Artykuł Acer: zarobić na cyfrowym obrazie pochodzi z serwisu CRN.
]]>– Ten notebook jest co najmniej o 60 proc. lżejszy niż większość standardowych laptopów 14-calowych, bez uszczerbku dla jego wydajności – przekonuje Jakub Duraj, Product Manager w Acerze.
W Polsce królują pecety działające pod kontrolą systemu operacyjnego Windows. Nieliczni użytkownicy korzystają z macOS, a chromebooki sprzedają się u nas wręcz w śladowych ilościach. Inaczej jest za oceanem, gdzie tego typu komputery cieszą się ogromną popularnością w sektorze edukacyjnym. Dlatego Acer, który dostrzega ten potencjał również w Polsce, planuje sprzedawać i promować tutaj swoje chromebooki, aczkolwiek zastrzega, że w tym przypadku dużo zależy od wsparcia ze strony Google’a. Według przedstawicieli Acera, z którymi rozmawialiśmy, koncern z Mountain View niebawem planuje zwiększyć swoją aktywność w tym obszarze. Warto jeszcze podkreślić, że pewnego rodzaju niespodzianką – zarówno dla partnerów, jak i klientów końcowych – okazało się wejście tajwańskiego producenta na rynek komputerów klasy rugged z linią Acer Enduro.
Jeszcze więcej obrazu
Kolejną istotną grupą produktową są w przypadku tego producenta monitory. Po kilku chudych latach rozwiązania te powróciły na ścieżkę wzrostu. W pierwszym półroczu bieżącego roku sprzedaż wyświetlaczy w Polsce wzrosła o 2 proc.
– To bardzo stabilny rynek, na którym w skali roku sprzedaje się około 800 tysięcy urządzeń. Acer posiada w swoim cenniku około 150 monitorów. Tak bogaty asortyment pozwala nam utrzymać wysokie marże – tłumaczy Patryk Roszko.
Acer zrealizował w tym roku kilka dużych kontraktów na dostawę monitorów, w tym dla PKO Banku Polskiego (1200 sztuk) i komendy policji w Olsztynie (170 sztuk).
Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja na polskim rynku projektorów, na którym odnotowano 16-proc. spadek przychodów. Niemniej, na co zwraca uwagę Patryk Roszko, w Polsce sprzedaje się rocznie 50 tys. urządzeń i tak czy inaczej warto powalczyć o klientów. Dodał też, że w ofercie Acera znajduje się 40 modeli projektorów, co ułatwia resellerom dotarcie do różnych grup klientów. Producent zachęca szczególnie do sprzedaży urządzeń laserowych, przede wszystkim ze względu na dłużą żywotność w porównaniu z tradycyjnymi lampami projekcyjnymi, a tym samym niższe koszty serwisu i eksploatacji. Patryk Roszko zapowiada, że Acer w przyszłym roku będzie specjalnie premiować partnerów sprzedających najwięcej projektorów laserowych, wyświetlaczy ProDesigner oraz monitorów o przekątnej powyżej 40 cali.
Co istotne, na rynku cyfrowego obrazu nie brakuje miejsce dla różnego rodzaju urządzeń. Mateusz Kurlit, CEO Berrylife, opowiadał o zaletach związanych z wykorzystaniem projektorów w biznesie.
– To cały czas najtańsza technologia do budowania dużych ekranów. Proporcja wielkości wyświetlanego obrazu do ceny jest tutaj nieporównywalna z monitorami. Projektory nie są przeżytkiem i pracują w centrach konferencyjnych, hotelach itp. Znakomicie sprawdzają się też w zappingu 3D – mówi Mateusz Kurlit.
Projektory znajdują też coraz częściej zastosowanie podczas tras koncertowych poświęconych nieżyjącym artystom. Tak było w przypadku Michaela Jacksona i 2Paca. Na scenie na żywo gra zespół, a gwiazda występuje w postaci hologramu wyświetlanego przez urządzenie. To oznacza, że w tej grupie produktów, jeśli chodzi o ich zastosowania, ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia.
Artykuł Acer: zarobić na cyfrowym obrazie pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Gartner: chromebooki pną się w górę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Według
firmy analitcznej sprzedaż laptopów z systemem Chrome OS podwoi się
w ciągu trzech najbliższych lat. Nie ma jednak szans na to, aby te urządzenia stanowiły
realną alternatywę dla komputerów przenośnych z Windowsem, chociażby ze
względu na ogromną bazę zaawansowanych aplikacji tworzonych z myślą o
systemach Microsoftu. Sprzęt działający w oparciu o Chrome OS
będzie pełnił rolę rozwiązań uzupełniających.
Jak na razie najwięcej chromebooków sprzedaje się w Stanach Zjednoczonych. Są tam popularne na przykład w placówkach edukacyjnych, głównie ze względu na cenę.
Artykuł Gartner: chromebooki pną się w górę pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pora zabić Chrome OS? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Zacznijmy od tego, że
googlowcy wcale nie powiedzieli: „zabieramy zabawki, piaskownica jest wasza”.
Z przecieku nie wynikało, że chcieli tak po prostu zostawić rynek
komputerów w rękach Apple’a i Microsoftu. Plotka mówiła jasno: Chrome
OS nie umarłby bez następcy. Całą schedę przekazałby swojemu starszemu bratu,
Androidowi. Paradoksalnie bowiem, mimo że powstał dużo później niż Android,
Chrome OS okazuje się w pewnych kwestiach systemem wręcz archaicznym.
Najbardziej rzuca się w oczy obsługa dotykowa: system Google’a jest do
niej przygotowany w takim samym stopniu jak Windows… XP. Jeśli niemal
dziesięć lat temu śmialiśmy się z Microsoftu i jego nieporadnych prób
wypromowania dotykowych komputerów działających pod kontrolą systemu,
w którym każdy element interfejsu był zaprojektowany z myślą
o myszce, to jak zareagować na takie same próby podejmowane dziś przez
firmę, która miała walny udział w Dotykowej Rewolucji?
Druga rzecz,
w której Android bije Chrome’a na głowę, to aplikacje. Tu z kolei
Google wybiegł myślami zbyt daleko w przyszłość. Opracował system,
w którym pliki byłyby przechowywane w chmurze, aplikacje uruchamiały
się w chmurze, ustawienia osobiste zapisywały w chmurze, zaś komputer
stanowiłby tylko platformę służącą do otworzenia przeglądarki. Na ironię
zakrawa fakt, że z prób forsowania rozwiązań, które wyprzedzają swoje
czasy i nie przystają do bieżących możliwości technologicznych, słynął do
tej pory Microsoft. Tym razem ten błąd popełnił Google: chmurowy system
operacyjny w świecie, w którym Internetu w wielu miejscach nie
ma i długo jeszcze nie będzie, a w większości innych parametry
dostępu są ledwo zadowalające – okazał się pomysłem zbyt śmiałym. Żeby
czuć się podczas pracy z Chrome OS tak jak w trakcie używania Windows
albo OS X, należałoby dysponować przepustowością rzędu 10 Mb/s w obie
strony.
Co gorsza, sklep Chrome
OS oferuje użytkownikom mizerny wybór appek, z których ogromna większość
to skróty do stron WWW (!). Niestety, mimo ogromnego postępu w tej
dziedzinie programy uruchamiane w przeglądarce nie są w stanie
zapewnić wydajności, wygody i przede wszystkim funkcjonalności takiej,
jaka cechuje aplikacje lokalne. Wygląda więc na to, że zamiast rozwijać Chrome
OS, łatwiej byłoby Google’owi przygotować przystosowaną do działania
z myszką i klawiaturą wersję Androida. Zabawne, że w ostatecznym
rozrachunku wyśmiewany Microsoft i jego „łączenie tostera i pralki”,
czyli stawianie na zunifikowany system działający na uniwersalnych
urządzeniach, wytyczyło szlak, którym dziś podążają najwięksi konkurenci tej
firmy…
Autor jest redaktorem
naczelnym miesięcznika CHIP.
Artykuł Pora zabić Chrome OS? pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Pierwsze chromebooki Acera na polskim rynku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Chromebook 11 ma ekran HD o przekątnej 11,6 cala. Laptop działa na baterii 8,5 godz. Zainstalowany procesor to dwurdzeniowy Intel Celeron N2830 lub czterordzeniowy Celeron N2940. Do przechowywania danych służą dyski SSD o pojemności 16 GB lub 32 GB. Chromebook 11 waży 1,1 kg, ma 1,8 cm grubości.
Urządzenie wyposażono w 1 port USB 3.0 oraz 2 porty USB 2.0, czytnik kart pamięci SD, złącze HDMI oraz jack 3,5 mm, pozwalający podłączyć słuchawki/głośniki i mikrofon jednocześnie.
Użytkownicy chromebooków otrzymają do dyspozycji 1 TB przestrzeni na Dysku Google przez 2 lata.
Każdy z modeli zaoferowano w dwóch konfiguracjach:
Chromebook 11 (CB3-111) z procesorem Intel Celeron N2840, 2 GB RAM-u i dyskiem SSD o pojemności 16 GB kosztuje 999 zł, a z procesorem N2940, 4 GB RAM-u i SSD 32 GB – 1149 zł.
Chromebook 13 (CB5-311) z procesorem Tegra K1 570M, 2 GB RAM-u i SSD 16 GB wyceniono na 1199 zł, a wersję z procesorem Tegra K1 570M, 4 GB RAM-u i 32 GB SSD – 1399 zł.
W I kw. 2015 r. w sprzedaży pojawią się chromebooki wyposażone w ekrany Full HD.
Acer skierował chromebooki do sprzedaży w euro.com.pl oraz w wybranych halach Media Marktu i Saturna. Na obecnym etapie nie wiadomo, kiedy laptopy z Chrome OS pojawią się kanale dystrybucyjnym.
Artykuł Pierwsze chromebooki Acera na polskim rynku pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Asus: mini komputer z Chrome OS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Cena: od 799 zł brutto w zależności od konfiguracji.
Artykuł Asus: mini komputer z Chrome OS pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Acer polubił Chromebooki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Innym kierunkiem, w którym firma zamierza rozwijać swoją ofertę, jest rynek smartfonów. W 2012 r. Acer sprzedał 500 mln tych urządzeń, plany na 2013 r. mówią o 1,5 mln szt., a na 2014 r. – 5 mln szt. Taki wynik ma być efektem współpracy z operatorami.
Artykuł Acer polubił Chromebooki pochodzi z serwisu CRN.
]]>Artykuł Samsung: netbook z systemem Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>Netbook ma preinstalowany system operacyjny Google Chrome OS. Niektóre przyciski w wyspowej klawiaturze przeznaczono do obsługi wyszukiwarki Google’a – uruchamia ją np. klawisz umieszczony w miejscu Caps Locka, usunięto przycisk Windows. Netbook może pracować na baterii do 8,5 godziny.
Samsung Series 5 Chromebook na początek trafił do sprzedaży w kilku krajach Europy Zachodniej. Na pozostałych rynkach powinien pojawić się w ciągu kilku miesięcy. Sugerowana cena detaliczna brutto modelu z modułem Wi-Fi – 399 euro (1596 zł przy kursie 4 zł za 1 euro), z modemem 3 G – 449 euro (1796 zł).
Artykuł Samsung: netbook z systemem Google’a pochodzi z serwisu CRN.
]]>