówno PIT, jak i CIT). To część projektu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z wojną w tym kraju.
Co będzie można wrzucić w koszty
Dokument przyjęty przez rząd przewiduje, że kosztem uzyskania przychodów będą wydatki na wytworzenie lub cena nabycia rzeczy i praw przekazanych w ramach pomocy, jak również koszty poniesione z tytułu nieodpłatnych świadczeń (np. darmowej pomocy medycznej). Preferencja będzie obowiązywała od 24 lutego do 31 grudnia 2022 r.
Tylko przez pośredników
Trzeba natomiast zwrócić uwagę, że wydatki na pomoc dla Ukrainy objęte preferencją podatkową muszą być świadczone przez określone podmioty, a nie bezpośrednio przez przedsiębiorcę, aby mógł on liczyć na jej uwzględnienie w kosztach.
Mianowicie wsparcie trzeba przekazać organizacjom pozarządowym, jednostkom samorządu lub Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Pomoc medyczną również muszą świadczyć uprawnione do niej podmioty lub lekarze.
Projekt zwalnia również obywateli Ukrainy z płacenia podatku od otrzymanej pomocy (pieniądze czy inne świadczenia) uzyskanej od firm i osób fizycznych.
Artykuł Preferencje podatkowe w PIT i CIT w związku z pomocą Ukrainie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Resort finansów wydłuży terminy dla sprawozdań podatkowych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Ministerstwo Finansów ogłosiło, iż „wychodząc naprzeciw postulatom księgowych i przedsiębiorców”, wydłuży czas na sporządzenie sprawozdań finansowych, w tym sprawozdań skonsolidowanych za 2021 r., a także zeznań CIT za 2021 r.
To na razie zapowiedź. Resort ma przygotować projekt w tej sprawie. Konsultacje potrwają do 9 lutego 2022 r.
Ile czasu chce dać resort przedsiębiorcom
Z zapowiedzi wynika, że przypadające w 2022 r. terminy m.in. na sporządzenie, zatwierdzenie i przekazanie sprawozdań finansowych zostaną wydłużone o 3 miesiące dla jednostek sektora prywatnego (z wyłączeniem tych nadzorowanych przez KNF) oraz organizacji pozarządowych.
Także o 3 miesiące zostanie przesunięty termin dla podatników PIT prowadzących księgi rachunkowe (w zakresie przekazania sprawozdania finansowego szefowi KAS).
O 1 miesiąc więcej czasu będą miały jednostki sektora finansów publicznych.
Czego dotyczy wydłużenie terminu
Jak wyjaśnia resort, wydłużenie terminu dla składania zeznań CIT za 2021 r. będzie dotyczyć wszystkich podatników. Termin zostanie wydłużony o 3 miesiące na:
-złożenie zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) w roku podatkowym;
-wpłatę podatku należnego wykazanego w zeznaniu, albo różnicy między podatkiem należnym od dochodu wykazanego w tym zeznaniu a sumą należnych zaliczek za okres od początku roku, o którym mowa w art. 27 ust. 1 ustawy o CIT.
W ramach konsultacji uwagi i opinie można zgłaszać na adres e-mail: sekretariat.dwr@mf.gov.pl do 9 lutego 2022 r.
Artykuł Resort finansów wydłuży terminy dla sprawozdań podatkowych pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Skarbówka odpuściła Action ws. 14 mln zł podatku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Sukces Actionu w sporze ze skarbówką. Dyrektor IAS w Warszawie 30 stycznia br. uchylił w całości decyzję mazowieckiego UCS, która zapadła rok wcześniej (29.01.2021).
Określała ona zobowiązanie CIT spółki za rok podatkowy trwający od 1.08.2008 r. do 31.12.2009 r. w wysokości 14,533 mln zł – zamiast zadeklarowanej przez spółkę kwoty 8,694 mln zł.
Ta decyzja oznaczała, że Action ma dopłacić fiskusowi 5,84 mln zł podatku.
350 tys. zł zamiast milionów
Uchylenie decyzji UCS to efekt odwołania spółki. Jednak nie zmniejszyło to oczekiwań finansowych skarbówki w tej sprawie do zera. IAS określiła nową wysokość CIT spółki za rok 2008/09 na 9,048 mln zł (zamiast ww. zadeklarowanej kwoty 8,694 mln zł).
W związku z tym Action nadal ma dodatkowe zobowiązanie CIT. Tym razem jednak jest to duża niższa suma i wynosi 354 tys. zł. To finalne rozstrzygnięcie.
IAS w większości uznała zarzuty spółki
Skąd to oczekiwanie dopłaty? W ub.r. naczelnik mazowieckiego UCS zakwestionował prawidłowość ujęcia przychodów i kosztów wykazanych przez spółkę w związku z transakcjami zakupu i sprzedaży towarów i usług.
Dyrektor IAS jednak uznał w większości zarzuty spółki podniesione w odwołaniu, modyfikując zaskarżone rozstrzygnięcie w opisany wyżej sposób.
Dopłata jest objęta układem
Jednocześnie Action podkreśla, że ww. należność podatkowa jest objęta układem. W związku z tym, że decyzja dyrektora IAS w Warszawie z dnia 28 stycznia 2022 r. jest ostateczna, należność z niej wynikająca będzie spłacana na warunkach układu z wierzycielami, zatwierdzonego prawomocnie w końcu 2020 r.
Artykuł Skarbówka odpuściła Action ws. 14 mln zł podatku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Polski Ład: jak uniknąć podatku minimalnego pochodzi z serwisu CRN.
]]>Jedną z ważniejszych nowości przewidzianych w Polskim Ładzie, a jednocześnie kolejnym sposobem na dociśnięcie fiskalnej śruby, jest tzw. minimalny podatek dochodowy. Zapłacą go spółki lub grupy kapitałowe, które w roku podatkowym osiągnęły dochody z działalności operacyjnej w wysokości 1 proc. lub niższej w stosunku do przychodów, a nawet gdy miały stratę ze źródła przychodów innych niż z zysków kapitałowych.
W takiej sytuacji fiskus ściągnie daninę 10 proc. od 4 proc. rocznych przychodów (czyli 0,4 proc. od 100 proc.) i 10 proc. od nadmiarowych płatności biernych.
Przykładowo od rocznych obrotów 1 mld zł byłoby to 4 mln zł. Jest więc ryzyko, że w firmach, gdzie dochodowość jest niska nie z powodu agresywnej optymalizacji, lecz specyfiku biznesu, albo gdy nadejdzie chudszy rok, „minimalny” podatek zje przynajmniej częściowo zyski (a jeszcze gorzej, gdy tych zysków w ogóle nie będzie, ale nowy podatek i tak trzeba będzie zapłacić).
Jak zauważają eksperci cytowani przez „Dziennik Gazetę Prawną”, firmy balansujące dotąd w pobliżu 1-procentowej granicy dochodów mogą więc próbować rezygnować z uwzględniania niektórych kosztów, tak by zwiększyć dochód do opodatkowania i nie spaść poniżej 1-proc. limitu. A to dlatego, że bardziej może się opłacać trochę wyższy CIT, niż „minimalny” podatek.
Np. spadek rentowności z ok. 1,1 proc. (tylko CIT) do ok. 0,9 proc. (minimalny podatek) zwiększy w tym drugim przypadku daninę dwukrotnie – według „DGP”. Będzie to więc swego rodzaju kara za niską rentowność (w tym za inwestycje, np. w wynagrodzenia specjalistów). Ten model opodatkowania sprawi, że firma o niższych dochodach zapłaci nawet sporo wyższy podatek niż ta, która osiągnęła dochody większe.
Tym samym podmioty o zbliżonej rentowności, działające na tym samym rynku, mogą zapłacić podatki różniące się nawet dwukrotnie.
Fiskus nie będzie się biernie przyglądał
Jednak są też opinie prawników, że bieżąca analiza i zbudowanie takiej struktury kosztów, aby celowo nie wpaść w minimalny podatek, a jednocześnie nie pominąć tych kosztów zbyt wiele, wcale nie będzie takie proste.
Jak podkreślali eksperci „DGP”, aby uniknąć kłopotów z fiskusem, koszty w odpowiedniej wysokości trzeba uwzględniać już w miesięcznych zaliczkach. Jeżeli firma dopiero po zakończeniu roku dojdzie do wniosku, że jednak opłaca jej się rezygnacja z niektórych kosztów i skoryguje rozliczenie roczne tak, by nie zejść poniżej 1 proc. limitu dochodów dla podatku minimalnego, jest ryzyko, że skarbówka zakwestionuje taką woltę jako próbę obejścia przepisów – ostrzegają specjaliści w „DGP”.
Artykuł Polski Ład: jak uniknąć podatku minimalnego pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Riposta T-Mobile w sprawie płacenia CIT pochodzi z serwisu CRN.
]]>„Płacenie podatków traktujemy jako element społecznej i gospodarczej odpowiedzialności firmy, stosując się do wszystkich zobowiązań wynikających z obowiązującego w Polsce prawa” – stwierdza T-Mobile Polska w „stanowisku w sprawie płacenia podatku CIT”.
Koncern nawiązuje do raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pt. „Księga wstydu Ministerstwa Finansów – dyskryminacja podatkowa polskich firm”, w którym autorzy przywołują, m.in. negatywny w ich ocenie przykład T-Mobile Polska.
ZPP: zapłacili taki podatek jak mała firma
Według raportu ZPP T-Mobile Polska przy łącznych przychodach 43,3 mld zł w ciągu 5 lat (2016 – 2020), odprowadził w tym okresie niecałe 31 tys. zł CIT.
„To mniej więcej tyle, ile rocznie płaci przedsiębiorca osiągający dochód w wysokości ok. 200 tys. zł” – komentuje ZPP.
Raport określa T-Mobile „rażącym, negatywnym przykładem” na potwierdzenie tezy, że podatek CIT jest de facto dobrowolny.
„Należy zauważyć, że spółka T-Mobile Polska przez ostatnie lata wykazywała zyski z prowadzonej działalności, wynoszące ponad 2,5 mld zł. Mimo tego, spółka nie odprowadzała adekwatnego podatku dochodowego od osób prawnych” – stwierdzono w publikacji.
T-Mobile: wpłaciliśmy 4 mld zł, rozliczenia są zgodne z prawem
T-Mobile Polska zaznacza, że zasilił polski budżet znacznie wyższą kwotą, a prawidłowość rozliczeń podatkowych za wskazany okres została zweryfikowana przez skarbówkę.
„W 2016 r. T‑Mobile wniósł do budżetu państwa opłaty za zakup częstotliwości w wysokości ponad 4 mld złotych. Kwota ta będąca dla firmy kosztem zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem podatkowym spowodowała powstanie straty, którą to firma jest uprawniona rozliczyć, poprzez obniżenie podstawy opodatkowania, maksymalnie w 5 kolejnych latach” – wyjaśnia koncern.
„Prawidłowość takiego rozliczenia podatkowego była jednym z elementów przeprowadzonej w spółce przez organy podatkowe kompleksowej kontroli, która potwierdziła właściwe rozliczenie podatków przez firmę. T‑Mobile zakończył już rozliczanie tej straty i do dzisiaj zapłacił w 2021 roku ponad 100 mln złotych podatku CIT” – informuje T-Mobile Polska.
Za 2020 r. T-Mobile Polska odprowadził ponad 10 tys. zł CIT, podczas gdy wysokość przychodu spółki w ub.r. przekroczyła 9 mld zł – według danych Ministerstwa Finansów.
Raport ZPP: to polskie MŚP płacą za unikanie CIT
Według raportu „Księga wstydu Ministerstwa Finansów – dyskryminacja podatkowa polskich firm” zaledwie 41 proc. podatników CIT wykazało w 2018 r. podatek do zapłacenia (podczas gdy wśród przedsiębiorców rozliczających PIT liniowo ten odsetek wyniósł 83 proc.).
Jak stwierdza Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, drenaż budżetu wskutek unikania CIT uderza w małe polskie firmy, ponieważ na nie przerzucany jest cały ciężar podatkowy.
Polski Ład pogłębi problem
„Polski Ład jedynie utrwali podatkowe dysproporcje. Przedsiębiorcy z sektora MŚP muszą się przygotować na podwyżki podatków, natomiast zagraniczni inwestorzy (którzy w 96% prowadzą działalność w formie spółek kapitałowych) mogą liczyć na kolejne ulgi i uproszczenia podatkowe” – twierdzi organizacja reprezentująca mały i średni biznes.
Niższy podatek wskutek inwestycji? To nieprzekonujące
ZPP nawiązuje również do kwestii zmniejszenia efektywnego obciążenia CIT poprzez inwestycje.
„Międzynarodowe struktury własnościowe są bardzo często wykorzystywane przez dużych zagranicznych graczy do zaniżania podatku CIT” – komentuje Kamila Sotomska, zastępca dyrektora departamentu prawa i legislacji ZPP.
„Tłumaczenie, że niewielki podatek wynika ze skali inwestycji jest zupełnie nieprzekonujące. W sektorach takich, jak telekomunikacja, czy e-commerce mamy do czynienia z gigantycznymi różnicami w efektywnej skali opodatkowania różnych podmiotów, mimo że przecież wszyscy inwestują i wydają środki na rozwój” – zaznacza ekspert.
Artykuł Riposta T-Mobile w sprawie płacenia CIT pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Cyfrowi giganci nie wywiną się od nowego podatku? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Międzynarodowe korporacje zapłacą co najmniej 15 proc. CIT – taki cel postawiło sobie 135 krajów, które wydało wspólne oświadczenie w sprawie opodatkowania m.in. cyfrowych gigantów. To już zresztą kolejne potwierdzenie chęci współpracy, które dopiero może przełożyć się na regulacje prawne. Tym niemniej sprawa przynajmniej znów ruszyła z miejsca.
Celem jest, by od 2023 r. światowe korporacje, które osiągają co najmniej 750 mln euro rocznych przychodów, płaciły co najmniej 15 proc. podatku dochodowego od osób prawnych. Miałoby to nastąpić m.in. dzięki wdrożeniu regulacji, jakie ukrócą optymalizacje w rajach podatkowych.
Ponadto podatek od zysków światowych gigantów – osiągających od 20 mld euro rocznego przychodu wzwyż – ma być relokowany do krajów, w których firmy rzeczywiście generują przychody ze sprzedaży (a nie płacony tylko tam, gdzie rozliczające się spółki mają swoją siedzibę).
Przewiduje się, że „uczciwy udział” (fair share) to 25 proc. od nadwyżki ponad 10 proc. marży. Szacunkowo stawką może być ponad 120 mld dol. do podziału rocznie. Bardziej szczegółowe kryteria, kto uiści „fair share”, mają zostać opracowane. Propozycje te musi teraz zaakceptować 20 największych gospodarek świata (G-20), w tym oczywiście USA, gdzie większość największych firm ma swoją siedzibę. Poprzednia administracja w Waszyngtonie nie była skora, by zgodzić się na wyższe obciążenia dla nich.
W Polsce jak i w UE w minionych latach czyniono już zresztą niejedno podejście do obciążenia cyfrowych gigantów podatkiem tam gdzie osiągają przychody. U nas na razie niewiele z tego wyszło.
Według danych za rok finansowy 2020, spółka Facebook Poland osiągnęła 721,3 mln zł przychodów, a jej CIT wyniósł 5,7 mln zł. Z kolei Google Poland mając 553 mln zł przychodów, zapłacił 18 mln zł podatku dochodowego polskiemu fiskusowi.
Artykuł Cyfrowi giganci nie wywiną się od nowego podatku? pochodzi z serwisu CRN.
]]>